|
Forum Klubu ROVERki.pl
|
|
Rover serii 200/25, MG ZR i Streetwise - [R200 BRM] HGF ponownie...
Lysack - Sro Kwi 30, 2014 07:18 Temat postu: [R200 BRM] HGF ponownie... Pół roku temu wymieniałem uszczelkę pod głowicą. Niemal od razu po wymianie zauważyłem, że ubywa mi płynu chłodniczego - mechanik zrzucił winę na chłodnicę, która faktycznie jest w średnim stanie (jednak na 99% jest jeszcze szczelna).
Ostatnio okazało się, że HGF powrócił - w zbiorniczku z płynem chłodniczym jest pełno oleju. Oprócz tego co w płynie olej ucieka też na zewnątrz - prawdopodobnie płyn gdzieś miesza się z olejem i częściowo wylatuje (jak auto postoi cały dzień, to ruszając zostawia po sobie smugę czegoś, co jest jednocześnie tłuste i słodkie).
Byłem też w warsztacie przy Starorudzkiej w Łodzi. Z jednej strony właściciel od razu na słuch powiedział, że ten silnik nie chodzi tak jak powinien - zbyt głośno klekocze, co jest wg niego wynikiem pływania tulei zaworowych (?). Już byłem przekonany, żeby oddać mu to auto do naprawy, lecz poczytałem komentarze na stronie klubu - ta sama śpiewka "nie wiadomo ile to będzie kosztować", "jak ma być dobrze to musi być drogo"... od razu też zapewnił mnie, że "jak coś to ma blok do takiego silnika jak mój" - wnioskując po komentarzach nie zdziwiłbym się, gdyby za wszelką cenę chciałby mi go wcisnąć, zwiększajac tym samym znacząco koszt naprawy.
Piszę do Was z prośbą o polecenie mechanika (najlepiej z Łodzi), który zna się naprawdę dobrze na silnikach serii K, wie za co odpowiadają poszczególne komponenty i będzie wiedział jak sprawdzić czy wszystko jest dobrze, część po części. Żeby nie okazało się, że będzie to kolejna fuszerka, bo ktoś czegoś nie sprawdził czy nie pomierzył.
Mając wyjęty silnik chciałbym także oczyścić i zabezpieczyć niektóre elementy w komorze silnika, dlatego idealnym rozwiązaniem byłoby, gdybym mógł też w niewielkim stopniu uczestniczyć w pracach. Chciałbym poznać to auto i umieć przynajmniej zdiagnozować gdy coś będzie się działo. A takie czyszczenie pozwoli przynajmniej od razu zauważyć wszelkie wycieki.
Zastanawiam się też jak ugryźć temat tego poprzedniego mechanika - nie dostałem faktury na naprawę, a jedynie faktury na części i za planowanie głowicy. Mechanik ten nie ma sklepu, a jedynie zakład usługowy, więc skoro faktury były na jego zakład, to chyba mogę je potraktować jako potwierdzenie naprawy.
Tak w ogóle, skoro już był robiony HGF przynajmniej raz (a obstawiam, że wcześniej też już z raz był), to czy jest sens kolejny raz się za to zabierać? Ile razy można wymieniac uszczelkę pod głowicą? Rozważam sprowadzenie anglika i pobranie sobie od niego kilku części.
Ktoś się orientuje czy w wersji BRM był montowany taki sam silnik jak do normalnej? Na pewno jest różnica w skrzyni biegów, ale zauważyłem też, że obudowa koła pasowego, na którym opiera się rozrząd jest szersza.
leszczu - Sro Kwi 30, 2014 10:29
Jaką wstawiłeś uszczelkę pod głowica, nowy typ
Lysack napisał/a: | Ile razy można wymieniac uszczelkę pod głowicą? |
Jeśli jest co zbierać z głowicy to rób ten silnik.
