|
Forum Klubu ROVERki.pl
|
|
Offtopic - Remont silnika w UK a w Polsce
desperado67 - Czw Paź 13, 2011 15:09
dobryziom napisał/a: |
desperado67 napisał/a:
Czy silnik pracuje cicho czy słychać jakby zawór klepał, być może panewki na wale się kończą. Jest duże tarcie i gotuje wode u podstawy silnika, czego czujnik temperatury tak szybko nie wyłapie.Obym sie mylił.
omg... teraz to pojechałes głupszej teori dawno nie słyszałem... |
Ja nie pisze o teoriach zaczerpniętych z Google lub z innych blogów.
To co pisze znam doświadczenia, więc oszczędź sobie głupich komentów i nie wprowadzaj innych w bład.
Rhos napisał/a: | Costam slychac,taki jakby stuk jak on chodzi...Marian mowil ze spoko,ze one tak maja... |
Nie jest to prawdą, mogą to być zawory (wiek) może to być pompa olejowa (daje za niskie ciśnienie) lub co najgorsze panewki na wale tak jak pisałem wcześniej.
To co piszesz może być problem z prawidłowym obiegiem chłodziwa, Miałem podobny przypadek i powodem była zablokowana rurka powrotna do naczynia wyrównawczego. Gdy ją odkręcisz przy naczyniu w rurce jest metalowa redukcja średnicy rurki, często rdzewieje lub przytka sie jakimś śmieciem co powoduje zablokowanie obiegu. Woda tą rurką powinna się przelewać po odpaleniu silnika. Może też być chłodnica zarośnięta. Są środki do płukania układu chłodzenia , możesz spróbować. Jeśli jest jak piszesz że nie kopci i w wodzie nie ma oleju to nie obstawiałbym głopwicy gdyż w tych silnikach rzadko siadają, tym bardziej że piszesz że dopiero była robiona.
Rhos - Czw Paź 13, 2011 15:37
Ja tak pisze?ze robilem glowice?nic z tych rzeczy:)On troche kopci,tak w minute po odpaleniu,takim szarobialym dymem,smierdzi normalnie,spalinami.pokopci tak ze 2 minutki i mu przechodzi...
Jesli chodzi o to wywalanie plynu to podokrecalem wszystkie weze,nie cieknie spod termostatu,za to wali spod cybantu na wezu gornym chlodnicy,okazalo sie ze zwyczajnie pekl pod nia wwaz:)na razie wsunalem go glebiej,zaciagnalem lzej opaske troche dalej na wezu i poki co odpukac chodzi:)co nie zmienia faktu ze plyn w zbiorniczku czesto jest zagotowany,to zle?on nie powinien sie gotowac?wydawalo mi sie ze moze...wskaznik stoi tam gdzie powinien,chociaz moze on faktycznie nie jest wiarygodny...
co do pompy oleju to by sie nawet zgadzalo bo on swego czasu potrafil sobie zaswiecic kontrolka cisnienia oleju...wymieniali mi wtedy czujnik,lampka gasla,miesiac byl spokoj i znow to samo...ale podobno mierzone bylo cisnienie i jest w porzadku.
dobryziom - Czw Paź 13, 2011 19:32
desperado67 napisał/a: | Ja nie pisze o teoriach zaczerpniętych z Google lub z innych blogów. To co pisze znam doświadczenia, więc oszczędź sobie głupich komentów i nie wprowadzaj innych w bład. |
stary ty kiedyś rozbierałeś silnik? jak zatarte panewki mogą gotować wodę? chyba pomyliłeś z czajnikiem... dym i klepanie z rana to zawory ehhh
desperado67 napisał/a: | Jeśli jest jak piszesz że nie kopci i w wodzie nie ma oleju to nie obstawiałbym głopwicy gdyż w tych silnikach rzadko siadają, tym bardziej że piszesz że dopiero była robiona. |
chyba pomyliłeś tematy kolega nie robił głowicy a jak już o konkretnych uszkodzeniach to możliwe ze mocno skorodowały kanały wodne w bloku na górze i przez to zaczyna puszczać uszczelka głowicy i stąd dymienie i gotowanie...
desperado67 - Nie Paź 16, 2011 19:12
Facet znowu się masz zamiar kłócić i zgrywać omnibusa, więc prosze. Miałem niemalże takie same objawy ,tyle że u mnie już tak gotowało że wode spod korka w bańce wywalało(tylko w trakcie jazdy, na postoju nic się nie działo). Pomimo to czujnik temperatury wskazywał norme. W silniku tak jak by zawór klepał na jednym z cylindrów. Wyremontowałem głowice i wymieniłem uszczelki i uszczelniacze. Po odpaleniu problem nie znikł. Kupiłem nową pompe oleju mimo iż wskażnik wskazywał ciśnienie w normie, problem nie znikł. Nie wytrzymałem i kupiłem nową głowice, gdyż myślałem tak jak piszesz że zarosły kanały. I dalej nic , odgłos jakby jeden z zaworów klepał i gotowanie płynu bez zmian.
Więc wedle twojej opinii co to mogło być ? Pytanie za 100 punktów
Tomek1212 - Nie Paź 16, 2011 22:25
Kolego desperado67, napisz jeszcze jaki to miałeś silnik. Też 2,0 seria T ?
desperado67 - Pon Paź 17, 2011 03:26
Seria T 2.0l Symbol 20H4G jak w kadżym turbo tomkacie(94-96).
dobryziom - Pon Paź 17, 2011 11:15
Wiesz w starych samochodach zawsze może być kilka przyczyn i niestety szuka się drogą eliminacji nie ma prostych odpowiedzi... i to że wykluczysz jedną i się poprawiło to nie znaczy że kolejna jeszcze nie została i mimo poprawy nie wszystko działa w 100%... kierunek sprawdzenia całego obiegu, zatkanych rurek oraz zakamienionej chłodnicy jest jak najbardziej prawidłowy bo każda instalacja po kilkunastu latach nigdy nie będzie w pełni wydajna... to samo tyczy się kanałów wodnych w bloku wżerach na styku z głowica, pompy wody itd... opcja grzania się od panewek bo były zatarte oki ale przyczyną był brak regularnych zmian oleju, jego kiepska jakość, katowanie na zimnym silniku lub słabe ciśnienie z pompy ( które wykluczyłeś) i tak zabiłeś na własne życzenie panewki... a to że później się grzały znikomy procent żeby zagotować układ chyba ze były już w takim stanie ze zatarły wał ale to by się panewka przekręciła... wiec cos się tu kupy nie trzyma....
desperado67 - Wto Paź 18, 2011 03:05
Też tak myślałem, ale zrobiłem szlif wału wymieniłem panewki i problem znikł.
W swoim życiu widziałem już wiele poza "ksiązkowych" awarii w które ciężko było uwierzyć a jednak się zdarzyły.
dobryziom - Czw Paź 27, 2011 18:58
desperado67 napisał/a: | Też tak myślałem, ale zrobiłem szlif wału wymieniłem panewki i problem znikł.
W swoim życiu widziałem już wiele poza "ksiązkowych" awarii w które ciężko było uwierzyć a jednak się zdarzyły. |
tak z ciekawości jakie panewki włożyłeś?
desperado67 - Sob Paź 29, 2011 00:30
Musiabyś zapytać w tym zakładzie , oni mi zawsze robią silniki.
http://www.bguk.co.uk/
dobryziom - Sob Paź 29, 2011 09:53
hmmm to nie pytasz co ci wkładają do auta? upsss
desperado67 - Pon Paź 31, 2011 20:25
Gdybym mieszkał w Polsce ,pewnie bym to zrobił. Niestety nie naprawiam aut u tzw mietków tylko w specjalistycznych firmach. Usługa z gwarancją i ubezpieczeniem.
Gdybym robił u "mietka" to by było "upsss.
dobryziom - Pon Paź 31, 2011 20:37
desperado67 napisał/a: | Gdybym mieszkał w Polsce ,pewnie bym to zrobił. Niestety nie naprawiam aut u tzw mietków tylko w specjalistycznych firmach. Usługa z gwarancją i ubezpieczeniem.
Gdybym robił u "mietka" to by było "upsss. |
dlatego mogą ci wsadzić najtańszy zamiennik lub regenerowana część takie praktyki mają teraz te specjalistyczne firmy oczywiście wszystko na gwarancji i za gruba kasę Ja robię w Polsce w jednym z najlepszych zakładów obróbki silników Krasnobrodzka Racing co nie zmienia faktu patrzenia im na ręce oraz nadzorowania i wypytywania o wszelkie szczegóły pytam co wsadzili bo miałem dylemat co wsadzić bo miałem do wyboru też angielskie panewki Motive wychwalane przez angielskich "mietków" dość drogie w warsztacie powiedzieli że te super angielskie kupują z Francji za grosze do cytryn i pługów jako najtańszy zamiennik do silników mało wysilonych i bądź tu mądry? stąd moje pytanie co masz u Siebie?
desperado67 - Czw Lis 03, 2011 03:50
Widać nie czytasz tego co pisze. Napisałem że gdybym mieszkał w polsce to bym się obawiał. Tutaj nawet zwykły mietek( pisze o anglikach a nie o polskich pseudomechanikach) nie włoży regenerowanych lub używanych części, chyba że ty sobie takie życzysz lecz nie dostaniesz gwarancji na usługe(chyba że regenerują twoją cześć na twoje życzenie). Tu nie polska i sądy walą słone kary łącznie z zakazem wykonywania zawodu. Zakłady części nie posiadają w sprzedaży tylko sprowadzają od dealera i rachunek od niego ty dostajesz, więc prosto sprawdzić co jest włożone i ile kosztowało online u dealera. Zresztą przynajmniej raz w roku remontuje silnik u nich (od ładnych kilku lat) więc się nie obawiam bo w sumie robie im reklame i zawsze odebrany silnik chodzi jak żyleta. Co do części jak pisałem zakłady na nich nie zarabiają i nie są drogie.
