Zobacz temat - Najładniejsza Honda Vgen przestała istnieć!
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Offtopic - Najładniejsza Honda Vgen przestała istnieć!

kqba - Pon Lis 05, 2007 19:34
Temat postu: Najładniejsza Honda Vgen przestała istnieć!
Tak wyglądała jeszcze kilka dni temu:
http://www.civicklub.pl/fi/viewtopic.php?t=1949

a tak skończyła:
http://www.civicklub.pl/f...r=asc&start=740

Gościowi nic się nie stało. Miał zapięte pasy i poducha wystrzeliła.

wsl - Pon Lis 05, 2007 23:54

Sie naoglądałem :) Mógłbyś wrzucić fotki? Bo nie chcę rejestrować się dla jednego zdjęcia ;)

Pozdrawiam

MaReK - Wto Lis 06, 2007 00:24

Ja to zrobie.
Piorunujace wrazenie

Fotki moze nie w kolejnosci prawidlowej ale co tam...
Oczywiscie mozna je ogladac dopiero po zalogowaniu ;)

A jak to sie stalo to nie wiele wiadomo, ale kolega ktory tego dokonal
twierdzi ze wypadl zza autobusu a tam czekala na niego wysepka.
Potem byl betonowy slup, a potem jest 2,5 drzewa.

Tomaszi - Wto Lis 06, 2007 01:40

hmm... komentarz :?:



bez komentarza

maciej - Wto Lis 06, 2007 08:41

Jak on to zrobił???
kqba - Wto Lis 06, 2007 08:46

tak było:


a tak jest teraz:


Szkoda samochodu i chłopaka. Chociaż dzięki Bogu nic mu się nie stało, to stracić takie auto, w które włożył tyle pracy i $ - żal.

wsl - Wto Lis 06, 2007 10:02

Nieźle musiał pocinać skoro wyskoczył zza tego autobusu i tak zakończył historię autka ;) Dobrze, że mu się nic nie stało, ale niestety albo stety teraz sięgnie po rozumek do głowy podczas jazdy.
maciej - Wto Lis 06, 2007 10:32

Oprócz tylnych świateł i "kubełka" na tłumiku, to się nie było do czego przyczepić...
Czy ktoś może skopiować opis wypadku, bo nie chce mi się tam rejestrować...
Dzięki.

MaReK - Wto Lis 06, 2007 13:26

no masz w moim poscie wyzej ;D
maciej - Wto Lis 06, 2007 13:32

Już rozumiem.
Musiał nieźle zasuwać... :/

maniaq - Wto Lis 06, 2007 13:33

:| cos sie sezon na dzwony zaczyna :/

dobrze ze gosc caly ale szkoda autka .

ADAM1 - Wto Lis 06, 2007 22:13

Tak sie koncza wyscigi na drogach, pomiedzy normalnymi uczestnikami ruchu.......
Te zdjecia to nauczka dla niego i jemu podobnych...........

AndrewS - Sro Lis 07, 2007 21:16

no faktycznie ladna byla, dwie tylne felgi wygladaja na ok :roll:
kqba - Sro Lis 07, 2007 22:17

AndrewS napisał/a:
no faktycznie ladna byla, dwie tylne felgi wygladaja na ok :roll:

o dziwo wszystkie cztery są do sprzedania.

ADAM1 - Sro Lis 07, 2007 22:59

kqba napisał/a:
AndrewS napisał/a:
no faktycznie ladna byla, dwie tylne felgi wygladaja na ok :roll:

o dziwo wszystkie cztery są do sprzedania.


Ciekawe w jakim stanie :mrgreen:

maciej - Czw Lis 08, 2007 08:56

ADAM1 napisał/a:
Ciekawe w jakim stanie

Sie pospawa... ;)

Adolf - Czw Lis 08, 2007 14:22

"wyskoczył zza autobusu.."..

chłopak niech się cieszy że zamiast wysepki nie pojawił się Kamaz,
albo grupka pieszych nie stała na tej wysepce..

życie nie prosi o rozsądek.. ono tego wymaga..

P.S.
auto było naprawdę ładne

Przemek_Docent - Czw Lis 08, 2007 17:07

Szkoda autka... Był "prawie" jak Tomcat ;-)
Szyman - Czw Lis 08, 2007 23:08

ADAM1 napisał/a:
Te zdjecia to nauczka dla niego i jemu podobnych...........

Dla niego może i tak, dla podobnych raczej nie.... Nie ma sensu uogólniać.

Szkoda takiego samochodu...

kqba - Pią Lis 09, 2007 11:57

Ja też jestem zdania, że wypadek to wypadek. Nikt nie chce żeby się zdarzył. Można być winnym, ale z premedytacją nikt wypadków nie robi. Za każdym razem jest to nauczka dla kierowcy. Więc nie ma co uogólniać, że ktoś jeździ za szybko. Może się to przytrafić każdemu. Na dobrą sprawę można zginąć przy prędkości 40km/h.
AndrewS - Pią Lis 09, 2007 22:17

kqba napisał/a:
Na dobrą sprawę można zginąć przy prędkości 40km/h.


zgadza sie ale prawdopodobienstwo ze sie zginie przy takiej predkosci jest napewno wnizsze niz przy predkosci 150 ,

piter34 - Nie Lis 11, 2007 07:59

kqba napisał/a:
Można być winnym, ale z premedytacją nikt wypadków nie robi.

