Zobacz temat - [MGF] Sztuka jazdy
 
Forum Klubu ROVERki.pl

MGF i MG TF - [MGF] Sztuka jazdy

Slawny - Pon Kwi 22, 2013 00:00
Temat postu: [MGF] Sztuka jazdy
Witam,
W związku z nadejściem pięknej pogody, zamierzam obudzić niedługo swojego MGF-a ze snu zimowego i zacząć w pełni korzystać z uroków wiosny, a potem lata. Jednak jako, że jest to mój pierwszy samochód, i jest na dodatek dość nietypowy, chciałbym zaczerpnąć jak najwięcej rad co do techniki jazdy tym samochodem od doświadczonych koleżanek i kolegów z tego forum. Z tego powodu zwracam się z prośbą o to, abyście w tym wątku podzielili się jakimikolwiek radami związanymi z jazdą i obsługą MGF-a lub też zaspokoili moją ciekawość na któryś z poniższych tematów:

- co sprawdzić po przerwie zimowej?
- Posiadam wersję VVC, jak jeździć (np. jakie obroty najlepiej trzymać przy normalnej jeździe, jakich nie przekraczać póki silnik jest zimny itd) aby samochodowi nie zaszkodzić i aby uzyskać niskie spalanie ale i przyjemność z jazdy.
-na jakie oznaki potencjalnych uszkodzeń lub zużyć się uczulić aby móc szybko je wykryć lub im zapobiec

Zapraszam do dyskusji i przy okazji pozdrawiam wszystkich właścicieli tych pięknych aut :)

Michal73 - Sro Kwi 24, 2013 20:02

Wiesz pytasz się trochę tak jak byś chciał nakarmić głodnego grubasa najmniejszym kosztem. Nie da się wszystkiego połączyć. Spokojna jazda do minimum 80 stopni silnika, choc ja nigdy nie sprawdzam tego i cisne jak potrzebuje. Obroty wiem ze powyżej 4 tyś kończy się ekonomia, ale jak chcesz mieć ekonomiczne auto to kup sobie małego diesla. Naprawdę nie odbieraj tego negatywnie. Ale VVC to sportowy silnik( mogę mówić że nie, ale nie będę się wywodził) MG to i tak ekonomiczne auto, takie sportowe wysysają kasę razem z portfelem.....
Slawny - Sro Kwi 24, 2013 20:54

Jasne, jestem świadomy, że jest to auto, którego się nie kupuje ze względu na ekonomię i praktyczność. Bardziej chciałem zapytać o jakieś różnice w poprawnej jeździe wynikające z tej wersji silnika, bo silniki absolutnie nie są moją dziedziną i ciężko mi to samemu dobrze zrozumieć i rozpracować. Może istnieją jakieś przyzwyczajenia jakie watro sobie wyrobić. Przepraszam jeżeli moje pytanie zabrzmiało groteskowo i było za bardzo banalne ;)
Mad - Sro Maj 01, 2013 23:15

Z tym silnikiem jest tak ze jego moc jest schowana pomiedzy 6 a 7,2 na Twoim obrotomierzu wiec jesli chcesz poczuc te 140KM to zatankuj troche wiecej i trzymaj go wysoko z najdzieja ze nic nie walnie w tym czasie bo te silniki i samochody są stworzone jak by mialy sie scigac, ale ich jakosc jest taka ze przy takiej jezdzie wszystko szybko nawala :) Wiem to z autopsji, mam juz drugi silnik, 3 sprzeglo, 2 skrzynie i niewiem ktore koncowki drazkow i sworznie, ale zabawa przednia :) No i pilnuj wlasciwego stanu ukladu chlodzenia, oleju, awaria uszczelki pod głowicą już na Ciebie czycha :)
MultecFSO - Pią Maj 03, 2013 11:18

Widocznie masz pecha, bo ja dość często korzystam z wyższych partii obrotów w moim K16 i nic się nie dzieje... Ostatnio zeswapowałem VVC do 125p i po za chorobami wieku dziecięcego wszystko działa, jak należy.

Jeśli chodzi o jazdę na zimnym silniku to staraj się nie przekraczać 3000obr. Jak już się dobrze wygrzeje to cały zakres Twój. Po pałowaniu dać mu się chwilę wystudzić na wolnych obrotach i wsio.

Creme - Czw Maj 09, 2013 12:18

Ogólnie mówiąc ja mam gdzieś jechać autem to:
- wsiadam do auta odpalam go i czekam aż spadną obroty do 0.9 trwa to kilka minut i później ruszam
- jak już ruszę w drogę to 1 następnie 2 bieg i tak jadę przez kilka km na 2 tyś obrotów czekam aż temp. wody dojdzie do siebie
- jak bym chciał jeździć bardziej agresywnie to czekam aż temp. oleju dojdzie do siebie staram się dbać o auto
- normalna jazda po mieście to zmiany biegów 2-3 tyś nie schodzę po niżej 2 tyś a zabawa zaczyna się od 5 :D

Tomek001 - Czw Maj 09, 2013 22:27

Jedynie się nie zgodzę do pierwszego punktu Creme. Lepiej od razu po odpaleniu ruszyć i jechać, bo auto się zacznie smarować lepiej i szybciej dojdzie do odpowiedniej temperatury oleju. Teoretycznie można już szaleć od 40 stopni oleju (nie ma na skali) i ok. 1/3 skali temperatury wody. Ja zazwyczaj czekam trochę dłużej, ale jeśli potrzebuję użyć większej mocy wcześniej to się nie waham. W końcu to nie jest silnik z plasteliny, żeby od razu miał się rozlecieć.