|
Forum Klubu ROVERki.pl
|
|
Rover serii 600, Honda Accord - [R600] Problem z zawieszeniem przednim
El-Rey - Sob Sie 15, 2009 18:06 Temat postu: [R600] Problem z zawieszeniem przednim [R600 2.0SDI 96r]
Witam wszystkich.
Mam pytanie odnośnie Rovera 620 SDI a w zasadzie jego zawieszenia przedniego.Bylem na badaniu w stacji diagnostycznej i u trzech mechanikow ale nie stwierdzili zadnego luzu,natomiast przy najerzdzaniu na np.progi zwalniajace slychac trzask,zgrzyt,tak jak by sworznie:( Moze ktos mial juz do czynienia z tym problemem.Za kazda podpowiedz z Gory dziekuje.
Pozdrawiam
Raptile - Sob Sie 15, 2009 19:19
El-Rey, słychac straszne skrzypienie ? I czy tylko podczas jazdy na wprost ?
Vesper416 - Sob Sie 15, 2009 19:50
No dobra ja obstawiam sworzeń wahacza bądź tuleje jeśli jest to na progach.
W moim 216 Coupe mam dokładnie to ale ja mam ewidentnie porozrywane gumy na sworzniach i jak wjeżdzam na coś lub hamuje że przód samochodu jest dociskany do gleby i lekko się kładzie to wtedy zaczyna się koncert pisków trzasków itp.
Najlepiej wczołgaj się pod samochód bądź odkręć koła i bardzo dokładnie skrupulatnie obadaj wahacze oraz elementy współgrające z nimi.
Istnieje też możliwość że to amor ale to rzadkość raczej
marthinez - Sob Sie 15, 2009 20:28
El-Rey napisał/a: | Bylem na badaniu w stacji diagnostycznej i u trzech mechanikow ale nie stwierdzili zadnego luzu,natomiast przy najerzdzaniu na np.progi zwalniajace slychac trzask,zgrzyt,tak jak by sworznie:( Moze ktos mial juz do czynienia z tym problemem. | Do wymiany w 90% masz gumy stabilizatora.
Nie łączniki, a gumy trzymające stabilizator.
Na żadnej stacji diagnostycznej tego nie wykryją.
Usterka nie jest droga.
Zamiennik to koszt 10 zł/sztuka (Ty potrzebujesz dwie).
Oryginał 22 zł w ASO Hondy.
Średnica wewnętrzna 25mm.
Oczywiście pasuje od Accorda.
Wymiana w zależności od warsztatu, 25-50zeta.
Jak masz dostęp do kanału, posiadasz odrobinę zdolności manualnych, dobry klucz nasadowy i jakiś napój chmielowy to wymiana potrwa z pół godzinki.
Tutaj trochę więcej o tym: http://forum.roverki.eu/viewtopic.php?t=22224
filo - Sob Sie 15, 2009 23:00
Oprócz wyżej wspomnianych gum stabilizatora oglądnij jeszcze stabilizator w miejscu najbliższym osłony pod silnikiem.
U mnie ociera tak,że już stabilizator w tym miejscu jest wypolerowany na błysk.
Jakoś miałem tą osłonę trochę zeszlifować ale brak czasu...
Co do tych gum jeszcze taka sprawa-weź potraktuj je olejem roślinnym ze strzykawki.Będziesz miał pewność na 100%, że to one skrzypią jeśli ustanie skrzypienie po przesmarowaniu...
zuber84cool - Nie Sie 16, 2009 01:14
Średnica stabilizatora wynosi chyba Fi 22mm a nie 25mm chociaż nie jestem pewien a będę musiał wymienić.
W InterCars znalazłem takie gumy/poduszki do Accorda V CC7 Fi 22mm.
marthinez - Nie Sie 16, 2009 07:06
zuber84cool napisał/a: | Średnica stabilizatora wynosi chyba Fi 22mm a nie 25mm | Na pewno 25mm.
zuber84cool napisał/a: | W InterCars znalazłem takie gumy/poduszki do Accorda V CC7 Fi 22mm. | 22mm to średnica zew. gum łącznika stabilizatora.
El-Rey - Nie Sie 16, 2009 14:50
Dziekuje wszystkim za podpowiedz.Byłem na podnosniku i przygladałem sie dokładnie zawieszeniu,Nie widac uszkodzenia elementów gumowych,jak rowniez sworznie,końcówki drążka nie wykazują luzów i nie sa uszkodzone "gumki".Mysle ze marthinez ma racje z tymi gumami stabilizatora,bo gdzies obiło mi sie to juz o ucho.Postaram sie skompletować częsci i napewno dam znać jak na coś trafie.Sworznie juz kupilem tak na wszelki wypadek:)zostana te gumy jeszcze,ale wymienie je pod koniec mc poniewaz jade na wczasy.Dodam ze zawieszenie pracuje cichutko nawet w trakcie jazdy po koleinach,takie''chrupotanie''wystepuje tylko przy najerzdzaniu na głębsze dziury i szczególnie na progach zwalniających.Na stacji diagnostycznej nie sa w stanie stwierdzic co to moze być.Amortyzatory tez sa nowe
Pozdrawiam Wszystkich
marthinez - Nie Sie 16, 2009 15:06
El-Rey napisał/a: | Dodam ze zawieszenie pracuje cichutko nawet w trakcie jazdy po koleinach,takie''chrupotanie''wystepuje tylko przy najerzdzaniu na głębsze dziury i szczególnie na progach zwalniających. | Typowe objawy.
Na bank gumy stabilizatora.
zuber84cool - Pon Sie 17, 2009 11:03
marthinez napisał/a: | 22mm to średnica zew. gum łącznika stabilizatora. |
więc te z InterCars są dobre
thef - Pon Sie 17, 2009 12:20
Nie wymieniaj gum, tylko odkręć i popsikaj sprayem sylikonowym, te gumy raczej się nie wyrabiają, zresztą już na ten temat było kilka razy na forum, a na stronie klubowej jak byk stoi: http://www.roverki.pl/mod...ies=Technika#70
(proszę tylko użyć smaru sylikonowego a nie grafitowego)/
zuber84cool - Pon Sie 17, 2009 12:37
Ja i tak będę musiał wymienić bo u mnie są już popękane
marthinez - Pon Sie 17, 2009 21:31
zuber84cool napisał/a: | marthinez napisał/a:
22mm to średnica zew. gum łącznika stabilizatora.
więc te z InterCars są dobre | Nie, nie są dobre.
Te z inter carsu to gumy do ŁĄCZNIKA stabilizatora.
Chyba, że właśnie łacznik stabilizatora chcesz wymienić.
thef napisał/a: | Nie wymieniaj gum, tylko odkręć i popsikaj sprayem sylikonowym | Można i taką prowizorką się posłużyć, choć nie polecam.
Nowe gumy to śmieszny koszt.
thef - Pon Sie 17, 2009 21:45
marthinez napisał/a: | Można i taką prowizorką się posłużyć, choć nie polecam.
Nowe gumy to śmieszny koszt. |
Jakieś argumenty?
Taka niby prowizorka u mnie śmiga 2 lata i od tej pory ani małego jęku nie słyszałem na progu zwalniającym. Gumy to wcale nie śmieszny koszt, bo 50 zł za komplet - 2 sztuki zwykłej gumy to moim zdaniem ostre przegięcie. Moje były w 100% sprawne, ale mimo to je wymieniłem i posmarowałem sprayem sylikonowym i powtarzam tę czynność już bez odkręcania mocowania tych gum jak tylko mam okazję wejść pod auto - powiedzmy dwa razy w roku - no i problem zniknął, zatem chyba nie jest to taka prowizorka.
marthinez - Wto Sie 18, 2009 06:59
thef napisał/a: | Jakieś argumenty?
|
Nie bardzo mi się chce tłumaczyć.
thef napisał/a: | Taka niby prowizorka u mnie śmiga 2 lata i od tej pory ani małego jęku nie słyszałem na progu zwalniającym. | U mnie w drugim aucie dwa lata śmigam na wylanych amorach tylnych. Też żadnego jęku/stuku itp. nie słyszę.
Czy muszę je wymieniać.
thef napisał/a: | Gumy to wcale nie śmieszny koszt, bo 50 zł za komplet - 2 sztuki zwykłej gumy to moim zdaniem ostre przegięcie. | Kwestia podejścia do sprawy. Dla mnie koszt śmieszny w porównaniu z resztą zawiechy R600.
thef napisał/a: | Moje były w 100% sprawne | Twoje w 100% były starte, stąd ruch stabilizatora w nich.
Stabilizator ma usztywniać zawieszenie, a Ty jeszcze smarujesz dla lepszego poślizgu, by mieć cicho.
Wydaje mi sie, zę konstruktorzy japońscy wiedzą trochę lepiej niż Ty.
Informacje mam z ASo Honda.
Takze w każdym manualnu bezwzględnie każą wymieniać.
thef napisał/a: | powtarzam tę czynność już bez odkręcania mocowania tych gum jak tylko mam okazję wejść pod auto - powiedzmy dwa razy w roku - no i problem zniknął, zatem chyba nie jest to taka prowizorka. | Bezsens. Włążenie pod auto by smarować gumę.
Prowizorka, bo profesjonalizm to, to nie jest.
Ja wymieniałem ponad rok temu (oryginalne gumy), nic nie smarowałem i jest takze cicho i zgodnie z serwisem.
Dalsza dyskusja jest bezsensu.
zuber84cool - Wto Sie 18, 2009 07:22
marthinez napisał/a: | thef napisał/a: | Jakieś argumenty?
|
Nie bardzo mi się chce tłumaczyć.
thef napisał/a: | Taka niby prowizorka u mnie śmiga 2 lata i od tej pory ani małego jęku nie słyszałem na progu zwalniającym. | U mnie w drugim aucie dwa lata śmigam na wylanych amorach tylnych. Też żadnego jęku/stuku itp. nie słyszę.
Czy muszę je wymieniać.
thef napisał/a: | Gumy to wcale nie śmieszny koszt, bo 50 zł za komplet - 2 sztuki zwykłej gumy to moim zdaniem ostre przegięcie. | Kwestia podejścia do sprawy. Dla mnie koszt śmieszny w porównaniu z resztą zawiechy R600.
thef napisał/a: | Moje były w 100% sprawne | Twoje w 100% były starte, stąd ruch stabilizatora w nich.
Stabilizator ma usztywniać zawieszenie, a Ty jeszcze smarujesz dla lepszego poślizgu, by mieć cicho.
Wydaje mi sie, zę konstruktorzy japońscy wiedzą trochę lepiej niż Ty.
Informacje mam z ASo Honda.
Takze w każdym manualnu bezwzględnie każą wymieniać.
thef napisał/a: | powtarzam tę czynność już bez odkręcania mocowania tych gum jak tylko mam okazję wejść pod auto - powiedzmy dwa razy w roku - no i problem zniknął, zatem chyba nie jest to taka prowizorka. | Bezsens. Włążenie pod auto by smarować gumę.
Prowizorka, bo profesjonalizm to, to nie jest.
Ja wymieniałem ponad rok temu (oryginalne gumy), nic nie smarowałem i jest takze cicho i zgodnie z serwisem.
Dalsza dyskusja jest bezsensu. |
Samo smarowanie na pewno coś tam może pomóc gdy gumy jeszcze nie kwalifikują się do wymiany jednak tak jak w moim przypadku gdy są one zużyte i popękane najlepiej należałoby je wymienić,smarowanie w takim przypadku na niewiele się zda byłoby wręcz bezsensowne i głupie ,biorąc pod uwagę niewielki koszt nowych gum(ok20zł) i nie stanowiącą większego problemu dla przeciętnego zjadacza chleba wymianę.Więc smarowanie TAK pod warunkiem że gumy są jeszcze w dobrym stanie a najlepiej to wymienić i problem z głowy
Marrkus - Sro Sie 19, 2009 21:29
Ponoć te gumy stabilizatora występowały w dwóch odmianach (różna średnica). Coś mi Tomi wspominał że przed liftem były cieńsze niż po lifcie .
Brt - Sro Sie 19, 2009 22:31
Cytat: | Twoje w 100% były starte, stąd ruch stabilizatora w nich.
Stabilizator ma usztywniać zawieszenie, a Ty jeszcze smarujesz dla lepszego poślizgu, by mieć cicho. |
Czy aby napewno wiesz jak działa stabilizator ... Prawidłowo działający MUSI się ruszać w tych gumach ... a głównym jego zadaniem jest zmniejszenie przechyłów w zakrętach a skutkiem ubocznym jest usztywnienie kół, które działa tylko pojedynczo na koła ... jak wjedziesz na prosto na próg zwalniajacy to stabilizator nie zadziała a tylko się obróci właśnie w gumach mocujących
marthinez - Czw Sie 20, 2009 06:49
Cytat: | Czy aby napewno wiesz jak działa stabilizator ... Prawidłowo działający MUSI się ruszać w tych gumach ... a głównym jego zadaniem jest zmniejszenie przechyłów w zakrętach a skutkiem ubocznym jest usztywnienie kół, które działa tylko pojedynczo na koła ... jak wjedziesz na prosto na próg zwalniajacy to stabilizator nie zadziała a tylko się obróci właśnie w gumach mocujących | Wiem jak działa stabilizator.
Po to są te gumy by za ich pomocą był ten minimalny ruch tzn. stabilizator ma siedzieć sztywno w gumach, a one mają pracować.
Skrzypiące stabilizatory oznaczają startą gumę.
Ja wiem to z ASO. Czyżby oni nie mieli racji?
Dlaczego żaden manual nie każe smarować stabilizatora, tylko dokładnie oczyścić i w razie potrzeby odtłuścić?
Dlaczego nie zastosowano tulei, by stabilizator się obracał?
Dlaczego po wymianie tych gum zawieszenie przestaje skrzypieć i smarowanie jest zbędne?
Ciężko jest mi was zrozumieć.
Polecacie smarować zużytą część, zamiast ja wymienić, skoro tego wymaga.
Zrozumiem, że wam tak pasuje, a proszę nie propagujcie tego jako super rozwiązania.
Pamiętam wpis sprzed może dwóch lat na technicznym FAQ, że skrzypienie to jest zupełnie normalne i nie należy się tym przejmować.
Taka sama bzdura, jak z tym smarowaniem.
Zresztą dla mnie temat jest jasny. Kto chce to wymieni, a kto nie chce będzie smarował.
Marrkus napisał/a: | Ponoć te gumy stabilizatora występowały w dwóch odmianach (różna średnica). Coś mi Tomi wspominał że przed liftem były cieńsze niż po lifcie . | Pewnie chodziło o MG ZR. Tam były takie różnice.
We wszystkich R600 średnica to 25mm.
Brt - Czw Sie 20, 2009 08:56
marthinez napisał/a: | Po to są te gumy by za ich pomocą był ten minimalny ruch tzn. stabilizator ma siedzieć sztywno w gumach, a one mają pracować. |
One pracują bo całe zawieszenie jest elastycznie zbudowane, ruchy wzdłużne i poprzeczne są amortyzowane przez gumy, ale ruch obrotowy stabilizatora odbywa sie na styku guma metal (musiałoby być zawulkanizowane, zeby pracowała sama guma) i w pewnych warunkach może skrzypieć.
marthinez napisał/a: | Polecacie smarować zużytą część, zamiast ja wymienić, skoro tego wymaga. |
Nic takiego nie napisałem a jeśli gumy są popękane, to jak najbardziej polecam wymienić. A posmarowanie smarem silikonowym (a nie wd40, wazeliną, łt itp.) właśnie uelastycznia gumy i poprawia ich pracę oraz konserwuje gumę
Cytat: | Zresztą dla mnie temat jest jasny. Kto chce to wymieni, a kto nie chce będzie smarował. |
marthinez - Czw Sie 20, 2009 14:58
Brt napisał/a: | One pracują bo całe zawieszenie jest elastycznie zbudowane, ruchy wzdłużne i poprzeczne są amortyzowane przez gumy, ale ruch obrotowy stabilizatora odbywa sie na styku guma metal (musiałoby być zawulkanizowane, zeby pracowała sama guma) | Dobra przestaje się upierać, bo to co piszesz wydaje sie logiczne.
Tylko dlaczego serwis mówi inaczej?
Zresztą nieważne.
Brt napisał/a: | w pewnych warunkach może skrzypieć. | Nie wiem, czy słyszałeś te dźwięki w mocno sfatygowanych gumach (na oko wyglądały prawie idealnie).
Nie jest to normalne.
U mnie wystąpiły po roku od kupna auta i w ciągu kilku miesięcy bardzo się nasilały.
Guma się starzeje, staje się sztywna, krucha i być może ruch o którym piszesz sprawia, że dźwięk na styku starej gumy i metalu jest dość mocny.
Czy taką gumę trzeba wymienić, czy smarować?
Brt - Czw Sie 20, 2009 20:32
marthinez napisał/a: | Guma się starzeje, staje się sztywna, krucha i być może ruch o którym piszesz sprawia, że dźwięk na styku starej gumy i metalu jest dość mocny.
Czy taką gumę trzeba wymienić, czy smarować? |
Wymieniać Bo stara guma to ryzyko Smarowanie może jedynie pomóc w diagnozie w takim wypadku i na skołatane nerwy do czasu wymiany
marthinez - Czw Sie 20, 2009 20:44
Brt napisał/a: | Wymieniać Bo stara guma to ryzyko |
Brt napisał/a: | Smarowanie może jedynie pomóc w diagnozie w takim wypadku i na skołatane nerwy do czasu wymiany |
El-Rey - Pon Wrz 21, 2009 15:42
Witam wszystkich,wymienilem wspomniane gumy,oraz łaczniki stabilizatora.Pomogło,jest teraz cicho i wreszcie nie ma tego męczacego chrupotania.Dziekuje wszystkim za dobra rade i Pozdrawiam
|
|