Zobacz temat - [Freelandery] wszystkie sprawdzanie wiskozy
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Land Rover (Freelander, Range Rover itp.) - [Freelandery] wszystkie sprawdzanie wiskozy

t15690b - Pon Wrz 26, 2011 17:56
Temat postu: [Freelandery] wszystkie sprawdzanie wiskozy
:evil:
GrossLand - Sro Wrz 28, 2011 21:58

U mnie mam 178tys. km, wiskozę sprawdziłem podobnie jak Ty... i wszystko wpożądku !! !
Nasuwa się więc pytanie czemu wiskoze zaleca się zmieniać po 100 tys. km ?? ? I dlatego zastanawiam się czy aby ta metoda znana z youtuba jest pewną sprawą ?? ?

Pozdrawiam

LR Freelander 2.0 TD4 ES 2001r. w Automacie;D

t15690b - Pon Paź 03, 2011 19:49

:evil:
mar_pula - Sro Paź 05, 2011 14:54

Nie mam pojęcia kto i po co robi takie filmiki? Przy takim "sprawdzaniu" prędzej zniszczycie tarcze cierne w sprzęgle. Sprzęgło wiskotyczne posiada samar o odpowiedniej lepkości tak dobrany aby zawsze spinał na stałe dwa wały, bez obciążenia w stosunku ~ 80/20. Zerwanie tej lepkości jest niewskazane.
Sprawdzić sprzęgło można w prosty i banalny sposób zaznaczając dwie kropki na sprzęgle i np. wale.

t15690b - Sro Paź 05, 2011 18:42

te kropki na wale o których piszesz, to dokładnie to samo co sprawdzanie kluczem, nikt nie kręci tym jak szalony a test daje pogląd czy masz sklejoną wiskozę, jak jest sklejona to test kluczem.... możesz sobie robić..... jeśli możesz i będzie to bezpieczne to wejdź sobie pod auto i zobacz jak działa wiskoza, a te kropki o których piszesz to nic innego jak rożne prędkości obrotów wałów, napęd doganiający... IRD pada najczęściej jak wiskoza zepnie się na sztywno i obydwa wały mają te same prędkości i wtedy szlag trafia wałek ataku, dziś skończyłem właśnie wymianę w IRD wszystkich łożysk... gdybym miał sklejoną wiskozę to... przy tym stanie łożysk nie miałbym już IRD... jak byś chciał przy takim sprawdzaniu zniszczyć tarczki wiskozy?
mar_pula - Sro Paź 05, 2011 21:29

Chyba nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi :wink:

Nie chodzi mi o sens sprawdzenia i ewentualnych skutków sklejenia, jedynie o bezsensowne podnoszenie samochodu i kręcenie kluczem dynamometrycznym czy zwieszanie wiadra z wodą. No, może teoretycznie kluczem jesteś w stanie sprawdzić "stopień sklejenia" ale to złudne rozeznanie ... i zbyteczne jeśli wystarczą dwie kropki farby i ten sam efekt.

Co do "szaleńczego kręcenia", to czytałem wypowiedź gościa który podjarany tym filmikiem założył na koło kawał drąga i skakał sprawdzając stan sprzęgła ...

t15690b - Czw Paź 06, 2011 06:54

:evil:
AAND - Nie Lis 27, 2011 11:17

Żywotność wiskozy zależy od sposobu jazdy, oraz w większym stopniu od opon, cztery muszą być identyczne, oraz co pół roku warto zamieniać przód z tyłem, żeby opony równo się cieły.


Zdarza się, że auta mają po 300 tyś km na 1 wiskozie (auta po 2000 r, no i cztery opony takie same) co jest bardzo rzadkie,

Zdarza się, że auta mają po 50-80 tyś km (również po 2000 r, ale różne opony) i już reduktory popadane, wisko zatarte.

dlatego może te 100 tyś mil, 160 tyś km, jest taką średnią, przy której jak nic się jeszcze nie dzieje można wymienić wisko zapobiegawczo


Kolejną rzeczą, z tego co widzę to panowie co sprawdzacie, czy wiskoza jeszcze się "kręci" sprawdzi tylko to że nie jest zatarta na amen, miałem klienta, który twierdził, że w ciągu roku wymienił 3 rreduktory, a mechanik , który to montował twierdził, że to wszystko jest wina oleju w IRD, i pewnie jakiegoś magicznego czynnika :) Podejrzewam, że mechanik w ogóle nie sprawdzał, czy wiskoza się "kręci" a efelt był taki, że jak padł 3 reduktor to kilent twierdził, że pojeździł 2 tyg :) czyli była już zatarta na amen. Gość nie chciał już więcej inwestować w auto i sprzedał je, jak usłyszał odemnie, gdydy wymienił wyskoze to by uniknał wszystkiego.

Można też zauważyć, że auta które mają po 4 takie same opony raczej nie "wyją", a freelander jak "wyje" to będzie skarbonką bez dna ! ;)

win32 - Nie Lis 27, 2011 12:02

Moje wytrzymało 187 tyś, nie zabrało ze sobą niczego :) . Padnięte/umierające VC da się wyczuć przy pełnym skręcie (np podczas manewrowania na parkingu). jak wciskasz sprzęgło przy pełnym skręcie i masz efekt jak byś nacisną hamulec to jest źle :nook:

Odnośnie samej żywotności, to jak jeździmy głównie po czarnym to dobrze jest je czasem 'przewietrzyć' ;) (chociaż z raz na pół roku) , czyli pojechać gdzieś i dać mu się zapiąć i chwilę popracować (piach, mokra trawa, śnieg ect) . Z doświadczenia wiem że auto robi się wtedy luźniejsze.

Niemniej najważniejsze to mieć w świadomości że nie jest to element wieczny jak każdy mechanizm sprzęgłowy i trzeba go wymieniać jak zwykłe sprzęgło ;)

Odnośnie parametrów to w Rave są wartości momentów minimalny i maksymalny do sprawdzenia kluczem.

Kwestia wycia to też kwestia samych opon, np FL na oponach AT bardziej hałasuje niż taki na szosówkach ze względu na bieżnik.

SyntaX - Nie Lis 27, 2011 13:16

Kod:
Padnięte/umierające VC da się wyczuć przy pełnym skręcie (np podczas manewrowania na parkingu). jak wciskasz sprzęgło przy pełnym skręcie i masz efekt jak byś nacisną hamulec to jest źle :nook:

Toś mnie chłopie pocieszył.
U mnie jak było poniżej zera to właśnie miałem takie wrażenie wycofując z miejsca parkingowego jak by coś go przyblokowało.
Niby na teście VCU nic nie wyszło niepokojącego ale musze to dokładniej sprawdzić.
Przebieg auta to 92.000 mil.
Czyli w sumie jest się czego obawiać.
Opony przód tył mają inne bieżniki, ale ten sam rozmiar i te same indexy nośności.
Przód to Hankook Dyna Pro ATA 195/80 R15 96H
Tył Uniroyal RALLYE 4x4 STREET 195/80R15 96 H
Ciśnienie w oponach regularnie kontrolowane.
Przy wymianie oleju w IRD było wykonane płukanie mechanizmu i wprowadzona taka mini kamerka by ocenić stan.
Może przesiąść się dla pewności na komunikację miejską i wysłać do regeneracji wiskozę.
Skoro u ciebie na blogu chwalą sobie jeden zakład.
Opiłków zero w środku tez wszystko wyglądało OK.
Są minimalne luzy na tylnych półosiach.

win32 - Nie Lis 27, 2011 13:42

Na portalu, nie na blogu :mrgreen: . Ja osobiście tego nie polecam uważam to za kiepski półśrodek. Równie dobrze można by dospawać ścięte zęby do wałka ataku. Są rzeczy których nie da się dobrze naprawić i tyle, a takie patenty to kwestia pokrętnej polskiej natury. :roll:

Pisałem w innym wątku jakie są obawy, nasz mechanik który to zakładał tez jest sceptyczny, znam Jedną osobę która to ma , niby to jeździ , ale FL bez wału tez jeżdżą
i te na oplach również. Pytanie czy ma być dobrze i sprawnie czy tylko jakoś ma jeździć.

Nie jest to obecnie bóg wie jaka kasa (w porównaniu z dyfrem czy IRD) - zwłaszcza że wymieniamy to raz na kilka lat i nie sądzę aby ktokolwiek z nas robił to ponownie - tak więc chyba lepiej zrobić to raz a dobrze i zapomnieć o sprawie. :mrgreen:

Uwalona VC to efekt mocnego hamowania , trudności z ruszeniem na pół sprzęgle w skręcie kół , wyraźnie ciepłe VC po dłuższej jeździe.

SyntaX - Nie Lis 27, 2011 13:45

A to tego nie mam bo już tu arytmie serca łapałem.
Przyhamowuje ale delikatnie na pełnym skręcie i cofaniu.

win32 - Nie Lis 27, 2011 13:49

To to jest jak najbardziej normalne i wynika z konstrukcji przeniesienia napędu. :wink: . Ale przy tym przebiegu zacznij sobie powoli na nowe sprzęgło odkładać - nie będzie tak bolało i zrobisz dobrze.

Moje IRD raczej więcej jak 230 tyś nie wytrzyma (a już ma 201 :twisted: ) więc powoli zbieram sobie na nowe :mrgreen: )

SyntaX - Nie Lis 27, 2011 13:52

Wiesz u nas w firmie cienko ostatnio
1900zł to jest 2/3 mojej pensji.

Wtedy to bym chyba dał ogłoszenie - sprzedam lewe płuco za 2 lata serwisu landka :rotfl:

win32 - Nie Lis 27, 2011 13:56

to napisałem zacznij sobie odkładać mniejsze kwoty , wtedy tak nie boli i organy można zachować :mrgreen: . Tak wydasz 600 zł (czyli prawie 1/3 nowego) na niepewny efekt fantazji polskiego rzemieślnika :wink:
SyntaX - Nie Lis 27, 2011 15:05

Tiaaa czas kupić do pracy świnke na napiwki z napisem Zbieram na utrzymanie Landka :)
boczer - Nie Lis 27, 2011 17:53

Można też zauważyć, że auta które mają po 4 takie same opony raczej nie "wyją", a freelander jak "wyje" to będzie skarbonką bez dna ! Witam, AAND napisał j/w"wyje to będzie skarbonką itd." co to znaczy? czy w wyjących egzemplarzach wyje wszystko (i wszystko jest do wymiany ewentualnie na złom?) czy może poprostu u nas niewielu mechaników potrafi to zdiagnozować. Więc wymieniamy po kolei różne elementy przeniesienia napędu i mamy skarbonkę bez dna (i tego się boję bo mój też wyje niestety). Pozdrawiam
win32 - Nie Lis 27, 2011 18:33

Generalnie wyć mogą
:arrow: Podpory wału (najczęściej)
:arrow: Łożyska w dyfrze z tyłu (zmienia się przy krętach)
:arrow: Łożyska w IRD (ale na ogół są też inne symptomy, skrzypy, jęki , dźwięki mielonego metalu, szorowanie itp)
:arrow: Łożyska w kołach.

Najczęściej wyją te pierwsze, aczkolwiek u mnie najbardziej hałasował dyfer z tyłu i po jego remoncie wszystko najbardziej się uciszyło. Po wymianie VC i podpór jest jeszcze ciszej. Dalej na razie nie wymieniałem - ale IRD wydaje się być ciche , opony i osprzęt bardziej słychać.

mar_pula - Nie Lis 27, 2011 19:07

boczer napisał/a:
czy w wyjących egzemplarzach wyje wszystko [...]


Musisz sobie zadać jeszcze jedno zasadnicze pytanie ... co u Ciebie znaczy "wyje".

Jeśli przesiadasz się do Freelandera który ma już kilka lat z samochodu ... np. typu Golf IV to będzie Ci wyło wszystko ... a jeśli jeździłeś "dostawczakiem" - to już nic nie wyje :mrgreen:

Ogólnie ten samochód jest słabo wyciszony i wytłumiony ... szczątkowa tapicerka, dwie podpory na wale itp. Ogólnie słychać nawet piasek uderzający o nadkola podczas jazdy ...

Tak więc "wycie" dla Ciebie nie koniecznie może oznaczać awarię ...

AAND - Nie Lis 27, 2011 19:14

Jeżeli freelander wyje, to należy sobie odpuścić, w/g mnie na oponach AT nie będzie wył bardziej niż na zwykłych szosowych, jeździłem na obydwóch, nie było odczuwalnej różnicy w hałasie a mam freelka 3 drzwiowego, który jest ogólnie głośniejszy od 5 drzwiowego.


Co do wycia różnych rzeczy to w freelku potrafia tak dziwne rzeczy wyć, jak w żadnym innym aucie, na przykład przeguby wewnętrzne,

Przy jednym z moich pierwszych freelków które miałem nie wiedząć że istotą napędu jest wiskoza, a auto wyło i jezdząc po mechanikach którzy ogolnie nie mieli pojęcia, wymieniłem 4 łozyska w piastach, podpory wału, 2 x most, a auto dalej wyło, mechanicy rozłożyli ręce, twierdzili, że coś z wałem, wyważenie wału też nic nie pomogło, a auto jak wyło tak wyło, przy skręcie koła piszczały, po wymianie wiska na inne nagle wszystko jak ręką odjął(nie mówię że wymienione na nowe, tylko na inne nie zatarte na amen) chcąc zarobić na aucie 1000 zł, trza było 1000 dołożyć :) :] No cóż takie życie w landroverowym świecie :)


mar_pula - sprawne dobrze działające freelandery szczególnie nie powinny w ogóle hałasować, powinien być tak cichy jak golf, jest takich aut z 20-30 % ale są.

mar_pula - Nie Lis 27, 2011 19:25

AAND napisał/a:
mar_pula - sprawne dobrze działające freelandery szczególnie nie powinny w ogóle hałasować, powinien być tak cichy jak golf, jest takich aut z 20-30 % ale są.


Przykro mi ale się z Tobą nie zgodzę ... miałem przyjemność jazdy Freelanderem II z 2010r. jest dużo głośniejszy od Golfa IV ... którego posiadam ... (no może "dużo" to przesada ... ale jest ...)

A AT-ki są dużo głośniejsze od "szosowych" ... byłem zaskoczony jak przełożyłem na AT (a kupiłem nowe BF Goodrich) ... choć spodziewałem się, że będą bardziej ...

Inaczej pracuje auto z napędem na przednią oś a auto z dwoma podporami, IRD, dyferencjałem itd ... nawet pomijając różnice jakości wykonania i stopień wyciszenia wnętrza - która jest kolosalna (mówię o wersji I ... bo II jest cudowna :mrgreen: )

boczer - Nie Lis 27, 2011 19:41

win32, pocieszyłeś mnie -dzięki- u mnie wycie jest w miarę jednostajne, tylko jakby głośniejsze po puszczeniu pedału gazu gdy to koła kręcą pozostałymi mechanizmami. Po zakupie i wymianie wysprzęglika (od AAND), był wymieniany wskrzyni biegów, IRD oraz t.dyferencjale olej, a stary nie wyglądał żle. Visco moim zdaniem działa prawidłowo, (samochód na pochyłości przód na zlodowaciałym śniegu -tył na czarnym asfalcie przy ruszaniu mały uślizg kół przednich, moment i tylne koła zrobiły to co powinny -pchnęły samochód do przodu). Przy skręcie też jest cicho a przyhamowanie minimalne. Na liczniku jest 175tys.km auto z końcówki 2003 model 2004r. Dzięki. Pozdrawiam
win32 - Nie Lis 27, 2011 20:04

AAND napisał/a:
powinien być tak cichy jak golf,


:mrgreen: :mrgreen: - dobre. Chyba po zdjęciu wału. i wywaleniu reszty osprzętu AWD. Porównujesz dwa zupełnie różne i inne samochody - od kształtu nadwozia, poprzez konstrukcję napędu na jakości wykończenia skończywszy...

Sam mam golfa jako drugie auto i jest on o wiele lepiej wyciszony od FL. FL wygłuszenia nie ma prawie wcale. Tapicerka jest z plastiku ze szczątkową ilością materiału, pod nią jest folia i blacha. Dach nie ma wcale wygłuszenia. Gródź jest wygłuszona z jednej strony, a na podłodze jest szczątkowa ilość gąbki. Szczątkowe ilości filcu znajdziesz jedynie pod tylnymi boczkami, a kawałek pianki w tylnej klapie.

Jak to ma być ciche? i to jeszcze w dieslu :mrgreen:

Może HSE '06 jest cichszy ale nie sądzę.
AAND napisał/a:

a oponach AT nie będzie wył bardziej niż na zwykłych szosowych,


Na jakim AT jeździłeś? Na takim prawdziwym? typu BFG, General Grabber AT2, itp?

