|
Forum Klubu ROVERki.pl
|
|
Land Rover (Freelander, Range Rover itp.) - [FREELANDER] Fachowe przełożenie kierownicy
junakm7 - Sob Lut 25, 2012 00:51 Temat postu: [FREELANDER] Fachowe przełożenie kierownicy Od 4 lat jeżdze frelkiem bez większych problemów. W trakcie eksplaatacji padł mechanizm podnoszenia szyby 13F i końcówka drążkakierowniczego prawa 12F. Wrociłem do Polski chciałbym pojeździć nim jeszcze pare lat, ale czytając opinie o frelkach a szczególnie o przeróbkach zatanawiam się czy nie wywieść go z powrotem i sprzedać w Anglii. Może ktoś z szanownych forumowiczów poleci mi sprawdzony warsztat. Proszę o posty właścicieli przerobionych frelków a nie reklamy warsztatów.
win32 - Sob Lut 25, 2012 12:09
Cytat: | a szczególnie o przeróbkach zatanawiam się czy nie wywieść go z powrotem i sprzedać w Anglii. |
Zdecydowanie jest to najlepsze i najbezpieczniejsze rozwiązanie. Nie istnieje coś takiego jak fachowe przełożenie kierownicy. Wszystko to mniejsza lub większa rzeźba. Nie ważne co kto napisze, ile OCH i ACH. Cięcie ściany grodziowej to naruszenie konstrukcji auta, a do tego masz jeszcze ciętą elektrykę, - nie licząc oczywiście magla od opla, chyba że się uprzesz na e.u od LR, drutowane hamulce , przerabianą wentylacje na patencie i inne cuda.
Nie warto.
krokodylek - Sob Mar 10, 2012 10:30
Ja jeżdżę freelanderem po przekładce już 2,5 roku i zgadzam się ze wszystkim co napisał kolega Win32.
W moim aucie wszystko stuka, trzeszczy, cieknie i prowadzi się już nie tak jak przedtem.
Kiedyś jazda nim to była przyjemność (jeździłem trochę w Anglii przed przekładką), teraz jeździ się "z duszą na ramieniu" - szkoda Twoich nerwów.
Jeżeli ktoś się uprze na robienie przekładki to chciałbym przynajmniej ostrzec przed warsztatem "PROZET-AUTO" w Kwidzynie. Nie wiem czy jeszcze robią przekładki, ale na pewno sprzedają części na Allegro. Po ich "profesjonalnej" przekładce nawet siedzenia mam zniszczone bo nie raczyli ich wymontować lub przynajmniej zakryć podczas cięcia grodzi bosh-em.
AAND - Wto Kwi 10, 2012 20:28
na pewno trzeba przyznać rację Win32, ale uważam, że 10x lepiej mieć przerobionego anglika(zakładając, że jest bezwypadkowy), niż auto zespawane z 3 gdzie ingerencja w ścianę grodziową wydaje się błachostką ! (która wcale nie jest aż taka duża)
Wystarczy zobaczyć co za auta jadą do nas, przykryte na lawetach....
sam jeżdżę landkiem 3 rok i jak dotąd 0 problemów, może mógłbym mieć kilka pretensji do warsztatu który to przekładał o kilka skrótów (przedłużone przewody hamulcowe a nie wymienione w całości, wygłuszenie ściany od strony silnika "przerobione" a nie wymienione)
wydaje się że podstawą cały czas do sukcesu zostaje przekładnia oryginalna, a tu, żeby wszystko zrobić na europę robi przekładkę troszkę nieopłacalną.
zaprzyjaźniony warsztat, który mógłbym polecić robi tzw przekładkę:
1997-2003 5000 zł (bez wymiany lamp)
2003-2006 7000 zł (przy wymianie przednich lamp na nowe europejskie)
a chyba przy obecnych cenach aut, które do nas zjeżdzają, dość dobrze idzie kupić wersję europejską
milky - Czw Kwi 26, 2012 08:00
Wiadomo, że korzystając z usług niektórych warsztatów będziemy zawiedzeni. Jednak nie powinniśmy pisać, że każda przekładka kończy się stukotami, piskami itp. Mój teść zajmuje się przekładkami (tzn. nie ma zarejestrowanej działalności, więc dość amatorsko) i faktycznie schodzi mu dobre 2-3 miesiące na jednym autku, a do tej pory zrobił z... 4. Ale muszę przyznać, że różnicy między oryginałem (bo sam takiego posiada) nie zauważyłem. Chyba, że wszystko wyjdzie po czasie...
Pozdrawiam
SLEZA - Pon Maj 14, 2012 19:35
Jeżdżę przekładką już 4 lata,nic nie stuka,nic nie puka i jestem zadowolony.Przekładka kosztowała mnie 6000zł i następne autko też przyprowadzę z GB.
GrossLand - Sro Maj 30, 2012 22:09
Witam !
Ja mam swojego anglika 2 lata i jak narazie jest OK. Nie mam stuków, czy tez jakis dziwnych objawów. Jedyne co narazie wymieniałem w tym aucie to tarcze, klocki, czujnik położenia wałka rozrządu i pompe przelewową...wiec tragedii nie ma i raczej nie sa to częsci związane z przeróbką. Jedynie co to nawiew nie ogarnia kabiny w zime..lampy mam brytyjskie ale akurat ja nie mam problemu na przegladzie...bo opinie uslyszalem od goscia ze moje swieca jak w amerykancach - na wprost a do niego przyjezdzaja takie przeszczaly po kolizjach, ze kazda lampa swieci w inna strone;D
Więc polecam...ale oczywiscie nie jest to oryginal i 3eba miec to w pamieci !
Pozdrawiam
|
|