Zobacz temat - [ R416 si 96r.] po odjeciu gazu poszarpuje tak jakby plywal
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS - [ R416 si 96r.] po odjeciu gazu poszarpuje tak jakby plywal

tomi78 - Sro Sie 27, 2008 07:28
Temat postu: [ R416 si 96r.] po odjeciu gazu poszarpuje tak jakby plywal
Mam pytanie cy wiecie co to moze byc ? Samochod jak sie jedzie na niskim biegu i posci sie calkiem gas to tak jakby zaczynal poszarpywac ale tak plynnie jakby sie bojal . To jest bardziej odczuwalne na niskich biegach i przy powolnej jezdzie co to moze byc?
sTERYD - Sro Sie 27, 2008 08:49

niestety ten typ tak ma :(
wygląda to tak, jakby przekładnia mostu, albo jakaś w okolicy, była zrobiona z dużym luzem międzyzębnym, i stąd to szarpanie :/

tomi78 - Sro Sie 27, 2008 09:02

I co to w kazdym roverze tak jest? To nie jest takie typowe szarpanie tylko takie bojanie samochodem po zciagnieciu nogi z gazu dziwne to jest nie zauwazylem takiego czegos w zadnym innym samochodzie. a nie da sie tego jakos naprawic ? trzeba sie poprostu do tego przyzwyczaic ?
Jary - Sro Sie 27, 2008 11:35

tomi78 napisał/a:
I co to w kazdym roverze tak jest?


Nie w każdym, tylko w tym co ma luzy w układzie przeniesienia napędu :wink:

tomi78 - Sro Sie 27, 2008 12:33

Wiec jest to do naprawienia. To nie jest tak ze ten typ tak ma i nic nie mozna z tym zrobic ? A moze to dotyczy konkretnych silnikow seri k moze one tak maja?
koliber1 - Sro Sie 27, 2008 12:36

u mnie jest to samo one widocznie wszystkie tak mają :)))
tomi78 - Sro Sie 27, 2008 12:55

Wiec jak tak maja to nie jest to za przyjemne uczucie jazda z takimi objawami chociaz to dzieje sie tylko wtedy jak sie powolutku jedzie i na niskich biegach. Jestem ciekaw czy cos z tym mozna zrobic?
Ukasz - Sro Sie 27, 2008 18:25

tomi78 napisał/a:
Jestem ciekaw czy cos z tym mozna zrobic?

Ja się nauczyłem jeździć tak, żeby nie szarpało

truten23 - Czw Sie 28, 2008 09:19

Witaj, mi to wygląda na miękkie spreżyny drgań skretnych w tarczy sprzęgłowej bo to bujanie jest takie "miękkie". Nauczylam sie jeździć tak żeby nie "bujał". Poprostu dodaj gazu żeby ciągle mial ciąg :wink:
thef - Czw Sie 28, 2008 12:04

Tomi78, proszę zmienić tytuł wątku. Skonkretyzuj go choć trochę. Nikt w szukajkę nie wpisuje przecież "dziwny objaw", a między innymi po to istnieje forum, żeby coś na nim można było znaleźć.
Ukasz - Czw Sie 28, 2008 12:45

truten23 napisał/a:
Poprostu dodaj gazu żeby ciągle mial ciąg :wink:

Dokładnie o tym myślałem :wink:

tomi78 - Wto Wrz 02, 2008 19:46

Wiesz ale w niektorych sytuacjach musisz odjac calkowicie gaz. Ja tez juz sie nauczylem sie w miare kontrolowac to poszarpywanie ale najgorzej jak ktos wsiadzie do mojego samochodu to jest to dosc mocno odczuwalne. Prawda ze trzeba sie nauczyc to kontrolowac poprostu lekko wciskac gaz . On mi tak tez plywa jak zmienie np. na drugi bieg puszcze calkiem sprzeglo i wtedy lekko dodaje gazu wtedy jak sa niskie obroty , przy wyzszych obrotach jest to nie odczuwalne . Jak sie agresywnie jezdzi wszystko jest ok trzeba przed puszczeniem calkowicie sprzegla wcisnac wczesniej gaz i jest ok. Temat zmienilem chyba jest bardziej czytelny i zrozumialy.
rafal10 - Wto Wrz 02, 2008 22:18

Kurcze ja mam to samo - nie pozostaje nic innego jak zbyt szybko jak na normalne warunki wciskać sprzęgło albo lekko dodawać gazu. Trzeba jednak przyznać, że jest to bardzo nieprzyjemne.

Może jest jakiś spec, który wie jak to naprawić?

memphisto - Wto Wrz 02, 2008 23:15

panowie mialem obiawy podobne po zdjeciunogi z gazu koszmar.. zrobilem nastepujace rzeczy:

Pozagladale do silnika okazalo sie ze poduszka silnika byla urwana/naderwana
Wymienilem kabelek podcisnienia (5 zl )
swiecie przeczyscilem kabelki byly w normie
palec i kopulka nowe (60zl)

jak reka odjal nawet jak na jedynce podjade pod 4 tys i zdejme noge z gazu hamuje silnik a nie szarpie :)

problem w tym ze mam serie 200 ale moim zdaniem roznicy nie ma wielkiej

Ukasz - Wto Wrz 02, 2008 23:51

memphisto napisał/a:
nawet jak na jedynce podjade pod 4 tys i zdejme noge z gazu hamuje silnik a nie szarpie

To ja też tak nie mam, myślałem że mówimy o sytuacji kiedy jedziemy na jedynce 5 km/h bez gazu i kiedy leciutko przyśpieszamy do 20 km/h i puszczamy gaz i wtedy są poszarpywania. :roll:

rafal10 - Wto Wrz 02, 2008 23:54

Dzięki wielkie Memphisto za radę. Spróbuje tego samego co ty, bo tez mam R200. Byłoby fantastycznie gdyby tak tanim kosztem dało się to zlikwidować. Dam znać jak sie uda.
Pozdrawiam

tomi78 - Sro Wrz 03, 2008 15:11

No wlasnie to jest przy jezdzie 10km/h gdy leciutko dodajemy gaz i musimy calkiem puscic i wtedy to sie dzieje przy wysokich obrotach jest ok. Ja przewody swiece mam nowe samochod byl u mechanika ale nie z ta rzecza zostal naprawiony a ta dolegliwosc dalej zostala.

[ Dodano: Sro Wrz 03, 2008 15:13 ]
Aha i do tego mam tak ze jak odpale samochod gdy chodzi na ssaniu silnik pracuje rowniutko po paru chwilach gdy obroty powoli spadaja zaczyna nie rowno pracowac silnik , a gdy obroty spadna juz do takich jakich powinny byc czyli okolo 900 to silnik znow zaskakuje i chodzi rowniutko co to moze byc?

salam - Sro Wrz 03, 2008 20:13

u mnie są podobne objawy tylko że po wymianie świec, przewodów, kopułki, palucha poszarpywanie nie zniknęło, miałem również wymienione sprzęgło kompletne, też nic teraz zamówiłem u tomateam.pl poduszkę zawieszenia która trzyma dolną część silnika jak wymienię i coś się zmieni to napisze, a co do dziwnego zachowania silnika jak jest zimny to mój silnik po odpaleniu chodzi i pierdzi tak jakby nie chodził na jednym cylindrze i czym dłużej chodzi zaczyna załapywać i później po jakiś 30 sek. jest już dobrze a objawy zaczęły się od momentu jak założyłem sekwencje ale na gazie i na benzynie jak jest rozgrzany jest wszystko OK.
tomi78 - Sro Wrz 03, 2008 20:30

Ja nie mam gazu i objawy sa takie jakie opisalem ja juz myslalem ze to moze sprzeglo ale tak mysle to jak sie gas odejmuje to sie sprzegla nie rusza wiec to raczej nie to. No i teraz piszesz ze wymieniles sprzeglo i nie ma poprawy wiec to raczej nie sprzeglo , dziwny jest ten objaw ale moze te typy tak naprawde maja.
memphisto - Sro Wrz 03, 2008 22:31

panowie pytanie mam jeszcze czy faluja wam obroty jak stoicie ?

oraz 2 pytanie czy na biegu jałowym drążek skrzyni biegów lata jak żyd po hipermarkecie ?

jeżeli tak to problem tkwi gdzieś indziej.

tomi78 - Czw Wrz 04, 2008 07:15

Nie obroty nie faluja sa stabilne no i drazek nie drga mocno, mi sie zdaje ze tak jak powinien.
danterape - Czw Wrz 04, 2008 07:38

tomi78 napisał/a:
Wiesz ale w niektorych sytuacjach musisz odjac calkowicie gaz.


wtedy należy wcisnąć sprzęgło i dojeżdzać na luzie :D mnie też szarpie ale z innych powodów i jakoś się tym nie przejmuje, silnik mam na wymarciu ;]

tomi78 - Czw Wrz 04, 2008 07:45

No fakt ze tak mozna robic ja juz sie nauczylem jezdzic zeby bylo wszystko ok , ale ostatnio dalem mojemu ojcu samochod i jechalem z nim to bylo to szarpanie (plywanie) odczowalne i to w miare mocno.
ajpinus - Czw Wrz 04, 2008 22:18

Jak telepie autem na niskich biegach jak zdejmujesz gwaltownie noge z gazu ale tylko na ssaniu to prawdopodobnie krokowiec. Ktos zapodal wlasnie temat o jego czyszczeniu i ze to wlasnie pomaga. Moge sie domyslic ze jak wchodzisz na obroty to nie telepie co nie??
Tez tak mam i mysle walsnie ze czyszczenie krokowca uzdrowi roverka.

Jezeli faluja obroty na jalowym i silnik przy tym szatkuje to moze silniczek krokowy ale ja radze zrobic jedna rzecz. Wlacz silnik, poczekaj az obroty beda falowac, jak zaczna scisnij obcegami przewod zwrotny paliwa odchodzacy od listwy wtryskiwaczy. Jezli obroty przestana falowac i silnik zacznie pracowac plynnie to wina tkwi w regulatorze cisnienia paliwa. Przedmuhaj lub wymien na nowy i bedzie prawdopodobnie gitara.

Mi silnik strasznie szatkowal (nierwono chodzil) i nie reagowal adekwatnie na gaz, mialem przerwy sekunda lub dwie i dopiero sie zbieral na wyzszych obrotach. Wymienilem regulator cisnienia paliwa i to bylo to. Pozostalo jednak szarpanie jak w twoim przypadku przy zdejmowaniu nogi z gazu na niskich biegach ale tylko na ssaniu i mysle ze to krokowiec wiec bede go czyscil lub wstawie nowy.
Od razu mowie ze wymiana swiec, kabli wysokiego napiecia i cewek nic nie pomoze. Tak samo jak padnieta sonda lambda tez nie ma nic wspolnego z takimi objawami.

tomi78 - Pią Wrz 05, 2008 07:59

Ja samochod mialem nie dawno u mechanika i mowil ze silniczek krokowy sprawdzal i wszystko jest z nim ok i go przeczyscil na wszeli wypadek wiec to odpada . Silnik u mnie nierowno chodzi ale chwile moze z minute, jak odpale chodzi rowno po chwili zaczyna nierowno chodzic i po minucie znow zaczyna rowno chodzic i jest wszystko dobrze.
ajpinus - Pią Wrz 05, 2008 08:43

To ja ogolnie widze ze wszyscy mamy bardzo podobne problemy. Angole nie umieja robic samochodow, niczego nie umieja robic oprocz britpopu :) trzeba bylo kupic niemca, japonca albo malego francuza :) i nie bylo by takich dziwacznych problemow.
tomi78 - Pią Wrz 05, 2008 09:20

Napewno kazda marka samochodu ma jakies swoje wady tylko kazda ma inne. W roverach akurat to jest mankamentem i to dosc sporym, bo z tego co czytam to wiele osob ma podobne problemy . Najwiekszy jest problem ze nikt nie potrafi tej usterki do konca usunac mechanicy sie motaja z silnikami serii k nie wiedza jak do tego podejsc nawet. W mojej okolicy to trzeba szukac naprawde mechanika ktory cieszy sie najwieksza renoma to moze cos zrobi podkreslam moze bo reszta tych slabszych to nawet nie ma pojecia o tych silnikach. Z mechanikami jest u nas problem nie z samochodami bo kazdy samochod ma jakis problem tylko mechanik zadko ktory potrafi to szybko zetelnie i z dobrym skutkiem to naprawic. :twisted: Ja ze swoim troche sie najezdzilem zanim usterka zostala naprawiona ale z ta dolegliwoscia jeszcze nie bylem u mechanika bo znajac zycie to bedzie mi trzymal tydzien co najmniej a samochod jest mi potrzebny no i nie wiadomo czy naprawi .
kqba - Pią Wrz 05, 2008 10:15

U mnie delikatne falowanie występuje gdy na włączonej klimie np na III lub IV biegu puszczę gaz i hamuję silnikiem (toczę się).
Poza tym kiedyś mi bardzo szarpało przy zmianie z I na II na wolnych obrotach. Wymiana kabli, palca i kopułki rozwiązała problem.

ajpinus - Pią Wrz 05, 2008 14:24

tomi78: nie wiem iloma samochodami jezdziles, ale ja kilkoma roznych marek jezdzilem: golf 4, astra, peugeot 205, 106, 206, corsa no i kupilem rovera 25 bo pomyslalem ze tu na wyspach nie bedzie problemu z czesciami i mechanikami. I podsumuje tak z tych aut co napisalem, ich roczniki wachaly sie od 1989-2000, komfort jazdy roverem to po prostu tragedia. Nie dosc ze brak plynnosci jazdy to jeszcze samochod jest taki glosny jak zaden inny. Ogolnei pisze o swoim 25 benzynie bo napewno duslami jezdzi sie o wiele wygodniej.Zlopie mi 10 litrow w miescie, jakim prawem to ja nie wiem. Angole nei maja pojecia o robieniu aut, budowie domow, to jest nacja dawnow, co drugi angol to korek wiec trudno sie spodziewac ze zrobia dobre auto. No ale sie nadzialem i poki co bede szukal pomocy na tym forum :) pozdro
zouza - Pią Wrz 05, 2008 14:29

ajpinus, może trafiłeś na zajechanego. Też jeździłam w życiu paroma autami i jestem z r25 zadowolona. Na seryjnej przepustnicy r25 1.6 palił mi 8l/100km. Nie wiem jak ty w Anglii, ale ja w Polsce nie mam problemów z częściami, może dlatego, że R mi sie nie psuje :P

Sprawdzałeś czujnik temp. powietrza? Taka wtyczka po lewej stronie silnika (w r200 tego nie ma). Ja miałam tam kabelek uwalony i wtedy szarpał (nie wiem czy o tym było bo nie chce mi się wałkować całego tematu :P )

kqba w r25 wymiana kopułki i palca nie pomoże, bo r25 po prostu jej nie ma :P

tomi78 - Pią Wrz 05, 2008 14:42

Jak dla mnie R 416 jezdzi sie dosc konfortowo jak na ta klase samochodu , nie nazekam na spalanie bo nie jest az takie wysokie ani tez nie jest niskie . Napewno Rovery maja cos z tym poszarpywaniem bo duzo bardzo duzo ludzi ma z tym problem moze to blad w konstrukcji roverow. Fakt faktem ze dopoki rover sie nie psuje jest wszystko ok ale jak sie cos zacznie psuc to ciezko to naprawic no i czas naprawy to tragedia bo zaden mechanik akurat nie ma tych czesci itd. i naprawiaja na chybil trafil bo sie na tych silnikach poprostu nie znaja. Ja mialem problem ze swoim bylem u wielu mechanikow i nic kase brali i tylko mowili wymien to i tamto naprawilem togdzies po okolo miesiacu a to jest juz przesada zeby jezdzic tyle po mechanikach z samochodem. Samochod mialem ale tak jakbym nie mial bo non stop u mechanikow , ale teraz ciesze sie juz z jazdy roverem i mam nadzieje ze juz nie bedzie sie nic dziac.
kqba - Pią Wrz 05, 2008 14:58

Mi też żłopie dychę w mieście, ale robię głównie dystanse po 3km. Na trasie ok 7l. Nie jest to mało, zważywszy że Honda mojego brata przy 190PS paliła 8 trasa 12 miasto.
Dla mnie większą wadą jest głośność wnetrza. Jechałem autem do Szwajcarii i nie było najwygodniej.

tetryk - Pią Wrz 05, 2008 19:19

:roll:
tetryk - Pią Wrz 05, 2008 19:19

Każdy pisze o jakimś szarpaniu ,pływaniu czy czymś takim..... :roll:
ja bym nie powiedział że ten typ tak ma -bo np.u mnie to nie występuje....
tylko ja jak kupiłem auto to przeczyściłem korpus przepustnicy,silniczek krokowy,przesmarowałem spr.na ośce przepustnicy i linkę gazu (koniecznie smarem silikonowym anie np.wd-40 !),wymieniłem też kable zapłonowe, świece,kopułkę i palec,bo mówcie co chcecie ale 10 letnie kable,kopułka i palec to już raczej do niczego sie nie nadaje (widać już było lekkie nadpalenie na "stykach" w kopułce i palcu).....
jest takie stare powiedzenie :jak kto dba ,to tak ma.....ciekawe ilu ludzi co odczuwa szarpanie autem ma jeszcze kopułkę albo przewody od nowosci.... :rotfl:
p.s.
któryś z kolegów narzeka że ma wysokie spalanie-a ile ma palić w/g ciebie auto z silnikiem 1.6 i moca ponad 100km,5l ?-mogę cię zapewnić że nie ma takiego auta...(mówimy o seryjnym samochodzie i "normalnym" stylu jazdy,a nie o danych fabrycznych co auto "jeździ" na rolkach,a paliwo nelwają z menzurki.... :mrgreen: :rotfl: )......
silniki rovera akurat moim zdaniem do paliwożernych nie należą.......podobne spalanie jak rover którego teraz mam miało punto 1 z silnikiem 1.1 55km.......... :roll:

sTERYD - Pią Wrz 05, 2008 20:59

tetryk, ja też wymienialem wszystkie elementy zapłonowe (prócz cewki) zaraz po kupieniu i a mimo to jak puszczę gaz, zwłaszcza na niższym biegu, to czuję takie kangurki... :/
pozostał mi jeszcze jeden trop- poduszki... w sumie od jakiegoś czasu wyglądają niepewnie, tylko skąd wziąć komplet nowych poduszek pod silnik :hm:
a nadpalenia na stykach kopółki i palca to będą nawet po 1000 km ;)

Lechos - Pią Wrz 05, 2008 21:52

tetryk napisał/a:
ja bym nie powiedział że ten typ tak ma -bo np.u mnie to nie występuje

widocznie sa wyjatki
tetryk napisał/a:
przeczyściłem korpus przepustnicy,silniczek krokowy,przesmarowałem spr.na ośce przepustnicy i linkę gazu (koniecznie smarem silikonowym anie np.wd-40 !),wymieniłem też kable zapłonowe, świece,kopułkę i palec,bo mówcie co chcecie ale 10 letnie kable,kopułka i palec to już raczej do niczego sie nie nadaje

99% wlascicieli sam. ktorych trapi ten problem zaczynalo od tego i sie przejechalo (choc napewno wymiana na nowe nie zaszkodzila)

tetryk - Pią Wrz 05, 2008 21:52

sTERYD napisał/a:
nadpalenia na stykach kopółki i palca to będą nawet po 1000 km
-może nie nadpalenia ,a czarne węgielki :mrgreen: ,może źle się wyraziłem... :mrgreen:
tak szczerze mówiąc poduszki pod silnikiem i skrzynią wydają mi się jakieś takie "mientkie" :roll: ......

ajpinus - Pią Wrz 05, 2008 22:29

Ja wymienilem swiece, kable wysokiego napiecia, cewki, sonde lambda, czujnik polozenia przepustnicy, regulator cisnienia paliwa, naciagnalem pasek rozrzadu i objaw jak pozostal tak pozostal. Mi sie wydaje ze jezeli autem telepie (robi kangurki) po puszczeniu gazu na niskich biegach ale objawy sa wzmozone na ssaniu to mzoe to byc wina silniczka krokowego. Szczegolnie ze zauwazcie jak puszczacie gaz to dlatego telepie bo skokowo schodzi z obrotow. Plynnie na nie wchodzi a skokowo schodzi, to moze byc silniczek krokowy mysle. Bede wymienial na nowy albo czyscil stary w przyszlym tygodniu to napisze czy to wina krokowca.
Steryd: napisz cos wiecej o co chodzi z tymi poduszkami pod silnikiem, czemu to niby dlatego ma telepac??

salam - Pią Wrz 05, 2008 22:32

sTERYD napisał/a:
tylko skąd wziąć komplet nowych poduszek pod silnik

słuchaj na stronie toma team masz nóweczki poduszki pod silnik :) ja zamówiłem narazie dolną i może jutro wymienię też tak myślę że może być to ta przyczyna pare osób pisało na forum że to im pomogło tylko wymiana wszystkich to koszt około 500zł dolna poduszka kosztuje jakieś 105zł

tomi78 - Sob Wrz 06, 2008 07:23

Jezeli komus poszarpuje samochod i mu to pszeszkadza to napewno probuje wymienic wszystkie te wyzej wymienione rzeczy ale tak to mozna caly silnik wymienic i nie pomoze a koszty takich wymian sa duze. Mechanik powinien takie cos wylapac i zdiagnozowac co to jest a ze mamy takich mechanikow jakich mamy to meczymy sie z tym tyle czasu i nikt nie moze rozgryzc co to jest. Dziwi mnie ze tyle osob to ma i nikt nie potrafi tego naprawic moze tego sie nie da naprawic , moze ten typ tak ma a my wymieniamy wszystko i tracimy pieniadze nerwy i czas. Juz nie wiem sam co na ten temat myslec .
tetryk - Sob Wrz 06, 2008 08:05

tomi78 napisał/a:
Mechanik powinien takie cos wylapac i zdiagnozowac co to jest a ze mamy takich mechanikow jakich mamy to meczymy sie z tym tyle czasu i nikt nie moze rozgryzc co to jest
-wiesz mozna do tematu podejść i w taki sposób....nikogo nie bronię....ale bycie mechanikiem w dzisiejszych czasach to niełatwy chleb....pozatym może ty podasz jaka może być przyczyna poszarpywania ? :mrgreen:
p.s.
w Polsce powinno być rozróżnienie na warsztaty mechaniczne i kowalstwo artystyczne,tak samo jak w medycynie powinno być rozróżnienie na konowałów i lekarzy.....niby różnica nieduża,ale człowiek np.po przyjeździe do warsztatu "kowalstwo artystyczne-mechanika samochodowa"od razu wiedziałby czego się spodziewać... :mrgreen:

tomi78 - Sob Wrz 06, 2008 08:13

Ja nie jestem w stanie stwierdzic co jest przyczyna poszarpywania bo sie na tym nie znam kompletnie . Czerpie wiedze z tego forum bo dopiero od niedawna mam samochod i mozna powiedziec ze sie go ucze i dla tego zdaje sie calkowicie na porady z forum no i na mechanikow bo oni chyba sa od tego zeby im zaprowadzic samochod z usterka a oni maja oddac bez z usunieta usterka i tak moim zdaniem powinno byc. Jak dajesz do naprawy zegarek to zegarmistrz naprawia i oddaje ci sprawny zegarek a z mechanikami to jest roznie albo naprawi albo nie albo jeszcze cos gorzej spieprzy.
ajpinus - Nie Wrz 07, 2008 10:35

Mowienie, ze ten typ tak ma to totalna bzdura. Z takim objawem auto nie zostalo by wdrozone do produkcji. Mowie Ci zworc uwage czy robi kangurki tylko na poczatku jazdy a na przyklad tak po 10 minutach to juz nie jest praktycznie odczuwalne. Jezli na poczatku jazdy to znaczy ze telepie ci nim na ssaniu. Jak nim telepie zworc uwage na obrotosciomierz, zobacz czy nierowno schodzi z obrotow. I staraj do naprywy podejsc pod tym katem. Podpinales auto pod kompa?? Jakie bledy?? Samochod jaki by nie byl musi dzialas w miare plynnie i problem jest na 100 odwracalny. Mowie ja sie zajme swoim krokowcem w przyszlym tygodniu, przeczyszcze, jak nic nie da to mam drugi uzywany tez go przeczyszcze i wstawie, jak to nie pomoze to moze ktos zarzuci jeszcze jakims pomyslem. U mnie jest tak ze jak pojezdze chiwle i samochod zejdzie ze ssania (na jalowym z 1100 na 850 obrotow) to juz mi nim nie telepie, wiec sprawa jest powiazana z obrotami na ssaniu.
Lechos - Nie Wrz 07, 2008 12:40

alpinus napisał/a:
ja się zajmie swoim krokowcem w przyszlym tygodniu, przeczyszcza, jak nic nie da to mam drugi uzywany tez go przeczyszcza i wstawie

to zrob to wreszcie a nie ciagle o tym piszesz (nie masz wolnych 20 min.?), po tej operacji znow sie podrapiesz po glowie bo wszyscy zaczynali od tego i problem pozostal.

sTERYD - Nie Wrz 07, 2008 12:45

ajpinus, chyba po prostu mówimy o innym szarpaniu :cool:
u mnie obroty są ok, silnik chodzi równo, tylko jak zaczynam hamować silnikiem, to jest takie szarpnięcie jakby kasowanie dużego luzu na przeniesieniu napędu, bez względu czy silnik jest na ssaniu , czy nie :???:

ajpinus - Nie Wrz 07, 2008 13:08

Lechos: nie mam odpowiedniego klucza, w dodatku z przegubem co by sie dostac do dwoch dolnych srub. Dorwe go teraz na dniach i to zrobie. W zasadzie jezeli to nie pomoze to sie poddaje bo komputer juz bledow nie wywala.

Steryd: mozliwe ze mowimy o czym innym. Ja puszczam gaz szczegolnie na 2 biegu to robi kangurki a jak patrze na obrotosciomierz to skokowo schodzi z obrotow. Silnik w roverze nigdy nie bedzie chodzil Ci rowno :) Takie angielskie zabawki te samochody.

danielsonicl - Nie Wrz 07, 2008 14:56

Przeważnie powodem takiego szarpnięcia jest nadmierny luz na mechaniźmie różnicowym a dokładniej na (satelitach)jest to trudne do zregenerowania ale da się.
A powodem tego jest przeważnie,palenie gumy,mieszanie na śniegu przy wysokich biegach,wtedy mechanizm pracuje z wysokimi obrotami co za tym idzie jego zużycie,w jeździe normalnej wytrzymał by o wiele dłużej.

tetryk - Nie Wrz 07, 2008 15:23

ajpinus napisał/a:
Silnik w roverze nigdy nie bedzie chodzil Ci rowno
-bzzzzdddduuurrraaaa...... :mrgreen: zapraszam do przejażdżki.... :mrgreen:
p.s.
zaniosłem kiedyś złoty zegarek do zegarmistrza (Seiko)-do wymiany szybka z wygrawerowanym krzyżem no i nie chodził.....nie był w stanie naprawić ani jednego,ani drugiego....

tomi78 - Nie Wrz 07, 2008 16:07

Wlasnie my chyba o innym szarpaniu mowimy u mnie to jest dokladnie tak jak ma steryd jak puszcze gas zeby silnikiem hamowac to on tak plywa bo to nie jest szarpanie typowe. U mnie krokowiec byl czyszczony miesiac temu wiec to nie jest jego przyczyna u mnie silnik chodzi rowno , w tym momecie jak plywa tez chodzi rowno , silnik chodzi nie rowno tylko wtedy jakies 30 sekund jak mi z ssania zchodzi. Cos musze z tym zrobic bo to tez nie jest normalne zeby silnik po odpaleniu chodzil rowno po chwili 30 sekund nie rowno a p[otem juz wszystko gra nie wiem jaka tego moze byc przyczyna.
salam - Wto Wrz 09, 2008 13:32

powiedzcie mi, macie czasami tak że jak puszczacie sprzęgło a wcześniej nie podniesiecie obrotów silnika to wam tak jakby przydławiał się ?? jak puszczam wolno sprzęgło bez gazu to powoli rusza i czasami ma tak że sie przydławi a później tak jakby silniczek krokowy zareaguje i jest skok obrotów
kqba - Wto Wrz 09, 2008 13:38

salam napisał/a:
powiedzcie mi, macie czasami tak że jak puszczacie sprzęgło a wcześniej nie podniesiecie obrotów silnika to wam tak jakby przydławiał się ?? jak puszczam wolno sprzęgło bez gazu to powoli rusza i czasami ma tak że sie przydławi a później tak jakby silniczek krokowy zareaguje i jest skok obrotów


Ja tak napewno nie mam. Ostatnio nawet próbowałem na parkingu. U mnie zmienia się tylko lekko odgłos z slinika, albo skrzyni jak puszcze/wcisnę sprzęgło.
Jedyne objawy u mnie to "pływanie" na włączonej klimie.
Chyba kończy ci się sprzęgło, bo wydaje mi się że to oznacza kłopoty z dociskiem i łożyskiem.

des - Wto Wrz 09, 2008 13:47

salam napisał/a:
powiedzcie mi, macie czasami tak że jak puszczacie sprzęgło a wcześniej nie podniesiecie obrotów silnika to wam tak jakby przydławiał się ?? jak puszczam wolno sprzęgło bez gazu to powoli rusza i czasami ma tak że sie przydławi a później tak jakby silniczek krokowy zareaguje i jest skok obrotów

Też tak mam ale to normalne, po prostu za szybko sprzęgło puszczasz.

Co do poszarpywania mam tak, że jak zdejmuję nogę z gazu jadąc na 2-ce to mi tak szarpie, że nawet nie wiem jak to opisać. Coś jakby silnik przerywał ale dzieje się to tylko na ssaniu i nie zawsze, raz na tydzień. Muszę wtedy wcisnąć sprzęgło bo nie moge nad samochodem zapanować :razz: Obrotomierz może nie tyle co szaleje ale opada i podnosi się o jakieś 100obr./min.

salam - Wto Wrz 09, 2008 13:59

kqba, sprzęgło mam nowe kompletne :/
no właśnie dziwne to trochę, aiwer u mnie też tak lubi zrobić ale to bez różnicy czy na ssaniu czy nie... jedynie co zauważyłem to na gazie to nie jest tak bardzo odczuwalne

des - Wto Wrz 09, 2008 23:56

Gdzieś czytałem że to może być czujnik położenia wału korbowego ale to trochę dziwne by było gdyż dzieję się to tylko i wyłącznie na benzynie (mam LPG) i na ssaniu. Gdyby był to czujnik to działo by się tak chyba za każdym razem.
tomi78 - Pią Wrz 12, 2008 10:51

Mnie jescze martwi ta chwilowa nie rona praca silnika jak schodzi z ssania trwa to najdluzej minute ale jak w tym czasie akurat jade to samochod dziwnie sie zachowuje nie przyspiesza tak przez ta chwile i bardziej poszarpuje. Wie ktos z was co to moze byc?
ajpinus - Pią Wrz 12, 2008 12:48

Tez tak mialem, ale juz nie mam. Odpal auto, poczekaj az silnik zacznie nierowno chodzic, wez kombinerki i zacisnij wezyk zwrotu paliwa odchodzacy od lewej strony kolektora dolotowego. Jak zacznie ci rowno chodzic to masz zjechany regulator cisnienia paliwa w listwie wtryskiwaczy.
szponik666 - Pią Wrz 12, 2008 22:47

Witam!Ja również mam R200 tylko że diesla ale objawy są takie same,kiedy zdejmuję nogę z gazu na 1 lub 2 to szarpie jakby dostawał "lewego"powietrza albo coś z paliwem,a drążek rzeczywiście drga na jałowym biegu,ale to już ponoć inna dolegliwość z którą też muszę się uporać.Ponoć jest to związane z luzami występującymi na krzyżaku dzwigni zmiany biegów
tomi78 - Sob Wrz 13, 2008 13:10

Ty chyba tez mowisz o innym szarpaniu mi samochod nie szarpie tak typowo jak by lewego powietrza dostawal on poprostu po odjeciu gazu tak sie boja troche przez chwile.
salam - Nie Wrz 14, 2008 23:33

ajpinus, a gdzie można kupić ten reduktor ?? u mnie zmiana poduszki nie pomogła może trochę mniej teraz buja ale mała zmiana a co do tego wężyka to racja zmienia się praca silnika na równiejsza a teraz to już mam czapy bo jak jest zimny i postoi trochę czyli z pół dnia to jak odpalę go to chyba nie chodzi na jednym cylindrze :/ sypie się roverek :/
ajpinus - Pon Wrz 15, 2008 18:18

regulator cisnienia paliwa, gdzie kupic?? no raczej nie w miesnym :)
pozdro

salam - Pon Wrz 15, 2008 23:20

ajpinus, ty no szukałem między warzywami ale nie znalazłem :cool:
des - Pią Wrz 19, 2008 16:26

Ja bym najpierw zahaczył o półkę z alkoholami i tam poszukał :P
cin1 - Czw Wrz 25, 2008 19:11
Temat postu: cos z tym zrobie
chce przpalic lambda, wyczyscic krokowca- to na poczatek, dam znac z jakim efektem
piter34 - Pią Wrz 26, 2008 15:01

cin1 napisał/a:
chce przpalic lambda

Co chcesz zrobić? :shock:

cin1 - Pią Wrz 26, 2008 17:01
Temat postu: przpalanie sody lambda
Sonda jest jedna z mozliwych przyczyn skakania i duzego spalania (tego napewno), poniewaz podczas jej uzytkowania osadza sie na niej sadza(nagar) i sonda zle wskazuje, przzco tyle pali i zamula motor.
Robi sie to tak wyjmujesz sonde i opala sie ja palnikiem przez co usuwasz nalot. Sonda dobrze dziala przy 300 s, jej wytrzymalosc jest do 800stopni.
Jest tez drugi patent przegonic rozgrzne wczesniej auto na 3 biegu przy 5000 obr przez 10 min. ,jest to patent tunerow samochodowych.
WARTO SPRAWDZIC
Jezeli mowie pierboly prosze o sprostowanie.

etimark - Pią Wrz 26, 2008 21:00

Nie przeczytałem całego długiego wątku dotyczącego pływania samochodu, nie wiem czy ktoś poruszał temat poduszek silnika.
Jedną z przyczyn szarpania (albo kangurze skoki ) jest uszkodzona poduszka lub poduszki silnika.
Ta prawa górna jest olejowa i właśnie ten olej jest istotny, jeżeli wycieknie poduszka dalej amortyzuje ale ma inną tłumienność. A poza tym te dolne często się przerywają.

Lechos - Pią Wrz 26, 2008 21:06

etimark napisał/a:
Ta prawa górna jest olejowa

Sorry----gdzie Ty tam olej widziales?

bolec0000 - Pią Wrz 26, 2008 21:26

ja mam 414 i z lpg i na wolnych obrotach lekko ponad 850 /900 obr/min lewarek stoi i nic ne drga
etimark - Pią Wrz 26, 2008 21:41

Lechos
Ta poduszka olejowa po bokach ma takie membrany miechy? i właśnie tam jest olej, jeżeli guma sparcieje i przez małe szparki wycieknie to go niema i wtedy go nie zobaczysz.

sTERYD - Sob Wrz 27, 2008 11:40

temat poduszek był już poruszany, ale jakoś nie mogę się zabrać żeby wymienić :ziewa:
Baku - Nie Wrz 27, 2009 02:01

Panowie, czy wy tak będziecie gadać o tym samym jeszcze pół roku? Nie ma tu starych, bardziej wpływowych forumowiczów, którzy mogliby poprosić znających się na temacie kolegów. Bo tak patrze na to forum od 2 miesięcy i wymieniam po kolei te same rzeczy co wy i tak samo jak waszym Roverkom również mojemu nic nie pomaga, to sobie myśle - "przecież problem nie trwa od niedawna te samochody mają już swoje lata". Nie rozumiem tu czegoś - dlaczego bardziej doświadczeni koledzy nie chcą zabierać głosu a wy się powtarzacie? CO TO ZA FORUM?!?!?!?!?! PIERDUCHY POGADUCHY !! !!!!!!! PS. Kolego Salim z Łasku może znasz kogoś kto robi takie dziwne samochody w naszej okolicy?
kasjopea - Nie Wrz 27, 2009 12:26

Baku, nikt Ci nie każe tutaj siedzieć, jeśli Ci się nie podoba. I uważaj trochę na to co piszesz. Poza tym daruj sobie takie wypowiedzi nic nie wnoszące do tematu.
emthommas - Nie Wrz 27, 2009 19:07

Witam,

Też interesuje mnie rozwiązanie problemu z tematu. Również po odjeciu gazu auto "kołysze się".

Miałem tak w R620 SDi - wymieniłem 3 (wszystkie?) poduszki silnika i nic nie pomogło. Teraz mam 620Ti i też występuje kołysanie. Znacznie obniża to komfort prowadzenia auta, szczególnie podczas jazdy w mieście, bo na niższych obrotach/biegach kołysze mocniej.

Wg mnie to przyczyną będzie jakiś luz w zawieszeniu - mam wrażenie że to kołysanie jest mocniej odczuwalne na drążku zmiany biegów, tak jakby się skrzynia biegów kołysała. Tak jakby dodanie gazu naprężało jakiś element, a jego puszczenie powodowało nagłe zluzowanie tego elementu i występuje kołysanie.

Jak dałem do mechanika i opisałęm problem to usłyszałem, że ja to powinienem mieć nowe auto, a to ma ponad 10 lat i tak już się będzie zachowywać. Więc na mechaników w tej kwestii bym nie liczył niestety...