Lysack napisał/a: | toś się orientuje czy w wersji BRM był montowany taki sam silnik jak do normalnej? |
Silnik powinien być taki sam co we zwykłej wersji Vi
Lysack - Sro Kwi 30, 2014 10:41
Uszczelka nowego typu Victor Reinz bodajże. Jestem jednak przekonany, że to mechanik był do kitu - dałem mu listę rzeczy do zrobienia, a on zrobił połowę z tego... tak to sobie opisałem kilka dni po naprawie:
Cytat: | 03.10.2013 - wymiana rozrządu (pompa Magneti, rolka EVR, paski Contitech), uszczelki pod głowicą oraz klocków i tarcz hamulcowych z przodu (Bosch - 263zł komplet). Rozrząd, uszczelki i robocizna - 1420zł. Niestety mechanik od siedmiu boleści nie wymienił uszczelniaczy zaworowych, uszkodził coś w układzie chłodzenia i zwala winę na chłodnicę, nie wymienił magistrali olejowej ani czujników temperatury, choć miał przedstawioną pełną listę. |
Dodam jeszcze, że oddając do zrobienia głowicę, dostaje się kwit, na którym jest bodajże 7 punktów kontroli silnika - oprócz planowania głowicy jest jeszcze coś związanego z blokiem, chyba tulejami, uszczelniaczami itp. Kompleksowa kontrola i przygotowanie silnika do złożenia obejmuje wszystkie 7 punktów, a ja dostałem potwierdzenie z odhaczonym tylko jednym, na co mój mechanik zrobił wielkie oczy i już wtedy powiedział mi, że nie jest przekonany jak długo to pojeździ przy tak wykonanej robocie...
robsson78 - Sro Kwi 30, 2014 16:46
Pisząc o nowej uszczelce masz na myśli nowy typ z dolną magistralą olejową i szpilkami ?
osarro - Sro Kwi 30, 2014 16:53
Jeżeli chodzi o naprawy w Łodzi to sam mając kiedyś serie 200 robiłem HGF na Starorudzkiej chociaż kosztowało to majątek 2300 bodajrze i wytrzymało 55 000 km intensywnej jazdy na LPG,drugi zakład na Czerwonych maków ale jest w stanie rozkładu więc nie polecam a jak chcesz kompleksowo to zadzwoń sobie do Wawy do British Cars do Mariusza to na pewno ogarnie HGFa taniej jak na Starorudzkiej nawet doliczając dojazd....teraz pewnie bym tak zrobił niestety ciężko w Łodzi o dobrego mechanika do czegokolwiek można na palcach policzyć
Ps... i pozdrowienia bo niedawno mijałem na Kopcińskiego
Rademenez_ - Czw Maj 01, 2014 16:20
http://allegro.pl/land-ro...4165793232.html
Nie mam nic wspólnego z tą firmą i nic nie naprawiałem u nich. Może jednak warto byłoby zadzwonić i wypytać co i za ile oferują.
Lysack - Sob Maj 10, 2014 23:27
robsson -> szczerze mówiąc to nie wiem. dałem temu mechanikowi co robił mi uszczelkę rozpiskę, na której wyraźnie zaznaczyłem wymianę magistrali olejowej, jednak wygląda na to, że to olał, bo nigdzie w rozpisce kosztów nie było o tym ani słowa.
osarro -> byłem na starorudzkiej i spodobało mi się podejście właściciela, który nie chciał się zabierać za wymianę chłodnicy, dopóki nie będzie zrobiony hgf. Początkowo byłem uradowany, że znalazłem wreszcie kogoś kto ma odpowiednie podejście do auta, nawet za trochę większą kasę, ale czytając opinie o nim napisane przez innych forumowiczów, faktycznie zacząłem obawiać się zawyżania kosztów na Czerwonych Maków z kolei mogę polecić lakiernika - jest drożej, ale naprawdę przykłada się do pracy - każdy robiony przez niego element jest solidnie zabezpieczony i pomalowany jak prosto z fabryki, ale w parze z jakością idzie cena - około 400zł za element, choć z drugiej strony to zaledwie 30% drożej niż u Mietka w stodole
po Kopcińskiego jeżdżę codziennie do i z pracy, więc pewnie już widziałem Cię nie raz - często widuję podobne R do Twojego, ale do tej pory nie zwróciłem uwagi na rejestrację. Pewnie i tak się znajdziemy na jakimś łódzkim lub ogólnopolskim zlocie
Rademenez -> dzięki wielkie, przyjrzę się bliżej tej propozycji
No i teraz mam dylemat - British Cars czy OFFROVER - odległość podobna, a ci drudzy specjalizują się konkretnie w silnikach serii K. Ogólnie to szukam też firmy, która zechciałaby oprócz mechaniki doprowadzić samochód do stanu niemal idealnego, najlepiej jeszcze, żebym mógł trochę się pobawić i poznać auto razem z nimi British Cars na pewno i tak odwiedzę, choćby po to żeby poznać opinię specjalistów o ogólnym stanie mojego R
[ Dodano: Nie Maj 11, 2014 00:27 ]
Auto odstawiłem dzisiaj do Szczekocin (OFFROVER). Myślę, że już mogę wyciągnąć pewne wnioski
Mechanik sprawia wrażenie profesjonalisty jeśli chodzi o silniki serii K. Potrafił odpowiedzieć na każde pytanie dotyczące silnika, a także szczegółowo wyjaśnił mi możliwą przyczynę i skutki każdego z objawów, które mnie niepokoiły. Opisał mi jak będzie przebiegał proces naprawy, a gdy zasugerowałem jakąś dodatkową wymianę "dla pewności", stwierdził, że nie ma co dokładać kosztów, a to czy będzie potrzeba wymiany wyjdzie z pomiarów i szczegółowych oględzin silnika.
Ciężko mi to w tej chwili ocenić, ale wydaje mi się, że to jeden z nielicznych mechaników, który stara się znaleźć przyczyny usterek, a nie tylko naprawia ich skutki, bo jednak w silnikach zazwyczaj każda usterka ma swoją przyczynę - często niezwiązaną bezpośrednio z uszkodzonym elementem.
Poprzedni monter uszczelki popełnił przy jej zakładaniu kilka kluczowych błędów, które tutaj wyszły na jaw od razu po otwarciu maski - w odpowiedzi na widoczne mankamenty uzyskałem nie tylko informację o przyczynie, ale też mogłem poznać zasadę działania danego fragmentu i procesu powstawania błędu.
Dodatkowo gdy dowiedział się, że nie załatwiłem sobie transportu powrotnego (liczyłem na blablacar, ale się nie wyrobiłem, myślałem, że będą jakieś regularne kursy do Częstochowy, ale się trochę przeliczyłem), zadzwonił do kilku znajomych z pytaniem czy ktoś by mnie nie zabrał. I gdyby wiedział wcześniej, to dostałbym auto zastępcze, ale już ma zarezerwowane. Przyznam, że nigdy wcześniej z takim podejściem się nie spotkałem (może, że było to na koszt ubezpieczyciela i mechanik podnosił koszty jak tylko mógł).
Mam nadzieję, że równie dobre wrażenie będę miał w momencie odbioru samochodu. Na razie jeszcze nie chcę polecać tego mechanika, dopóki nie odbiorę auta - po skończeniu pracy nad moim silnikiem wybiera się na miesięczny urlop, więc zanim ktokolwiek z klubowiczów do niego trafi będę mógł się wypowiedzieć o jego pracy po miesiącu użytkowania samochodu (a jak dobrze pójdzie zrobię w tym czasie ponad 3 tysiące kilometrów, bo jest szansa, że wybiorę się nim na wycieczkę).
Opis wrażeń po odbiorze i w miarę użytkowania zamieszczę w wątku poświęconym mojemu Roverkowi:
https://forum.roverki.eu/viewtopic.php?t=90587
Dziękuję za pomoc
|
|