Zobacz temat - [R 220 SD 98'] POMOCY !!! NIE MOGE ODPALIC
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 200/25, MG ZR i Streetwise - [R 220 SD 98'] POMOCY !!! NIE MOGE ODPALIC

Remigiusz - Pią Sty 22, 2010 22:36
Temat postu: [R 220 SD 98'] POMOCY !!! NIE MOGE ODPALIC
Hej, witam muszę jechać do Polski teraz już i nie mogę auta odpalić :shock:

Baterie wylądowałem i chciał odpalić na kablach i się nie dało. Tyka tylko rozrusznik i nawet nie kreci i nie wiem co zrobić :( Kable gorąca są co podpailem baterie i nic nie dygnie :evil:

Ma ktos jakaś rade :???:

darek_wp - Pią Sty 22, 2010 22:43

Tak na szybko to albo równolegle drugi komplet kabli (te które masz mają za mały przekrój dlatego się grzeją) albo zostawić przynajmniej na 1/2 godz. podłączony do drugiego auta (zapalonego) aku żeby zdążył sie choć trochę podładować i dopiero próbować zapalić auto dalej posiłkując się kablami i pożyczonym prądem.
Jugol - Pią Sty 22, 2010 22:44

Mróz tam pewnikiem masz ?? Próbowałeś grzać świece dwa- trzy razy ?? , zerknij na gruszkę czy przypadkiem nie wklęsła- mogło gdzieś paliwo na przewodzie złapać.
Remigiusz - Pią Sty 22, 2010 22:49

Problem w tym że nikt nie chce tyle stać i nie wiem rozrusznik nawet nie dygnie pyka tylko tak i kolo zamachowe się nawet nie kreci.

Szlak by to trafił :neutral:

[ Dodano: Pią Sty 22, 2010 22:47 ]
Jugol, jest tylko -5C tutaj i grzałem chyba z 3 razy zanim 1. raz odpaliłem ale nawet nie ruszyło. potem od 2. auta grzalem swiece tez z dwa razy i nic nie dalo. Nie chce rozrusznik zakrecic kolem zamachowym :neutral:

[ Dodano: Pią Sty 22, 2010 22:49 ]
aku swoje nawet odłączyłem i próbowałem bez mojego aku odpalić i tez nic. z dowch rożnych aut próbowałem i nie wiem co jest grane ze rozrusznik nie potrafi zakręcić :/

Jugol - Pią Sty 22, 2010 22:52

...to może coś z rozrusznikiem nie halo- szczotki :hm:
magneto - Pią Sty 22, 2010 22:53

Jak aku jest na maxa wyładowany to na kable też nie odpalisz.Przerabialem ten problem jak miałem mazdę.W takiej sytuacji bralem ja na hol i z 3 biegu wtedy zapalała.Ale to był stary grat i nie bylo mi szkoda jakby coś się spieprzyło.
McGAJveR - Pią Sty 22, 2010 22:54

Sprawdź czy na skutek działania mieszaniny lodu z solą nie skorodowały połączenia elektryczne kabla masowego z nadwoziem i z silnikiem...
Zimą to się może zdarzyć. Wtedy nawet naładowany aku nie ruszy rozrusznika i objawy będą takie jak by aku padł....

hertz25 - Pią Sty 22, 2010 22:56

niewiem jak w roverkach ale kiedys tez mialem przypadek w suzuki :razz: ze tykal rozrusznik i nic nawet niezakrecil az aku padl a wziolem na bieg 3,i go troche do przodu i do tylu i zakrecil :mrgreen:
Jugol - Pią Sty 22, 2010 22:57

magneto napisał/a:
Jak aku jest na maxa wyładowany to na kable też nie odpalisz

...dokładnie, najlepiej włożyć drugi, naładowany aku i spróbnąć, a właśnie może akuś już padnięty ze starości ??

McGAJveR - Pią Sty 22, 2010 22:58

hertz25, Tobie się mogła szczotka po prostu zawiesić...
hertz25 - Pią Sty 22, 2010 23:04

najgorsze ze samochodzik byl u mechanika :razz niemial zielonego pojecia co bylo nie tak a wtedy gaznik mi robil no i byl taki zdolny ze aku mi rozladowal na maxa normalnie szok :evil:
Remigiusz - Pią Sty 22, 2010 23:31

Kurcze no na początku styczniu bylem w Polsce to miałem ten problem ze mi paliło ten bezpiecznik 40A ale naprawiłem to i dodałem specjalne nowy kabel masowy oraz nowy kable plusa do rozrusznika i nic teraz nie odpali.

Nie mam już siły auto stało w Polsce na gorszych mrozach i paliło a teraz kicha nawet przy -% nie chce odpalić, ręce mi opadaj już z tego Rovera :(

Nie wiem tylko skąd akku wykombinować drugie sprawne :/

[ Dodano: Pią Sty 22, 2010 23:31 ]
Jak bym miał benzyniaka to bym na pych próbował a Dieselka tak nie odpali :(

Zadzwonię do kolegi może jutro przyjedzie to cos wymyślimy i może będzie cieplej niz dzis. Najgorsze jest to ze muszę w Polsce byc :(

Jugol - Pią Sty 22, 2010 23:46

McGAJveR napisał/a:
hertz25, Tobie się mogła szczotka po prostu zawiesić...

...podobny objaw-stawiam na szczotki :taa:

win32 - Pią Sty 22, 2010 23:59

Taki sam objaw był z golfem mojego ojca. Podstawiam Landona , po kablach nie daje rady.
No to wsadziłem 4 bieg i przetoczyliśmy kawałek do tyłu i do przodu. Kręcił ale nie miał siły, mimo obrotów na 2500-3000 RPM , voltomierz ściągało mi do 10 V i nic...

kable zrobione z przewodów spawalniczych dały radę dopiero. Podpięty + do + , - do masy na nadwoziu.

Remigiusz - Sob Sty 23, 2010 00:01

Sproboje jeszcze popukac w rozrusznik ale tez dopiero jutro. Kurcze musze jakos wyjechac z tego Wiednia tym roverem :neutral:
Vader - Sob Sty 23, 2010 10:36

Miałem podobny problem. Kręcił, ale nie zapalał, pomimo, że akumulator był sprawny. Okazało się, że problemem były popalone kabelki do pompy wtryskowej.
Remigiusz - Sob Sty 23, 2010 11:33

Vader,
Tak tylko ja mam mechaniczna pompę i jedyny kabel który idzie do pompy to jest od wyl pompy :) :wink: problem w tym ze mi nie kreci a bateria jest padnięta.

Kupiłem teraz sobie kable rozruchowe 25mm² i będę próbował bo kumpel ma wpaść :) A jak nie to będziemy na lince na pych próbować. Ale różnica do strach kabli jest duza tamte to sie śmiech na sali do tych co mam teraz.

PopaY - Sob Sty 23, 2010 11:37

Na popych? Diesla????????
apples - Sob Sty 23, 2010 12:20

Ja dzisiaj musiałem niestety pociągnąć. Odpalałem na 3 biegu. Odpalił.
Jugol - Sob Sty 23, 2010 12:21

PopaY napisał/a:
Na popych? Diesla????????

...w kopalni to normalka, Land Rovery, Honkery i inne sprzęta zaciąga się panie i odpala :taa: , więc czy 1000m pod ziemią, czy na powierzchni, oczywiście jak już wszystkie inne możliwości odpadły- można próbnąć :mrgreen:

Remigiusz - Sob Sty 23, 2010 12:26

PopaY napisał/a:
Na popych? Diesla????????


Jako ostania możliwość to zostanie najpierw będę próbował z kablami nowymi :mrgreen: Teraz tylko pozostaje czekać na kumpla i będę dalej co radził :wink:

orobra - Sob Sty 23, 2010 16:44
Temat postu: (R620 DI 95R)
Podłączam się pod temat ,od kilku dni miałem dziwne objawy,mianowicie po odpaleniu samochód pochodził chwilkę i gasł tak kilka razy później już było dobrze ,wczoraj założyłem nowy filtr paliwa jadę sobie spokojnie silnik był już rozgrzany zapaliły się kontrolki i samochód zgasł ,poczekałem chwilkę i odpaliłem tak dojechałem do parkingu.Wyczyściłem stary filtr i dziś założyłem i znowu to samo pochodził chwilkę i gaśnie ,sprawdzałem paliwo dochodzi do pompy mam pytanie czy to możliwe że w pompie zebrała się parafina i stąd te problemy dodam jeszcze że dziś dolałem benzyny i uszlachetniacz ,tylko teraz nawet już na chwilę nie zapalił .Samochód stoi pod chmurką i nie mam możliwości wjechać do ciepłego garażu,zastanawiam sie czy nie można polać ciepłą wodą po pompie .Może ktoś miał już taki przypadek ,nie bardzo wiem co mam zrobić .Pozdrawiam
Legion1349 - Sob Sty 23, 2010 16:52

ja w zeszłą środę zostawiłem auto na światłach, po pracy zonk, aku wyładowane do zera, otworzyłem drzwi kluczykiem, wypchnąłem go, podłączyliśmy go na kable do astry III kumpla i zostawiliśmy na pół godziny. (wtedy przynajmniej mogłem otworzyć resztą drzwi z pilota) myślałem że wszystko będzie ok, ale niestety nie. Rozrusznik nie zrobił nawet obrotu. Kumpel wyjął swój aku, zamontowaliśmy go do mnie i też nic (nie kapnąłem się że mój aku ma 670A a jego tylko 300) tak że rozrusznik nie chciał w ogóle zagadać. Wziąłem aku do domu, podpiąłem pod prostownik ładowałem 36h i jest jak nowy. Zapomniałem dodać, że na popych z dość dużej górki też nie zagadał.
chudson - Sob Sty 23, 2010 21:55

36h ładowania ale mam nadzieje ,ze nie bez przerwy ?
Pamiętajcie ,żeby nie ładować zbyt długo aku ! 2-3 godzinki i przerwa godzinna ( dobre do tego używać najtańszegowyłącznika czasowego żeby w nocy nie musieć wstawać )
Jeśli aku dobry tylko się rozładował z jakiś przyczyn zewnętrznych jak światła nie wyłączone to szkoda go katować. A uwierzcie mi szybko można aku dobić długim czasem ładowania.

kadzaf - Sob Sty 23, 2010 22:09

proponuje załozyc jakis w miare podładowany aku (ewent pozyczyc od kogos tyle co do odpalenia ) bowiem jak juz wspomniano podłaczenie czyjegosc aku równolegle i tak na nic sie nie zda jesli nasz siedzi(chyba ze jego silnik by troche pochodził i alternator podładował go)
tak samo kiedys i ja miałem gdy dukaciak nie chcial zapalic mimo iz rozrzusznik krecił ale niestety za wolno ,po podłaczeniu prostownika na 5min zagadał od razu.
Po za tym mozna równiez pobudzic akumulator przed rozruchem włączajac na chwile kilka odbioników (swiatla itp) bowiem jak akumuator przebywa dosc długo na zimnym to gestosc elektrolitu zwieksza sie,a niska temperatura negatwynie na niego wpływa zmniejszajac jego pojemnosc

Legion1349 - Nie Sty 24, 2010 09:48

chudson napisał/a:
36h ładowania ale mam nadzieje ,ze nie bez przerwy ?
z przerwami, ale w sumie około 36h żeby naładować na full
kadzaf - Nie Sty 24, 2010 10:05

majac aerometr warto sprawdzic gestosc elektrolitu
Brt - Nie Sty 24, 2010 12:16

Z prawie ostatniej chwili ;) Remi odpalił auto na nowych kablach, ale pod Krakowem paliwo "zamarzło" i miał spore problemy z jazdą ... dopiero dolanie benzyny poprawiło sytuację, na tyle, że dotarł do domu nad ranem ... trasa Kraków - Rzeszów trwała jakieś 7h ... pewnie jak wstanie, to coś napisze ;)
Legion1349 - Nie Sty 24, 2010 15:56

grunt ze udało mu się dojechać :)
Chris83 - Nie Sty 24, 2010 20:24

Czy ma ktoś z Was doświadczenia z takimi gadżetami? http://allegro.pl/item898...o_auta_12v.html
Może w takich warunkach byłoby pomocne o ile nie zrobi się korek w przewodach.

Remigiusz - Wto Sty 26, 2010 02:16

Witam,

Wróciłem z powrotem do Wiednia :razz:

JESZCEZ RAZ WIELKI DZIEKI dla Markzo i Brt :mrgreen: Co ja bym bez was zrobił. Jazda była koszmar już myślałem ze mi pompa padła albo coś. :wink:

Opisze krotko co było, w sobotę przyjechał kumpel swoja skoda i na nowych kablach 25mm² udało sie bez większych problemów autko juz odpalić. Przejechałem się kawałek i aku cały gorący był od lądowania się :wink: Mam całej akcji filmik bo kolega nagrywał ale muszę na YouTube dać jeszcze :razz:

Tak ze wyjechałem ok 17.30 dopiero z Wiednia zanim się ogarnąłem i na 22.00 bylem na granicy w Zwardoń, zrobilem sobie dłuższy postój i potem zaczęły się koszmary kolo Krakowa :neutral: Bylem jakieś o 30km przed KRK az tu nagle zero reakcji na gaz auto słabe jak cos i pod górkę nagle CHECK ENGINE sie zaświecił i mi auto zgasło :/

Bo długim kręceniu na raty auto odpaliło ale po 2km to samo i spanikowałem, wiec tel do Marka i mi dal tel do Brt :razz: Wiec mnie koledzy uświadomili ze jest ponad -26C i się i po prostu parafina wydzieliła i filtr zapchało.

Zanim się do 1. stacji Orlen doczołgam chyba pond 20x mi zgasło auto :/ Kupiłem STP wlałem cala butelkę a bak już prawie pusty miałem bo poniżej 1. kreski było i dodałem jakieś 10l VERVA ON :wink: Niestety przy płaceniu nie dało rady moja karta zapłacić a miałem tylko 20PLN przy sobie i EURO i dobrze ze pani była tak mila za akceptować od mnie euro bo bym nie mógł zapłacić nawet tego co zatankowałem :shock: :mrgreen:

Wiec to pomogło na jakieś 20km w czym jeszcze źle sobie pojechałem i wylądowałem prawie w Rabce Zdrój :evil: Tak ze się wróciłem i gdzieś przed Bochnia znów to samo. Jakos bo wielu godzina i ponad 100x odpalania i takiego tempa dojechałem jakoś za Tarnów i potem na jakiejś stacji co był kantor czynny kupiłem dopiero Benzynę i wlałem ok 5l i od razu ładnie puściło mi i tak dojechałem na do Strzyżowa i bylem coś ok 7:00 w domu :/ ALe TIR'ow stalo na A4 tez dużo oraz kilka osobówek :shock: I potem jak mi ktoś powiedział ze jest -27C to masakra :???:

Teraz leje na pełny bak z 4l benzyny, bo tego nikomu nie rzeczy co musiałem przeżyć. :/ Dobrze ze jeszcze palił bo chwili bo jak bym mi tak siadł to bym chyba zamarzł w aucie :shock:

Niedziele cala przespałem do 16.00 :mrgreen: A ze kompa nie mam w Polsce to nic nie napisałem :neutral:


W Poniedziałek bylem na przeglądzie, wszystko ładnie wyszło az tu nagle zonk :shock: Patrzymy a tutaj i z obu przednich cylinderków oraz na jednym tylnim kole leje sie płyn. Bedzie mnie teraz znów kosztowała regeneracja wszystkich zacisków w aucie :/ Plynu ubyło gdzieś na polowe zbiornika ale nie wiem kiedy to zaczęło się dziać wiec na razie dolarem płyn i wróciłem do Wiednia :sad: W środę znowu jadę do polski wiec będę to musiał oddać gdzieś, wiec może ktos zna w Rzeszowie gdzie robią regeneracje zacisków. :?: :?: :?:
Jet tut na forum jak to zrobić samemu ale przy tych temp. na zewnątrz robić raczej nie mozliwe :/

Same problemy z Roverkiem :wink: I Bat. nowej tez nie kupiłem, bo chciałem kupić Centre Future 77Ah i w Strzyżowie nie dostane. Twierdza ze badziestwo jest i nie sprzedaja, a jednym sklepie można było na zamówienie dostać ale 450zl :shock: chcą za nia. Na allegro w Krk w sklepie można za 340zl dostać :wink: chyba ze w Rzeszowie gdzieś taniej dostane tylko nie wiem gdzie :wink:

Tak ze to na razie tyle, ide spać bo jestem zmęczony to jazdą :wink: 1.200km sie nabilo i wymiana oleju za 800km mnie czeka jeszcze tez :lol: :mrgreen:

wilkxt - Wto Sty 26, 2010 08:23

Witam
Wczoraj spotkała mnie podobna sytuacja, auto(620Di) jechało najpierw max 110, a pozniej to juz tylko 80, na szczęście nie gasł i dało się jakoś jechać, przyczyna to pewnie zamarzający filtr bo skusiłem się na biodiesla z bliskiej(bo staniaj o 60gr, oj ja naiwny ;-)) . Normalnie w ziemie biodiesla nie kupuję bo auto przy mrozach dużo gorzej pali, teraz sie skusilem bo mialem trase do przejechania i stwierdzilem że wszystko wypale, szkoda tylko że do wypalanie potrwało dłuzej niż zakładałem. W baku zostało mi jakies 10 L, mam nadzieje ze jak kupie jakięs STP i doleje do pełna zwykłej ON to odpuści.

Markzo - Wto Sty 26, 2010 08:56

Remi polecam się na przyszłość :D porozglądam się za jakimś mechanikiem w Rzeszowie ;)
iwan00 - Wto Sty 26, 2010 09:14

Remi55 napisał/a:

[ Dodano: Pią Sty 22, 2010 23:31 ]
Jak bym miał benzyniaka to bym na pych próbował a Dieselka tak nie odpali :(


I tu jest błąd. Dieselka odpali jeszcze szybciej w ten właśnie sposób. bo aw dieslu zapłon zależy jedynie od dobrego sprężenia mieszanki. Z drugiej strony strach o paski ale jak mus to mus.

Remigiusz - Wto Sty 26, 2010 22:35

iwan00, Na pych do paliłem jak jechałem z Krakowa jak mi z górki jechał i zgasł to znów 4 bieg i lekko sprzęgło puszczałem i zapalił mi znów bo mi szkoda było rozrusznika :mrgreen:

Markzo, Będę dzwonił do ciebie w czwartek :razz: Najlepiej by była jakaś firma co robi taka usługę, jak regeneracja tych zacisków hamulcowych. Zawiozę im to najwyżej maluchem jak mi moi mechanicy wykręca :razz:

Markzo - Wto Sty 26, 2010 23:02

spoko, jutro coś bede wiedział ;)
Remigiusz - Wto Sty 26, 2010 23:32

:mrgreen: Thx :wink: Teraz jak będę jechał leje 5l benzyny do baku, dość głupot :razz:
Chester - Sro Sty 27, 2010 11:35

Remi55 napisał/a:
Same problemy z Roverkiem :wink: I Bat. nowej tez nie kupiłem, bo chciałem kupić Centre Future 77Ah i w Strzyżowie nie dostane. Twierdza ze badziestwo jest i nie sprzedaja, a jednym sklepie można było na zamówienie dostać ale 450zl :shock: chcą za nia. Na allegro w Krk w sklepie można za 340zl dostać :wink: chyba ze w Rzeszowie gdzieś taniej dostane tylko nie wiem gdzie :wink:

W Racławówce aku kupisz za ok 390zł :) firma sie zwie "Ogniwo plus" ;)

iwan00 - Sro Sty 27, 2010 12:37

W Realu mają całe półki Centrami zawalone zajedź do pierwszego lepszego po drodze. Ja Centre Plus 74Ah kupiłem za 320,-
Remigiusz - Sro Sty 27, 2010 13:05

iwan00, Ale che miec Future :mrgreen:
czapaja - Sro Sty 27, 2010 13:13

Cytat:
Na popych? Diesla????????
a niby czemu nie?
iwan00 - Sro Sty 27, 2010 13:27

Remi55 napisał/a:
iwan00, Ale che miec Futre :mrgreen:


Futury też mają - umiem czytać i widziałem co napisałeś:)

------
EDIT: i mam nadzieję że chcesz mieć Futurę a nie Futrę albo co gorsza Futro:P

Remigiusz - Sro Sty 27, 2010 14:08

iwan00,
Porozglądam się :razz:

mirwin - Sro Sty 27, 2010 15:13

Ze sie podłączę do tematu. Co lepiej dolac do baku naftę czy benzynę, by pomóc zgęstniałemu diselkowi?
PopaY - Sro Sty 27, 2010 15:14

Denaturat ;)
mirwin - Sro Sty 27, 2010 15:17

PopaY napisał/a:
Denaturat ;)

czy ja wiem? a nie lepiej nafy?

PopaY - Sro Sty 27, 2010 15:20

2 setki denaturatu na 50l i będzie cacy ;)
buckezz - Sro Sty 27, 2010 15:21

No mam ten sam problem i nie wiem czego do mojego roverka dolać (muszę z kanisterkiem iść na stację bo za chiny już mi nie chce odpalić) denaturatu czy benzynki wlać co lepsze będzie??
mirwin - Sro Sty 27, 2010 15:26

PopaY napisał/a:
2 setki denaturatu na 50l i będzie cacy ;)

a co da 200ml denaturatu na 50l ropki? Tym bardziej że np: http://tdi.pl/forum/index.php?topic=2984.0;wap2
Wiec lepiej chyba nafta lub benzyna

czapaja - Sro Sty 27, 2010 16:09

Jak mantrę powtarzam: 4-5 l max zwykłej benzyny na cały bak ropy i będzie elegancko ;)
McGAJveR - Sro Sty 27, 2010 16:09

mirwin napisał/a:
PopaY napisał/a:
2 setki denaturatu na 50l i będzie cacy ;)

a co da 200ml denaturatu na 50l ropki? Tym bardziej że np: http://tdi.pl/forum/index.php?topic=2984.0;wap2
Wiec lepiej chyba nafta lub benzyna

Podpowiem Ci...
Czy spirytus zamarza ??
Zapewne odpowiedziałeś prawidłowo... Czyli "Nie zamarza".
Dolanie go do paliwa (ON) powoduje, że miesza się on z wodą ( tylko z wodą) i choć staje się wtedy rozcieńczony to (wraz ze związaną z nim wodą) nie zamarza w baku, ani w przewodach paliwowych.
Tłumaczyć dokładniej ??

P.S. mówię o spirytusie, a nie o jego wodnym roztworze , jakim jest "dentka".

No chyba, że masz już co najmniej "wiadro wody" w baku...
No wtedy to już tylko bak pod pachę i do domu...
Zlać zawartość baku ( po ustaniu się ) do miski, płukać i osuszyć bak i zalać świeżutkim paliwkiem...

PopaY - Sro Sty 27, 2010 17:15

mirwin napisał/a:
PopaY napisał/a:
2 setki denaturatu na 50l i będzie cacy ;)

a co da 200ml denaturatu na 50l ropki? Tym bardziej że np: http://tdi.pl/forum/index.php?topic=2984.0;wap2
Wiec lepiej chyba nafta lub benzyna

Hehehe. Mój wuj od zawsze dolewa denaturatu do VW Trasportera (2.5TDi), pół litra na bak (85L) i nigdy, NIGDY nie miał problemów :D

McGAJveR - Sro Sty 27, 2010 17:29

Przy dzisiejszych cenach paliw i spirytusu, to gdyby zaszła konieczność to nawet te pół litra sprytu wlałbym :D
jedynie bym flachę w papiur zawinął, bo by mnie żule zatentegowali :D

mirwin - Sro Sty 27, 2010 18:26

Doleję benzyny, a spiryt wypiję :mrgreen:
iwan00 - Sro Sty 27, 2010 19:35

Spiryt rozwiązuje problemy z wodą a nafta czy benzyna problem parafiny. Wybór zależy od tego z czym mamy problem. Także n a parafinę zgodnie z poradą mirvina:

Benzynę lejemy a spiryt pijemy:D

McGAJveR - Sro Sty 27, 2010 21:42

mirwin napisał/a:
Doleję benzyny, a spiryt wypiję :mrgreen:

Pomysł niegłupi... Rozgrzewający ;) Tylko kto powoził będzie ??

Jugol - Sro Sty 27, 2010 21:48

McGAJveR napisał/a:
Tylko kto powoził będzie

...skoro koń doprowadza pijanego woźnicę, to KM tym bardziej chyba :hm: :mrgreen:

Brt - Sro Sty 27, 2010 21:56

wg starych PRLowskich receptur ... denaturat do benzyny, nafta do diesla :ok: ... proponuję jednak po prostu benzynę :)
Jugol - Sro Sty 27, 2010 22:09

Amen.
Konix - Czw Sty 28, 2010 07:57

Brt napisał/a:
denaturat do benzyny

Tylko trzeba nalewać przez gęste sitko, żeby okruszki nie wpadły do baku ;)