Baku - Nie Wrz 27, 2009 21:26

Przepraszam nikogo nie chciałem tutaj urazić, ale poważnie tak jest jak pisze. Siedze tutaj żeby się czegoś dowiedzieć bo mam problem. Są na pewno tutaj osoby, które mogłyby naprawdę pomóc ale tego nie robią. Ja lubię swój samochód ale od czasu kiedy go kupiłem mam same problemy, więc go nie zachwalam. Czy mój Roverek to jakiś trefny egzemplarz? - Chyba nie bo widze, że inne autka też mają problem. Mam nadzieję Kasjopea, że odwdzięczysz się jakąś solidną wypowiedzią na temat tych problemów, inaczej też wyjdzie na to, że nic takim gadaniem nie wnosisz...
Kolego od 620Ti myślę, że to nie wina mechaniki tylko elektryki, tylko nie wiem który czujnik można wykluczyć. Jedynie co pozostaje to dalej prosić o pomoc:)
FORUMOWICZE KLUBOWICZE MODERATORZY POMOŻCIE!!!! ;] pozdro

kasjopea - Nie Wrz 27, 2009 21:31

Baku napisał/a:
Mam nadzieję Kasjopea, że odwdzięczysz się jakąś solidną wypowiedzią na temat tych problemów, inaczej też wyjdzie na to, że nic takim gadaniem nie wnosisz...
jeżeli nie zauważyłeś jestem tu moderatorem i mam prawo zwrócić Ci uwagę, jeżeli Twoje posty nie są zgodne z Regulaminem Forum.
sTERYD - Nie Wrz 27, 2009 23:29

Baku, czemu nie zadasz pytania, albo nie dołaczysz się do jakiegoś tematu, który dotyczy problemów, które u Ciebie występują, tylko od razu twierdzisz, że nie umiemy/nie chcemy pomóc??
na pewno nie wszystkie problemy już zostały rozwiązane, alez tych, które występują typowo, to chyba większość...
są jeszcze takie nieścisłości, które występują w poszczególnych egzemplażach, ale tego nie da się rozwiazać bez szczegółowego opisu, a najlepiej bezpośrednio macając auto.
nie musisz też zaraz obrażać się na kasjopeę, bo ona ma całkiem niebanalną wiedzę na temat roverków, a zwraca Ci uwagę całkiem słusznie, bo obrażasz się na ludzi za to, ze próbują coś pomóc... nawet bez większego związku z Tobą... :hm:

Baku - Pon Wrz 28, 2009 12:16

Dołączyłem właśnie do takiego tematu bo mam identyczne problemy... ale przepraszam że namieszałem, więcej się to nie powtórzy:) nie zadawałem powtarzających się już pytań... zresztą nie potrzebna dyskusja nie na temat, tak się kumpli nie szuka:) po prostu szukam rozwiązania;|
sobrus - Pon Wrz 28, 2009 12:55

Ja też mam ten problem. Co dziwne raz jest raz zupełnie nie i autko płynie.
Dziś była katastrofa. Odpalił za 3 razem, obroty falowały, 1100rpm, nierówno pracował, dopiero jak sie nagrzał nieco sie uspokoił.
A szarpało bardziej niz zazwyczaj. Nawet na trójce jeszcze czułem. U mnie moze to być zapłon, ale nie robie sobie wielkich nadziei ;)
Chyba mam problem z czujnikiem temperatury (wiatrak dziś ciągle działa). Wróce do domu powalcze....

emthommas - Pon Wrz 28, 2009 20:23

sobrus - Twoje objawy to raczej coś innego niż to o co chodzi w wątku. Tu raczej chodzi o kołysanie się samochodu po odjęciu gazu.
sobrus - Wto Wrz 29, 2009 08:00

Hmm wydaje mi sie ze wiem o co chodzi.
Jeżeli zdejmujesz noge z gazu na 1 lub 2 biegu, to samochód zamiast łagodnie hamować silnikiem hamuje "skokami" (łuu--łuuu--łuuu), co nie jest szczególnie przyjemne i w korkach potrafi napsuć krwi - i o to mi chodzi. Jazda z małą prędkością jest prawie niemożliwa bez użycia sprzęgła i wrzucania na luz. Przy przyspieszaniu nie "szarpie".

Pozostałe objawy które opisałem dotyczyły tylko wczorajszego poranka, kiedy to Roverek czuł sie naprawde beznadziejnie i musiałem sie wyżalić ;)

Wczoraj Roverkiem zajął sie mój Tata, który zna sie na autach znacznie lepiej niz ja.
Od razu wyczuł słabe i stare opony (Kama208 :nook: ), lekki luz na maglownicy i półosiach (180tys przebiegu ma, to w sumie nie dziwie sie). Ale odwiedził paru znajomych mechaników i - pomijając te luzy - samochód działa jak zegarek... :shock: ABS działa (ja byłem 3 razy na czyszczeniu czujników i nic), nic nie kołysze,silnik pracuje równo. Zapłacił 40zł...
Oponki założone Goodyear 4seasons, jak jade nie moge uwierzyć ze to ten sam wóz....

Pytałem co było robione -ponoć nagar na/w przepustnicy- ale podejrzewam ze nie tylko to robili, dokładnie nie pytałem bo byłem zajęty cieszeniem sie :oops: . W każdym razie nie był to (wbrew moim przypuszczeniom) zapłon, nic nie zostało wymienione.
Aż z tego wszystkiego zatankowałem gaz Shella i przejechałem sobie bonusowe 30km...

PS. czy ktoś w kwestii kołysania sprawdzał przepustnice? Bo kopułka, palec, świece a nawet sprzęgło i poduszki to wiem ze ludzie zmieniali (często bez rezultatu). Ale o przepustnicy nie słyszałem. Z drugiej strony miałoby to sens - puszczamy gaz, brudna przepustnica nie działa płynnie ale skokami - mamy kołysanie.

Lechos - Wto Wrz 29, 2009 09:42

sobrus napisał/a:
czy ktoś w kwestii kołysania sprawdzał przepustnice?
zmieniana z plastikowej na aluminiowa (plus tps) i dalej to samo.
sobrus - Wto Wrz 29, 2009 10:44

no to paskudnie. być moze w takim razie jest wiele przyczyn tego zjawiska.
jeżeli to mechanizm różnicowy to posiadacze hondy civic powinni mieć dokładnie ten sam problem.

tak czy inaczej polecam wszystkim na początek przeczyścić przepustnice bo koszt tego jest żaden. A ja spróbuje sie dowiedzieć co jeszcze było sprawdzane w moim autku. Ale szanse są małe bo watpie zeby Tata pamietał co każdy mechanik robił...
Spędził z moim samochodzikiem cały dzień.

mike82 - Wto Wrz 29, 2009 20:26

sorry ze sie wcinam tutaj w ten watek ale widze ze kolega ma roverka 416Si, chcialbym sie zapytac o obroty silnika. Dwa dni temu kupilem roverka 416 Si, 96 rok, i tak szczerze to bardzo mnie zdziwilo ze na 5 biegu przy 100km/h, wskazówka obrotomierze jest troszke powyżej 3000 obr/min, czy to jest normalne??. Jezdzilem Honda civic 1.4 75km, i 3000 obr/min to mialem przy 110km/h a silnik slabszy.
sTERYD - Wto Wrz 29, 2009 22:45

a co ma moc silnika do obrotów przy danej prędkości :hm:
po prostu tak a nie inaczej jest zestrojona skrzynia. :cool:

Baku - Wto Wrz 29, 2009 23:03

Też zmieniłem przepustnicę na aluminiową i pozostał problem zawieszania się obrotów. Palec, kopułka i silniczek krokowy wymienione. Przejrzałem alternator, poczyściłem klemy i mase bo wcześniej do tego jeszcze przerywał (już nie przerywa), po za tym wydaje mi się, że autko w ogóle nie ma mocy (kiedyś miałem Golfa3 1.6 8V i miał kopa duuuuuużo lepszego). W tej chwili przyszedl mi na myśl katalizator - czy może być zapchany czy coś? a może sonda? Sobrus podjeżdżaj do każdego mechaniora, którego odwiedził twój tato, musimy się dowiedzieć przecież:)
sobrus - Sro Wrz 30, 2009 08:21

Dziś autko wraca do mechaniora, niestety. Nie kołysze już, ale wciąż coś nie tak z czujnikiem temperatury - wentylator chłodnicy wyje na maksa i autko nie chciało rano odpalić. W deszczu przed zmrokiem nie udało mi sie go nawet przeczyścić.

Ponoć kołysało jednak przez zacinającą się przepustnicę. Sam jestem zdziwiony, ale żadnych rewelacji niestety nie usłyszałem ..
Ja katalizatora nie mam, tylko jego resztki. Sonde lambda i katalizator zbadasz na analizie spalin. Mój był przedwczoraj na regulacji gazu i mieszanka OK
A moze poza wymianą przepustnice trzeba czymś nasmarować? :?: moze jakiś Militec-1 ;)
Tyle rzeczy już wymieniłeś ze pomysłów mi brak...

-------

Co do mocy, to Roverka trzeba rozbujać powyżej 3k rpm (im dalej tym lepiej), poniżej to mułek. To jest wysokoobrotowy silnik 16V i taki jego urok. Maks moc przy 6k rpm. Maks moment przy 4,5k rpm. Nie ma więc co liczyć ze od razu będzie ciągnął chyba ze wkręcisz go przed ruszeniem. Mój mułek jak go wkręce to śmiga jak szalony (ale sprzęgło nie jest tak szczęśliwe niestety) a jak jade spokojnie to czasem wydaje mi sie ze seicento dogonić nie moge ;)

Mam w domu też Toledo 1.8 8V i Omegę 2.5V6 24V mimo ponad dwukrotnie mniejszej mocy Toledo radzi sobie lepiej na niskich obrotach! Ale jak sie Omcię wkręci .... :wink:
A 3k rpm przy 100km/h ma wiele samochodów , w tym wspomniane Toledo 1.8.

Baku - Sro Wrz 30, 2009 20:06

jutro od rana czyszcze jeszcze raz i krokowca też, przed montażem popsikałem te elementy jakimś suchym smarem w sprayu - może to jakiś badziew. Zmyję to i zobaczymy, podjadę też na regulację gazu i w ogóle może się coś poprzestawialo w kompie:| trudno mi go rozpędzić do 130km/h a co do obrotów to wolę skończyć na 4tyś bo później chce z ramy wyskoczyć;/ powodzonka
sobrus - Czw Paź 01, 2009 07:47

Powinien się bez problemu wysoko kręcić. Moj bez problemu idzie do prawie sześciu (ale tylko raz sprawdzałem :oops: ). Naprawiłem czujnik (kabelek sie urwał) i znowu autko smiga. Po zdjęciu nogi z gazu nie pływa, ALE wciąż pływa nieco przy delikatnej próbie przyspieszenia na bardzo niskich obrotach (ale moze tak ma byc, na takich obrotach <1500rpm i tak nie powinno się jeździć).

Nawiasem mówiąc na padniętym czujniku temperatury autko chodziło tragicznie (jeżeli to nie jakaś jeszcze usterka która objawia sie od czasu do czasu).

Jeżeli masz problemy z wkręceniem go na obroty to sprawdz o ile pamietam czujnik położenia wału. edit: widze ze w innym wątku już go nawet podejrzewasz ;)

Baku - Nie Paź 04, 2009 13:05

Na razie własną mocą:) bez komputera bo nie miałem na to czasu;/ sprawdzony krokowiec i przepustnica, wywalony Kat a zamiast niego wstawiona strumienica:) Wszystko to dało tylko inny ton wydechu. Także bez kompa się nie obędzie. Nie chciałbym się już pozbywać eRa, poświęcę się dla niego:) pozdro
borsi - Sob Paź 24, 2009 02:20

koledzy koledzy jest problem i to pilny.
Czujnik temp do komp kupiony od tomiego jest dla mnie zły ma za mała średnice ;/
a teraz historia
po 2 tygodniach odpaiłem mojego kanciaka z nowszym silnikiem...
i co...DUPA kręci kręci kręcie aku padł i ...O.O
no to dalej po 4 godzin. aku podładowałem kolega mnie ciągał 2 godz. jest ufff udało się go odpalić.
kable swiece wymienione ale co
SZARPIE JAK>>>!!!! nie powiem kto...
z 1, 2,3 biegu to katorga jechać a daje gazu duzo a nie tak stopniowo delikatnie
jak by nie chciał przerobić tego wszystkiego ...pogazowałem przejechałem z 4 km jade na stacje zgasiłem a on ani me ani be....po pół godziny znowu odpalił nie wiadomo czemu...z tyłu dymek leci ....biały i to ostro zimno zimno ale ile ! jak dla mnie stosunkowo za dużo.
sonda lambda ?? ?? podobno jak się elektrykę od krokowca odłaczy to silnik powinien dostać mniejsze obroty PANOWIE HELP>...chce mieć to auto ale ja już nie mam pomysłu na niego jego wydziwiania itd.
Proszę o pilna pomoc.

Baku - Nie Paź 25, 2009 10:52

chyba jak tak ciągałeś go z kumplem to mogliście przestawić rozrząd przeskoczył pasek:) po drugie zwróć uwagę na to czy obroty biegu jałowego są wporządku czy sie nie zawieszają. Ja mam wlaśnie ten problem u siebie. Zaden mechanik nie ma kompa żeby zdiagnozować problem;/ Ja podejrzewam przede wszystkim czujnik położenia wału a po za nim czujnik temp. i czujnik polożenia przepustnicy. Jeszcze minie troche czasu zanim sam do tego dojdę ale jak masz możliwość to podjedź i podlącz pod kompa. Powodzonka:)
borsi - Nie Paź 25, 2009 22:04

czujnik położenia walu powinien miec od 1100-1700 Ohmów.
u mnie sprawny.