Zobacz temat - [R25] Rezerwa - pytanie
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 200/25, MG ZR i Streetwise - [R25] Rezerwa - pytanie

sieczi - Sro Gru 04, 2013 19:58
Temat postu: [R25] Rezerwa - pytanie
Witam, mam pytanie.

Czy w samochodzie ROVER 25 (2005r.) świeci się rezerwa? Jeśli tak, to ile można na niej przejechać? Pytam, bo gdy szara wskazówka zakrywa mi czerwoną to żadna kontrolka mi się nie zapala, a boję się dalej jeździć aby mi nie zdechł.

tronsek - Sro Gru 04, 2013 20:02

sieczi napisał/a:
świeci się rezerwa?
:nie: Nie świecie się, bo nie ma kontrolki rezerwy.
sieczi - Sro Gru 04, 2013 20:05

Dzięki za odpowiedź.

A ile +/- mogę przejechać na czerwonej kresce? Jaki jest minimalny stan? Mogę prosić o jakieś zdjęcie orientacyjne?

tronsek - Sro Gru 04, 2013 20:30

sieczi napisał/a:
A ile +/- mogę przejechać na czerwonej kresce?
Staraj się unikać jeżdżenia na czerwonej kresce. Można przez to narobić siobie problemów, zwłaszcza, że masz diesel'a. Tankuj nim wskazówka osiągnie czerwoną kreskę.
Juzef - Czw Gru 05, 2013 12:30

Wprawdzie mam benzyniaka, ale historia z rezerwą może być podobna w dieslu.
Na początek nietypowo morał: lepiej tankować daleko przed czerwoną kreską. Np. ja dolewam jak poziom zejdzie poniżej połowy baku ;)

Teraz historia. Zaraz po zakupie zdarzyło mi się jechać na rezerwie, ale prowadził ziom przyzwyczajony do innej definicji tego pojęcia, więc mimo że wskazówka osiągnęła czerwoną kreskę, to myślał, że jeszcze trochę pojedziemy. Nic z tego. Dosłownie kilkanaście kilometrów i auto zaczęło mieć problemy, w końcu zgasło. Lecz najlepsze jest to co nastąpiło potem. Skoczyliśmy po 5l benzyny, zalaliśmy - a ten nie odpalał. Burza mózgów, telefon do handlarza Mirka z podejrzeniem że może coś jest poważniejszego zepsute. Mirek obdzwania eksperta, a ekspert na to: wlejcie jeszcze 10l. Bo w Roverach jest jakoś tak bak skonstruowany, że jak wydoi rezerwę, to trzeba min. 15l zalać, żeby z powrotem zaskoczył. I to była prawda. Ale jak się o tym nie wie, to emocje gwarantowane.

sieczi - Czw Gru 05, 2013 13:28

Dzięki za odpowiedzi :wink:

Temat do zamknięcia :smile:

MD - Czw Gru 05, 2013 13:59

Sieczi, pamiętaj też, że bak pracuje - rozgrzewa się i schładza, a im więcej jest w nim powietrza zamiast benzyny (lub ropy), tym więcej wody się skrapla i rozcieńcza paliwo. Wydaje się, że to nic... Ale zobacz, ile zimą wody zbiera się na oknie zasłoniętym roletą.
ADI-mistrzu - Czw Gru 05, 2013 16:15

MD, niestety, ale muszę stwierdzić iż się mylisz:

1. Rozszerzalność cieplna baku jest niewielka, większe znaczenie ma pod jakim kontem stoi samochód lub nawet jak bardzo opony są napompowane
2.Woda nie rozcieńcza się w produktach ropopochodnych


Sztuka z dolewaniem kolejnych litrów benzyny do baku polega na wywołaniu nacisku paliwa na pompę. Jeśli zassie powietrze to potem ma problem z ponownym zassaniem benzyny.
Podniesienie ciśnienia paliwa powoduje jej wtłoczenie do pompy i w końcu zassanie.

demin - Czw Gru 05, 2013 18:38

Ja, tylko z czystego lenistwa, czasami jeżdżę na takim czerwonym, że po odpaleniu samochodu wskazówka prawie się nie rusza :P
tuners - Czw Gru 05, 2013 19:09

Można też innaczej, po wstawieniu pompy wyciągnięcie i czyszczenie baku
Teraz każde tankowanie dopiero przy dnie (nie mylić zrezerwą) i do pełna

Po czyszczeniu baku po dojściu do rezerwy zawsze wchodziło mi 36 litrów więc chciałem sprawdzić ile da rady na rezerwie i udalo się zrobić bagatela 260km i zgas :-)
po dolaniu i odpowietrzeniu wio dalej :-) .

Najbardziej śmieszne stwierdzenie " tankuję przy połowie żeby nie ciągło syfów z dna" :-) . Powodzenia jak wam paliwo ciągnie z góry czy połowy zbiornika :-) jeśli coś jest za syf który może zaszkodzić to nie na dnie ale pływa na górze, sposób ? Zatankować do pełna i jeszcze trochę :-)
syf wypłynie do góry
A drugi tankować pewne paliwo :-)

zipen - Czw Sty 23, 2014 01:03

Juzef napisał/a:
Wprawdzie mam benzyniaka, ale historia z rezerwą może być podobna w dieslu.
Na początek nietypowo morał: lepiej tankować daleko przed czerwoną kreską. Np. ja dolewam jak poziom zejdzie poniżej połowy baku ;)

Teraz historia. Zaraz po zakupie zdarzyło mi się jechać na rezerwie, ale prowadził ziom przyzwyczajony do innej definicji tego pojęcia, więc mimo że wskazówka osiągnęła czerwoną kreskę, to myślał, że jeszcze trochę pojedziemy. Nic z tego. Dosłownie kilkanaście kilometrów i auto zaczęło mieć problemy, w końcu zgasło. Lecz najlepsze jest to co nastąpiło potem. Skoczyliśmy po 5l benzyny, zalaliśmy - a ten nie odpalał. Burza mózgów, telefon do handlarza Mirka z podejrzeniem że może coś jest poważniejszego zepsute. Mirek obdzwania eksperta, a ekspert na to: wlejcie jeszcze 10l. Bo w Roverach jest jakoś tak bak skonstruowany, że jak wydoi rezerwę, to trzeba min. 15l zalać, żeby z powrotem zaskoczył. I to była prawda. Ale jak się o tym nie wie, to emocje gwarantowane.



Ja jakoś o tym nie wiem i nie mam problemu jeżdz na lpg .więc nie raz zużyłem całą benzyne naleje znowu 5 l i jeździ i nie ma żadnych probemow z odpaleniem jak zgasnie z braku paliwa.