Aczkolwiek faktem jest że jak się przejechałem 1.8K na szosówkach bez osprzętu to stwierdziłem że jeżdżę traktorem :rotfl:

SyntaX - Nie Lis 27, 2011 20:29

A mój jest tak cichy jak golf :P
Tylko że ja mam wszędzie dane maty wygłuszające na gorąco :grin:

Powiedzcie mi czy opony absolutnie muszą być takie same.
Na przodzie mam Hankook Dyna Pro AT-A 195/80R15 96H
Tył to Uniroyal RALLYE 4x4 STREET 195/80R15 96 H

Czy takie zestawienie grozi uszkodzenie VCU.

win32 - Nie Lis 27, 2011 20:35

SyntaX napisał/a:
A mój jest tak cichy jak golf :P
Tylko że ja mam wszędzie dane maty wygłuszające na gorąco :grin:


My tu o serii mówimy a nie audio tuningach :mrgreen:

Najważniejsze to żeby opony miały taką samą średnicę. Nie może być sytuacji że jedna z osi ma mniejsze lub większe koła gdyż będą się obracać szybciej lub wolniej - a to wywołuje różnicę prędkości wałów która jak wiemy powoduje pełne zapinanie VC. Zużycie bieżnika nie ma aż tak dramatycznego wpływu , ale tak jak AAND pisał dobrze je przekładać aby równo się ścierał.

mar_pula - Nie Lis 27, 2011 20:36

Tak i nie :mrgreen:

"wisko" jest sprzęgłem ciernym załącza się "na stałe" przy różnicy obrotowej wałów ... czyli przy nowym aucie aby spełniało założenia konstrukcyjne lepiej żeby wszystko było identyczne ...
Ale w samochodzie który swoje już "widział" różnica w bieżniku czy minimalnym zużyciu bieżnika nie stanowi problem ... ale nominalna średnica powinna być taka sama ...

win32 - Nie Lis 27, 2011 20:42

mar_pula napisał/a:
"wisko" jest sprzęgłem ciernym


Herezja :P . Co tam o siebie ma trzeć ? VC to sprzęgło lepkościowe...

mar_pula - Nie Lis 27, 2011 20:45

Tak, tak ... :oops: głowa myślała ... ręce napisały ... oczywiście lepkościowe ...
t15690b - Pią Gru 02, 2011 08:59

jak ktoś usuwa moje posty to niech się zastanowi nad tym co robi! ja piszę o korku który jest ważny dla silników serii K i to usuwacie, za to teksty o wygłuszeniu samochodu (w wątku o visco) pozostają, no coś jest nie tak, poza tym ja założyłem ten wątek! irytuje mnie takie bezmyślne robienie pseudo porządku! poza tym nie ma tu już informacji o visco tylko paplanina wiec proszę usunąć cały wątek!
SyntaX - Pią Gru 02, 2011 10:23

Dlatego właśnie na PW poprosiłem Ciebie byś założył nowy wątek w którym opiszesz korek, oraz to że informacje na temat silnika serii K można znaleźć w książce od Poloneza.
W tym wątku tak cenne informacje zginą.
Informacje które znalazłeś zasługują na osobny watek i dopięcie do FAQ.

AAND - Pią Gru 02, 2011 21:26

Uważam, że ten temat, mimo naszej "paplaniny" cały czas dotyczy wiskozy, ogólnie można powiedzieć, że lepiej ją wymienić jeżeli autem chce się jeździć dłużej.


Co do opon na jakich jeździłem - na pewno nie były to BFG, tylko kumho AT, ale były at i wcale nie były głośniejsze, nie miałem przygody z BFG.


Co do głośności freelanderów to są egzemplarze (bym powiedział 1 na 10) że są ciche jak golf :) wiecie może wynika to z tego że były robione na przykład w środę (w poniedziałek to ręce się jeszcze trzęsą, wtorek już prawie ok, czwartek to wszyscy myślą o piątku a w piątek zmywają z roboty przed czasem, żeby zalać robaka :)) kolejną rzeczą co do cichości freelków, to ma sprawa jak i kto jeździł tym autem, zdarzały mi się auta które miały przejechane 40-50 tyś mil i było już po napędzie, a zdarzały się również takie co miały po 150 tyś mil i napęd był pierwszy i bez oznak zużycia.

SyntaX - Sob Gru 03, 2011 11:12

27 listopada 2002r. zszedł z taśmy mój.
O Kurde !! ! Środa wiec jest dobrze poskręcany :mrgreen: