Zobacz temat - [Rover 214Si] Odpala i natychmiast gaśnie
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 200/25, MG ZR i Streetwise - [Rover 214Si] Odpala i natychmiast gaśnie

marcingv - Sro Mar 14, 2012 20:35
Temat postu: [Rover 214Si] Odpala i natychmiast gaśnie
Witam,
mam od jakiegoś czasu problem ze swoim autem i nie mogę sobie z tym poradzić. Obecnie główny problem polega na tym, że nie mogę uruchomić silnika. Wsiadam do samochodu, przekręcam kluczyk na zapłon - słychać pompę paliwa, następnie próbuję odpalić - silnik błyskawicznie odpala, tak jak zawsze u mnie najpierw obroty wskakują na 1500 i powoli schodzą do poziomu 1100 na którym powinny się utrzymać, ale zamiast tego silnik gaśnie. Tak się dzieje za każdym razem, czyli silnik odpala i błyskawicznie gaśnie - od momentu odpalenia do zgaśnięcia mija jakaś sekunda. Gdy próbuję odpalić samochód z wciśniętym gazem to dzieje się to samo z tym, że obroty zdążą wskoczyć na wyższy pułap np. 3000 i zaraz silnik gaśnie. Jutro postaram się nagrać filmik który to ilustruje. Czasami po kilku minutach prób odpalania z wciśniętym gazem uda mi się go odpalić i wtedy jeździ prawie normalnie. "Prawie" dlatego, że gdy hamuje silnikiem to czasami silnik zaczyna poszarpywać. Poszarpuje tylko i wyłącznie gdy hamuje silnikiem, gdy mam wciśnięty gaz to wszystko jest okej. Dodam jeszcze, że czasami zawieszają mi się obroty na poziomie ok. 1300 - nie jest to wina linki gazu bo już ją popuszczałem, krokowy jest wyczyszczony - ssanie jest, przepustnica także czysta.

Dodam jeszcze, że samochód nie odpala ani na benzynie ani na gazie. W obu przypadkach objawy są identyczne.

Czy ktoś ma pomysł co może być nie tak? Wydaje mi się, że jest to wina jakiegoś czujnika lub coś z elektryką. Pompa paliwa jest nowa - ma kilka miesięcy. Jakiś czas temu wymieniałem też czujnik temperatury oraz cewkę zapłonową. Świce są stosunkowo nowe, tak samo przewody. W samochodzie jest założona przepustnica z poloneza - może coś jest z TPSem ?

Kilka razy gdy samochód nie chciał odpalić, grzebałem we wtyczkach przy czujnikach - chciałem nimi poruszać aby mieć pewność, że stykają. Wtedy odkryłem coś dziwnego co może mieć wpływ z całym tym zjawiskiem. Otóż, nie wiem po co ani dlaczego, ale czujnik wtyczka od czujnika uderzeniowego jest odpięta a w jej styki jest wpięta zworka. Próbowałem wpiąć wtyczkę do tego czujnika ale nie dostaje. Wyjąłem z tej wtyczki zworkę żeby zobaczyć co się wtedy dzieje z autem i okazuje się, że wtedy gdy przekręcę kluczk w pozycję zapłon to nie słychać pompy paliwa - nie działa. Gdy we wtyczce jest zworka to pompa paliwa pracuje. Zauważyłem, że jak ruszam tą wtyczką i innymi to czasami wszystko tak jakby się naprawia na jakiś czas i samochód przez kilka dni śmiga.

Jest jeszcze jedna rzecz, która mnie dziwi, otóż gdy odblokuję alarm i przekręcę kluczyk na zapłon to jest słychać pompę, próbuję odpalić i gaśnie. Jeżeli jeszcze raz przekręcę kluczyk w pozycję zapłon to pompy nie słychać i gdy próbuję odpalić to silnik nawet nie zaskoczy - tak jakby nie dostawał paliwa. Żeby zaskoczył na tą sekundę muszę uzbroić alarm z kluczyka, odczekać chwilę, odblokować i dopiero wtedy po przekręceniu na zapłon jest słychać pompe, przy próbie odpalenia silnik zaskakuje na sekundę i zaraz gaśnie.

Czy ktoś ma jakikolwiek pomysł lub trop co powinienem jeszcze sprawdzić ? Będę wdzięczny za każdą pomoc ..

Pozdrawiam

zapal - Sro Mar 14, 2012 21:15

tps nie ma nic do tego... nawet jak go odlaczysz slinik odpali i bedzie pracowal troche obroty moga szalec ale bedzie dzialac... ludzie tu na forum uparli sie na ten tps a to jest tylko czujnik wspomagajacy prace komputera ... bez niego auto bedzie dzialac... w tzw trybie awaryjnym czyli w komputerze jest zapisany jakis tam schemat ktory auto stosuje... w przypadku awariu danego czujnika... myslalem ze to krokowy ale on odpowaida za obroty jalowe... jedyne co przychodzi na mysl to sonda lambda poszukaj na forum schematu i sprawdz opornosc... glownie sonda odpowiada za odpalanie

najlepiej odlozyc 100 zl i jechac na diagnostyke... chodz i tu nie zawsze problem mozna zdiagnozowac jesli to uszkodzenie mechaniczne lub podezpolu ktory nie jest polaczony z komputerem...

AndrewS - Sro Mar 14, 2012 21:23

zapal napisał/a:
glownie sonda odpowiada za odpalanie


eee tam sonda jest właśnie olewana przez komputer zaraz po rozruchu, bo jest zimna i nie pracuje prawidłowo, musi sie rozgrzac do kilkuset stopni
ja stawiam na alarm immo, lub ta nie zawsze stykajaca zworke czujnika zderzeniowego

Adrian - Sro Mar 14, 2012 21:25

zapal napisał/a:
glownie sonda odpowiada za odpalanie
Ją też można odłączyć i samochód będzie normalnie odpalał (pracuję wtedy w trybie awaryjnym). Sonda reguluje skład mieszanki.
marcingv napisał/a:
1500 i powoli schodzą do poziomu 1100 na którym powinny się utrzymać

Gdy już Ci się uda odpalić i pojeździć to ile wynoszą obroty na jałowym? Ja bym sprawdził czujnik temperatury i naprawił czujnik zderzeniowy.

leszczu - Sro Mar 14, 2012 21:25

A ja stawiam na czujnik temperatury. :wink: Sprawdź go sobie.
Harry - Sro Mar 14, 2012 21:39

czujnik uderzeniowy, palec rozdzielacze może mieć jakieś przebicie(ja tak miałem)
przewody od podciśnienia mogą być gdzieś delikatnie uszkodzone

marcingv - Sro Mar 14, 2012 21:49

Nie jest to raczej uszkodzenie mechaniczne, bo jak już uda mi się jakoś samochód odpalić to wszystko działa, gdyby nie to poszarpywanie to normalnie się nim jeździ. Mam tylko wrażeniem, że chodzi trochę nie równo na wolnych obrotach - ale same obroty nie skaczą. Jak silnik się rozgrzeje to obroty mam na poziomie ok 850.

Nie wiem czy sonda lambda jest sprawna, wygląda jakby dosyć dawno nie była wymieniana. Jutro może spróbuję ją odpiąć i wtedy zobaczę czy odpali. Te problemy z odpalaniem są niezależne od tego czy silnik jest ciepły czy zimny. Jakoś udaje mi się z tym jeździć na co dzień. Czasami przez kilka dni problem w ogóle nie występuje, czasami się pojawia przy pierwszej próbie odpalenia ale przy drugiej odpala. Czasami tak jak np. dzisiaj zdarza się tak, że trzeba próbować przez kilkanaście minut aby go odpalić.

Czujnik temperatury jest nowy, niedawno go wymieniałem więc jego raczej wykluczam. Dziwi mnie ten czujnik uderzeniowy, nie wiem co było przy nim grzebane i dlaczego. Dziwi mnie to, że wtyczka do tego czujnika nie może dosięgnąć do samego czujnika - przewody są za krótkie albo złą droga próbowałem tę wtyczkę przeprowadzić. Też początkowo obstawiałem nie stykającą zworkę we wtyczce czujnika zderzeniowego, bo jakoś dziwnie często problem znikał po tym jak coś w niej grzebałem. W każdym razie wydawało mi się to nieprzypadkowe.

Nie wykluczam też opcji z walniętym immo. Czasami, ale rzadko, mam tak, że nie mogę otworzyć samochodu z pilota. Muszę wtedy kilka/kilkanaście razy nacisnąć przycisk zamykania na pilocie i dopiero wtedy przycisk otwierania. Podobne do procedury synchronizowania pilota. Gdzie w ogóle znajduje się immo i czy jest tam coś co mogę sam sprawdzić i zdiagnozować?

Niestety mieszkam daleko od najbliższego T4 i musiałbym próbować podpiąć go pod jakiś inny komputer. Dzwoniłem do paru miejsc w Lublinie ale wszędzie mówili, że nic nie będą w stanie mi zdiagnozować, jedynie w jednym miejscu powiedzieli, żebym przyjechał, to spróbują ale, że pewnie nic z tego nie będzie.

Jeżeli jutro rano znów nie będę mógł go odpalić to nagram filmik obrazujący jak to wszystko wygląda podczas próby odpalenia.

// Jeżeli chodzi o przewód podciśnienia to faktycznie jest drobne uszkodzenie, tj. guma która wchodzi w kolanko wystające z kolektora ssącego jest sparciała i pękła, zacisnąłem ją jednak opaskami. Nie jest to pewnie w pełni szczelne, ale czy to być przyczyną aż takich objawów? Wcześniej winiłem ten przewód za to czasami poszarpuje.

zdzichu - Sro Mar 14, 2012 21:51

Sprawdż czy po odpaleniu pompa paliwa znów zaczyna pracować. Podłącz żaróweczkę do zworki od wyłącznika bezwładnościowego a drugi kabelek do masy. Po włączeniu stacyjki zapali się na 1.5s (praca pompy) zgaśnie i po zapaleniu powinna świecić cały czas.
Harry - Sro Mar 14, 2012 21:55

marcingv napisał/a:
Nie wiem czy sonda lambda jest sprawna, wygląda jakby dosyć dawno nie była wymieniana

sonda działa dopiero jak się nagrzeje, niektóre mają wbudowaną grzałkę
marcingv napisał/a:
Czujnik temperatury jest nowy, niedawno go wymieniałem więc jego raczej wykluczam

ktory wymieniłeś na deskę czy do komputera? jaki kolor ?

może też być problem z czujnikiem temp powietrza w kolektorze ssącym
ew. czujnik ciśnienia w komputerze

marcingv - Sro Mar 14, 2012 21:56

Wymieniłem czujnik temperatury ten od komputera. Kolor brązowy chyba. Też brałem pod uwagę uszkodzenie czujnika podciśnienia, niestety u mnie znajduje się on w ECU więc wymiana byłaby dosyć kłopotliwa :(

Wydaje mi się, że nie jest to wina pompy paliwa, ponieważ próbowałem też odpalić samochód na gazie i dzieje się tak samo jak w przypadku odpalania na benzynie. Ale żeby mieć pewność to ją sprawdzę.

AndrewS - Sro Mar 14, 2012 22:04

w/g mnie zaden czujnik, poza czujnikiem polozenia wału korbowego, nie jest w stanie tak gwałtownie wyłączyć silnik, komp przechodzi w tryb awaryjny, ale nadal da sie jechac , bedzie najwyzej szarpal kichal prychal
marcingv napisał/a:
Czasami, ale rzadko, mam tak, że nie mogę otworzyć samochodu z pilota. Muszę wtedy kilka/kilkanaście razy nacisnąć przycisk zamykania na pilocie i dopiero wtedy przycisk otwierania.


no wlasnie, a czy przypadkiem nie zdarza Ci sie otworzyc go z kluczyka i odpalac, bo objawy jakie opisujesz wskazuja na próbę uruchomienia z nierozbrojonym alarmem

Harry - Sro Mar 14, 2012 22:05

marcingv napisał/a:
niestety u mnie znajduje się on w ECU więc wymiana byłaby dosyć kłopotliwa :(

wszyscy mamy ten czujnik pod podciśnienia w komputerze :razz: zobacz tą rurkę co wychodzi z komputera czy nie jest uszkodzona.

pompa może dawać ew. słabe ciśnienie,ale to jak byś miał 4,5 tys to by wtedy przerywał. jeżeli na gazie by nie p[przerywał to pompa

zobacz palec i kopułkę

marcingv - Sro Mar 14, 2012 22:32

Zawsze otwieram samochód z pilota. Z tego co sprawdzałem to gdy immo jest nierozbrojony to przy próbie odpalenia nawet rozrusznik nie pracuje, zamiast tego jest pikający sygnał. U mnie za to odpala i momentalnie gaśnie. Czy może to być wina czujnika położenia wału? Z tego co czytałem to w takim wypadku trudno odpalić samochód na rozgrzanym silniku. U mnie za to początek odpalania wygląda bardzo obiecująco, odpala ochoczo tylko, że po sekundzie gaśnie. Tuż po odpaleniu obroty osiągają 1500 i opadając powinny się zatrzymać na poziomie 1100 a zamiast tego całkowicie spadają do 0 i silnik gaśnie :(

Rurka od przewodu podciśnienia wychodząca z komputera nie jest uszkodzona. Na pewno naprawię tę gumę na końcówce przewodu podciśnienia która wchodzi do kolektora ssącego. Palec i kopułkę wymieniałem z rok temu. Ale w przypadku walniętego palca i kopułki silnik by chyba w ogóle nie chciał nawet na moment zapalić?

AndrewS - Sro Mar 14, 2012 22:49

marcingv napisał/a:
Czy może to być wina czujnika położenia wału?


one potrafią dawac całkiem rozne przypadki

marcingv napisał/a:
takim wypadku trudno odpalić samochód na rozgrzanym silniku


no wlasnie, do tego dzieje się to rowniez w czasie jazdy
ale skoro juz wymieniles prawie wszytkie czujniki to co szkodzi podmienic jeszcze jeden :lol:

a BTW niezli z nas fachowcy, tak to i Ty byś sobie w koncu sam poradził po kolei zmienial czujniki :lol:

czort - Sro Mar 14, 2012 22:50

Ja miałem podobny obiaw. Zaraz po odpaleniu gasł, obroty spadały do zera.
W sumie było to po czyszczeniu krokowca. Przy składaniu, Chyba źle zaskoczył i się nie wsuwał.
Nie wiedziałem co jest. bo w sumie czysciłem przepustnicę, sprawdzałem świece.itp. $
A tu Silniczek Krokowy. Czyściłeś go, ale może to on jest winny, MOżE..

AndrewS - Sro Mar 14, 2012 23:00

czort napisał/a:
A tu Silniczek Krokowy. Czyściłeś go, ale może to on jest winny, MOżE..


silnik krokowy odpowiada za bieg jalowy i to by mozna od biedy podciągnąć pod to, ale
marcingv napisał/a:
Gdy próbuję odpalić samochód z wciśniętym gazem to dzieje się to samo z tym, że obroty zdążą wskoczyć na wyższy pułap np. 3000 i zaraz silnik gaśnie


a w tym przypadku silnik krokowy jest olewany

marcingv - Sro Mar 14, 2012 23:08

Swoją drogą to silniczek krokowy też wymienię w sobotę, co prawda na używany, ale jestem na tyle zirytowany tymi objawami, że tydzień temu kupiłem cały kolektor ssący w celu wymiany właśnie silniczka krokowego i całej przepustnicy. Co prawda wątpie aby to była akurat ich wina, ale skoro i tak już wymieniłem tyle rzeczy to co mi szkodzi ...

// Edycja -> 15.03.2012

A więc dzisiaj rano zszedłem do samochodu aby zawieźć dziewczynę do pracy i oczywiście był problem z odpaleniem, ale nie tak duży jak wczoraj wieczorem. Udało mi się go odpalić chyba za piątym razem. Trzy ostatnie próby nagrałem telefonem bo aparatu nie miałem pod ręką, więc jakoś nie jest idealna ale widać jak to się mniej więcej zachowuje:

www.youtube.com/watch?v=KAmhC39gzxo

Na filmie przy pierwszej próbie odpalenia nie dodawałem gazu. Druga próba była z lekko wciśniętym gazem. Trzecia próba zakończona powodzeniem również była na wciśniętym gazie. Pomiędzy odpaleniami zamykałem samochód z pilota i chwilę czekałem aby po przekręceniu na zapłon pompa paliwa podała paliwo.

Przy trzeciej próbie po udanym odpaleniu widać, że obroty przez chwilę utrzymują się na zbyt wysokim poziomie. Gaz trzymałem tylko przy odpalaniu, potem go puściłem a obroty były tuż poniżej 2000. Nacisnąłem szybkim ruchem pedał gazu bo wtedy te obroty trochę spadają. Po chwili się ustabilizowały na mniej więcej poprawnym poziomie dla włączonego ssania. Gdy mam problemy z odpaleniem ale gdy w końcu się uda, to zawsze przez chwilę obroty są za wysokie i muszą się ustabilizować. Gdy nie ma problemów z odpaleniem samochodu i odpala normalnie bez wciskania gazu, to obroty od razu same wskakują na prawidłowy poziom.

zapal - Czw Mar 15, 2012 07:53

alarm odpada... stacyjka by piszczala przy probie odpalenia... nie da sie z nierozbrojonym nawet zakrecic... jedz na komputer... taniej wyjdzie...
buster888 - Czw Mar 15, 2012 11:42

Witam Koleżanki i Kolegów, podepnę się do tematu.
Od kilku dni moje auto ma dziwne narowy podczas odpalania. Otóż, podczas otwierania auta centralny czasem załapuje, czasem nie i trzeba otwierać z kluczyka. Przy próbie odpalenia rozrusznik żwawo kręci i praktycznie "od strzału" odpala - na 1 - 2 sekundy. Obroty wskakują na 1,5 - 2 tys. obr. i gaśnie. Przy ponownej próbie tylko kręci, nie zapala. Trzeba odczekać ok. 30 sekund, wtedy sytuacja się powtarza. Po odpięciu aku na ok. 2 godz. centralny działa, samochód odpala, w czasie jazdy nie gaśnie. Aku w miarę nowy, ok. półtora roku. Dziś przy próbie odpalenia załapał od razu, po włączeniu świateł nagle wycieraczki wykonały jedno wahnięcie i silnik zgasł. Auto w listopadzie miało dzwon, dostało w lewy przód i prawy tył, ale od stycznia jest na chodzie i dopiero teraz takie niespodzianki. Proszę o sugestie, nie mam pomysłów. Generalnie objawy są identyczne jak u kolegi marcingv, włącznie z zachowaniem się zamka centralnego (takie terkotanie jak na filmiku). Pozdrawiam.

marcingv - Czw Mar 15, 2012 12:00

Rzeczywiście u kolegi buster888 jest podobna sytuacja do mojej. Gdy odpalę silnik i zaraz zgaśnie, to przy ponownej próbie tylko rozrusznik kręci. Dlatego ja zamykam centralny z pilota, czekam kilka sekund i rozbrajam alarm, wtedy pompa zadziała po przekręceniu kluczyka w pozycję zapłon. Równie dobrze można nie uzbrajać alarmu tylko odczekać te 30sekund, po tym czasie pompa zadziała i silnik zaskoczy.

Ja u siebie zauważyłem też, że gdy włącze światła niemal równocześnie z odpaleniem silnika to on zgaśnie. Nie wiem czy to moje subiektywne wrażenie i jest to przypadek, ale przez te kilka tygodni takiego zachowania zaobserwowałem taką dziwną prawidłowość.

buster888 - Czw Mar 15, 2012 12:32

Auto na warsztacie. Straciłem cierpliwość. Jeśli mechanikowi uda się naprawa (a nie może być inaczej :!: ), opiszę oczywiście co się zadziało.
marcingv - Czw Mar 15, 2012 13:05

buster888 mam nadzieję, że Twojemu mechanikowi uda się naprawić Twojego roverka. Będę bardzo wdzięczny jeżeli napiszesz co stwierdził mechanik gdy już odbierzesz auto z warsztatu :)
buster888 - Czw Mar 15, 2012 13:30

Właśnie dzwonił mechanik z informacją, że on tam nic nie widzi, pali na dotyk, nic się nie dzieje i w sumie to on nie pomoże w sytuacji, kiedy auto jest odpalone i przyjeżdża na własnych kołach. Sam nie wiem, posprawdzam dziś może tę słynna wiązkę w tylnej klapie, która ponoć daje podobne efekty kiedy jest uszkodzona. Faktem jest, że przed listopadową stłuczką lutowałem tam połączenia, bo centralny wariował, po stłuczce została wymieniona klapa bagażnika, więc może blacharz coś tam nie dorobił do końca. Obserwacje przekażę.
marcingv - Czw Mar 15, 2012 13:37

No właśnie to jest ten problem, bo trudno nawet z tym gdzieś pojechać, bo raz przez kilka dni wszystko działa prawidłowo a innym razem są problemy. Nie widzę na to jakiejś konkretnej reguły. Ja swoją drogą też będę dalej dłubał i grzebał, w sobotę będę zdejmował kolektor ssący bo mam do wymiany uszczelkę pod kolektorem. Przy okazji posprawdzam styki, przewody i czujniki z tej okolicy. Jak coś znajdę to dam znać. Do wiązki w klapie też zajrzę, widziałem, że poprzedni właściciel też ją lutował. Jeżeli nic nie znajdę to podjadę gdzieś na diagnostykę może gdzieś uda się coś odczytać.

Może ktoś na forum ma jeszcze jakiś pomysł lub trop co może powodować takie dziwne zachowanie?

AndrewS - Czw Mar 15, 2012 16:36

warto sprawdzic ten glowny przewod zasilajacy, ale nie ten co idzie na automat rozrusznika tylko cienszy ktory zasila reszte elektryki, przekaznik główny
aa i jeszcze jak nie odpala trzeba ustalić czego mu brakuje, czy wtryskiwacze podaja paliwo, czy jest iskra

zdzichu - Czw Mar 15, 2012 21:36

Jeżeli silnik zgaśnie to nie trzeba czekać 30s ani zamykać i otwierać samochodu. Przy ponownej próbie pompa m u s i zacząć pracować po wysłaniu sygnałów z czujnika położenia wału do ECU. Sprawdżcie pompy tak jak pisałem wczesniej. Niepracująca pompa może oznaczać właśnie problem z czujnikiem położnia wału. Jeżeli gaśnie po włączeniu świateł to srawdżcie przekażnik główny (napięcie na stykach)
marcingv - Czw Mar 15, 2012 22:22

Zdzichu może rzeczywiście masz racje i jest to wina czujnika położenia wału. Przed chwilą znalazłem na forum wypowiedź kolegi siubul22:

Cytat:
... ostatnio w wakacje jechałem tą Aveną w trasę i przy ok 100 km/h zgasł mi silnik i nie chciał palić jak zapalił to na kilka sekund i padał . Okazało się że czujnik położenia wału się rozłączył lecz nie do końca .


