|
Forum Klubu ROVERki.pl
|
|
Prawo i ubezpieczenia - Kara 600 zł
Dario - Nie Maj 13, 2012 12:56 Temat postu: Kara 600 zł Witam wszystkich forumowiczów.
Piszę ponieważ mam taki oto problem:
Jestem teraz w pracy w Holandii a dostałem sygnał od siostry w Polsce, że był u mnie znajomy i powiedział iż muszę zapłacić 600 zł kary za to że jego syn spowodował wypadek (to nie jego pierwszy). W/w znajomy jest właścicielem mojego auta a ja jestem współwłaścicielem. Czy istnieje jakiś przepis prawny, który mówi o wyżej wymienionej sytuacji? Nie uśmiecha mi się płacić tych pieniędzy tym bardziej, że nie jestem winny w żadnym wypadku. Według mnie to powinno mi się co najwyżej anulować zniżki na OC, które do tej pory uzbierałem a nie karać w ten sposób.
Pozdrawiam, Darek
rovek - Nie Maj 13, 2012 13:12
Dario napisał/a: | był u mnie znajomy i powiedział iż muszę zapłacić 600 zł kary za to że jego syn spowodował wypadek (to nie jego pierwszy). |
Tylko dlatego, że
Dario napisał/a: | W/w znajomy jest właścicielem mojego auta a ja jestem współwłaścicielem. |
To chore, ale koszty wypadku ponosi kierujący pojazdem, czyli w tej chwili syn znajomego, a jeśli sie nie wywiąże to w takim przypadku właściciel i/lub współwłaściciel pojazdu.
W tym przypadku powinien płacić ten nieszczęsny znajomy lub jego syn, nawet jeśli jesteś współwłaścicielem to na zdrowy rozum wychodzi, że znajomy powinien sie zachować. A jeśli pismo dot. kary nie przyszło ci do domu to znajomy pewnie chce cie zrobić w konia żeby płacić tylko płowe jego osobistej kary. Takie jest moje zdanie, a jeśli przyjdzie ci polecenie zapłaty to wtedy dopiero interweniuj.
Nie wiem dlaczego jesteś współwłaścicielem, pewnie chodziło o zniżki albo kredyt na auto ale w tym momencie znajomy postępuje niewłaściwie, powinieneś się przed takimi sytuacjami zabezpieczyć.
chudson - Nie Maj 13, 2012 17:28
Hmmm
Po pierwsze to auto ma ubezpieczenie OC i kar sie nie płaci z własnej kieszeni. Przychodzi mi jeszcze do głowy kara narzucona przez ubezpieczalnie za to ,ze osoba młoda lub krótko posiadająca prawko ( syn kolegi ) spowodowała wypadek a przy zawieraniu umowy nie podano ,że takie osoby będą uzytkować auto. Ale to równiez problem kolegi skoro użyczył auto synowi.
Nie warto wchodzić w takie spółki z znajomymi czy dalszą rodziną. Jak kolega nie zapłaci raty ubezpieczenia to również Ciebie będą ścigać
Dario - Nie Maj 13, 2012 17:49
Ok. Dzięki za info. Jeszcze będę pisał co dalej i jak się ta sprawa zakończy bo powiedziełem mamie zeby poszła i sie zapytać do mojego ubezpieczyciela.
Pozdro
kadzaf - Nie Maj 13, 2012 17:51
chudson napisał/a: | Nie warto wchodzić w takie spółki z znajomymi czy dalszą rodziną. Jak kolega nie zapłaci raty ubezpieczenia to również Ciebie będą ścigać |
Bezczel z twojego znajomego jest niezły .Zapewne podjerzewam iż wział Ciebie na wspołwłasciciela aby miec niższe OC ...
Ja na twoim miejscu powiedziałbym do słuchu jemu co nieco .Teraz stracisz znizki ale zeby jeszcze za cos płacic ... nie no paranoja.
chudson - Pon Maj 14, 2012 06:24
Ubezpieczalnie wszystko na piśmie dają , więc możesz powiedzieć koledze aby przesłał Ci papiery Nic na gębe.
maciej - Sro Maj 16, 2012 05:43
Dokładnie, niech przyśle skan tego pisma, to będziesz wiedział na czym stoisz.
A jak dał dzieciakowi prowadzić, a wcześniej nie "doubezpieczył", to jego wina.
Nie rozumiem, dlaczego chce coś od Ciebie...
To chyba nie najlepszy znajomy.
Dario - Nie Maj 27, 2012 13:39
Witajcie, nie mogłem napisać prędzej bo mialem zapiernicz w pracy. Sprawa wygląda następująco: ten znajomy pokazał pismo mojej mamie w którym było napisane, że muszę płacić 600 zł. Dlaczego? Dlatego że jego syn juz miał w tym roku 2 wypadek i to podobno tak działa, że wszyscy powiązani współwłaściciele muszą płacić. Jednak moja mama doszła do porozumienia i zapłaciła tylko połowę czyli 300 zł. Zawsze to lepiej niż 600 zł.
Wniosek jest taki że" nie zawsze taniej znaczy taniej ".
Oby wam się nie zdażyła taka sytuacja w przyszłości.
Pozdro
chudson - Pon Maj 28, 2012 14:26
Jakiś wałek to jest , nie ma takich przepisów. Jedyny zapis jaki ubezpieczalnie narzucają czasami zawierając ubezpieczenie to to ,że młody kierowca nie bedzie jeździł autem. Ale to twój kolega użyczył pojazd nieuprawnionej osobie i on powinien zapłacić te 600zł kary.
Czyje jest to auto ,które miało wypadek ? twoje czy kolegi ale ty jestes poprostu dopisany dla zniżek ? Co za cham z kolegi nawet jeśli to prawne roszczenie powinien zapłacić za syna.
Odsprzedaj mu swoją część auta , pamiętaj żeby nie zgubić umowy i poinformuj ubezpieczalnie. Będziesz miał koniec problemów na przyszłość , bo co jak bedzie miał kolejny wypadek w tym roku
maziciel - Sro Maj 30, 2012 10:45
Wlasnie, odsprzedaj mu to auto i !@!$# takiego znajomego
Dario - Pią Cze 08, 2012 23:58
Nie wiem jak dokładnie było u nich i kto był właścicielem tego auta. Domyslam się jedynie że sytuacja była taka jak u mnie czyli auto było na młodego kierowce a starszy był dopisany dla znizek na OC.
kadzaf - Sob Cze 09, 2012 23:18
Dario napisał/a: | Nie wiem jak dokładnie było u nich i kto był właścicielem tego auta. Domyslam się jedynie że sytuacja była taka jak u mnie czyli auto było na młodego kierowce a starszy był dopisany dla znizek na OC. |
Zapytam inaczej, dlaczego widniejesz w dowodzie jako wspołwłasciciel auta który
użytkuje twoj ,,znajomy''?
Kazdy radzi Ci abys załatwił raz na zawsze tą sprawe(rozmowienie sie w sprawie tego auta ) ,aby nie było podobnej sytuacji w przyszłosci.
Skoro nie użytkujesz tego pojazdu to raczej nie powienes widniec w dowodzie .
Tym bardziej jak swinsko postąpił twoj ,,znajomy'' ,rzadając płacenie mandatów za wybryki swojego syneczka.
HiS - Nie Cze 10, 2012 13:43
Takie pseudo oszczędności Żal mi takiego "ekonomicznego" podejścia do sprawy.
kadzaf - Pią Cze 15, 2012 21:44
HiS napisał/a: | Takie pseudo oszczędności Żal mi takiego "ekonomicznego" podejścia do sprawy. |
Ja tam rozumiem powage sprawy tyle ze troszke szkoda tracic przez kogos zniżki ,ale placic za czyjes wybryki to juz naprawde przesada...
rovek - Pią Cze 15, 2012 21:55
Różne są koleje losu, trzeba podchodzić do tego z dystansem i pamiętać, aby tak więcej nie robić. Najłatwiej uczyć się na własnych błędach ale najlepiej na obcych.
|
|