|
Forum Klubu ROVERki.pl
|
|
Rover serii 75, MG ZT - [R75] Zegary z komputerem (Trip instruments panel)
roadking - Sob Lip 07, 2007 15:45 Temat postu: [R75] Zegary z komputerem (Trip instruments panel) Panowie (i Panie) - temat instalacji zegarów z komputerem w R75 był już maglowany kilka razy ale teraz jest przełom.
Ponieważ 2 miesiące temu mocno się skupiłem na problemie (chciałem mieć ten komputerek a niestety miałem zwykłe ikonki) teraz mogę powiedzieć kilka słów w tym temacie.
1. Zegary z kompem były wypuszczane w kilku wersjach (benzyna, diesel, mile, kilometry) jednak tak na prawdę to zawsze jest ten sam sprzęt tyle, że różni się cyferblatem i konfiguracją wewnętrznej pamięci EEPROM.
2. Jeżeli chcesz wymienić swoje zegary na zegary z komputerem musisz jedynie zwrócić uwagę na numer seryjny zegarów (zaczyna się od YAK .... - patrz naklejka na obudowie) czy dane zegary mogą być montowane w twoim aucie (chodzi o rocznik a dokładnie numery VIN - z pomocą przyjdzie elektroniczny katalog części dostępnych na http://www.roverki.pl
3. Niewłaściwe dobranie zegarów do samochodu powoduje wyświetlenie napisu "Err" jak Error w polu gdzie znajduje się TRIP (wyświetla się tylko podczas jazdy samochodem - na stole montażowym ten komunikat się nie pojawi)
4. Nie przejmujcie się tym, że licznik jest w milach lub od automatu - to wszystko można przekonfigurować. Ale UWAGA!!! nie da się tego zrobić w serwisie albo TestBookiem... Trzeba przeprogramować wprost EEPROMA, który jest wlutowany w płytkę zegarów i posiada programowe zabezpieczenie przed wprowadzaniem zmian (ale programator daje sobie z nim radę).
5. Samo przeprogramowanie EEPROMA wymaga rozmontowania całkowitego zegarów, dla amatora raczej nie jest to do zrobienia bo można rozkalibrować/uszkodzić silniki krokowe zegarów podczas zdejmowanie wskazówek.
6. Świadomie nie podaję mapy pamięci EEPROM bo jej dopracowanie wymakało ode mnie kilku dni prób (w tym czasie załatwiłem 3 liczniki na amen :-( a i tak skorzystali by z niej tylko spece zajmujący się tym profesjonalnie a nie klubowicze)
7. Jednak jeżeli ktoś będzie się chciał zmierzyć z tematem to chętnie pomogę. (tel. 605/732-736)
8. Przy rozbieraniu zegarów uważajcie na taśmę wyświetlacza LCD!!! to jest wyświetlacz OEM’owy i jak go uszkodzicie to zegary można wyrzucić do kubła. Nie da się również tej taśmy przelutować ponieważ jest ona wgrzewana w płytkę drukowaną zegarów. Polecam przed rozebraniem całkowitym licznika przyklejenie tej taśmy do płytki jakąkolwiek taśmą klejącą ... zabezpieczy ona taśmę LCD przed jej urwaniem się.
9. na końcu trzeba jeszcze wymienić dzwignie kierunkowskazów - taka z guziczjuem na końcu aby przełaczać się po menu komputera. Ale to rosta sprawa (w sumie do odkręcenia 4 śróbki).
10. Wiązki we wszystkim autach R75 maja instalacje przygotowana do tej dzwigni i zegaró z komputerem, nie trzeba nic więcej dokładać.
W pamięci EEPROM zapisana jest cała konfiguracja zegarów np: Czy ma auto kontrole trakcji czy nie, czy to automat czy manual, czy mile czy kilometry, czy niemiecki język czy USA czy może angielski, czy diesel czy benzyna, ODO-meter (przebieg), Inspekcje oleju itp.
Dlatego jeżeli po zapięciu zegarów do twojego auta nie wyskakuje Err w polu TRIP to można będzie je dopasować tak aby pracowały jak należy. Nie przejmuj się palącym się znaczkiem kontroli trakcji czy tez tym że komputer liczy zużycie paliwa w Galonach na mile. To wszystko można przeprogramować, Dodatkowo można na końcu tylko przełożyć cyferblat ze zwykłego licznika który do tej pory posiadaliście (diesel i benzyna maja je różne).
PS. Można by dać to do FAQ na roverkach ......
Pozdrawiam
SL
Paul - Sob Lip 07, 2007 19:14
Wow, Szymon - jestem pod wrażeniem
Widzę, że mocno się zawziąłeś
roadking - Sob Lip 07, 2007 21:45
Dodatkowo dla ciekawostki dodam że ten EEPROM to 93S56 czyli pamięć 2048 bitowa, z rejestrem protekcji, jednak zarówno jej dostanie jak i zaprogramowanie może być problemem bo mało programatorów (tanich) ja obsługuje.
Ja zastosowałem pamięć 93C56 - ona kosztuje 1 zł (jest ogólno dostępna) i jak na razie jest wszystko OK. Jedyna modyfikacja to taka że trzeba podnieść 6 i 7 nogę pamięci do góry (po prostu tych nóżek nie lutować do płytki zegarów).
Dodam również że zabawy w samodzielne modyfikacje wsadów pamięci (na chybił trafił) mogą się skończyć zabiciem zegarów (ja tak jak pisałem zabiłem 2 zegary a kolega jeden) - tam na płytce są jeszcze trzy sterowniki (procesory jednoukładowe) które maja swój odrębny software oraz wbudowane EEPROM'y - jeżeli cos w pamięci głównej EEPROM pochrzanimy może to spowodować nieodwracalne zmiany w oprogramowaniu reszty procków a w konsekwencji zegary nadają się do kubła, dlatego najlepiej stosować gotowe sprawdzone wsady do pamięci EEPROM.
Marian_K - Wto Lip 17, 2007 14:40
No rewelacja! Chylę czoło - głębokie ukłony z mojej strony!
Jak wyleczę moje auto z bolączek mechanicznych to nastąpi czas na "upiększanie" i wtedy się do Ciebie zgłoszę .
Jeśli chodzi o twój opis:
roadking napisał/a: | 3. Niewłaściwe dobranie zegarów do samochodu powoduje wyświetlenie napisu "Err" | to wydaje mi się, że z takim "niewłaściwie" dobranym zegarem wystarczyłoby podłączyć się do Testbooka i wgrać nowy VIN do kompa. Napis "Err" informuje o innych numerach VIN zegarów i modułu LSM (gdzie przechowywany jest backup licznika kilometrów). Przy każdej wymianie jednego z wymienionych modułów należy właśnie Testbookiem "wklepać" nowy numer do kompa. Tak mi się wydaje ...
Jeszcze raz gratuluję!!!
Pozdrawiam!
roadking - Sro Lip 18, 2007 07:21
Z tym VINem to nie jest prawda.
Po pierwsze VIN nie dał się wgrać (uaktualnić TestBookiem) - próbowało dwóch speców i nie dali rady. Jest on softwerowo chroniony przed zmianą po przejechaniu 100 km. Licznik się blokuje do takich zmian a TestBook odsyła do Autoryzowanego Dealera (niestety takich juz nie ma). Możliwe że w nowszych wersjach zmodifikowano software tak że dokonuje kontroli i jak jest nie tak cos z VINem to zapala Err.
Po drugie u mnie w zegarach mam inny VIN a nie mam napisu Err. (ale mam zegary z serialem z mojego rocznika.
Po trzecie nawet przelutowanie chipa sterującego wyświetlaczem (80 pinowy pajączek) nic nie dało. Tam sa fizycznie inne układy elektroniczne i dlatego zegary się nie dogadują.
Poza tym jeśli chodzi o VIN to znalazłem miejsce gdzie jest wpisane 5 ostatnich cyfr i co ciekawe nie jest to bajt za bajtem, tam są sumy kontrolne - grzebanie w tym obszarze skończyło sie wywaleniem jednego z zegarów - na tripie pojawił się napis PPP i potem juz nie działał ODOmeter.... (na stałe wyświetlał 152tyś)
Idealnie byłoby dorwać sie do wsadu pamięci który jest wstawiany na starcie do nowego licznika - wtedy TestBook mógłby go programować bez problemu.
henryk - Sro Lip 18, 2007 09:00
Czy we Wrocławiu można się gdzieś umówić na Testbook?
roadking - Sro Lip 18, 2007 09:02
Maja go w FATIMEXie - www.fatimex.pl
Ale sporo biorą za podpięcie się kompem (120 zł) - jakieś przeprogramowanie to dodatkowy koszt.