Objawy chyba pasują. W sobotę jak będę wymieniał uszczelkę kolektora ssącego zajrzę do tego czujnika i sprawdzę czy wszystko styka. Jeżeli nic się nie poprawi to go wymienię. Mam nadzieję, że to to ..

AndrewS - Czw Mar 15, 2012 22:31

mam wrażenie, ze nie czytasz naszych odpowiedzi, bo podmiane czujnika sugerowalem jeszcze na pierwszej stronie :roll:
zdzichu - Czw Mar 15, 2012 22:54

Przed wymiana sprawdż rezystancję. Powinno być ok. 1000 - 1400 om. Możesz także sprawdzic napięcie sygnału: 1/ rozłączyć wtyczkę od czujnika-2/podłączyć woltomierz prądu zmiennego-3/kręcić rozrusznikiem (kilkanaście obrotów wału). Napięcie powinno wynosić ok. 0,8- 1.5V. Nie jest to jednak 100-procentowa metoda. 100 % pewności daje oscyloskop podłączony na złączu do ECU. Może być uszkodzona wiązka od czujnika do ECU.
marcingv - Czw Mar 15, 2012 23:35

AndrewS napisał/a:
mam wrażenie, ze nie czytasz naszych odpowiedzi, bo podmiane czujnika sugerowalem jeszcze na pierwszej stronie :roll:


Czytam wszystko i bardzo dziękuję za wskazówki, tylko sam mam już mętlik w głowie :oops: Przeszukałem forum wpisując w szukajce "czujnik położenia wału" i znalazłem kilka tematów z identycznymi lub bardzo podobnymi objawami. W jednym temacie ktoś zamieścił nawet filmik - identyczna sytuacja z tą widoczną na moim filmie. We wszystkich tematach podejrzenia padały na czujnik położenia wału lub czujnik podciśnienia w komputerze. Jedno albo drugie okazywało się przyczyną takiego zachowania. Ja najpierw zacznę od sprawdzenia czujnika wału, może coś się poluzowało, przytarło etc.

buster888 - Pią Mar 16, 2012 07:59

No wydaje się, że znalazło się rozwiązanie problemu. Sprawa dość prosta - wyrobiona klema na minusie aku. Po wymianie od wczoraj wszystko śmiga, odpala za każdym razem, nie ma żadnych problemów (odpukać!). Mam nadzieje, że to było przyczyną, do tej opinii przychyla się również mechanik, który sprawdzał wczoraj auto. Słaby prąd czyni cuda... :) . Pozdrawiam!
marcingv - Pią Mar 16, 2012 16:18

Hmm w zasadzie u mnie też było słabe połączenie przewodu masowego z karoserią - taka prowizorka. Dzisiaj zabrałem się za rozbieranie kolektora itp. Przy okazji przeczyściłem styki masowe i solidnie zamocowałem masę do karoserii. Sprawdzałem przewody większości czujników i wszystko wygląda raczej w porządku. Zdjąłem kolektor i chciałem wykręcić czujnik położenia wału. Trzyma się on na jednej śrubie - wykręciłem ją, ale samego czujnika nie mogę wyjąć. Nie chcą go ciągnąć za plastikową kostkę bo się boję, że go złamię .. ktoś wie jak to wymontować ?
AndrewS - Pią Mar 16, 2012 18:29

marcingv napisał/a:
Nie chcą go ciągnąć za plastikową kostkę bo się boję, że go złamię .. ktoś wie jak to wymontować ?


popsikaj tam np. WD 40 poczekaj az "odmieknie" z racji tego ze czujnik jest na pionowej scianie trzeba to zlac dobrze, potem powoli ruszaj na boki jak sie da,

nie chce Cie straszyc, ale slyszalem o przypadkach zniszczenia czujnika przy wyciaganiu
wtedy trzeba zdjac skrzynie i pozostalosci wybic od tylu

aaa czekaj u mnie w kanciaku nie bylo jakiejs oslony przez co moze daloby sie tam pchnac go od tylu

