Zobacz temat - [R45] Ja mu wsteczny a on grrrrrrr...
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS - [R45] Ja mu wsteczny a on grrrrrrr...

tomaszo81 - Sob Gru 01, 2007 21:00
Temat postu: [R45] Ja mu wsteczny a on grrrrrrr...
Czy to normalne ze jak "mocno" nie wrzuce wstecznego to on sobie czasem zgrzyta po zwolnieniu sprzegla (jak by połowicznie wyskakiwal ) ?

U ojca w nowej cordobie tez czasem obserwuje takie zjawisko - dziwna sprawa.

Paul - Sob Gru 01, 2007 21:02

Te typy tak mają, niestety :(
Więcej tu jest takich z tym problemem.

kwiatekt11 - Sob Gru 01, 2007 21:20
Temat postu: Re: [R45,1.8,2000] Ja mu wsteczny a on grrrrrrr...
tez tak mam!!! musze mocno wbić wsteczny i wtedy jest git
tomaszo81 - Sob Gru 01, 2007 21:30

no to należy się klaps konstruktorom !! bo jak mi zawarczy na cichym ryneczku w dzionek to tak mi glupio troche hiehie bo ludzie zaczynaja sie gapic :P

Ale w tedy widzą - moje cacuszko :) i myślą : " aaaaa to królowóz - jaki piękny ..." :)

giewu - Sob Gru 01, 2007 21:38
Temat postu: Re: [R45,1.8,2000] Ja mu wsteczny a on grrrrrrr...
tomaszo81 napisał/a:
Czy to normalne ze jak "mocno" nie wrzuce wstecznego to on sobie czasem zgrzyta po zwolnieniu sprzegla (jak by połowicznie wyskakiwal ) ?...

coś takiego wynika TYLKO I WYŁĄCZNIE z niewłaściwego wrzucenia biegu przez kierowcę ... ROVERki to przecież angielskie autka, z ich typową wyspiarską flegmatycznością ...tak właśnie należy wrzucać biegi (a zwłaszcza wsteczny i pierwszy) powolutku, dokładnie, by trybiki się odpowiednio zazębiły,a wtedy na pewno nie zrobi skrzynia grrrrr ;)

AndrewS - Nie Gru 02, 2007 23:06

czy wsteczny wszedl do konca, to da sie wyczuc
kiedy poczuje ze nie wszedl, trzymam reke na dzwigni zmiany biegow lekko ja pchajac w kierunku wlacznia wstecznego, powoli puszczam sprzeglo, wtedy za kazdym razem dzwignia wskakuje mi odrobine dalej i jest juz git :mrgreen:

eszet - Pon Gru 03, 2007 09:54

Paul napisał/a:
Więcej tu jest takich z tym problemem.

Potwierdzam,w moim też czasami to się zdarza.Ale da się z tym żyć :wink: