Zobacz temat - [R200 1.4] Czy można założyć klimatyzację??
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 200/25, MG ZR i Streetwise - [R200 1.4] Czy można założyć klimatyzację??

SMOKMERC - Wto Cze 02, 2009 18:31
Temat postu: [R200 1.4] Czy można założyć klimatyzację??
Witam wszystkich uzytkowników ROVER-ków :lol: Chciałbym się zwrócić się do Was z pytaniem.. Chciałbym zostac właścicielem Rovera 214 znalazłem sobie konkretne autko tylko że ma jeden mankament... nie posiada klimatyzacji... Czy jest możliwe założenie klimatyzacji w modelu który fabrycznie takowej klimatyzacji nie miał?? Jesli tak gdzie mógłbym się poradzić jak kupić, ile może komplet kosztować itp... z góry dziękuje za porady i uwagi!!
wwekol - Wto Cze 02, 2009 19:59

Poszukaj informacji na temat "klimatyzacja diavia" , ta firma robi klime do Roverkow które jej nie maialy fabrycznie. Ja kupilem juz Roverka z taką dołożoną klima wlasnie tej firmy, kiedys na allegro ktos oferował...



Pozdrawiam

sTERYD - Wto Cze 02, 2009 20:20

poszukaj na forum, ktoś juz to przechodził i to calkiem niedawno :cool:
wwekol - Sro Cze 10, 2009 14:20

Na alledrogo jest komplet do rovera 25 wiec nie powinno byc problemu aby zamontowac w 200 :wink: http://www.allegro.pl/ite...ra_25_nowy.html
SMOKMERC - Sro Cze 10, 2009 14:37

super dzięki... narazie nie moge się dodzwonić ale dowiem się czy bedzie do 214 pasowac i dam zanać..
storm - Sro Cze 10, 2009 15:24

Super cena jak za nówke klime!. Na 99 % będzie pasować do R214.
Trzeba tylko zapytać czy nie jest to wersja do anglika .. ale patrząc na instrukcje wygląda, że do wersji europejskiej. Jakbym wcześniej nie kupił używki to na pewno bym się na nią skusił :-)

SMOKMERC - Sro Cze 10, 2009 15:59

no własnie wszystko ładnie pieknie ale dzwoniłem do serwisu Rovera tam facet mi powiedział że sa różnice na pewno w mocowaniach i prawdopodobnie sterowanie komputerem jest inne... mój jest 99r a klima jest od 2000r :/ nie znacie jakiegoś klubowicza który pracuje w serwisie Rovera może?? kurcze kupiłbym tę klime ale nie mam pewności jedni mówią że pasuje inni że nie.. jeszcze dodatkowo na pewno muszę chłodnicę wody zmienić na większą
ash - Sro Cze 10, 2009 16:14

To jest wlasnie klima niefabryczna. Zajebista okazja. Sama nowa sprezarka kosztuje 900zl.
sknerko - Sro Cze 10, 2009 19:01

Skontaktuj się z PHJOWI z Nowego Miasta jego firma nawet przymierza sie do serwisu klimy w Roverkach (albo już tym się zajmują)
wwekol - Sro Cze 10, 2009 19:41

SMOKMERC napisał/a:
no własnie wszystko ładnie pieknie ale dzwoniłem do serwisu Rovera tam facet mi powiedział że sa różnice na pewno w mocowaniach i prawdopodobnie sterowanie komputerem jest inne... mój jest 99r a klima jest od 2000r :/ nie znacie jakiegoś klubowicza który pracuje w serwisie Rovera może?? kurcze kupiłbym tę klime ale nie mam pewności jedni mówią że pasuje inni że nie.. jeszcze dodatkowo na pewno muszę chłodnicę wody zmienić na większą


Tam nie ma żadnego sterowania komputerem :!: Jeden przycisk tylko który i tak działa jak wentylator jest włączony. I na pewno pasuje do silnika 1.4 16V luknij na zdjęcia w opisie. R25 i r200 różni się tylko wyglądem zewnętrznym (zderzaki; lampy przednie; maska, nadkola, i licznikiem kilometrów bo jest cyfrowy, boczki drzwi) Caly kokpit jest taki sam jak w R200. A te róznice w mocowaniach to najwyżej beda przy montażu chłodnicy klimy bo pas przedni jest inny no ale przecież to nie problem dla polaka :razz: Silnik jest identyczny bo przecież ludzie robią przekładki z 25 do 200 (poza ukł. zapłonowym :razz: )

Pozdrawiam
p.s. ja bym sie nie czaił tylko brał za tą cene :grin:

[ Dodano: Sro Cze 10, 2009 19:45 ]
aha i czemu chłodnice wody na większą musisz zmienić :?:

SMOKMERC - Pią Cze 12, 2009 09:33

on powiedział że chłodnica w roverkach bez klimy jest mniej wydajna...
R-200 - Pią Cze 12, 2009 19:08

Chłodnica do silnika jest większa jeśli jest klimatyzacja. Układ klimatyzacji w R200 i R25 jest podobny ale nie identyczny. Jest trochę do przerobienia i do wymiany. :roll:
wwekol - Pią Cze 12, 2009 20:51

Ja mam silnik 1,1 i jest normalna chlodnica jeszcze miedziana, troche z niej kapało i zainwestowałem na samym początku kupienia auta w nowy zamiennik aluminiowy i był tylko jeden wymiar pasujący do ślinika 1,1 1,4 1,6 1,8. Ale mozliwe że są i wieksze ale skoro 1,1 daje rade na serii z klima i sie nie przegrzewa wiedz to nie powinien byc problem a i jest bajer bo niema osobnego wentylatora do chlodnicy klimy jak w serii :wink:
PTE - Wto Cze 16, 2009 10:04

SMOKMERC, za długo się wahałeś. Ja w sumie już zarzuciłem plan dołożenia klimy do swego auta (można bez niej przeżyć, zwłaszcza jak ma się szyberdach), ale jak zobaczyłem podany przez wwekol link do aukcji, dodatkowo z taką ceną, to długo się nie wahałem i... zamówiłem (mimo że również nie mogłem się dodzwonić do sprzedawcy). Wczoraj na poczcie odebrałem wielką pakę ważącą 26kg. Ten zestaw to nie Diavia, został wyprodukowany przez izraelską firmę Alex Original w 2004 r. Wydaje mi się, że jest jednak bardzo zbliżony do włoskiego odpowiednika. Po pobieżnej analizie wnoszę, że jest kompletny. Tak jak pisze wwekol, obie chłodnice będzie obsługiwał jeden wentylator, tyle że ten z zestawu jest większy i o wiele cięższy od oryginalnego. Choć już widzę że potrzebna będzie drobna przeróbka - w osłonie nowego wentylatora otwory mocujące oryginalny uchwyt węża idący tuż obok chłodnicy są zrobione nie wiedzieć czemu tak, że wąż musiałby zamiast w poziomie iść pod kątem 45° - na szczęście ingerencja ograniczy się do wywiercenia dwóch dodatkowych otworów we właściwym miejscu. Generalnie zestaw wykorzystuje istniejące punkty mocowań i otwory technologiczne.

Teraz problemem będzie "jedynie" montaż. Jako ze obecnie jestem na etapie remontu pokoju synka, zabiorę się za to pewnie za jakieś 2 tygodnie. Pracując popołudniami zajmie mi to pewnie następne 2 tygodnie... Ale cóż, mam czego chciałem.

