Zobacz temat - [OC] Ile żądać od Warty
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Prawo i ubezpieczenia - [OC] Ile żądać od Warty

mcjg - Czw Sie 27, 2009 21:31
Temat postu: [OC] Ile żądać od Warty
Dziś stała sie rzecz straszna. Na al. 3-go maja (Błonia) wypuszczałem wyjeżdżające z parkingu auto. Niestety kobiecie za mną "zabrakło hamulców" i skasowała dwa zaparkowane auta oraz moje lewe przednie drzwi wraz z błotnikiem. Elementy nadają się tylko na wymianę (złamana blacha i opuszczone drzwi). I teraz pytanie ile zażądać od Warty (tam ubezpieczona była sprawczyni). Cenę nowego błotnika znalazłem bez trudu (90 - 160 zł) to nie mogą za to znaleźć ceny drzwi. Oczywiście dochodzą jeszcze koszta malowania i wymiany oraz to co jeszcze wyskoczy przy oględzinach.
Perez - Czw Sie 27, 2009 21:54

Poczekaj na wycene, bo zadac to sobie mozesz. Jak nie bedziesz chcial sie zgodzic z ich wycena to wtedy sie odwolujesz i przekalkuluja jeszcze raz. Jezeli nie zgodzisz sie z ich wycena to bedziesz musial wziac to co daja i potem przedstawic faktury za naprawe, zeby Ci zwrocili kase.

Pewnie znajac zycie bedziesz mial szkode calkowita, wtedy oszacuja Ci wartosc auta przed zdarzeniem, i odejma od niej wartosc rzekomego wraku i ta kwote, ktora zostanie wyplaca.

wild_weasel - Czw Sie 27, 2009 22:08

Perez napisał/a:
Pewnie znajac zycie bedziesz mial szkode calkowita

Za drzwi i błotnik???
Mojej żonie w Peugeocie 206 (2006r.) uszkodzenie drzwi i błotnika (tylnych) PZU wyceniło na ok. 4kPLN. O szkodzie całkowitej nie ma mowy w tym przypadku.
mcjg, szczęście, że Tobie nic się nie stało. Mogła wpakować Ci się do bagażnika :roll:

mcjg - Czw Sie 27, 2009 22:09

Perez napisał/a:
Poczekaj na wycene, bo zadac to sobie mozesz.
Chcę mieć bazę do czego dążyć.
Perez napisał/a:
Jezeli nie zgodzisz sie z ich wycena to bedziesz musial wziac to co daja i potem przedstawic faktury za naprawe, zeby Ci zwrocili kase.
Chyba to jednak trochę nie tak.
Perez napisał/a:
Pewnie znajac zycie bedziesz mial szkode calkowita, wtedy oszacuja Ci wartosc auta przed zdarzeniem, i odejma od niej wartosc rzekomego wraku i ta kwote, ktora zostanie wyplaca.
Za drzwi i błotnik? Chyba jednak za małe uszkodzenia?
wild_weasel napisał/a:
Mogła wpakować Ci się do bagażnika
raczej nie bo udało jej się ominąć dwa stojące za mną samochody i tylko nie zmieściła się pomiędzy mną a zaparkowanym Mercedesem.
Perez - Czw Sie 27, 2009 22:13

Ktory rok auta? Bo ja za dwoje drzwi w mojej 600 dostalem w PZU szkode calkowita.

mcjg napisał/a:
Chcę mieć bazę do czego dążyć.


Tego to ja kompletnie nie rozumiem.

Jak wyceniali mojego Rovka to sie zapytalem likwidatora szkod na jakiej podstawie wycenili moja szkode. Likwidator powiedzial, ze wysylaja info do ASO, bo tam naprawy kosztuja najdrozej. Ja powiedzialem, ze moze mi wskazac takie ASO, bo chetnie bym zaczal naprawiac tam swoje auto :razz: a z tego co wiem to nie ma takowych, bo firma nie istnieje. Pan sie zajaknal i powiedzial, ze komputer mu tak wyliczyl :grin:

[ Dodano: Czw Sie 27, 2009 23:15 ]
Perez napisał/a:

mcjg napisał/a:
Chcę mieć bazę do czego dążyć.


Tego to ja kompletnie nie rozumiem.


A!!! Sorry, ja przeczytalem, ze oni chca miec baze do czego dazyc.

Pavel - Pią Sie 28, 2009 19:42

Witam wszystkich, Oczywiście o szkodzie całkowitej nie może być tu mowy.

Jeżeli chcesz dodatkowo na tym zarobić, to będzie ciężko, ponieważ nowe drzwi do Rovera są drogie, do tego dochodzi błotnik i ewentualne dodatkowe naprawy plus lakierowanie. Wyjdzie drogo i może nie zarobisz na tym a nawet i stracisz.

Jeżeli natomiast nie chcesz na tym dodatkowo zarobić, tylko doprowadzić pojazd do stanu z przed kolizji najlepsze rozwiązanie będzie takie:

:arrow: Odprowadzasz ROVERka do dobrego mechanika który porządnie go zbada i potwierdzi lub wykluczy dodatkowe uszkodzenia. Umawiasz się z nim na ewentualną naprawę i dajesz kontakt do twojego likwidatora szkód z Warty. Porządny mechanik ma standardowe druki „zcedowania” odszkodowania bezpośrednio na mechanika, oni dogadują się między sobą, a ty odbierasz naprawione autko i nic cię nie interesuje, żadne bieganie za tanimi częściami ect.
To mechanik biega za częściami (ew. dogaduje się z tobą na oryginalne lub zamienniki), podlicza koszt części a robociznę negocjuje z Wartą.
Pamiętaj jeżeli skorzystasz z drugiej opcji na pewno nie stracisz.

życzę powodzenia
Paweł

zouza - Pią Sie 28, 2009 20:21

Jestem ubezpieczona w Warcie i akurat tak się zdarzyło w tym roku że i z mojej i nie z moje winy miałam okazję z nich korzystać. W obu przypadkach dostałam tyle kasy, że się wynaprawiałam i jeszcze mi zostało na prawie całe roczne ubezpieczenie AC+OC. Poczekaj na ich wycenę, zawsze możesz się odwołać, ale z własnych doświadczeń wiem, że powinieneś być zadowolony.
Perez - Pią Sie 28, 2009 22:35

Cytat:
Odprowadzasz ROVERka do dobrego mechanika który porządnie go zbada i potwierdzi lub wykluczy dodatkowe uszkodzenia.


:ok: ale do zaufanego...

mcjg - Sob Sie 29, 2009 09:38

Poczekam na wycenę rzeczoznawcy z Warty i będę się zastanawiał co dalej robić. Z tego co sie zdążyłem zorientować to nowe drzwi od Civica to koszt ok. 1700 zł, błotnik ok. 1000 zł, malowanie dwóch elementów ok. 1000 zł + robocizna więc 4 k zł mam nadzieję dostać.
Pavel - Sob Sie 29, 2009 10:27

4 tyś to jest minimum, dwa tygodnie temu za takie same uszkodzenia sąsiad otrzymał 3700zł za Fiata Punto `97.
mcjg - Sob Sie 29, 2009 12:52

To jest zdjęcie szkód. Nie widać tylko że drzwi sa opuszczone o jakieś 4-5 cm.
Perez - Sob Sie 29, 2009 23:18

Bez tragedii, a wiadomo gdzie sie drzwi opuscily?
mcjg - Sob Sie 29, 2009 23:22

Walnięty jest zawias dolny i zamek nie wchodzi tam gdzie trzeba. Z tego co udało mi sie dojrzeć to pogięło chyba tylko drzwi a słupka nie ruszyło.
Perez - Sob Sie 29, 2009 23:53

Tym bardziej bedzie zyl.
mcjg - Pon Wrz 07, 2009 10:28

Czy ktoś wie ile można czekać na wycenę szkody. Rzeczoznawca był u mnie tydzień temu. A Warta milczy. Na mail dostałem odpowiedź, że potrzebują potwierdzenia od sprawcy kolizji. Czy notatka policyjna nie ma już znaczenia.
Druga sprawa to, że rzeczoznawcy roześmiałem sie w twarz jak powiedział, żebym szukał części na szrotach bo on takie ceny będzie sugerował.

zouza - Pon Wrz 07, 2009 11:32

mcjg, powiem Ci, że jestem zdziwiona, po raz kolejny napiszę, że mi tak wszystko wycenili, że miałam ubezpieczenie prawie za darmo już po naprawach. Rzeczoznawca super miła, konsultanci super mili (no może z wyjątkiem jednego, ale odłożyłam i zadzwoniłam do innego, a co mi będzie burak nerwy psuł). Kasę nie powiem Ci dokładnie jak szybko, ale dość szybko dostałam. Problem ze sprawcą może być rzeczywisty, jak mi koleś wjechał w tyłek sama sprawa na policji trwała ponad 30 dni, a ubezpieczalnia może brać się za to jak policja już coś orzeknie. Na razie się nie denerwuj, poczekaj może będziesz zadowolony, a jak nie zawsze możesz się odwołać, będzie dobrze :ok:
mcjg - Wto Wrz 08, 2009 09:34

No i zadzwonili. Uszkodzenia wycenione na 3356 zł :rotfl: brutto. Zaniżyli "tak nieznacznie" koszt cząści:
Cytat:
KLOSZ MIGACZA BOCZ L - 23,49
BŁOTNIK P L - 63,23
LISTWA BLOTNIKA L - 91,76
NADKOLE P L - 87,18
DRZWI P L - 1088.97
ZAWIAS D DRZWI PRZ L - 69,29
LISTWA DRZWI L - 242,66
KOLPAK KOLA PRZ L - 96,79

Lakierowanie - 532 netto
Robocizna - 420 netto
Oczywiście dziś jadę robić swoją wycenę.

dodano 14:13
I jestem już po swojej wycenie. Co ciekawe obydwie wersje były robione w tym samym systemie a różnice są kolosalne:
Cytat:
KLOSZ MIGACZA BOCZ L - 41,36
BŁOTNIK P L - 737,38
LISTWA BLOTNIKA L - 161,55
NADKOLE P L - 153,49
DRZWI P L - 1917,20
ZAWIAS D DRZWI PRZ L - 121,99
LISTWA DRZWI L - 427,21
KOLPAK KOLA PRZ L - 179,40

Lakierowanie - 1030 netto
Robocizna - 578 netto
Razem brutto wraz z innymi kosztami 6645 zł

Róznica jest i to b. duża. Wysłać im samą kalkulację czy odrazu pisemko takie jak tu: http://forum.roverki.eu/viewtopic.php?t=30099 ?

thef - Wto Wrz 08, 2009 13:55

mcjg napisał/a:
BŁOTNIK P L - 737,38
Ile???
mcjg napisał/a:
LISTWA DRZWI L - 427,21
Ile???
Paul - Wto Wrz 08, 2009 14:03

thef napisał/a:
mcjg napisał/a:
BŁOTNIK P L - 737,38
Ile???

Co się dziwisz ? Parę lat temu w Komornikach za PL do R200 wołali 1,2 kPLNów ... NETTO :hahaha:

thef - Wto Wrz 08, 2009 14:08

Paul napisał/a:
Co się dziwisz ?
Wystarczy zajrzeć do Tomiego, żeby się wstydzić takiej wyceny. Ja rozumiem, że towarzystwa lubią zaniżać odszkodowania, ale to zawyżenie pobiło ich wycenę na amen ;) .
mcteusz - Wto Wrz 08, 2009 14:23

mcjg napisał/a:
No i zadzwonili. Uszkodzenia wycenione na 3356 zł :rotfl: brutto. Zaniżyli "tak nieznacznie" koszt cząści:
Cytat:
KLOSZ MIGACZA BOCZ L - 23,49
BŁOTNIK P L - 63,23
LISTWA BLOTNIKA L - 91,76
NADKOLE P L - 87,18
DRZWI P L - 1088.97
ZAWIAS D DRZWI PRZ L - 69,29
LISTWA DRZWI L - 242,66
KOLPAK KOLA PRZ L - 96,79

Lakierowanie - 532 netto
Robocizna - 420 netto
Oczywiście dziś jadę robić swoją wycenę.

dodano 14:13
I jestem już po swojej wycenie. Co ciekawe obydwie wersje były robione w tym samym systemie a różnice są kolosalne:
Cytat:
KLOSZ MIGACZA BOCZ L - 41,36
BŁOTNIK P L - 737,38
LISTWA BLOTNIKA L - 161,55
NADKOLE P L - 153,49
DRZWI P L - 1917,20
ZAWIAS D DRZWI PRZ L - 121,99
LISTWA DRZWI L - 427,21
KOLPAK KOLA PRZ L - 179,40


Zauważyłeś jeden drobiazg: Poza przednim błotnikiem pozostałe ceny różnią się od siebie stosunkowo o tyle samo. Policzyli Ci amortyzację/zużycie części.

mcjg - Wto Wrz 08, 2009 15:26

thef napisał/a:
ale to zawyżenie pobiło ich wycenę na amen .
Może ale jest to wyliczenie z Audatex-u. Nie robiłem tego samodzielnie tylko w warsztacie. Błotnik od Hondy Civic nowy w serwisie ok. 1k zł. Teraz doczytałem, że od cen części odjęli 43%. Chyba nie maja prawa odliczać amortyzacji?
mcteusz - Wto Wrz 08, 2009 17:09

mcjg napisał/a:
Teraz doczytałem, że od cen części odjęli 43%. Chyba nie maja prawa odliczać amortyzacji?

Mnie też tak Warta próbuje zrobić. Oficjalnie nie mają takiego prawa.... ale gdy się upomniałem o 100% wartości części (czyli bez amortyzacji) to mi policzyli szkodę całkowitą i dali jeszcze mniej zamiast więcej....
Nie mam czasu skończyć pozwu, ale jak skończę to idę do Sądu.

cortex - Wto Wrz 08, 2009 19:43

z tego wynika że jesli ktoś wjedzie nam w autko to oby nie był ubezpieczony w warcie :mrgreen:
zouza - Wto Wrz 08, 2009 19:56

cortex, to zależy, ja jestem z warty super zadowolona... tak jak wyżej pisałam. Nie wiem od czego to zależy... może od dobrej woli prowadzącego sprawę... :hmm:
mcteusz - Wto Wrz 08, 2009 21:28

cortex napisał/a:
z tego wynika że jesli ktoś wjedzie nam w autko to oby nie był ubezpieczony w warcie :mrgreen:

Wydaje mi się, że są gorsze ubezpieczenia- zazwyczaj pewnie te najtańsze, typu Link4... (Ale to tylko domysł; faktów nie znam)

thef - Wto Wrz 08, 2009 22:01

mcjg napisał/a:
thef napisał/a:
ale to zawyżenie pobiło ich wycenę na amen .
Może ale jest to wyliczenie z Audatex-u. Nie robiłem tego samodzielnie tylko w warsztacie. Błotnik od Hondy Civic nowy w serwisie ok. 1k zł. Teraz doczytałem, że od cen części odjęli 43%. Chyba nie maja prawa odliczać amortyzacji?
I nie zdziwiło Cię to wyliczenie? W serwisie, to biorą za siąkanie w chusteczkę pomiędzy dokręcaniem śrubek i za jogurt niskokaloryczny dla ekipy supermechaników. Skoro nówka błotnik u Tomiego kosztuje 120-150 zł, to chyba coś jest nie tak. Ja wiem, trzeba walczyć o swoje, ale znowu nie przeginajmy w drugą stronę, bo właśnie przez to rosną niepotrzebnie ceny ubezpieczeń. Nie zgadzajmy się na zaniżanie wartości, ale też nie przeginajmy w drugą stronę :) .
mcteusz - Sro Wrz 09, 2009 06:08

thef napisał/a:
Skoro nówka błotnik u Tomiego kosztuje 120-150 zł, to chyba coś jest nie tak. Ja wiem, trzeba walczyć o swoje, ale znowu nie przeginajmy w drugą stronę, bo właśnie przez to rosną niepotrzebnie ceny ubezpieczeń. Nie zgadzajmy się na zaniżanie wartości, ale też nie przeginajmy w drugą stronę

Thef, ale błotnik od Tomiego nie jest oryginalny, a skoro ktoś miał oryginalny, to nadal chce taki mieć. Ja np. teraz w swoim Volvo mam każdy element nadwozia sygnowany napisem Volvo i jak by mi ktoś po stłuczce (oby nie) chciał dać błotnik (lub na błotnik) nie podpisany (czyt. nieoryginalny) to w życiu się nie zgodzę, bo to nie na moje własne życzenie buba w aucie została zrobiona. A później jak będę chciał sprzedać auto to ktoś się brzydko mówiąc "usra", że ten błotnik to robiony, a auto powypadkowe.
Albo jak w zawieszeniu nie dadzą Ci na oryginalny wahacz (zakładając, że w aucie był oryginalny) tylko na zamiennik firmy Japanparts, który posłuży o połowę krócej...
Prawo mówi, że poszkodowany ma dostać na części nowe i oryginalne i niestety nie mamy wpływu na ceny części w autoryzowanym serwisie, a być może to w tych właśnie cenach części oryginalnych leży problem...

thef - Sro Wrz 09, 2009 06:51

Mcteusz, rozumiem wszystko, ale ceny w serwisach są z kosmosu i nie są adekwatne do tej lepszej jakości. Tu właśnie leży problem, jak sam zauważyłeś. Zatem trzeba trochę pomyśleć, zgrać ceny z jakością, a nie dać się ponieść. Poza tym amortyzację części chyba jednak się wlicza. O ile elementy wpływające na bezpieczeństwo nie podlegają takiemu wyliczeniu, o tyle inne tak. Dobrze wiemy, że w takich przepychankach z ubezpieczalniami zazwyczaj nie chodzi o naprawę na oryginałach czy jak najlepszych częściach, chodzi o zarobienie na stłuczce ;) . Czy tak nie jest?
mcteusz - Sro Wrz 09, 2009 19:54

thef napisał/a:
Mcteusz, rozumiem wszystko, ale ceny w serwisach są z kosmosu i nie są adekwatne do tej lepszej jakości. Tu właśnie leży problem, jak sam zauważyłeś.

No to się zgadzamy.
thef napisał/a:
Poza tym amortyzację części chyba jednak się wlicza. O ile elementy wpływające na bezpieczeństwo nie podlegają takiemu wyliczeniu, o tyle inne tak.

Z tego co czytałem jest to działanie bezprawne:
Cytat:
W opinii Rzecznika Ubezpieczonych powszechne stosowanie przez niektóre zakłady ubezpieczeń potrąceń części odszkodowań - tytułem amortyzacji wymienianych części pojazdu - przy likwidacji szkód z tytułu OC posiadaczy pojazdów jest działaniem nieuprawnionym. Stanowisko to wynika zarówno z ogólnych zasad Kodeksu cywilnego jak i utrwalonego orzecznictwa sądowego.

Żródło: http://www.rzu.gov.pl/pub...zpieczonyc__128
thef napisał/a:
Dobrze wiemy, że w takich przepychankach z ubezpieczalniami zazwyczaj nie chodzi o naprawę na oryginałach czy jak najlepszych częściach, chodzi o zarobienie na stłuczce ;) . Czy tak nie jest?

Zazwyczaj pewnie tak, ale nie zawsze. Mnie np. ubezpieczyciel strasznie wkurzył, a ja jestem osobą porywczą i chcę "mu" się odgryźć i nauczyć pokory.

kasylwia - Czw Wrz 10, 2009 07:08

Ech... Warta, jeśli ktoś będzie miał pytania dotyczące tej konkretnej firmy, piszcie, postaram się pomóc.
mcjg - Czw Wrz 10, 2009 13:35

Wczoraj telefonowałem na infolinię Warty i jakaś panienka zapytana o podstawę prawną takiego wyliczenia odparła, że tak wylicza system z którego korzystają. Odparłem, że ich system mnie nic nie obchodzi i liczę na to, że usłyszę podstawę prawną. Długa chwila ciszy z drugiej strony i .... Kazano mi napisać odwołanie i przesłać do Warty. Na pytanie czy mogę to zrobić w ich oddziale w Krakowie dostaję odpowiedź, że nie wiedzą czy tenże oddział jeszcze działa (sic!)
Dziś dostaje telefon od pana z którym sie kontaktowałem wcześniej i tenże pan mówi, że odwołanie jest na razie niepotrzebne, z ich strony była to tylko propozycja, przeprasza za błędną informacje z wczoraj dotyczącą odwołania i prosi o wysłanie na maila mojego kosztorysu i jeżeli go zatwierdzą to na podstawie faktur za naprawę zapłacą odszkodowanie :rotfl:
Mój śmiech i zapytanie o jakich fakturach rozmawiamy trochę pana zdziwiły i przeprosił mnie ponownie za "niedomówienie" bo przecież ja się mam prawo rozliczać wg kosztorysu.
Wkurzają mnie coraz bardziej, a za te ich "niedomówienia" jestem coraz bardziej na nich cięty.

Paul - Czw Wrz 10, 2009 13:56

mcjg napisał/a:
a za te ich "niedomówienia" jestem coraz bardziej na nich cięty.
Obawiam się, że oni są specjalnie szkoleni w takich niedomówieniach ;p
Przecież jak trafią na niezorientowanego albo ugodowego klienta, to czysty zysk dla firmy :/ A 'po mojemu' to zwykła próba oszustwa (tylko jak to udowodnić ?)

sarkunx - Czw Wrz 10, 2009 16:28

Paul, w tej chwili wszystkie rozmowy telefoniczne są nagrywane - ty również możesz nagrywać, o ile poinformujesz o tym stronę przeciwną. Mając takie nagranie, jeżeli uważasz że Cię ktoś oszukuje lub świadomie wprowadza w błąd możesz próbować coś zdziałac...
Paul - Czw Wrz 10, 2009 18:28

sarkunx napisał/a:
ty również możesz nagrywać
Jasne, że mogę. Możesz być jednak pewien, że wiedząc o nagrywaniu, taki rozmówca zupełnie inaczej będzie z Tobą rozmawiał :P Zobacz, jak szybko się wycofał w sprawie mcjg :D
Powtarzam - oni próbują :roll: Przy pierwszym pytaniu/proteście poszkodowanego zmieniają front i tłumaczą się "pomyłką". Niektórzy jeszcze ciągną próbę i znów się "mylą" :(

sarkunx - Pią Wrz 11, 2009 10:02

Paul, to prawda, często uda się im tak kogoś "złowić"... imho niestety nie można nic na to poradzić, jak się wcześniej przygotować i wiedzieć czego się chce i nie zgadzać się na nic pochopnie.
Paul - Pią Wrz 11, 2009 10:20

sarkunx napisał/a:
się wcześniej przygotować i wiedzieć czego się chce i nie zgadzać się na nic pochopnie.
Amen :D
lastozzi - Wto Wrz 22, 2009 20:07

z tego co slyszalem Warta prawie zawsze probuje robic ten swoj myk z amortyzacja czesci-swego czasu rodzice mieli stluczke (4letnia xantia)-facet wyjechal z podporzadkowanej bo nie wyhamowal i walnal w prawy przod.efekt-wymiana nadkola + felgi + czegos tam jeszcze.Podpisany papierek ze ubezpieczyciel ma sie rozliczyc bezgotowkowo z ASO w ktorym auto bylo kupione-odpowiedz ubepieczyciela spoko,ale musicie doplacic 30% (bodajze),bo auto ma 4 lata.
Nie wolno im tego robic,po jednym pismie zapadla decyzja ze drugiego nie bedzie i zostal przeciwko nim wystosowany pozew,odbyla sie jedna rozprawa (na ktorej nie stawil sie z Warty NIKT) i na tym sprawa sie zakonczyla-wyrok na nasza korzysc i tyle w temacie.
Radze od razu napisac ze w razie robienia problemow i wymyslania amortyzacji i innych cudow bedziesz kierowal sprawe do sadu i nie bawic sie z nimi.

mcjg - Sro Wrz 23, 2009 15:22

Po konsultacjach telefonicznych wczoraj dostałem rano telefon. Jest nowa kalkulacja, po części uznali moje roszczenia i proszą o nr konta na które przeleją odszkodowanie. Odparłem, że podam jak tylko zobaczę tę kalkulację. Zobaczyłem i zdębiałem, wycena podniesiona o 226,83 zł do 3 585.92 zł. Podnieśli o koszty, których nie uwzględnili w pierwotnej kalkulacji (demontaż i ponowny montaż boczków drzwi). Nie usłyszałem w dalszym ciągu podstawy prawnej na której opiera się ich kalkulacja i jeleń z którym rozmawiałem dalej uparcie twierdz, że ewentualna wypłata wyższego odszkodowania może dojść do skutku po przedstawieniu faktur za naprawę i wtedy oni będą dopiero sie zastanawiać o ile podnieść kwotę.
Telefon do Rzecznika Ubezpieczonych wystarczył mi do wysłania pisma odwoławczego do Warty. Wszystko co napisałem prawnik mający dyżur potwierdził. Żadna firma ubezpieczeniowa nie ma prawa naliczać amortyzacji na części przy wypłacie odszkodowania i o żadnych fakturach nie może być mowy.
Pismo posłałem jeszcze wczoraj i czekam dwa tygodnie. Moja cierpliwość powoli dobiega końca i nie lubię być robiony w balona.
Dzięki Zukowatemu udało mi sie splodzić takie oto pisemko:
Cytat:
W nawiązaniu do Państwa wyceny szkody w pojeździe marki Rover 400, nr rejestracyjny KRXXXXX oświadczam co następuje:
Prawo jak i orzecznictwo sądów mówi jednoznacznie, że istnieje obowiązek przywrócenia stanu sprzed zdarzenia czyli wymienienie części uszkodzonych na nowe i oryginalne (wg art. 5 kc, art. 363§1 i art. 354 §1 kc). Nie możecie mi Państwo narzucać zamiany uszkodzonych elementów na nieoryginalne przez uwzględnianie amortyzacji (43,2%), a tym samym licząc koszta części zamiennych po cenach części nieoryginalnych. Potrącanie amortyzacji części może naruszać zasadę pełnego odszkodowania takie stanowisko zajął Sąd Najwyższy (wyrok z dnia 24.02.2006 r., sygn. III CZP 91/05). Stosowanie przy szacowaniu szkody wartości części zamiennych o porównywalnej jakości narusza zasadę pełnego odszkodowania.
Ode mnie a nie do Państwa zależy czy samochód będzie naprawiany przez:
- ASO,
- na podstawie kosztorysu,
- na podstawie rachunków.
We wszystkich wymienionych wyżej przypadkach, przy sporządzaniu kosztów naprawy, należy brać ceny części oryginalnych. Należy mi się odszkodowanie za uszkodzenie auta i tylko ode mnie zależy czy naprawię auto czy nie (art. 363 §1 kc - „Naprawienie szkody powinno nastąpić według wyboru poszkodowanego, bądź przez przywrócenie stanu poprzedniego bądź przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej.”). Przywrócenie stanu poprzedniego to obowiązek pokrycia kosztów zamontowania lub wymiany elementów na takie, które wcześniej nigdy nie były uszkodzone skoro te uszkodzone w zdarzeniu również wcześniej nie były uszkodzone.
Z art. 363 § 2 kc wynika, iż miernikiem wysokości odszkodowania są ceny. Podstawę obliczenia odszkodowania powinny stanowić ceny rynkowe. Odszkodowanie obejmuje koszty zakupu niezbędnych nowych części i innych materiałów wynikające z cen producenta części (wyrok z dnia 20.02.1981 r., sygn. I CR 17/81 OSNCP 1981/10 poz. 199, wyrok z dnia 20.02.2002r., sygn. V CKN 903/2000 OSNC 2003/1 poz. 15). W wyroku Sądu Najwyższego z dnia 20.11.1970 r., sygn. II CR 425/72 stwierdzono, że w wypadku uszkodzenia rzeczy w stopniu umożliwiającym przywrócenie jej do stanu poprzedniego, osoba odpowiedzialna za szkodę obowiązana jest zwrócić poszkodowanemu „wszelkie celowe, ekonomicznie uzasadnione wydatki, poniesione w celu przywrócenia stanu poprzedniego, do których wydatków należy zaliczyć także koszt nowych części i innych materiałów, jeżeli ich użycie było niezbędne do naprawienia uszkodzonej rzeczy". W wyroku Sądu Najwyższego z dnia 25.04.2002 r., sygn. I CKN 1466/99 stwierdzono, że nabywając autoryzowane (oryginalne) części samochodowe potrzebne do naprawy uszkodzonego w wypadku pojazdu - nie mam obowiązku poszukiwać sprzedawcy oferującego je najtaniej. Powyższe wskazania co do stosowania przy naprawie nowych i autoryzowanych części motywowane były względami technicznymi lub bezpieczeństwa, a również estetyki i trwałości części zamiennych. Oczywistym jest bowiem, że zamienniki są wykonane z gorszych jakościowo materiałów, a zatem mniej trwałych i mających niekorzystny wpływ na bezpieczeństwo jazdy.
Art. 354 §1 kc - „Dłużnik powinien wykonywać zobowiązanie zgodnie z jego treścią i w sposób odpowiadający jego celowi społeczno - gospodarczemu oraz zasadom współżycia społecznego, a jeżeli istnieją w tym zakresie określone zwyczaje - także w sposób odpowiadający tym zwyczajom.” Z aktu tego wynika ze normą społeczną jest uczciwość i rzetelność oraz stosowanie istniejących norm w tym norm rzeczoznawczych. Zaniżenie odszkodowania przez „amortyzację” jest naruszeniem tego aktu prawnego.
Przeprowadzenie prac naprawczych pojazdu powinno być uczynione w taki sposób, aby nie został pogorszony stan pojazdu sprzed wypadku. Sąd Najwyższy wskazuje, iż zgodnie z zasadą pełnej kompensaty poniesionej szkody (art. 361 § 2 kc) poszkodowany może domagać się od ubezpieczyciela odszkodowania obejmującego wszelkie poniesione koszty prac naprawczych. Jeżeli nie kwestionują Państwo uprawnienia do wyboru przeze mnie warsztatu samochodowego, miarodajne w tym zakresie powinny być stawki za roboczogodzinę stosowane właśnie przez ten warsztat naprawczy. Przyjęcie cen przeciętnych dla określenia wysokości przysługującego mi odszkodowania, niezależnie od metody ich wyliczenia, nie kompensowałoby szkody poniesionej przeze mnie, gdyby ceny przyjęte w warsztacie naprawczym były wyższe od przeciętnych (Sąd Najwyższy wyrok z dnia 13.06.2003 r., sygn. III CZP 32/03).
Z kalkulacji naprawy jaką do Państwa przesyłam wynika ze w wycenie sporządzonej przez Państwa zawarte są elementy, które podlegają pod definicję oszustwa sprecyzowanej przez art. 286 §1 kk. Jeżeli bowiem ktoś „doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym mieniem, w celu uzyskania z tego tytułu korzyści majątkowej” ten „podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8”.
Art. 355 §1 kc - „Dłużnik obowiązany jest do staranności ogólnie wymaganej w stosunkach danego rodzaju (należyta staranność).” Opis i szacowanie uszkodzeń należy wykonać tak aby koszt i sposób naprawienia miał odbicie w realiach rynku napraw pojazdów, a nie tak jak w Państwa wycenie rażąco zaniżał ich wartości.
Równocześnie żądam zwrócenia kwoty pieniężnej wydanej za sporządzenie przez „Auto-Complex” kalkulacji naprawy nr 143/2009 w kwocie 150 zł.
Pismo to proszę traktować jako wezwanie do zapłaty sumy realnie odpowiadającej uszkodzeniu mojego auta.
Proszę również o pisemne ustosunkowanie się do powyższego oraz wyjaśnienie mi przyczyny nieprawidłowości w Państwa wycenie uszkodzeń mojego pojazdu w terminie 14 dni od daty otrzymania niniejszego pisma.

zouza - Sro Wrz 23, 2009 18:24

mcjg, współczuję :pociesz: ale jestem też w szoku, bo ja nigdy z warta nie miałam problemu, widać zależny jak się trafi (ja jak konsultant na linii mi nie odpowiadał to go zmieniałam).
Walcz o swoje i niech widzą, że nie mogą sobie lecieć w kulki :ok:

Paul - Sro Wrz 23, 2009 19:09

Mój pierworodny (spin4cz :mrgreen: ) ma szybę w R200 do wymiany z AC w MTU.
Najpierw dłuuugo czekał na eksperta, potam na wycenę ... dodzwonić się do niech ciężko, na maile nie odpowiadają :roll: W końcu, po 2 tyg., odezwali się - najpierw z wyceną na 50% amortyzacji ( :hahaha: ) . Jak się zdziwił, to dzisiaj zadzwonili z wyceną, która jak najbardziej jest do zaakceptowania. Zobaczymy, jak to się skończy :D

mcjg - Czw Lis 05, 2009 16:46

No i jest ciąg dalszy. Po którejś z kolei rozmowie TU Watrta zdecydowało się wypłacić kwotę bezsporną. Dnia 2009.10.20 dostaję przelewem kwotę 3 356,09 zł. Jest to kwota ich pierwszej kalkulacji naprawy. O drugiej chyba zapomnieli. Kwota bezsporna wpływa po 50 dniach od zdarzenia (powinno być 30). Troche zdziwiony czekam jednak na odpowiedź pisemną. Dziś nie wytrzymałem i zadzwoniłem. I o ile jestem osobą spokojną to mało mnie nie trafiło przy telefonie i mało brakowało abym zaczął bluzgać do słuchawki. Pismo zostło wysłane do mnie wczoraj (po 42 dniach od daty doręczenia do Warty) i oddalono moje roczczenia jako bezzasadne. Omijajcie tą firmę szerokim łukiem!
Pavel - Pią Lis 06, 2009 16:17

Kod:
....Kwota bezsporna wpływa po 50 dniach od zdarzenia (powinno być 30).....

Teoretycznie tak, ale praktycznie w uzasadnionych przypadkach do 90 dni. :nook:
Kod:
Omijajcie tą firmę szerokim łukiem!

Z tym całkowicie się zgadzam!!!


A teraz do rzeczy!!! Postaram ci się pomóc

Gdzieś pisałem o tym wcześniej, ale napiszę jeszcze raz.
Tak zwana kwota bezsporna tj. kwota która należy ci się jak psu zupa, czyli kwota minimalna, wiele osób myli to z kwotą którą narzuca ubezpieczyciel i nie można z nią dyskutować, ale to jest błędne rozumowanie.

Przykład: (podam na osobie, bo na co dzień się tym zajmuję)

Jeżeli ktoś ulega wypadkowi z winy innego pojazdu, ma połamane nogi plus inne wewnętrzne obrażenia, to przysługuje mu odszkodowanie osobowe z OC sprawcy.
Jeżeli poszkodowany wymaga długiego leczenia, rehabilitacji, badań, prześwietleń, skarży się na bule głowy a badania nic nie wykazują itp. to ten proces jest długotrwały, poszkodowany ponosi koszty tego leczenia, leków, sprzętu itd. wtedy do zakończenia leczenia lub ostatecznej diagnozy mija nawet kilka miesięcy (lub lat jeżeli jest proces sądowy) a ubezpieczyciel ma obowiązek wypłacić tzw. kwotę bezsporną, czyli kwotę za coś co nie podlega dyskusji, czyli złamane nogi, a na pozostałą część odszkodowania poszkodowany czeka do zakończenia sprawy.

W twojej części Polski są inne ceny części, usług mechaników, niektóre części trzeba sprowadzać, masz prawo do wyboru części oryginalnych a nie zastępczych itd. Czyli możesz przyjąć kwotę bezsporną ale dopłata ci się należy i o nią walcz.

Zapytaj ich ile ci proponują poza kwotę bezsporną, jeżeli stwierdzą, że nic (a najczęściej tak robią), lub zaproponują ci kwotę, która nie pokrywa kosztów naprawy to postrasz ich Rzecznikiem Ubezpieczonych.

„Rzecznika Ubezpieczonych” znajdziesz tu: www.rzu.gov.pl , możesz im zadać pytanie na e-maila, zadzwonić w godzinach które podane są na stronie lub w ostateczności złożyć na nich skargę (tylko na piśmie). Rzecznik ma obowiązek ci pomóc w tej konkretnej sprawie. :ok:

mcjg - Pią Lis 06, 2009 18:07

Do rzecznika juz dzwoniłem. Pozostaje mi na razie wniesienie skargi ale tu znowu muszę czekac na ich odpowiedź.
Pavel - Sob Lis 07, 2009 15:33

Wyślij listem poleconym za potwierdzeniem odbioru, powinni trzymać się 14 dniowego terminu urzędowego, od dnia w którym otrzymali skargę.
mcjg - Sob Lis 21, 2009 12:33

Sprawa została postanowiona. W domu jedlnomyślność - sąd. Do dziś ani słowa wyjaśnienia.
I tu pytania do tych bardziej oblatanych w sprawach sądowych:
1. Jak wygląda cała procedura składania pozwu?
2. Czy pozew ma być na formularzu?
3. czy sprawa może być prowadzona przez sąd w postępowaniu nakazowym, uproszczonym, czy pełnym?
4. Kwota roszczenia ma opiewać na całość 6600 zł, czy 3300 zł?
5. Kosztorys może być z warsztatu czy musi być wykonany przez biegłego np z PZM?