Zobacz temat - [MGF] Awaryjne otwarcie maski
 
Forum Klubu ROVERki.pl

MGF i MG TF - [MGF] Awaryjne otwarcie maski

fieldy - Pon Mar 12, 2012 16:32
Temat postu: [MGF] Awaryjne otwarcie maski
Cze,
mam dość spory problem. Rozładował mi się akumulator, a mam problem z otworzeniem maski. Ciągnę za rączkę - nic, mało brakowało a bym ją wogólę połamał z tej desperacji. Zdjąłem linkę i próbowałem ciągnąć samą linkę - prędzej mógłbym samochód holować z taką siłą :beczy: ... Wygląda jakby jakaś zapadka się gdzieś popsuła. Czy znacie sposób na awaryjne otwarcie maski? :???:

Skwirek - Pon Mar 12, 2012 17:39

jeżeli auto stało ...

a chodzi tu o moje byłe auto, to zdarzało się, że przyklejała się uszczelka do maski...

efekt taki, że jak ciągniesz za rączkę to się maska nie podnosi.

Wystarczy poprosić drugą osobę, żeby w tym czasie jak ty ciągniesz za cięgno, docisnęła maskę w okolicach zamka ...

ewentualnie jeżeli to nie pomoże - spróbować czymś podwadzić.

Pozdrawiam.

fieldy - Czw Mar 22, 2012 10:08

Oczywiście chodzi o twoje byłe auto :) .
Autem jeździłem dzień wcześniej i ... podnosiłem tą maskę żeby właśnie odpalić auto z drugiego. Auto po przejażdżce zaparkowałem ponownie w garażu. Kolejnego dnia wróciłem z miernikiem żeby sprawdzić ładowanie. Dosłownie pocałowałem klamke/rączkę od maski.
Spróbuje zrobić jak mówisz. :wink:

[ Dodano: Wto Mar 20, 2012 12:06 ]
Niestety nie pomogło :/ Ma ktoś jakiś pomysł?

[ Dodano: Czw Mar 22, 2012 10:08 ]
Witam,
czy ktoś mógłby mi zrobić zdjęcie jak wygląda ten mechanizm otwierający maskę?
Chodzi mi o zasadę działania ... być może jest sposób na otwarcie maski auta nie używając tej linki ...

Slawny - Pon Kwi 30, 2012 15:07

Miałem taki sam problem- można było szarpać za rączkę od klapy i nic. W moim przypadku wystarczy pociągnąć "normalnie" za rączkę od podnoszenia klapy, podejść do klapy i podważyć ją palcami, bo po prostu sama nie odskakuje. Możliwe że u Ciebie też ten sposób zadziała..
MaReK - Wto Maj 01, 2012 12:15

Zaczynam się bać procedury odpalania MG'ka z kabli ;)
Ostatnio co raz częściej zdarza mi się, że trzeba go odpalać z zew. źródła.
Muszę koniecznie zmierzyć co stoi za kradzieżą prądu. Akumulator musi być sprawny. Ma dopiero rok.
Podejrzewam radio, które kradnie prąd na podtrzymanie pamięci.

Z maską też raz miałem problem. Musiałem ją mocno na szczycie (przy zderzaku na środku) docisnąć. Siła była duża, bałem się że skończy się wgięciem. Pomogło. Czyli to co mówi Skwirek może się powieźć tylko trzeba mocniej docisnąć.

Raptile - Wto Maj 01, 2012 13:27

MaReK, podstawowe sprawy ;) Ładowanie , pobór prądu na postoju. U mnie z dnia na dzień padł akumulator. Doszlo do tego że rano go odłączałem od prostownika jeździłem caly dzien a wieczorem juz nie odpaliłem. O dziwo akumulator ładował sie z "pustego" do pełna w 2 godziny. ;]
MaReK - Wto Maj 01, 2012 22:43

Ładowanie jest okej. On jak jeździ codziennie nic się nie dzieje. Tydzień przerwy powoduje takie akcje ;)
Ponieważ sytuacja zmusza nas do korzystania z ZT, to TF stoi samotnie ;D

fieldy - Czw Cze 21, 2012 17:19

Skończyło się tym że laweta mnie zebrała i zawiozła do mariusha :) . Po raz pierwszy przetestowałem assistance - piękna sprawa :mrgreen: