Zobacz temat - [R620] Zawieszenie przednie / sworzeń wahacza
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 600, Honda Accord - [R620] Zawieszenie przednie / sworzeń wahacza

mcteusz - Pon Lis 03, 2008 15:22
Temat postu: [R620] Zawieszenie przednie / sworzeń wahacza
Witam
Zamierzam zabrać się za naprawę zawieszenia w Roverku.
Zakupiłem górne wahacze przednie oraz końcówki drążka. Leżą czekając na wymianę. Niestety pech chciał, zaczęło mi coś rypieć (skrzypieć, piszczeć) w zawieszeniu i zacząłem się zastanawiać czy to nie sworzeń wahacza dolnego i czy go przy okazji nie wymienić. Faktem jest, że wygląda całkiem przyzwoicie, a guma na nim jest cała (czego nie mogę powiedzieć o końcówkach i górnym wahaczu).
Jak jest mocowany ów sworzeń? Z Rave wynikałoby, że należy "włożyć" go z góry i zabezpieczyć segerem (załącznik 1)... Ale czy to "włożenie" to nie jest czasem wprasowanie? Czy muszę wyjmować zwrotnicę żeby go wbić, czy są na to prostsze sposoby?
W drugim załączniku jest fotka mojego sworznia, choć fotka mogła by być wyraźniejsza.
W trzecim załączniku zmieściłem fotkę łącznika stabilizatora. Chyba nie możliwe żeby on powodował dziwne dźwięki zawieszenia?

W sumie to jestem taki, że jak coś się zaczyna psuć to wolę to wymienić. Ale nie mam za dużo pieniędzy żeby pchać w auto jeśli nie ma takiej potrzeby. Dlatego zastanawiam się czy ruszać ten sworzeń, czy to on jest sprawcą skrzypienia, czy inne elementy, które mam zamiar wymienić.... Może coś poradzicie....

NEOSSS - Pon Lis 03, 2008 15:37

mcteusz, zeby zdjac sworzen dolny musisz wybic cala zwrotnice niestety...
mcteusz - Pon Lis 03, 2008 15:53

NEOSSS napisał/a:
mcteusz, zeby zdjac sworzen dolny musisz wybic cala zwrotnice niestety...

No tak się właśnie domyślałem. W sumie jak rozepnę górny wahacz i końcówkę to zostanie tylko rozpiąć przegub i mam zwrotnicę w rękach.
Pytanie czy sworzeń wybiję młotkiem i tym samym sposobem wbiję nowy? Czy muszę mieć prasę?

NEOSSS - Pon Lis 03, 2008 17:50

mcteusz, Aby zdjąć zwrotniće wybijasz górny sworzeń, końcówkę drążka oraz dolny sworzeń! Kolego nigdy sie nie wali młotkiem w sworzeń!!! Wali się dwoma młotkami, jednym z jednej strony podtrzymujesz przy gniezdzie w ktorym siedzi sworzen a drugim walisz z drugiej strony w gniazdo ale nie w sworzen! On sam wyskoczy, a najlepiej uzywac do tego sciagaczy. Dolny sworzen wsadzisz ale z glowa w zwrotnice bez uzycia prasy...
mcteusz - Pon Lis 03, 2008 18:36

NEOSSS napisał/a:
mcteusz, Aby zdjąć zwrotniće wybijasz górny sworzeń, końcówkę drążka oraz dolny sworzeń! Kolego nigdy sie nie wali młotkiem w sworzeń!!! Wali się dwoma młotkami, jednym z jednej strony podtrzymujesz przy gniezdzie w ktorym siedzi sworzen a drugim walisz z drugiej strony w gniazdo ale nie w sworzen! On sam wyskoczy, a najlepiej uzywac do tego sciagaczy. Dolny sworzen wsadzisz ale z glowa w zwrotnice bez uzycia prasy...

No i o taką opinię mi chodziło. W sumie to wiem, że nic nie walić na siłę, ale nie wiedziałem czy sworzeń siedzi lekko czy trzeba go wprasowywać. Teraz już wiem jak do tego podejść...

NEOSSS - Pon Lis 03, 2008 18:38

mcteusz, kolego ale nigdy nie wal w sworzen bo bedzie do d... a po drugie popierdaczysz gwint...
blue827 - Pon Lis 03, 2008 20:49

ja u siebie wymieniałem sworzeń dolny na samochodzie, tzn nie demontowałem zwrotnicy. Jedynie rozpiąłem drążek kierowniczy i dolny sworzeń i wysunąłem zwrotnicę z ośki przegubu , bo tak naprawdę to zmieniałem gumę na przegubie i zupełnie przypadkowo odkryłem że mam 0.5cm luzy na prawym sworzniu, o dziwo na lewym sworzniu ZERO luzu.

w każdym razie poniżej fotosy operacyjne, jak widać posłużyłem się ściągaczem dwuramiennym żeby wypchać stary sworzeń:



póżniej aby wepchać nowy użyłem jeszcze sztabki metalowej jako popychacz, śruba ściągacza wierciła sobie dołek w tej sztabce zamiast w obudowie sworznia:


a tutaj już zainstalowany, widać ślady po młotku którego najpierw próbowałem:


Można zapomnieć o panu młotku! bo ani nie będzie pomocny przy wybiciu starego sworznia, tak samo przy instalowaniu nowego. Poprostu to nie działa mimo że na początku taki miałem plan. Zamroziłem nowy sworzeń w zamrażalniku, a otwór w zwrotnicy podgrzałem opalarką 500 stopni i myśłałem że jak trochę popukam młotkiem to wejdzie, ale nic z tego, wszedł trochę i dalej jakby utknął.
Później spróbowałem z tym ściągaczem +sztabka metalowa i sworzeń zaczął wchodzić jak w masło.

Dodatkowo na dole sworznia (od spodu zwrotnicy) jest pierścień metalowy (segera) i potrzebne są do niego takie specjalne szczypce, jak nożyczki działające na odwrót, tzn naciskamy rączki to końcówki powinny się rozwierać a nie zamykać, ja takich rozwierających nie miałem i naprawdę ciężko jest założyć taki pierścień.

mcteusz - Sro Sty 14, 2009 18:24

No i w sumie po robocie. Sworzeń dolnego wahacza okazał się w całkiem dobrym stanie. Dla wszystkiego wpuściłem tam odrobinę smaru penetrującego i zobaczymy czy nie zacznie niedługo coś "kwiczeć".
W sumie przy wymianie prawego górnego wahacza trafiłem z bratem na niespodziankę. Otóż sworzeń nie do końca chciał wejść w zwrotnicę. Z naszych oględzin wynikałoby, że poprzedni wahacz był zamontowany w ten sam sposób (nie do końca na swoim miejscu). Wygląda to tak jakby otwór w zwrotnicy był minimalnie mniejszy i stożek sworznia nie mógł się dalej przecisnąć. Dziwna sprawa do archiwum X....