Brt - Sro Lip 18, 2007 09:14
A umieją się nim posługiwać?? Bo mam pewne wątpliwości.....
Marian_K - Sro Lip 18, 2007 09:26
Brt napisał/a: | A umieją się nim posługiwać?? Bo mam pewne wątpliwości..... |
Z opinii bardzo wielu osób wynika, że nie , więc Twoje wątpliwości są zasadne. Ja do nich na pewno bym nie pojechał. Zresztą - wystarczy poczytać opinie o firmie na stronie klubowej...
Pozdrawiam!
Brt - Sro Lip 18, 2007 09:29
Własnie dlatego zapytałem Bo moze ktoś z tu obecnych był u nich na Testbooku i może cos więcej napisac Ja w każdym razie, choćby mnie żywym ogniem przypiekali, to się do F nie udam.
roadking - Sro Lip 18, 2007 09:29
Jeśli nie oni to kto w okolicy wrocka ?
Brt - Sro Lip 18, 2007 09:36
Hmmm może warto czasem zrobić ileśtam km i pojechać w sprawdzone miejsce. Bo niestety są monopolistą jeśli chodzi o Wrocek i testbook. Dlatego chciałbym zweryfikować ich umiejętności co do obsługi testbooka.
roadking - Sro Lip 18, 2007 09:49
Mysle że podstawowa obsługa taka jak załączenie/wyłączenie jakiejś opcji, odczytanie i skasowanie błędów itp to oni potrafią zrobić (u mnie takie czynności wykonywali i było OK), natomiast bardziej złożone funkcje typu wymiana oprogramowania w poszczególnych ECU to raczej średnio im wychodzi.
Najlepiej pojechać z konkretnym zadaniem do zrealizowania - jak sie nie uda to nie ma zapłaty i już.
jarema - Sro Lip 18, 2007 11:04
wielkie podziękowania dla roadkinga za przeprogramowanie mojego licznika. potwierdzam wszystko co tu pisał. u mnie działa to już dwa tygodnie i nie widze żadnych ubocznych skutków co do działania sprzętu. tylko ten napis err. ale to jest pestka. facet ma łeb i tyle. ja niestety nie mam takich zdolności,prędzej bym coś popsuł jak np.jeden licznik który padł.
tak więc jeśli ktoś chce zmodyfikować swój licznik to śmiało mogę kolegę polecić.
szymon nie wiem jak ci się odwdzięczę.może jakieś piwko jak będę przejeżdżał przez wrocław, ale to zbyt mało za te nieprzespane noce i sprzeczki z żoną.he,he.
roadking - Sro Lip 18, 2007 11:13
Spoko - nie ma problemu - przecież ten licznik rozkminiałem również dla siebie - u mnie terz działa 3 tygodnie bez zarzutu... wystarczy że obiecasz że odwiedzisz mnie we wrocku jak bedziesz przejazdem - żone na zakupy a my do garażu
PS. Szukaj starszych zegarów to nie bedzie problemu - w naszych autach (czyli roczniki 1999-2000) powinny działać OK poniższe zegary:
YAC112361
YAC001100
YAC001090
YAC112351
YAC110369
Ale to sa tylko benzyniaki
teraz już wiadomoże można szukać wśród diesli również.
henryk - Sro Lip 18, 2007 13:02
Brt napisał/a: | Hmmm może warto czasem zrobić ileśtam km i pojechać w sprawdzone miejsce. |
Właśnie to miałem na myśli, bo planuję po wakacjach wyjazd do PHJOWI, ale z tekstów wyżej wywnioskowałem, że we Wrocławiu jest Testbook z rozsądną obsługą. Z zupełnie niemotoryzacyjnej branży mam doświadczenia, że osoba i chęć wykonania dobrej pracy jest dużo ważniejsza niż "autoryzacje", "certyfikaty" i posiadany sprzęt. Tyle, że do PHJOWI jest to długa wyprawa i nie mam gwarancji, że to co zamierzam uda się załatwić jednorazowo.
Brt - Sro Lip 18, 2007 13:26
Testbook jest, a co do rozsądności obsługi, to proponuję poczytać TO Myślę, że jeśli już to trzeba zastosować podejście - konkretne zlecenie --> wykonanie --> sprawdzenie działania --> zapłata. Podejrzewam, że tanio nie będzie.
roadking - Sro Lip 18, 2007 13:48
Sporo tych negatywnych opinii i z częścią z nich moge się niestety zgodzić, tam jest taki kumaty elektryk (on chyba zarządza warsztatem) z nim jest rozmowa normalna aczkolwiek nie jest to osoba naskakujaca na względy przyszłych klientów, reszta procowników to rzeczywiście "robole" którzy by zginęli gdyby nie wiedza tego elektryka.
No ale w innych warsztatach bywa podobnie, poza tym jak chcesz TestBooka to jaka masz alternatywę ?? Najbliższy znany mi warsztat to PHJOWI (120km od wrocka). Sam dojazd to koszt 80-100zł. Byłem u Mariusza przy okazji delegacji i było OK. No ale daleko :-(
Jeśli chodzi o naprawy mechaniczne w Fatimexie to rzeczywiście czasami warto pójść gdzie indziej. U mnie ciekła maglownica - trzeba było ja zregenerować, elektryk z Fatimexu powiedział wprost że lepiej abym zrobił ja w warsztacie co regeneruje maglownice niż u niego bo jemu zajme stanowisko na 2 dni (maja tylko jeden podnośnik) a on i tak będzie musiał jechać z przekładnia gdzie indziej. Mimo iz może było to małomarketingowe zagranie to było ono rzeczywiście lepsze (szybsze i tańsze dla mnie).
A co do cen w Fatimexie to rzeczywiście sa o ok. 100% większe niż w zwykłym warsztacie - przykładowo wymiana oleju normalnie kosztuje 20 zł a w Fatimexie 50zł
henryk - Sro Lip 18, 2007 14:09
Brt napisał/a: | trzeba zastosować podejście - konkretne zlecenie --> wykonanie --> sprawdzenie działania --> zapłata | . No właśnie: konkretne zlecenie - i tu przede wszystkim chcę porozmawiać z kimś rozsądnym, chodzi mi o "0" przegląd po kupnie i omówieniu paru rzeczy "działających inaczej", co na razie nie przeszkodziło w przejechaniu 8kkm w 3 miesiące, ale docelowo zależy mi na wyprostowaniu tego.
Z tzw. mechaniką nie mam problemów, tzn. wiem gdzie będę robił.
roadking - Sro Lip 18, 2007 14:16
To może sprzedaj info o tych paru rzeczach działajacych inaczej na forum (w odrębnym wątku) - może pomożemy.
W Fatimeksie koleś podepnie cię pod TestBooka i przeleci po kodach błedu - sprawdzi czy cos nie było wymieniane, czy przebieg jest prawdziwy itp. Za to skasuje pewno z 200 zł
henryk - Sro Lip 18, 2007 14:27
Dlatego właśnie wybieram się do PHJOWI.
Jest trochę tych drobiazgów, które, nie znając historii auta, trudno mi zdiagnozować. Mam również swoje przypuszczenia, które opieram na wiedzy z Forum, intuicji oraz przypuszczeń co do sposobu przygotowywania auta przez pośrednika.
Przejechało już trochę, więc większych pretensji nie mam, nawet jak to się nie uda wyprostować.
Zanim zacznę zawracać ludziom głowę na Forum muszę choćby wizualnie i miernikiem sprawdzić kabelkologię. Dzięki Forum zaczynam być niezłym teoretykiem.
Dziękuję za zainteresowanie.
P.S. Właśnie idę wymienić czujnik położenia wałka rozrządu. Mam nadzieję, że to właśnie to. Przy okazji, ponieważ schłodzenie padającego czujnika pomaga, to zastosowałem metodę przedłużenia jego żywota poprzez jazdę ze ściągniętą osłoną akustyczną silnika: lepsze chłodzenie - rzadsze kłopoty.
|
|