marcingv - Pią Mar 16, 2012 19:00

No to dosyć ryzykowne jest stosowanie metody siłowej. Od tyłu nie ma chyba jak się tam dostać. Jutro spryskam to WD40 i zobaczę czy uda się to wyjąć, nie będę się z tym raczej siłował, najwyżej oddam go mechanikowi i niech on się z tym męczy. Jutro zmierzę opór na tym czujniku i sprawdzę jak działają wtryskiwacze.
AndrewS - Pią Mar 16, 2012 19:31

marcingv napisał/a:
Jutro zmierzę opór na tym czujniku


to zmierz tez jak następnym razem nie będzie chciał odpalic

marcingv - Nie Mar 18, 2012 13:26

Wygląda na to, że problem rozwiązany. Wczoraj skończyłem składać to wszystko co rozebralem. Posprawdzałem i wyczyściłem wszystkie wtyczki i czujniki, wszystko wygląda w porządku.Zmierzyłem opór czujnika położenia wału i pokazało 1200 więc mieści się w zakresie. Naprawiłem wężyk podciśnienia, podpiałem też wtyczkę do czujnika zderzeniowego. Nie wiem po co ktoś wsadził tam zworkę skoro wystarczyło wcisnąć czujnik uderzeniowy i wpiąć wtyczkę :shock: Naprawiłem też złącze masowe któro było dosyć słabo przymocowane do karoserii. I to wydaje mi się, że bylo przyczyną, podobnie jak u kolegi buster888. AndrewS też w poście wyżej napisał, abym sprawdził zasilanie przekaźników - u mnie jest ono brane wlaśnie z punktu masowego. Po tych wszystkich zabiegach autko pali za każdym razem bez żadnych problemów, przesał również szarpać przy hamowaniu silnikiem :)

Bardzo dziękuję wszystkim za porady i wskazówki :)

buster888 - Sro Maj 09, 2012 10:11

Odgrzewam po raz kolejny temat - dla potomnych... Mimo wymienionej klemy objaw gaśnięcia zaraz po odpaleniu powrócił. Okazało się, że mechanik owszem, klemę zmienił, ale nie zainteresował się jak wygląda połączenie z masą z drugiej strony. Podobnie, jak u kolegi marcingv, po oczyszczeniu i dokręceniu (bo było wręcz luźne!), wszystko wróciło do normy. Niby drobiazg, a ile stresu...
Rhos - Sro Maj 09, 2012 20:28

To może i ja się podpenę pod temat coby nowego nie rozpoczynać :grin:

mam 220 turbo dla odmiany,ale objawy podobne,tzn zdarza mu sie zgasnąć jak dojeżdżam do skrzyżowania,czy generalnei jak schodzi z obrotów(nigdy przy wyższych obrotach,zawsze jak zwalniam,dojeżdżam gdzieśhamując silnikiem itd.).gaśnie raz na jakiś czas,ale wielokrotnie mam taką sytuację że się jakby dusi,ale finalnie udaje mu sie nie zgasnąć :razz: jak jest ciepły to po takim zgaśnięciu miewa problemy z odpaleniem,identyczne jak u kolegów - odpala i od razu gaśnie.odpalony z gazem zwykle nie robi dalszych problemów i jedzie normalnie. jak dotąd czyściłem tylko przepustnice czego efekt był zerowy.oczywiście sprawdzę dokładnie kable akumulatora, wymienię klemy i wyczyszczę połączenie masy z autem.ale jakieśinne pomysły?co robić, jeśli to nie pomoże? :cry:

Fafnoscie - Czw Maj 10, 2012 07:17

Rhos, silnik krokowy ? Warto go przeczyścić :)
Rhos - Czw Maj 10, 2012 23:06

a o nie jest u mnie czasem w zestawie z przepustnicą:P?
sTERYD - Pią Maj 11, 2012 07:31

jest, ale też da sie go wyczyścić. wygląda to tak jak w poldku i szczegółowy opis jest w artykule na stronie.
Możesz też spróbować zresetować jego nastawy.

Subi - Wto Maj 15, 2012 08:55

Hej.
Cieszyłem się swoim roverkiem 214i, jako bezawaryjne autko, no i zrobiłem sobie mały bigos.Mianowicie skończyła mi się bateria w pilocie, więc ją wymieniłem, ale że człowiek to istota nie co mądrzejsza od zwierząt,po prostu ja wymieniłem. Obecnie nic nie działa,nie mam kontrolki na desce rozdzielczej, ani sygnału dźwiękowego,żaden przekaźnik nie pracuje.Po przekręceniu na zapłon, czasem, za którymś razem pompa paliwa zaskoczy, rozrusznik ćwierka.sporadycznie odpali i gaśnie.dodam ,że nie mam centralnego.Co robiłem:czytając różne posty, próbowałem i kluczem w drzwiach+4razy na pilocie, w różnych kombinacjach, wielokrotne przyciskanie ów niby do samoczynnego zamknięcia i włączenia alarmu, nic, odłączałem aku na dłuższe chwile i powtarzałem te czynności i nadal nic.wiem też że jest kod do wpisania, ale ja go nie znam. Proszę o jakieś porady, czy jest w ogóle szansa abym to sam zrobił, czy tylko już do serwisu, bądź elektryka?. Pozdrawiam

rovek - Wto Maj 15, 2012 09:31

Zacznij od odłączenia na chwile klemy minusowej akumulatora. Potem możesz bawić się w synchronizacje.
Tu masz co nieco o synchronizacji - http://forum.roverki.eu/v...ght=pilot+styki

Subi - Wto Maj 15, 2012 10:05

po mimo prób, odłączenia klemy"-", ponownej próbie, łącznie z wyjęciem baterii i włożeniu , nadal nic, nie wiem, albo ja robię złe synchronizacje, albo to coś poważniejszego.Nawet jeden przekaźnik nie tyknął.Może poradzicie mi jak zrobić poprawną synchronizację?.
rovek - Wto Maj 15, 2012 12:24

A może to po prostu przez zużycie pilota? Przyciski, styki, zimne luty. Na forum gdzieś znajdziesz opis naprawy wraz ze zdjęciami.
leszczu - Wto Maj 15, 2012 12:27

A może bateria jakaś lewa, albo właśnie pilot siada i nie łączy. :neutral:
ADI-mistrzu - Wto Maj 15, 2012 13:02

Najlepiej zrób zdjęcia pilota i tutaj pokaż (płytki w środku z obu stron, dobrej jakości).
Subi - Czw Maj 17, 2012 21:56

Piloty mam 2 i oba są sprawne, baterie nowa Varty. oddałem dzis do sprawdzenia znajomemu, co sie elektroniką zajmuje, ale rtv, i nie ma pojęcia o instalacji w autach,ale piloty są ok.

[ Dodano: Czw Maj 17, 2012 22:56 ]
Witam. Wczoraj (środa) oddałem sterownik do elektronika, i odłączył mi z układu całkowicie immobiliser, podłączyłem go dziś a auto nadal nic nie gada.po moich głębszych poszukiwaniach, znalazłem tyle że do rozrusznika nie dochodzi prąd z kabla sterującego.Podłączając na krótko prosto z aku, auto chodzi bez zarzutu. Może ktoś wie co tu leży, bo jest opcja że immo, jest ok, a jedynie coś innego zakończyło swoją pracę?

AndrewS - Sob Maj 19, 2012 22:53

po przekreceniu na rozruch na cienki przewod automatu nie przychodzi 12V ??
jesli tak to do sprawdzenia stacyjka, przekaznik, przewod chyba ze gdzies jest jeszcze jakis bezpiecznik

Subi - Pon Maj 21, 2012 14:43

Stacyjka jest sprawna we wszystkich położeniach, jak i rozruch, ale (nie wiem jak to określić) obok sterownika głównego jest takie pudełko gdzie są przekaźniki, okazało się że ten od rozrusznika ma nie stałą masę i napięcie na nim nie jest stałe i sięgało zaledwie, 9,8V, odłączyłem tą masę i podpiąłem z innego źródła (z karoserii), napięcie stałe 12V, no i odpala bez żadnego problemu. Tylko czy to jest ogólnie mówiąc bezpieczne?.
zdzichu - Pon Maj 21, 2012 22:53

Subi, jak to miał niestałą masę? Jest jakiś dodatkowy przewód? Przy napięciu 9,8V przekażnik powinien trzymać chyba że pod obciążeniem napięcie spadało. A inne przekażniki trzymają? Masa idzie do wszystkich scieżką na płytce. Może scieżka pęknięta albo zimny lut. Jeżeli możesz to prześlij zdjęcia.
Subi - Wto Maj 22, 2012 19:15

Ja się na elektronice nie znam, ale sprawdził to brat, troche ma w tym pojęcia, siedzi i zawsze coś w elektronice grzebie. Więc. sprawdził wszystkie przekaźniki, i są ok, napięcie przed wejściem 12v, wszystkie, ale ten od rozruchu, jakoś dziwnie się zachowywał, miał niskie napięcie, a po próbie rozruchu jeszcze spadało, nawet do 5v i trykał, nie trzymając. został sprawdzony przed wejściem do przekaźnika i prąd był stały12V, ale masa jakby nie była w pełni sprawna, po odpięci jej, i załączeniu innej, było jak w zegarku, dla mnie to czarna magia.Obecnie mam wyłączony immo, i jeżdżę tak bez niego, autko pali na dotyk i jest ok.