Aha, normalnie ten zestaw kosztuje w granicach 4 tys. zł, więc była to raczej dobra okazja.

ash - Wto Cze 16, 2009 10:09

Ja juz jestem po montazu klimy. Czesci skompletowalem fabryczne. trudnosci mialem z instalacja parownika pod schowkiem bo urwal mi sie gwint mocujacy. Kupilem nowy osuszacz, ktory mial inny skok gwintu na czujnik i tez musialem przerabiac. Poza tym wszystko jak po masle.
storm - Wto Cze 16, 2009 10:18

Moja klima przeszła dość długi test. Jechałem w długi weekend do Wiednia, 1200 km w dwie strony i klima sprawowała się wyśmienicie. Nie wyobrażam sobie tej trasy bez klimy, na autostradzie ostro słońce grzało, a jazda z uchylonymi oknami przy prędkościach 140 średnio mi się widzi. Podsumowując Klima ROBI :-)

PTE: jednak się zecydowałeś :wink: . Gratulacje świetny zakup.

PTE - Wto Cze 16, 2009 10:28

A jakie macie alternatory? Standardowe czy te "mocniejsze"?
ash - Wto Cze 16, 2009 10:34

Ja musialem zalozyc stary, standardowy. Mam rowniez nowke mocniejszy ale mocowanie nie pasowalo.
PTE - Wto Cze 16, 2009 13:02

ash napisał/a:
Ja musialem zalozyc stary, standardowy. Mam rowniez nowke mocniejszy ale mocowanie nie pasowalo.


I co, wyrabia się?

storm - Wto Cze 16, 2009 13:23

Ja mam stary, nie ma problemów
ash - Wto Cze 16, 2009 16:00

wyrabia sie
PTE - Wto Cze 23, 2009 13:29

Tak sobie studiuję schemat elektryczny tej klimatyzacji i w jednym miejscu mam małą zagwozdkę: otóż jeden z przewodów idących z komory silnika do kabiny jest opatrzony następującym podpisem: to terminal No 1 in original fuse box located under the dashboard. Niby wszystko jasne - trzeba podłączyć przewód do złącza nr 1 w skrzynce bezpieczników pod deską. Ale co to jest „złącze nr 1”? Czy przewody wchodzące do skrzynki przytwierdzone są do ponumerowanych złączy? Szczerze powiedziawszy nie oglądałem jeszcze skrzynki dokładnie, więc tylko gdybam.

Czy chłodnicę klimatyzacji w R200/25 można założyć po zdjęciu zderzaka i belki wzmacniającej, czy też może trzeba ją wkładać od dołu odkręcając belkę zawieszenia? Wydaje mi się że zdjęcie zderzaka powinno wystarczyć…

I jeszcze jedno pytanie do posiadaczy R200/25 z klimatyzacją oryginalną bądź dokładaną: w którym miejscu macie osuszacz? W prawym dolnym rogu pod maską? Jeśli tak, to czy zbiorniczek z olejem do układu wspomagania jest wyżej, w okolicach kielicha amortyzatora?

ash - Wto Cze 23, 2009 15:18

Nic nie podlączalem pod skrzynke bezpiecznikow w kabinie. Poprostu wpiąłem sie w instalacyjną kostke pod schowkiem. Ale ostatnio mialem dziwny przypadek - klima sama mi sie wlaczyla na swiatlach i nie moglem jej wylaczyc;/ musialem wylaczyc i wlaczyc silnik, teraz od kilku dni jest wszystko jak nalezy. Tylko troche ta klima zamula ten 1,4.

Chlodnice klimy wrzycasz po zdjeciu zderzaka, odpinasz jdynie ramie od zamka maski i wchodzi elegancko. Osuszacz masz pod reflektorem od strony kierwocy. Z dokladana klima jest obok zbiorniczka wspomagania - nie zmienia swojej pozycji.

storm - Wto Cze 23, 2009 15:26

Fakt, klima zamula ten silniczek. W trasie nie jest źle ale po mieście już to czuć dośc konkretnie. Ale i tak klima robi :)

PTE : dałbyś rade wrzucić jakoś tą instrukcję montarzu ? jakiś skan ?

PTE - Wto Cze 23, 2009 17:53

storm napisał/a:
PTE : dałbyś rade wrzucić jakoś tą instrukcję montarzu ? jakiś skan ?


Zeskanowałem i spakowałem instrukcję (1.4MB). Możesz ją pobrać stąd.

ash - Wto Cze 23, 2009 19:03

Aha, nie zapomnijcie o wypuszczeniu tego węzyka odprowadzajacego wode z parownika. ja zapomnialem i po dniu jazdy mialem bajoro pod fotelem pasazera :grin:
PTE - Sro Cze 24, 2009 08:31

Ja z kostki pod schowkiem nie będę mógł skorzystać, mam całą osobną wiązkę.

Problem "złącza/zacisku nr 1" został rozwiązany - po otworzeniu skrzynki bezpieczników okazało się, że są tam trzy wolne złącza do podłączenia konektorów oznaczone numerami 1, 2 i 6. :smile:

Co do miejsca zamocowania zbiorniczka oleju do pompy wspomagania to po obejrzeniu zdjęć od wwekol'a oraz organoleptycznym badaniu ustaliłem, że musi on być rzeczywiście przeniesiony trochę wyżej, pod kielich - mocowanie w R200 różni się jednak trochę od tego w R25. Zamieszanie wynikło z tego, że na jednym z rysunków w instrukcji zamieszczono układ z R200, stąd miałem zagwozdkę z lokalizacją tego miejsca pod maską - pomogły dopiero zdjęcia wwekol'a.

O rurce odprowadzającej skropliny z parownika pamiętam - mam ją nawet na rysunku :wink:

storm - Sro Cze 24, 2009 12:26

ash napisał/a:
Aha, nie zapomnijcie o wypuszczeniu tego węzyka odprowadzajacego wode z parownika. ja zapomnialem i po dniu jazdy mialem bajoro pod fotelem pasazera :grin:


Hehe. Ja byłem w trasie .. zjechałem na stacje. Podchodze pod samochód, patrze a tu mokra plama pod autem i ciągle coś kapie. Sobie myśle cholera pewnie jakiś płyn chłodniczy czy inne cholerstwo i już stres, zwłaszcza że byłem w połowie autostrady. Ale płyn bez koloru ani żadnego zapachu. Posmakowałem i czuje że woda, popatrzyłem dokładnie pod maske, a tam właśnie z kawałka wężyka kapie. Dopiero się zorientowałem, że to teraz z klimy kapie hehe

PTE - Sro Lip 01, 2009 12:22

Witajcie po 3 dniach urlopu, podczas którego nie miałem za bardzo czasu zajrzeć na forum. Powodem były, rzecz jasna, intensywne prace związane z montażem klimatyzacji do mego auta :wink: Oto nieco przydługie kalendarium wydarzeń:

Piątek:
1. Zdemontowałem osłonę termiczną kolektora wydechowego oraz starą łapę mocującą alternator.
2. Zamontowałem nową łapę, sprężarkę oraz alternator.
3. Zamontowałem napinacz, założyłem i naciągnąłem pasek.

Trudności: Przy próbie demontażu starej łapy ukręciłem redukcję 3/8 ma ¼ cala – pożyczyłem od sąsiada nasadkę na ½ cala i praca ruszyła dalej. Ponadto musiałem odkręcić założoną już łapę, gdyż kazało się, ze uprzednio muszę przykręcić do niej zmontowany napinacz.
Czas pracy: 8 godzin.

Sobota:
1. Przełożyłem wiązkę alternatora na nowe miejsce – do tej pory szła wzdłuż prawego boku miski olejowej, teraz aby sięgnęła alternatora musiałem ją puścić górą – obok pokrywy paska rozrządu. Konieczne było również wysupłanie z wiązki przewodów czujników ciśnienia oraz temperatury oleju oraz dosztukowanie do nich po około 30 cm przewodu. Całość zaizolowałem taśmą oraz zamocowałem w odpowiednich miejscach za pomocą taśmy i opasek energetycznych.
2. Zamontowałem przycisk klimatyzacji oraz wiązkę elektryczną w kabinie auta.
3. Zamontowałem parownik wraz z rurką odprowadzającą skropliny na zewnątrz auta oraz modułem elektronicznym.

Trudności: zrezygnowałem z dołączonych do zestawu pozwalających się wpiąć do instalacji elektrycznej auta szybkozłączek i wybrałem tradycyjną ale sprawdzoną metodę – lutowanie. Przy montażu parownika nie obyło się bez pomocy wiertarki i pilnika – dolne, wykonane z płaskownika mocowanie za nic nie chciało wejść na przeznaczone dla niego miejsce (fabryczna „śruba” bez łba), konieczne było nawiercenie wyżej nowego otworu. Dodatkowo górne prawe mocowanie również stawiało opór – aby uniknąć niepotrzebnych naprężeń wykonany w płaskowniku otwór przerobiłem na „fasolkę”.
Czas pracy: 9 godzin.

Niedziela:
Dzień święty, czas odpoczynku. Ograniczyłem się zatem do dokończenia montażu instalacji elektrycznej wewnątrz auta (wpięcie się pod I bieg dmuchawy oraz do jej zasilania, montaż termistora, podłączenie wszystkich wtyczek, poprowadzenie i zamocowanie przewodów, kontrola połączeń oraz montaż schowka).
Czas pracy: 1 godzina.

Poniedziałek:
1. Po uprzednim przesunięciu w kierunku grodzi zbiorniczka płynu pompy wspomagania układu kierowniczego na zwolnionym miejscu zamontowałem osuszacz.
2. W miejsce oryginalnego wiatraka zamontowałem nowy – bardziej wydajny.
3. Zamontowałem skrzynkę z przekaźnikami i bezpiecznikiem, rozprowadziłem wiązkę elektryczną po komorze silnika, przeprowadziłem przez gródź przewód ze skrzynki bezpieczników w kabinie pod maskę sprawdziłem połączenia, zamocowałem przewody.
Czas pracy: 7 godzin.

Wtorek:
1. Po uprzednim zdemontowaniu zderzaka zamontowałem skraplacz (chłodnicę klimatyzacji), podłączyłem wszystkie 5 przewodów oraz tłumik z zaworem.
2. Pojechałem do serwisu klimatyzacji. „Kto to panu założył – tak z ciekawości pytam” – zapytał serwisant. „Ja sam” – odrzekłem skromnie, zgodnie zresztą z prawdą. Pan był pod wrażeniem. Zapytał tylko czy instalacja elektryczna jest sprawna. Powiedziałem, że wszystko robiłem zgodnie ze schematem, połączenia dokręciłem, więc powinno być porządku… Po sprawdzeniu szczelności azotem i oczyszczeniu układu z wilgoci pan napełnił całość czynnikiem chłodzącym i olejem po czym kazał uruchomić silnik i klimatyzację. Chwila niepewności i… usłyszałem szczęk załączanego sprzęgła sprężarki oraz wyczułem wzmożone obciążenie silnika – jego obroty na chwilę spadły aby zaraz podnieść się do stanu nominalnego. Z kratek nawiewu zaczął lecieć miły chłód…

Trudności: Demontaż zderzaka, a konkretnie plastikowych kołeczków mocujących plastikowe nadkola (wyrobione wycięcia na śrubokręt krzyżakowy) oraz czterech śrub M6 (na klucz 10mm) mocujących zderzak po bokach do błotników – nie dość, że dostęp mimo zdjęcia koła fatalny, to po prawej (zwyczajowo bardziej narażonej na wpływ czynników atmosferycznych) stronie założone były nieoryginalne śruby – aby je odkręcić, od góry trzeba było przytrzymywać ich łby drugą nasadką. Bez pomocy taty nie dałbym rady. Ponadto okazało się że w pasie czołowym nie ma otworów do zamontowania skraplacza – po wymierzeniu i napunktowaniu wywierciliśmy odpowiednie dziurki, niezbędne okazało się jednak danie jeszcze podkładek (użyliśmy nakrętek większej średnicy) między uszy skraplacza a pas czołowy w celu przesunięciu go bardziej w głąb auta – inaczej nie dałoby się bez naprężeń przykręcić pionowej belki przed chłodnicą i zamka maski. Ponadto przy dokręcaniu przewodu do skraplacza przeżyliśmy chwile grozy widząc jak jedna z aluminiowych rurek zaczyna się obracać wraz z wężem. Zapomnieliśmy przytrzymać rurki drugim kluczem. Po dokładnym obejrzeniu rurki stwierdziłem, że nie widać na niej żadnych mikropęknięć – skończyło się (oby) jedynie na strachu.
Czas pracy: 7 godzin plus napełnianie około 20-30 minut.

Problemy wynikłe po zamontowaniu klimatyzacji:
1. Konieczność przerobienia osłony termicznej kolektora wydechowego – w obecnej formie nie zmieści się na swe miejsce, ponadto nie ma szans na użycie lewego górnego mocowania (obecnie użyte jest ono do zamontowania górnej łapy alternatora a ze względu na użyte dodatkowe podkładki o których pisałem wcześniej, nie ma szans na wciśnięcie tam dodatkowego płaskownika na którym mogłaby oprzeć się osłona). Zapewne przymocuję jakiś dorobiony płaskownik do jednej ze śrub mocujących kolektor do głowicy – one mają jeszcze sporo wolnego gwintu.
2. Problemy z wymianą przepalonych żarówek świateł mijania – o ile z lewej strony wystarczy odkręcić płaskownik mocujący skrzynkę z przekaźnikami, to z prawej trzeba wyciągnąć zbiorniczek układu wspomagania kierownicy, odkręcić mocowanie węża idącego ze skraplacza do osuszacza, wysunąć osuszacz oraz odkręcić mocującą go obejmę. I wszystko to zrobić bez odkręcania węży idących do osuszacza… No chyba że luz między osuszaczem a dekielkiem reflektora pozwoli na jego wykręcenie – jeszcze tego nie sprawdzałem.
3. Napinacz paska klinowego. Rolka napinacza porusza się w podłużnej szczelinie wykonanej z grubego płaskownika przymocowanego do boku łany mocującej sprężarkę i dół alternatora. Regulacji dokonuje się dodatkową śrubą od dołu. Śruby przechodzącej przez rolkę niemożna zakręcić do oporu (jak początkowo to uczyniłem – 25Nm) gdyż musi istnieć możliwość przemieszczania rolki w górę i w dół w celu napięcia i zluzowania paska. O ile dostęp do nakrętki jest jeszcze możliwy od góry, to dostęp do śruby po drugiej stronie rolki jest tylko w teorii i do tego od dołu (placem można dotknąć łba śruby. Myślałem bowiem o tym, aby po naprężeniu paska dokręcić śrubę na Maksa, ale to raczej niewykonalne. Póki co skręciłem więc śrubę rolki tak, aby mogła ona poruszać się z dużym oporem w zakresie swej regulacji a na gwint dałem klej anaerobowy. Pod łbem śruby oprócz zwykłej jest też podkładka sprężysta, której zadaniem jest zapobieganie samoczynnemu odkręcaniu się połączenia. Dodatkowo zaznaczyłem farbą wzajemne położenie śruby i nakrętki w celu kontroli ewentualnego procesu samoodkręcania. Jeśli nie uda mi się dociągnąć połączenia na kanale, zamierzam jeszcze po odtłuszczeniu zalać końcówkę śruby i czoło nakrętki klejem do metalu.

Łączne koszty: zestaw Alex Original wraz z przesyłką - 1550zł, 35 roboczogodzin poświęconych na instalację (32 moje i 3 mojego taty), napełnienie układu - 150zł.

Jednocześnie dziękuję Wam za wszelkie rady które pomogły mi w zakupie oraz montażu całej instalacji.

storm - Sro Lip 01, 2009 14:37

PTE : Gratulacje :ok:

P.S. Jakby kogoś interesowało to pokazała się się kompletna klima do R400
http://moto.allegro.pl/it..._kompletna.html

AndrewS - Sro Lip 01, 2009 23:08

Gratulacje

dorób fotek, pisz do admina, bedzie ladny artek na strone klubowa