No tak... ale o wypadki można się "prosić".
Wyprzedzanie bez uprzedniego upewnienia się, czy za autobusem nie ma wysepki/słupa/drzewa/kamaza jest dowodem skrajnego braku wyobraźni.

kqba - Nie Lis 11, 2007 20:04

piter34 napisał/a:
Wyprzedzanie bez uprzedniego upewnienia się, czy za autobusem nie ma wysepki/słupa/drzewa/kamaza jest dowodem skrajnego braku wyobraźni.

To fakt. Nic go nie usprawiedliwia. Tylko denerwuje mnie takie gadanie, że jeśli ktoś lubi czasami przejechać się szybko, powyprzedzać (oczywiście z rozsądkiem), wcisnąć pedał w podłogę, czy zamknąć obrotomierz to zaraz przypisuje mu się tytuł pirata drogowego, który jest sprawcą całego nieszczęścia na drodze. Fakt że jest to kuszenie losu, ale adrenalina czasami wygrywa z rozsądkiem. Większość z nas to ma - niestety nie wszyscy. Ci drudzy to dla mnie nie faceci.

thef - Nie Lis 11, 2007 20:16

kqba napisał/a:
Fakt że jest to kuszenie losu, ale adrenalina czasami wygrywa z rozsądkiem. Większość z nas to ma - niestety nie wszyscy. Ci drudzy to dla mnie nie faceci.
Chyba Cię poniosło z lekka ;)
maniaq - Nie Lis 11, 2007 20:23

thef napisał/a:
Chyba Cię poniosło z lekka ;)


chyab nawet wiecej niz troche LOL :D

Brt - Nie Lis 11, 2007 20:52

ciekawy wyznacznik jakości faceta :hahaha:
ogłaszam wszem i wobec: jestem facetem :D

morris - Nie Lis 11, 2007 21:44

kqba napisał/a:
Fakt że jest to kuszenie losu, ale adrenalina czasami wygrywa z rozsądkiem. Większość z nas to ma - niestety nie wszyscy. Ci drudzy to dla mnie nie faceci.

Tzn. "facet" to ten, u którego adrenalina wygrywa z rozsądkiem?
I jak sie to ma do:
kqba napisał/a:
powyprzedzać (oczywiście z rozsądkiem)

:?:

piter34 - Nie Lis 11, 2007 21:46

kqba napisał/a:
ale adrenalina czasami wygrywa z rozsądkiem. Większość z nas to ma - niestety nie wszyscy.

Nie chciałbym, aby to mieli wszyscy... np. w jednym miejscu i w tym samym czasie :???:

maniaq - Nie Lis 11, 2007 22:04

przypomnial mi sie kawal o mistrzuniu kierownicy :

Jedzie mistrzunio z kolega i sie popisuje wyprzedza, zajezdza droge i ku zdumeiniu kolegi smiga na czerwonym swietle. Kolejna krzyzowka i znow smiga z rykiem silnika przez czerwone ... kolega pobladl , ale gdy na 3 krzyzowce wpada zielone mistrzunio hamuje z piskiem. No to kolege dopiero zdumialo , wiec postanowil sie zapytac, dlaczego na czerwonym grzeje jak wariatm, a na zielonym hamuje. Mistrzunio odp z usmiechem , a co jak bedzie jechal drugi mistrzunio ?

ADAM1 - Nie Lis 11, 2007 22:13

kqba napisał/a:
Tylko denerwuje mnie takie gadanie, że jeśli ktoś lubi czasami przejechać się szybko, powyprzedzać (oczywiście z rozsądkiem), wcisnąć pedał w podłogę, czy zamknąć obrotomierz to zaraz przypisuje mu się tytuł pirata drogowego


W/g mnie to jest pirat drogowy :wink:

kqba napisał/a:
który jest sprawcą całego nieszczęścia na drodze


.........no chyba nie przechodzien rozbil mu samochod...........albo kierowca autobusu zawinil, bo jechal przed nim.............

kqba napisał/a:
Fakt że jest to kuszenie losu, ale adrenalina czasami wygrywa z rozsądkiem. Większość z nas to ma - niestety nie wszyscy. Ci drudzy to dla mnie nie faceci.


Ja mysle inaczej, dla mnie prawdziwym facetem jest ten, ktory jest w stanie sie kontrolowac...........nie sztuka jest wcisnac gaz dla popisu i spowodowac kolizje, natomiast sztuka jest wcisnac gaz tak, by nikomu nie zagrazac :wink:
Niepowiem, sam nieraz wyciskalem ze swojego samochodu "flaki" , ale nigdy tak, zeby przeszkadzalo to innym uczestnikom ruchu :mrgreen: