Zobacz temat - [Civic Aerodeck] Chyba turbina
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS - [Civic Aerodeck] Chyba turbina

kapi_s - Pią Sie 31, 2012 11:08
Temat postu: [Civic Aerodeck] Chyba turbina
Witam. Mam problem z hondą. Podczas przyśpieszania najczęściej na 3,4,5 biegu w momencie naciśnięcia na gaz słychać jak silnik dostaje wysokich obrotów, obrotomierz pokazuje obroty na poziomie przed dodaniem gazu i dopiero po około 2-3 sekundach wszystko wraca do normy tj przyspiesza bez problemu. Dodam że nie zostawiam za sobą żadnej chmury dymu. Pomocy
Jugol - Pią Sie 31, 2012 11:26

Ślizgające się sprzęgło.
bizon - Pią Sie 31, 2012 13:03

nie wiem czy to bedzie dobra rada, ale mi sie w zeszlym roku slizgalo przy starcie i (chyba lapa) piszczala w upaly i sie samo naprawilo. w tym roku w lato nic nie wystapilo
bociannielot - Pią Sie 31, 2012 13:13

bizon, tu raczej przeczekanie nie pomoże, ewidentny koniec sprzęgła :/
bizon - Pią Sie 31, 2012 14:20

bociannielot napisał/a:
ewidentny koniec sprzęgła :/

nie upieram sie, ale mi to samo wszyscy mowili. tak samo jak "drgajacy" napinacz paska klinowego. mial nie wytrzymac 1tys km. a juz z 5 chyba jezdze.

Jugol - Pią Sie 31, 2012 14:26

bizon napisał/a:
bociannielot napisał/a:
ewidentny koniec sprzęgła :/

nie upieram sie, ale mi to samo wszyscy mowili. tak samo jak "drgajacy" napinacz paska klinowego. mial nie wytrzymac 1tys km. a juz z 5 chyba jezdze.


A jednak cuda się zdarzają :) , samo się naprawiło :brawo: :ok:

kapi_s - Pią Sie 31, 2012 14:31
Temat postu: [civic aerodeck]
jeszcze dodam odnośnie tego sprzęgła że podczas ruszania niema żadnego problemu żeby się gorzej zbierał
Jugol - Pią Sie 31, 2012 14:33

Zwalić skrzynię, sprawdzić łapę sprzęgła, wyczyścić, przesmarować, i wymienić sprzęgło. Ewentualnie jak radzi kolega bizon- czekać na cud :taa:
bizon - Pią Sie 31, 2012 14:41

Jugol napisał/a:
A jednak cuda się zdarzają :) , samo się naprawiło :brawo: :ok:

Smiej sie Jugol smiej :D . ktos kiedys wspomnial ze Rovery maja swoje humory, cos w tym jest. w zeszlym roku w czerwcu mialem wstawic samochod do phjovi z powodu kilku fochow i podejrzeniu konczacych sie elementow, wstepny koszt jaki sobie wyliczylem jakies 1200. oczywiscie z braku czasu nie dotarlem tam. zaczalem kulac po okolo 1,5tys na miesiac (wczesniej duzo mniej), stweirdzilem ze zajade go do konca bo szkoda ladowac tyle plus drugie tyle za blache i sprzedac za 4000zl. i chyba sie rozruszal albo jak to nazwales cuda. nie ustapilo jedynie "klekotanie dzwigni biegow" ale to by bylo bardzo dziwne gdyby ustapilo. wiec moja osobista teza jest ze w roverach zapobiegawczo dba sie tylko o uklad chlodzenia (drogie pozniejsze naprawy) oraz uklad hamulcowy (bezpieczenstwo). smiejcie sie lub nie, ja jestem zarobiony 1200. pozdr :)

Jugol - Pią Sie 31, 2012 14:44

Wiesz, to raczej nie cud, bo stara motomaksyma mówi, że auto niejeżdżone umiera, a często i duzo jeżdżone żyje ;)
kapi_s - Pią Sie 31, 2012 15:27

Jugol napisał/a:
Ślizgające się sprzęgło.


Niestety macie rację. Dzięki za podpowiedź. Jakie sprzęgło najlepiej kupić żeby trochę pojeździło?

Jugol - Pią Sie 31, 2012 15:33

Najdroższe i ponoć najlepsze LUK, takie siedziało u mnie, zrobiło 190tyś. km, Valeo- cenowo również drogie- jedni chwalą, inni nie. Ja zakupiłem Nationala, kompletne ok 450pln, jak na razie przejechane ok. 20- parę kkm, złego słowa nie powiem. Wsio zależy od funduszy, wybór należy do Ciebie. Nie zapomnij zadbać o łapę sprzęgła, jak będziesz miał skrzynię zwaloną ;)
kapi_s - Pią Sie 31, 2012 15:50

Wielkie dzięki
bizon - Pią Sie 31, 2012 16:02

Jugol napisał/a:
Wiesz, to raczej nie cud, bo stara motomaksyma mówi, że auto niejeżdżone umiera, a często i duzo jeżdżone żyje ;)

Zgadza sie. ale nie wiemy (przynajmniej ja nie wiem) ile kapi_s, jezdzi. Byc moze dopiero kupil samochod ktory stal pol roku w komisie. Stad te moje tezy :D

A w sumie ja i tak wole jednak wersje ze samochod sie wystraszyl jak mu pogrozilem ze go zajade na smierc i przestal stawiac fochy

kapi_s - Pią Sie 31, 2012 16:57

bizon napisał/a:
Jugol napisał/a:
Wiesz, to raczej nie cud, bo stara motomaksyma mówi, że auto niejeżdżone umiera, a często i duzo jeżdżone żyje ;)

Zgadza sie. ale nie wiemy (przynajmniej ja nie wiem) ile kapi_s, jezdzi. Byc moze dopiero kupil samochod ktory stal pol roku w komisie. Stad te moje tezy :D

A w sumie ja i tak wole jednak wersje ze samochod sie wystraszyl jak mu pogrozilem ze go zajade na smierc i przestal stawiac fochy



ok 5000 km na m-c :cool:

Jugol - Sob Wrz 01, 2012 14:14

kapi_s napisał/a:
ok 5000 km na m-c


Czyli sporo, więc to raczej kończące się sprzęgło, jak się używa, to i się zużywa ;)