Zobacz temat - [R 75] Gaśnie podczas deszczu
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 75, MG ZT - [R 75] Gaśnie podczas deszczu

eveline1987 - Pią Cze 06, 2014 15:51
Temat postu: [R 75] Gaśnie podczas deszczu
Wiem serdecznie,

Jakiś czas temu robiłam zakupy i jeździłam cały dzień po mieście. Auto odpalało bez problemu i nagle podczas robienia zakupów padał deszcz. Gdy chciałam odpalić auto kompletna kaplica... zero współpracy. Zadzwoniłam po znajomego aby mnie ściagnął do domu, ale za chwilę sam odpalił, tzn. podczas którejś z rzędu próby. Natomiast po przejechaniu 2 km znów zgasł na skrzyżowaniu. Później został wymieniony akumulator ponieważ sądzono że to był w nim problem.
Dziś w deszczowy dzień zbieram się w trasę. Pojechałam na stację paliw, bo była już rezerwa, pdzejechałam przez kałuże, zatankowałam, trzeba było również dobić powietrza w kołach. Pdzejechałam z 300 m i nagle brak gazu. Wciskam gaz ale zero reakcji. Zjechałam w w sumie wtoczyłam się na pobocze i zgasiłam auto. Za chwilę nawet nie chciało odpalić. Poczekałam 30 min i auto odpaliło jak gdyby nic. Wszystko było dobrze. Biegi ładnie wchodziły. Auto szybko odpaliło i z gazem również nie było problemu. Jedyne co, to podczas nieudanych prób odpalenia auta włączała się kontrolka ESP. Zastanawiam się czy to nie wina jakichś powodów, wilgoci czy to tylko zbieg okoliczności.
Pozdrawiam,
Ewelina

damiwr - Pią Cze 06, 2014 19:32

eveline1987 napisał/a:
kontrolka ESP


a jaka to kontrolka ?

napisz czy kręci rozrusznik czy nie będzie łatwiej zdiagnozować.

masz osłonę silnika pod z pod spodu ?

eveline1987 - Sob Cze 07, 2014 06:38

Kontrolka wygląda tak: żółty wykrzyknik w trójkącie z obwiniętą strzałka wkoło trójkąta.

Rozrusznik działał tzn. kręcił, ale silnik nie chciał zapalić.

Co do osłony to napiszę popołudniu ponieważ mój partner jest za granicą i zostawił mnie z tym samą
:evil:

Tak jak wspomniałam po chwili oddalił jak gdyby nic.

tomi24lbn - Sob Cze 07, 2014 07:26

Winowajcą zapewne jest serwomotor kontroli trakcji zamyka przepustnice (brak dopływu powietrza= auto nie odpala ,brak reakcji na gaz) .Stojąc przodem do auta po lewej stronie znajduje się silniczek z linką prowadzącą do przepustnicy ,proponuję odłączyć wtyczkę od tego silniczka i zrobić test z jazdy, auto nie powinno gasnąć :) .
rafalmis1 - Sob Cze 07, 2014 07:35

Nie ma ESP w Roverach. Jest ASR. Moim zdanie to nie to. Ponieważ chyba zawsze po nie udanej próbie odpalu, trakcja świeci
SeniorA - Sob Cze 07, 2014 07:56

eveline1987 napisał/a:
Zastanawiam się czy to nie wina jakichś powodów, wilgoci
wygląda na to ,że to kontrola trakcji gasi silnik instalacją Can-bus. Może być woda w grodzi miedzy silnikiem i kabiną ( udrożnić odpływy i wysuszyć ) , może być zwarcie do masy w instalacji czujnika położenia przepustnicy albo w samym układzie TC ( czujniki ABS, przewody , serwomotor).
damiwr - Sob Cze 07, 2014 09:13

SeniorA napisał/a:
wygląda na to ,że to kontrola trakcji gasi silnik instalacją Can-bus. Może być woda w grodzi miedzy silnikiem i kabiną ( udrożnić odpływy i wysuszyć ) , może być zwarcie do masy w instalacji czujnika położenia przepustnicy albo w samym układzie TC ( czujniki ABS, przewody , serwomotor).


Jak już wiadomo że nie zalane kable od rozrusznika ;)

to potwierdzam w 100% J.W.

eveline1987 - Sob Cze 07, 2014 09:40

Dziś piękna pogoda, postanowałam auto jednak ruszyć.
Odpaliło ładnie, przejechałam Warszawę z Bemowa do Łomianek - jakieś 10 km i gdy zjechałam z wiaduktu zapaliła się ta nieszczęsna kontrolka i auto "straciło gaz".zjechałam na pobocze i czekam. Bo już nawet ponownie nie chce odpalić.

Ewelina

SeniorA - Sob Cze 07, 2014 09:53

eveline1987 napisał/a:
Bo już nawet ponownie nie chce odpalić.
poruszaj przepustnicą gazu i przepustnicą od kontroli trakcji , wypnij i wepnij wtyczki od czujników położenia tych przepustnic , może to na szybko pomoże.
eveline1987 - Sob Cze 07, 2014 15:31

Ostatecznie auto poszło na hol. Jeszcze 2 razy odpaliło ale za każdym razem to samo 2-3 km i gasło.
Cóż teraz pójdzie do naprawy i później do sprzedaży. Mam już dość. Wiem, że Wy kochacie te auta, ale moja sympatia wobec tego auta już się skończyła.
Może to jakaś drobna awaria, czujnik, bezpiecznik albo coś innego, ale jak wróci narzeczony do kraju, to niech sobie sam walczy z tym "trupem".