Dla przykładu ostatni rachunek to:
stainless head gasket set £95
4 x standard size forged pistons £495
full set of pistons rings £155
bottom end crank bearings £50
crank oil seals inner end outer £10
crank re-grind £90
Re-con gearbox £250
Intercooler stainless steel pipe 3" £50
dump valve Forge £58.95
Jak widzisz ceny czéci są dealera. Tu negocjuje się tylko cenę usługi bo te są nieraz kosmiczne.
dobryziom - Czw Lis 03, 2011 10:15
Ja czytam tylko Ty nie znasz realiów Zgodnie z zarządzeniem Unijnym właśnie te wyspecjalizowane warsztaty oraz ASO mogą wkładać regenerowane części oraz tańsze zamienniki kiedyś było to nieprawne teraz to stała praktyka… więc możesz sobie z tym iść do sądu i wyjdziesz tylko na głupca. Tak wiec nawet nie wiesz co ci wkładają do samochodu a piszesz ze to najwyższa jakość… jednak wątpliwa. Jak widzę cenę możesz sprawdzić ale producenta nie co jest chyba najważniejsza informacja po cenie… bo pod pozycją Intercooler możesz mieć IC Forge Motorsport albo najtańszego Chińczyka z Ebay który sie zaraz rozjedzie na spawach na co zresztą przemawia cena 50 funciaków…
PS przynajmniej raz w roku remontujesz u nich silnik? No to już chyba sam przedstawiłeś profesjonalizm zakładu oraz jakość wkładanych części dobra reklama ja po złożeniu do swojego zajrzę może za 100tys. km
desperado67 - Czw Lis 03, 2011 14:16
ha ha ha aleś mnie rozbawił, ile ty masz lat ? bo piszesz jak zazdrosny 15-sto latek.
O jakich unijnych zarządzeniach piszesz ? Widze że nic nie wiesz o UK bo tu rzadne takie nie obowiązują . Chińskie rzeczy markowane brytyjskim znakiem jakości ? -kryminał od ręki. Znajomość języków też nie jest twoją mocną stroną, bo widzisz nic nie pisałem o intercoolerze, tam są tylko 3-calowe rury nierdzewne - znowu jakieś nieporozumienie.
To samo tyczy się dealera. U Was dealer( tak go nazwijmy) może sprzedawać wszystko bo wasz system prawny leży w gruzach. U mnie dealer fabryczny serwis sprzedaży samochodów, części i serwis w jednym. Nie ma opcji sprzedaży czego kolwiek obcego pochodzenia, ale widze że u Was dealer to coś jak u mnie "sunday market"- wyrazy współczucia.
Ps. 100 000 km na polskich drogach to nie lada extrema, ze swojej wiedzy wnioskuje że więcej rocznie wydajesz na remonty zawieszenia( byłem raz w polsce 2 tygodnie, przed wyjazdem robiłem zawieszenie i po powrocie miałem więcej do wymiany jak przed plus pęknięta felga).
Średnio rocznie robie 120tys - 150tys. tyle że nie kilometrów a mil.Mniemam że mój roczny dystans pokryje twój życiowy, z tąd rozumiem twoje zdziwienie.
dobryziom - Czw Lis 03, 2011 17:02
nie rozumiem czego mam niby zazdrościć wątpliwej jakości angielskiego serwisu z czego jest znany w Europie czy twoich częstych wizyt w warsztacie? Ani jeden a ni drugi nie jest powodem do zachwytu a tym bardziej zazdrości a gdzie ty widziałeś angielskie części? Przecież wszystkie części zamienne od ładnych paru lat są produkowane w chinach
Wow tak tam macie w Uk ? heheh stary zejdź na ziemie napisze Ci powoli żebyś zrozumiał w tym właśnie autoryzowanym serwisie ASO sprzedają ci również najtańsze zamienniki i części regenerowane i jest to zgodne z polityką Unii oraz standardami dealer’a taki właśnie to jest obecnie standard… 5 lata temu faktycznie tak było jak mówisz teraz jest wolny rynek… do tego u nas pewnie u Was też ale widocznie tego nie wiesz możesz sobie kupić części dowolnego producenta a nie to co wpadnie mechanikowi w serwisie w rękę lub gorzej który producent ich lepiej przysponsoruje i dać żeby ci zamontowali fajnie co heheh
No cóż drogi nie są nasza mocna stroną ale od 3 lat wyraźnie się poprawiło i idzie ku lepszemu jednak z zawieszeniem nie mam problemów zrobiłem na występie remont całości na porządnych firmówkach i jak dotąd zero problemów jak Ty przez 2 tyg. takie straty to widzę że na powtórkę z nauki jazdy bo dziury się omija a nie każdą zalicza 150tys.mil rocznie? Czyli ponad 240tys. km rozumiem że ze względu na prace czyli średnio 1000 kilosów dziennie to albo jeździsz na tirach albo z pizzą ani jedno ani drugie nie pasuje mi do Tomcata…
PS dziwne ze masz czas odpisywać na forum i spać przy takich dziennych przebiegach
PS2 czyli nie jesteś w stanie w tym super ekstra wypasionym serwisie uzyskać informacji jakiego producenta włożyli panewki? Szkoda…
desperado67 - Pią Lis 04, 2011 03:36
dobryziom napisał/a: | nie rozumiem czego mam niby zazdrościć wątpliwej jakości angielskiego serwisu z czego jest znany w Europie czy twoich częstych wizyt w warsztacie? Ani jeden a ni drugi nie jest powodem do zachwytu a tym bardziej zazdrości a gdzie ty widziałeś angielskie części? Przecież wszystkie części zamienne od ładnych paru lat są produkowane w chinach |
Angielski serwis w europie ? gdzie i kiedy ?
dobryziom napisał/a: | Wow tak tam macie w Uk ? heheh stary zejdź na ziemie napisze Ci powoli żebyś zrozumiał w tym właśnie autoryzowanym serwisie ASO sprzedają ci również najtańsze zamienniki i części regenerowane i jest to zgodne z polityką Unii oraz standardami dealer’a taki właśnie to jest obecnie standard… 5 lata temu faktycznie tak było jak mówisz teraz jest wolny rynek… do tego u nas pewnie u Was też ale widocznie tego nie wiesz możesz sobie kupić części dowolnego producenta a nie to co wpadnie mechanikowi w serwisie w rękę lub gorzej który producent ich lepiej przysponsoruje i dać żeby ci zamontowali fajnie co heheh |
Po przeczytaniu tego znalomi z klubu popakali sié...ale ze miechu. Przykro mi że macie takie realia w kraju.To że uCiebie to normalne, nie znaczy że w całym UE jest tak samo.
dobryziom napisał/a: | No cóż drogi nie są nasza mocna stroną ale od 3 lat wyraźnie się poprawiło i idzie ku lepszemu jednak z zawieszeniem nie mam problemów zrobiłem na występie remont całości na porządnych firmówkach i jak dotąd zero problemów jak Ty przez 2 tyg. takie straty to widzę że na powtórkę z nauki jazdy bo dziury się omija a nie każdą zalicza 150tys.mil rocznie? Czyli ponad 240tys. km rozumiem że ze względu na prace czyli średnio 1000 kilosów dziennie to albo jeździsz na tirach albo z pizzą ani jedno ani drugie nie pasuje mi do Tomcata…
PS dziwne ze masz czas odpisywać na forum i spać przy takich dziennych przebiegach |
Widzisz ja do pracy dojeżdzam 330km w jedną stronę co zajmuje mi nie więcej jak 2 godziny, czyli razem 4 godziny plus 6 godzin pracy to daje 10godzin.
Nie myśle że to jest dużo choć wolałbym krócej.
Sumując robie 660km dziennie przez 6 dni w tygodniu co daje 3960km razy 52 tygodnie(rok) mamy 205920km. Jak widzisz nie muszę pracować w"pizza hut " ani w firmie kurierskiej.
Co do dróg to to co nazywa się w polsce autostrada to u mnie zwykły dwu pasmowy carriageway.
Co do omijania dziur , to myślę że u was nauka jazdy to jazda slalomem, a u mnie taka jazda jest niebezpieczną i mógłbym być zatrzymany pod zarzutem jazdy pod wpływem alkoholu . Nie wspomne o tym że kierownice trzeba nie tylko rękami ale i nogami w polsce trzymać aby samochód był w stanie utrzymać się na właściwym pasie Na niektórych odcinkach czułem się jakbym po podkładach kolejowych jechał.Nie przypuszczam żeby ktoś normalny nazwał to drogami. Tak że widzisz nie musze schodić na ziemię bo to nie ja żyje w anomaliach i proponuje czytać ze zrozumieniem to co pisze. Dalsza dyskusja nie ma sensu i do niczego dobrego nie prowadzi ponieważ usiłujesz udowodnić że jesteś w lepszym kraju popierając to historyjkami wyssanymi z palca.Czy byłeś kiedykolwiek w UK że twierdzisz że szanujące się firmy sprzedają chinskie wynalazki ? Czy uważasz że są tu straceńcy którzy włożą jakiś shit i dadzą gwarancje, żeby potem na własny koszt refundować nowy silnik i płacić odszkodowanie ? Ty na prawde nie masz pojęcia jakie za to są odszkodowania, nie mówiąc o stracie klientów(bankructwo). Na jakimTy człowieku świecie żyjesz ? Przestań siać propagande,bo to że w polsce mało kogo stać na oryginalne części przez co sprzedaje się chinskie podróbki i wciska ludzią ze to norma w EU to nie mój problem. Póki co to do polski ściągnięto cały złom z EU bo nowe samochody są za tanie. Więc proponuje się nie denerwować , tylko wychylić nos poza zachodnią granice i sprawdzić czy rzeczywiście jest tak jak piszesz.
Ps.Panewki rodzimej produkcji z fabryki w Devon. Czy symbol też mam Ci podać?
Wiesz tak dużo mnie to zastanawia co napisałeś, że rano sprawdze czy czasem gdzieś w moim Astonie nie ma ukrytej naklejki "MADE IN CHINA".
Żartowałem.
Pływak - Pią Lis 04, 2011 08:27
Sorry za przerywanie tej ekscytujacej dyskusji ale desperado67 mam do Ciebie pytanie. Jestes z pochodzenia Brytyjczykiem albo posiadasz chociaz obywatelstwo brytyjskie?
desperado67 - Pią Lis 04, 2011 12:56
Nie ma co przerywać Pływak bo ja nie mam zamiaru dyskutować z osobami które mają klapki na oczach(nikogo nie urażając). Wnioskuje że przybyłeś z pomocą koledze, ale odpowiem na twoje pytanie może w ten sposób. Nie będe tu opowiadał historii mojej rodziny ale napisze tak : nie posiadam paszportu polskiego co nie zmienia faktu że jestem polakiem, choć nie raz mi wstyd się przyznać do tego faktu a to ze względu bardzo złej opinii jaką wyrobiła "młoda emigracja" ( złodzieje i alkoholicy). Gdy powiesz że jestem brytyjczykiem też sie nie obraże bo lubie ten kraj. Tylko nie rozumiem co ma wspólnego twoje pytanie z tematem.
Kind regards
desperado67
Pływak - Pią Lis 04, 2011 13:26
Z jaką pomocą? Nawet nie chce mi się brać udziału w tej dyskusji, a o obywatelstwo pytam z czystej ciekawości bo z Twoich postów wynika, że posiadasz obywatelstwo brytyjskie ot tyle chciałem wiedzieć reszta tej "dysputy" mnie nie interesuje
desperado67 - Pią Lis 04, 2011 20:39
Fajne masz motto kolego powiem wiécej trafione w sedno.
Ps.Nie jeden z tego forum pisze na naszym forum po angielsku i nie jest brytyjczykiem
dobryziom - Nie Lis 06, 2011 19:35
desperado67 napisał/a: | Po przeczytaniu tego znalomi z klubu popakali sié...ale ze miechu. Przykro mi że macie takie realia w kraju.To że uCiebie to normalne, nie znaczy że w całym UE jest tak samo. |
jak na podstawie jakiegoś niekompletnego wydruku jesteś w stanie poręczyć ze wszystko jest zrobione profi i na najwyższej jakości produktach w jednoczesnej najtańszej cenie chińskiego zamiennika to na prawdę gratuluje dobrego humoru i to wszystko bez patrzenia co wkładają i jak... bo z tego co wiem na mechanice w praktyce się kompletnie nie znasz
desperado67 napisał/a: |
Widzisz ja do pracy dojeżdzam 330km w jedną stronę co zajmuje mi nie więcej jak 2 godziny, czyli razem 4 godziny plus 6 godzin pracy to daje 10godzin.
Nie myśle że to jest dużo choć wolałbym krócej.
Sumując robie 660km dziennie przez 6 dni w tygodniu co daje 3960km razy 52 tygodnie(rok) mamy 205920km. Jak widzisz nie muszę pracować w"pizza hut " ani w firmie kurierskiej. |
330km w 2 godziny trochę poszalałeś to średnia prędkość jakieś 175km/h chociaż ile byś nie jechał tyle kilosów dziennie u nas tylko kurier, taxi, lub pan pizza ja bym dawno zmienił prace ale nie moja sprawa...
desperado67 napisał/a: |
Co do dróg to to co nazywa się w polsce autostrada to u mnie zwykły dwu pasmowy carriageway.
Co do omijania dziur , to myślę że u was nauka jazdy to jazda slalomem, a u mnie taka jazda jest niebezpieczną i mógłbym być zatrzymany pod zarzutem jazdy pod wpływem alkoholu . Nie wspomne o tym że kierownice trzeba nie tylko rękami ale i nogami w polsce trzymać aby samochód był w stanie utrzymać się na właściwym pasie Na niektórych odcinkach czułem się jakbym po podkładach kolejowych jechał.Nie przypuszczam żeby ktoś normalny nazwał to drogami. |
a kiedy ostatnio u nas byłeś? bo to trochę jak byś powiedział ze w Polsce po ulicach chodzą w zimę niedźwiedzie
desperado67 napisał/a: |
Tak że widzisz nie musze schodić na ziemię bo to nie ja żyje w anomaliach i proponuje czytać ze zrozumieniem to co pisze. Dalsza dyskusja nie ma sensu i do niczego dobrego nie prowadzi ponieważ usiłujesz udowodnić że jesteś w lepszym kraju popierając to historyjkami wyssanymi z palca.Czy byłeś kiedykolwiek w UK że twierdzisz że szanujące się firmy sprzedają chinskie wynalazki ? |
nie ja Ciebie tylko zapytałem o panewki i nie potrafiłeś odpowiedzieć co ci wsadzili do samochodu? Co do wynalazków wystarczy wejść na Angielski Ebay gdzie znajdziesz podróbki wszystkich szanujących się firm tuningowych gorzej zaleźć oryginał i to samo można znaleźć w samochodach w Anglii wiem bo widziałem dla równowagi napisze tak w Polsce jest tak samo wiec nie wmawiaj mi ze tu realia są takie a tu takie...
desperado67 napisał/a: | Czy uważasz że są tu straceńcy którzy włożą jakiś shit i dadzą gwarancje, żeby potem na własny koszt refundować nowy silnik i płacić odszkodowanie ? Ty na prawde nie masz pojęcia jakie za to są odszkodowania, nie mówiąc o stracie klientów(bankructwo). |
i znowu jak nawet nie wiesz co ci włożyli do samochodu nie znasz się kompletnie to jak i co chcesz reklamować? przecież nawet nie będziesz w stanie powiedzieć co się zepsuło Więc włożą to co będzie im pasowało i jak widać nie masz w tym temacie nic do gadania a jak się zepsuje to przyjedziesz drugi raz zabulisz ponownie i z uśmiechem odbierzesz samochód życie... wiec ja chyba wole "nasze" realia a w moim wypadku to co sam kupie i włożę
desperado67 napisał/a: | Na jakimTy człowieku świecie żyjesz ? Przestań siać propagande,bo to że w polsce mało kogo stać na oryginalne części przez co sprzedaje się chinskie podróbki i wciska ludzią ze to norma w EU to nie mój problem. Póki co to do polski ściągnięto cały złom z EU bo nowe samochody są za tanie. Więc proponuje się nie denerwować , tylko wychylić nos poza zachodnią granice i sprawdzić czy rzeczywiście jest tak jak piszesz. |
no faktycznie u nas mało kogo na coś w ogóle stać czasem na zimę wyślą nam z afryki pomarańcze hahhaha
desperado67 napisał/a: | Ps.Panewki rodzimej produkcji z fabryki w Devon. Czy symbol też mam Ci podać?
Wiesz tak dużo mnie to zastanawia co napisałeś, że rano sprawdze czy czasem gdzieś w moim Astonie nie ma ukrytej naklejki "MADE IN CHINA".
Żartowałem. |
chodziło mi o producenta (dla rovera części robiło przynajmniej x firm) i symbol zawsze na takim czymś jak paragon się znajduje
desperado67 napisał/a: | Wiesz tak dużo mnie to zastanawia co napisałeś, że rano sprawdze czy czasem gdzieś w moim Astonie nie ma ukrytej naklejki "MADE IN CHINA".
Żartowałem. |
najpierw trzeba go mieć
flapjck1 - Nie Lis 06, 2011 20:44
nie 175 kmph tylko 165 srednio, a jak ma ta trase do zrobienia po ktorejs eMce to czemu nie? ( byle nie na M25 )
w UK bardzo milo sie jezdzi i zrobienie jakiejs trasy dlugiej to nie to co u nas ze do granicy na zachodzie jezdzie sie 7 h ze stolicy
dobryziom - Pon Lis 07, 2011 08:58
fakt 165km co nie zmienia faktu ze sredniej takiej nie zrobisz dojazdówki itd...
kruszan - Pon Lis 07, 2011 09:19
dobryziom napisał/a: | fakt 165km co nie zmienia faktu ze sredniej takiej nie zrobisz dojazdówki itd... |
no niekoniecznie,
jechałem na wszystkich świętych Bełchatów-Zgorzelec (Zawidów), 370km - średnia prędkość wyszła 125km/h, z czego Bełchatów-Oleśnica to tylko krajówka, ale wyjechałem rano i było pusto, potem już obwodnica Oleśnicy, obwodnica Wrocka, autostrada do Zgorzelca.
Nie szalałem zbytnio, starałem się utrzymać 130-140km/h, oczywiście CB bo policji i nieoznakowanych trochę było ale około 5km jechałem za Panami 130 przez zabudowany...
a co dopiero na autostradach/drogach w UK, + inne autko
des - Pon Lis 07, 2011 11:21
Żeby utrzymać średnią prędkość 165km/h musiałby jechać grubo ponad 200 także nie sądzę aby było to prawdą.
flapjck1 - Pon Lis 07, 2011 12:24
ale wy myslicie polskimi kategoriami
tam na "autostradzie" nie ma skrzyzowan kolizyjnych i swiatel co 2 km a ciezarowki nie wloka sie prawym pasem blokujac pol hrabstwa
haszczyc - Pon Lis 07, 2011 12:42
flapjck1, a w Polsce na autostradach masz kolizyjne skrzyżowania bądź światła ?
dobryziom - Pon Lis 07, 2011 12:45
dobra bo temat zeszł jak zwykle w ... ja tylko czekam na info na temat panewek reszty nie komentuje.
flapjck1 - Pon Lis 07, 2011 14:05
haszczyc napisał/a: | flapjck1, a w Polsce na autostradach masz kolizyjne skrzyżowania bądź światła ? |
sluchaj, ja mieszkam w centrum polski, tu autostrad nie mamy, same ekspresowki w stanie jak przytoczylem powyzej
a po autostradzie jezdze czasami na poznan i tam sie trzeba co 40 km zatrzymac na bramce
dla odmiany w np chorwacji gdzie tez sa platne autostrady, dostajesz bilet na wjezdzie a placisz dopiero na zjezdzie, czyli np po kilkuset kilometrach a nie co 20 minut jazdy
kruszan - Pon Lis 07, 2011 14:47
haszczyc napisał/a: | flapjck1, a w Polsce na autostradach masz kolizyjne skrzyżowania bądź światła ? |
bo mamy ich tyle co kot napłakał dlatego większość to ekspresowe - usiane całą masą dziadostwa, albo płatne w rękach prywatnych firm zresztą...
longer86 - Pon Lis 07, 2011 20:37
flapjck1 napisał/a: | dla odmiany w np chorwacji gdzie tez sa platne autostrady, dostajesz bilet na wjezdzie a placisz dopiero na zjezdzie, czyli np po kilkuset kilometrach a nie co 20 minut jazdy | gdzieś tam jest nadzieja... to samo stosują juz na autostradzie w kierunku Gdańska
desperado67 - Wto Lis 08, 2011 16:50
dobryziom napisał/a: | dobra bo temat zeszł jak zwykle w ... ja tylko czekam na info na temat panewek reszty nie komentuje. |
Jak zwykle do tyłu u Ciebie, o panwkach dawno pisałem widać że tak jesteś zajęty podbijaniem swojego "ego" co jest bardzo polskie.
dobryziom napisał/a: |
desperado67 napisał/a:
Czy uważasz że są tu straceńcy którzy włożą jakiś shit i dadzą gwarancje, żeby potem na własny koszt refundować nowy silnik i płacić odszkodowanie ? Ty na prawde nie masz pojęcia jakie za to są odszkodowania, nie mówiąc o stracie klientów(bankructwo).
i znowu jak nawet nie wiesz co ci włożyli do samochodu nie znasz się kompletnie to jak i co chcesz reklamować? przecież nawet nie będziesz w stanie powiedzieć co się zepsuło Więc włożą to co będzie im pasowało i jak widać nie masz w tym temacie nic do gadania a jak się zepsuje to przyjedziesz drugi raz zabulisz ponownie i z uśmiechem odbierzesz samochód życie... wiec ja chyba wole "nasze" realia a w moim wypadku to co sam kupie i włożę |
Myślisz polskimi kategoriami, bo nie rozumie jak mam płacić ponownie za coś co spieprzył kto inny. W tym kraju cały koszt naprawy gwarancyjnej ponosi garaż części plus usługa plus odszkodowanie. To samo tyczy się sprzedaży chińszczyzny ale dla Ciebie to ciemna magia, bo osądzasz wszystko polskimi kategoriami. Jeszcze raz Ci napisze że to co jest w polsce, nie znaczy że jest wszędzie.
dobryziom napisał/a: | desperado67 napisał/a:
Co do dróg to to co nazywa się w polsce autostrada to u mnie zwykły dwu pasmowy carriageway.
Co do omijania dziur , to myślę że u was nauka jazdy to jazda slalomem, a u mnie taka jazda jest niebezpieczną i mógłbym być zatrzymany pod zarzutem jazdy pod wpływem alkoholu . Nie wspomne o tym że kierownice trzeba nie tylko rękami ale i nogami w polsce trzymać aby samochód był w stanie utrzymać się na właściwym pasie Na niektórych odcinkach czułem się jakbym po podkładach kolejowych jechał.Nie przypuszczam żeby ktoś normalny nazwał to drogami.
a kiedy ostatnio u nas byłeś? bo to trochę jak byś powiedział ze w Polsce po ulicach chodzą w zimę niedźwiedzie |
Byłem w tym roku pod koniec sierpnia. dobryziom napisał/a: | desperado67 napisał/a:
Ps.Panewki rodzimej produkcji z fabryki w Devon. Czy symbol też mam Ci podać?
Wiesz tak dużo mnie to zastanawia co napisałeś, że rano sprawdze czy czasem gdzieś w moim Astonie nie ma ukrytej naklejki "MADE IN CHINA".
