Zobacz temat - straż miejska;>
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Offtopic - straż miejska;>

b0b3k - Sro Lut 11, 2009 11:25
Temat postu: straż miejska;>
dostalem za parkowanie na zakazie (ehh zawrocielm w polowie drogi by zaparkowac wzgledem innych autn a poboczu drogi) wracam z egzaminu i patrze cały sznur aut ma karteczki za wycieraczka - mam sie do nich zglosic do 7 dni - isc czy olać niby?


chyba lepiej isc powiedziec ze sie jest bidny student ktory mial akurat tam wtedy egzamin z innymi (400 osob rok) i pewnei ok. 100 aut a parking na 10-15? jest szansa na pouczenie:> ?

maciej - Sro Lut 11, 2009 11:31

Szansa jest zawsze... ;)

Ale boję się, że niewielka.

Ja bym poszedł, bo jak nie to skierują sprawę do Sądu Grodzkiego, który albo zatwierdzi mandat zaocznie i dołoży chyba 80 zł "kosztów sądowych" albo i tak Cię wezwie, żeby ustalić "kto prowadził", na taki termin jaki będzie sądowi pasował, a wtedy za niestawienie się jest kara, a potem i tak zatwierdzi mandat i dołoży to 80 zł kosztów.

Taka jest oficjalna procedura, a czy w rzeczywistości za pierwszy mandat od razu wysyłają wniosek do Sądu Grodzkiego, to nie wiem, bo nigdy jeszcze nie dostałem mandatu za parkowanie. :)

dobryziom - Sro Lut 11, 2009 11:33

karteczka za wycieraczka? hehe nigdzie nie idź jeżeli nie masz blokady na kole albo cie nie złapali na gorącym uczynku i nie podpisałeś to karteczkę np. Zwiał wiatr lub myślałeś ze to jakaś agentura.

u mnie pod szkolą tak wczepiali dobre 5 lat nie pamiętam żeby komuś coś przyszło listownie... gorzej jak cie złapali jak wsiadałeś :/

b0b3k - Sro Lut 11, 2009 11:35

No chyba sie przejadę z kolezanka bo tez dostala moze jak coś to chociaz znizka grupowa bedzie :)
MaReK - Sro Lut 11, 2009 14:02

W moim przypadku karteczka byla w foli przycisnieta wycieraczka i jeszcze przyklejona do szyby taka naklejka 10/10 cm ;D
b0b3k - Sro Lut 11, 2009 14:11

MaReK napisał/a:
W moim przypadku karteczka byla w foli przycisnieta wycieraczka i jeszcze przyklejona do szyby taka naklejka 10/10 cm ;D


hehe kasiaści ;) wlasnie wychodze i jade do Katowic pogadać z nimi ;) oby poszlo upomnienie ... :-/

benio_bicos - Sro Lut 11, 2009 14:21

b0b3k napisał/a:
mam sie do nich zglosic do 7 dni - isc czy olać niby?

Chyba będziesz musiał zapłacić!

Też dostałem od "czrnuszków" 100 zł i 1pkt karny za złe parkowanie :hmm:
Pojechałem pod wskazany adres.Zacząłem rozmowę z gościem i niestety
spóźniłem się.Facet powiedział mi,że jeżeli patrol zjechał już z miasta
to nic nie da się zrobić bo strażnicy pstrykają również fotki :foto:
Pan poszedł gdzieś i za chwilę przyniósł ze sobą fotki mojego R :shock:
Nie dało się juz tego odkręcić :!:
Ale czy wszystkie patrole wyposażone są w aparaty :?:

Mombrey - Sro Lut 11, 2009 14:22

dobryziom napisał/a:
karteczka za wycieraczka? hehe nigdzie nie idź jeżeli nie masz blokady na kole albo cie nie złapali na gorącym uczynku i nie podpisałeś to karteczkę np. Zwiał wiatr lub myślałeś ze to jakaś agentura.

u mnie pod szkolą tak wczepiali dobre 5 lat nie pamiętam żeby komuś coś przyszło listownie... gorzej jak cie złapali jak wsiadałeś :/

I tak trzymac.
MaReK napisał/a:
W moim przypadku karteczka byla w foli przycisnieta wycieraczka i jeszcze przyklejona do szyby taka naklejka 10/10 cm ;D

Nie szkodzi. Mogl ktos zabrac. Ja tak robilem. Podjezdzam i widze "wlepiaja mandaty" Oho, nieciekawie, ale juz pan ze skwaszona mina oglada karteczke i wsiada do autka. Mysle - zaraz sie zwolni miejsce. Wjechalem na miejsce tego pana, zabralem karteczke z za wycieraczki sasiada, wlozylem za swoja wycieraczke (tak jak to robili panowie mundurowi) i jazda na bazar :-)
Prawdopodobnie sasiadujacy pojazd otrzymal druga karteczke he,he ale drugiego mandatu nie zaplaci :-)
Udawac, ze nic nie bylo. Nie przyznawac sie itd. Powinni czekac i wreczyc osobiscie.

benio_bicos - Sro Lut 11, 2009 14:32

O ile wiem to mandat może być wyegzekwowany w ciągu trzech lat.
Jak nie to urząd skarbowy ściągnie na koniec roku.

Tutaj mała wzmianka
http://www.rp.pl/artykul/..._w_sadzie_.html
http://motoryzacja.interi...tow,1257013,324

dobryziom - Sro Lut 11, 2009 14:39

Mombrey dokładnie tak tez słyszałem chyba ze zrobią ci zdjęcie :/ ale to tez tak jak w przypadku fotoradarów maja miesiąc na wysłanie do ciebie listu później przepada...

[ Dodano: Sro Lut 11, 2009 14:40 ]
benio_bicos napisał/a:
O ile wiem to mandat może być wyegzekwowany w ciągu trzech lat.
Jak nie to urząd skarbowy ściągnie na koniec roku.

Tutaj mała wzmianka
http://www.rp.pl/artykul/..._w_sadzie_.html



zgadza się ale chodzi o podpisane przez ciebie mandaty karne

maciej - Sro Lut 11, 2009 14:45

Mombrey napisał/a:
Nie szkodzi. Mogl ktos zabrac. Ja tak robilem. Podjezdzam i widze "wlepiaja mandaty" Oho, nieciekawie, ale juz pan ze skwaszona mina oglada karteczke i wsiada do autka. Mysle - zaraz sie zwolni miejsce. Wjechalem na miejsce tego pana, zabralem karteczke z za wycieraczki sasiada, wlozylem za swoja wycieraczke (tak jak to robili panowie mundurowi) i jazda na bazar :-)
Prawdopodobnie sasiadujacy pojazd otrzymal druga karteczke he,he ale drugiego mandatu nie zaplaci :-)
Udawac, ze nic nie bylo. Nie przyznawac sie itd. Powinni czekac i wreczyc osobiscie.

Upominam za naruszenie pkt. 7 Regulaminu Forum. Nastepnym razem będzie warn.

I nie doradzaj koledze czegoś, czego potem może żałować, bo doręczanie mandatów przez włożenie za wycieraczkę jest legalne:
http://motoryzacja.interi...-legalne,708392

dobryziom - Sro Lut 11, 2009 14:52

Macku jak wiemy nie zawsze teoria idzie w parze z praktyka tak jak pisałem u mnie pod szkolą proceder był kontynuowany 5 lat i jest zapewne nadal po godzinie 21 można było znaleźć kilkanaście kwitków walających się po ulicy... ja do niczego nie namawiam ale osobiście bym wyrzucił lub tez oprawił w ramkę :)
Mombrey - Sro Lut 11, 2009 15:01

Wystawiony przez policję lub straż miejską mandat może być wyegzekwowany w ciągu trzech lat. Do drzwi osoby, która go nie zapłaciła, może zastukać poborca skarbowy. Urząd skarbowy może też ściągnąć należną kwotę bezpośrednio z pensji, z konta bankowego lub też z rocznego rozliczenia podatku dochodowego.
Moze czy musi?
Od chwili wystawienia?
Pytam bo mam mandat z Polski wystawiony w listopadzie 2006 r i "wisi" mi zajecie komornicze na koncie w Banku. Od maja 2007 tylko mam blokade pieniedzy. I jak dlugo to tak bedzie?

maciej - Sro Lut 11, 2009 15:03

dobryziom napisał/a:
ale to tez tak jak w przypadku fotoradarów maja miesiąc na wysłanie do ciebie listu później przepada...

Wręcz przeciwnie - wtedy sprawa trafia do Sądu Grodzkiego i płacisz dodatkowo koszty sądowe, bo postępowanie mandatowe może trwać najwyżej miesiąc, a potem SM, czy Policja mają obowiązek przekazać sprawę do sądu.
dobryziom napisał/a:
zgadza się ale chodzi o podpisane przez ciebie mandaty karne

Albo egzekucję wyroków Sądu Grodzkiego - na rozprawę możesz nawet nie zostać zaproszony - to jest postępowanie uproszczone i może odbyć się bez udziału oskarżonego i natychmiast po uprawomocnieniu ląduje w egzekucji.

Kumpel nie przyjął madatu i dostał potem pismo, że ma do zapłacenia mandat + 80 zł kosztów...

W tym przypadku sprawa odbyłaby się inaczej, bo to jest mandat za parkowanie i trzeba ustalić sprawcę, czyli kierowcę, więc właściciel zostanie wezwany na Policję lub do Sądu Grodzkiego. Niestawinnictwo oczywiście grozi odpowiednimi sankcjami.

Po stawieniu się na Policji lub przed Sądem Grodzkim właściciel zostanie poinstruowany o odpowiedzialności z art. 233 KK oraz obowiązkowi wskazania prowdzącego z art. 78 pkt. 4. PoRD.

I są dwa wyjścia - przyznać się i przyjąć mandat za złe parkowanie lub przyjąć mandat za nie wskazanie kierowcy - od 20 do 500 zł - tu nie ma taryfikatora, więc mandat może być dowolny.
dobryziom napisał/a:
Macku jak wiemy nie zawsze teoria idzie w parze z praktyka

A o jakiej teorii piszesz?
Teorii łamania prawa?
Gratulacje. :nook:

Szczęśliwie system działa coraz sprawniej. :)
Mombrey napisał/a:
Moze czy musi?

To nie jest prawo tylko artykuł.
Jak chcesz szczegółów to polecam http://isip.sejm.gov.pl

Domyślam się, że autor użył słowa "może", żeby wskazać różne "możliwości" ściągnięcia mandatu.
Mombrey napisał/a:
Od chwili wystawienia?

ZTCP to od chwili uprawomocnienia albo wykonalności (dla mandatów karnych ZTCP jest tydzień na zapłacenie i chyba od tej daty), ale to trzebaby sprawdzić w odpowiedniej ustawie.
Mombrey napisał/a:
Pytam bo mam mandat z Polski wystawiony w listopadzie 2006 r i "wisi" mi zajecie komornicze na koncie w Banku. Od maja 2007 tylko mam blokade pieniedzy. I jak dlugo to tak bedzie?

Poszukaj w ustawie o egzekucjach komorniczych.
Generalnie to jak już zajęli to raczej nie oddadzą, dopóki nie ściągną, więc lepiej chyba, żebyś się z nimi skontaktował i załatwił sprawę "polubownie" jak chcesz odzyskać kontrolę nad resztą kasy...

dobryziom - Sro Lut 11, 2009 15:13

maciej napisał/a:


A o jakiej teorii piszesz?
Teorii łamania prawa?
Gratulacje. :nook:

Szczęśliwie system działa coraz sprawniej. :)


ale jakiego łamania prawa jak nikt mi nie zapuka do drzwi albo nie wyśle listu to nie czuje się do niczego zobowiązany...

na temat teorii i praktyce wiedza akurat najwięcej ci którzy są jego organem :roll:

Szczęśliwie system działa coraz sprawniej ?? Maciej przetrzyj oczy bo czasem wydaje mi się ze żyjemy w dwóch różnych światach ty miłym dobrym i życzliwym a ja w szarym złym zakłamanym i do bólu realnym :/

Mombrey - Sro Lut 11, 2009 15:28

maciej, czy Ty przypadkiem jestes tz "Strozem Prawa"? :roll:
filo - Sro Lut 11, 2009 16:54

We wrześniu albo w październiku (nie pamiętam już) w Zakopanym dostałem mandat od SM.
Tzn.karteczka za szybą.Było napisane,żeby KIEROWCA zgłosił się u nich do godziny 15:30 a,że było koło 17 to olałem sprawę.Narazie cisza.

Inna sytuacja.Jadąc służbową Skodą Octavią (czerwona,z "kogutami" i napisami STRAŻ) nadziałem sie na Olkuskiej na ukryty za srebrnym Oplem Vectrą fotoradar na trójnogu.
300 metrów dalej,za górką dwa oznakowane radiowozy.Nie dało sie dogadać,bo fotki w fotoradarze są numerowane i chłopy miały by problem,gdyby ją usunęli.Mogłem nie przyjmować mandatu ale wtedy Komendant Miejski by mnie dojechał i było by więcej problemów,niż to wszystko warte.
Ale do sedna.
Zapomniałem tego mandatu zapłacić i po pół roku przyszło pismo do mnie i do komendy,żeby mi odbili 200 PLN z wypłaty.No i odbili.

Służba Ochrony Kolei.50 PLN za palenie papierosa.
Nie zapłaciłem.Komornik po 4 miesiącach mi do domu przylazł.
Swoją drogą,czym sie różni niesienie tlącego papierosa od zaciągania sie tymże papierosem.Kilka osób szło,niosąc tlącego się papierosa ale nie zaciągając sie nim więc zwróciłem uwagę SOKiście to mi powiedział,że oni nie palą.

Sory za OT.

b0b3k - Sro Lut 11, 2009 17:41

Wrocilem i z uczelni i z SM :)

Mialo byc 100 zl i 1 pkt ale .... skonczylo sie szczesliwie na upomnieniu :-) Panowie spędzili pol dnia na spisywaniu aut pod budynkiem "uczelni" (bud. zewnetrzny wynajmowana sala) :/

maciej - Sro Lut 11, 2009 19:44

dobryziom napisał/a:
ale jakiego łamania prawa jak nikt mi nie zapuka do drzwi albo nie wyśle listu to nie czuje się do niczego zobowiązany...

Gratuluję podejścia, naprawdę, gratuluję! :nook:

Czyli jak przerysujesz komuś auto, to też uciekasz, bo przecież "nikt nie widział"?
dobryziom napisał/a:
Maciej przetrzyj oczy bo czasem wydaje mi się ze żyjemy w dwóch różnych światach ty miłym dobrym i życzliwym a ja w szarym złym zakłamanym i do bólu realnym :/

Obawiam się...
Nie, w sumie, to się cieszę, bo moim zdaniem każdy widzi świat w taki sposób, na jaki sobie zasłużył.

Twój jest jest "szary, zły i zakłamany" i dla Ciebie "do BÓLU realny", bo sam tak do niego podchodzisz - kombinujesz (np. zamiast zaparkować dalej, to zwiniesz mandat sąsiadowi, który przez Twoje cwaniactwo będzie musiał się tłumaczyć z dwóch, a nie z jednego mandatu), traktujesz ludzi jak idiotów i dziwisz się, że Ciebie też tak traktują (vide sprawa z Policją), rozpamiętujesz przykrości...

Mój jest miły, dobry i życzliwy, bo takim sam go tworzę - nie kombinuję (gdy nie mam miejsca do zaparkowania, to parkuję dalej lub znajduję sobie takie miejsce, w którym nikt inny nie pomyśli, że parkowanie jest legalne), a jeśli już parkuję gdzie nie wolno, to nie marudzę, gdy Policja mnie łapię - wiem za co, a jak mi się nie podoba to wiem, jak z nimi walczyć, każdego staram się traktować z szacunkiem, do momentu, gdy nie przekoma mnie, że nie warto, wspominam te dobre chwile, a te złe - pamiętam, że były, ale po co je rozpamiętywać?
Żeby mój świat był "szary, zły i zakłamany"? Dziękuję, nie.

Świat jest taki, jakim go sobie tworzymy.

Mój jest pozytywny, bo otaczają mnie, na moje własne życzenie, pozytywni ludzie, miejsca, zdarzenia i nie musze przecierać oczu - on naprawdę taki jest. :D
Twój... No cóż... Sam go sobie takim stworzyłeś...
dobryziom napisał/a:
na temat teorii i praktyce wiedza akurat najwięcej ci którzy są jego organem :roll:

Ale to są organem teorii, czy praktyki? Bo nie zrozumiałem... :lol:
Mombrey napisał/a:
czy Ty przypadkiem jestes tz "Strozem Prawa"?

Nie, jestem dość świadomym obywatelem, który marzy o kraju takim, jak kilka, które udało mi się w życiu zobaczyć, gdzie nie parkuje się na zakazach i miejscach dla inwalidów, nie kombinuje się podbierając drugiemu mandat, żeby samemu nie dostać, a kierowcy wpuszczają się na zwężeniu.
Jednocześnie zdarzało mi się bywać w krajach, gdzie jest gorzej i wracając, widząc na dworcu o 2 w nocy polskiego policjanta, stwierdzałem "kurde, pierwszy raz od miesiąca wiem, ze on jest tu, żeby mi pomóc, a nie znaleźć sposób, na wzięcie ode mnie łapówki".

Może przez to, że wiem, że tak może być i lepiej i gorzej, i zdaję sobie sprawę z tego, że to nie kwestia prawa, możliwości, złych dróg i krzywego spojrzenia sąsiada, bo zawsze jest na co "zwalić", tylko właśnie tych kwestia ludzi, którzy tak chętnie wszystko "zwalają" zamiast pomyśleć jak to zmienić, ich wychowania i podejścia do świata.

Dlatego nie znoszę cwaniactwa, którym niektórzy się tu chwalą.

Czy tak ciężko jest zaparkować 200 m od bazaru lub zapłacić te 2 zł w parkomacie?
Albo po prostu zapłacić mandat, na który się zasłużyło?

Tak, wiem, teraz w duchu niektórzy z tu piszących pomyślą "ale frajer"...

Cóż, może dlatego mój świat jest "miły, dobry i życzliwy", że wierzę, że może taki być i działam na moją małą skalę, żeby był taki dla wszytkich których spotykam, bo gdyby wszyscy choć próbowali coś zrobić w tym kierunku, to naprawdę nie trzebaby cudów Tuska.
b0b3k napisał/a:
Mialo byc 100 zl i 1 pkt ale .... skonczylo sie szczesliwie na upomnieniu :-)

No i super!!! :D :ok:

Mombrey - Sro Lut 11, 2009 21:19

maciej napisał/a:
gdzie nie parkuje się na zakazach i miejscach dla inwalidów, nie kombinuje się podbierając drugiemu mandat, żeby samemu nie dostać...

A zastanawiales sie czemu tak jest? Nie widziesz, ze w Polsce tam gdzie mozna by parkowac (zrobic parking) stoi zakaz i obok schowany funkcjonariusz SM?
Ze ludzie pakruja na zakazie nie dlatego, ze moga 200 m dalej zaparkowac lub zaplacic 2 zl za parking, tylko dlatego BO NIE MA GDZIE ZAPARKOWAC! (inna sprawa ze nie wszyscy)
b0b3k czy miales gdzie zaparkowac i z premedytacja zlamales prawo??
Ja mam jeden mandat do zaplacenia 100 zl za przekroczenie predkosci. Nie wiem z jakiego powodu bylo 40 km/h a jechalem (na suszarce) 52km/h Uwazasz, ze powinienem go zaplacic? To taka moja "walka"
I jeszcze jedno:
maciej napisał/a:
jestem dość świadomym obywatelem, który marzy o kraju takim, jak kilka, które udało mi się w życiu zobaczyć,

Czy uwazasz, ze to w pozadku zamiast budowac drogi, wywala sie nasze pieniadze na fotoradary??? To co zobaczylem w ostatnie swieta 2008 r to mi zjerzylo wlosy na glowie. Ile pieniedzy wpompowano w te "wysepki" i fotoradary??? Zreszta szkoda gadac bo nikt mnie nie przekona. SM to darmozjady ktore czepiaja sie kierowcow i babc z pieskami, ze bez kagancow chodza (ale tylko tych malych) Natomiast boja sie podejsc do agresywnej mlodzierzy i omijaja takie grupki duzym lukiem

maciekmpl - Sro Lut 11, 2009 21:49

Mombrey napisał/a:

Ja mam jeden mandat do zaplacenia 100 zl za przekroczenie predkosci. Nie wiem z jakiego powodu bylo 40 km/h a jechalem (na suszarce) 52km/h.



W Irlandii, też się zastanawiasz, czy jeździsz przepisowo, jak pozostali?

M

maciej - Sro Lut 11, 2009 21:50

Zakazy parkowania i przepisy dotyczące parkowania są w Polsce dość rozsądne i stając gdzie nie wolno rozejrzyj się czy przypadkiem np. nie zasłaniasz wyjazdu z posesji i nie powodujesz zagrożenia dla ruchu lub np. stanąłeś na odcinku, którym jeżdżą autobusy i powstanie zator, gdy taki autobus będzie musiał minąć się z innym autem.

Jak nie wiesz o co mi chodzi, to zapraszam na ul. Cybernetyki w Wawie - ja codziennie, jak 100 moich kolegów, ryzykuję poważny wypadek, bo jacyś kolejni "przestrzegajacy prawa inaczej" parkują na chodniku zostawiając dla pieszych rozjeżdżony trawnik i 2 m szerokości na wyjazd spod biurowca, w którym pracuję.
Żeby zobaczyć czy mogę wyjechać, muszę wyjechać około 1,5 m na niewidoczną, zza zaparkowanych nieprawidłowo aut, jezdnię, na której 50 km/h jeżdżą chyba tylko rowerzyści.
I bardzo żałuję, że Straż Miejska zjawia się tam tak rzadko.

Gratuluję dobrego samopoczucia.
Mombrey napisał/a:
Nie wiem z jakiego powodu bylo 40 km/h a jechalem (na suszarce) 52km/h

No super, a czy jadąc ulicą zastanawiasz się "z jakiego powodu" stoi znak "ustąp pierwszeństwa przejazdu"?

Nie Tobie oceniać - był znak, nie zastosowałeś się, kropka.
Mombrey napisał/a:
To taka moja "walka"

Super... A poza tym, że chciałeś przycwaniakować i wymigać się od zapłacenia mandatu, to podjąłeś jakieś inne kroki w tej "walce"?
Np. dowiedziałeś się po co ten znak tam stoi, a jeśli rzeczywiście bez sensu to np. napisałeś do właściwego Zarządu Dróg, żeby go zdjeli, czy w ramach "walki" tylko postanowiłeś "oszczędzić stówkę"?
Mombrey napisał/a:
Uwazasz, ze powinienem go zaplacic?

Tak. Mi też zdarza się jeździć szybciej niż ustawa przewiduje, ale z pełną świadomością tego co robię i jak zostaję zatrzymany, to nie strugam wariata, nie wykręcam się i nie szukam usprawiedliwienia w stylu "Nie wiem z jakiego powodu bylo 40 km/h".
Mombrey napisał/a:
Czy uwazasz, ze to w pozadku zamiast budowac drogi, wywala sie nasze pieniadze na fotoradary???

Moje podejście do fotoradarów w Polsce jest na forum znane nie od dziś:
http://forum.roverki.eu/viewtopic.php?t=27287
Co nie zmienia faktu, że jak przychodzi fotka i jest uzasadniona, to płacę.
Mombrey napisał/a:
To co zobaczylem w ostatnie swieta 2008 r to mi zjerzylo wlosy na glowie. Ile pieniedzy wpompowano w te "wysepki" i fotoradary???

No ile? Sprawdziłeś? Ile km dróg można było za to wybudować?
Poza tym nie wiem, jak często bywasz w Polsce, ale w ostatnich latach naprawdę, prócz fotoradarów buduje się też sporo dróg, ale tego chyba już nie zauważyłeś.

Jak coś to polecam np. www.siskom.waw.pl oraz www.gddkia.gov.pl/dane/standia.pdf - może zmienisz zdanie nt. stosunku inwestycji drogowych do inwestycji w fotoradary w Polsce.
Mombrey napisał/a:
A zastanawiales sie czemu tak jest? Nie widziesz, ze w Polsce tam gdzie mozna by parkowac (zrobic parking) stoi zakaz i obok schowany funkcjonariusz SM?

I własnie DOKŁADNIE TAKIE zachowania miałem na myśli pisząć:
Cytat:
może być i lepiej i gorzej (...) to nie kwestia prawa, możliwości, złych dróg i krzywego spojrzenia sąsiada, bo zawsze jest na co "zwalić", tylko właśnie tych kwestia ludzi, którzy tak chętnie wszystko "zwalają" zamiast pomyśleć jak to zmienić, ich wychowania i podejścia do świata.

Idealnie się dopasowałeś.
Mombrey napisał/a:
Zreszta szkoda gadac bo nikt mnie nie przekona.

Chyba rzeczywiście "szkoda gadać", więc to pewnie EOT. :(

wild_weasel - Sro Lut 11, 2009 23:00

Niesprawiedliwy jest podatek nieliniowy, karalne jest zabicie zabójcy, wykroczeniem jest jazda 100km/h w terenie zabudowanym bez żywego ducha w środku nocy.
Zgadzam się z maciejem w całej rozciągłości.
Trzeba znaleźć kompromis w stosowaniu prawa i życiowym podejściu. Ale też respektować słusznie nałożone kary. A słuszną karą jest kara za złamanie prawa - mądrego lub głupiego.

Brt - Sro Lut 11, 2009 23:09

ja tam popieram stwierdzenie ... że zmienianie świata trzeba zacząć od siebie i że czasem dobrze jest tez pomyśleć o innych :ok:

maciej :brawa: :)

MaReK - Czw Lut 12, 2009 00:40

Mombrey napisał/a:
Prawdopodobnie sasiadujacy pojazd otrzymal druga karteczke he,he ale drugiego mandatu nie zaplaci :-)
Udawac, ze nic nie bylo. Nie przyznawac sie itd. Powinni czekac i wreczyc osobiscie.

Rewelacja, nigdy bym na to nie wpadl, pewnie dlatego ze mnie troche inaczej wychowano niz Ciebie ;)
No coz, nie warto komentowac, a zaczac sie przyzwyczajac ze wsrod nas beda zdarzac sie wlasnie tacy, co brudne nogi wytra w wycieraczke sasiada cieszac sie, ze frajer bedzie musial posprzatac :roll: Na szczescie zycie bywa sprawiedliwe i w swoim czasie kazdego cwaniaka zweryfikuje. Czego Tobie i podobnym zycze.

mcjg - Czw Lut 12, 2009 02:50

maciej :brawa: :)
@Mombrey no cóż kiedyś jakiś "cfaniak" zrobi tobie to samo. Też się będziesz cieszył. A temu klientowi to pewnie dasz order:
http://miasta.gazeta.pl/k...wal_miasto.html

dobryziom - Czw Lut 12, 2009 09:00

widzę ze jeżeli walczysz o swoje to od razu zaczynają uważać cie za cfaniaka i przestępce... ja nie popieram podrzucania mandatów za parkowanie tak samo jak nie popieram wlepiania ich za to ze nie ma gdzie zaparkować... to nie moja wina ze muszę stanąć wzdłuż ulicy bo po prostu nie ma gdzie, zaznaczam to nie moje lenistwo ze nie chce mi się przejść 200 czy nawet 500m bo dalej także nie ma gdzie... ja nie kombinuje tylko po prostu walczę o swoje jeśli policja nie załapie mnie za rękę za pseudo karteczkę za wycieraczka która równie dobrze może być ulotka bo ich nie oglądam tylko od razu wyrzucam to nie będę sam dymał do nich żeby wymierzyli mi kare... Maciej chyba trochę przesadzasz bo najpierw zaliczasz mnie do kryminalistów ktorych powinna ścigać prokuratura później ze pewnie bym uciekł z miejsca jak bym zarysował kogoś na parkingu... chyba trochę nie w porządku rzucać takie przypuszczenia bo tak samo można napisać o Tobie... są rzeczy z którymi się nie zgadzam i bylem dużo razy świadkiem nadużywania władzy i po prostu mowie temu NIE ze ty to respektujesz popierasz i się utożsamiasz to twoja sprawa ja się z tym nie zgadzam tyle.
maciej - Czw Lut 12, 2009 10:32

dobryziom napisał/a:
widzę ze jeżeli walczysz o swoje to od razu zaczynają uważać cie za cfaniaka i przestępce...

Jaka walka o swoje?
Jesteś naprawdę nieżle zakłamany, jeśli parkowanie w miejscu zabronionym, miganie się od słusznie nałożonego mandatu i formę oszustwa nazywasz "walką o swoje".
dobryziom napisał/a:
to nie moja wina ze muszę stanąć wzdłuż ulicy bo po prostu nie ma gdzie, zaznaczam to nie moje lenistwo ze nie chce mi się przejść 200 czy nawet 500m bo dalej także nie ma gdzie...

Hmm... A można widzieć gdzie?
Bo w sumie to nie znam takiego miejsca w Wawie, gdzie nie udało mi się zaparkować w promieniu 500 m...
A skoro się nie da, to zawsze istnieją "park and ride" i autobusy...
dobryziom napisał/a:
ja nie kombinuje tylko po prostu walczę o swoje jeśli policja nie załapie mnie za rękę za pseudo karteczkę za wycieraczka która równie dobrze może być ulotka bo ich nie oglądam tylko od razu wyrzucam to nie będę sam dymał do nich żeby wymierzyli mi kare...

Dla mnie to kombinowanie, jakby na to nie patrzyć - dostałeś, zgodnie z prawem, wezwanie do stawienia się, a Ty się uchylasz, a potem jeszcze polecasz to innym...
Czy to, że Policja nie złapała Cię za rękę, tylko włożyła wezwanie za wycieraczkę, oznacza, ze nie popełniłeś wykroczenia/przestępstwa?
dobryziom napisał/a:
Maciej chyba trochę przesadzasz bo najpierw zaliczasz mnie do kryminalistów ktorych powinna ścigać prokuratura

Totalnie nie złapałeś przenośni - chodziło mi o to, że zwykle (nie zawsze) ludzie, którzy tak bardzo ukrywają swoje dane przez "państwem", np. US mają "coś do ukrycia", ale to prędzej czy później wyjdzie. Nie pisałem tego o Tobie, ale ok, może nie wyraziłem się dość jasno - przepraszam, nie dotyczyło to Ciebie tylko np. członow mafii, którzy skrzetnie ukrywają swoje personalia, konta, miejsca zamieszkania, stan posiadania itp.

Co niezmienia faktu, że sam się w tym wątku pognębiłeś:

Dobryziom:
Cytat:
karteczka za wycieraczka? hehe nigdzie nie idź jeżeli nie masz blokady na kole albo cie nie złapali na gorącym uczynku i nie podpisałeś to karteczkę np. Zwiał wiatr lub myślałeś ze to jakaś agentura.

Kodeks Karny:
Cytat:
Art. 233.
§ 1. Kto, składając zeznanie mające służyć za dowód w postępowaniu sądowym lub w innym postępowaniu prowadzonym na podstawie ustawy, zeznaje nieprawdę lub zataja prawdę, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Art. 255.
§ 1. Kto publicznie nawołuje do popełnienia występku lub przestępstwa skarbowego, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 3. Kto publicznie pochwala popełnienie przestępstwa, podlega grzywnie do 180 stawek dziennych, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Art. 276.
Kto niszczy, uszkadza, czyni bezużytecznym, ukrywa lub usuwa dokument, którym nie ma prawa wyłącznie rozporządzać, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Hmm... Ja tu widzę conajmniej dwa paragrafy...
dobryziom napisał/a:
później ze pewnie bym uciekł z miejsca jak bym zarysował kogoś na parkingu...

To było pytanie, nie stwierdzenie, na które nie odpowiedziałeś, tylko się za nie obrażasz. Jego źródłem były Twoje wypowiedzi, których treść podsumowują słowa:
dobryziom napisał/a:
ale jakiego łamania prawa jak nikt mi nie zapuka do drzwi albo nie wyśle listu to nie czuje się do niczego zobowiązany

Dla mnie identyczna, co do zasady działania, sytuacja, tylko nie łamiesz PoRD, a Kodeks Cywilny, nie łamiesz zakazu, tylko uszkodziłeś czyjeś mienie, nie płacisz mandatu, tylko lakiernika - i to Cię będzie kosztować i to...

Pytałem w ten sposób, czy widzisz jakąś różnicę, Ty nie odpowiedziałeś...

Czyli mam rozumieć, że odpowiedź byłaby twierdząca, ale wstydzisz się to napisać, więc wolisz obrazić się za samo pytanie?
dobryziom napisał/a:
chyba trochę nie w porządku rzucać takie przypuszczenia bo tak samo można napisać o Tobie...

Ale czy to ja napisałem:
dobryziom napisał/a:
ale jakiego łamania prawa jak nikt mi nie zapuka do drzwi albo nie wyśle listu to nie czuje się do niczego zobowiązany

albo
dobryziom napisał/a:
karteczka za wycieraczka? hehe nigdzie nie idź jeżeli nie masz blokady na kole albo cie nie złapali na gorącym uczynku i nie podpisałeś to karteczkę np. Zwiał wiatr lub myślałeś ze to jakaś agentura.

Ty poprostu pisząc co myślisz dałeś powód takiej opinii o sobie.
dobryziom napisał/a:
są rzeczy z którymi się nie zgadzam i bylem dużo razy świadkiem nadużywania władzy i po prostu mowie temu NIE ze ty to respektujesz popierasz i się utożsamiasz to twoja sprawa ja się z tym nie zgadzam tyle.

Skoro inni łamią prawo, to Ty też, tak?

A czy nie pomyślałeś, że to pojedyncze jednostki łamią prawo i nadużywają władzy, i gdyby je wyeliminować, byłoby dużo lepiej?

Ale trzebaby zaryzykować, podnieść głowę, stracić trochę czasu, wykazać się odwagą cywilną, ba, można po drodze oberwać, a to już chyba za dużo...

Lepiej cwaniakować, kombinować, zwalać swoje winy na "system", "drogi", "straż miejską" i samemu przed własnym sumieniem tłumaczyć, że łamie się prawo w imię "walki z systemem" i jak nikt nie widzi, to już nie jest nielegalne, bo nikt nie ukarze. :rotfl:

Rozumiem, że kiedyś "państwo" to było "oni", Płatni Zdrajcy Pachołki Rosji itp. i trochę inaczej to było postrzegane, ale to się zmieniło jakieś 20 lat temu.
Teraz "państwo" to my i to my mamy szansę je zmieniać - od samego dołu, bo patrząc na "górę" to raczej szanse są marne.

Ale łatwiej nadal uważać, że to "oni" i znajdować tysiące wykrętów, żeby tylko nie brać odpowiedzialności za swoje czyny.
Tak napewno jest łatwiej...

dobryziom - Czw Lut 12, 2009 11:01

Maciek to nie tak... mylisz dwie różne rzeczy moralność z obowiązkiem (prawem).

Czy moralne jest:

*chowanie sie za krzakiem i strzelanie z fotoradaru
* czyhanie na studentów pod szkoła z mandatami za parkowanie chociaż naprawdę nie ma gdzie zaparkować 100% legalnie... (nadmienię ze zaparkowane samochody stoją na drodze wewnętrznej nie przeszkadzają w ruchu możne trochę utrudniają ale nikt nie musi jechać 60km po drodze wewnętrznej, nadmienię ze nie stoją tez na trawniku wyjeździe wjeździe miejscu dla inwalidów itd..
* wlepianie mandatów za picie piwka na boisku za szkolą z dala od wszelkiej społeczności kulturalnie bez wrzasków i rozrób.
* trzepanie mi całego samochodu od góry do dołu sprawdzanie najmniejszego szczegółu i trzymanie przez 20min jak mi się spieszy, bo tajniacy wymyślili sobie ze jestem groźnym przestępcą i mogę przewozić coś nielegalnego albo mam niesprawny samochód itd.. a faktycznym powodem bylo to ze chcieli pewnie w łapę?

ja po prostu z tym sie nie zgadzam z korupcja oraz nadużywaniem swojego stanowiska i dlatego tez nie będę im ułatwiał sprawy oraz kulił uszów po sobie i grzecznie biegał jak mi zagrają z mandatem w zębach do SM.

tyle w tym temacie.

PS i co mnie chyba najbardziej irytuje płacisz taki mandat i co nic... bo jak by jeszcze za te pieniądze poprawiali drogi robił sygnalizacje i w ogolę usprawniali system komunikacji to stawiają radary... porażka.

MaReK - Czw Lut 12, 2009 11:40

dobryziom napisał/a:
*chowanie sie za krzakiem i strzelanie z fotoradaru

U nas to jedyny sposob na tepienie piractwa drogowego.
Sam rowniez nie raz lamalem przepis dotyczacy predkosci i jesli dostalem
mandat to na pewno nie probowalem sie migac ... przyjmowalem z pokora probujac
jedynie urwac troche punktow poprzez delikatna i dowcipna rozmowe ze strozem prawa.

dobryziom napisał/a:
czyhanie na studentów pod szkoła z mandatami za parkowanie chociaż naprawdę nie ma gdzie zaparkować 100% legalnie... (nadmienię ze zaparkowane samochody stoją na drodze wewnętrznej nie przeszkadzają w ruchu możne trochę utrudniają ale nikt nie musi jechać 60km po drodze wewnętrznej, nadmienię ze nie stoją tez na trawniku wyjeździe wjeździe miejscu dla inwalidów itd..

Jesli to droga wewnetrzna to zarzadca tej drogi wzywa sluzby porzadkowe, policje czy tez straz miejska. Wiec na "biednych studentow" donosza wladze uczelni :)

dobryziom napisał/a:
* wlepianie mandatów za picie piwka na boisku za szkolą z dala od wszelkiej społeczności kulturalnie bez wrzasków i rozrób.

Boisko to czesc szkoly. Ja bym wybral do picia piwka jakies bardziej ustronne i "niczyje" miejsce. Polanka w lesie. W parku czy na boisku moga sie znalezc dzieci, ludzie ktorzy nie zycza sobie takiego widoku. Poza tym straznik nie wie, czy Twoja kultura nie przerodzi sie po dwoch piwach w agresje. Sa zapobiegawczy. Nie wiem czy wlepiaja mandat od razu. Nigdy nie stanalem przed taka sytuacja. Byly inne, gdzie konczylo sie na upomnieniu... chyba ze ktos lekcewazyl upomnienia, to wtedy mandat.
dobryziom napisał/a:
trzepanie mi całego samochodu od góry do dołu sprawdzanie najmniejszego szczegółu i trzymanie przez 20min jak mi się spieszy, bo tajniacy wymyślili sobie ze jestem groźnym przestępcą i mogę przewozić coś nielegalnego albo mam niesprawny samochód itd.. a faktycznym powodem bylo to ze chcieli pewnie w łapę?

Takie kontrole to normalna sprawa. Wczoraj w Warszawie tez byla podobna. Wyrywkowo badali rozne auta, na okolicznosc przewozenia niebezpiecznych przedmiotow, alkoholu, innych uzywek, oraz sprawdzano trzezwosc kierowcow... Trzeba sie z tym liczyc i nie utrudniac im pracy to szybciej skoncza, a jesli nie masz nic do ukrycia to sie bez powodu nie przyczepia. Wydaje mi sie jednak, ze jak tak cwaniakujesz przed wszystkimi jak opisujesz to tu na forum, to ja na miejscu policjantow trzymalbym Cie 48h ;)
dobryziom napisał/a:
ja po prostu z tym sie nie zgadzam z korupcja oraz nadużywaniem swojego stanowiska

Ty masz jakiegos strasznego pecha, albo uzalasz sie tak sam nad soba.
Mnie sie wiele razy zdarzylo kontaktowac w roznych sytuacjach z nasza wladza i nigdy nie mialem wrazenia, ze ktos z nich sie wywzsza bo mu wolno.
dobryziom napisał/a:
nie będę im ułatwiał sprawy oraz kulił uszów po sobie i grzecznie biegał jak mi zagrają z mandatem w zębach do SM

No i wlasnie to wyjasnia wszystko w Twoim zachowaniu ;)
Po prostu jeszcze nie dorosles do tego i nie wiesz jak masz sie zachowac w danej sytuacji. Zgrywasz cwaniaka, jołzioma dobregozioma ;) Traktujesz wszystkich urzednikow jak zlo konieczne i dlatego oni traktuja Cie podobnie ;)

dobryziom napisał/a:
PS i co mnie chyba najbardziej irytuje płacisz taki mandat i co nic... bo jak by jeszcze za te pieniądze poprawiali drogi robił sygnalizacje i w ogolę usprawniali system komunikacji to stawiają radary... porażka.

Juz maciej wyzej napisal... sprawdz najpierw dobrze jak ida prace nad budowami drog.
W samej Warszawie wiele sie zmienilo i na pewno nie dzieki Twojemu mandatowi ;)

A co do radarow - dobrze, ze sa. Chociaz rownolegle do nich mogliby stawiac kladki dla pieszych i eliminowac te czasami niebezpieczne przejscia przez drogi miedzymiastowe.

maciej - Czw Lut 12, 2009 11:48

dobryziom napisał/a:
mylisz dwie różne rzeczy moralność z obowiązkiem (prawem).

Nie. To Ty mylisz moralność z własnymi korzyściami/problemami - typowa logika Kalego. :(
dobryziom napisał/a:
*chowanie sie za krzakiem i strzelanie z fotoradaru

Jest - generalnie wszedzie powinienneś się stosować się do przepisów, jeśli tego nie robisz to zdajesz sobie sprawę z tego, że narażasz się na mandat.
To, że powinny być moim zdaniem inaczej ustawiane, tak, to prawda, ale wykroczenie jest wykroczeniem, a sposób ustawienia radaru nie jest kwestią moralności.
Cytat:
* czyhanie na studentów pod szkoła z mandatami za parkowanie chociaż naprawdę nie ma gdzie zaparkować 100% legalnie... (nadmienię ze zaparkowane samochody stoją na drodze wewnętrznej nie przeszkadzają w ruchu możne trochę utrudniają ale nikt nie musi jechać 60km po drodze wewnętrznej, nadmienię ze nie stoją tez na trawniku wyjeździe wjeździe miejscu dla inwalidów itd..

Utrudnia ruch - wystarczy. Przepisy są po to, zeby ruch odbywał się płynnie.
Poza tym nie uwierzę, że się nie da zaparkować. Sądzę raczej, że nie chce Ci się po prostu przejść tych 500m lub podjechać metrem/autobusem z "park and ride", bo "nie po to sobie furę kupiłeś" i to taką, żeby przed kumplami zaszpanować.

Osobiście, dla mnie to wykroczenia/przestępstwa przeciw płynności ruchu są jednymi z najgorszych, bo pośrednio przyczyniają się do wielu innych (wjeżdżania na czerwone, wyprzedzania na trzeciego, łamania ograniczeń prędkości, bo ludzie podświadomie "chcą nadrobić" czas stracony w korku).
dobryziom napisał/a:
* wlepianie mandatów za picie piwka na boisku za szkolą z dala od wszelkiej społeczności kulturalnie bez wrzasków i rozrób.

A kto wyznaca granicę? Ty?
Nie płacz, tylko kandyduj do Rady Miasta, to będziesz mógł zmienić ten przepis.
Dura lex, sed lex.
dobryziom napisał/a:
* trzepanie mi całego samochodu od góry do dołu sprawdzanie najmniejszego szczegółu i trzymanie przez 20min jak mi się spieszy, bo tajniacy wymyślili sobie ze jestem groźnym przestępcą i mogę przewozić coś nielegalnego albo mam niesprawny samochód itd.. a faktycznym powodem bylo to ze chcieli pewnie w łapę?

"chcieli pewnie w łapę"?
Co to znaczy pewnie? To chcieli "w łapę", czy tak sobie to tłumaczysz, żeby móc się czuć uciśniony przez funkcjonariuszy, bo pasuje to do Twojej "do bólu realnej" wizji świata?

Nie sądzę, żeby "tajniacy" zadawali sobie tyle trudu, żeby wziąć "w łapę".
Raczej sądzę, że naprawdę kogoś szukali, mieli dobre powody i mają prawo to robić, a Tobie to przeszkadza, bo się spieszyłeś.
Co w tym niemoralnego, że wykonywali swoją pracę?

Z drugiej strony idę o zakład, że gdyby ktoś ukradł Twojego Tomcat'a to oczekiwałbyś, że cała Policja w Polsce będzie zatrzymywać i trzepać każdego napotkanego Tomcat'a, bo może to Twój i klął na czym świat stoi, że to takie fajtłapy i nic nie potrafią dobrze zrobić.

Wszystkie, oprócz ostatniego, przykłady to Twoje subiektywne wrażenia z sytuacji, gdzie czujesz się pokrzywdzony, bo złamałeś prawo i ŚMIALI CIĘ ZA TO UKARAĆ - no świnie, no...
Patrząc na Twoje spojrzenie na świat, to jak Tobie osobiście coś nie pasuje, to wszystkim innym przypiszesz to co najgorsze, a Ty w takich sytuacjach jesteś jedyny sprawiedliwy, a Twoja "wizja świata" nie jest "do bólu realna", ale "do bólu egoistyczna".

dobryziom napisał/a:
bo jak by jeszcze za te pieniądze poprawiali drogi robił sygnalizacje i w ogolę usprawniali system komunikacji to stawiają radary...

No to po kolei - ostatnich kilka miesięcy i tylko okolice Wawy:
- przetarg na Most Północny
- przetarg na węzeł Łopuszańska
- przetarg na trasę Salomea-Wolica
- rozbudowa Al. Wilanowskiej
- kontynuacja budowy węzła Marsa
- obwodnica Grójca w klasie drogi ekspresowej S7
- S7 w klasie drogi ekspresowej do Radomia
- S8 w klasie drogi ekspresowej Radzymin-Wyszków
- obwodnica Płońska w klasie drogi ekspresowej w ciągu S7
- obwodnica Serocka w klasie droi ekspresowej
- obwodnica autostradowa Mińska Mazowieckiego
- budowa dróg S2 i S79 w klasie drogi ekspresowej na odcinku Marynarska, Lotnisko, Puławska
- budowa drogi S8 na odcinku Konotopa-Powązkowska
- poszerzenie Marynarskiej
- przygotowania do poszerzenia Wołoskiej
- rondo na Szczęśliwicach
- rondo w Ursusie
- przebudowa 9 kładek w Warszawie
- naprawienie estakad Trasy Łazienkowskiej po praskiej stronie Wisły
- odbudowa wiaduktów na Powązkowskiej
- budowa Strażackiej między Rembertowem, a Targówkiem

To tak na szybko z pamięci.

Wszystkie Twoje przykłady tej "niemoralności" to dla mnie właśnie przykłady typu "Kalemu ukraść krowę", a jak Ci się zdarza "pożyczyć od sąsiada mandat", to już "Kali ukraść krowę".

OT:
dobryziom napisał/a:
* czyhanie na studentów pod szkoła z mandatami za parkowanie chociaż naprawdę nie ma gdzie zaparkować 100% legalnie... (nadmienię ze zaparkowane samochody stoją na drodze wewnętrznej nie przeszkadzają w ruchu możne trochę utrudniają ale nikt nie musi jechać 60km po drodze wewnętrznej, nadmienię ze nie stoją tez na trawniku wyjeździe wjeździe miejscu dla inwalidów itd..

Czy jest to oznakowana "droga wewnętrzna"? Ze znakami?
Gdzie to jest, bo jestem ciekaw jak to wygląda, aż się przejadę to cudo obejrzeć, bo to się trochę kłóci z art. 1 PoRD, chyba, że jest "zagrożenie bezpieczeństwa". :)

dobryziom - Czw Lut 12, 2009 11:59

Marek ale chowanie się po krzakach nie jest ani moralne ani zgodne z prawem...
Odnośnie wzywania SM to nie szkoła tylko te stare... które maja za dużo wolnego czasu i siedzą cały dzień w oknach zamiast zając się wnukami lub robótkami ręcznymi :) Wracając do szkoły i boiska jest do miejsce oddalone od szkoły oraz wszelkich zabudowań z drzewkami trawka i nie bawią się tam dzieci i raczej tez nikt nie chodzi tym bardziej wieczorem wiec nie wiem komu mogło by to przeszkadzać albo dawać zły przykład :) Mówisz ze kontrole to normalna sprawa jasne ze tak i jestem za tym żeby było ich jak najwięcej głownie tych nastawionych na pijąco jadących tylko może być irytujące jak po rutynowej 5 minutowej kontroli zaczynają ci trzepać cały samochód żeby na sile coś znaleźć... może tak jak mówisz mam pecha może to negatywne nastawienie którego jak na razie nikt mi nie pozwolił zmienić.

Ps co do dróg w Warszawie widzę ogromny postęp ale to zasługa naszej prezydent i wykorzystaniu pieniędzy unijnych a nie postawienia tysięcy radarów z ktorych złamana złotówka nie idzie na drogi...

"pożyczyć od sąsiada mandat" Maciej znowu zarzucasz mi coś czego nie robiłem ani nie mówiłem...

maciej - Czw Lut 12, 2009 12:42

dobryziom napisał/a:
chowanie się po krzakach nie jest ani moralne

A co w Tym niemoralnego?
To że akurat Ciebie złapali?
dobryziom napisał/a:
Odnośnie wzywania SM to nie szkoła tylko te stare... które maja za dużo wolnego czasu i siedzą cały dzień w oknach zamiast zając się wnukami lub robótkami ręcznymi :)

Skąd wiesz?
Masz nasłuch na 997 i 986?
A poza tym, to co to zmienia, kto wezwał?
Było wykrocznenie, czy nie?
dobryziom napisał/a:
Wracając do szkoły i boiska jest do miejsce oddalone od szkoły oraz wszelkich zabudowań z drzewkami trawka i nie bawią się tam dzieci i raczej tez nikt nie chodzi tym bardziej wieczorem wiec nie wiem komu mogło by to przeszkadzać albo dawać zły przykład :)

Już napisałem "Dura lex, sed lex" - skoro już jest takie prawo, to jak chcesz popić piwko, to rób to na terenie prywatnym, a nie szkolnym albo przynajmniej postaraj się to prawo zmienić.
Obawiam się, że jeśli byłeś na terenie szkolnym niebędąc uczniem, to możnaby się zastanawiać, czy to nie było wtargnięcie, więc i tak zostałeś łagodnie potraktowany...
dobryziom napisał/a:
Mówisz ze kontrole to normalna sprawa jasne ze tak i jestem za tym żeby było ich jak najwięcej głownie tych nastawionych na pijąco jadących tylko może być irytujące jak po rutynowej 5 minutowej kontroli zaczynają ci trzepać cały samochód żeby na sile coś znaleźć...

A może to Twoje, manifestowane tu nie raz, podejście do Policji, jako do "bandy idiotów" i wrogów powoduje, że, jak sam napisałeś "PO rutynowej kontroli" zaczyna się druga, mająca na celu znalezienie "czegoś" - może po prostu potraktowałeś policjanta jak idiotę, więc uznał, że udowodni Ci, że tak nie jest.
Policjant to też człowiek, a nikt nie lubi być traktowany jak idiota...

Nie wiem, jak to robisz, ale masz chyba szczególny talent do zrażania sobie ludzi, bo moje kontrole, nawet poza Wawą i to takie, zaczynające się od tekstu "Coooo?!?! W Warszawce to inne przepisy mamy?!?!" (75/50 w terenie), kończyły się mandatem, niższym niż ten, którego się spodziewałem, uśmiechem i, wydaje mi się, że szczerym, "szerokiej drogi"...

dobryziom napisał/a:
może tak jak mówisz mam pecha może to negatywne nastawienie którego jak na razie nikt mi nie pozwolił zmienić.

A może spróbować odwrotnie - najpierw podejść do ludzi pozytywnie, a potem obserwować jak na to zareagują.

Tak jak pisałem - świat masz taki na jaki sobie zasłużyłeś...
dobryziom napisał/a:
nie postawienia tysięcy radarów z ktorych złamana złotówka nie idzie na drogi...

Ekonomię studiujesz?
Bo jak dla mnie to to wszystko idzie do budżetów wojewódzkich i gminnych, a te są odpowiedzialne za utrzymanie i rozbudowę dróg...
A budżet ma się bilansować "w całości" - po jednej są wpływy - mandaty, a po drugiej wydatki - drogi i tyle.
dobryziom napisał/a:
"pożyczyć od sąsiada mandat" Maciej znowu zarzucasz mi coś czego nie robiłem ani nie mówiłem...

Masz rację, przepraszam, Twoje poglądy były dla mnie na tyle podobne do poglądów kolegi Mombrey'a, a do tego pisałeś, że "nadal po godzinie 21 można było znaleźć kilkanaście kwitków walających się po ulicy...", że uznałem, że chodzi o takie "przełożone" wezwania, ale po ponownym przeczytaniu, rozumiem, że chodziło Ci o olanie wezwań, a nie przekładanie.
Przepraszam.

Ale nie zarzucam Ci "znów coś czego nie robiłeś ani nie mówiłeś"...
Bo gdzie wcześniej zarzuciłem Ci coś bezpodstawnie?

dobryziom - Czw Lut 12, 2009 13:04

Dla mnie jest niemoralne czajenie się i wyskakiwanie zza krzaka... policjant powinien być widoczny ze stu metrów wtedy jest zgodnie z przepisami i uczciwie a nie takie gierki...

Oczywiście ze jest wykroczenie co nie znaczy ze pani wisząca w oknie musi zaraz kablować bo w czym jej to przeszkadza... lepiej by zgłosiła ze cały trawnik jest obsrany przez psy a żaden właściciel po swoim kochanym stworzonku nie posprząta ale to nikomu oczywiście nie przeszkadza :/

Teren nie jest szkolny bo to są dokładnie łaki i krzaki za boiskiem, no nie ważne miejsce na pewno dużo lepsze nic ławeczka pod blokiem ale widać ze komuś również przeszkadza...

Kontrole miałem jak w niedziele wracałem ze spotu... i zachowywałem się akurat bardzo grzecznie ( korzystając z doświadczeń ostatnich perypetii) dałem grzecznie papierki nic się nie odzywałem i czekałem jedyna uwaga z mojej strony była pod koniec żeby się trochę pospieszyli bo już pozna pora jutro do pracy bo i tak nic nie znajda...

ekonomi nie studiuje ale chętnie się dowiem na co idą te pieniądze bo na pewno nie na drogi i infrastrukturę drogowa :/ bo jak by tak było to mielibyśmy drogi lepsze niż Niemcy :)

piter34 - Czw Lut 12, 2009 13:17

dobryziom napisał/a:
policjant powinien być widoczny ze stu metrów wtedy jest zgodnie z przepisami i uczciwie a nie takie gierki...

...a kierowcy powinni stosować się do ograniczeń prędkości. Wtedy jest zgodnie z przepisami i uczciwie, a nie takie "gierki" :ok: ;)

dobryziom napisał/a:
ekonomi nie studiuje ale chętnie się dowiem na co idą te pieniądze

Jak już się dowiesz, to daj nam znać :ok:

Paul - Czw Lut 12, 2009 13:28

dobryziom napisał/a:
wtedy jest zgodnie z przepisami
Jakimi ? W PoRD nic nie ma na ten temat :(
A wewnętrzne przepisy Policji i ich ew. łamanie to nie jest żadne tłumaczenie dla kierowcy. Możesz najwyżej naskarżyć komendantowi.
dobryziom napisał/a:
i uczciwie
Z innej beczki przykład (wiem, przerysowany ;p ) - jedzie Policja łapać bandytę, bo mają cynk, że gdzieś jest. Z tego co piszesz wynika, ze powinni jechać oznakowanymi samochodami, na sygnale i ze strony, z której będzie ich najwcześniej widać :roll:

Żeby było jasne - też mnie wpienia ustawianie (foto)radaru w miejscach, gdzie zagrożenie jest minimalne, warunki dobre ale za to gwarancja "wysokiej skuteczności" :wnerw: Nie zmienia to jednak faktu, że wykroczenie pozostaje wykroczeniem :(
dobryziom napisał/a:
co nie znaczy ze pani wisząca w oknie musi zaraz kablować bo w czym jej to przeszkadza

Na 99% na takie zgłoszenie dot. drogi wewnętrznej NIKT nie zareaguje. Zgłoszenie musi być od właściciela/dysponenta terenu.
dobryziom napisał/a:
jedyna uwaga z mojej strony była pod koniec żeby się trochę pospieszyli bo już pozna pora jutro do pracy bo i tak nic nie znajda...

Może o tą jedną za dużo ?? Dużo też zależy od tego, jak to było powiedziane :P
dobryziom napisał/a:
ekonomi nie studiuje ale chętnie się dowiem na co idą te pieniądze bo na pewno nie na drogi i infrastrukturę drogowa :/ bo jak by tak było to mielibyśmy drogi lepsze niż Niemcy
Nie łudź się ;p
Wpływy są do BUDŻETU województwa a w tym budżecie tylko ?X,X % to wydatki na drogi :( (zawsze za mało, ale dzięki mandatom jednak trochę więcej ;p )

maciej - Czw Lut 12, 2009 13:45

dobryziom napisał/a:
policjant powinien być widoczny ze stu metrów

Skąd wziąłeś te 100 m? Bo ja jakoś nie mogę takiego ograniczenia znaleźć mimo przeczytania Zarządzenia nr 609 KGP?
dobryziom napisał/a:
Oczywiście ze jest wykroczenie co nie znaczy ze pani wisząca w oknie musi zaraz kablować bo w czym jej to przeszkadza...

Ale skąd wiesz, ze to ona? Telepatia?
A może to kierowca, który musiał się koło Ciebie przecisnąć, bo stałeś przy zakazie postoju?
dobryziom napisał/a:
lepiej by zgłosiła ze cały trawnik jest obsrany przez psy a żaden właściciel po swoim kochanym stworzonku nie posprząta ale to nikomu oczywiście nie przeszkadza :/

Jak Tobie przeszkadza to sam to zgłoś.
dobryziom napisał/a:
jedyna uwaga z mojej strony była pod koniec żeby się trochę pospieszyli bo już pozna pora jutro do pracy bo i tak nic nie znajda...

Pewnie nie chodziło o treść , a o formę...
Patrząc na Twoje zdanie o Policji, to nie zdziwiłbym się, gdyby ta "uwaga" nie była specjalnie przyjemna.
dobryziom napisał/a:
chętnie się dowiem na co idą te pieniądze bo na pewno nie na drogi i infrastrukturę drogowa :/

To weź budżet i poczytaj, a nie snuj swoich teorii bez uzasadnienia.
Od nadmiaru wiedzy nikt jeszcze nei umarł.
dobryziom napisał/a:
bo jak by tak było to mielibyśmy drogi lepsze niż Niemcy :)

A do tej teorii jakieś uzasadnienie?

Sprawdzałeś przychody z mandatów w Niemczech i porównywałeś z Polską, czy jakieś inne dane?
piter34 napisał/a:
...a kierowcy powinni stosować się do ograniczeń prędkości. Wtedy jest zgodnie z przepisami i uczciwie, a nie takie "gierki" :ok: ;)

:ok: :brawa: :hahaha:

Cóż MaReK ma rację pisząc:
MaReK napisał/a:
No i wlasnie to wyjasnia wszystko w Twoim zachowaniu ;)
Po prostu jeszcze nie dorosles do tego i nie wiesz jak masz sie zachowac w danej sytuacji. Zgrywasz cwaniaka, jołzioma dobregozioma ;) Traktujesz wszystkich urzednikow jak zlo konieczne i dlatego oni traktuja Cie podobnie ;)

Kiedyś pewnie zrozumiesz, że masz do wyboru próbować coś zmienić, dostosować się lub "zejść do podziemia" i coś wybierzesz, a na razie, to troche wygląda tak, że w swoim "buncie przeciw złej władzy" uznajesz tylko "przymus", a jak go nie czujesz, to w rewanżu "gryziesz po kostkach" wyrzucając wezwania do zapłacenia mandatu, czy narzekając na policjantów na forum, bo dali Ci mandat, który się należał...
Paul napisał/a:
A wewnętrzne przepisy Policji i ich ew. łamanie to nie jest żadne tłumaczenie dla kierowcy. Możesz najwyżej naskarżyć komendantowi.

I to jest słuszna droga. :D
Jak komuś to tak strasznie przeszkadza, to zawsze można strzelić fotkę takiego schowanego patrolu i złożyć zażalenie na działanie danego funkcjonariusza, czy patrolu.
Sprawa musi zostać rozpatrzona, a wtedy ślad zostaje w papierach, co powoduje, że Policjant zaczyna się bardziej pilnować, bo to może opóźnić awans itp.
I to jest droga takich własnie "małych kroków" do normalności.

Ale łatwiej narzekać i znajdować sobie "usprawiedliwienia" niż coś zrobić...

dobryziom - Czw Lut 12, 2009 14:08

Piter34 jak by obie strony stosowały się to by nie było tematu... mnie to trochę śmieszy ze stosują sztuczki typu wyskakiwanie zza krzaka lub przystanku żeby nabić sobie więcej ustrzelonych do statystyki czytaj dalej większej premii... (ta sama sprawa tyczy się SM oraz policji "pieszej" muszą obdarować pewna ilości osób mandatem z przydziału). Odnośnie pieniędzy idących z mandatów myślę nie tylko ja bym się chętnie dowiedział ale nie ma się co łudzić dane nie do zdobycia dla pana X. Maciej nie jestem telepatia ani wróżka ale takie rzeczy się wie jeśli mieszkasz na osiedlu dłuższy czas wiesz kto jest kim żadna sztuka. W każdym bloku są tzw. gumowe uszy które najbardziej cieszy oglądanie seriali lub siedzenie w oknie i podpierdzielanie każdego, bo jest za głośno, bo go nie lubię, bo ma więcej, bo jest gruby, bo jest chudy itd... itp... Próbowałeś kiedyś zgłosić ze ktoś nie sprząta po swoim piesku? to spróbuj :)
maciej - Czw Lut 12, 2009 14:19

dobryziom napisał/a:
W każdym bloku są tzw. gumowe uszy które najbardziej cieszy oglądanie seriali lub siedzenie w oknie i podpierdzielanie każdego, bo jest za głośno, bo go nie lubię, bo ma więcej, bo jest gruby, bo jest chudy itd... itp...

Hmm... Albo nie mam kogoś takiego w bloku albo na tyle MYŚLĘ nad tym co robię, żeby nikomu za bardzo nie przeszkadzać, że taka osoba mi też nie przeszkadza...
dobryziom napisał/a:
Próbowałeś kiedyś zgłosić ze ktoś nie sprząta po swoim piesku?

Nie próbowałem, bo mi to nie przeszkadza.
dobryziom napisał/a:
mnie to trochę śmieszy ze stosują sztuczki typu wyskakiwanie zza krzaka lub przystanku żeby nabić sobie więcej ustrzelonych do statystyki czytaj dalej większej premii... (ta sama sprawa tyczy się SM oraz policji "pieszej" muszą obdarować pewna ilości osób mandatem z przydziału).

Ale czy to zmienia fakt wykroczenia?

Bo ciągle próbujesz swoje zachowanie tłumaczyć "bo oni też źle robią"...
dobryziom napisał/a:
Odnośnie pieniędzy idących z mandatów myślę nie tylko ja bym się chętnie dowiedział ale nie ma się co łudzić dane nie do zdobycia dla pana X.

I znów budujesz sobie swoją wspaniałą teorię spiskową świetnie tłumaczącą Twoją "walkę" z "państwem".

Tak się sklada, że zarówno wpływy z mandatów, wpływy gmin, powiatów, województw i państwa oraz wydatki tych jednostek są w tym kraju jawne i trzeba tylko chęci, żeby je przejrzeć.

Ale Ty wolisz posnuć sobie swoje teoryjki, które uzasadniają Ci dlaczego nie będziesz płacił mandatów, niż użyć głowy i wolnego czasu, żeby wyjaśnić swoje wątpliwości.

Śmiechu warte...

Skończ wreszcie tłumaczyć się "bo inni źle robią", tylko bierz odpowiedzialność za swoje zachowania.

piter34 - Czw Lut 12, 2009 14:21

dobryziom napisał/a:
Piter34 jak by obie strony stosowały się to by nie było tematu... mnie to trochę śmieszy ze stosują sztuczki typu wyskakiwanie zza krzaka lub przystanku żeby nabić sobie więcej ustrzelonych do statystyki czytaj dalej większej premii...

...a mnie śmieszy jak ktoś świadomie łamie przepisy, a potem się tłumaczy, że przecież "stosują sztuczki typu wyskakiwanie zza krzaka lub przystanku żeby nabić sobie więcej ustrzelonych do statystyki czytaj dalej większej premii..." ;)

dobryziom - Czw Lut 12, 2009 14:36

maciej napisał/a:

Hmm... Albo nie mam kogoś takiego w bloku albo na tyle MYŚLĘ nad tym co robię, żeby nikomu za bardzo nie przeszkadzać, że taka osoba mi też nie przeszkadza...


no widzisz ja tez się staram nikomu nie przeszkadzać ale mimo to są osoby którym wszystko przeszkadza albo robią to złośliwe, pozostaj ci tylko sie cieszyc ze mieszkasz na takim anonimowym osiedlu.

maciej napisał/a:

Nie próbowałem, bo mi to nie przeszkadza.


no widzisz a mi przeszkadza i odpowiednie służby maja to gdzieś...

maciej napisał/a:

Ale czy to zmienia fakt wykroczenia?


nie zmienia ale czy ich usprawiedliwia? Poza tym nigdzie nie pisałem ze ktoś przekracza prędkość tylko ze mnie irytuje jak policja posuwa się do takich sztuczek...

maciej napisał/a:

I znów budujesz sobie swoją wspaniałą teorię spiskową świetnie tłumaczącą Twoją "walkę" z "państwem".

Tak się sklada, że zarówno wpływy z mandatów, wpływy gmin, powiatów, województw i państwa oraz wydatki tych jednostek są w tym kraju jawne i trzeba tylko chęci, żeby je przejrzeć.


Śmiechu warte jest to ze dotarcie do takich "jawnych"danych nie jest takie proste jak mówisz, możne sam spróbujesz jak to takie proste i dostępne :) bo od jakiegoś czasu szukam i ani widu ani słychu...

maciej napisał/a:

Skończ wreszcie tłumaczyć się "bo inni źle robią", tylko bierz odpowiedzialność za swoje zachowania.


ja biorę ( bo niestety nie mam wyboru ) szkoda ze organy które powinny świecić przykładem nigdy nie biorą... chyba ze w łapę :p

maciej - Czw Lut 12, 2009 15:25

dobryziom napisał/a:
nie zmienia ale czy ich usprawiedliwia?

Ale dlaczego Policja ma się usprawiedliwiać, że złapała Cię na wykroczeniu?
No przecież to śmieszne.
dobryziom napisał/a:
Śmiechu warte jest to ze dotarcie do takich "jawnych"danych nie jest takie proste jak mówisz, możne sam spróbujesz jak to takie proste i dostępne :) bo od jakiegoś czasu szukam i ani widu ani słychu...

No to powiem Ci, że się spodziewałem więcej po Tobie... :(

Z racji tego, że zapłaciłem tam mandat, to wybrałem sobie mandaty Straży Miejskiej w Górze Kalwarii. :D

A więc:
www.google.pl => "gmina góra kalwaria" => pierwsza pozycja (strona miasta i gminy GK=> Biuletyn Informacji Publicznej => "Uchwały Rady Miejskiej" => "uchwała nr 329/XXVII/2008 w spr. uchwalenia budżetu na 2009r" => "zał.1 - dochody gminy" => pozycja 72 => mandaty
Podobnie w "zał.2 - wydatki gminy" znajdziesz wydatki na drogi.

Co lepsze, w mieście i gminie GK urzędnicy myślą o obywatelach i korzystają z darmowego OpenOffice zamiast z płatnego Excel'a, więc obywatel, zeby sprawdzić Urząd nie musi kupować płatnego oprogramowania! :D :ok:
dobryziom napisał/a:
ja biorę (bo niestety nie mam wyboru)

Bo jakbyś mógł, to byś nie brał - super!
Czyli należysz do ludzi, którzy, gdyby nie było "bata", to "hulaj dusza", tak?
Własnie o to mi chodzi.
dobryziom napisał/a:
nigdy nie biorą...

Po prostu fantastycznie generalizujesz... Fantastycznie...

A spróbowałeś np. złożyć skargę na takiego co wychylił się "zza krzaka", czy tylko tak sobie marudzisz? :grin:

dobryziom - Czw Lut 12, 2009 15:51

maciej napisał/a:
Ale dlaczego Policja ma się usprawiedliwiać, że złapała Cię na wykroczeniu?
No przecież to śmieszne.


dobra widzę ze ty nic nie łapiesz i ciągle swoje w kółko Macieju...

maciej napisał/a:

No to powiem Ci, że się spodziewałem więcej po Tobie... :(

A więc:
www.google.pl => "gmina góra kalwaria" => pierwsza pozycja (strona miasta i gminy GK=> Biuletyn Informacji Publicznej => "Uchwały Rady Miejskiej" => "uchwała nr 329/XXVII/2008 w spr. uchwalenia budżetu na 2009r" => "zał.1 - dochody gminy" => pozycja 72 => mandaty
Podobnie w "zał.2 - wydatki gminy" znajdziesz wydatki na drogi.


spoko znalazłem dwa pliki ktorych w żaden sposób nie mogę odczytać, bardzo prosty dostęp dla każdego obywatela...


maciej napisał/a:

Bo jakbyś mógł, to byś nie brał - super!
Czyli należysz do ludzi, którzy, gdyby nie było "bata", to "hulaj dusza", tak?
Własnie o to mi chodzi.


nie Macku należne do osób które nie wierzą ślepo w słuszność każdego paragrafu i ze jak ktoś tak mówi to tak musi być...

maciej napisał/a:
Po prostu fantastycznie generalizujesz... Fantastycznie...

A spróbowałeś np. złożyć skargę na takiego co wychylił się "zza krzaka", czy tylko tak sobie marudzisz? :grin:


fantastycznie by było jak by takie zażalenia albo zgłoszenia jakoś skutkowały... próbowałem wielokrotnie zgłaszać jak u nas na osiedlu policja siedziała w radiowozie i piła wódę bo przestało być to śmieszne... wiec Macieju dalej ślepo wierz i broń naszej policji...

PS może kiedyś ci opowiem np. na spocie więcej akcji zwianych z władza które się dzieją codziennie a się o tym nie mówi, tak jak bili mojego kolegę przy samym metrze gdzie są kamery i dosłownie policja była 50m od zdarzenia ale cóż akurat miał pecha bo jedli sobie chińczyka... sorry

maciej - Czw Lut 12, 2009 16:19

dobryziom napisał/a:
spoko znalazłem dwa pliki ktorych w żaden sposób nie mogę odczytać, bardzo prosty dostęp dla każdego obywatela...

Doczytaj - OpenOffice - teoretycznie lepszy dostęp, bo nie wymaga od Ciebie kupienia/spiratowania Excel'a, a tylko do legalnego ściągnięcia za darmo.
Cytat:
nie Macku należne do osób które nie wierzą ślepo w słuszność każdego paragrafu i ze jak ktoś tak mówi to tak musi być...

A o którym teraz konkretnie mówisz?
Bo do tej pory nie pisałeś nic o niesłuszności któregokolwiek przepisu, a jedynie, że nie podoba Ci się sposób egzekucji tego prawa i że jak możesz to się wykręcasz i dopóki nie masz bata nad głową, to "nie czujesz się zobowiązany".

A teraz wyskakujesz z tym, że nie chodzi o sposób egzekucji prawa, tylko o samo prawo.
dobryziom napisał/a:
fantastycznie by było jak by takie zażalenia albo zgłoszenia jakoś skutkowały... próbowałem wielokrotnie zgłaszać jak u nas na osiedlu policja siedziała w radiowozie i piła wódę bo przestało być to śmieszne...

A jak to zrobiłeś?
http://www.policja.waw.pl...ure&id=2&did=29
dobryziom napisał/a:
może kiedyś ci opowiem np. na spocie więcej akcji zwianych z władza które się dzieją codziennie a się o tym nie mówi, tak jak bili mojego kolegę przy samym metrze gdzie są kamery i dosłownie policja była 50m od zdarzenia ale cóż akurat miał pecha bo jedli sobie chińczyka...

Opisz tutaj.
Skoro się tak afiszujesz na forum, to opisz sytuację - gdzie to było, gdzie Ty byłeś, skąd policjanci wg Ciebie mieli wiedzieć itp.
Bo piszesz, że Twojemu koledze, że jedli itp - byłeś tam, widziałeś ich?

Ja miałem bezpośredni kontakt z dawnym WPI o 1 w nocy, na środku Grochowa - byli 3 minuty od wezwania i znaleźli mnie, mimo, że na 997 źle podałem, gdzie jestem - pomyśleli i mnie znaleźli, a do ich późniejszego zachowania też nie mam zastrzeżeń, tak jak nie mam w sumie zastrzeżeń do zasadności i sposobu przeprowadzenia którejkolwiek z kontroli drogowych, które mnie spotkały - może nie zawsze było "miło" - nie musi być, ale zawsze bez wątpliwości.

Przepraszam, raz do rutynowej kontroli zostałem zatrzymany, w moim poczuciu, "za warszawskie blachy", ale jakoś rutynowa kontrola była rutynowa, a policjanci mieli do tego prawo, więc też nie mam powodumieć pretensji, ale Ty pewnie uznałbyś to za szykanowanie.

dobryziom - Czw Lut 12, 2009 16:34

maciej napisał/a:
Doczytaj - OpenOffice - teoretycznie lepszy dostęp, bo nie wymaga od Ciebie kupienia/spiratowania Excel'a, a tylko do legalnego ściągnięcia za darmo.


znam program i go nie używam jak byś poużywał to byś wiedział czemu :)


maciej napisał/a:
a jedynie, że nie podoba Ci się sposób egzekucji tego prawa i że jak możesz to się wykręcasz i dopóki nie masz bata nad głową, to "nie czujesz się zobowiązany".


bardzo dobrze to podsumowałem o to właśnie mi chodzi, chociaż z drugiej strony staram się go przestrzegać, czasem łamie się niektóre durne przepisy które nie powodują szkody dla innych... jak każdy

maciej napisał/a:
A jak to zrobiłeś?


normalnie telefon na policje, chociaż to trochę paranoja bo oczywiście nie możesz anonimowo wykonać takiego zgłoszenia :/


maciej napisał/a:
Opisz tutaj.
Skoro się tak afiszujesz na forum, to opisz sytuację - gdzie to było, gdzie Ty byłeś, skąd policjanci wg Ciebie mieli wiedzieć itp.
Bo piszesz, że Twojemu koledze, że jedli itp - byłeś tam, widziałeś ich?


Maciej chyba żartujesz ze będę na forum pisał takie szczegółowe opowieści tym bardziej ze dostęp do tego ma każdy kowalski i nie wiadomo kto to może czytać... mówiłem jak chcesz mogę opowiedzieć na spocie kilka z kilkunastu nieciekawych faktów...

maciej - Czw Lut 12, 2009 16:42

dobryziom napisał/a:
znam program i go nie używam jak byś poużywał to byś wiedział czemu :)

Ale do przeczytania tego pliku wystarcza, więc to nie argument - mam wrażenie, że choć piszesz:
dobryziom napisał/a:
Śmiechu warte jest to ze dotarcie do takich "jawnych"danych nie jest takie proste jak mówisz, możne sam spróbujesz jak to takie proste i dostępne :) bo od jakiegoś czasu szukam i ani widu ani słychu...

to tak naprawdę nigdy nie próbowałeś ich znaleźć, skoro mi to zajęło 5 minut ze ściągnięciem darmowego ODS reader'a - nie potrzebowałemnawet OpenOffice, którego nie lubisz.

Poza tym skoro go używałeś, to dlaczego nei wiedziałeś co zrobić z tymi plikami?

Coś się plączesz, jak w całym tym wątku.
dobryziom napisał/a:
bardzo dobrze to podsumowałem o to właśnie mi chodzi,

Z mojego punktu widzenia - obyś dorósł albo obyś spotykał ten bat jak najcześciej.
Cytat:
normalnie telefon na policje, chociaż to trochę paranoja bo oczywiście nie możesz anonimowo wykonać takiego zgłoszenia :/

A co? Robisz coś nie tak, że boisz się przedstawić?
dobryziom napisał/a:
Maciej chyba żartujesz ze będę na forum pisał takie szczegółowe opowieści tym bardziej ze dostęp do tego ma każdy kowalski i nie wiadomo kto to może czytać... mówiłem jak chcesz mogę opowiedzieć na spocie kilka z kilkunastu nieciekawych faktów...

Nie, nie żartuje.

Te spiskowe teorie dziejów...

Kto to może czytać?

I jak rozpozna sytuację, która mogła się zdarzyć kiedykolwiek i komukolwiek - przecież nikt Cię nie pyta o dane personalne kolegi, policjantów, czy datę zdarzenia.

To zakrawa na jakąś paranoię - państwo jest złe, Policja jest zła, wszyscy są ŹLI!!!

Sorry, ale to dziecinada, bo nie masz odwagi podpisać się pod opowieściami, które snujesz albo naprawdę bierzesz udział w rzeczach nielegalnych, że tak się boisz cokolwiek napisać.

Mombrey - Czw Lut 12, 2009 18:10

maciej, nie bede dyskutowa bo jak by wszyscy tak robili jak Ty (zgodnie z prawem) to do dzis juz pewniew w bratnim rosyjskim jezyku bys mowil a Stalin byl by najwazniejszy. Kiedys chodzilem z rezystorem wpietym w sweterek. To tez byla taka moja walka ktora nic nie dawala, taki niby opor wladzy. Tylko ze sie oklep od ZOMO dostawalo. Ale frajda byla. :lol:
A "cfaniakiem" nie jestem bo nie robie nic co szkodzi innemu, nie woze sie na innych!
Zobacz jak Twoje Panstwo Prawa karze nietrzezwych kierowcow! W zakladach karnych siedza tylko rowerzysci. Ja akurat mam zasade "piles, nie jedz" ale wiem, ze jest duzo amatorow jazdy na drugim gazie. I nie znam nikogo kto by siedzial, a mam kilku znajomych co nagminnie to robia i poraz trzeci czy nawet czwarty sa lapani. Ale jazda (a nawet prowadzenie roweru) "na gazie" to juz do pudla!
Tu mozna wypic i do 0,8 promila nikt nic nie mowi. Ja czasem wypije pol piwa i zastanawiam sie czy moge wsiasc za kierownice (piwa tu so duzo slabsze jak w Polsce).
I jeszcze jedna sprawa - nadmierna predkosc! Tu w Belfascie raczej nie przekracza sie dozwolonej predkosci. Na autostradze mozna jechac 70 mil/h ale jak sie jedzie 90 to tez Policja nic nie powie (tylko nie rozmawiac przez telefon) W Polsce panowie z radarami ustawiaja sie przewaznie tam gdzie jest z gorki. Jak tu jest rozwiazany problem lamania przepisow? Ubezpieczenie. Wzrasta ubezpieczenie pojadu! (czasem przekracza wartosc samochodu)
I jeszcze, znaki w Polsce. Chyba juz gdzies to bylo ze 60% znakow jest postawiona zle, niepotrzebnie lub zapomniano zdjac.
maciej, popieraj wysepki!!! To zalatwi problem komunikacji!!! Ja wroce jak juz inni zalatwia sprawe i wysepek na drogach nie bedzie.

dobryziom - Czw Lut 12, 2009 18:40

maciej napisał/a:

Ale do przeczytania tego pliku wystarcza, więc to nie argument - mam wrażenie, że choć piszesz:
dobryziom napisał/a:
Śmiechu warte jest to ze dotarcie do takich "jawnych"danych nie jest takie proste jak mówisz, możne sam spróbujesz jak to takie proste i dostępne :) bo od jakiegoś czasu szukam i ani widu ani słychu...

to tak naprawdę nigdy nie próbowałeś ich znaleźć, skoro mi to zajęło 5 minut ze ściągnięciem darmowego ODS reader'a - nie potrzebowałemnawet OpenOffice, którego nie lubisz.


Maciej mowisz ze jest taki łatwy dostep? zobacz musiales poszukac programu do odczytania lub zainstalowac open office. Ekstra a jak ktos jest w kawiarence lub w pracy lub nie ma dostepu administratora to co? to wlasnie ograniczna na maksa dostep a MS offica kazdy ma legalnego czy nie ale ma... ja nie moglem odczytac wiec wszelkich dowodow nadal brak.

maciej napisał/a:
Poza tym skoro go używałeś, to dlaczego nei wiedziałeś co zrobić z tymi plikami?


używałem w domu...


maciej napisał/a:
Z mojego punktu widzenia - obyś dorósł albo obyś spotykał ten bat jak najcześciej.


a ja ci nie zycze zebys spotkał ten bat, bo paru co go spotkało lezy 6 stop pod ziemia a winni chodza na wolnosci...

maciej napisał/a:
A co? Robisz coś nie tak, że boisz się przedstawić?


to teraz ty zadzwon do swojego szefa i poskarz mu sie ze jest @!#@$#@ i ze robi ci pod gorkei uwalil twoj pojekt mimo ze byl najlepszy zycze powodzenia :)



maciej napisał/a:

Te spiskowe teorie dziejów...

Kto to może czytać?

I jak rozpozna sytuację, która mogła się zdarzyć kiedykolwiek i komukolwiek - przecież nikt Cię nie pyta o dane personalne kolegi, policjantów, czy datę zdarzenia.

To zakrawa na jakąś paranoię - państwo jest złe, Policja jest zła, wszyscy są ŹLI!!!

Sorry, ale to dziecinada, bo nie masz odwagi podpisać się pod opowieściami, które snujesz albo naprawdę bierzesz udział w rzeczach nielegalnych, że tak się boisz cokolwiek napisać.


Wlasnie chodzi o to ze moze to czytac kazdy a ja rozmawiam nie o d. maryny tylko powaznych sprawach... mam odwage tylko co to zmieni przecierz ty i tak wiesz swoje... i zadne argymenty cie nie przekonaj co pokazałes. Ale oki napisze wiecej szczegolow:

sprawa dziala sie przy metrze Imielin na URS, przy wejsciu do metra jest obrotowa kamera obejmujaca caly teren skrzyzowania oraz wszystkie z 4 wejsc. Kolega stał przy jednym z wejsc jak nagle grupka 3 chlopakow zaczela go okladac trwalo to dobre 2-3minuty po czym zabrli mu portfel i telefon i spokojnie poszli. Odrazu przy wejsciu do metra jest punkt policji... nie wierze ze nie widzieli na podgladzie sytuacji ani nic nie slyszeli...

wild_weasel - Czw Lut 12, 2009 19:50

dobryziom, mylisz różne sprawy.
Prawo jest po to, żeby go przestrzegać. Głupie, mądre, korzystne, niekorzystne. Mają go przestrzegać wszyscy. I nie zastanawiać się, czy to ograniczenie prędkości ma sens, czy policja karze jak należy wszystkich przestępców, czy sądy są sprawiedliwe. Przy takim myśleniu możemy wyrzucić porządek prawny do kosza, bo i tak każdy stosowałby się do swoich wewnętrznych norm (głupie ograniczenie - to jadę szybciej, itd.), które są różne dla różnych ludzi. Kolega Mombrey nie wsiada po piwie za kółko, ktoś inny chętnie się przejedzie po ćwiartce (bo w jego mniemaniu zakaz jest głupi i on da radę bezpiecznie jechać).
Natomiast uczciwość policji i sprawiedliwość wymiaru sprawiedliwości jest sprawą odrębną, ale nie może stanowić wytłumaczenia dla nieprzestrzegania prawa. Człowiek ma prawo się pomylić - czasem są to pomyłki o bardzo poważnych konsekwencjach. A czasem człowiek jest nieuczciwy, skorumpowany, złośliwy, itd. Ale nie zmienia to faktu, że w wymiarze sprawiedliwości i organach ścigania są różni ludzie. Większość raczej jest po dobrej stronie prawa.
A odnoszę wrażenie, że po kilku nieprzyjemnych akcjach i sytuacjach jesteś anty-pies, chawudepe, gangsta, nielegał - i jesteś z siebie bardzo zadowolony. Policja (cały skład osobowy) jest zła, bo gnębi niewinnych ludzi, a Ty nie zamierzasz stawać po stronie gnębicieli ludu - i nie będziesz podążał drogą kłamliwego porządku prawnego. Takie mam wrażenie po przeczytaniu paru stron tego tematu.
Łamanie prawa nie powinno być powodem do dumy. Piszę to jako obywatel.
I zastanów się nad dyskusją o utrudnionym dostępie do informacji publicznych, bo jeśli czujesz, że jest łamane Twoje prawo z art. 61 konstytucji, to zgłoś się do Rzecznika Praw Obywatelskich.

sknerko - Czw Lut 12, 2009 20:48

wild_weasel napisał/a:
Prawo jest po to, żeby go przestrzegać. Głupie, mądre, korzystne, niekorzystne.

A ja bym się pod tym nie podpisał :arrow: teraz mamy komisje Palikota która ma wycofać z prawa przepisy głupie i niekorzystne. Podpisałbym się pod pierwszą częścią gdyby ci co tworzą to prawo byli na tyle wykształceni by je tworzyć i nie tworzyli bubli prawnych. (ostatnie wyczyny PIS-u gdy był u władzy mnie w tym utwierdzały :arrow: albo senat odrzucał albo trybunał konstytucyjny). Mombrey ma rację to jest chory kraj
wild_weasel napisał/a:
I nie zastanawiać się, czy to ograniczenie prędkości ma sens, czy policja karze jak należy wszystkich przestępców, czy sądy są sprawiedliwe. Przy takim myśleniu możemy wyrzucić porządek prawny do kosza, bo i tak każdy stosowałby się do swoich wewnętrznych norm (głupie ograniczenie - to jadę szybciej, itd.), które są różne dla różnych ludzi.

Twierdzę że od tego mamy mózg i rozsądek by się zastanawiać czy coś ma sens czy nie, bo jak będziemy ślepo wierzyć policji to nam zrobią państwo policyjne :/
Nie jestem za nie przestrzeganiem prawa ale za tym by się zastanawiać i walczyć z głupim prawem na wszystkich frontach. Nienawidzę wyskakujących z za krzaka policjantów ale na uwagi o takim zachowaniu bądź próby spisania ich danych w celu naskarżenia na nich reagują "trzepaniem" samochodu tak długo aż czegoś nie znajdą i nie wierzę, że w 10-cio letniej furze nic nie znajdą. I co mam ich skarżyć płacąc mandat przy każdej rutynowej kontroli? wybaczcie ale ja tego nie rozumiem dlaczego im wolno a my mamy być grzeczni.
Do kol. Macieja :
Mam wrażenie że w Warszawie jest specjalny dobór ludzi do służb porządkowych bo w wielkopolsce okrutnie ciężko trafić na względnie rozgarniętych stróżów prawa a już na takich co znają choć 30% przepisów które powinni znać to ze świeczką :arrow: jest to oczywiście mój prywatny pogląd w tej kwestii oparty o własne doświadczenia z służbami (mam w rodzinie pracowników tych służb i niestety nie wpływa to na zmianę mojego poglądu w tej kwestii)

mcjg - Czw Lut 12, 2009 21:15

dobryziom napisał/a:
a MS offica kazdy ma legalnego czy nie ale ma
Ja nie mam wcale. I nie brakuje mi go. Są inne "Office", a OpenOffice nic nie brakuje. W pracy jestem zmuszony korzystać z Exela i szlag mnie trafia jak się otwiera po kilkadziesiąt sekund każdy kolejny plik.
dobryziom - Czw Lut 12, 2009 21:19

wild_weasel napisał/a:
dobryziom, mylisz różne sprawy.
Prawo jest po to, żeby go przestrzegać. Głupie, mądre, korzystne, niekorzystne. Mają go przestrzegać wszyscy. I nie zastanawiać się, czy to ograniczenie prędkości ma sens, czy policja karze jak należy wszystkich przestępców, czy sądy są sprawiedliwe.


wild nie zazdrosze ci w takim razie :( brak swojego zdania i slepa wiara to straszna rzecz...


wild_weasel napisał/a:
A odnoszę wrażenie, że po kilku nieprzyjemnych akcjach i sytuacjach jesteś anty-pies, chawudepe, gangsta, nielegał - i jesteś z siebie bardzo zadowolony. Policja (cały skład osobowy) jest zła, bo gnębi niewinnych ludzi, a Ty nie zamierzasz stawać po stronie gnębicieli ludu - i nie będziesz podążał drogą kłamliwego porządku prawnego. Takie mam wrażenie po przeczytaniu paru stron tego tematu.
Łamanie prawa nie powinno być powodem do dumy.


nie jestem zaden anty pies czy inne jakies pseudo hasła tylko poprostu mi sie to niepodoba, nie zgadzam sie z niektorymi zachowaniami i nie bede stał cicho i tego tolerował...

Mombrey, sknerko fajnie ze nie tylko ja jestem zdania ze cos jest nie tak...


mcjg to zmien komputer bo excel to najlepszy program tego typu...

maciej - Czw Lut 12, 2009 21:24

Mombrey napisał/a:
maciej, nie bede dyskutowa bo jak by wszyscy tak robili jak Ty (zgodnie z prawem) to do dzis juz pewniew w bratnim rosyjskim jezyku bys mowil a Stalin byl by najwazniejszy. Kiedys chodzilem z rezystorem wpietym w sweterek. To tez byla taka moja walka ktora nic nie dawala, taki niby opor wladzy. Tylko ze sie oklep od ZOMO dostawalo. Ale frajda byla. :lol:

Kombatant?

Ale ten opornik, to nosiłeś, bo było modnie, fajnie, czy dlatego, że można było się ponawalać z ZOMO?
Bo patrząc na Twoją postawę i podejście do kraju teraz, to chyba nie dlatego, że chciałeś wolności, bo to przecież odpowiedzialność za własne czyny i za swój kraj, a jak widać chyba nie lubisz brać jej na siebie...

Nie było wtedy łatwiej?? Wszystko można było zwalić na komuchów, na PZPR, na ZSRR, na Stalina...

Poza tym chyba nie zauważyłeś roku 1989 i następnych dwudziestu oraz tego co napisałem:
Cytat:
Rozumiem, że kiedyś "państwo" to było "oni", Płatni Zdrajcy Pachołki Rosji itp. i trochę inaczej to było postrzegane, ale to się zmieniło jakieś 20 lat temu.
Teraz "państwo" to my i to my mamy szansę je zmieniać - od samego dołu, bo patrząc na "górę" to raczej szanse są marne.

Może właśnie dlatego, że jestem młodszy, to państwo to dla mnie nie "oni", tylko "My", a Policja i inne służby utrzymuję, by pilnowały prawa, a nie po to, żebym miał z kim walczyć.

Chyba po prostu nie zauważyłeś, że ZOMO już nie ma.

Ale to najlepszy dowód na prawdziwość słów mojego ojca - "żeby było normalnie musi umrzeć pokolenie, które to pamięta".
Mombrey napisał/a:
A "cfaniakiem" nie jestem bo nie robie nic co szkodzi innemu, nie woze sie na innych!

Nieee.... Przełożenie cudzego mandatu, żeby Cię nie złapali, bo nie chciało Ci się zaparkować 200m od bazaru, bo masz "za fajna furę, żeby chodzić piechotą na bazar", to nie cwaniactwo, tylko akt bohaterstwa i OPORU!!! :rotfl:
Mombrey napisał/a:
Tu mozna wypic i do 0,8 promila nikt nic nie mowi. Ja czasem wypije pol piwa i zastanawiam sie czy moge wsiasc za kierownice (piwa tu so duzo slabsze jak w Polsce).
I jeszcze jedna sprawa - nadmierna predkosc! Tu w Belfascie raczej nie przekracza sie dozwolonej predkosci. Na autostradze mozna jechac 70 mil/h ale jak sie jedzie 90 to tez Policja nic nie powie (tylko nie rozmawiac przez telefon) W Polsce panowie z radarami ustawiaja sie przewaznie tam gdzie jest z gorki. Jak tu jest rozwiazany problem lamania przepisow? Ubezpieczenie. Wzrasta ubezpieczenie pojadu! (czasem przekracza wartosc samochodu)
I jeszcze, znaki w Polsce. Chyba juz gdzies to bylo ze 60% znakow jest postawiona zle, niepotrzebnie lub zapomniano zdjac.

To wracaj i pomóż to zmienić!
Tylko czytając jak znów marudzisz na Polskę, znów nasuwa mi się ta sama kwestia...
Cytat:
może być i lepiej i gorzej (...) to nie kwestia prawa, możliwości, złych dróg i krzywego spojrzenia sąsiada, bo zawsze jest na co "zwalić", tylko właśnie tych kwestia ludzi, którzy tak chętnie wszystko "zwalają" zamiast pomyśleć jak to zmienić, ich wychowania i podejścia do świata.

Mombrey napisał/a:
Ja wroce jak juz inni zalatwia sprawe i wysepek na drogach nie bedzie.

No tak... Bo tak łatwiej... Hmm... Niech się inni frajerzy narobią, a ja wrócę na gotowe...
Czy to nie... Nie, no chyba nie... Nie... Muszę się mylić... To nie może być... Cwaniactwo??
Nie...Niemożliwe... :shock:

Reszty moich postów z tego co widzę nie przeczytałeś i nie zajrzałeś na www.siskom.waw.pl oraz strony GDDKiA.

No jak mogłem zapomnieć - przecież "szkoda gadać, bo i tak Cię nikt nie przekona", więc pewnie nawet nie czytasz argumentów drugiej strony, bo boisz się, że mogłyby mieć sens.

A poza tym, co to po ilu piwach można jeździć w Irlandii ma do przestrzegania prawa w Polsce?

Bo jakoś nie odpowiedziałeś na pytanie maciekmpl czy tam też nie przestrzegasz przepisów, tak jak tutaj.
Mombrey napisał/a:
maciej, popieraj wysepki!!! To zalatwi problem komunikacji!!! Ja wroce jak juz inni zalatwia sprawe i wysepek na drogach nie bedzie.

Przejedź się do Austrii i zobacz ile tam jest wysepek, a to jeden z najbezpieczniejszych drogowo krajów Europy, zanim zaczniesz takie bzdury pisać.
Jak chesz trochę informacji nt. inżynierii ruchu i tego po co one są, to mogę Ci trochę napisać, a są tu osoby, które znają się na tym lepiej, ale chyba szkoda, bo pewnie i tak nie przeczytasz ze zrozumieniem, jak poprzednich moich postów.

W sumie, to jeśli większa ilość wysepek sprawi, że ludzie z takimi poglądami jak Ty nie wrócą, to może należy się cieszyć, bo wysepek będzie coraz więcej... :)
dobryziom napisał/a:
Maciej mowisz ze jest taki łatwy dostep? zobacz musiales poszukac programu do odczytania lub zainstalowac open office. Ekstra a jak ktos jest w kawiarence lub w pracy lub nie ma dostepu administratora to co? to wlasnie ograniczna na maksa dostep a MS offica kazdy ma legalnego czy nie ale ma... ja nie moglem odczytac wiec wszelkich dowodow nadal brak.

Przestań mnie rozśmieszać.
Jak nie masz kompa albo obsłużenie go jest dla Ciebie za trudne, to zawsze jest druga opcja - wsiadasz w auto i jedziesz do Urzędu Miasta i Gminy Góra Kalwaria i prosisz o budżet miasta i gminy do wglądu.
Jak napiszesz, że tak też tego nie możesz załatwić, bo nie umiesz czytać albo bo nie masz samochodu, to ta rozmowa się skończy, bo będę musiał "pęc ze śmiechu"...
dobryziom napisał/a:
używałem w domu...

No i? To w pracy zapominasz to co się działo w domu?
Bo jak używałeś w domu, to chyba powinienneś wiedzieć i w pracy do czego są te pliki, które Ci wskazałem i jak się je otwiera.
Zresztą jakbyś wykazał minimum dobrej woli, na co nie potrafisz się zdobyć, to byś wklepał ODS w google i byś się dowiedział "jak ten straszny plik otworzyć".
Cytat:
a ja ci nie zycze zebys spotkał ten bat, bo paru co go spotkało lezy 6 stop pod ziemia a winni chodza na wolnosci...

Ojej... I znów jakieś groźne tajemnice... :rotfl:
Joł gangsta... :rotfl:
dobryziom napisał/a:
to teraz ty zadzwon do swojego szefa i poskarz mu sie ze jest @!#@$#@ i ze robi ci pod gorkei uwalil twoj pojekt mimo ze byl najlepszy zycze powodzenia :)

Sorry, poproszę powoli i drukowanymi literami, bo nie rozumiem...
Chyba czytami i piszemy w dwóch różnych wątkach, bo nei łapię co ma mój szef do pijanych policjantów...
dobryziom napisał/a:
sprawa dziala sie przy metrze Imielin na URS, przy wejsciu do metra jest obrotowa kamera obejmujaca caly teren skrzyzowania oraz wszystkie z 4 wejsc. Kolega stał przy jednym z wejsc jak nagle grupka 3 chlopakow zaczela go okladac trwalo to dobre 2-3minuty po czym zabrli mu portfel i telefon i spokojnie poszli. Odrazu przy wejsciu do metra jest punkt policji... nie wierze ze nie widzieli na podgladzie sytuacji ani nic nie slyszeli...

I znów tylko Twoja wiara.

Widziałeś jaki zasięg ma kamera? Wiesz, że tego dnia była sprawna?
Wiesz ile monitorów jest w centrum monitoringu i jak często zmieniany jest podgląd i ile kamer przypada na jeden monitor?
A może w tym czasie przy użyciu monitoringu była prowadzona inna akcja (np. na kieszonkowców w metrze) i Twój kumpel po prostu miał pecha?
I gdzie Ci policjanci jedzący 50 m stamtąd "chinczyka"? Widziałeś ich wtedy? Na pewno wtedy jedli, a nie ganiali kieszonkowca po metrze?

A może złożyłeś odpowiednią skargę opisującą zajście i dostałeś odpowiedź z prokuratury, że wszystko było ok, bo policjanci jedli chinczyka i nie mogli się zająć tą sprawą?
dobryziom napisał/a:
i zadne argymenty cie nie przekonaj co pokazałes.

Ale jakie argumenty?

Bo żadnego konkretnego nie widziałem z Twojej strony w tej dyskusji...

Na razie tylko widziałem opis tego, że nie podoba Ci się, że:
- policjanci mierzą radarem zza krzaków, gdy przekraczasz prędkość
- Straż Miejska wlepia mandaty za złe parkowanie, gdy źle parkujesz
- Policja wlepia mandaty za picie w miejscu publicznym, gdy piszesz za szkołą
- Policja kontrolował Cię dłużej, gdy zirytowany zwróciłeś im uwagę, żeby robili to szybciej
- Policja nie interweniowała gdy bito Twojego kolegę, ale nie wiesz, czy wiedzieli co się dzieje, podejrzewasz tylko, że mieli techniczną możliwość
- Straż Miejska nie reaguje, gdy próbujesz wezwać ją do właściciela psa, który nie posprzątał po pupilu
- Nie można złożyć anonimowego donosu na policjantów przez 997, ale nie próbowałeś np. skontaktować się z Wydziałem Kontroli
- stosujesz logikę Kalego

Do tego w innych wątkach skarżyłeś się, że:
- Policja zrobiła Ci fotkę i nie chciała pokazać, ale jak o nią poprosiłeś ponownie, to pokazali
- Policja zatrzymała Ciebie i inne auto i to inne auto puścili, przyczyn nie znasz, ale podejrzewasz, że dlatego, że to był miejscowy
- Masz częste spotkania z Policją, ale nie spróbowałeś dowiedzieć się co im wolno, a czego nie i jak możesz z nimi dyskutować

Naprawdę, współczuje Ci tego "szarego, złego, zakłamanego" świata, który sobie sam stworzyłeś, bo mój jest tak samo realny, szczęśliwie nie "do bólu", a jakoś tak piękniejszy. :D

Mombrey - Czw Lut 12, 2009 21:40

Uwazam, ze trzeba sie spotkac i przy piwku to wszystko przedyskutowac :-)

Belfast a wlsciwie Irlandia Polnocna ze wzgledu na "jeszcze cieple" wspomnienia po rozruchach jest specyficznym miejscem na Ziemi. Tu pijany "wisi" na kamizelce kuloodpornej policjanta a ten mu gdziecznie 30-ty raz tlumaczy zeby go puscil i poszedl do domu. Jak nie ma sily to go odwioza. Agresja budzi agresje.
A parkingi? Powiem tak:
Tu tez w centrum sa parkomaty i za 1 godz. place 50p czyli 1/10 godzinnej stawki sprzataczki.
Na terenie Szpitala tez jest platny parking, za pierwsze 4 godz. 1 Funt za kolejne 8 godz. 0,5 Funta. W Polsce bylem w szpitaku MSWiA czyba ulica Woloska (nie znam Wa-wy na Mokotowie) Zaplacilem za niecale 2 godz. 8 zl (ZLODZIEJE)
A o autostradzie Poznan - Wa-wa juz nie wspomne (ZLODZIEJE)
I to wlasnie sa "cfaniaki"
A maciej dopoki nie trafi na "tego" pana ze SM to nie zmieni zdania.

[ Dodano: Czw Lut 12, 2009 20:51 ]
maciej napisał/a:

Nieee.... Przełożenie cudzego mandatu, żeby Cię nie złapali, bo nie chciało Ci się zaparkować 200m od bazaru, bo masz "za fajna furę, żeby chodzić piechotą

Ale oceniasz ludzi. Wtedy mialem stara Skode. A nie 200 m tylko 2 km Obok byl prywatny parkina z cena 15 zl/godz.
Po co ja sie wciagam w ta pusta dyskusje?
Koniec! Nie dam sie sprowokowac.

thef - Czw Lut 12, 2009 21:56

Nie chcę się mieszać w ten wątek, bo wiem, że i tak nikt zdania nie zmieni, trudno, każdy (prawie każdy) ma swój świat i pragnie tylko tego (prawie tego), żeby było mu jak najłatwiej i jak najtaniej, ale..
sknerko napisał/a:

A ja bym się pod tym nie podpisał :arrow: teraz mamy komisje Palikota która ma wycofać z prawa przepisy głupie i niekorzystne. Podpisałbym się pod pierwszą częścią gdyby ci co tworzą to prawo byli na tyle wykształceni by je tworzyć i nie tworzyli bubli prawnych. (ostatnie wyczyny PIS-u gdy był u władzy mnie w tym utwierdzały :arrow: albo senat odrzucał albo trybunał konstytucyjny). Mombrey ma rację to jest chory kraj
Górę możesz zmienić, idź na wybory i nie marudź, że to chory kraj, bo ten kraj to też Ty. Chyba nie jest tak źle jak w okolicach 1980 r. ? Palikot? To i tak jeden z niewielu inteligentnych w tej bajce, a że prześmiewca i lekką ma zajawkę na robienie jaj? Dziennikarze są nie lepsi, tylko trzeba podejść do wszystkich tematów zupełnie spokojnie. Niestety, TV nauczyła nas jednego, ufać jej prawie bezgranicznie ;)
sknerko napisał/a:
Twierdzę że od tego mamy mózg i rozsądek by się zastanawiać czy coś ma sens czy nie, bo jak będziemy ślepo wierzyć policji to nam zrobią państwo policyjne :/
Nie jestem za nie przestrzeganiem prawa ale za tym by się zastanawiać i walczyć z głupim prawem na wszystkich frontach.
Otóż to, walczyć, a nie marudzić, narzekać, przeklinać itd. itp. ;)
sknerko napisał/a:
Nienawidzę wyskakujących z za krzaka policjantów ale na uwagi o takim zachowaniu bądź próby spisania ich danych w celu naskarżenia na nich reagują "trzepaniem" samochodu tak długo aż czegoś nie znajdą i nie wierzę, że w 10-cio letniej furze nic nie znajdą.
A ja jeżdżę tak, jak mi znaki pozwalają i mam auto wyposażone w to co trzeba i sprawne to co trzeba i mogą mi naskoczyć, nie boję się kontroli ;) (Oczywiście żart, bo zdarza mi się zagapić i pojechać więcej, bądź zapomnieć o podbiciu gaśnicy, ale nie marudzę jak mnie ktoś na tym złapie) Powiem tyle, nikt Ci nie wyskoczy zza krzaka jak będziesz miał na budziku tyle ile możesz ;) Aha, moja fura ma 14 lat prawie i jest sprawna i ma wszystko co trzeba, tylko że ja nie skąpie na opony jak bieżnik zaczyna być wklęsły ;)
sknerko napisał/a:
Mam wrażenie że w Warszawie jest specjalny dobór ludzi do służb porządkowych bo w wielkopolsce okrutnie ciężko trafić na względnie rozgarniętych stróżów prawa a już na takich co znają choć 30% przepisów które powinni znać to ze świeczką :arrow: jest to oczywiście mój prywatny pogląd w tej kwestii oparty o własne doświadczenia z służbami (mam w rodzinie pracowników tych służb i niestety nie wpływa to na zmianę mojego poglądu w tej kwestii)
Zostałeś zatrzymany 10 razy i możesz już brać statystykę w swój oręż ;) Ja mam prawko lat około 13 i miałem słownie 3 kontrole drogowe. Czy ja mam farta? Może nie mieszkam w wielkim mieście, ale jak czytam tego typu konkluzje, to mam wrażenie, że co drugi wyjazd z domu macie HALT ;) Czy aby na pewno możecie sypać procentami jak z rękawa? A skoro już wiesz, że kontrolujący Cię policjant nie zna prawa (i Ty to wiesz), to jesteś w stanie wybronić się ze wszystkiego i jeszcze go wylać ze służby.

Sknerko, moje wypociny nie są adresowane do Ciebie personalnie, po prostu wziąłem co było najbliżej (pod ręką) i wypunktowałem wedle mojego widzimisię. Myślę, że to jest fair i czekam np. na kontratak, który zmieni się mój punkt widzenia choćby w malutkiej kwestii :) .

maciej - Czw Lut 12, 2009 22:01

dobryziom napisał/a:
wild nie zazdrosze ci w takim razie :( brak swojego zdania i slepa wiara to straszna rzecz...

dobryziom napisał/a:
nie bede stał cicho i tego tolerował...

Boże... Jak ty nic nie łapiesz...
Czytaj proszę ze zrozumieniem.
Jak chcesz walczyć z systemem, to musisz to robić zgodnie z nim, a to co tu wypisujesz to kompletne bzdury.
Dyskutujemy, bo nikt tu slepo nie wierzy - jakby wierzył, to nie byłoby tej dyskusji.

Poprostu Twój sposób "protestu" jest dziecinny.

Jak chcesz protestować to miej odwagę złożyć doniesienie na tych policjantów, zrobić fotkę jak stoją za krzakami niezgodnie z Zarządeniem KGP, podpuść kolegę, żeby złożył wniosek do prokuratury o wszczęcie postępowania wyjaśniającego w sprawie braku interwencji itp. a nie rozdawaj śmieszne rady, które zamiast pouczenia, jak w przypadku, od którego dyskusja się zaczęła, mogą się skończyć np. 100zł mandatu, 80 zł kosztów 1 pkt. karny albo dodatkowo np. 500 zł grzywną w przypadku niestawienia się przed Sądem Grodzkim.

Mój ojciec kiedyś wkurzył się na oficera SG, który bez powodu spytał ojca "gdzie idzie", a ojciec wylegitymował się, że jest obywatelem RP, ale mu nie odpowiedział, bo nie musiał.
Gość "w zamian" przeszukał ojca plecak, do czego też miał prawo - strefa nadgraniczna.
Ojciec się wkurzył i złożył skargę, został odwalona, złożył kolejną wyżej, też.
Trzecia trafiła do Szefa Zarządu Granicznego SG, który zaprosił ojca na rozmowę, wyjaśnił sprawę, przeprosił po czym udzielił upomnienia wszystkim od góry do dołu.

To nie wiele, ale dla "służb" to duży ból - jak ktoś sobie zapamięta, to może być problem z awansem itp.

Myślę, że pan strażnik dwa razy się następnym razem zastanowi zamin bez powodu będzie chciał dokonać przeszukania.

Potem dowiedziałem się, że można było mu jeszcze bardziej uprzykrzyć życie żądając wystawienia prokuratorskiego potwierdzenia takiego przeszukania, co jest jeszcze wredniejsze, bo gość musi się tłumaczyć nie przez przełożonym, a przed prokuratorem, a oni nie zawsze się lubią. ;)
sknerko napisał/a:
walczyć z głupim prawem na wszystkich frontach.

Nie, nie na wszystkich. Jeśli będziesz walczył na "wszystkich" to Cię to w końcu zje.
Z "systemem" trzeba walczyć metodami systemu.
dobryziom napisał/a:
fajnie ze nie tylko ja jestem zdania ze cos jest nie tak...

Ale nikt tu nie twierdzi, że polskie prawo jest super albo że jego metody egzekucji są wspaniałe, tylko, że proponowane przez Ciebie metody mogą spowodować tylko gorsze kłopoty, czego sam jesteś przykładem - kontrola, która u mnie, w tym samym mieście trwa 5 minut, w Twoim przypadku kończy się, jak to nazwałeś "trzepaniem"...
sknerko napisał/a:
Nienawidzę wyskakujących z za krzaka policjantów ale na uwagi o takim zachowaniu bądź próby spisania ich danych w celu naskarżenia na nich reagują "trzepaniem" samochodu tak długo aż czegoś nie znajdą i nie wierzę, że w 10-cio letniej furze nic nie znajdą. I co mam ich skarżyć płacąc mandat przy każdej rutynowej kontroli? wybaczcie ale ja tego nie rozumiem dlaczego im wolno a my mamy być grzeczni.

sknerko napisał/a:
Mombrey ma rację to jest chory kraj

"Chorzy" są ludzie, nie kraj, ale to wszystko da się naprawić, tylko trzeba być bardzo upartym.

Ale wszystko jedno - czy uważasz, że sposobem na leczenie jest wziecie mandatu z sąsiedniego i włożenie sobie za wycieraczkę, żeby samemu nie dostać, choć stoi się w miejscu zabronionym?

No proszę Cię, sknerko, to jest "walka z chorym systemem"?
sknerko napisał/a:
Nie jestem za nie przestrzeganiem prawa ale za tym by się zastanawiać i walczyć z głupim prawem na wszystkich frontach. Nienawidzę wyskakujących z za krzaka policjantów ale na uwagi o takim zachowaniu bądź próby spisania ich danych w celu naskarżenia na nich reagują "trzepaniem" samochodu tak długo aż czegoś nie znajdą i nie wierzę, że w 10-cio letniej furze nic nie znajdą. I co mam ich skarżyć płacąc mandat przy każdej rutynowej kontroli? wybaczcie ale ja tego nie rozumiem dlaczego im wolno a my mamy być grzeczni.

A tak trudno wyposażyć się w nr telefonu do Wydziału Kontroli i po takiej kontroli zadzwonić?
Masz aparat w komórce - możesz zrobić zdjęcie, gdy już skończą kontrolę...
Przecież policjant przedstawia się w momencie zatrzymania, poza tym są jeszcze nr boczne i rejestracyjne radiowozu oraz grafik służb - to wystarczy, żeby złożyć skargę do WK.

Ale oczywiście, łatwiej jest marudzić, że to "chory kraj".
Mombrey napisał/a:
Tu tez w centrum sa parkomaty i za 1 godz. place 50p czyli 1/10 godzinnej stawki sprzataczki.
Na terenie Szpitala tez jest platny parking, za pierwsze 4 godz. 1 Funt za kolejne 8 godz. 0,5 Funta. W Polsce bylem w szpitaku MSWiA czyba ulica Woloska (nie znam Wa-wy na Mokotowie) Zaplacilem za niecale 2 godz. 8 zl (ZLODZIEJE)

Parkowanie w Wawie, na prywatnych parkingach jest rzeczywiście drogie (bo po szpitalem MSWiA to parking jest ZTCW dzierżawiony prywatnej spółce).
W centrum Wawy parkowanie kosztuje 3 zł/h, co jest 1/4 godzinnej stawki sprzątaczki, ale w Wawie cel SPPN jest jasny - zmusić ludzi spoza centrum do używania komunikacji miejskiej - jest coraz więcej Park&Ride, za free dla posiadaczy biletów komunikacji miejskiej.
Czegoś to dowodzi?
Mombrey napisał/a:
A o autostradzie Poznan - Wa-wa juz nie wspomne (ZLODZIEJE)

Hmmm... W całych Włoszech i Francji autostrady są płatne i płaci się tyle co u nas - zawsze, czy tam, czy tu wychodzi mi, że za autostradę płacę tyle samo, co za LPG spalone do jej przejechania...
Znów nie widzę tych złodziei...
Mombrey napisał/a:
A maciej dopoki nie trafi na "tego" pana ze SM to nie zmieni zdania.

Ale o "którym" panu z SM mówisz, bo nie rozumiem?
Chyba zgubiłem ten wątek...

Bo jeśli chodzi Ci o tego, który wlepia mandaty za złe parkowanie, to "ten" pan ma małe szanse mnie złapać - rzadko parkuję nieprzepisowo, a jak już, to z pełną świadomością tego ile ryzykuje i jeśli go spotkam to poprostu zapłacę.
Dodam również, że w SPPN płacę zawsze - żeby nie mieć problemu z drobnymi nabiłem nawet 20 zł na elektroniczną "kartę miejską", którą można płacić w parkomatach.

sknerko - Czw Lut 12, 2009 22:10

mcjg napisał/a:
Są inne "Office", a OpenOffice nic nie brakuje.
Serwisuje kompy ludziom i wierzcie lub nie 90% nie wie co to .odt a 70% ztych co nie wiedza nie wpadnie na pomysł pogooglania tylko zleją pliki ciepłym moczem.
maciej napisał/a:
Kombatant?

Ale ten opornik, to nosiłeś, bo było modnie, fajnie, czy dlatego, że można było się ponawalać z ZOMO?
Bo patrząc na Twoją postawę i podejście do kraju teraz, to chyba nie dlatego, że chciałeś wolności, bo to przecież odpowiedzialność za własne czyny i za swój kraj, a jak widać chyba nie lubisz brać jej na siebie...

A nie przyszło ci Macieju do głowy że może nie miał tu za co żyć lub stwierdził że złodziejom nie będzie dawał zarabiać na sobie.
Chyba jesteś tylko 10 lat młodszy ode mnie ale czasami mam wrażenie że historia w szkole (ta najnowsza) ciebie nie obowiązywała bez obrazy oczywiście.
maciej napisał/a:
Poza tym chyba nie zauważyłeś roku 1989 i następnych dwudziestu oraz tego co napisałem: Cytat:
Rozumiem, że kiedyś "państwo" to było "oni", Płatni Zdrajcy Pachołki Rosji itp. i trochę inaczej to było postrzegane, ale to się zmieniło jakieś 20 lat temu.
Teraz "państwo" to my i to my mamy szansę je zmieniać - od samego dołu, bo patrząc na "górę" to raczej szanse są marne.
I sadzisz że to sie tak zmieniło "uciął nożem i już" no przepraszam to może w Wawie? bo nie na prowincji.
maciej napisał/a:
Ale to najlepszy dowód na prawdziwość słów mojego ojca - "żeby było normalnie musi umrzeć pokolenie, które to pamięta".
I tu ma rację twój ojciec
:!: żeby było jasne przekładanie mandatów uważam za "cfaniactwo" :!:
maciej napisał/a:
Przejedź się do Austrii i zobacz ile tam jest wysepek, a to jeden z najbezpieczniejszych drogowo krajów Europy,

Nie znam się na inżynierii ruchu ale mam rozum i nie sądzę żeby ilość wysepek w Austrii miała zbawienny wpływ na bezpieczeństwo tamtych dróg (gdyby tak było to nie tylko Austria słynęła by z takiej ilości wysepek) sądzę że daleko bardziej wpływ na bezpieczne drogi w Austrii ma stan ich nawierzchni, ilość forsy przeznaczana na ich utrzymanie, jakość ich wykonania, egzekwowalność mądrych przepisów drogowych,i nie przekupna policja jak i pewnie wiele innych czynników. Gdzieś na forum jest chyba o tym że jak w Polsce wyremontowali gdzieś drogę i usunęli fotoradar to liczba wypadków na tej drodze zmniejszyła sie z kilkudziesięciu rocznie do ZERA.

maciej - Czw Lut 12, 2009 22:15

Cytat:
Ale oceniasz ludzi. Wtedy mialem stara Skode. A nie 200 m tylko 2 km Obok byl prywatny parkina z cena 15 zl/godz.

Ale co to zmienia w sumie zmienia?

Bo dla mnie nic...

Samochód - spojrzałem na to czym teraz jeździsz, 2 km, to gdzie to było, że musiałeś 2 km jechać do najbliższego prawidłowego miejsca parkingowego? W godzinach szczytu w Wawie udaje mi się w 10 minut znaleźć wolne miejsce w Wawie góra 500 m od celu... Coś mi tu nie gra...

Napisałeś co napisałeś i nie ma dla mnie na to żadnego usprawiedliwienia i Ty też żadnego nie przedstawiłeś...

Stone - Czw Lut 12, 2009 22:29

wild_weasel napisał/a:
dobryziom, mylisz różne sprawy.
Prawo jest po to, żeby go przestrzegać. Głupie, mądre, korzystne, niekorzystne. Mają go przestrzegać wszyscy. I nie zastanawiać się, czy to ograniczenie prędkości ma sens, czy policja karze jak należy wszystkich przestępców, czy sądy są sprawiedliwe. Przy takim myśleniu możemy wyrzucić porządek prawny do kosza, bo i tak każdy stosowałby się do swoich wewnętrznych norm (głupie ograniczenie - to jadę szybciej, itd.), które są różne dla różnych ludzi. Kolega Mombrey nie wsiada po piwie za kółko, ktoś inny chętnie się przejedzie po ćwiartce (bo w jego mniemaniu zakaz jest głupi i on da radę bezpiecznie jechać).
Natomiast uczciwość policji i sprawiedliwość wymiaru sprawiedliwości jest sprawą odrębną, ale nie może stanowić wytłumaczenia dla nieprzestrzegania prawa. Człowiek ma prawo się pomylić - czasem są to pomyłki o bardzo poważnych konsekwencjach. A czasem człowiek jest nieuczciwy, skorumpowany, złośliwy, itd. Ale nie zmienia to faktu, że w wymiarze sprawiedliwości i organach ścigania są różni ludzie. Większość raczej jest po dobrej stronie prawa.
A odnoszę wrażenie, że po kilku nieprzyjemnych akcjach i sytuacjach jesteś anty-pies, chawudepe, gangsta, nielegał - i jesteś z siebie bardzo zadowolony. Policja (cały skład osobowy) jest zła, bo gnębi niewinnych ludzi, a Ty nie zamierzasz stawać po stronie gnębicieli ludu - i nie będziesz podążał drogą kłamliwego porządku prawnego. Takie mam wrażenie po przeczytaniu paru stron tego tematu.
Łamanie prawa nie powinno być powodem do dumy. Piszę to jako obywatel..

:brawa: Brawo wild :brawa:
Trochę z innej beczki, mniej prawnej.
Widzę ze podejście kolegi dobryziom jest typowe i nie odosobnione!
Z doświadczenia wiem ze około 75% młodocianych skazanych w zakładach karnych, przejawia wręcz prawie identyczne, podejście do władzy i tzw systemu.
Biedne ofiary losy, którym nic sie w zyciu nie udało, a za wszystko obwiniają Policje i system.
Bo każe im płacić mandat, a oni są biedni i nie maja na piwo czy skręta! (w woli wyjaśnienia, dobryziom to nie jest atak, na twoja osobę, tylko charakterystyka podejścia osobowego, ludzi z którymi miałem okazje się spotkać i wręcz udzielali mi identycznych odpowiedzi jak twoje w postach)
Własnie takie podejście pchało ich do kolejnych czynów karnych, bo przecież dlaczego im ktoś ma czegoś zabraniać, a prawo i jego normy (czy społeczne czy moralne) są dla frajerów.
Polecam obejrz3eć dokument Polska bez fikcji - Adrenalina
http://www.youtube.com/watch?v=8StWXXotf0w
Nie uważam to za substytucje tego wątku, lecz pragnę zwrócić uwagę na inny aspekt! To wszystko!

dobryziom napisał/a:
.. mnie to trochę śmieszy ze stosują sztuczki typu wyskakiwanie zza krzaka lub przystanku żeby nabić sobie więcej ustrzelonych do statystyki czytaj dalej większej premii... (ta sama sprawa tyczy się SM oraz policji "pieszej" muszą obdarować pewna ilości osób mandatem z przydziału)


a na jakiej podstawie to twierdzisz kolego ?
Proponuje z całą świadomością żebyś zajrzał
http://www.ifp.pl/
Jednym z działów i największym, jest WYPLAKIWALNIA
Poczytaj i wyciągnij wnioski. Policjant to też człowiek, i tak jak wspominał Maciej, nie masz prawa go obrażać, za to ze wykonuje swoją pracę i korzysta z dostępnych mu możliwości. (nie wnikam w zasadność czy sposób działania, czy wykorzystania."nie sądźcie abyście nie byli sądzeni" "nie sądź, bo sądy są od tego")
Nie koniecznie oznacza to, ze jesli sie pomyli lub zrobi coś nie tak, jak trzeba to od razu ZŁY!
Policja to nie Milicja czy ZOMO, tego już nie ma a wszyscy którzy, pamiętaja komunę uznają ze to jest to samo, tylko nazwę zmieniło!
Tak bardzo się boją powtórki, że chcą "wytresować" sobie policje do własnych potrzeb.
Komu można dać mandat ? Nie ... temu nie,... bo on jest nasz ziom! :rotfl:
Cytat:
Ale to najlepszy dowód na prawdziwość słów mojego ojca - "żeby było normalnie musi umrzeć pokolenie, które to pamięta".

Maciej :ok2: jestem pod wrażeniem twojej wytrwałości i rzetelnego argumentowania poglądów. Tak trzymaj, bo musimy (czyt MY - Obywatele) przeciwdziałać cwaniactwu i bezczelności narażającej na niebezpieczeństwo obywateli! :twisted:

Mombrey - Czw Lut 12, 2009 22:49

Mialem juz tu nie zagladac ale nie moge patrzec na klamstwo!
maciej napisał/a:

Hmmm... W całych Włoszech i Francji autostrady są płatne i płaci się tyle co u nas - zawsze, czy tam, czy tu wychodzi mi, że za autostradę płacę tyle samo, co za LPG spalone do jej przejechania...

Nie wiem jak jest we Wloszech ale we Francji za autostrade Lille -Paryz 220 km zaplacilem 13,60 euro, a w Polsce za 120 km na autostradzie Kulczyka zaplacilem 12 euro, wiec nie oklamuj kolegow!

maciej napisał/a:
Ale o "którym" panu z SM mówisz, bo nie rozumiem?
Chyba zgubiłem ten wątek...

Bo jeśli chodzi Ci o tego, który wlepia mandaty za złe parkowanie, to "ten" pan ma małe szanse mnie złapać - rzadko parkuję nieprzepisowo, a jak już, to z pełną świadomością tego ile ryzykuje i jeśli go spotkam to poprostu zapłacę.
Dodam również, że w SPPN płacę zawsze - żeby nie mieć problemu z drobnymi nabiłem nawet 20 zł na elektroniczną "kartę miejską", którą można płacić w parkomatach.

Chodzi mi o tego co jak Ci sie zepsuje samochod to wlepi mandat i powie, ze wszyscy mowia, ze im sie zepsul...

maciej - Czw Lut 12, 2009 22:58

sknerko napisał/a:
Nie znam się na inżynierii ruchu ale mam rozum i nie sądzę żeby ilość wysepek w Austrii miała zbawienny wpływ na bezpieczeństwo tamtych dróg sądzę że daleko bardziej wpływ na bezpieczne drogi w Austrii ma stan ich nawierzchni, ilość forsy przeznaczana na ich utrzymanie

Chodzi mi o to, że jest to jeden z krajów, który ma bardzo wysoko rozwiniętą inżynierię ruchu i właśnie dużo forsy na nią wydaje.

Ich ostatnim pomysłem są wysepki, które zmuszają do zwolnienia przed przejściem dla pieszych - nie masz szans - albo zwolnisz do "prędkości projektowej", czyli takiej jaka jest w danym miejscu dozwolona i bezpieczna albo stracisz oponę lub zawieszenie i to jest coś - nie trzeba fotoradarów. :)
Dlatego jestem i będę fanem mądrze zaprojektowanych wysepek. :)
sknerko napisał/a:
Serwisuje kompy ludziom i wierzcie lub nie 90% nie wie co to .odt a 70% ztych co nie wiedza nie wpadnie na pomysł pogooglania tylko zleją pliki ciepłym moczem.

Ale to już ich problem, nie?
sknerko napisał/a:
A nie przyszło ci Macieju do głowy że może nie miał tu za co żyć lub stwierdził że złodziejom nie będzie dawał zarabiać na sobie.

A tak konkretniej?
Bo nie rozumiem.
sknerko napisał/a:
Chyba jesteś tylko 10 lat młodszy ode mnie ale czasami mam wrażenie że historia w szkole (ta najnowsza) ciebie nie obowiązywała bez obrazy oczywiście.

I znów nie rozumiem?

Bo nie odnoszę się do samego faktu wyjazdów, tylko do postawy "wrócę jak będzie dobrze".
Jak protest był prosty - "wepnę sobie oporniczek" to było fajnie, ale jak trzeba próbować walczyć na codzień z problemami, żeby było lepiej, to "kraj jest chory" i "wrócę jak juz inni zalatwia sprawe".
Przepraszam, ale nie chcę rozpamiętywać "styropianiu" i "trwonić etosu" - od tego mamy już wielu specjalistów - mnie interesuje TU i TERAZ i to co można zrobić zamiast marudzenia, swoimi, a nie cudzymi, rękami.
sknerko napisał/a:
I sadzisz że to sie tak zmieniło "uciął nożem i już" no przepraszam to może w Wawie? bo nie na prowincji.

Nie, nie sądzę. W Wawie proces przebiega szybciej, ale czy to powód, żeby nie próbować tego zmienić? Po 20 latach?
sknerko napisał/a:
Gdzieś na forum jest chyba o tym że jak w Polsce wyremontowali gdzieś drogę i usunęli fotoradar to liczba wypadków na tej drodze zmniejszyła sie z kilkudziesięciu rocznie do ZERA.

To ja to podawałem, ale nie chodziło o remont i usunięcie fotoradarów, tylko o budowę równolegle płatnej autostrady.
I to się robi - podałem w tym wątku listę, i to nie pełną, głównych inwestycji drogowych w Mazowieckim - jest całkiem spora. :)
sknerko napisał/a:
Mam wrażenie że w Warszawie jest specjalny dobór ludzi do służb porządkowych bo w wielkopolsce okrutnie ciężko trafić na względnie rozgarniętych stróżów prawa a już na takich co znają choć 30% przepisów które powinni znać to ze świeczką

A ja mam wrażenie, że w Warszawie jest po prostu trochę więcej "bezczelnych" ludzi, którzy znają swoje prawa i potrafią je egzekwować, więc służby muszą po prostu wykazywać się wyższym poziomem, bo zostałyby zjedzone przez zwykłych obywateli.

Nie zapomnę miny SM, gdy, jeszcze na studiach, w stanie lekko podchmielonym, zakłócałem z kolegami porządek publiczny i chyba nawet ciszę nocną pijackim wyciem na ul. Noakowskiego koło uczelni...
Zaczęło się od krzyków panów Strażników i "gróźb" wysłania na izbę i "pokazania nam".
Gdy koledzy wdali się z panami w spokojną, acz lekko pijacką dyskusję, ja siadłem na krawężniku, wyjąłem notes i zacząłem notować, co mówią, nr radiowozu itp...
Panowie jakoś tak się uspokoil, owszem spisali nas, my ich też i nawet wezwali Policję do potwierdzenia tożsamości, bo wszyscy radośnie wylegitymowali się legitymacjami studenckimi, mnie i kolegę wzieli do radiowozu i tłumaczyli nam "że nie chcą się nas czepiać, ale...", ale na upomnieniu się skończyło. :)
thef napisał/a:
Może nie mieszkam w wielkim mieście, ale jak czytam tego typu konkluzje, to mam wrażenie, że co drugi wyjazd z domu macie HALT ;)

Ja mieszkam w dużym mieście...

Rutynową kontrolę miałem DWA razy - raz pod domem Cioci, na ślimaku "Pani Karowej" - 100m od dolnego wjazdu do "Pałacu Namiestnikowskiego" obecnie "Prezydenckiego" i drugi raz nie w Wawie, ale pod Tucholą - wtedy od biedy mogę uznać, że zostałem wyłowiony "za blachy", bo przede mną jechało dwóch miejscowych, a ja trzeci, ale jakoś nie bolało...
Reszta to 4 albo 5 zatrzymań za prędkość (suszarki), jedno za wymuszenie pierwszeństwa (nie zauważyłem jadącego z boku auta wjeżdżajac na "zielonej strzałce" było blisko niezłego dzwona :( ale się udało :)) i jedno za skręt lewo na zakazie skrętu i podwójnej ciągłej (o trzeciej w nocy ;)) , do tego ta fotka od SM z Góry Kalwarii - wszystko jasne, słuszneizałatwione zgodnie z procedurą.
Byłem też kilkakrotnie w zatrzymanym aucie i też było jak należy.

thef - Czw Lut 12, 2009 23:03

Mombrey napisał/a:
Chodzi mi o tego co jak Ci sie zepsuje samochod to wlepi mandat i powie, ze wszyscy mowia, ze im sie zepsul...
Że co? A jak to niby działa, co? Że dostajesz mandat za to, że Ci padła skrzynia? Dostałeś taki? Czy może płaczesz, bo siadło Ci światło mijania i nie miałeś zapasowej żarówki? TO JEST DUŻA RÓŻNICA I NA BOGA ZAUWAŻCIE JĄ!!! Bo ja nie chcę się mijać z jednośladem o szerokości 3 [m].
sknerko - Czw Lut 12, 2009 23:10

thef napisał/a:
Górę możesz zmienić, idź na wybory i nie marudźże to chory kraj, bo ten kraj to też Ty.

chodzę nie marudzę tylko stwierdzam fakt
thef napisał/a:
Chyba nie jest tak źle jak w okolicach 1980 r. ?

Deczko lepiej :smile:
thef napisał/a:
Palikot? To i tak jeden z niewielu inteligentnych w tej bajce, a że prześmiewca i lekką ma zajawkę na robienie jaj? Dziennikarze są nie lepsi, tylko trzeba podejść do wszystkich tematów zupełnie spokojnie.

Tak podchodzę
thef napisał/a:
Niestety, TV nauczyła nas jednego, ufać jej prawie bezgranicznie

nigdy jej nie ufałem a już napewno nie bezgranicznie

maciej napisał/a:
No proszę Cię, sknerko, to jest "walka z chorym systemem"? sknerko napisał/a:
Nie jestem za nie przestrzeganiem prawa ale za tym by się zastanawiać i walczyć z głupim prawem na wszystkich frontach. Nienawidzę wyskakujących z za krzaka policjantów ale na uwagi o takim zachowaniu bądź próby spisania ich danych w celu naskarżenia na nich reagują "trzepaniem" samochodu tak długo aż czegoś nie znajdą i nie wierzę, że w 10-cio letniej furze nic nie znajdą. I co mam ich skarżyć płacąc mandat przy każdej rutynowej kontroli? wybaczcie ale ja tego nie rozumiem dlaczego im wolno a my mamy być grzeczni.


A tak trudno wyposażyć się w nr telefonu do Wydziału Kontroli i po takiej kontroli zadzwonić?
Masz aparat w komórce - możesz zrobić zdjęcie, gdy już skończą kontrolę...
Przecież policjant przedstawia się w momencie zatrzymania, poza tym są jeszcze nr boczne i rejestracyjne radiowozu oraz grafik służb - to wystarczy, żeby złożyć skargę do WK.

Proszę cię Maciej czy ty się ruszasz czasem z Warszawy na prowincję?
U mnie na "wsi" wyskakuje z suszarą i jak nie ma innych chętnych (znaczy się jedziesz przepisowo i nikt obok nie łamie przepisów) to cie zatrzymuje na "trzepanie"(inna nazwa wymuszania łapówy). Jak zrobisz tak jak radzisz Macieju czyli po wszystkim go sfotografujesz i doniesiesz to kup sobie nową furke z salonu bo nie przejedziesz już koło takiego patrolu bez mandatu. No sory ale mnie nie stac na taką walkę z systemem. Pisałem że mam rodzinę w służbach i stąd wiem jak się u nas(wielkopolska) załatwia skargi dużo by gadać. W okolicy jest ok 5-6 patroli znają się wszyscy i każdy wie kto jest kto i czym jeździ. Raz znałem przepisy lepiej niż nasz policjant puki nie zmieniłem wozu miałem przej..... jak w czołgu "na mieście" tu poprostu nikt anonimowy nie jest.
maciej napisał/a:
ak chcesz protestować to miej odwagę złożyć doniesienie na tych policjantów, zrobić fotkę jak stoją za krzakami niezgodnie z Zarządeniem KGP, podpuść kolegę, żeby złożył wniosek do prokuratury o wszczęcie postępowania wyjaśniającego w sprawie braku interwencji itp.

Napisz może ile razy to tak ochoczo zgłaszałeś wszędzie niekompetencję stróżów i podpuszczałeś kolegów którzy to zrobili a potem dopisz ile czasu spędziłeś Ty i Oni na składaniu wyjaśnień w wszystkich komisariatach, prokuraturach czy sądach bo ja nie mam czasu spędzać tam połowy miesiąca w którym to zgłoszę. Mój ojciec jest emerytem to ma czas i walczy a przy tym stać go na to i mieszka w bardziej anonimowym mieście.(Też nosił opornik w klapie)
Walczę tylko tam gdzie widzę że to ma sens a nie marnuje mi tylko czas, nerwy i pieniądze.
Opisywałem na forum kiedyś jak mnie (słusznie zresztą) wyjeli z kolumny za szybko jadących samochodów, złożyłem skargę na przebieg kontroli wiem od rodzinki, że sprawa utknęła w pewnym biurku we Włocławku.
thef napisał/a:
A ja jeżdżę tak, jak mi znaki pozwalają i mam auto wyposażone w to co trzeba i sprawne to co trzeba i mogą mi naskoczyć, nie boję się kontroli (Oczywiście żart, bo zdarza mi się zagapić i pojechać więcej, bądź zapomnieć o podbiciu gaśnicy, ale nie marudzę jak mnie ktoś na tym złapie) Powiem tyle, nikt Ci nie wyskoczy zza krzaka jak będziesz miał na budziku tyle ile możesz Aha, moja fura ma 14 lat prawie i jest sprawna i ma wszystko co trzeba, tylko że ja nie skąpie na opony jak bieżnik zaczyna być wklęsły
Kolegę zatrzymali nowiusieńka Toyota Avensis :arrow: Płacił mimo przepisowej jazdy ale nie znam szczegółów do czego dokładnie się przywalili.
thef napisał/a:
Zostałeś zatrzymany 10 razy i możesz już brać statystykę w swój oręż Ja mam prawko lat około 13 i miałem słownie 3 kontrole drogowe. Czy ja mam farta? Może nie mieszkam w wielkim mieście, ale jak czytam tego typu konkluzje, to mam wrażenie, że co drugi wyjazd z domu macie HALT Czy aby na pewno możecie sypać procentami jak z rękawa? A skoro już wiesz, że kontrolujący Cię policjant nie zna prawa (i Ty to wiesz), to jesteś w stanie wybronić się ze wszystkiego i jeszcze go wylać ze służby.

Trochę wyżej wyjaśniłem skąd mogą się brac statystyki poza tym nie jestem sam na świecie podpuszczam ludzi na walkę z systemem i wiem od nich jak im ta walka wychodzi.
thef napisał/a:
Sknerko, moje wypociny nie są adresowane do Ciebie personalnie, po prostu wziąłem co było najbliżej (pod ręką) i wypunktowałem wedle mojego widzimisię.
Spoko :smile: ja się raczej nie obrażam i nie biorę do siebie dyskusji na forum. A już na pewno daleko mi do postawy niektórych użytkowników forum :arrow: pare Twoich scysji oserwowałem (tych co spowodowali że powyższe napisałeś)
Mombrey - Czw Lut 12, 2009 23:18

thef napisał/a:
Mombrey napisał/a:
Chodzi mi o tego co jak Ci sie zepsuje samochod to wlepi mandat i powie, ze wszyscy mowia, ze im sie zepsul...
Że co? A jak to niby działa, co? Że dostajesz mandat za to, że Ci padła skrzynia? Dostałeś taki? Czy może płaczesz, bo siadło Ci światło mijania i nie miałeś zapasowej żarówki? TO JEST DUŻA RÓŻNICA I NA BOGA ZAUWAŻCIE JĄ!!! Bo ja nie chcę się mijać z jednośladem o szerokości 3 [m].

Moj kolega dostal mandat bo zabraklo mu paliwa. Zepchnal samochod na pas zieleni poniewaz zabraklo mu w bardzo ruchliwym miejscu na glownej trasie przelotowej w Plocku. Jak wrocil z kanisterkiem po wodzie destylowanej z benzyna, to obok (tez na pasie zieleni) stali panowie ze Strazy Miejsckiej i robili fotki oraz pisali mandat. Jak powiedzial, ze mu benzyny zabraklo to jeden odpowiedzial, ze trzeba bylo o tym wczesniej pomyslec a drugi, ze kazdy tak moze powiedziec. Nie przyjal mandatu, sprawe mial rozpatrzyc Sad Grodzcki.
Rozpatrzyl, na korzysc SM

maciej - Czw Lut 12, 2009 23:24

Mombrey napisał/a:
Mialem juz tu nie zagladac ale nie moge patrzec na klamstwo!

Na to poniżej?
Cytat:
Nie wiem jak jest we Wloszech ale we Francji za autostrade Lille -Paryz 220 km zaplacilem 13,60 euro, a w Polsce za 120 km na autostradzie Kulczyka zaplacilem 12 euro, wiec nie oklamuj kolegow!

O toooo kłamstwo powyżej?

Nastepnym razem, jak będziesz miał zamiar oskarżać kogoś o kłamstwo, to najpierw sprawdź swoją pamięć.

Internet pomaga:
http://autostrady.automoc...-a2-oplaty.html
http://www.autostrada-a2.pl/pl/oplaty/stawki/

A więc cały odcinek A2 to 33 PLN to 7,19 Euro.

No chyba, że jechałes TIRem...

Dodam, ze moje auto na autostradzie pali 13-14 l LPG, co przy cenie "autostradowej" około 2 zł/l daje właśnie 33,6 zł...

Włochy:
http://abc.onet.pl/2029,1064800,kontent.html

A1 Florencja - Rzym - 250 km 13,60 Euro
A4 Turyn – Mediolan - 130 km 6,90 Euro

We Włoszech, gdy tam ostatnio byłem 1 l LPG oscylował około 0,5 Euro.

Kłamstwem możnaby w tym wątku raczej nazwać sugerowanie stawiania fotoradarów zamiast budowy dróg, bo w Polsce szczęśliwie robi się i jedno i drugie.

sknerko - Czw Lut 12, 2009 23:25

Mombrey napisał/a:
Moj kolega dostal mandat bo zabraklo mu paliwa. Zepchnal samochod na pas zieleni poniewaz zabraklo mu w bardzo ruchliwym miejscu na glownej trasie przelotowej w Plocku. Jak wrocil z kanisterkiem po wodzie destylowanej z benzyna, to obok (tez na pasie zieleni) stali panowie ze Strazy Miejsckiej i robili fotki oraz pisali mandat. Jak powiedzial, ze mu benzyny zabraklo to jeden odpowiedzial, ze trzeba bylo o tym wczesniej pomyslec a drugi, ze kazdy tak moze powiedziec. Nie przyjal mandatu, sprawe mial rozpatrzyc Sad Grodzcki.
Rozpatrzyl, na korzysc SM
Płock jest większy ale u mnie tak się wszystko odbywa. i walcz z nimi człowieku :roll: szkoda gadać
wild_weasel - Czw Lut 12, 2009 23:27

sknerko napisał/a:
U mnie na "wsi" wyskakuje z suszarą i jak nie ma innych chętnych (znaczy się jedziesz przepisowo i nikt obok nie łamie przepisów) to cie zatrzymuje na "trzepanie"(inna nazwa wymuszania łapówy). Jak zrobisz tak jak radzisz Macieju czyli po wszystkim go sfotografujesz i doniesiesz to kup sobie nową furke z salonu bo nie przejedziesz już koło takiego patrolu bez mandatu. No sory ale mnie nie stac na taką walkę z systemem. Pisałem że mam rodzinę w służbach i stąd wiem jak się u nas(wielkopolska) załatwia skargi dużo by gadać. W okolicy jest ok 5-6 patroli znają się wszyscy i każdy wie kto jest kto i czym jeździ. Raz znałem przepisy lepiej niż nasz policjant puki nie zmieniłem wozu miałem przej..... jak w czołgu "na mieście" tu poprostu nikt anonimowy nie jest.

Pochodzę ze Szczytna, małej miejscowości na Mazurach, w której jest zatrzęsienie policjantów wszelkiej maści i rodzaju, z uwagi na Wyższą Szkołę Policji :mrg:
Po pierwsze, patroli jest sporo (nie tylko drogówki), nigdy nie ucierpiałem z tego powodu. Staram się jeździć przepisowo - jedyne zatrzymanie za prędkość skończyło się dyskusją, tłumaczeniem (gdyż wg mnie nie przekroczyłem dozwolonej) i upomnieniem.
Po drugie, nigdy nie spotkałem się ze zjawiskiem "trzepania". Patrole stoją, ale nic poza tym! Zamiast zatrzymywać, sprawdzać gaśnicę, trójkąt i trzeźwość, po prostu stoją. I straszą.
Po trzecie, ani ja, ani nikt z mojej rodziny nigdy nie narzekał na działania policji nastawione na utrudnianie życia. Robią swoje, czasem nawet mogliby więcej.
Przypadek? Przez paręnaście lat świadomego notowania faktów związanych z ruchem drogowym? sknerko, może Ty w niebezpiecznej okolicy mieszkasz? :lol: Na pewno nie masz więcej policjantów na 1 mieszkańca niż u mnie w miejscowości ;)

[ Dodano: Czw Lut 12, 2009 23:30 ]
Mombrey napisał/a:
Moj kolega dostal mandat bo zabraklo mu paliwa. Zepchnal samochod na pas zieleni poniewaz zabraklo mu w bardzo ruchliwym miejscu na glownej trasie przelotowej w Plocku. Jak wrocil z kanisterkiem po wodzie destylowanej z benzyna, to obok (tez na pasie zieleni) stali panowie ze Strazy Miejsckiej i robili fotki oraz pisali mandat. Jak powiedzial, ze mu benzyny zabraklo to jeden odpowiedzial, ze trzeba bylo o tym wczesniej pomyslec a drugi, ze kazdy tak moze powiedziec. Nie przyjal mandatu, sprawe mial rozpatrzyc Sad Grodzcki.
Rozpatrzyl, na korzysc SM

Może mój prawniczy umysł jest wypaczony, ale ja nie widzę w tym nic dziwnego.
Pas zieleni, ruchliwa trasa, wina nieumyślna (przewidział, że zabraknie mu paliwa, ale mimo wszystko godził się na to). Za to powinien należeć się mandat czy medal?

sknerko - Czw Lut 12, 2009 23:35

wild_weasel napisał/a:
Po pierwsze, patroli jest sporo (nie tylko drogówki),

Mówię o drogówce. Moja okolica Kościan pamiętam dwa "zestawy" radiowóz i policjanci,Czempiń AŻ jeden radiowóz, Mosina w mojej okolicy pojawia się jeden "zestaw", Śrem znam dwa zestawy. Proszę Cię nie są to jakieś ogromne oddziały.
Tych w szarych czapkach jest więcej ale oni nie za bardzo mogą cię ukarać bo biegiem za Roverkiem nie zdążą :wink:

[ Dodano: Czw Lut 12, 2009 23:41 ]
wild_weasel napisał/a:
Po drugie, nigdy nie spotkałem się ze zjawiskiem "trzepania". Patrole stoją, ale nic poza tym! Zamiast zatrzymywać, sprawdzać gaśnicę, trójkąt i trzeźwość, po prostu stoją. I straszą.

Wierz mi i Kościan i Mosina i Czempiń wie co to "przetrzepać" samochód
maciej napisał/a:
Ale pomarudzić sobie, że to "chory kraj" jest fajnie, nie?

Maciej nie marudzę stwierdzam fakt i próbuję na tyle na ile moge to zmienić, zauważ że nie spieprzyłem na wyspy tylko tu daję się okradać fiskusowi i ZUS-om wszelakiej maści

maciej - Czw Lut 12, 2009 23:35

Mombrey napisał/a:
Zepchnal samochod na pas zieleni poniewaz zabraklo mu w bardzo ruchliwym miejscu na glownej trasie przelotowej w Plocku. Jak wrocil z kanisterkiem po wodzie destylowanej z benzyna, to obok (tez na pasie zieleni) stali panowie ze Strazy Miejsckiej i robili fotki oraz pisali mandat. Jak powiedzial, ze mu benzyny zabraklo to jeden odpowiedzial, ze trzeba bylo o tym wczesniej pomyslec a drugi, ze kazdy tak moze powiedziec. Nie przyjal mandatu, sprawe mial rozpatrzyc Sad Grodzcki.

Hmm... A były jakieś wątpliwości?
Bo jak dla mnie to: paliwo kończy się "na własne życzenie", a stać na pasie zieleni nie wolno...
Oczywiście, mogli ograniczyć się do pouczenia, ale mogli też ukarać.
Sprawa dość jasna.
sknerko napisał/a:
Napisz może ile razy to tak ochoczo zgłaszałeś wszędzie niekompetencję stróżów

Ja naprawdę musze mieć dużo szczęścia, bo trafiam na tych kompetentnych i we wszystkich przypadkach zatrzymania nie miałem powodów "się czepnąć", ale tylko 2 razy z 6 czy 7 były w Wawie...

Czy to znaczy, że w Kępnie, Opatowie, Tomaszowie Mazowiecki, Tychach i Górze Kalwarii, też są ci douczeni, a tylko ci w Wielkopolsce nie?

Chociaż zaraz... Kępno jest chyba w Wielkopolsce...

To tak a propos wyskakiwania na prowincję i spotkań z "prowincjonalnymi WRD" - rocznie robię 30 kkm, głownie w trasach - generalnie co drugi weekend niesie mnie "gdzieś w Polskę", a potrafię w wakację "wyskoczyć na noc" do mojej dziewczyny, gdy prowadzi obozy na Mazurach (220 km) i na 8 rano wrócić do pracy.

Ale pomarudzić sobie, że to "chory kraj" jest fajnie, nie? ;)

wild_weasel - Czw Lut 12, 2009 23:42

maciej napisał/a:
Ja naprawdę musze mieć dużo szczęścia

Ja też, bo ci niekompetentni mnie omijają :D
sknerko, partoli jest sporo - drogówki i pieszych. Dużo drogówki, a wcale nie zatrzymują każdego pod byle pretekstem i nie wymuszają łapówki.
W Wielkopolsce też odrobinkę jeżdżę po okolicy, i nigdy mnie nie zatrzymano do "trzepania", ani w ogóle mnie nie zatrzymano, i mam wrażenie, że patroli mogłoby być więcej :P

[ Dodano: Czw Lut 12, 2009 23:43 ]
sknerko napisał/a:
Wierz mi i Kościan i Mosina i Czempiń wie co to "przetrzepać" samochód
No to faktycznie patologia, bo chyba inne regiony kraju tego zjawiska nie zaznały...
sknerko - Czw Lut 12, 2009 23:52

wild_weasel napisał/a:
W Wielkopolsce też odrobinkę jeżdżę po okolicy, i nigdy mnie nie zatrzymano do "trzepania", ani w ogóle mnie nie zatrzymano, i mam wrażenie, że patroli mogłoby być więcej

Fakt mogło by być więcej bo czasami niema ich gdzie potrzeba.
Ztym trzepaniem ostatnio troche lepiej bo mieli pare razy koło tyłka narobione i troche odpuścili ale jak szef rozlicza co do premii to potrafią w środku nocy na rynku kazać bagażnik z zakupów opróżnić i trójkąt sprawdzają (chcieli mandat pisać za sklejony taśmą) no żal ale fakt że ostatnimi czasy u mnie już odpuścili wariacje.
Zdaje się że od czasu jak jednego stróża nam zabili (zastrzelili)

maciej - Czw Lut 12, 2009 23:53

sknerko napisał/a:
Maciej nie marudzę stwierdzam fakt i próbuję na tyle na ile moge to zmienić, zauważ że nie spieprzyłem na wyspy tylko tu daję się okradać fiskusowi i ZUS-om wszelakiej maści

Cóż... Mamy zupełnie rózne doświadczenia...
Moje są bardziej podobne do wild_weasel...

Właśnie przypomniał mi się inny epizod "prowincjonalny" - gdzieś pod Wyszkowem (70 km na wschód od Wawy), szukałem działki kolegi, pod sklepem stał radiowóz WPI, jak go minąłem, po jakiś 300m ruszył za mną, od razu bomby, zatrzymanie, wylegitymowanie.
Okazało się, że kogoś szukają.
Po potwierdzeniu tożsamości całej ekipy już luzik, ale jeszcze sprawdzenie dokumentów auta.
I tu znok - zapomniałem o przeglądzie (miałem wtedy w domu 3 auta i coś mi się teminy poprzestawiały).
I co?
Zatrzymanie dowodu, zgodnie z procedurą, za pokwitowaniem, jeszcze spojrzenie na opony, światła i tak ogólnie na auto i "szerokiej drogi, mandat? a za co? przecież auto wygląda na sprawne, a dowód, to musimy zatrzymać, bo taka procedura, do odbioru za tydzień w urzędzie w Warszawie z przeglądem i OC" i to nawet nie było WRD, tylko zwykłe WPI.

sknerko - Pią Lut 13, 2009 00:05

maciej napisał/a:
Właśnie przypomniał mi się inny epizod "prowincjonalny" - gdzieś pod Wyszkowem (70 km na wschód od Wawy), szukałem działki kolegi, pod sklepem stał radiowóz WPI, jak go minąłem, po jakiś 300m ruszył za mną, od razu bomby, zatrzymanie, wylegitymowanie.
Okazało się, że kogoś szukają.
Po potwierdzeniu tożsamości całej ekipy już luzik, ale jeszcze sprawdzenie dokumentów auta.
I tu znok - zapomniałem o przeglądzie (miałem wtedy w domu 3 auta i coś mi się teminy poprzestawiały).
I co?
Zatrzymanie dowodu, zgodnie z procedurą, za pokwitowaniem, jeszcze spojrzenie na opony, światła i tak ogólnie na auto i "szerokiej drogi, mandat? a za co? przecież auto wygląda na sprawne, a dowód, to musimy zatrzymać, bo taka procedura, do odbioru za tydzień w urzędzie w Warszawie z przeglądem i OC" i to nawet nie było WRD, tylko zwykłe WPI.

T może żeby cały czas nie narzekać:
Trochę na północ ode mnie Stęszew podobnie kontrola stłuczone przeciwmgielne miałem też normalna rozmowa zabrał dowód bo musiał ale żeby tak wszystkie kontrole wyglądały.

Zukowaty - Pią Lut 13, 2009 00:17

A jak przejechalem pol Polski i zatrzymali mnie na suszarke za przekroczenie o 22km/h. Ciort z predkoscia bo okazalo sie ze polise OC zostawilem w domu jakims cudem. Mandat za predkosc mi darowal ale autko na parking, nawet znizke dostalem i nie policzyli za lawete tylko dobowka na parkingu.Rano do PZU po potwierdzenie i po auto.
Mombrey - Pią Lut 13, 2009 00:23

maciej, nie chce sie klocic ale doslownie wyprowadzasz mnie z rownowagi. Probujesz mi wmowic, ze czarne jest biale. Jechalem samochodem osobowym Rover 75 i placilem karta w piatek 19 grudnia 2008 roku 3 X po 4 euro!!! to jest 12 euro a nie 7,19 euro jak to Ty policzyles. Jak przyjedzie do Polski Francuz, Niemiec czy Holender to placi w Euro wiec za dwa razy krotszy odcinek placi tyle co we Wloszech czy Francji.
Wiec nie wciskaj ciemnoty, ze Polski autostrady nie sa drozsze (najdrozsze). ZLODZIEJE
A z paliwem? No, zero wyrozumialosci. Rozne sa sytuacje w zyciu.
Nie zmienie zdania ze SM to banda zarozumialych, nisko wyksztalconych (z malymi wyjatkami) zadnych wladzy prostakow.
A teraz donies na mnie.
Najwyzej bede sie ukrywal jak Marian Zacharski :rotfl:

dobryziom - Pią Lut 13, 2009 00:30

ja z przykroscia koncze udział w tym temacie bo:

A nie ma szans zeby ktos kogos przekonał...

B maciej musisz miec zawsze ostanie słowo i racje...

C widze ze prowadzi do nikad...

D jest wiele tematów ciekawszych zwiazanych z Roverkami :)

Mombrey - Pią Lut 13, 2009 00:32

sknerko napisał/a:

T może żeby cały czas nie narzekać:
Trochę na północ ode mnie Stęszew podobnie kontrola stłuczone przeciwmgielne miałem też normalna rozmowa zabrał dowód bo musiał ale żeby tak wszystkie kontrole wyglądały.

Ale Ty napisales o Policji a temat jest SM. Mnie nigdy nie zatrzymala Policja tylko te burkai ze SM mi za skore zaszly, rozstawiaja te swoje fotoradarki :cwaniak: gdzies po bylych remontach co znakow jeszcze niepozdejmowali ehh.

thef - Pią Lut 13, 2009 00:32

sknerko napisał/a:
Fakt mogło by być więcej bo czasami niema ich gdzie potrzeba.
Ztym trzepaniem ostatnio troche lepiej bo mieli pare razy koło tyłka narobione i troche odpuścili ale jak szef rozlicza co do premii to potrafią w środku nocy na rynku kazać bagażnik z zakupów opróżnić i trójkąt sprawdzają (chcieli mandat pisać za sklejony taśmą) no żal ale fakt że ostatnimi czasy u mnie już odpuścili wariacje.
Zdaje się że od czasu jak jednego stróża nam zabili (zastrzelili)
Znowu parę razy coś mieli, parę razy czegoś nie mieli... wiesz, jak to czytam, to do porównania tylko FAKT się nadaje. Nie uwierzę w to nigdy, że masz takiego pecha, że jesteś 10 razy częściej zatrzymywany przez służby niż ja, i do tego 10 razy częściej niż ja (czyli 100 razy częściej niż ja) trzepany na wskroś. Sorry, inny kraj chyba, inni ludzie, inne podejście do własnych błędów. OPORNIKI w klapie? A może naczelne hasło Solidaruchów, którego pewnie nie znasz, przytoczysz? A może kilka innych ? Widzisz, ja też tak mogę, bez konkretów i rzucając pustosłowiem i wiem, ze nie wszystkich solidaruchów i innych głoszących swoje postulaty obrażę, bo nie wszyscy mają to w poważaniu i są tacy, którzy wartości nie zgubili, dla tego nie mierz wszystkich jedną miarą!!!. Opamiętajcie się ludziska !! ! bądźcie sobą, a nie kalekami systemów, mamy coś czego nie miał nikt przed nami, wystarczy, że będziemy razem.
PS>Ton mojej wypowiedzi może być użyty przeciwko mnie , czyli jestem idiotą, który ma prawo głosu na szerokim forum. Każdy ma, prawda będzie zawsze bliżej przeciętnej. Ja mam nadzieję, że ta przeciętna z jednej strony leży blisko mnie, z drugiej zaś bardzo daleko, bo chcę zmieniać świat i tylko zmieniając granice średniej jestem w stanie na to wpłynąć.

sknerko - Pią Lut 13, 2009 00:33

Zukowaty napisał/a:
A jak przejechalem pol Polski i zatrzymali mnie na suszarke za przekroczenie o 22km/h. Ciort z predkoscia bo okazalo sie ze polise OC zostawilem w domu jakims cudem. Mandat za predkosc mi darowal ale autko na parking, nawet znizke dostalem i nie policzyli za lawete tylko dobowka na parkingu.Rano do PZU po potwierdzenie i po auto.


Fuks fuks fuks
Teść nie miał polisy 6 km od domu Kościan go zatrzymał wziął papiery i kazał migiem z polisą wrócić (bo się znali) jak wrócił za parenaście minut to mu mandat za prędkość włojili bo przy ograniczeniach na jezdni za szybko wrócił :arrow: to tak na prowincji jakby co

thef - Pią Lut 13, 2009 00:39

sknerko napisał/a:
Fuks fuks fuks
Teść nie miał polisy 6 km od domu Kościan go zatrzymał wziął papiery i kazał migiem z polisą wrócić (bo się znali) jak wrócił za parenaście minut to mu mandat za prędkość włojili bo przy ograniczeniach na jezdni za szybko wrócił :arrow: to tak na prowincji jakby co
Taaaaaa, tylko pewnie dla tego, że polisy nie miał od 2 lat. WIDZISZ RÓŻNICĘ ALBO CHOCIAŻ MOZLIWOŚĆ KONSEKWENCJI NAGINANIA PRAWA wedle Twojego zdania? Widzisz możliwość dokopania policjantowi? Odpowiedz za takie zachowanie, nie bądź sierotą!!! Nie bądź, w najgorszym przypadku, masz to forum - tu każdy Ci pomoże!!! Nie wierzysz? Żal mi Cię.
Paul - Pią Lut 13, 2009 00:42

sknerko napisał/a:
T może żeby cały czas nie narzekać:
I tej wersji się trzymajmy :D
Ja darzę Policję dużą sympatią, chociaż miałem też w życiu kilka spięć z policjantami :(
Uważam, że tam są normalni LUDZIE - czytaj: przekrój społeczeństwa. Większość jest normalna, robi swoją robotę najlepiej jak potrafi. Niestety zdarzają się przypadki, jak wszędzie, leserów, cwaniaków, łapówkarzy itp., ale to właśnie o takich jest głośno :(

Zdarza mi się przekroczyć przepisy ale nie płaczę, jak mnie 'drapną'.
Kiedy jednak wiem, że mam rację, to się nie daję: próba skasowania za speeding (84/50), przy czym pomiar był o 24 minuty wcześniejszy a ja na 1000% nie jechałem więcej, niż 55 km/h (Wszystkich Świętych, wieczór, nieważny PT i od 40km wiedziałem (CB), że tam stoi ;p ). Efekt: soczysta wiązanka 'furmana', groźba telefonu do oficera dyż. i odjazd :D . 'Bolek' nawet moich dokumentów nie zobaczył, a wystraszony był ciężko :hahaha:
2-ga sytuacja: parkuję samochód na ulicy - dwujezdniowa, dwa pasy, po lewej zakaz ZiP. Pan pałecjant chciał mi mandat sprzedać za parkowanie na zakazie "bo zakaz ZiP obowiązuje po obu stronach jezdni :szok: Efekt - przyjazd patrolu WRD, ciężkie joby dla nadgorliwca ze strony drogówki i przeprosiny :P (Nb., facet do dziś z daleka mi się kłania, chociaż z 8 lat minęło a on już jest inspektorem w prewencji :D ).

Z 2 miechy temu załapałem się na filmik w "najdroższym kinie RP" - 100 PLN i 2 pkt. ale sprawa ewidentna (73/50), więc tylko o łagodny wymiar kary mogłem prosić :P i nie przyszło mi nawet na myśl, żeby się tłumaczyć: "bo tu wszyscy tak jeżdżą" albo "przecież to ograniczenie tu jest głupie/niepotrzebne/bez sensu" (chociaż faktycznie takie jest :( ).

4-5 lat temu, dokładnie 10 listopada, załapałem się na suszarkę (130/50 :oops) ) - Efekt - po 15-20 minutach rozmowy (głównie o 'd... Maryni) odjechałem bez mandatu i punktów :mrgreen: Tylko rozmowę zacząłem od "Dzieńdobry, no to mnie macie - za nisko leciałem" i szeroki uśmiech. Pomogło :D

Resume: 1. Przepisy mamy, jakie mamy.
2. Policja jest od ich egzekwowania.
3. Jeżeli jesteś w stanie wykazać, że policjant nie ma racji/postępuje niezgodnie z prawem, to to zrób (w formie dostosowanej do sytuacji)
4. Policjant też człowiek - odnoś się do niego tak, jak chcesz, żeby odnoszono się do Ciebie - może nie pomoże, ale na pewno nie zaszkodzi i NIC NIE KOSZTUJE :P

sknerko - Pią Lut 13, 2009 01:04

Widzę że Paul też jest częściej niż Thef kontrolowany. Kuzyn w Legnickim ma fure tak długo jak ja nie był nigdy kontrolowany czy to znaczy, że mi sie przyśniło sory Thef ale świat nie krąży koło Ciebie w Oświęcimiu. Szwagier od dwóch lat wozi busem meble kontrolowany był ze sto razy nie wiem ale nie ma tygodnia bez kontroli
thef napisał/a:
Taaaaaa, tylko pewnie dla tego, że polisy nie miał od 2 lat. WIDZISZ RÓŻNICĘ ALBO CHOCIAŻ MOZLIWOŚĆ KONSEKWENCJI NAGINANIA PRAWA wedle Twojego zdania? Widzisz możliwość dokopania policjantowi? Odpowiedz za takie zachowanie, nie bądź sierotą!!! Nie bądź, w najgorszym przypadku, masz to forum - tu każdy Ci pomoże!!! Nie wierzysz? Żal mi Cię.

Polisę miał. Jakby to mnie dotyczyło to bym walczył a nawet pewnie coś bym robił jak bym o tym wiedział od razu a nie po miesiącu od zdarzenia. Więc żal mi ciebie bo nie lubie takich osobistych wycieczek z domysłami. Ciebie nie spotkało czuj się wyróżniony Kończe bo widze że dobryziom ma troche racji

maciej - Pią Lut 13, 2009 01:18

Zukowaty napisał/a:
A jak przejechalem pol Polski i zatrzymali mnie na suszarke za przekroczenie o 22km/h. Ciort z predkoscia bo okazalo sie ze polise OC zostawilem w domu jakims cudem. Mandat za predkosc mi darowal ale autko na parking, nawet znizke dostalem i nie policzyli za lawete tylko dobowka na parkingu.Rano do PZU po potwierdzenie i po auto.

Pech. :(
Mombrey napisał/a:
maciej, nie chce sie klocic ale doslownie wyprowadzasz mnie z rownowagi.

Nie denerwuj się tak łatwo, jak zarzucasz mi kłamstwo - stres szkodzi zdrowiu.
Mombrey napisał/a:
Probujesz mi wmowic, ze czarne jest biale.

Nieee... To Ty próbujesz wmówić mi kłamstwo, tam gdzie sam rozmijasz się z prawdą

Ja kolory rozróżniam dość dobrze - mam na to papiery z ostatniego roku od okulisty i dwóch lekarzy uprawnionych do badania kierowców. ;)
Mombrey napisał/a:
Jechalem samochodem osobowym Rover 75 i placilem karta w piatek 19 grudnia 2008 roku 3 X po 4 euro!!! to jest 12 euro a nie 7,19 euro jak to Ty policzyles. Jak przyjedzie do Polski Francuz, Niemiec czy Holender to placi w Euro wiec za dwa razy krotszy odcinek placi tyle co we Wloszech czy Francji.

Hehe... :rotfl:
Po prostu ubawiłeś mnie do łez! :hahaha:

A próbowałeś we Francji lub we Włoszech zapłacić za autostradę złotówkami? :rotfl:

Bo Euro w Polsce to NAJWCZEŚNIEJ w 2012.

Podejrzewam, że w takiej sytuacji we Francji lub we Włoszech popukali by się w głowę i wezwali Policję.
A jakby nie wezwali to ciekawe po jakim kursie by Ci policzyli... :rotfl:

Nie raz zdażało mi się "wymieniać" kasę w różnych krajach nie w banku, tylko własnie w jakiejś "instytucji" (np. stacja benzynowa w Zagrzebiu płacona w dolarach, bo karta nie zadziałała albo winietki w Czechach płacone w Euro, bo nie miałem koron, knajpa na Słowacji, bo nie chciało mi się wymieniać) i nigdy kurs nie przypominał bankowego, ale to nie powód, żeby jednych ludzi od złodziei, a innych od kłamców wyzywać.

Zwłaszcza, gdy samemu oszukuje się własne państwo.
dobryziom napisał/a:
B maciej musisz miec zawsze ostanie słowo i racje...

Niee... Ale trzeba mnie przekonać ARGUMENTAMI, a nie DOMNIEMANIAMI i BRAKIEM WIEDZY, bo np. sprawa "chinczyka" i kamer, to czyste domniemanie, a brak dostępu do danych o mandatach i ich wydatkowaniu to Twój brak wiedzy i prób jej poszerzenia.

Paul - Pią Lut 13, 2009 09:41

sknerko napisał/a:
Widzę że Paul też jest częściej niż Thef kontrolowany.
Tylko ja używam prawa jazdy już 26 lat :P
sknerko napisał/a:
Szwagier od dwóch lat wozi busem meble kontrolowany był ze sto razy nie wiem ale nie ma tygodnia bez kontroli
Jak jeździłem busem, to też częściej trafiałem na kontrole, ale w końcu to normalka, że częściej kontrolują większe samochody, w których więcej można przewozić (niekoniecznie legalnego towaru) i które stwarzają potencjalnie większe niebezpieczeństwo na drodze (gorszy często stan techniczny, gorsza widoczność, większa masa itp.).
dobryziom - Pią Lut 13, 2009 09:43

maciej napisał/a:
trzeba mnie przekonać ARGUMENTAMI, a nie DOMNIEMANIAMI i BRAKIEM WIEDZY


no to patrz tu właśnie pokazujesz ze zawsze musisz mieć racje i ostanie zdanie, mimo ze nie masz zielonego pojęcia nie byleś widziałeś...

maciej napisał/a:
Przestań mnie rozśmieszać.
Jak nie masz kompa albo obsłużenie go jest dla Ciebie za trudne, to zawsze jest druga opcja - wsiadasz w auto i jedziesz do Urzędu Miasta i Gminy Góra Kalwaria i prosisz o budżet miasta i gminy do wglądu.
Jak napiszesz, że tak też tego nie możesz załatwić, bo nie umiesz czytać albo bo nie masz samochodu, to ta rozmowa się skończy, bo będę musiał "pęc ze śmiechu"...


napisałeś ze znalezienie na co idą mandaty jest banalnie łatwe... właśnie ze nie i sam się głupio wkopałeś bo jak już pisałem korzystając w kawiarence internetowej ( nie każdy musi mieć komputer w domu) lub w pracy bez możliwości uprawnień administratora co wiąże się z niemożliwością instalacji żadnych programów albo po prostu z braku umiejętności zainstalowania open offica nie każdy musi to umieć... dlatego dostęp do podanych danych może być dla bardzo dużej ilości osób niemożliwy !!


maciej napisał/a:
Ojej... I znów jakieś groźne tajemnice... :rotfl:
Joł gangsta... :rotfl:


nie groźny "gangsta joł" chociaż nie bardzo wiem co to miało by znaczyć ale może u ciebie się tak mawia... tylko możesz się kiedyś znaleźć w sytuacji ze dostaniesz policyjna palka od niewyżytego krawężnika i sparaliżuje ci pół ciała albo pójdziesz do piachu...


maciej napisał/a:
Sorry, poproszę powoli i drukowanymi literami, bo nie rozumiem...
Chyba czytami i piszemy w dwóch różnych wątkach, bo nei łapię co ma mój szef do pijanych policjantów...


ma to ze zgłaszasz nieprawidłowe zachowanie osobą które je najczęściej znają i współpracują i nie ma z tego żadnych konsekwencji ale mogą być dla ciebie, to jest takie coś jak koledzy pisali ze w mniejszych miejscowościach spróbuj wyciągnąć władzy jakieś błędy i zgłoś to to będziesz miał co drugi dzień trzepanie i inne nieprzyjemności...



maciej napisał/a:
Widziałeś jaki zasięg ma kamera? Wiesz, że tego dnia była sprawna?
Wiesz ile monitorów jest w centrum monitoringu i jak często zmieniany jest podgląd i ile kamer przypada na jeden monitor?
A może w tym czasie przy użyciu monitoringu była prowadzona inna akcja (np. na kieszonkowców w metrze) i Twój kumpel po prostu miał pecha?
I gdzie Ci policjanci jedzący 50 m stamtąd "chinczyka"? Widziałeś ich wtedy? Na pewno wtedy jedli, a nie ganiali kieszonkowca po metrze?


Maciej byłeś widziałeś oglądałeś akta i oczywiście wiesz wszystko lepiej, może opowiesz w takim razie wszystkim jak to wyglądało ?... plus usprawiedliwienie super władzy... prowadzili akcje na kieszonkowców to jest śmiechu warte, nie życzę tobie żebyś miał takiego pecha, chociaż może byś zmienił danie na niektóre tematy bo one po prostu cie nie dotyczą nie spotkałeś się nigdy z nimi może dlatego...

sknerko - Pią Lut 13, 2009 10:40

Paul napisał/a:
sknerko napisał/a:
Widzę że Paul też jest częściej niż Thef kontrolowany.
Tylko ja używam prawa jazdy już 26 lat :P
sknerko napisał/a:
Szwagier od dwóch lat wozi busem meble kontrolowany był ze sto razy nie wiem ale nie ma tygodnia bez kontroli
Jak jeździłem busem, to też częściej trafiałem na kontrole, ale w końcu to normalka, że częściej kontrolują większe samochody, w których więcej można przewozić (niekoniecznie legalnego towaru) i które stwarzają potencjalnie większe niebezpieczeństwo na drodze (gorszy często stan techniczny, gorsza widoczność, większa masa itp.).

To może niech Thef zacznie jeździć samochodem i się narażać na kontrole policyjne czy straży miejskiej a nie insynuuje i zarzuca komuś zmyślanie. To, że jego nie kontroluja nie oznacza że inni nie są kontrolowani i to często. A moze w Oświęcimiu pałom się poprostu nie chce i tyle ale to nadal nie powód twierdzic że coś sobie wymyśliłem. Prawo jazdy też mam ładnych pare lat i jężdżę cały czas od uzyskania dokumentu a przez kilka lat nawet bardzo dużo jeździłem.

Teraz już definitywnie koniec bo nie chce mi sie już pisać.
Robi się z tego kolejny wątek rzeka gdzie pare osób chce przekonać innych że nasi stróże prawa to elita a my to jesteśmy ten motłoch łamiący nagminnie przepisy ,jeżdżący złomami,( i mający czelność skarżyc się na nich) co zmusza ich do czychania na nas w krzakach.

b0b3k - Pią Lut 13, 2009 10:45

o kurde ale mi temat zszedł na OT :P
piter34 - Pią Lut 13, 2009 11:10

dobryziom napisał/a:
napisałeś ze znalezienie na co idą mandaty jest banalnie łatwe... właśnie ze nie i sam się głupio wkopałeś bo jak już pisałem korzystając w kawiarence internetowej ( nie każdy musi mieć komputer w domu) lub w pracy bez możliwości uprawnień administratora co wiąże się z niemożliwością instalacji żadnych programów albo po prostu z braku umiejętności zainstalowania open offica nie każdy musi to umieć... dlatego dostęp do podanych danych może być dla bardzo dużej ilości osób niemożliwy !!

A jak ten wgląd do finansów gminy powinien wg Ciebie wyglądać?

Jakiś link obok głównego okienka w wyszukiwarce google?
Raport finansowy obok książki telefonicznej w budce?
Hmm?

Niemożliwością jest przechadzka do UG i wgląd do raportu? :lol:

thef - Pią Lut 13, 2009 11:19

sknerko napisał/a:
To może niech Thef zacznie jeździć samochodem i się narażać na kontrole policyjne czy straży miejskiej a nie insynuuje i zarzuca komuś zmyślanie. To, że jego nie kontroluja nie oznacza że inni nie są kontrolowani i to często. A moze w Oświęcimiu pałom się poprostu nie chce i tyle ale to nadal nie powód twierdzic że coś sobie wymyśliłem. Prawo jazdy też mam ładnych pare lat i jężdżę cały czas od uzyskania dokumentu a przez kilka lat nawet bardzo dużo jeździłem.
Spoko, przegiąłem lekko wczoraj z tym wpisem, ale chodziło mi o to, że nie czytasz między wierszami tylko narzekasz i podajesz dziwne przykłady. Wychodzisz z założenia, że policja zawsze jest be i zawsze Cię to spotyka - trzepanie zakupów w bagażniku, mandaty za zbyt szybkie pojawienie się z dokumentami, za zepsute nagle auto. Naprawdę zawsze tak jest? Czy może jednak 3/4 tych spraw dotknęło kogoś innego i w prawdziwej statystyce będą grały role marginesu? Nie można powiedzieć, że chory jest kraj i policjanci to oszuści i cwaniaki na podstawie kilku zdarzeń. Można powiedzieć, że wśród nich tacy się zdarzają, ale i trzeba z tym walczyć, a nie narzekać, że łapią z ukrycia. O to tylko mi chodzi, przepraszam za wczorajszy ton wypowiedzi, byłem mało precyzyjny w wyrażaniu swojej opinii.
dobryziom - Pią Lut 13, 2009 11:20

piter ty potrafisz czytać czy nie ?

pisze tu ze open office który maciej określił jako super ułatwienie jest zdecydowanym utrudnieniem ... czytaj wyżej. Oczywiście ze można iść do urzędu ale zapewne miałeś tam okazje być i wiesz jak to wygląda tak załatwienie każdej najprostszej sprawy wiec proszę nie pisz takich rzeczy...

maciej - Pią Lut 13, 2009 11:24

dobryziom napisał/a:
mimo ze nie masz zielonego pojęcia nie byleś widziałeś...

Ty też nie...
Przynajmniej tak jak to opisujesz.
Cytat:
napisałeś ze znalezienie na co idą mandaty jest banalnie łatwe... właśnie ze nie i sam się głupio wkopałeś bo jak już pisałem korzystając w kawiarence internetowej ( nie każdy musi mieć komputer w domu) lub w pracy bez możliwości uprawnień administratora co wiąże się z niemożliwością instalacji żadnych programów albo po prostu z braku umiejętności zainstalowania open offica nie każdy musi to umieć... dlatego dostęp do podanych danych może być dla bardzo dużej ilości osób niemożliwy !!

Gdzie się wkopałem?
To wszystko jest jawne, tylko trzeba CHIEĆ szukać.
Jak nie masz kompa lub masz problem z jego obsługą
Dodam, ze budżety województw są w większości w PDF.
Z tym też Twój komp ma problem?

Jak napisałem - możesz też podjechać do właściwego urzędu i otrzymać takie dane na papierze - czy to taki problem? Czy to jest "dla bardzo dużej ilości osób niemożliwe"?? :shock:

Po prostu na każdym kroku udowadniam, że wykazujesz MAKSIMUM ZŁEJ WOLI żeby tylko udowodnić swoją wadliwą tezę o ukrywaniu takich danych przez państwo.

To samo dotyczy innych Twoich wypowiedzi.
dobryziom napisał/a:
tylko możesz się kiedyś znaleźć w sytuacji ze dostaniesz policyjna palka od niewyżytego krawężnika i sparaliżuje ci pół ciała albo pójdziesz do piachu...

Nie wiem co robią Twoi koledzy, że spotykają ich takie rzeczy, ale to raczej przypadku odosobnione i łatwiej jest zginąć w wypadku samochodowym niż stać się ofiarą Policji.

Nie piszę, że to się nei zdarza - zdarza się i to w KAŻDYM kraju, ale to ciągle kwestia jednostek, a nie systemu.

Patrząc na to, że, jak opisujesz, Policja zachowuje się wobec Ciebie inaczej niż wobec mnie, to chyba znaczy, że Ty ją w jakiś sposób prowokujesz swoim zachowaniem.

Zresztą co się dziwić - totalnie ich lekceważysz i nie sądzę, że umiesz to ukryć, gdy ich spotykasz:
dobryziom napisał/a:
" kiedyś chciałem być policjantem... ale zrobiłem jednak maturę i poszedłem na studia"

Większość ludzi nie darzy sympatią tych, którzy ich lekceważą.
dobryziom napisał/a:
ma to ze zgłaszasz nieprawidłowe zachowanie osobą które je najczęściej znają i współpracują i nie ma z tego żadnych konsekwencji ale mogą być dla ciebie, to jest takie coś jak koledzy pisali ze w mniejszych miejscowościach spróbuj wyciągnąć władzy jakieś błędy i zgłoś to to będziesz miał co drugi dzień trzepanie i inne nieprzyjemności...

No niestety, jeśli chce się poprawy, to trzeba zaryzykować i mieć tą odwagę.
Ale łatwiej jest marudzić.

Poza tym nie mieszkasz w małej miejscowości, więc nie zasłaniaj się tym co się dzieje gdzie indziej.
dobryziom napisał/a:
Maciej byłeś widziałeś oglądałeś akta i oczywiście wiesz wszystko lepiej, może opowiesz w takim razie wszystkim jak to wyglądało ?

A Ty byłeś i widziałeś?

Proszę Cię, rzucasz oskarżenia, na które nie masz ŻADNYCH PODSTAW.

Ja tylko udowadniam, że piszesz "co Ci ślina na język przyniesie", żeby udowodnić swoją tezę - Ciebie też tam nie było (przynajmniej tak jak to opisałeś) i też nie możesz wiedzieć "jak to było naprawdę" - opierasz się tylko na swoich lub cudzych domysłach, kropka.

Ty przedstawiasz jeden scenariusz, a ja drugi.
Który jest prawdziwy?

Moje słowo przeciw Twojemu.

I takie to argumenty.

piter34 - Pią Lut 13, 2009 11:34

dobryziom napisał/a:
pisze tu ze open office który maciej określił jako super ułatwienie jest zdecydowanym utrudnieniem ... czytaj wyżej. Oczywiście ze można iść do urzędu ale zapewne miałeś tam okazje być i wiesz jak to wygląda tak załatwienie każdej najprostszej sprawy wiec proszę nie pisz takich rzeczy...

Opisz proszę jak wygląda !! :grin:

Wiele prostych spraw w urzędach załatwiałem i nikt nie robił mi pod górkę...

Odpowiedz na pytanie:
Cytat:
A jak ten wgląd do finansów gminy powinien wg Ciebie wyglądać?

Jakiś link obok głównego okienka w wyszukiwarce google?
Raport finansowy obok książki telefonicznej w budce?
Hmm?
!! :grin:
maciej - Pią Lut 13, 2009 11:49

dobryziom napisał/a:
pisze tu ze open office który maciej określił jako super ułatwienie jest zdecydowanym utrudnieniem ...

Ale jakim cudem jest "utrudnieniem"?

Bo jest darmowy i nie musisz PŁACIĆ za niego lub go KRAŚĆ gdy chcesz ten budżet obejrzeć?

Bo gdybyś zadzwonił do tego UG, to na 100% panie w sekretariacie powiedziałyby Ci, że to OpenOffice.

Podejrzewam, że skoro dokumenty na oficjalnej stronie udostępniają w tym formacie, to w biurze też go używają, więc i sekretarka wie, i budżet gminy oszczędził kilkadziesiąt tysięcy zł na licencjach na MS Office, które mógł przeznaczyć na drogi.

A że go musisz zainstalować?

No proszę Cię... A Excel to działa bez instalacji z prawami administratora?

Poczytaj o szwajacarskim urzędzie podatkowym, który do kontaktu z obywatelami używa właśnie OpenOffice jako darmowego oprogramowania, żeby obywateli nie skazywać na wydanie 250 Euro na MS Office.

Czy Szwajcaria to też "chory kraj"?

Tak jak już pisałem - cały czas manifestujesz jedynie swoją maksymalnie złą wolę.

Jeśli podobnie manifestujesz swój "protest" wobec państwa w urzędach i w czasie kontroli policyjnych, to zupełnie się nie dziwię, że masz takie doświadczenia jakie masz.

Pisałem już - spróbuj przez jakiś czas podchodzić do świata i ludzi pozytywnie, z uśmiechem, a odpłacą Ci tym samym.
dobryziom napisał/a:
Oczywiście ze można iść do urzędu ale zapewne miałeś tam okazje być i wiesz jak to wygląda tak załatwienie każdej najprostszej sprawy wiec proszę nie pisz takich rzeczy...

A kiedy tam byłeś ostatnio?

A jeśli naprawdę jest tak źle to przeprowadź się na Wolę...

Kilka przykładów:
- złożenie wniosku o DO - pół godzinki
- odbiór - 5 minut
- rejestracja auta - 45 minut
- odbiór twardego dowodu - 20 minut
- odbiór dowodu odebranego za brak badania - 25 minut
- odbiór prawa jazdy - 10 minut

Wszystkie informacje w stylu "czy prawko jest już gotowe?" dostępne od ręki przez telefon, tak jak informacja "jak długie są kolejki dzisiaj?", a wszystkie informacje "co, gdzie i jak? co trzeba mieć ze sobą, żeby sprawnie załatwić?" i wszelkie formularze na stronie http://www.wom.warszawa.pl/index.php .

Z innej beczki:
- wezwanie WPI do potwierdzenia dziury w drodze w celu ściągania z zarządcy drogi - 20 minut
- wezwania ekipy "wypadkowej" WRD do stłuczki w godzinach porannego szczytu - spór o spowodowanie stłuczki (dwie różne stłuczki w dwa różne dni) - za każdym razem mniej niż pół godziny

Ja chyba rzeczywiście żyję w innym, fajniejszym świecie...

Może ja poprostu mieszkam w Wolsce, a nie w Polsce... ;)

sknerko - Pią Lut 13, 2009 11:54

thef napisał/a:
Wychodzisz z założenia, że policja zawsze jest be i zawsze Cię to spotyka - trzepanie zakupów w bagażniku, mandaty za zbyt szybkie pojawienie się z dokumentami,
Nigdzie nie napisałem że zawsze
thef napisał/a:
za zepsute nagle auto.
to nie mój przykład
thef napisał/a:
Naprawdę zawsze tak jest? Czy może jednak 3/4 tych spraw dotknęło kogoś innego i w prawdziwej statystyce będą grały role marginesu?
3/4 tych spraw dotknęło mnie ale 1/4 to byli fachowi policjanci którzy dobrze wykonywali swoja robotę choć czasem powoli
thef napisał/a:
Nie można powiedzieć, że chory jest kraj i policjanci to oszuści i cwaniaki na podstawie kilku zdarzeń.
Kilku ;> wybacz ale nie mam siły i ochoty opisywać tu wszystkich moich spotkań z stróżami.
Pisałem że szwagra kontrolują nagminnie wierz mi lub nie z tego co mówi i pare razy byłem świadkiem podejście jest w wiekszości przypadków takie "No i co tam panie prywaciarz ...... jak tam hamulce w samochodzie a może przeładowany i czemu tu siedzenia są a samochód cięzarowy" (są fabrycznie)

Dobra koniec nie będe Ci się tu spowiadał z mojej strony kończę OT

dobryziom - Pią Lut 13, 2009 12:09

maciej napisał/a:

Ty też nie...
Przynajmniej tak jak to opisujesz.


nie no pewnie ty wiesz oczywiście lepiej a to ze przechodzę tam każdego dnia ze kolega do tej pory nie może wyprostować do końca reki w łokciu i ma blizny, to ze policjanci z metra zawsze zamawiają jedzenie u pobliskiego chińczyka i ze w kurierze warszawskim pokazywali zasięg montowanych kamer na Kenie nic nie znaczy bo maciej wie oczywiście lepiej i ma zawsze racje... o czym tu rozmawiamy kogo ty bronisz... leniuchów i obiboków <brawo>

maciej napisał/a:

Gdzie się wkopałem?
To wszystko jest jawne, tylko trzeba CHIEĆ szukać.
Jak nie masz kompa lub masz problem z jego obsługą
Dodam, ze budżety województw są w większości w PDF.
Z tym też Twój komp ma problem?


wkopałeś poprosiłem żebyś w takim razie znalazł, podałeś linki do pliku którego nie można otworzyć bez zainstalowania odpowiedniego oprogramowania... państwo przyjazne obywatelowi? To ze wiekszosc podaje w PDF to mnie nie interesuje ja chce akurat dokładnie ten budżet co podałeś nie rozmawiamy o innym nie odwracaj kota ogonem... czyli nie jest łatwo dostępne koniec kropka. Można pojechać tez do właściwego urzędu, zgadza się próbowałeś kiedyś wyciągnąć jakieś dane z urzędu? ja tak jak pisałem referaty z ekonomi w szkole możesz wierzyć czy nie ale nikt tam nigdy nic nie wie, jak wie nie ma czasu, z miejsca tzw. spychologia oraz oczywiście stracisz tam kupę czasu i nic nie załatwisz ale to standard. Pani nie pomoże bo ma przerwę albo pije kawę :)


maciej napisał/a:

Po prostu na każdym kroku udowadniam, że wykazujesz MAKSIMUM ZŁEJ WOLI żeby tylko udowodnić swoją wadliwą tezę o ukrywaniu takich danych przez państwo.


Maciej to nie jest moja zła wola tylko podejście instytucji do obywatela, państwo nie ukrywa danych ale ich tez specjalnie nie eksponuje ( dobrym przykładem podawania danych urzędowych jest niedawne wystąpienie pani z PIS'u, i weź wierz w dane publikowane na stronach...:)


maciej napisał/a:

Nie wiem co robią Twoi koledzy, że spotykają ich takie rzeczy, ale to raczej przypadku odosobnione i łatwiej jest zginąć w wypadku samochodowym niż stać się ofiarą Policji.

to nie sa przypadki odosobnione tylko o tym sie nie pisze nie mówi, przejedz się kiedyś o 2 w nocy na ostry dyżur to zobaczysz co sie dzieje wieczorami na ulicach...

maciej napisał/a:
Nie piszę, że to się nei zdarza - zdarza się i to w KAŻDYM kraju, ale to ciągle kwestia jednostek, a nie systemu.


właśnie systemu bo jak dalej będzie panowało kumoterstwo olewanie wszelkich procedur i brak wyciągania z tego konsekwencji to nic sie nie zmieni...

maciej napisał/a:
Patrząc na to, że, jak opisujesz, Policja zachowuje się wobec Ciebie inaczej niż wobec mnie, to chyba znaczy, że Ty ją w jakiś sposób prowokujesz swoim zachowaniem.


wiesz nie chodzę w koszulce HWDP nie bluzgam do nich nie robi nic co mogło by być odebrane jako prowokacja jestem obojętny...

maciej napisał/a:
Zresztą co się dziwić - totalnie ich lekceważysz i nie sądzę, że umiesz to ukryć, gdy ich spotykasz:
dobryziom napisał/a:
" kiedyś chciałem być policjantem... ale zrobiłem jednak maturę i poszedłem na studia"


no macku jak ktoś ci pluje w twarz to co mówisz z deszczem wiatr? ja tak nie potrafię...


maciej napisał/a:

No niestety, jeśli chce się poprawy, to trzeba zaryzykować i mieć tą odwagę.
Ale łatwiej jest marudzić.


wiesz czasem można wiec przegrać niż ugrać...

maciej napisał/a:
Poza tym nie mieszkasz w małej miejscowości, więc nie zasłaniaj się tym co się dzieje gdzie indziej.


a ty myślisz ze np. na urs dzielnicowy sie zmienia co tydzień? myślisz ze partoli pieszych są tysiące stary to są ciągle ci sami ludzie... ci sami przesiadują w samochodzie zamiast patrolować bo pada, bo zimno, bo im sie nie chce... niby ludzkie ale to jest ich praca !! ! dostają za to kasę, jak mnie wku... takie podejście wrrr


maciej napisał/a:
Proszę Cię, rzucasz oskarżenia, na które nie masz ŻADNYCH PODSTAW.

Ja tylko udowadniam, że piszesz "co Ci ślina na język przyniesie", żeby udowodnić swoją tezę - Ciebie też tam nie było (przynajmniej tak jak to opisałeś) i też nie możesz wiedzieć "jak to było naprawdę" - opierasz się tylko na swoich lub cudzych domysłach, kropka.


mnie nie było ale był poszkodowany, było zgłoszenie na policje myślisz ze coś zrobili wyjaśnili... umorzyli i tyle... Macku piszesz co ci slina na jezyk przyniesieTY bo ty nie znasz faktów i snujesz bajeczke chroniac nasz super system oraz jego leniwe ograny <brawo>

maciej napisał/a:
Ty przedstawiasz jeden scenariusz, a ja drugi.
Który jest prawdziwy?

Moje słowo przeciw Twojemu.

I takie to argumenty.


tak tylko ze jest jedna różnica twoje to bajka moje to życie i która jest prawdziwa?

piter34 - Pią Lut 13, 2009 12:23

dobryziom napisał/a:
Maciej to nie jest moja zła wola tylko podejście instytucji do obywatela, państwo nie ukrywa danych ale ich tez specjalnie nie eksponuje ( dobrym przykładem podawania danych urzędowych jest niedawne wystąpienie pani z PIS'u, i weź wierz w dane publikowane na stronach...:)


dobryziom, ponawiam pytania:

Cytat:
A jak ten wgląd do finansów gminy powinien wg Ciebie wyglądać?

Jakiś link obok głównego okienka w wyszukiwarce google?
Raport finansowy obok książki telefonicznej w budce?
Hmm?

dobryziom - Pią Lut 13, 2009 12:30

normalnie dostępny bez instalowania żadnych dodatkowych programów żeby można było podejrzeć plik... czy to takie trudne?
MaReK - Pią Lut 13, 2009 12:37

dobryziom napisał/a:
normalnie dostępny bez instalowania żadnych dodatkowych programów żeby można było podejrzeć plik... czy to takie trudne?

Tzn w txt ;D ?

Nawet do pdf'a musisz pobrac wtyczki do przegladarek lub program instalacyjny ;)

wild_weasel - Pią Lut 13, 2009 12:37

dobryziom, jeśli czujesz, że Twoje prawo do dostępu do informacji publicznych jest łamane lub w jakikolwiek sposób ograniczane, zgłoś się do biura Rzecznika Praw Obywatelskich. Chroni Cię konstytucja.
Dzwoń 55 17 700 lub napisz maila rzecznik@rpo.gov.pl. On Cię poinstruuje co dalej robić.

piter34 - Pią Lut 13, 2009 12:39

dobryziom napisał/a:
normalnie dostępny bez instalowania żadnych dodatkowych programów żeby można było podejrzeć plik... czy to takie trudne?

Tak trudno odpowiedzieć? Musiałem trzy razy pytać.
Na niektóre "niewygodne" pytania macieja nadal nie ma odpowiedzi ;)

[ Dodano: Pią Lut 13, 2009 12:39 ]
MaReK napisał/a:
Tzn w txt ;D ?

HTML by rozwiązał sprawę, ale "na pewno" specjalnie jest w ODS, aby szary obywatel nie mógł odczytać ;)

dobryziom - Pią Lut 13, 2009 12:41

Zgadza się Marku

Może się to wydawać dziwne i śmieszne ale jak to napisał jedne z kolegów wyżej 90% osób i to nie koniecznie laików miało by problem z otworzeniem open offica nie mowie już o osobach w wieku moich dziadów którzy także chętnie szukają informacji w internecie.

Na niektóre "niewygodne" pytania macieja nadal nie ma odpowiedzi ;) piter34 a ty jesteś jakim obrońcą macieja?

ja również nie otrzymałem i co z tego?

Paul - Pią Lut 13, 2009 12:41

dobryziom napisał/a:
normalnie dostępny bez instalowania żadnych dodatkowych programów żeby można było podejrzeć plik... czy to takie trudne?
Wyobraź sobie, że tak ;p
No, chyba że plik ".txt" Ci wystarczy, ale mało czytelne by to było :P

[ Dodano: Pią Lut 13, 2009 12:43 ]
piter34 napisał/a:
HTML by rozwiązał sprawę,
Ale przecież przeglądarkę trzeba by mieć :shock: :roll:
piter34 - Pią Lut 13, 2009 12:46

dobryziom napisał/a:
piter34 a ty jesteś jakim obrońcą macieja?

W wielu sprawach mamy po prostu zbieżne poglądy, ale on ma więcej cierpliwości w prowadzeniu dyskusji i pseudodyskusji. :lol:

dobryziom - Pią Lut 13, 2009 12:47

o jakie pytania ci konkretnie chodzi ? szczegółowo...
Paul - Pią Lut 13, 2009 12:48

dobryziom napisał/a:
90% osób i to nie koniecznie laików miało by problem z otworzeniem open offica
Wolne żarty :(
dobryziom napisał/a:
nie mowie już o osobach w wieku moich dziadów którzy także chętnie szukają informacji w internecie.
To jest wyłącznie zasługa niektórych urzędów (publikowanie *.doc i *.xls) i wygodnictwa 'narodu' (piratowanie M$ Office), zamiast używania DARMOWEGO, w pełni funkcjonalnego O.O. Tylko pewnie trzeba by się było trochę przestawić (bo układ inny, skróty nie takie ... ) :(
dobryziom - Pią Lut 13, 2009 12:50

Paul używałeś ze tak się doskonałe orientujesz?

o jakim wygodnictwie ty w ogóle mówisz MS office jest niepodważalnie najlepszym oprogramowaniem tego typu i mamy go nie używać bo jest dobry buehe śmiechu warte :)

może zrobimy sondę ile osób na forum używa open offica i zamieniła by swojego MS offica na w pełni funkcjonalna i przyjazna nowa aplikacje :)

maciej - Pią Lut 13, 2009 12:57

dobryziom napisał/a:
Może się to wydawać dziwne i śmieszne ale jak to napisał jedne z kolegów wyżej 90% osób i to nie koniecznie laików miało by problem z otworzeniem open offica nie mowie już o osobach w wieku moich dziadów którzy także chętnie szukają informacji w internecie.

Ale jak nie było internetu, to te informacje też jakoś były dostępne (nie pisze akurat o Polsce), więc się da.

Mój dziadek jak czegoś chce, a nie wie jak to zrobić, to dzwoni na Skype i pyta.
piter34 napisał/a:
HTML by rozwiązał sprawę, ale "na pewno" specjalnie jest w ODS, aby szary obywatel nie mógł odczytać ;)

Ale jak będzie TXT lub HTML to wtedy okaże się, że język użyty w dokumencie jest za trudny, bo przecież już teraz to nie jest problem, że kolega nie może przeczytać, tylko, że jego dziadek nie może przeczytać, bo jak ktoś pracuje w branży IT, nawet w "sales" i nie wie do co się robi z plikiem ODS:
dobryziom napisał/a:
Firma: Tech Data (dystrybutor IT)
Czym sie zajmuję: (Sales Representative HP Business Unit )sprzedaż produktów HP

to wystarczy kolegi firmowego "informatyka" zapytać...

Po prostu "nie da się i już" i nic na to nie poradzimy, bo trzeba chcieć, żeby sie dało, a jak się będzie dało, to teoria o "państwie do d..." przestanie się kupy trzymać.

dobryziom - Pią Lut 13, 2009 13:03

maciej napisał/a:

Ale jak będzie TXT lub HTML to wtedy okaże się, że język użyty w dokumencie jest za trudny, bo przecież już teraz to nie jest problem, że kolega nie może przeczytać, tylko, że jego dziadek nie może przeczytać, bo jak ktoś pracuje w branży IT, nawet w "sales" i nie wie do co się robi z plikiem ODS:
dobryziom napisał/a:
Firma: Tech Data (dystrybutor IT)
Czym sie zajmuję: (Sales Representative HP Business Unit )sprzedaż produktów HP

to wystarczy kolegi firmowego "informatyka" zapytać...


maciej doskonale pokazałeś poziom swoje inteligencji ... gratuluje

kompletny brak czytania ze zrozumieniem wycinanie polowy wypowiedzi i manipulacja typowe...

maciej - Pią Lut 13, 2009 13:05

dobryziom napisał/a:
o jakim wygodnictwie ty w ogóle mówisz MS office jest niepodważalnie najlepszym oprogramowaniem tego typu i mamy go nie używać bo jest dobry buehe śmiechu warte :)

A kupiłeś go legalnie?
I wszyscy, których znasz też mają legalną wersję?
Czy to też "forma walki z systemem"?
Psioczysz na państwo, a jak daje szansę obywalelom oszczędzić xxx zł kosztem 10 minut wkładu pracy w instalację OpenOffice, to też jest złe.

Załóż, że nie masz MS Office, bo nie kradniesz oprogramowania, a nie chciałeś wydawać 1000 zł na oryginał, bo wogóle to Ci nie potrzebny - kompa używasz do gier, maili i przeglądania stron WWW i chcesz obejrzeć budżet gminy Góra Kalwaria...

To co?
Wydajesz xxx zł na MS Office?
Piratujes go?

Czy wolisz może ściągnąć OpenOffice legalnie i za darmo, za instalować i obejrzeć ten dokument.
dobryziom napisał/a:
może zrobimy sondę ile osób na forum używa open offica i zamieniła by swojego MS offica na w pełni funkcjonalna i przyjazna nowa aplikacje :)

Ale nikt Ci nie każe go używać.

Jeśłi chcesz przejrzeć ten dokument to ściągasz go, instalujesz, przeglądasz dokument i odinstalowujesz.

W przypadku MS Office robisz dokłądnie to samo, tylko dochodzi jeszcze jeden krok - wydajesz xxx zł.

dobryziom - Pią Lut 13, 2009 13:07

twoja wiedza na temat MS offica jest dość ograniczona bo nie kosztuje 1000pln tylko 199pln brutto dla użytkownika domowego od roku trwa promocja Microsoftu...

PS a co ma do tego kto jakiego ma Offica legalnego czy nie to już indywidualna sprawa każdego człowieka jego sumienia i podejścia... czy ty masz w domu wszystkie płytki oryginalne?

Poza tym sprawa dotyczy każdego obywatela chcącego skorzystać z tego pliku pisze to już chyba z 7 raz który może być w pracy i nie może nic instalować, w szkole to samo, w kawiarence to samo, lub po prostu nie umie ściągnąć i zainstalować open offica a potrzebuje tych informacji... tyle

Brt - Pią Lut 13, 2009 13:07

dobryziom napisał/a:
może zrobimy sondę ile osób na forum używa open offica i zamieniła by swojego MS offica na w pełni funkcjonalna i przyjazna nowa aplikacje

zrób :] :mrg: O.O mam na moich 3 kompach, siostra na swoim i połowa ludków odemnie z pracy i rodziny ... napisałem na nim dyplom, regularnie korzystam z arkusza kalk. i w zastosowaniach domowych jedynie brakuje mi czasami sposobu tworzenia tabel z MS Word. Żeby tak naprawde wykorzystać wyższość MS Office nad O.O to trzeba jednak tworzyć dość skomplikowane dokumenty. A nie ukrywajmy 95% użytkowników wykorzystuje 5% możliwości ww. programów. Problem tkwi moim zdaniem gdzieś indziej .... w chęciach a dokładnie w ich braku ;) Ale ja jestem inny ... :roll:

maciej - Pią Lut 13, 2009 13:10

Cytat:
ja również nie otrzymałem i co z tego?

Na które?
dobryziom napisał/a:
maciej doskonale pokazałeś poziom swoje inteligencji ... gratuluje
kompletny brak czytania ze zrozumieniem wycinanie polowy wypowiedzi i manipulacja typowe...

Sorry, nie sprowadzisz mnie do swojego poziomu osobistą zaczepką.
Nie położę się na podłodze.

Ale może wyjaśnij, gdzie przeczytałem bez zrozumienia i manipulowałem?

Najprościej jest oskarżaC innych o to co się samemu robi. :lol:
dobryziom napisał/a:
ja również nie otrzymałem i co z tego?

dobryziom napisał/a:
o jakie pytania ci konkretnie chodzi ? szczegółowo...

No właśnie, na które nie otrzymałeś odpowiedzi?
Szczegółowo!

MaReK - Pią Lut 13, 2009 13:17

Calkowicie rozluzniajac atmosfere w przyplywie chwili czasu i spsocenia cos, zupelnie nieprzygotowany do tego i dzialajac czysto spontanicznie zadzwonilem w imieniu kolegi z forum do rzecznika praw obywatelskich. Oczywiscie w trakcie rozmowy zdalem sobie sprawe, ze jestem glupi i ona nie ma sensu, ale trudno bylo mi sie wycofac. Do tego wszystkiego pomylilem rozszerzenia plikow :)

Przepraszam jesli kogos urazilem... sprzatam w firmie i zeby sie odprezyc zanizylem poziom tej dyskusji swoim zartem ;)

http://www.marek.idzik.pl/tmp/rozmowa.mp3

maciej - Pią Lut 13, 2009 13:17

dobryziom napisał/a:
twoja wiedza na temat MS offica jest dość ograniczona bo nie kosztuje 1000pln tylko 199pln brutto dla użytkownika domowego od roku trwa promocja Microsoftu...

Masz rację, że jest ta promocja - pisząc to myślałem o cenie wersji korporacyjnej, bo takiej używam - od 900 do 2000 zł...
Poza tym, jak sam zauwazyłeś, jest "Promocja", która może się jutro skończyć i wtedy co?
Ten kto będzie chciał odczytać ten dokument będzie musiał wydać te 900 czy ile tam złotych.

Ale co to wogóle zmienia w dyskusji na temat dostępności danych?

Zupełnie nic - Urząd daje ludziom szansę zaoszczędzić kasę, a Ty się żalisz i na siłę udowadanisz, że to źle.

Zmienia tylko tyle, że próbujesz, tak jak osobistą wycieczką nt. mojej inteligencji, przenieść dyskusję na sprawy nie istotne, bo w istotnych zabrakło Ci argumentów.

wild_weasel - Pią Lut 13, 2009 13:20

Dyskusja merytoryczna nie jest trudna.
A poniżej teksty, które mogą być pomocne w obecnej formie dyskusji :twisted:
"Naucz się czytać ze zrozumieniem"
"Ty zawsze musisz mieć ostatnie zdanie"
"Zawsze na wszystko masz odpowiedź"
"A ty to taki najmądrzejszy ze wszystkich jesteś"
"Nie będę się zniżać do twojego poziomu"
"Nie znasz mnie, więc nie oceniaj"
"Gratuluję"
Proszę korzystać do woli :diabeł:
MaReK :rotfl3: Detektyw inwektyw to też Twoja produkcja? Szkoda, że nie poszedłeś w ograniczanie konstytucyjnego prawa do informacji :hahaha:

MaReK - Pią Lut 13, 2009 13:30

wild_weasel napisał/a:
MaReK :rotfl3: Detektyw inwektyw to też Twoja produkcja?

Nie ale kiedys tym glosem, przerobilem cale radio Wawa i zdobylem numer do Lysiaka (Detektywa)... opowiesc na zlot - przy piwku ;)

A co do dyskusji z Pania, bylem kompletnie nieprzygotowany... poszedlem spontanicznie bez ustalonego wczesniej scenraiusza ;) Po za tym, boje sie zebym polegl w dyskusji z Pania nie majac odpowiedniego zaplecza - wiedzy ;D

dobryziom - Pią Lut 13, 2009 13:30

maciej napisał/a:
Masz rację, że jest ta promocja - pisząc to myślałem o cenie wersji korporacyjnej, bo takiej używam - od 900 do 2000 zł...
Poza tym, jak sam zauwazyłeś, jest "Promocja", która może się jutro skończyć i wtedy co?
Ten kto będzie chciał odczytać ten dokument będzie musiał wydać te 900 czy ile tam złotych.

ale co to w ogóle zmienia w dyskusji na temat dostępności danych?


maciej ale to ty z tym wyskoczyłeś wiec skąd te pretensje... promocja nie skończy się jutro i na rynku jest ich tyle ze można by 1/3 kraju zalegalizować :p TAK normalnie end user płaci kolo 900pln dlatego taka promocja dla użytkowników domowych.

maciej napisał/a:
Zupełnie nic - Urząd daje ludziom szansę zaoszczędzić kasę, a Ty się żalisz i na siłę udowadanisz, że to źle.


jaka szanse? jak 99% ludzi ma normalnego Offica legalnego czy nie...

maciej napisał/a:
Zmienia tylko tyle, że próbujesz, tak jak osobistą wycieczką nt. mojej inteligencji, przenieść dyskusję na sprawy nie istotne, bo w istotnych zabrakło Ci argumentów.


ale to ty przeniosłeś istotę sprawy nie ja...

ja argumentów mam wiele cały czas odpowiadam a ty twierdzisz ze źle widziałem słyszałem ze nie prawda bo ty wiesz lepiej TY zacznij podawać jakieś argumenty bo tak mam tylko pusta nic nie wnosząca potyczkę słowna...

MaReK - Pią Lut 13, 2009 13:35

Dajcie mi numer do tego urzedu, ktory daje te pliki na stronie ;) Ja z nimi pogadam i bede bronil mojego klienta - dobregozioma - ze maja sie pojawic PDF, txt, JPG, HTML i AVI!
dobryziom - Pią Lut 13, 2009 13:41

MaReK napisał/a:
Dajcie mi numer do tego urzedu, ktory daje te pliki na stronie ;) Ja z nimi pogadam i bede bronil mojego klienta - dobregozioma - ze maja sie pojawic PDF, txt, JPG, HTML i AVI!


nie mam możliwości posłuchania w pracy mp3 :( a chętnie bym posłuchał :)

Brt - Pią Lut 13, 2009 13:42

MaReK napisał/a:
Dajcie mi numer do tego urzedu, ktory daje te pliki na stronie Ja z nimi pogadam i bede bronil mojego klienta - dobregozioma - ze maja sie pojawic PDF, txt, JPG, HTML i AVI!

bucheheheh :lol: :rotfl:

maciej - Pią Lut 13, 2009 13:46

dobryziom napisał/a:
maciej ale to ty z tym wyskoczyłeś wiec skąd te pretensje...

Gdzie wyskoczyłem?
Napisałeś, że ciężko o dostep do informacji o wartości mandatów, to wskazałem, że to nieprawda, napisałeś, że format nie taki, a ja napisałem, że taki, że wreszcie ktoś zadbał o kieszeń obywateli, bo za 10-15 minut googlania lub "telefon do przyjaciela" można zaoszczędzić 1000 zł lub nie być piratem, a Tobie się to ciągle nie podoba.
Cytat:
jaka szanse? jak 99% ludzi ma normalnego Offica legalnego czy nie...

No i kurde o to chodzi.
A tak, w spotkaniu z urzędem 100% ludzi może mieć legalne oprogramowanie.
W ten sposób właśnie więcej ludzi może mieć legalny dostęp do tych danych.
Czy nie o to też chodzi w "dostępności informacji", której się domagałeś?
Czy może chodzi o to, żeby urząd zmuszał Cię do piractwa, jeśli potrzebujesz zurzędu jakiś doument, a akurat w tym miejsiącu nie możesz wydać nawet tych 199 zł na wersję promocyjną, a co dopiero 900 zł, gdy promocji nie ma...
dobryziom napisał/a:
ale to ty przeniosłeś istotę sprawy nie ja...

Na moją czy Twoją inteligencje?
No wolne żarty.
Cytat:
ja argumentów mam wiele cały czas odpowiadam a ty twierdzisz ze źle widziałem słyszałem ze nie prawda bo ty wiesz lepiej TY zacznij podawać jakieś argumenty bo tak mam tylko pusta nic nie wnosząca potyczkę słowna...

Ale gdzie?
Piszesz:
dobryziom napisał/a:
bili mojego kolegę przy samym metrze gdzie są kamery i dosłownie policja była 50m od zdarzenia ale cóż akurat miał pecha bo jedli sobie chińczyka...

A ja pytam skąd to wiesz i przytaczam inny równie prawdopodobny scenariusz i zadaję pytanie:
Cytat:
Widziałeś jaki zasięg ma kamera? Wiesz, że tego dnia była sprawna?
Wiesz ile monitorów jest w centrum monitoringu i jak często zmieniany jest podgląd i ile kamer przypada na jeden monitor?
A może w tym czasie przy użyciu monitoringu była prowadzona inna akcja (np. na kieszonkowców w metrze) i Twój kumpel po prostu miał pecha?
I gdzie Ci policjanci jedzący 50 m stamtąd "chinczyka"? Widziałeś ich wtedy? Na pewno wtedy jedli, a nie ganiali kieszonkowca po metrze?

Na co umiesz odpowiedzieć już tylko:
dobryziom napisał/a:
ja z przykroscia koncze udział w tym temacie bo:
A nie ma szans zeby ktos kogos przekonał...
B maciej musisz miec zawsze ostanie słowo i racje...
C widze ze prowadzi do nikad...

Czy to nie jest brak argumentów i sensownej odpowiedzi na moje pytania?
MaReK napisał/a:
Dajcie mi numer do tego urzedu, ktory daje te pliki na stronie ;) Ja z nimi pogadam i bede bronil mojego klienta - dobregozioma - ze maja sie pojawic PDF, txt, JPG, HTML i AVI!

MaReK, www.gorakalwaria.pl :ok:

MaReK - Pią Lut 13, 2009 13:57

No maciej! Rozmawialem z panem z urzedu i .... chodzi o KASE! ;)

Zaraz wrzuce link do mp3 :)

dobryziom - Pią Lut 13, 2009 14:00

maciej napisał/a:
Gdzie wyskoczyłem?
Napisałeś, że ciężko o dostep do informacji o wartości mandatów, to wskazałem, że to nieprawda, napisałeś, że format nie taki, a ja napisałem, że taki, że wreszcie ktoś zadbał o kieszeń obywateli, bo za 10-15 minut googlania lub "telefon do przyjaciela" można zaoszczędzić 1000 zł lub nie być piratem, a Tobie się to ciągle nie podoba.


i znowu omijasz fakty nie 1000pln tylko 199pln to jest różnica... bycie piratem lub nie to indywidualna decyzja każdego człowieka... a ty dalej mi nie odpowiedziałeś ile masz przegrywanych płyt w domu? i kto tu nie odpowiada na pytania?

maciej napisał/a:
No i kurde o to chodzi.
A tak, w spotkaniu z urzędem 100% ludzi może mieć legalne oprogramowanie.
W ten sposób właśnie więcej ludzi może mieć legalny dostęp do tych danych.


pytanie czy chce bo wiekszosc nawet o tym nie myśli... ja nie mowie ze jest to dobre ale ja nikomu nie każde się legalizować jego biznes...

maciej napisał/a:

Na moją czy Twoją inteligencje?
No wolne żarty.


niech sie zastanowię TY ?

maciej napisał/a:

Na co umiesz odpowiedzieć już tylko:
dobryziom napisał/a:
ja z przykroscia koncze udział w tym temacie bo:
A nie ma szans zeby ktos kogos przekonał...
B maciej musisz miec zawsze ostanie słowo i racje...
C widze ze prowadzi do nikad...

Czy to nie jest brak argumentów i sensownej odpowiedzi na moje pytania?


no to chyba trochę wątków cie ominęło bo opisałem dalej cała sytuacje... w sumie nie wiem po co bo ty nadal wiesz lepiej a twoje argumenty sprowadzają się najczęściej do wymyślania własnych historii omijania moich pytań i zmieniania kierunków wątków...


PS mój post:

A nie ma szans zeby ktos kogos przekonał...
B maciej musisz miec zawsze ostanie słowo i racje...
C widze ze prowadzi do nikad... [/quote]

potwierdza dalsza cześć rozmowy... nadal nic wiec chyba przystąpię do punkt D :)

MaReK - Pią Lut 13, 2009 14:12

http://www.marek.idzik.pl/tmp/rozmowa2.mp3

Tutaj wagowo mniejszy plik bo zmniejszylem jego jakosc.
Na poczatku jest cicho, potem w rozmowie z Panem jest juz lepiej ;)

Wystapilem w roli babci naszego kolegi, przezywajac strasznie, ze sie zdenerwowal faktem niedostepnosci programu do odczytu budzetu miasta ! :)

Pozdrawiam,

wild_weasel - Pią Lut 13, 2009 14:23

:hahaha: :hahaha: :hahaha:
Marku, umieram ze śmiechu :rotfl3: Chylę czoła przed takim talentem medialnym :lol:

To chyba byłoby na tyle w kwestii dostępności danych :D

Brt - Pią Lut 13, 2009 14:24

buchahahahahaha :lol: :lol:
sknerko - Pią Lut 13, 2009 14:35

A miał być koniec ech....
Co wy z tymi office macie za problem? Open office mało kto zna i mało kto prawdopodobne by pobierał pakiet ok. 100mb na dysk by odczytac jakiś tam plik.
Fakt jest darmowy ale trza instalowac, pobierac, tyle ze Maciej chyba gdzieś napisał że są małe viewery do tych plików niestety też trzeba przejść pobranie i instalację.
Microsoft office fakt kosztuje kase i to nie małą nie ważne 1000 czy 199 czy tam nawet "tysiącpińcetstodziewińcet" większośc go posiada, legalnie czy nie ich sprawa a nawet jak nie posiada to wie że są darmowe viewery do Excela i Worda i innych bo w szkole czy w firmie używali niestety też trzeba pobrać i zainstalowac jak potrzeba. I niestety ale większość ludzi przynajmniej mi znanych wie że jest Microsoft Office i jest do niego Viever ale na prawde mało kto wie że jest Open office i Viewer do niego. Tak że ściema z kasa nie ma racji bytu dowolny dokument można otwożyć za darmo i wymaga to tyle samo pracy w obu przypadkach.
Moim zdaniem powinno sie to wystawiać w HTML bo przegladarka jest za darmo w każdym systemie operacyjnym domowego użytku.
Tyle i koniec

Paul - Pią Lut 13, 2009 14:46

dobryziom napisał/a:
Paul używałeś ze tak się doskonałe orientujesz?
Używałem, używam i będę używał, dopóki nie pojawi się coś lepszego w tej samej cenie (czytaj "darmowe").
W pracy używam M$, bo muszę i wcale nie uważam, że O.O. jest gorszy. Jest inaczej rozplanowany trochę ale można się przyzwyczaić.

BTW uważasz, że M$Office 2007 jest lepszy od OO ?

[ Dodano: Pią Lut 13, 2009 14:50 ]
sknerko napisał/a:
Tak że ściema z kasa nie ma racji bytu dowolny dokument można otwożyć za darmo i wymaga to tyle samo pracy w obu przypadkach.
Jeżeli nie przyjmujesz do wiadomości, że ktoś (użytkownik) oszczędzi, to niech dotrze chociaż to, że urząd nie wydał xx kPLNów naszych podatków na wspieranie MałegoMiękkiego, tylko wykorzystuje darmowy soft :P
sknerko - Pią Lut 13, 2009 15:00

Paul napisał/a:
Jeżeli nie przyjmujesz do wiadomości, że ktoś (użytkownik) oszczędzi,
Microsoft też można za friko czytać
http://dobreprogramy.pl/i...&Word+Viewer+PL
http://dobreprogramy.pl/i...58&Excel+Viewer
http://dobreprogramy.pl/i...+Viewer+2007+PL
Paul napisał/a:
to niech dotrze chociaż to, że urząd nie wydał xx kPLNów naszych podatków na wspieranie MałegoMiękkiego, tylko wykorzystuje darmowy soft
dotarło
i w takim sensie sciemy nie ma i to popieram :ok: podpis obiema rekami i nogami :smile:

Paul - Pią Lut 13, 2009 15:06

sknerko napisał/a:
Microsoft też można za friko czytać
Ty to wiesz i ja to wiem :P
Ale napisać w tym już nie napiszesz :(

Kruchy - Pią Lut 13, 2009 15:21

MaReK napisał/a:
http://www.marek.idzik.pl/tmp/rozmowa.mp3

Marku, jak mogles tak zdyskryminowac ludzi i umiesciles link do pliku, do ktorego trzeba sciagac i instalowac odpowiednie oprogramowanie. Dlaczego nie wstawic pliku *.wav, ktory to mozna uruchomic na kazdym komputerze z Windowsem (zakladam ze legalnym) ;)

A co do plikow *.ods, wystarczy kilka minut w google i troszke checi :P
http://www.artofsolving.c...ument-converter
Nie trzeba nic instalowac, wszystko on-line :)

maciej - Pią Lut 13, 2009 15:35

dobryziom napisał/a:
znowu omijasz fakty nie 1000pln tylko 199pln to jest różnica...

Ja pierdziu...
Czy nie zauważyłeś, że w tym poście nie opowiadam o cenie MS Office, bo to już ustaliliśmy i potwierdziłem tutaj:
Cytat:
dobryziom napisał/a:

twoja wiedza na temat MS offica jest dość ograniczona bo nie kosztuje 1000pln tylko 199pln brutto dla użytkownika domowego od roku trwa promocja Microsoftu...

Masz rację, że jest ta promocja - pisząc to myślałem o cenie wersji korporacyjnej, bo takiej używam - od 900 do 2000 zł...
Poza tym, jak sam zauwazyłeś, jest "Promocja", która może się jutro skończyć i wtedy co?

Tylko odpowiadam na zarzut "kto zszedł z tematu" wskazując na to, że Ty i na moją odpowiedź, a w pierwszej odpowiedzi napisałem, że Office kosztuje 1000 zł (bo tak jest bez promocji) i nie zamierzam się tego teraz wypierać.
dobryziom napisał/a:
pytanie czy chce bo wiekszosc nawet o tym nie myśli... ja nie mowie ze jest to dobre ale ja nikomu nie każde się legalizować jego biznes...

Ale państwo nie powinno prowokować łamania prawa, którego samo strzeże, nie?

To tak trudno zrozumieć i przyzać, że to jest dobre?
dobryziom napisał/a:

maciej napisał/a:
Na moją czy Twoją inteligencje?
No wolne żarty.

niech sie zastanowię TY ?

Gdzie?
Szczegółowo!
dobryziom napisał/a:
no to chyba trochę wątków cie ominęło bo opisałem dalej cała sytuacje...

Gdzie?
Wskaż, bo ja nie widzę, a wątek przejrzałem nie raz.
Wskaż gdzie napisałeś skąd wiesz, że jedli wtedy chinczyka.
Proszę.
dobryziom napisał/a:
omijania moich pytań

Gdzie?
Szczegółowo!
dobryziom napisał/a:
zmieniania kierunków wątków

Gdzie?
Bo zmiany kierunku są tylko odpowiedziami na argumenty, które się kupy nie trzymają, np. na ten:
dobryziom napisał/a:
Śmiechu warte jest to ze dotarcie do takich "jawnych"danych nie jest takie proste jak mówisz, możne sam spróbujesz jak to takie proste i dostępne :) bo od jakiegoś czasu szukam i ani widu ani słychu...

Jak Ci to znalazłem w 5 minut, to zarzuciłeś, że format nie taki, jak wskazałem sens używania formatu, to napisałeś, że zmieniam kierunek wątku...

A odpowiedzi na pytanie "skąd wiesz, że jedli wtedy chinczyka" jak nie było tak nie ma...

dobryziom - Pią Lut 13, 2009 15:37

Kruchy napisał/a:
A co do plikow *.ods, wystarczy kilka minut w google i troszke checi :P
http://www.artofsolving.c...ument-converter
Nie trzeba nic instalowac, wszystko on-line :)


Kruchy oczywiście ze tak, ja nie przeczę ze tego się nie da otworzyć itd.. tylko dla mnie sama idea jest idiotyczna szukać, ściągać, instalować co może być dla laików kłopotliwe żeby otworzyć plik który powinien być w zwykłym *.dot lub txt lub po prostu wklejony w stronę... po co te dodatkowe kombinacje. Oczywiście ze można wejść oknem ale po co jak mamy drzwi?

maciej - Pią Lut 13, 2009 15:38

Kruchy napisał/a:
A co do plikow *.ods, wystarczy kilka minut w google i troszke checi :P

Kruchy, ale przecież dobre chęci to dokładnie to czego naszemu dobremu ziomowi brakuje.
dobryziom napisał/a:
po co te dodatkowe kombinacje.

Żeby pirat nie mógł potem powiedzieć, jak przyjdzie Policja sprawdzić legalność jego kompa, że "musiał mieć Łofisa, bo go Urząd zmusił, bopotrzebował czego ze strony Urzędu, a nie miał kasy na legalną kopię".
Ma sens, nie?

Oczekujesz, żeby Policja przestrzegała wszystkich praw, żeby nie stała "za krzakami" itp, a z drugiej strony sugerujesz, że fajnie by było, gdyby pośrednio Urząd zmuszał Obywatela do piractwa, jeśli ten nie ma pieniędzy na płatne oprogramowanie, bo tak by Tobie było wygodniej, bo już masz MS Office (nie winikam, czy legalnego).

Gdzie tu sens? Gdzie logika?

dobryziom - Pią Lut 13, 2009 16:00

maciej napisał/a:

To tak trudno zrozumieć i przyzać, że to jest dobre?


co w tym dobrego ze musisz instalować program żeby obejrzeć plik? nie widzę w tym żadnej korzyści a wręcz przeciwnie, to ze jest za free? ale po co mi open office jak mam MS office?, to ze jest legalny a np. ktoś nie ma legalnego? i co myślisz ze ktoś go zainstaluje z tego powodu? w cuda wierzysz...


maciej napisał/a:

Gdzie?
Szczegółowo!


to tak z ostatnich postów ile masz przegrywanych płyt? bo tak mocno walczysz z tym tematem legalności :)

co miało znaczyć ze jestem groźny "gangsta joł" ? bo nie bardzo rozumiem ?

"a ty myślisz ze np. na urs dzielnicowy sie zmienia co tydzień? myślisz ze partoli pieszych są tysiące stary to są ciągle ci sami ludzie... ci sami przesiadują w samochodzie zamiast patrolować bo pada, bo zimno, bo im sie nie chce... niby ludzkie ale to jest ich praca !! ! dostają za to kasę, jak mnie wku... takie podejście wrrr " ? tez nic nie odpowiedziałes !!

mógłbym tak wklejać i wklejać...

maciej napisał/a:

Gdzie?
Wskaż, bo ja nie widzę, a wątek przejrzałem nie raz.
Wskaż gdzie napisałeś skąd wiesz, że jedli wtedy chinczyka.
Proszę.


mnie nie było ale był poszkodowany, było zgłoszenie na policje myślisz ze coś zrobili wyjaśnili... umorzyli i tyle...

nie no pewnie ty wiesz oczywiście lepiej a to ze przechodzę tam każdego dnia ze kolega do tej pory nie może wyprostować do końca reki w łokciu i ma blizny, to ze policjanci z metra zawsze zamawiają jedzenie u pobliskiego chińczyka i ze w kurierze warszawskim pokazywali zasięg montowanych kamer na Kenie nic nie znaczy bo maciej wie oczywiście lepiej i ma zawsze racje... o czym tu rozmawiamy kogo ty bronisz... leniuchów i obiboków <brawo>
maciej napisał/a:

dobryziom napisał/a:
omijania moich pytań

Gdzie?
Szczegółowo!


masz wyzej czytaj czytaj

maciej napisał/a:

dobryziom napisał/a:
zmieniania kierunków wątków

Gdzie?


zamiast odpowiadać na poważne pytania piszesz ze MS office jest drogi to nie kupuj nikt ci nie karze...

maciej napisał/a:

Jak Ci to znalazłem w 5 minut, to zarzuciłeś, że format nie taki, jak wskazałem sens używania formatu, to napisałeś, że zmieniam kierunek wątku...


a odpalisz ten plik bez open offica będąc laikiem? NIE i koniec tematu bo takie byly założenia

maciej napisał/a:
A odpowiedzi na pytanie "skąd wiesz, że jedli wtedy chinczyka" jak nie było tak nie ma...


co ty sie tak do tego chińczyka przyczepiłeś obiadu nie jadłeś? jedli chińczyka dłubali w nosie grali w karty nie ważne nie bylo ich jak bili człowieka 50m od nich mimo kamer oraz obowiązku ochrony obywatela SKANDAL

Ps właśnie macku Gdzie tu sens? Gdzie logika? jeśli ustaliśmy ze plik powinien być w formie dostępnej i prostej TXT lub HTML wiec nie wiem po co wyskakujesz z MS Office... Poza tym jak słusznie Marek zauważył wiekszosc informacji na stronach jest w PDF... wiec ten pomysł z open office jest w ogóle od czapy... nadal czekam na meldunek o twojej legalności wielki pogromco piratów :)

maciej - Pią Lut 13, 2009 19:48

dobryziom napisał/a:
mnie nie było ale był poszkodowany, było zgłoszenie na policje myślisz ze coś zrobili wyjaśnili... umorzyli i tyle...

nie no pewnie ty wiesz oczywiście lepiej a to ze przechodzę tam każdego dnia ze kolega do tej pory nie może wyprostować do końca reki w łokciu i ma blizny, to ze policjanci z metra zawsze zamawiają jedzenie u pobliskiego chińczyka i ze w kurierze warszawskim pokazywali zasięg montowanych kamer na Kenie nic nie znaczy bo maciej wie oczywiście lepiej i ma zawsze racje... o czym tu rozmawiamy kogo ty bronisz... leniuchów i obiboków <brawo>

Wreszcie napisałeś konkret, a nie swoje domysły, szkoda, że po 3 stronach kręcenia. :ok:
Nie uważasz, że elegancko, kulturalnie i logicznie jest napisać od razu dlaczego masz takie, a nie inne zdanie?

Co nie zmienia, że nadal nic nie dowodzi, że akurat wtedy obsada była na posterunku itp.
Ale wiem - Ty wiesz co wtedy policjanci robili - telepatia, te sprawy...

A tak naprawdę co to zmienia, że są przykłady złej pracy Policji, w istocie sporu o stosunek do prawa?

To że są przypadki złej pracy Policji, to znaczy że całość jest do niczego?

Przeciez przyznałem to:
Cytat:
Ale nikt tu nie twierdzi, że polskie prawo jest super albo że jego metody egzekucji są wspaniałe

Więc o co Ci chodzi?

To, że znasz z opowiadań znajomych takie przypadki (o własnych mało piszesz), ale nie chcesz ich dokładniej opisać, tylko najpierw rzucasz półsłówka, a potem edytujesz posty wstecz, ma mnie przekonać, żebym wymazał z pamięci kilkanaście przykładów dobrej i żadnego złego przykładu pracy, których doświadczyłem osobiście?
dobryziom napisał/a:
to tak z ostatnich postów

Zmienionych po tym jak już napisałem coś pod nimi (edycja postu 13:11, a mój post pod spodem 13:10 :ok: )...
Niezła metoda by udowodnić, że Ci nie odpowiadam i ignoruję Twoje wypowiedzi, bo mało kto (ja nie) czyta posty napisane wcześniej niż swój ostatni post w danym wątku. :ok:
dobryziom napisał/a:
co miało znaczyć ze jestem groźny "gangsta joł" ? bo nie bardzo rozumiem ?

Nie napisałem, ze jesteś "groźny gangsta joł", bo groźny to Ty na pewno nie jesteś ;) - znów przekręcasz.
Napisałem:
Cytat:
Ojej... I znów jakieś groźne tajemnice... :rotfl:
Joł gangsta... :rotfl:

Znaczy, że rozśmiesza mnie jak używasz malowniczych sformułowań jak z amerykańskiego filmu o gangach (u nas to się 2 metry albo "kwiatki od spodu" mówi, a nie 6 stóp), a żadnych konkretów i kreujesz się na biedne, uciśnione przez Policję dziecko z przedmieścia - jak z filmu:
dobryziom napisał/a:
a ja ci nie zycze zebys spotkał ten bat, bo paru co go spotkało lezy 6 stop pod ziemia a winni chodza na wolnosci...

dobryziom napisał/a:
a ty myślisz ze np. na urs dzielnicowy sie zmienia co tydzień?

Nie i chyba lepiej, żeby sie nie zmieniał, bo wie na kogo ma uważać.
A co Ty takiego robisz, że się z nim tak często spotykasz i to w sytuacjach, w których możę się do Ciebie "przyczepić"?

Ja swojego nigdy nie spotkałem, a mieszkam na tym samym osiedlu 28 lat...
dobryziom napisał/a:
co w tym dobrego ze musisz instalować program żeby obejrzeć plik? nie widzę w tym żadnej korzyści a wręcz przeciwnie, to ze jest za free? ale po co mi open office jak mam MS office?, to ze jest legalny a np. ktoś nie ma legalnego? i co myślisz ze ktoś go zainstaluje z tego powodu? w cuda wierzysz...

Nie muszę wierzyć, ja wiem - "ktoś" zainstaluje - ja zainstaluję i znam jeszcze conajmniej kilku ludzi, którzy, jeśli szukają informacji, to instalacje darmowego oprogramowania ich nie zatrzyma. :)
Ale łatwiej jest pisać:
dobryziom napisał/a:
Śmiechu warte jest to ze dotarcie do takich "jawnych"danych nie jest takie proste jak mówisz, możne sam spróbujesz jak to takie proste i dostępne :) bo od jakiegoś czasu szukam i ani widu ani słychu...

niż szukać lub, co gorsza, zainstalować. :twisted:
dobryziom napisał/a:
czekam na meldunek o twojej legalności wielki pogromco piratów

Pięknie wykrecasz kota ogonem, muszę jeszcze poćwiczyć, żeby dojść do Twojego poziomu.

Co napisałem w tym wątku, że nazywasz mnie "pogromcą piratów"?
Napisałem, że super, że państwo nie zmusza ludzi do piratowania skoro są darmowe programy, które dają taką samą funkcjonalność.
To już jest chyba schizofrenia, jeśli państwo zmusza biedniejszych do piracta, a potem za to piractwo karze, nie?
Czy gdzieś napisałem w tym wątku, że "gromię piratów" skoro nazywasz mnie "pogromcą"?

Zresztą czy ja gdzieś napisałem, że nie łamię prawa?
Cytat:
Co nie zmienia faktu, że jak przychodzi fotka i jest uzasadniona, to płacę.

To chyba znaczyło, że zdarza mi się łamać, skoro dostaję uzasadnione fotki. :)

Tylko potem nie twierdzę, że było inaczej i nie unikam odpowiedzialność. :)

Choć akurat źle trafiłeś - praw autorskich nie łamię - wyjaśnienie dostałeś na PW, żeby nie ciągnąć tego offtopic'a. :D

Ale naprawdę piękny wykręt i zmiana tematu, mistrzowski, prawie jak ten ze zmianą posta po tym jak napisałem coś pod spodem. Szacun! :ok: :)

dobryziom - Pon Lut 16, 2009 10:08

maciej napisał/a:
Wreszcie napisałeś konkret, a nie swoje domysły, szkoda, że po 3 stronach kręcenia. :ok:
Nie uważasz, że elegancko, kulturalnie i logicznie jest napisać od razu dlaczego masz takie, a nie inne zdanie?


nie wreszcie tylko ty nie chcesz słuchać tego co pisze masz po prostu swoje zdanie na ten temat a ja swoje...



maciej napisał/a:
Co nie zmienia, że nadal nic nie dowodzi, że akurat wtedy obsada była na posterunku itp.
Ale wiem - Ty wiesz co wtedy policjanci robili - telepatia, te sprawy...

A tak naprawdę co to zmienia, że są przykłady złej pracy Policji, w istocie sporu o stosunek do prawa?

To że są przypadki złej pracy Policji, to znaczy że całość jest do niczego?


na posterunku zawsze musi ktoś siedzieć takie są procedury... a ja nie ma odpowiedniej ilości policjantów do interwencji to sie wzywa posiłki... a tu nie było żadnej reakcji zupełny brak , przecież wystarczyło żeby wyszedł jeden policjant to grupka by sie od razu ulotniła... :(

maciej napisał/a:

Przeciez przyznałem to:
Cytat:
Ale nikt tu nie twierdzi, że polskie prawo jest super albo że jego metody egzekucji są wspaniałe

Więc o co Ci chodzi?



chodzi o to ze tych przypadków jest coraz więcej a powinno byc coraz mniej tak?

[quote="maciej"]
To, że znasz z opowiadań znajomych takie przypadki (o własnych mało piszesz), ale nie chcesz ich dokładniej opisać, tylko najpierw rzucasz półsłówka, a potem edytujesz posty wstecz, ma mnie przekonać, żebym wymazał z pamięci kilkanaście przykładów dobrej i żadnego złego przykładu pracy, których doświadczyłem osobiście?
dobryziom napisał/a:
to tak z ostatnich postów


maciej to nie ma znaczenia ile przykładów dam swoich moich znajomych to i tak nie zmieni twojego zdania... jak ty masz same pozytywne odczucia to tylko powinieneś sie cieszyć chociaż ciężko mi w to uwierzyć...



maciej napisał/a:

Zmienionych po tym jak już napisałem coś pod nimi (edycja postu 13:11, a mój post pod spodem 13:10 :ok: )...
Niezła metoda by udowodnić, że Ci nie odpowiadam i ignoruję Twoje wypowiedzi, bo mało kto (ja nie) czyta posty napisane wcześniej niż swój ostatni post w danym wątku. :ok:


Tak tylko napisz co było edytowane cfaniczku... chyba zebranie pytań z poprzednich kilkunastu postów nie zrobię w 30sek... co nie zmienia faktu ze sam edytujesz i dopisujesz posty...


[quote="maciej"]
Nie napisałem, ze jesteś "groźny gangsta joł", bo groźny to Ty na pewno nie jesteś ;) - znów przekręcasz.
Napisałem:
Cytat:
Ojej... I znów jakieś groźne tajemnice... :rotfl:
Joł gangsta... :rotfl:


nadal nie rozumiem twojego slangu ale oki... może próbujesz być trendy czy jak sie tam mawia...

maciej napisał/a:

Znaczy, że rozśmiesza mnie jak używasz malowniczych sformułowań jak z amerykańskiego filmu o gangach (u nas to się 2 metry albo "kwiatki od spodu" mówi, a nie 6 stóp), a żadnych konkretów i kreujesz się na biedne, uciśnione przez Policję dziecko z przedmieścia - jak z filmu:
dobryziom napisał/a:
a ja ci nie zycze zebys spotkał ten bat, bo paru co go spotkało lezy 6 stop pod ziemia a winni chodza na wolnosci...

dobryziom napisał/a:
a ty myślisz ze np. na urs dzielnicowy sie zmienia co tydzień?

Nie i chyba lepiej, żeby sie nie zmieniał, bo wie na kogo ma uważać.
A co Ty takiego robisz, że się z nim tak często spotykasz i to w sytuacjach, w których możę się do Ciebie "przyczepić"?


6 stup pod ziemia bardzo amerykańskie i bardzo malownicze hehe spoko :) Tak jestem strasznie biedny i uciśniony to było bardzo malownicze sformułowanie :) Stary ze ty nie chodzisz po swoim osiedlu swoim mieście poruszasz sie wyłącznie dom >samochód>praca i z powrotem to może nie spotykasz sie z normalnym życiem społeczeństwa z tego to wynika :)

maciej napisał/a:
Ja swojego nigdy nie spotkałem, a mieszkam na tym samym osiedlu 28 lat...


no widzisz u nas jest taki grzeczny zwyczaj ze jak sie zmienia dzielnicowy to odwiedza mieszkańców poza tym może cos ci mówi akcja poznaj swojego dzielnicowego...



maciej napisał/a:
Nie muszę wierzyć, ja wiem - "ktoś" zainstaluje - ja zainstaluję i znam jeszcze conajmniej kilku ludzi, którzy, jeśli szukają informacji, to instalacje darmowego oprogramowania ich nie zatrzyma. :)


sory ale jak bym mial instalować do otwarcia każdej aplikacji nowy program to bym sobie dal spokój... poza tym dalej mi nie odpowiedziałeś co to za ułatwienie instalowanie nowego oprogramowanie(najpierw musisz zassać te oprogramowanie ktore moze zająć caly dzień jesli masz wolne łacze... ) naprawę ułatwienie :)
Ale łatwiej jest pisać:


maciej napisał/a:

Pięknie wykrecasz kota ogonem, muszę jeszcze poćwiczyć, żeby dojść do Twojego poziomu.


uczeń przerósł mistrza :)

maciej napisał/a:

Co napisałem w tym wątku, że nazywasz mnie "pogromcą piratów"?
Napisałem, że super, że państwo nie zmusza ludzi do piratowania skoro są darmowe programy, które dają taką samą funkcjonalność.
To już jest chyba schizofrenia, jeśli państwo zmusza biedniejszych do piracta, a potem za to piractwo karze, nie?
Czy gdzieś napisałem w tym wątku, że "gromię piratów" skoro nazywasz mnie "pogromcą"?


jak to zmusza przecież 90% osbo ma Ms office i nie sciaga go zeby otworzyć dokument ze strony urzedu? co ty znowu za baśń tworzysz? Negujesz na kazdym krogu osoby uzywajace nielegalnego oprogramowania wiec jestes przysłowiowym pogromca :)


maciej napisał/a:

Choć akurat źle trafiłeś - praw autorskich nie łamię - wyjaśnienie dostałeś na PW, żeby nie ciągnąć tego offtopic'a. :D


ja tam cido płytoteki nie zgladam wiec nie wiem co masz :) ale zeby krytykować piractwo trzeba byc samemu w 100% czystym ja nie jestem wiec sie nie odzywam...



maciej napisał/a:

Ale naprawdę piękny wykręt i zmiana tematu, mistrzowski, prawie jak ten ze zmianą posta po tym jak napisałem coś pod spodem. Szacun! :ok: :)


wykręt ? zobacz od czego sie zaczął temat a na czym teraz jesteśmy z wątku w watek zmienia sie treść... i nie zmiana posta tylko dopisaniem do tematu który cały czas edytowałem szukajac moich pytac w poprzednich watkach o czym pisąłem wyzej :) moj mistrzu :)

dobra tak jak pisałem wcześniej wracając do punku A, B, C nadaj stoimy w tym samym miejscu wiec realizuje punkt D i kończę watek. Mam szczera nadzieje ze ty Macieju również :)

thef - Pon Lut 16, 2009 10:14

dobryziom napisał/a:
cfaniczku...
Ale może bez takich, co?
MaReK - Pon Lut 16, 2009 10:17

Czytajac ostatniego posta dobregozioma, to nie wiem kto i gdzie jakich slow uzyl ;)
Oj nie wiem, czy babcia sie nie zdenerowowala na te filmy i w stresi tego ostatniego posta pisal ;D

dobryziom - Pon Lut 16, 2009 10:23

sorry Marku ale nie było mnie cały weekend w domu i nie miałem okazji przesłuchać mp3 bardzo żałuje... będzie poprawa
maciej - Pon Lut 16, 2009 10:41

dobryziom napisał/a:
chodzi o to ze tych przypadków jest coraz więcej a powinno byc coraz mniej tak?

Jakaś statystyka?
dobryziom napisał/a:
Tak tylko napisz co było edytowane cfaniczku...

Mówisz i masz:

W poście z 12:42 zarzucasz mi:
dobryziom napisał/a:
ja również nie otrzymałem i co z tego?


Po czym o 13:07 piszesz tak:
Cytat:
twoja wiedza na temat MS offica jest dość ograniczona bo nie kosztuje 1000pln tylko 199pln brutto dla użytkownika domowego od roku trwa promocja Microsoftu...

A gdy ja skończyłem poprzedniego posta o 13:10 i zacząłem od razu odpowidać na tego z 13:07, Ty o 13:11 zmieniasz swój post na:
dobryziom napisał/a:
twoja wiedza na temat MS offica jest dość ograniczona bo nie kosztuje 1000pln tylko 199pln brutto dla użytkownika domowego od roku trwa promocja Microsoftu...

PS a co ma do tego kto jakiego ma Offica legalnego czy nie to już indywidualna sprawa każdego człowieka jego sumienia i podejścia... czy ty masz w domu wszystkie płytki oryginalne?

Poza tym sprawa dotyczy każdego obywatela chcącego skorzystać z tego pliku pisze to już chyba z 7 raz który może być w pracy i nie może nic instalować, w szkole to samo, w kawiarence to samo, lub po prostu nie umie ściągnąć i zainstalować open offica a potrzebuje tych informacji... tyle

Po czym w odpowiedzi na mojego posta z 15:35:
maciej napisał/a:
dobryziom napisał/a:
omijania moich pytań

Gdzie?
Szczegółowo!

O 16:00 zarzucasz mi:
dobryziom napisał/a:
maciej napisał/a:
Gdzie?
Szczegółowo!

to tak z ostatnich postów ile masz przegrywanych płyt? bo tak mocno walczysz z tym tematem legalności :)

Chyba już widać co i jak. :)
dobryziom napisał/a:
uczeń przerósł mistrza :)

Nie pochlebiaj mi aż tak - nigdy nie posunąłem się i nie posunę się do takich chwytów i nie przerosnę takiego mistrza jak Ty.

Zaczynając ludzi tytułować "cfaniaczku" zacznij od siebie.

Dla mnie, zgodnie z Twoją sugestią EOT, bo szkoda czasu, a do tego jeszcze zostanę sprowadzony do poziomu rozmówcy i pokonany doświadczeniem...

fearless - Pon Lut 16, 2009 10:48

maciej napisał/a:

szkoda czasu, a do tego jeszcze zostanę sprowadzony do poziomu rozmówcy i pokonany doświadczeniem...


Przyznam że czytałem Wasze posty od samego początku i bardzo mnie ciekawiło rozwijanie tej polemiki, ale teraz, na koniec (chyba już bardzo jesteś zdenerwowany) - macieju napisałeś coś - nawiązując do czyjegoś opisu, za co niedawno jeden z userów dostał warn-a :D


Nie twierdzę że dobryziom jest święty.... (pewnie tekst o cfaniaczku też się kwalifikuje :) )

To tak tylko na marginesie ;) Bez urazy.

MaReK - Pon Lut 16, 2009 11:03

Spokojne Panowla ;)

Nie dajmy sie poniesc za bardzo emocjom i nie sprowadzajamy tej dyskusji ponizej pewnego poziomu ;)

Maciej nie pisze glupot, w odroznieniu co do poniektorych - w tym takze i mnie :) - on na wszystko ma odpowiedni cytat, tekst z pewnego zrodla i rzadko kiedy nie bedac czegos pewnym stawia na 100% swojej racji. Dlatego trudno z nim dyskutowac i ja np. nie mam odwagi z nim polemizowac na takim szczeblu jak tu co poniektorzy. Z reszta w wiekszosci wypadkow to zgadzam sie z jego teoriami tylko ja nie potrafie to tak ladnie ubrac w slowa jak on :)

Niestety wystepujac w obronie swoich argumentow, czesto sam na kilka osob jakoby pogodzil sie z faktem, ze bedzie teraz b. atakowany ze strony wszystkich innych z ktorymi owe dyskusje rozpoczal, badz podjal. Teraz te jednostki beda sie laczyc w grupy i wspolnie go bedza dziobac po kostkach. Ale znam macieja osobiscie i wiem, ze to nic nie da :) Bo on twardy jest :)

I blednym jest zakldanie, ze maciej zawsze musi miec ostatnie zdanie i zawsze miec racje. Nikt inny oprocz niego nie ma tyle wytrwalosci, zeby probowac niektorym unaocznic ich blad. A wielu tym, ktorym to probuje zrobic cos nie pozwala na przyzanie sie do bledu ;)

I teraz zeby juz sie uspokoilo to proponuje obu Panom przejscie na dyskusje spotowe ;)
Gdzie trudniej jest obrazic kogos mowiac to prosto w oczy, a gdzie atmosfera jest sympatyczna i trudno o klotnie na takim poziomie jak tu. Obaj Panowie bywaja na spotach i tam to mozna kulturalnie przy Tigerku obgadac.

Ja bede sie przysluchiwal tej dyskusji, a tu powniewaz emocje wygrywaja trzeba przerwac i pozostawic temat niewyjasniony. Bo jak narazie przez kilka stron watku to walka na slowa Macieja i Dobregozioma :)

Spokojnie, bo sie wkurze i zadzwonie do macieja i go nagram ;P

dobryziom - Pon Lut 16, 2009 11:10

kończąc OT zeby nie było ze coś matacze...

Zgadza się o 13:07 zacząłem pisać posta po czym skończyłem zobaczyłem ze pojawiła się pod nim odpowiedz BRT po czym wszedłem w edytuj dopisałem PS po akceptacji wisiał twój post to co mam napisać następnego "hej Maciek zobacz post wyżej dopisałem linijkę żeby ci nie umknęło" heheh... poza tym nie wiem o co masz pretensje ze nie wolno dopisać nic do posta? to ze ci umknęło to nie moja wina i nie mniej do mnie pretensji i wylewaj gorzkich żalów... zresztą dwa posty niżej robisz to samo...


maciej napisał/a:
Zaczynając ludzi tytułować "cfaniaczku" zacznij od siebie.


ty pierwszy tak mnie i nie tylko mnie nazwałeś (zacznij od siebie)


maciej napisał/a:
Dla mnie, zgodnie z Twoją sugestią EOT, bo szkoda czasu, a do tego jeszcze zostanę sprowadzony do poziomu rozmówcy i pokonany doświadczeniem...


nawzajem :)


ja już wcześniej zaproponowałem biała flagę i zakończenie tematu lecz coś się nie da:p proponuje żeby każdy w przyjaznej atmosferze został przy swoim zdaniu chyba będzie najłatwiej <rąsia>

maciej - Pon Lut 16, 2009 11:28

Cytat:
ty pierwszy tak mnie i nie tylko mnie nazwałeś (zacznij od siebie)

Wróć do początku wątku.
Pisałem o konkretnym zachowaniu, a nie o Tobie, poza tym przeprosiłem Cię za tamto, bo mylnie zinterpretowałem, że to było Twoje zachowanie, a chodziło o działania innego kolegi.

Od cfaniaczków, to Ty zacząłeś...
dobryziom napisał/a:
Tak tylko napisz co było edytowane cfaniczku...

Jak widać da się napisać co tam było edytowane - takize mnie cfaniaczek. :)
dobryziom napisał/a:
chyba zebranie pytań z poprzednich kilkunastu postów nie zrobię w 30sek...

A może warto poświęcić więcej niż 30 sekund i zrobić to porządnie, jeśli chcemy utrzymać poziom dyskusji.
dobryziom napisał/a:
co nie zmienia faktu ze sam edytujesz i dopisujesz posty...

Tak, ale nie zmieniam i nie dopisuję, gdy ktoś się merytorycznie wypowiedział poniżej, a dodatkowo nie oskarżam potem innych o złą wolę na tej podstawie.
dobryziom napisał/a:
mam napisać następnego "hej Maciek zobacz post wyżej dopisałem linijkę żeby ci nie umknęło"

Jeśli masz zamiar potem mi zarzucać, że Ci nie odpowiedziałem, to miłoby było.
Zresztą jak widziałeś post Brt to tym bardziej nieelegancko było edytować MERYTORYCZNIE tego posta.
dobryziom napisał/a:
poza tym nie wiem o co masz pretensje ze nie wolno dopisać nic do posta? to ze ci umknęło to nie moja wina i nie mniej do mnie pretensji i wylewaj gorzkich żalów...

Przepraszam Cię, ale dopisywanie istotnych treści wstecz z kulturalną dyskusją nie ma nic wspólnego, a jak potem się na to powołujesz w celu zdyskredytowania mnie, to już jest mataczenie, więc nie pisz:
dobryziom napisał/a:
zeby nie było ze coś matacze...

Bo to chyba jednak jest matactwo.

[ Dodano: Pon Lut 16, 2009 11:31 ]
dobryziom napisał/a:
proponuje żeby każdy w przyjaznej atmosferze został przy swoim zdaniu chyba będzie najłatwiej

Ok. To ja przepraszam, że się uniosłem, a szczególnie przepraszam, za to:
Cytat:
Dla mnie, zgodnie z Twoją sugestią EOT, bo szkoda czasu, a do tego jeszcze zostanę sprowadzony do poziomu rozmówcy i pokonany doświadczeniem...

I mam nadzieję, że spotkasz trochę więcej tych policjantów, których ja spotykam i będziesz miał swoje, nie moje, powody, żeby to zdanie zmienić. :) :ok:

dobryziom - Pon Lut 16, 2009 11:38

to ja tez przepraszam ze swoje strony za cfaniczka :) i chętnie przyjmę dobra wróżbę samych pozytywnych policjantów na moje drodze bo naprawę chciałbym tylko takich spotykać :ok:

użyje edycji :p

1111 post dzień pod znakiem pały :rotfl:

MaReK - Pon Lut 16, 2009 11:52

Ziomek, sproboj nastepnym razem w kontakcie z policjantem wykonywac to o co Cie poprosi i nie dyskutowac z nim. Ja taka taktyke przyjmuje zawsze.
Przyznaje mu racje, godze sie na mandat ew. probuje urwac pkt karne ;)
Policjant tez czlowiek i tez lubi sobie pogadac, ale jak wyczuje ze go lekcewazysz, albo robisz z niego durnia to nie dziw sie ze bedzie chcial pokazac kto rzadzi.

Przyklad z zeszlego tygodnia. Umowilismy sie z grupa Roverki.pl w pizzeri na Targowku.
Kilka R przyjechalo i nie mialem gdzie zaparkowac (ja i violla - oba auta) wiec postawilem
go wzdluz kraweznika na zakazie zatrzymywania sie i postoju. Zrobilem to celowo i z pelna swiadomoscia konsekwencji... takich aut stalo kilka w rzedzie.

W ktoryms momencie przyszedl kelner i spytal czyje sa Rovery 25 i 75 ;) (tutaj gratki dla tego pana) i uprzedzil ze moze byc za chwile mandat.

Wyszedlem z kompletem dwoch kluczykow (od dwoch aut), otwieram swojego i widze jak chlopaki ze strazy miejskiej cos notuja. Oni zauwazyli ze zblizam sie do auta i wolaja:

- Prosze pana!
- No?!
- Nie no, tylko....

i w tym momencie ze zlosci na nich, chcialem podjac rozmowe w takim tonie jak Ty to (z opisow wnioskuje) robisz. Ale szybko sie ugryzlem w jezyk, przeprosilem i mowie, ze zrobilem to z premedytacja bo bylem strasznie glodny, ze juz odjezdzam i przeprakowuje.
Dyskusja byla na poczatku nieprzyjemna, potem oni sie wyzalali ja poglaskalem i obiecalem poprawe. Rozluznil ich moment, w ktorym po przeparkowaniu swojego MG wsiadlem do Roverka Violli :)

Gdybym brnal w tonie "czego ode mnie chcecie buraki", pewnie skonczyloby sie na mandacie. A tak, pogadali, pojechali i nastraszyli ze jeszcze raz, to blokade mi zaloza ;)

Innym razem, kilka miesiecy juz dobrych temu. Krecilem sie po kaweczynie. W koncu patrol strazy miejskiej zatrzymal mnie i pyta kulturalnie czy moze mnie doprowadzic do jakiegos miejsca, bo wygladam jakbym zbladzil. Podziekowalem, powiedzialem ze w razie cos to mam tu elektronicznego pomagiera i pojechalem dalej.

Innym razem jade sobie w kierunku tunelu na wislostradzie.
Wiem, ze oni gdzies stoja ale jeszcze dobrze nie wiem gdzie :)
Wiec gadam z mobilami trzymajac gruche w reku i nagle blysk i dostaje w oczy fleszem.
Stali tam gdzie sie nie spodziewalem ich zupelnie :) Zdjecie mialbym z gruszka w reku i przy buzi, czyli jazda i gadanie w trakcie. Straznik ppoatrzyl na mnie i pogrozil mi piescia usmiechajac sie :) Do dzisiaj nic nie przyszlo. Przekrozczylem predkosc o jakies 10km/h ;)

Wszystkie inne razy i zdjecia dostalem jak najbardziej zasluzenie ;)

dobryziom - Pon Lut 16, 2009 12:05

Będziesz mi musiał na spocie zrobić szkolenie bo myślę ze masz do tego predyspozycje :)

PS będzie tez przypowieść biblijna na temat spotkania z SM...

Siedzę z kumplem na ławeczce na Chmielnej trochę przypałowe miejsce na picie browara ale cóż była taka potrzeba. Tak siedzimy gadamy i nagle pojawia się SM no cóż będzie mandacik, mój kolega bardzo rozrywkowy i wygadany podjął rozmowę a ze skład SM to kobieta i koleś z kobitka pogadał pouśmiechał się i wyszło 50 zeta za zaśmiecanie no cóż wyszło nieźle a ze mieliśmy jeszcze para butelek a noc jeszcze długa postanowiliśmy zmienić miejscówkę na taka żeby nikt nie widział i nikomu nie przeszkadzało. Poszliśmy na nowy świat tam foksal w bramę, później za jakiś parking i stanęliśmy przy śmietniku ciemno głucho żywego ducha w sumie strach tam chodzić. Stoimy gadamy pijemy nagle jedzie samochód... zeszliśmy na bok żeby przejechał i co SM cywilnym samochodem wysiadają i do nas a co to sie w miejscu publicznym pije? no wiec mowie ze specjalnie stoimy tutaj ze nie ma ludzi nie przeszkadzamy itd.. lecz dla nich to żadne tłumaczenie sięgnął po bloczek i chce juz pisać wiec ja z żartem do niego - panie władzo już dostaliśmy dzisiaj mandat nie potrzebujemy drugiego i pokazuje obejrzał i co? no to teraz dostaniecie po 100zeta za picie na głowę i spier... mi stad... hehe tak sie skończyły amoje żarty wynik 2:0 dla SM :roll:

MaReK - Pon Lut 16, 2009 12:10

Mozemy sprowokowac kontrole. Bedziemy jechac Twoim autem, i zrobimy jakis durny manewr przed patrolem policji ;) A potem po mojemu z nimi pogadamy ;)
maciej - Pon Lut 16, 2009 12:23

MaReK napisał/a:
Policjant tez czlowiek i tez lubi sobie pogadac, ale jak wyczuje ze go lekcewazysz, albo robisz z niego durnia to nie dziw sie ze bedzie chcial pokazac kto rzadzi.

Dokładnie - to nietrudne - też tak robię. :D

A jak mam wątpliwości, to nie jadę od razu "bo pan nie ma racji" tylko zahaczam w stylu "bo wiem pan, ja tu czegoś nie rozumiem... Pewnie się mylę, ale wydawało mi się, że wg kodeksu, to ..." i w przypadku WRD zwykle okazuje się, że gość wie co mówi i potrafi to uzasadnić, a przy okazji robi mu się miło, że ktoś docenia jego wiedzę. :)

Generalnie uśmiech i nie prowokowanie - zwykle jest tak, że jak już Policja zatrzymuje, to wie co robi, więc atakowanie może tylko pogorszyć sprawę, a spokojna rozmowa z odrobiną uśmiechu zwykle pozwala na szybkie, rozsądne i bezproblemowe zakończenie sprawy (patrz opowieść Paula ;) ).

Tylko raz mi się zdarzyło, że nie dało się z panem pogadać (co do wykroczenia - miał rację), ale wtedy, to już nic nie mówić, tylko siedzieć i czekać aż mandat przyniesie, a tak, to zawsze można liczyć na te mniejsze widełki z taryfikatora, a czasem nawet pouczenie - na 6 czy 7 słusznych kontroli za wykroczenia zawsze dostawałem te niższe widełki, a nawet zdarzyło się, że z dwóch popełnionych wykroczeń na mandacie poajwiało się tylko to poważniejsze i też z niższymi widełkami. :)
Szczytem było pouczenie "no jedź młody i nie grzesz więcej". ;)

Z mojego doświadczenia, to dobre wrażenie też robi, wbrew pozorom, wiedza "co się źle zrobiło". ;)

MaReK - Pon Lut 16, 2009 12:42

To teraz ja - bo mi sie cos przypomnialo.

Jade sobie Wislostrada do MC Donalda na Wilanow.
Zasuwam jak kertyn i widze ze wychodzi misiek, kieruje na chodnik i kaze czekac.

Czekam, czekam i czekam. Podchodzi i prosi o dokumenty.
Dalem, czekam. Zostalem zaproszony i spytany o powod tego szalenczego pospiechu.

Wiec tlumacze, ze do donalda lece bom glodny jak pies, ale oczywiscie to zadne wytlumaczenie i prosze o jak najmniejszy wymiar kary :)
Poniewaz sam nigdy nie potrafilem zaproponowac komus lapowki to zwykle czekam na reakcje z innej strony. A tutaj bylo 500 zl i 10 pkt ;) Wiec zebralem sie w sobie i mowie:

- a nie moznaby inaczej prosze pana ;D ?
- tzn jak inaczej?
- no nie wiem, moze pan cos innego zaproponuje
- hmm... zonaty jestes marek?
- no tak (skad wiedzial, wszak nie mam tego w dokumentach, ale moze mnie zna sobie mysle)
- no to co ja Ci moge proponowac usiadz w aucie i poczekaj

Poszedlem pokornie, czekam i czekam wraca mily Pan (mlody byl)
i mowi do mnie:

- trzymaj Marek, jedz do tego maka bo tu padniesz z glodu i prosze Cie
zeby to bylo ostatni raz. No i wolniej jezdzic bo komendant sie wsciekl,
bo wczoraj dwa smiertelne byly w Warszawie przez takich spieszacych sie jak Ty.

Nie dostalem mandatu, nie dostalem za probe przekupstwa. Dostalem pouczenie :)
Ale dalej bylem grzeczny i nie stawailem sie :)

Raz mi sie trafil taki sluzbista, ze ho! Nie bylo gadki, cokolwiek nie chcialem powiedziec, to bylo uciszanie mnie i prosba o oczekiwanie na mandat ;)
Starszy Pan, no moze mial zly dzien.
Kolejny przypadek, to powrot krowa (BSE) z wycieczki w Bieszczady.
Pozna noc - 2:00. Wiolka spi, ja jade sobie w okolicach Krakowskiej ALeji na wysokosci lotniska. Nagle zmieniaja sie swiatla z zielonego na zolte i to w momencie jak jestem polowa samochodu pod dystrybutorem ale jeszcze katem oka zauwazylem te zmiane.

Jade sobie, jade. Na 3 swiatlach dogania mnie radiowoz. Zjezdzam mu, bo wyraznie sie mu spieszy. Zero kogutow wlaczonych, zero lizakow, nic... zaczyna mnie hamowac i spychac na zjazd na stacje. Zjechalem. Wychodze i ide w ich kierunku pytajac sie czy teraz takie sa metody zatrzymywania...
- Pan wie za co? Pada pytanie
- Nie wiem, domyslam sie ze za to zolte?
- To bylo czerwone.
- Nie. Bylo zolte i jest tam kamera i mozna to sprawdzic, spytajcie dyzurnego ruchu.
- My wiemy jakie bylo swiatlo, moze sie pan na mandat nie godzic.
- Godze sie ale na zolte, chociaz nie bardzo wiem co mialem zrobic.
- Jechac wolniej! Stalismy tam i wszystko widzielismy.

Dostalem mandat i 6pkt. ktore nie zostaly wpisane w rejestr.
Dostalem za wjazd na skrzyzowanie przy zoltym swietle :)
Ale tez nie dyskutowalem za mocno, bo i po co ;D

dobryziom - Pon Lut 16, 2009 12:56

to ostatnio tez miałem sytuacje ze sie trochę spieszyłem i zjeżdżałem z ronda jazdy polskiej w doł w stronę wisły i akurat kilka metrów dalej stała policja tylko ze mieli pecha bo ja zjeżdżają chcąc włączyć sie do ruchu zredukowałem i trochę przygazowałem, policjant miał szczęście ze nie wyskoczył z lizakiem za daleko bo prawie go zdmuchnąłem... juz sie nie zatrzymywałem bo chyba nie było po co :)

PS ostatnio wożę z folijce razem z oc prawkiem, i dokumentami wozu 100pln, taki pomysł który wyczytałem na innym forum... myślicie ze to niemoralne :roll:

sknerko - Pon Lut 16, 2009 13:10

Kuzyn jeździ TIRem i zawsze w dowodzie rejestracyjnym ma ileś tam euro na pytanie policjanta co to jest zawsze odpowiada nie wiem to nie moje :smile: i podobno w 70% skuteczne to jest.
dobryziom - Pon Lut 16, 2009 19:06

buehhe Marek obejrzałęm filmy konkret :)