Zobacz temat - [R416 Tourer] k-seria - dławi go.
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover 200/400 lata 92-95 (kanciak)
oraz Rover 200 coupe/cabrio i Rover 400 tourer - [R416 Tourer] k-seria - dławi go.


gierczol - Pią Cze 08, 2012 19:36
Temat postu: [R416 Tourer] k-seria - dławi go.
Po kilkunastu tysiącach kilometrów bezawaryjnej jazdy nagle coś jest nie halo.
Rano odpaliłem auto, pojeździłem trochę, zrobiłem może z 15-20 km. Generalnie w baku było ubogo, miałem zatankować ale odłożyłem to na później. Godzina 18.00 czas powrotu do domu z miejsca pracy. Odpalam auto, obrotomierz wskoczył na około 1200-1300 obr i coś nierówno chodzi. Myślę sobie, oho, paliwka mało, pewno go dławi. Wiec lekko dodałem gazu i ku mojemu zdziwieniu normalnie wchodził na obroty. Więc myślę sobie, auto stoi trochę z górki, może jak stanie prosto będzie git. Niestety nie, było to samo, dławiło go, nierówno chodził i gasł po kilkunastu sekundach. Więc kanister za pas, wlałem mu ponad 20L paliwka, pompa zapracowała i odpaliłem. Pochodził chwile nierówno i było gitara. Nie zauważyłem nierównej pracy silnika, ale przy gwałtownym dodaniu gazu dławi go. Podczas jazdy zamiast wyrwać do przodu, najpierw jest uuuuuu zamułka, a następnie rwie jak szatan. :olaboga: Poniżej filmik przedstawiający sytuację na biegu jałowym przy szybkim dodawaniu i odejmowaniu gazu.
W pierwszych dziesięciu sekundach widać, ze przy dodaniu gazu obroty spadają.
Jaka może być przyczyna takiego zjawiska?


krótki filmik ukazujący problem (wybaczcie jakość, taki to sprzęt miałem pod ręką ;) )

rovek - Sob Cze 09, 2012 10:20

Pompa paliwa, filtr lub wtryski. Najlepiej wyjmij listwe i zobacz czy robi równą mgiełkę.
gierczol - Sob Cze 09, 2012 19:33

Sprawdziłem ciśnienie paliwa, między 2,8 a 3,2 bar czyli wszystko wporządku. Filtr paliwa tez git. Wydawało mi się, że coś z przepustnicą nie halo. Tak jakby potencjometr przy niej nie pracował prawidłowo i z opóźnieniem podawał paliwo. Po 2h szukania przyczyny postanowiłem sprawdzić przyśpieszacz zapłonu. To taki przewód sednicy 4-6 mm który wchodzi do komputera nad elektryczną wtyczką. Wyjąłem go i bez zauważalnym zmian. Wiec koniec końcom postawiłem na potencjometr przy przepustnicy, że z nim jest coś nie tak. Ale coś mnie pokusiło by sprawdzic cał przewód przyspieszacza zapłonu. Przy grodzi ruszając nim złamał się. Okazało się, że króciec był w połowie pęknięty. Po kilku sekundach kropelka w ręku i przykleiłem wężyk do plastikowego pudełka (nie wiem jak się nazywa:P) i odpaliłem auto. Problem zniknął. :)
Fotki całego winowajcy wrzucę później :)

[ Dodano: Sob Cze 09, 2012 19:33 ]
Niestety moja radość długo nie trwała. Poprawa była tylko na chwilę. Po odpaleniu zimnego silnika problem powrócił. Auto dławi się i gaśnie. Jakieś inne pomysły na powód takiej nagłej zmiany pracy silnika?

rovek - Sob Cze 09, 2012 19:48

Skoro masz paliwo to gasnąć może od braku iskry, czyli kopułka, palec i czujnik położenia wału.

