Zobacz temat - [R416 97 16V LPG 16K4F] szarpie na gazie, ksztusi sie silnik
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS - [R416 97 16V LPG 16K4F] szarpie na gazie, ksztusi sie silnik

faecd - Sro Cze 24, 2009 23:22
Temat postu: [R416 97 16V LPG 16K4F] szarpie na gazie, ksztusi sie silnik
Witajcie,

Posiadam instalacja gazowa sekwencyjna AutoGaz zenit.
Moj problem polega na tym, ze przy naglym dodaniu gazu silnik przydlawia sie po czym wskakuje na obroty.

Niemal caly aparat zaplonowy zostal miesiac temu wymieniny. Wymienilem swiece (ngk) przewody (ngk) kopulke palec oraz cewke zaplonowa. Czesci nowe!

Dzisiaj podjechalem do warsztatu gdzie specjalizuja sie w gazie i chcialem by mi to jakos zrobili, Pan stwierdzil (oczywiscie po poinformowaniu ze swiece, przewody i reszta nowe) ze napiecie zanika.

Mieszanke wyregulowal tak, ze na nizszych obrotach podawana jest nieco bogatsza dawka niz poprzednio...coz..problem nie zniknal...

Na forum obilo mi sie o uszy ze bolaczka mojego silnika jest to ze gaziarze montuja listwe wtryskowa na plastikowej oslonie swiec zaplonowych (przez co przewody sa niepotrzebnie dluzsze-tak wlasnie jest u mnie) co wiecej moja listwa wtryskowa to valtek-czerwona. O tym rowniez slyszalem rozne historie, ze odchodzi sie od tego producenta, ze te listwy nie wyrabiaja sie!

Niemniej jednak gaziarz zapytany o ta listwe powiedzial, ze tu nie chodzi o to, ze jest slaba ta listwa a o to, ze po 80tys trzeba kupic zestaw naprawczy i ja naprawic. Listwy drozsze innych producentow niby sie dluzej zuzywaja...

Rowniez z forum dowiedzialem sie, ze wlasnie listwa magic jet badz matrix serii hd powinna pomoc.
W czym tkwi problem dlawienia sie silnika?
Czy listwa wtryskowa jest za to odpowiedzialna?

Z gory wielkie dzieki!

oprawca_1978 - Czw Cze 25, 2009 06:59

Jeśli silnik się dławi przy nagłyn dodaniu gazu, a jest pewność, że zapłon silnika działa OK (a działa, bo większość elementów jest nowych) i jego osprzęt również nie robi problemów (czujnik przepustnicy, czujniki temp. cieczy i powietrza w dolocie, sonda lambda i silniczek krokowy układu biegu jałowego silnika) a on sam jest w dobrym stanie technicznym, to takie zachowanie świadczy o tym, że do silnika, przy wciśnięciu pedału gazu, podawana jest za mała ilość paliwa, przez co powstała mieszanka ubożeje do tego stopnia, że zaczyna mieć problemy z zapaleniem się.
Przyczyną tego może być zła regulacja instalacji (IV generacji zestraja się już niestety komputerem) lub defekt jej elementów, np. wspomniane wtryski gazu.

kasjopea - Czw Cze 25, 2009 11:11

faecd, dopisz w nawiasie dane samochodu zgodnie z zasadami Kącika :smile:
faecd - Czw Cze 25, 2009 15:07

kasjopea, poprawione

oprawca_1978, no wlasnie do konca nie wiem w czym problem.
Generalnie jak delikatnie poloze noge na pedale gazu i ja wciskam coraz glebiej obroty ladnie sie podwyzszaja i mozna normalnie ruszyc autem.

Jednak czasem trzeba uciec ze skrzyzowania np i tutaj pojawia sie problem

Wczoraj gazownik na komputerze nieco podwyzszyl dawke paliwa wtryskiwana na wolnych obrotach...z czego mniemam ze dawka jest okej.

Przewody swiece palec kopulka cewka nowe wiec to odpada!
oprawca_1978 napisał/a:
czujnik przepustnicy, czujniki temp. cieczy i powietrza w dolocie, sonda lambda i silniczek krokowy układu biegu jałowego silnika


Z tych rzeczy ktore podales to wiem ze czujnik temp ponad rok temu wymieniany, pozostaje reszta do diagnozy,

albo faktycznie ta listwa cos nie komprende tym bardziej, ze czytalem w temacie o zakladaniu LPG w R200, ze to ona wlasnie moze byc przyczyna i jej umiejscowienie.

Na dniach powinienem miec wiecej wolnego czasu wiec zajme sie przelozeniem listwy wtryskowej z oslony swiec na plastikowy dolot powietrza do silnika! Oraz postaram sie przeczyscic krokowca...

Niemniej jednak dalej czekam na sugestie...

oprawca_1978 - Czw Cze 25, 2009 16:17

Bardzo możliwe. Ja na instalkach IV generacji nie znam się, wiem, mniej więcej, z czego się składają i jakie potrafią mieć problemy. Niemniej jednak tutaj, prawda, może być taki problem, że przy nagłym dodaniu gazu inercyjność (bezwładność) działania wtrysków gazowni jest tak duża, że powoduje rozchwianie składu mieszanki palnego do tego stopnia, że ma ona problemy z zapaleniem się i od tego silnik zamiast mieć dynamikę, wręcz gaśnie. A owa za duża bezwładność może być spowodowana za długimi przewodami gazowymi pomiędzy wtryskiwaczami a kolektorem.

W instalkach II generacji też ta funkcja jest, podłącza się centralkę gazowni z czujnikiem przepustnicy, gdy depnie się, sygnał jej czujnika idzie do centralki, a ta otwiera silniczek krokowy gazu, żeby więcej go podać i auto nie zgasło. W moim Poldoroverze, paradoksalnie, nie jest centralka podłączona pod TPSa ale silnik nie gaśnie przy dokopaniu w gaz (wszystko sam w niej reguluję) acz dynamika na pewno jest wiele mniejsza, niż na benzynie, nie ma co się łudzić, ale Poldi kopytko ma niezłe i tak, o wiele, wiele lepsze niż moja trofiejna Nexia 1.5 SOHC, która chodzi na benzynie.

Podbijanie ilości mieszanki na wolnych obrotach nic nie da. Wymuś na gazowniku, żeby zwiększył ilość podawanej mieszanki przy nagłym otwarciu gazu (o ile taka funkcja w tej gazowni jest, ale chyba powinna być). Zdaje się, wtryski gazowe operują tylko punktem i czasem otwarcia, zupełnie tak samo, jak benzynowe, bo ciśnienie paliwa jest stałe a iglica unosi się na stałą wysokość, przez co ilość podanego paliwa zależy wyłącznie od momentu i czasu otwarcia, bo wydajność będzie stała (stałe ciśnienie i stałe dławienie). O ile się nie mylę, bo dla mnie IV generacja to hybryda za duże pieniądze. Osobiście gustuję w II generacji i uważam, że tak doskonałe paliwo, jakim jest LPG lepszego systemu nie potrzebuje, jak i sens montowania tejże do trzynastoletniego Poloneza raczej mocno mijałby się z sensem i rozsądkiem..

iktorn73 - Czw Cze 25, 2009 16:19

U mnie było podobnie,przedwczoraj odebrałem auto od gazownika,wymieniłem świece i nic. Dzisiaj gazownik ustawił trochę inaczej instalację i jest dużo lepiej,ale jeszcze trochę szarpie. Wymienię chyba na STAG300 i MagicJet bo teraz mam KME. I zobaczymy.
faecd - Pią Cze 26, 2009 15:59

iktorn73, wiesz dla mnie wiekszego sensu nie ma w zmianie instalacji bo to sa juz spore koszta. jedynie najpierw sprobuje przelozyc ta listwe na kolektor, ewentualnie zainwestuje te 200zl i zaloze magic jeta:)

oprawca_1978, Jeszcze raz wielkie dzieki za podstawy merytoryczne!

des - Sob Cze 27, 2009 22:01

faecd napisał/a:
Moj problem polega na tym, ze przy naglym dodaniu gazu silnik przydlawia sie po czym wskakuje na obroty.
U mnie jest to samo (oczywiście tylko na LPG). Wczoraj robiłem przegląd instalacji, pokazałem gaziarzowi o co kaman i zaproponował rozwiercenie jakiś tam dysz w listwie wtryskowej. Ma być mocniejszy ale oczywiście spalanie się zwiększy. Może to dobry trop. Ja zrezygnowałem z tego pomysłu bo mi to nie przeszkadza że sobie szarpnie jak ostro wcisnę pedał gazu.
faecd - Sob Cze 27, 2009 23:02

aiwer, a gdzie masz umiejscowiona listwe wtryskowa?

Ja sprobuje przelozyc ja na dolot tak by weze mialy stromy >30 st pochylenie moze to pomoze:)

ale mowie, za to bede sie bral tak za tydzien:)

oprawca_1978 - Nie Cze 28, 2009 00:05

Co by i jak nie patrzeć, dziś ledwie co odpaliłem (po trzech dniach), poldoroveusza.
Problem w tej materii był jak zwykle, niezmieniony, kręcił gad na paleniu awaryjnym z gazu, acz podanie mu chociażby ćwierć przysłowiowego milimetra na pedale gazu, powodowało totalne zachłystung silnika i całkiem zapluwanie się jego swym własnym powietrzem.
Gdy po entym kręceniu gad blaszany grać nie chciał, zdecydowałem się, że wyłuskam zeń filtr go wystukam (mam od nowości ten sam, ma pięć lat, prawie sto tysięcy kilometrów przemachane i ze dwudzieste wystukiwanie o rant krawężnika z opiłków.

Palenie kasłało, tak więc, awaryjnie, rozkręciłem o pół obrotu cienką membranę parownika, o pół obrotu dodałem register i prześledziłem przewody zapłonu. Wszystko nastawiłem, na oko, ucho, nos, język i sumienie.

Poldeusz lata 150+vat, i to na gazie, a Nexyja, na zupie z BP, doniemaga i zaniemoguje.

Czasami warto stuknąć obuchem młotka w parownik, bo ten wytrząsa z siebie to, co ma złego, a co można wtedy wychwycić. Pożytku nie będzie z tego splendor, acz satysfakcja sprawcy sanacji, niezastąpiona..

des - Nie Cze 28, 2009 00:18

Cytat:
aiwer, a gdzie masz umiejscowiona listwe wtryskowa?

A tu:
(ja u siebie podejrzewam coś w układem zapłonowym bo odkąd kupiłem R tj. 16.01.2008 wymieniłem tylko świece czyli w lutym 2009, a przejechałem na gazie (zakładałem pod koniec lutego 2008) do chwili obecnej ok 35000 km.)
Oczywiście na benzynie wsio OK, bo wiadomo, że LPG potrzebuje sprawnego układu zapłonowego w 100%. Ale tak jak już pisałem nie przeszkadza mi to i nie ruszam nic bo znając życie będzie z tego więcej problemów niż się wydaje.

faecd - Nie Cze 28, 2009 12:21

oprawca_1978, a ile taki filtr nowy kosztuje? mysle, ze max 10zl:) zapewne Twoje metody naprawy
oprawca_1978 napisał/a:
na oko, ucho, nos, język i sumienie
sa skuteczne ale mysle, ze z takim zasobem doswiadczen w jakimkolwiek ASO nie zatrudnili by Cie jako mechanika:D..zartuje:)

Z Twojej wypowiedzi rozumiem, ze mam puknac mlotkiem parownik co by zmadrzal i poprawil stan rzeczy

aiwer, Ty masz bardzo dobre umiejscowienie tej listwy! A powiedz czy to valtek?
Osobiscie mnie to ksztuszenie sie tez nie bardzo przeszkadza ale czasami bardzo sie przydaje! I wtedy zaczynam sie denerwowac...

U mnie natomiast jak pisalem powyzej, uklad zaplonowy jest niunia nowka sztuka!...

oprawca_1978 - Nie Cze 28, 2009 13:31

faecd napisał/a:
oprawca_1978, a ile taki filtr nowy kosztuje? mysle, ze max 10zl:) zapewne Twoje metody naprawy
oprawca_1978 napisał/a:
na oko, ucho, nos, język i sumienie
sa skuteczne ale mysle, ze z takim zasobem doswiadczen w jakimkolwiek ASO nie zatrudnili by Cie jako mechanika:D..zartuje:)

Z Twojej wypowiedzi rozumiem, ze mam puknac mlotkiem parownik co by zmadrzal i poprawil stan rzeczy

aiwer, Ty masz bardzo dobre umiejscowienie tej listwy! A powiedz czy to valtek?
Osobiscie mnie to ksztuszenie sie tez nie bardzo przeszkadza ale czasami bardzo sie przydaje! I wtedy zaczynam sie denerwowac...

U mnie natomiast jak pisalem powyzej, uklad zaplonowy jest niunia nowka sztuka!...


Nie wiem, ile kosztuje, ale - po prostu - nie mogę go dostać, bo jest nietypowy, mam też parownik bez zintegrowanego na korpusie filtra (nowsze parowniki Tomasetto) i filtr jest autonomiczny, na przelotowej puszcze przed nim. O ten filtr pytałem także wiele razy różnej maści "szpecjalistów" od gazu, w niejednym miejscu i "nie mieli" go, ale za to proponowali mi "regenerację" parownika za skromne 360 PLN (nowy kosztuje na Alledrogo max. 180 PLN z pocałowaniem w rękę, gwarancją i fanfarami).
Do tzw. ASO mam stosunek jawnie ambiwanentny, a dowodem na "fachowość" tam zatrudnionych "mechaników" jest moja trofiejna, jedenastoletnia Nexia, którą oni konsekwentnie "serwisowali", tak że jak zaczęła w niej elektryka szaleć, to pomimo trzech u nich wizyt, nic poradzić na to nie umieli, dopiero sam to naprawiłem, zresztą była całkowicie ich wina, bo przy zakładaniu gazowni, przycisnęli wiązkę silnika w pobliże alternatora, który po prostu przeorał tą wiązkę prawie do połowy i elektryka dostawać zaczęła wariacji. Naprawiłem starymi przewodami z rozebranej pralki Polar z 1978 roku i radziecką lutownicą, w garażu, wycinając uszkodzone przewody cążkami do paznokci.
Teraz Nexia chodzi dobrze, ale gazownia przez nich założona, padła definitywnie, a zawsze, odkąd pamiętam, były z nią kłopoty, samochód szarpał, gasł, szalał, co przy wyprzedzaniu powodowało realne zagrożenie życia i zdrowia, nie tylko mojego.
Byłem tam z tym problemem, ale tylko po to, żeby obrzucić ich takimi epitetami, na które zasłużyli sobie solennie. Teraz czeka mnie wywalenie tego, co do Nexii założyli i poskładanie tego samemu, łącznie z wywaleniem elektroniki od gazu, parownika i miksera, bo to co tam jest z tym porobione, to o pomstę do nieba woła.

Gazownię regulowałem, reguluję i regulować będę sam, osobiście, i to bez konieczności używania niczego więcej, niż to, w co mnie stwórca wyposażył, z powodzeniem udaje mi się to nie od wczoraj.
Moje samochody nie będą miały żadnego styku z tzw. "mechanikami" i innymi "szpecjalistami", najwyżej będą sobie mogli na nie popatrzeć, ale z odpowiednio dużej odległości.

Moje zdanie w tej materii jest niezmienne i dość mocno druzgocące wszelkiej maści i proweniencji ludzików, którzy zwykli zajmować się tak zwaną naprawą Bogu ducha winnych i naiwnych, nieszczęsnych pojazdów.

ps. Stuknięcie w parownik na prawdę pomaga, zwłaszcza, gdy się stwierdza, że on działa, przejście gazu na filtrze jest, elektrozawór działa, silnik mikser ssie, a nie chce palić, bo gaz z niego nie wylatuje. U mnie zablokowała się dźwigienka zaworka zwrotnego cienkiej membrany parownika, zupełnie nie wiem dla czego, może się już zaciera, albo nie wiadomo co. Stuknięcie trzonkiem młotka pomogło, odskoczyła. I wszystko. Ja sobie radę dam, zarówno z gazownią, jak i z silnikiem, co niejeden raz i na tym forum opisałem.

des - Nie Cze 28, 2009 15:41

Na świadectwie homologacji mam rozpisane takie coś:

Reduktor: Landi LI02
Zawór gazowy: Med. Tecnica Landi Renzo
Zbiornik: Stako 42l
Wielozawór: Tomasetto
Obudowa wielozaworu: Stako
Zawór tankowania: Tomasetto
Centrala Sterująca Stag 300
Filtr fazy lotnej: Certools

A co to listwy to napiszę później.

faecd - Nie Cze 28, 2009 16:40

oprawca_1978, zwracam honor poprostu pomyslalem, ze z jakiejs przyczyny nie chcesz wydac kilku zlotych na nowy filtr ale Twoj post wszystko wyjasnia...

Poniekad podzielam Twoje zdanie, ze wiekszosc warsztatow nie ma kompetencji do wykonywania jakich napraw oraz swiadczenia uslug. Jedyne co maja to troche narzedzi, ktore sam chcialbym miec;)

Moje elektromechanik, podczas diagnozy cewki powiedzial, ze chyba mam cos z poduszka powietrzna bo nie zapala sie test lampka na kokpicie podczas przekrecenia silnika...to mu powiedzialem, ze ma taka lampke na kierownicy!!! A ta na kokpicie sie swieci jak jest blad z poduszka!! No ale coz...

aiwer napisał/a:
A co to listwy to napiszę później.
:) nie spiesz sie, z ciekawosci zapytalem:)
des - Nie Cze 28, 2009 17:58

faecd, jest to listwa wtryskowa Valtek.
oprawca_1978 - Nie Cze 28, 2009 21:01

faecd napisał/a:
oprawca_1978, zwracam honor poprostu pomyslalem, ze z jakiejs przyczyny nie chcesz wydac kilku zlotych na nowy filtr ale Twoj post wszystko wyjasnia...

Poniekad podzielam Twoje zdanie, ze wiekszosc warsztatow nie ma kompetencji do wykonywania jakich napraw oraz swiadczenia uslug. Jedyne co maja to troche narzedzi, ktore sam chcialbym miec;)

Moje elektromechanik, podczas diagnozy cewki powiedzial, ze chyba mam cos z poduszka powietrzna bo nie zapala sie test lampka na kokpicie podczas przekrecenia silnika...to mu powiedzialem, ze ma taka lampke na kierownicy!!! A ta na kokpicie sie swieci jak jest blad z poduszka!! No ale coz...

aiwer napisał/a:
A co to listwy to napiszę później.
:) nie spiesz sie, z ciekawosci zapytalem:)


No właśnie, te zabawki, które mają.. Czasami to niektórych powinien grom z jasnego nieba trafić, że mają takie piękne narzędzia, a tak makabrycznie psują ludziom samochody.

ps. Dzisiaj wreszcie zmieniłem olej w Poldoroverze, po dwóch latach i prawie 39 tysiącach przejechanych km. Starego oleju wyszło z silnika 4,5 litra, tak więc silnik pomimo trzynastu lat, ponad 163 kkm przebiegu i jeżdżeniu na syntetycznym oleju klasy 5W40 i na LPG, oleju nie konsumuje zupełnie, traci go tyle, co przesączy się przez uszczelniacze wałków rozrządu (dwa lata temu, głupi, zamieniłem je tył na przód i teraz lekko "pompują" olej na zewnątrz silnika, nie ma tragedii, ale widać.) Poldorover nie zostanie sprzedany przeze mnie nigdy, umrze w moich rękach.

faecd - Pon Cze 29, 2009 18:35

aiwer, w takim razie bardzo mozliwe, ze to wina listwy. MI osoboscie tez ten mankament za bardzo nie przeszkadza, ale zawsze darzy sie do idealow;)

Myslalem by przelozyc swoja listwe w to miejsce gdzie Ty masz, ale mniemam, ze duzo to nie zmieni:)....a noz widelec...

oprawca_1978, pogratulowac wymiany oleju:) co Cie sklonilo ku temu? Tak zachwalales swoj olej, ze juz tak dlugo na nim jezdzisz, wielokrotnie na forum o tym czytalem w Twoich postach:)

Ps tez bym chcial by mi nic nie cieklo z silniczka:( niestety...cieknie...a moze nawet i sie spala..cholera jasna:)

truten23 - Pon Cze 29, 2009 18:59

Hej koledzy !!
feacd, co do umiejscowienia listwy wtryskowej, to że jest ona na tym plastiku z napisem ROVER to wcale nie jest powód żeby szarpał. Ja mam tak założoną i nie ma żadnego szarpania. Mam listwę BRC.
Ewentualnie samo przyczepienie listwy do kolektora ssącego nic nie zmieni bo to, jak zgięte są przewody nie ma znaczenia do póki nie są zgniecione. Musiałbyś je skrócić. :razz:
Ale znajomy gaziarz mówi, że właściwie 5cm w tę, czy w tamtą różnicy nie robi.

Sprawdzany był filtr fazy lotnej zapewne? ;>

faecd - Pon Cze 29, 2009 19:00

truten23, no ba, przeciez wymienilem na nowy;)
truten23 - Wto Cze 30, 2009 09:36

Hmm.. czyli jest coś nie teges z wtryskami... :hmm: naj lepiej byłoby podmienić listwę i zobaczyś efekt...
iktorn73 - Wto Cze 30, 2009 09:42

[quote="faecd"]iktorn73, wiesz dla mnie wiekszego sensu nie ma w zmianie instalacji bo to sa juz spore koszta. jedynie najpierw sprobuje przelozyc ta listwe na kolektor, ewentualnie zainwestuje te 200zl i zaloze magic jeta:)

Ale ja nic nie dopłacam :) . Gazownik zobowiązał się że jeśli KME nie będzie chodziło jak trzeba to wymienia mi na to co sobie zażyczę :) .No więc życzę sobie STAG300 i MagicJet :)

oprawca_1978 - Wto Cze 30, 2009 11:11

faecd napisał/a:
aiwer, w takim razie bardzo mozliwe, ze to wina listwy. MI osoboscie tez ten mankament za bardzo nie przeszkadza, ale zawsze darzy sie do idealow;)

Myslalem by przelozyc swoja listwe w to miejsce gdzie Ty masz, ale mniemam, ze duzo to nie zmieni:)....a noz widelec...

oprawca_1978, pogratulowac wymiany oleju:) co Cie sklonilo ku temu? Tak zachwalales swoj olej, ze juz tak dlugo na nim jezdzisz, wielokrotnie na forum o tym czytalem w Twoich postach:)

Ps tez bym chcial by mi nic nie cieklo z silniczka:( niestety...cieknie...a moze nawet i sie spala..cholera jasna:)


A wpadł mi w łapki nowy Lotos 10W40 półsyntetyk i skojarzyłem sobie, że taki właśnie zaleca fabryka do tego silnika, a jakoże filtr oleju i powietrza miałem już ze dwa lata, to ileż to roboty było.. Silnik po zagrzaniu trzyma na wolnych ciśnienie oleju tak na oko 150, może trochę wiecej KPa (wg instrukcji, minimalne to 30 kPa, tak więc pięć razy więcej jest), ale na zagrzanym powyżej 2000 - 2200 rpm, trzyma na oko, co najmniej 500 (0.5 MPa), tak więc oznacza to, że silniczek na panewkach jest git nówka, choć ma już ponad 163 kkm i trzynaście lat. Także popychacze zaworowe jakby nieco ucichły, zwłaszcza na silniki zagrzanym, na wolnych obrotach. I tak je będę zaraz wyjmował i czyścił, bo wreszcie, ostatni raz, biorę się za wymianę paska rozrządu (wg niektórych znawców materii, nie był on nigdy wymieniany) a także uszczelniaczy zaworowych i na wałkach rozrządu i ten w pompie oleju, przedni wału też zmienię, tak więc i tak będą czyszczone.
Nie ma na tym oleju charakterystycznego, nieregularnego puk-puk-puk na jednym, dwóch popychaczach, którym to pukaniem nie przejmowałem się nigdy, przez całe pięć lat jeżdzenia i prawie sto tysięcy przebiegu. Jak pukał przy zakupie, tak puka teraz.

faecd - Wto Cze 30, 2009 11:22

truten23 napisał/a:
naj lepiej byłoby podmienić listwę i zobaczyś efekt...
no wlasnie...chyba nastepnym razem, za jakies 10tys podjade do gazownika i nie bede mowil w czym problem bo znowu zarzuci glupim tekstem tylko zapytam czy maja magic jeta na stanie jak tak to niech zaloza jak bedzie dzialalo to kupuje;)
des - Wto Cze 30, 2009 20:30

Kilka pozycji w górę jest podobny temat. Koledze też szarpał przy dodawaniu jak i przy odejmowani pedału gazu. Winny był potencjometr położenia przepustnicy. Może i u nas też coś z tym jest nie tak?

http://forum.roverki.eu/v...76685bc2#366427

faecd - Sro Lip 01, 2009 14:16

aiwer, tylko, ze kolega, ktory ma problem z instalacja brc sequent 24 bez wzgledu na to czy wolno wciska pedal gazu czy mocno i szybko ma problem z przydlawieniem silnika co tak na prawde uniemozliwia jazde! U nas da sie jezdzic i jezdzimy bez problemu. Wiec sadze, ze czujnik przeplywomierzu musi byc okej! Tutaj problem polega jedynie na naglym szybkim wcisnieciu pedalu gazu w deche. Wtedy sie przyksztusi, ale nie zgasnie!

Moze pod koniec wakacji jak bede mial wiecej czasu i pieniedzy by sie akurat tym mankamentem zajac podjade do gazownika i zapytam czy mi na probe nie zaloza innej listwy...ogolnie po to by sprawdzic czy to ona jest winna bez potrzeby kupna takowej listwy...

Na razie pasuje i biore sie za inne rzeczy, ktore chcialbym poprawic, ulepszyc, naprawic w Roverku:)