Żartowałem.
chodziło mi o producenta (dla rovera części robiło przynajmniej x firm) i symbol zawsze na takim czymś jak paragon się znajduje |
Zmień okulary, pare linijek wyżej jest napisany produceny, fabryka w Devon UK a nie yangcycian in China
dobryziom napisał/a: | nie ja Ciebie tylko zapytałem o panewki i nie potrafiłeś odpowiedzieć co ci wsadzili do samochodu? Co do wynalazków wystarczy wejść na Angielski Ebay gdzie znajdziesz podróbki wszystkich szanujących się firm tuningowych gorzej zaleźć oryginał i to samo można znaleźć w samochodach w Anglii wiem bo widziałem dla równowagi napisze tak w Polsce jest tak samo wiec nie wmawiaj mi ze tu realia są takie a tu takie... |
Kłamiesz kolego jak z nut. O panewkach masz klarownie ale nie możesz tego widać zrozumieć.Jakie szanyjące się firmy masz na Ebay ? podaj chociaż jedną. Co mogłeś widzieć w angielskich samochodach nie wychylając nosa poza granice polski - kolejne kłamstwo.
dobryziom napisał/a: | fakt 165km co nie zmienia faktu ze sredniej takiej nie zrobisz dojazdówki itd... |
Widziałem polskie drogi więc nie dziwie się że masz dziwny tok myślemia. dobryziom napisał/a: |
desperado67 napisał/a:
Wiesz tak dużo mnie to zastanawia co napisałeś, że rano sprawdze czy czasem gdzieś w moim Astonie nie ma ukrytej naklejki "MADE IN CHINA".
Żartowałem.
najpierw trzeba go mieć |
To że Ty możesz tylko pomarzyć, nie oznacza że wszyscy tak mają.
Ps. Myślałem że jesteś poważnym facetem, ale widze że jesteś typowym egoistą nie mogącym przeżyć że inni mają coś lepszego(a jednak) z tokiem myślenia 15-sto latka i dyskusja z Tobą nie ma sensu.
dobryziom - Wto Lis 08, 2011 18:34
desperado67 napisał/a: | Jak zwykle do tyłu u Ciebie, o panwkach dawno pisałem widać że tak jesteś zajęty podbijaniem swojego "ego" co jest bardzo polskie. |
"Panewki rodzimej produkcji z fabryki w Devon. Czy symbol też mam Ci podać?" - i to według Ciebie jest ten producent i symbol?
desperado67 napisał/a: |
Myślisz polskimi kategoriami, bo nie rozumie jak mam płacić ponownie za coś co spieprzył kto inny. W tym kraju cały koszt naprawy gwarancyjnej ponosi garaż części plus usługa plus odszkodowanie. To samo tyczy się sprzedaży chińszczyzny ale dla Ciebie to ciemna magia, bo osądzasz wszystko polskimi kategoriami. Jeszcze raz Ci napisze że to co jest w polsce, nie znaczy że jest wszędzie. |
napisze bardziej obrazowo żebyś zrozumiał po pierwsze jak udowodnisz serwisowi co się zepsuło? po drugie jak udowodnisz że to jego błąd? silnik jest stary wszystko może się tam zepsuć nawet ze względu na zmęczenie materiału oraz zużycie... a nie wierze ze w Anglii serwisy są na tyle głupie żeby dawały Ci gwarancje na kilkunastoletni silnik... i nie wierze że jesteś w stanie w razi awarii coś od nich wyciągnąć.
desperado67 napisał/a: |
Byłem w tym roku pod koniec sierpnia. |
i co nadal podkłady kolejowe na drodze i kratery?
desperado67 napisał/a: |
Zmień okulary, pare linijek wyżej jest napisany produceny, fabryka w Devon UK a nie yangcycian in China |
to tak jak byś napisał np. Federal mogul w którego skład wchodzi x pod producentów... napisz ze nie wiesz i koniec tematu a nie ani dokładnego producenta ani symbolu...
desperado67 napisał/a: |
Kłamiesz kolego jak z nut. O panewkach masz klarownie ale nie możesz tego widać zrozumieć.Jakie szanyjące się firmy masz na Ebay ? podaj chociaż jedną. Co mogłeś widzieć w angielskich samochodach nie wychylając nosa poza granice polski - kolejne kłamstwo. |
no tak jak wyżej widać szkoda że nie napisałeś ze są srebrne bardzo szczegółowe info Co do szanujących się firm masz ich od groma pierwsze lepsze apexi, blitz, oromi, quaife itd... akurat do Anglii to jeżdżę wyłącznie na zakupy bo tam za dużo ciekawego dla mnie nie ma...
desperado67 napisał/a: |
To że Ty możesz tylko pomarzyć, nie oznacza że wszyscy tak mają. |
bo ty oczywiście masz niejednego ale w albumie ze zdjęciami
desperado67 napisał/a: |
Ps. Myślałem że jesteś poważnym facetem, ale widze że jesteś typowym egoistą nie mogącym przeżyć że inni mają coś lepszego(a jednak) z tokiem myślenia 15-sto latka i dyskusja z Tobą nie ma sensu. |
widzisz było nie myśleć bo już kolejny raz pokazałeś brak wiedzy merytorycznej nie mówiąc o praktycznej w sprawach samochodów jak będę miał chwile to przytoczę parę twoich ciekawych wpisów z innych tematów gdzie wstydu narobiłeś... i znowu sie pośmiejemy i nie wiem dlaczego drążysz temat jak ta Polska jest słaba i zacofana a co to nie UK? widać masz jakiś kompleks a szkoda...
|
|