[ Dodano: Sob Cze 09, 2012 19:48 ]
Albo grzebałeś przy filtrze powietrza albo przepustnicy i opasek niepodokręcałeś i łapie lewe.

gierczol - Sob Cze 09, 2012 19:52

Nie odkręcałem żadnych opasek. Więc powietrza lewego nie ma skąd łapać. Kopułka, palec wymienione. Czy czujnik położenia wału ma coś wspólnego z nierówną pracą silnika gdy jest zimny?
rovek - Sob Cze 09, 2012 20:19

Kurcze, no nie, przez czujnik by raczej nie odpalał. Może wyczyść krokowca.
gierczol - Sob Cze 09, 2012 20:59

Krokowiec został wyczyszczony, bez zmian.. :(
sobrus - Sob Cze 09, 2012 21:09

Najwcześniejszym objawem padającego czujnika jest problem z odpalaniem na ciepło.
Przeczyść może wtryski jakimś preparatem.

leszczu - Nie Cze 10, 2012 10:21

gierczol, ja bym dalej szedł w stronę tego przewodu podciśnienia który wchodzi do kompa. Może go zatkałeś przy klejeniu ??
gierczol - Pon Cze 11, 2012 19:36

Problem zdiagnozowany. Po podpieciu komputera wynika, ze uszkodzeniu ulegl czujnik podcisnienia w kolektorze ssacym/mapsensor. Kasowanie bledu nic nie daje, wiec trzeba go wymienic. Jak? Musze kupic nowy komputer, przelutowac immo z mojego i bedzie smigalo. To teraz pytanie: ma ktos na zbyciu komputer do 1.6 za rozsadne pieniadze?
sknerko - Wto Cze 12, 2012 16:06

rozkrecić komputer i sprawdzić może wystarczy przelutować element na płytce i będzie śmigać dalej
gierczol - Pią Cze 15, 2012 23:45

Kupiłem drugi komputer. Zaniosłem do pana speca elektronika by mi przylutował kostkę immo. Rozeznawałem się, kto dobry z tej branży i dziś podjechałem do jednego z zielonogórskich speców. Pytam czy jest możliwość aby przylutować kostkę z jednego kompa na drugi - pan odparł, że jasne. Pytam kiedy można by to zrobić i jaki koszt - no za momencik, przynieś pan sterowniki. Po 5 minutach pracy zabieram komputery i płacę 20 PLN (?! - spodziewałem się minimum 50 PLN jak nie 70 czy nawet 100). Po podłączeniu ECU do auta niestety.. nie odpala. Więc dzwonię do majstra i tłumaczę o co kaman, mówi bym najlepiej przytaszczył auto. Zatem zorganizowałem holownik i naprzód do speca od komputerów. Ten po kilku chwilach zabrał się za mój sprzęt, wyjął kostkę immo, podłączył przez USB do kompa, coś tam poświrował wlutował i daje mi kompa bym sprawdził czy śmiga. Podłączyłem, odpaliłem i gitara! :) Zadowolony idę i pytam 'ile' - wicek odpowiada 'dooobra tam, spoko' hm.. no to kopara mi opadła. Taka robota, a on tylko 20 PLN wziął.
Poza tym Roverek znów odzyskał 100% sprawność :)

sknerko - Sob Cze 16, 2012 19:11

Bo elektronik to taka dobra dusza jest :mrgreen: wiem bo sam jestem elektronikiem :wink: .
A tak na serio to nie narobił się, wierz mi, że to jest normalna cena (w Warszawie by było drożej, ale tam wszystko jest droższe)

ADI-mistrzu - Sob Cze 16, 2012 19:16

Taka robota to nie robota :razz:
Tym bardziej jeśli ktoś już to wcześniej robił :mrgreen:

Bo prawda jest taka, płaci się za to że się znajdzie problem, nie za jego eliminację. Więc jeśli wiesz co jest, to koleś weźmie tylko za fatygę, ale jeśli trzeba szukać to już cena winduję do góry...

sknerko - Pon Cze 18, 2012 23:27

ADI-mistrzu napisał/a:
Bo prawda jest taka, płaci się za to że się znajdzie problem, nie za jego eliminację. Więc jeśli wiesz co jest, to koleś weźmie tylko za fatygę, ale jeśli trzeba szukać to już cena winduję do góry...
złote słowa chłopie, w ramki oprawić