Zobacz temat - TVN Turbo->Wypadek-przypadek->Rover 800 Tarnów
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Offtopic - TVN Turbo->Wypadek-przypadek->Rover 800 Tarnów

Mayson - Sro Mar 04, 2009 21:50
Temat postu: TVN Turbo->Wypadek-przypadek->Rover 800 Tarnów
Właśnie przed chwilą oglądałem ten program i na koniec pokazali R800, złoty kolor, Tarnów lub okolice, puknięty przez naczepę TIRa. Brzydki widok, szkoda autka, wyglądało na zadbane :sad:
Tomek1212 - Sro Mar 04, 2009 22:15

Raczej nie było widać początku numeru rejestracyjnego ?? Nie widziałem jeszcze w Tarnowie ani jednego jeżdżącego R800 poza moim.
azer - Sro Mar 04, 2009 22:28

Tomek1212, to lepiej idź zobacz czy jeszcze stoi :)
Tomek1212 - Sro Mar 04, 2009 22:41

Ale mój nie jest złoty tylko zielony (niebieski?) metalik, poza tym nazwać go zadbanym to duża przesada...

http://www.polskajazda.pl...Rover/800/49392

azer - Sro Mar 04, 2009 22:51

za to nieźle sierściuch się władował w zdjęcie. Jeszcze się głupio uśmiecha :)

..do zielonego to temu kolorowi dużo brakuje, przynajmniej z tych fotek

thef - Sro Mar 04, 2009 23:26

azer napisał/a:
..do zielonego to temu kolorowi dużo brakuje, przynajmniej z tych fotek
Obstawiam, że to Caribbean Blue Pearl ;)
Mayson - Czw Mar 05, 2009 09:47

Tomek1212 napisał/a:
Raczej nie było widać początku numeru rejestracyjnego Nie widziałem jeszcze w Tarnowie ani jednego jeżdżącego R800 poza moim.

No właśnie nie - zasłaniają numery. A Tarnów, bo wypowiadał się gostek ze straży poż. i podpis był że jednostka z Tarnowa, a do wypadków najbliższe jadą, no to Tarnów lub bliskie okolice.
Ale ten program chyba powtarzają cały tydzień, to można jeszcze zobaczyć.

[ Dodano: Czw Mar 05, 2009 19:03 ]
Powtórka dziś o 23.30

azer - Czw Mar 05, 2009 19:59

widziane przed chwilą w "uwaga pirat" jak kierownik 400tki przy wyprzedzaniu zajechał drogę policjantom, którzy próbowali wyprzedzić 400tkę i prawię skończyli w rowie :lol: ...co prawda widziałem tylko krótką powtórkę manewru jak już tłumaczyli policaje co zostało zrobione, więc nie wiem do końca co tam się naprawdę stało. 250zł i 5pkt chyba tragedii nie było
Mayson - Czw Mar 05, 2009 20:26

Hehehe, też to widziałem :lol: Ewidentnie zepchnął radiowóz z drogi - miał jaja :lol: A później pokazywali jak TIR wepchnął się na rondo przed będący już na rondzie radiowóz i wyhamował go do zera. Też solidnie go potraktowali. Popieram. :lol:
rodi_ - Czw Mar 05, 2009 20:43

To to nic, a ten BMW co wyprzedzal wszystkich na zakazach. Prawidlowo go potraktowali 29pkt. i juz se posmigal :wink:
Krzysi3k - Pią Mar 06, 2009 10:24

Ale z tym Peugotem to dla mnie śmieszne jest... dość ładna droga a Ci ciągną się powoli, już za nimi się sznur zrobił... specjalnie żeby kogoś ud*pić. Dla mnie taka postawa jest karygodna i bohater całego zajścia ma w 100% moje poparcie, że w tym wypadku Policja kosi byle kosić... Zamiast zrobić porządne drogi ekspresowe i autostrady po których możnaby się bezpiecznie poruszać z dużymi prędkościami to jeżdżą i zarabiają na mandatach.
Mayson - Pią Mar 06, 2009 11:17

Krzysi3k5 napisał/a:
i bohater całego zajścia ma w 100% moje poparcie

Czyli to nie ma znaczenia, że wyprzedzał na pasach, na skrzyżowaniu, na podwójnej ciągłej, na zakazie i co tam jeszcze było? Pomijam, że wyprzedzając napewno przekraczał prędkość ale gliniane misie też to pominęły... Aha, no i wszyscy jechali spokojnie w kolumnie, tylko on miał coś pilnego :lol: A! I zbita tylna lampa!

Brt - Pią Mar 06, 2009 11:33

i chamy gliniaste misie "ciągli się" 50km/h po zabudowanym specjalnie, żeby ud..**ć ;) a gdyby przekroczyli, to w połowie lokalnych gazet by było, że policja bez sygnału łamie przepisy ;) ..... punkt widzenia zależy od punktu siedzenia ;)
azer - Pią Mar 06, 2009 11:46

panowie, chyba dokładnie nie oglądaliście tego kawałka. Ja miałem takie same odczucie jak Krzysi3k5, że policaje tylko polowały na kogoś, było widać jak tamują ruch i tylko wzrok cały czas na ekraniku i to oczekiwanie wypisane na twarzach "no dalej który pierwszy?, już więcej nie zwolnimy" :lol: . Według mnie kara zdecydowanie za wysoka. Zresztą obaj funkcjonariusze byli bardzo irytujący swoim sposobem bycia.
Brt - Pią Mar 06, 2009 11:59

azer, a jechali wolniej niż przepisowo w tym miejscu ?? przyznam ... prędkosci nie widziałem ale ...... jeśli jechali przepisowo to co .... też polowali ?? czy po prostu jechali przepisowo ;)
azer - Pią Mar 06, 2009 12:10

już nie chodzi o tą prędkość bo też nie zwróciłem na to uwagi, ale podejrzewam że nie byli demonami prędkości jak za nimi był taki korek. Chodzi mi o ich zachowanie. Czyli to co wspominałem wcześniej nie patrzenie na drogę tylko ekranik i czekanie na ofiarę.

Wiadomo mieli ze sobą gościnnie ekipę i pewnie mieli nagrać materiał do tv, że z tyłu też mogą złapać, tak samo potem nie mogą przymknąć oko przed kamerami na jakiś pierdół bo byłoby żę nie wykonują poprawnie swoich działań. Ale żeby za takie coś od razu 24pkt?


odnośnie tej prędkośći to akurat kończy mi się kryzysowy tydzień wolnego, więc już 3ciej powtórki pewnie nie obejrzę jak dzisiaj o 10tej :lol:

Mayson - Pią Mar 06, 2009 12:34

azer napisał/a:
panowie, chyba dokładnie nie oglądaliście tego kawałka.

azer napisał/a:
już nie chodzi o tą prędkość bo też nie zwróciłem na to uwagi

No to oglądałeś ten odcinek dokładnie, czy nie? :wink:
Po prostu jechali przepisowo, pewnie był teren zabudowany albo ograniczenie do 70km/h - tak zazwyczej jest w pobliżu pasów i skrzyżowań.
Wiecie co mnie zawsze "oburza"?(jestem delikatny) Gdy cała ferajna jedzie przepisowo w kolumnie, nikt się nie wychyla; aż tu nagle.... Jakiś młotogniot, mając wszystkie przepisy, wszystkich kierowców i zwykłą przyzwoitość, ZA NIC - jedzie po kozacku lewym pasem... Dobrze, że nie mam CB, bo by mi pewno uszy uschły, co inni o nim sądzą.

Właśnie dlatego uwielbiam oglądać, gdy tacy cFaniacy zostają przyłapani na cFaniactFie i język im się płącze w tłumaczeniach; "Jaki to ja biedny, świat przeciw mnie, policja tylko karze, zamiast pomagać - przecież wszyscy łamią przepisy!"
Żałosne i tyle. Każdy powinien spojrzeć najpierw na siebie, a potem na innych. Zasada nr 1: Bądź mężczyzną! Łamiesz prawo - grzecznie ponoś tego konsekwencje!

Krzysi3k - Pią Mar 06, 2009 14:03

To nie był teren zabudowany... Pewnie ograniczenie do 70 km/h bo było to skrzyżowanie. Ale oni nie jechali 70 km/h... Jeśli będzie leciało jeszcze raz to się przyjże jaka tam jest prędkość. Ale jechali zdecydowanie wolniej niż było można. I nie tylko on się wykruszył, zaraz za nim inny wyprzedzał, oraz jakiś samochód drugi od radiowozu się wychylił, ale tamci już wyprzedzali. Nie powiedziałem, że popieram jego wyczyny na podwójnej ciągłej itp, ale to, co mówił, że Policja szkodzi obywatelowi. I w tym przypadku ma 100% racji, ponieważ Policja specjalnie blokuje ruch, robi się za nią sznur, a niektórzy nie mają dużego zapasu czasu. Traktuje się nas - kierowców jak krowy dojne !! ! Bo skoro człowiek uciułał pieniądze na samochód to znaczy, że ma kasy jak lodu i starczy mu na utrzymanie go w dobrym stanie, paliwo i jeszcze na mandaty. A przecież wiadomo, że pieniądze idą na wiele innych rzeczy oprócz samochodu. Doszło do tego, że jadąc 70 km/h na 50-tce patrze po lusterkach czy nie jedzie przypadkiem za mną szara Vectra na białostockich numerach.
Mayson - Pią Mar 06, 2009 17:52

Krzysi3k5 napisał/a:
Traktuje się nas - kierowców jak krowy dojne ! Bo skoro człowiek uciułał pieniądze na samochód to znaczy, że ma kasy jak lodu i starczy mu na utrzymanie go w dobrym stanie, paliwo i jeszcze na mandaty.

Za to można mieć pretensje do Rządów, nie do Policji; oni tylko egzekwują to, co ustawodawca przykazał. Taka praca; np. komornik sądowy też musi z czegoś żyć.

Reszta Twojej wypowiedzi nie wymaga ponownego komentarza :razz: :wink:

[ Dodano: Pią Mar 06, 2009 22:42 ]
Właśnie oglądam powtórkę. Od momentu, kiedy pokazany jest widok z kamery do tyłu, prędkość radiowozu to 63km/h, rośnie, i gdy już Peugeot kończy wyprzedzanie, jest 68km/h. Pytanie, czy prędkość na kamerze jest z prędkościomierza auta czy z GPSu, jeśli GPS (a tak przypuszczam), to radiowóz jechał równo 70km/h (tyle zwykle jest przy krzyżówkach i pasach), bo licznik auta przekłamuje nawet do 6km/h, a nie wierzę, że gliniany miś jechał wg wskazań wyświetlacza kamerki (mały i skierowany nie w stronę kierowcy). Samo zachowanie policji rozumiem - gościu próbował wmówić, że czarne jest białe, więc 2 razy pokazali mu nagranie, wtedy wyskoczył, że policja jest be..

greg_szczytno - Pią Mar 06, 2009 22:42

Krzysi3k5 napisał/a:
Ale z tym Peugotem to dla mnie śmieszne jest... dość ładna droga a Ci ciągną się powoli, już za nimi się sznur zrobił... specjalnie żeby kogoś ud*pić

Właśnie to oglądałem i konkluzja - panowie policjanci jechali 86 - 89 km/h czyli ok - właśnie wyjechali z obszaru zabudowanego. Więc sory ale gość przesadził zdrowo = do tego dobrze że nie policzyli mu prędkości :) - no i ta lampeczka ;P

A druga sprawa z odcinka ktoś lukną hehehe spalanko na kompie w Vektrze 16l/100km :P a potem kasiorki brakuje :p

azer - Sob Mar 07, 2009 01:06

greg_szczytno napisał/a:
do tego dobrze że nie policzyli mu prędkości :)

myślę, że o tym nie ma w ogóle co rozmawiać, bo nawet nie mieli jak jej zmierzyć i przedstawić dowodów przekroczenia predkości. Pomiar takim radarem samochodowym musi trwać 100metrów (przynajmniej tyle wiem z tego programu), a jak peżocik wyprzedzał w tle to nie byli w stanie go namierzyć. A chyba nie mają podstawy wylepić mandatu "na czuja", że oni jechali na przykład 60tką na 60tce a on wyprzedzał to w takim razie przekroczył prędkość. Czy się mylę, bo jakoś nie jestem pewny, stąd tyle "chyba" w mojej wypowiedzi :)

SyntaX - Sob Mar 07, 2009 06:50

To że gostek popełnił masę wykroczeń to fakt.
Jednak ja bym zaskarżył policjanta za sposób wypowiedzi.
Facet był po prostu chamski i tyle.
Ja już tak raz wygrałem i policją.
Chcieli mi zabrać dowód za zbity kierunek tłumaczyłem że dopiero co koleś mi wjechał w tył i że jak dzwoniłem zgłosić to czekałem pól godziny i nikt nie raczył przyjechać.
Zachowywali się chamsko dzwonili po lawetę.
Straszyli że mi dowalą za obrazę policjanta na służbie, włączyłem komórkę w kieszeni bo mam skrót do dyktafonu.
Wszystko się nagrało.
Drugiego dnia zjawiłem się na komisariacie i chciałem odtworzyć nagranie z chamskiego zachowania policji.
Chcieli mi zabrać telefon i grozili że mam przerąbane i będą to auto co 2 dni zatrzymywać.
Na szczęście było to poza moim miejscem zamieszkania.
Jednostka z Turku ciemnoszara skoda Oktawia jeden policjant niski z łysinką.
Wysłałem nagranie do lokalnych gazet i z tego co wiem mieli potem przesrane.

greg_szczytno - Sob Mar 07, 2009 07:40

wszystko spoko ale gdyby go nie zatrzymali to gość wyprzedzał by dalej i dalej i łamał kolejne przepisy - taka jest prawda - aż jednego pieknego dnia zaliczył by czołówkę z kimś i byłoby na tyle.
A co do dziwnych zatrzymań to w TVN jakiś czas temu oglądałem jak gościa na dwu pasmówce zatrzymali bo za długo jechał lewym pasem. Fakt że i prędkość ale mandat też za jazdę lewym był. Długo się zastanawiałem dlaczego .

Tomi - Sob Mar 07, 2009 08:48

Brt napisał/a:
azer, a jechali wolniej niż przepisowo w tym miejscu ?? przyznam ... prędkosci nie widziałem ale ...... jeśli jechali przepisowo to co .... też polowali ?? czy po prostu jechali przepisowo ;)


Polskie prawo jest napisane, że prawie na każde wykroczenie jest przepis zarówno za, jak i przeciw. Nie przytoczę teraz, ale jest przepis, który mówi o zbyt wolnej jeździ ( w sytuacji, gdy wszyscy jadą szybciej). Zbyt wolną jazdą stwarzają zagrożenie dla ruchu.

[ Dodano: Sob Mar 07, 2009 08:55 ]
Mayson napisał/a:
Właśnie dlatego uwielbiam oglądać, gdy tacy cFaniacy zostają przyłapani na cFaniactFie i język im się płącze w tłumaczeniach; "Jaki to ja biedny, świat przeciw mnie, policja tylko karze, zamiast pomagać - przecież wszyscy łamią przepisy!"
Żałosne i tyle. Każdy powinien spojrzeć najpierw na siebie, a potem na innych. Zasada nr 1: Bądź mężczyzną! Łamiesz prawo - grzecznie ponoś tego konsekwencje!


I tu się z Tobą nie zgodzę. Według mnie, to wykroczenie mogło być po części sprowokowane przez Polcję. Gdyby jechali tak jak inni, do całego zajścia mogło by nie dojść.

To trochę tak, jak jakby stanął na przeciwko Ciebie gość i powiedział do Ciebie:"Ty Pie...y Ch..u..." a Ty dasz mu w twarz. On jest przecież nic nie winien. Ty jesteś za to winien wszystkiemu, ponieważ go uderzyłeś.

[ Dodano: Sob Mar 07, 2009 08:58 ]
Mayson napisał/a:

Za to można mieć pretensje do Rządów, nie do Policji; oni tylko egzekwują to, co ustawodawca przykazał. Taka praca; np. komornik sądowy też musi z czegoś żyć.


A hitlerowcy zabijali, bo musieli...

[ Dodano: Sob Mar 07, 2009 09:02 ]
greg_szczytno napisał/a:
wszystko spoko ale gdyby go nie zatrzymali to gość wyprzedzał by dalej i dalej i łamał kolejne przepisy - taka jest prawda - aż jednego pieknego dnia zaliczył by czołówkę z kimś i byłoby na tyle.


Skąd wiesz, że wyprzedzałby dalej? A może po prostu jechałby normalnie, gdyby nie zator, który zorganizowali mundurowi.

Mayson - Sob Mar 07, 2009 09:21

Tomi napisał/a:
ale jest przepis, który mówi o zbyt wolnej jeździ ( w sytuacji, gdy wszyscy jadą szybciej). Zbyt wolną jazdą stwarzają zagrożenie dla ruchu.
Tomi napisał/a:
to wykroczenie mogło być po części sprowokowane przez Polcję. Gdyby jechali tak jak inni, do całego zajścia mogło by nie dojść.
Tomi napisał/a:
Skąd wiesz, że wyprzedzałby dalej? A może po prostu jechałby normalnie, gdyby nie zator, który zorganizowali mundurowi

Tomi, chyba przeoczyłeś to co napisałem wcześniej - przeczytaj:
""
Dodano: Pią Mar 06, 2009 22:42 ]
Właśnie oglądam powtórkę. Od momentu, kiedy pokazany jest widok z kamery do tyłu, prędkość radiowozu to 63km/h, rośnie, i gdy już Peugeot kończy wyprzedzanie, jest 68km/h. Pytanie, czy prędkość na kamerze jest z prędkościomierza auta czy z GPSu, jeśli GPS (a tak przypuszczam), to radiowóz jechał równo 70km/h (tyle zwykle jest przy krzyżówkach i pasach), bo licznik auta przekłamuje nawet do 6km/h, a nie wierzę, że gliniany miś jechał wg wskazań wyświetlacza kamerki (mały i skierowany nie w stronę kierowcy).
""
Także o żadnym zatorze nie było mowy.
Tomi napisał/a:
A hitlerowcy zabijali, bo musieli...

No bez jaj... co to za porównanie?

tetryk - Sob Mar 07, 2009 09:31

Tomi napisał/a:
A hitlerowcy zabijali, bo musieli...
-Tomi może troche przesadził,ale przez to chciał chyba powiedzieć że z policjantami jest trochę jak z urzednikami.......głupiego poznasz po tym że najgorszą,najbardziej błędną i krzywdząca decyzję wytłumaczy: "bo takie jest prawo",mądrego poznasz po tym że załatwisz wszystko "gładko" i bez problemów,na koniec się jeszcze usmiechnie i powie "do widzenia"..........oczywiście ci drudzy są w zdecydowanej mniejszości i w polsce są wyjątkami potwierdzającymi regułę.........

[ Dodano: Sob Mar 07, 2009 09:36 ]
Tomi napisał/a:
Polskie prawo jest napisane, że prawie na każde wykroczenie jest przepis zarówno za, jak i przeciw. Nie przytoczę teraz, ale jest przepis, który mówi o zbyt wolnej jeździ ( w sytuacji, gdy wszyscy jadą szybciej). Zbyt wolną jazdą stwarzają zagrożenie dla ruchu.
-a "królem" tych przepisów jest "niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze"...........choćby ktoś jechał na oblodzonej totalnie drodze,która piaskarki nie widziała od trzech dni,z prędkością 3km/h,i się np.rozbiję to zawsze podpadnie pod ten przepis..........polska......
Mayson - Sob Mar 07, 2009 10:06

tetryk, rozumiem i we wszystkim co napisałeś się zgadzam. Pytanie tylko; co to ma wspólnego z omawianą sytuacją?
W powtórce, wg kamery policja jechała przepisowo, a kierowca Puga nie, dostał za to odpowiedni mandat (nawet prędkość pominęli - pewnie dlatego, że nie mogli jej zmierzyć, jak ktoś wspomniał - ale pominęli). Nie można twierdzić, że robili zator jadąc 70km/h na ograniczeniu do 70km/h. Nie można twierdzić, że robili zator, bo nawet nie wiemy czy ktoś jechał przed nimi. Można twierdzić, że kierowca Puga złamał kupkę przepisów i nadział się na służby, których zadaniem jest wyłapywanie takich cFaniaków - poniósł konsekwencje przewidziane przez ustawodawcę. I tyle. Chyba, że poddamy w wątpliwość słuszność ustawiania w takim miejscu ograniczenia do 70km/h.

Krzysi3k - Sob Mar 07, 2009 10:50

Ludzie, a czy wy jeździcie 90 km/h poza terenem zabudowanym? Skąd pewność, że chłop dalej by szaleńczo jechał? Ja jadę zawsze w trasie 110-120 km/h, nie wyprzedzam na chama, na podwójnych ciągłych, na skrzyżowaniach itp. Czy to znaczy, że jestem wariatem już? Koleś źle zrobił wyprzedzając w takim miejscu, ale sznur się zrobił, było dużo wolnego miejsca, to pojechał.
tetryk - Sob Mar 07, 2009 10:52

Mayson napisał/a:
co to ma wspólnego z omawianą sytuacją?
-odniosłem sie tylko do tego co napisał Tomi
Mayson - Sob Mar 07, 2009 11:26

Krzysi3k5 napisał/a:
Ludzie, a czy wy jeździcie 90 km/h poza terenem zabudowanym? Skąd pewność, że chłop dalej by szaleńczo jechał? Ja jadę zawsze w trasie 110-120 km/h, nie wyprzedzam na chama, na podwójnych ciągłych, na skrzyżowaniach itp. Czy to znaczy, że jestem wariatem już?

Chyba mówimy o czym innym :wink: Ja zwykle jeżdżę nawet szybciej niż Ty, sam oceniam warunki na drodze, znam auto i siebie. Na pasach i krzyżówkach, zakazach też nie wyprzedzam. Ale gdy mnie złapią za prędkość, to przyjmuję mandat bez gadania, bez skomlenia, bez uwłaczania "glinianym", bez udowadniania, że ktoś ZMUSIŁ mnie do łamania zasad (nikt mi nie wcisnął pedału gazu). Po prostu; złamałem zasady, byłem świadom konsekwencji, znam taryfikator - ponoszę karę, mandat płacę dnia następnego.

tetryk - Sob Mar 07, 2009 11:28

Mayson napisał/a:
Chyba mówimy o czym innym Ja zwykle jeżdżę nawet szybciej niż Ty, sam oceniam warunki na drodze, znam auto i siebie. Na pasach i krzyżówkach, zakazach też nie wyprzedzam. Ale gdy mnie złapią za prędkość, to przyjmuję mandat bez gadania, bez skomlenia, bez uwłaczania "glinianym", bez udowadniania, że ktoś ZMUSIŁ mnie do łamania zasad (nikt mi nie wcisnął pedału gazu). Po prostu; złamałem zasady, byłem świadom konsekwencji, znam taryfikator - ponoszę karę, mandat płacę dnia następnego.
-i to mi się podoba ,chociaż jeden umie się przyznać :mrgreen:

[ Dodano: Sob Mar 07, 2009 11:29 ]
Krzysi3k5 napisał/a:
Ludzie, a czy wy jeździcie 90 km/h poza terenem zabudowanym? Skąd pewność, że chłop dalej by szaleńczo jechał? Ja jadę zawsze w trasie 110-120 km/h, nie wyprzedzam na chama, na podwójnych ciągłych, na skrzyżowaniach itp. Czy to znaczy, że jestem wariatem już? Koleś źle zrobił wyprzedzając w takim miejscu, ale sznur się zrobił, było dużo wolnego miejsca, to pojechał.
-to nie znaczy ze jesteś wariatem,ale niestety oznacza to ze przekraczasz predkosć...... :mrgreen:
Tomi - Sob Mar 07, 2009 12:38

Mayson napisał/a:
W powtórce, wg kamery policja jechała przepisowo,


hitlerowcy również robili wszystko zgodnie z panującymi przepisami.

Mayson napisał/a:
a kierowca Puga nie, dostał za to odpowiedni mandat (nawet prędkość pominęli - pewnie dlatego, że nie mogli jej zmierzyć, jak ktoś wspomniał - ale pominęli).


A za co mięli ukarać? Mięli powiedzieć:"Na oko, to leciał Pan ze 150 ale damy mandat jakby jechał Pan setką." No pomyśl chwilę.


Mayson napisał/a:
Nie można twierdzić, że robili zator jadąc 70km/h na ograniczeniu do 70km/h. Nie można twierdzić, że robili zator, bo nawet nie wiemy czy ktoś jechał przed nimi.


Czyli pewnie ten zagęszczony sznureczek zrobił się dlatego, że był to korek, który poruszał się stałą, z góry ustaloną prędkością maksymalną, a policjanci nie patrzyli do przodu czy nie wjeżdżają komuś w tyłek a jedynie, czy na monitorze pojawił się "frajer*". Sytuacja nie różni się moim zdaniem niczym od chowania się po krzakach.

* Frajer - dojna krowa - kierowca, któremu puszczają nerwy.

Mayson napisał/a:
Można twierdzić, że kierowca Puga złamał kupkę przepisów i nadział się na służby, których zadaniem jest wyłapywanie takich cFaniaków


Owszem złamał przepisy, jednak odnoszę wrażenie, że gdyby nie zaistniała sytuacja, do zajścia mogłoby nie dojść. W innym przypadku dostałby zapewne mandat za przekroczenie prędkości (i wcele nie musiało by to być 10 pkt i 400 lub 500 zł).

Mayson napisał/a:
poniósł konsekwencje przewidziane przez ustawodawcę.


Moim zdaniem jest to typowa prowokacja... a chyba drogówka nie powinna korzystać z takich metod. Brakuje tylko, aby nieoznakowane radiowozy stawały na światłach i prowokowały dadając gazu (na czerwonym), a gdy już sprowokowany kierowca sąsiedniego auta strzeli ze sprzęgła (da się ponieść emocjom), pojechali za nim i zmieżyli mu prędkość. Moim zdaniem, jedno nie różni się od drugiego.

Mayson napisał/a:
I tyle. Chyba, że poddamy w wątpliwość słuszność ustawiania w takim miejscu ograniczenia do 70km/h.


Jest wiele miejsc, w których ustawione są często absurdalne ograniczenia prędkości. Nie znasz całego kontekstu zajścia, nie wiesz gdzie to miało miejsce, a pomimo to oceniasz kierowcę zgodnie z duchem komentarza w TVN Turbo.

[ Dodano: Sob Mar 07, 2009 12:44 ]
Mayson napisał/a:
Krzysi3k5 napisał/a:
Ludzie, a czy wy jeździcie 90 km/h poza terenem zabudowanym? Skąd pewność, że chłop dalej by szaleńczo jechał? Ja jadę zawsze w trasie 110-120 km/h, nie wyprzedzam na chama, na podwójnych ciągłych, na skrzyżowaniach itp. Czy to znaczy, że jestem wariatem już?

Chyba mówimy o czym innym :wink: Ja zwykle jeżdżę nawet szybciej niż Ty, sam oceniam warunki na drodze, znam auto i siebie. Na pasach i krzyżówkach, zakazach też nie wyprzedzam. Ale gdy mnie złapią za prędkość, to przyjmuję mandat bez gadania, bez skomlenia, bez uwłaczania "glinianym", bez udowadniania, że ktoś ZMUSIŁ mnie do łamania zasad (nikt mi nie wcisnął pedału gazu). Po prostu; złamałem zasady, byłem świadom konsekwencji, znam taryfikator - ponoszę karę, mandat płacę dnia następnego.


Widocznie jesteś jeszcze młody i mało doświadczony. Spędzisz trochę czasu w urzędach, dowiesz się co znaczy urzędnicza złośliwość... Życzę Ci abyś musiał załatwić cokolwiek w urzędzie, w którym ogłoszona strajk włoski... to najbardziej skrajna odmiana takiej złośliwości ale daje obraz tego, co mam na myśli.

Policjant jest urzędnikiem, który ma za zadanie łapanie ludzi, którzy łamią przepisy, a nie prowokować sytuacje, w których ludzie je łamią i w ten sposób poprawiać sobie statystykę.

Krzysi3k - Sob Mar 07, 2009 13:07

W 100% zgadzam się z przedmówcą!
Brawo :) Zabrałeś się do tego, dokładnie napisałeś... Miałem wręcz to samo na myśli.
Chociaż zaraz znajdą się "stróże prawa", którzy będą twierdzili, że Policja nie prowokowała...
Wczoraj wieczorkiem było u mnie małe spotkanie rodzinne... Mój wuj opowiadał, jak to go nieoznakowany radiowóz złapał... Mówił, że jechał ok. 100 km/h w trasie. Nagle patrzy w lusterko, a tu ktoś go naciska. Normalnie mówił że samochód cisnął go, siedział prawie na zderzaku. On przyspieszył do 120 km/h. Nagle niebieskie światełko, sygnał, radiowóz obok niego i machają lizaczkiem...
Nawet mi nie wmawiajcie, że to jest normalne zachowanie. Jak mówił, że naciskali go jak jakieś dzieciaki, które wzięły nowiutkie Audi od ojca to oni na to - "przyjmuje Pan mandat czy mam wypisywać wniosek do sądu?". Jest zapracowany, więc taniej mu wyjdzie zapłacić mandat.
To jest Policja w naszym kraju....

Mayson - Sob Mar 07, 2009 13:15

Tomi napisał/a:
hitlerowcy również robili wszystko zgodnie z panującymi przepisami.

:smile: Czy mi się wydaje, czy porównujesz egzekwowanie kodeksu drogowego przez policję, do mordujących hitlerowców?
Tomi napisał/a:
No pomyśl chwilę

Byłem już drugą osobą, która zauważyła, że pewnie nie mieli jak zmierzyć prędkości.
Tomi napisał/a:
Czyli pewnie ten zagęszczony sznureczek zrobił się dlatego, że był to korek, który poruszał się stałą, z góry ustaloną prędkością maksymalną, a policjanci nie patrzyli do przodu czy nie wjeżdżają komuś w tyłek a jedynie, czy na monitorze pojawił się "frajer*". Sytuacja nie różni się moim zdaniem niczym od chowania się po krzakach.

Czyli popierasz wyprzedzanie na skrzyżowaniach, ograniczeniach, pasach? Z tego co piszesz wynika, że skoro policja jechala 70km/h na ograniczeniu 70km/h, to czyniła to celowo dla polowania. Nawet jeśli robili to celowo, to co z tego? Czyli każdy, kto jedzie w terenie zabudowanym 50km/h, robi źle? Jechali zgodnie z przepisami, znakami, ograniczeniami, itp. Gościu złamał i zabulił, policja jest wg Ciebie be?
Tomi napisał/a:
jednak odnoszę wrażenie, że gdyby nie zaistniała sytuacja, do zajścia mogłoby nie dojść

Jaka sytuacja; że wszyscy, z policją włącznie, jechali w kolumnie 70 na ograniczeniu do 70? Kto go zmusił do wyprzedzania?
Tomi napisał/a:
Moim zdaniem jest to typowa prowokacja

Gdy chirurg bierze łapówy, idzie do niego np. TVP z ukrytą kamerą i ujawnia całą sprawę, to ten niedobry to dziennikarz?
Tomi napisał/a:
a chyba drogówka nie powinna korzystać z takich metod

W tym przypadku policja po prostu jechała zgodnie z przepisami. Nawet jeśli robiła to celowo, to źle :?: Ciekawe, co byś mówił, gdyby w terenie zbudowanym wyprzedził Cię radiowóz jadący ok. 80km/h. Pewnie filmik i na youtube albo do gazety...
Tak źle i tak niedobrze, to może zlikwidujmy policję? :wink:
Tomi napisał/a:
Nie znasz całego kontekstu zajścia, nie wiesz gdzie to miało miejsce, a pomimo to oceniasz kierowcę zgodnie z duchem komentarza w TVN Turbo

Ty też nie znasz, a go bronisz. W kontekście tego, co widać na ich kamerze, nie widzę uchybień w działaniu policji - wszystko tam jest jasne. Nie lubię, gdy jestem przyłapywany przez auto z wideorejestratorem, jak przekraczam prędkość na pustej drodze (gdzie możnaby i jeszcze szybciej) ale się z tym liczę.

MaReK - Sob Mar 07, 2009 13:16

W materialach TVN Turbo nie widac wszystkiego.
To, ze misiaki sie tak odzywali do niego nie znaczy, ze nie byli zirytowani jego wczesniejszym chamskim zachowaniem. Pokazal Pan juz na co go stac i byl duzo bardziej bezczelny od misiaczkow. Ogladam ten program i tych panow od b. dawna i nigdy (z reszta innej ekipie tez) nie zdarzylo sie byc chamskim wobec zatrzymanych, tym bardziej przed kamera.

I tez nie zgodze sie, ze oni kogos sprowokowali. Zwolnili przed przejsciem i przyspieszali. Wszyscy jechali grzecznie, ale dwa auta spieszyly sie bardziej wyprzedzajac po podwojnej ciaglej, pasach i na pewno przekraczajac dopuszczalna predkosc :) W dodatku jeszcze Peugeot mial zbity klosz ;)

Mnie najbardziej rozdraznila Pani na Wislostradzie z Mercedesa klasy A i pan drogowy edukator z TIR'a na rondzie ;)

A najslodszy z odcinka byl kolega Steryd ;) Zartzymany na tym jak zajechal misiakom droge ;)

Pozdrawiam,

Mayson - Sob Mar 07, 2009 13:22

Krzysi3k5 napisał/a:
Chociaż zaraz znajdą się "stróże prawa", którzy będą twierdzili, że Policja nie prowokowała...

Nie znajdą się, jeśli jazda zgodnie z przepisami jest prowokacją.
Krzysi3k5 napisał/a:
Mój wuj opowiadał, jak to go nieoznakowany radiowóz złapał... Mówił, że jechał ok. 100 km/h w trasie. Nagle patrzy w lusterko, a tu ktoś go naciska

Tak miał mój tato. Tyle, że w terenie zbudowanym; podgonili go do 100km/h i zatrzymali - nie przyjął mandatu i w sądzie się wybronił ale ile czasu i nerwów stracił....

Ale to nie ma związku z tym, co było w UWAGA PIRAT. Jest policja i jest "policja". Bądźmy obiektywni, a nie przytaczajmy przykłady wstrętnych zachowań policji, jakie nas spotkały.

[ Dodano: Sob Mar 07, 2009 13:27 ]
MaReK napisał/a:
Mnie najbardziej rozdraznila Pani na Wislostradzie z Mercedesa klasy A

Tiaa... Pani w Mercedesie, która zarabia 600zł/m-c :lol: i nie ma szacunku dla policji :lol:

Krzysi3k - Sob Mar 07, 2009 13:29

MaReK napisał/a:
A najslodszy z odcinka byl kolega Steryd ;) Zartzymany na tym jak zajechal misiakom droge ;)


To był Steryd? :mrgreen:
Ja się śmiałem z jego zachowania, niech się kolega nie obrazi, ale bardzo śmiesznie gadał ;) ciągle "kurna" itd., aż mnie to trochę irytowało, ale jakbym zajechał drogę Policji to też bym chyba się przestraszył ;)

MaReK - Sob Mar 07, 2009 13:31

Nie! Zartowalem ;)
No to teraz na zlocie mam wpierdziel od Steryda ;)

mcjg - Sob Mar 07, 2009 14:43

Krzysi3k5 napisał/a:
Mój wuj opowiadał, jak to go nieoznakowany radiowóz złapał... Mówił, że jechał ok. 100 km/h w trasie. Nagle patrzy w lusterko, a tu ktoś go naciska. Normalnie mówił że samochód cisnął go, siedział prawie na zderzaku. On przyspieszył do 120 km/h. Nagle niebieskie światełko, sygnał, radiowóz obok niego i machają lizaczkiem...
Nie obraź się ale tacy osobnicy, którzy przyspieszają bo za nimi jedzie inne auto nie powinni wyjeżdżać na drogi.
Krzysi3k - Sob Mar 07, 2009 15:59

Chyba nie zrozumiałeś... Radiolka siedziała mu na zderzaku dosłownie, każdy by odjechał... A sprawę w sądzie spokojnie by wygrał, ale mówił, że nie ma czasu ciągać się po sądach.
Skoro Ty byś jechał z innym samochodem na zderzaku to powodzenia życzę, widocznie w Twoim mniemaniu mój Wuj nie powinien wyjeżdżać na ulicę, więc do niego dołączam się też ja, cała moja rodzinka, znajomi i pewnie większość kierowców w tym kraju, bo każdy by odjechał.

Kruchy - Sob Mar 07, 2009 16:12

Nie kazdy :P Ja bym zwolnil, do momentu, az by mnie wyprzedzil :)
Krzysi3k - Sob Mar 07, 2009 17:45

Podejrzewam, że gdybyś w tym wypadku zwolnił to byś miał skasowany tył. Niby nie z Twojej winy, ale po co kłopoty z tym wszystkim?
Kruchy - Sob Mar 07, 2009 17:54

Nie mowie o hamowaniu, wystarczy odpuscic gaz, samochod sobie powolutku zwolni.
I dlaczego "niby" nie z mojej winy ?
Dlaczego zakladasz, ze mialbym skasowany tyl? A jak nawet... ja nie hamuje gwaltownie, samochod za mna nie utrzymal nalezytej odleglosci... Wszystko jasne.

mcjg - Sob Mar 07, 2009 18:12

Jeżeli ktoś mi siedzi na zderzaku to są inne pozbycia się gościa, a nie przyspieszanie. Mogę zwolnić łagodnie i w pierwszym możliwym miejscu dać mu znać żeby wyprzedzał albo jeżeli jest bardzo nachalny to lekko nacisnąć pedał hamulca aby tylko zapaliły mi się stopy z tyłu (najlepiej działa na poganiających na autostradzie :mrgreen: )
Krzysi3k - Sob Mar 07, 2009 22:43

To "niby" miało znaczyć, że nie Twoja wina, ale co z tego skoro samochód uszkodzony.
Poza tym łatwo jest być mądrym przed komputerem Panowie :)

Kruchy - Sob Mar 07, 2009 22:46

Krzysi3k5 napisał/a:
Poza tym łatwo jest być mądrym przed komputerem Panowie :)

A co ma sie do tego komputer ?? Ja nigdy nie przyspieszam jak ktos mnie z tylu popedza. Jak mu sie spieszy to niech wyprzedza :P

MaReK - Sob Mar 07, 2009 23:19

Ja przyspieszam jesli widze za soba pedzacy pojazd, a ja mam mniejsza predkosc i jestem na lewym pasie. Przyspieszam do momentu az moge bezpiecznie zjechac na prawy pas i powracam do predkosci, z ktora jechalem. Rzadko mi sie to zdaza z dwoch powodow, ale nie bede o tym tu pisal ;P

Troche tu sie zoftopowalo, bo z Wypadek Przypadek zeszlimsy na Uwaga Pirat.

Mayson - Nie Mar 08, 2009 10:07

MaReK napisał/a:
Troche tu sie zoftopowalo, bo z Wypadek Przypadek zeszlimsy na Uwaga Pirat.

:lol: Jeden pies :lol: :wink:

[ Dodano: Nie Mar 08, 2009 10:10 ]
Krzysi3k5 napisał/a:
To "niby" miało znaczyć, że nie Twoja wina, ale co z tego skoro samochód uszkodzony.

Daj spokój... że niby mam spiepr.ać z drogi, bo każdy, kto mnie szybko dogania chce mi zrobić z tyłka garaż? To już pod jakąś fobię podpada :lol:

Krzysi3k - Nie Mar 08, 2009 11:42

Mayson napisał/a:
Krzysi3k5 napisał/a:

To "niby" miało znaczyć, że nie Twoja wina, ale co z tego skoro samochód uszkodzony.


Daj spokój... że niby mam spiepr.ać z drogi, bo każdy, kto mnie szybko dogania chce mi zrobić z tyłka garaż? To już pod jakąś fobię podpada :lol:


Czytaj dokładnie... Chodziło o to, że jeśli byś w takiej sytuacji zahamował, to koleś siedzi Ci na d*pie.

Mayson - Nie Mar 08, 2009 11:51

No zaraz, ja czytam dokładnie. Sam pisałeś:
Krzysi3k5 napisał/a:
Radiolka siedziała mu na zderzaku dosłownie, każdy by odjechał
Krzysi3k5 napisał/a:
Skoro Ty byś jechał z innym samochodem na zderzaku to powodzenia życzę, widocznie w Twoim mniemaniu mój Wuj nie powinien wyjeżdżać na ulicę, więc do niego dołączam się też ja, cała moja rodzinka, znajomi i pewnie większość kierowców w tym kraju, bo każdy by odjechał.

...i od tego się zaczęło...
To, że ktoś siedzi na zderzaku, nie znaczy, że masz przyspieszać wbrew swojej woli. Gdyby gościu nie odpuszczał, to w końcu dojechałbyś do 200km/h? :wink:
W miastach nagminna jest jazda na zderzaku, poza terenem zabudowanym też się taki baran znajdzie, co naciska z tyłu. Ale on pedału gazu w Twoim aucie nie depcze.

Krzysi3k - Nie Mar 08, 2009 11:55

Mówiliście wcześniej o tym, że niech sobie wyprzedza. A załóżmy, że jest sytuacja w której po prostu nie da się wyprzedzić, a mimo tego koleś siedzi na zderzaku.
Nie wiem jaki będzie Twój tok myślenia, ale ja bym pomyślał "niespodziewana sytuacja - będę musiał zahamować, ten we mnie rąbnie - po co mi to?". Przyspieszyłbym, a jeśli byłoby miejsce do wyprzedzenia to bym zwolnił i mrugnął mu, żeby wyprzedzał. Wszystko.

Mayson - Nie Mar 08, 2009 12:01

Krzysi3k5 napisał/a:
Przyspieszyłbym, a jeśli byłoby miejsce do wyprzedzenia to bym zwolnił i mrugnął mu, żeby wyprzedzał

NAjlepiej gościa puścić, jeśli się da, jeśli się nie da - trudno; jedziesz swoim tempem dużo wcześniej sygnalizując zamiary. Niestety, na idiotów jedyny sposób to ignorowanie albo odstrzał. To drugie jest nielegalne.
Z doświadczenia wiem, że tacy co Cię cisną na zderzaku nie odpuszczą, póki Cię nie wyprzedzą, więc przyspieszanie to zły wybór moim zdaniem. Oczywiście można - ale efekt może być jak u mojego taty lub Twojego wuja.

MaReK - Nie Mar 08, 2009 12:03

Krzysi3k5 napisał/a:
Nie wiem jaki będzie Twój tok myślenia, ale ja bym pomyślał "niespodziewana sytuacja - będę musiał zahamować, ten we mnie rąbnie - po co mi to?". Przyspieszyłbym, a jeśli byłoby miejsce do wyprzedzenia to bym zwolnił i mrugnął mu, żeby wyprzedzał.

Nie wiem skad u Ciebie taki tok rozumowania... jesli ktos Ci siedzi na zderzaku to nic nie rob, jedz swoje i nie dawaj sie sprowokowac. Nikt nie chce uszkodzic sobie pojazdu, tym bardziej ze znajduje sie z tylu wiec juz w razie "W" bedzie to jego wina.
To co Ty widzisz w lusterku wydaje sie byc b. bliska odelgloscia, ale do Twojego zderzaka jest ok. 1m odleglosci (domniemuje).

Takie przyspieszanie nie ma najmniejszego sensu, skoro i tak nie moze on Ciebie wyprzedzic, a Ty nie masz gdzie zjechac. A jak sie tak boisz o swoje auto to najlpiej w ogole nie wyjezdzac z domu, a co jak sarna Ci przyladuje, albo ktos wyjedzie z podporzadkowanej drogi? A juz najgorsze bedzie jak wyjdziesz, ze sklepu a tu auto uszkodzone przez jakiegos niedouczonego mistrza parkowania.

"szybki i wsciekly" sobie poradzi wyprzedzajac Cie w momencie dla niego odpowiednim.
Wywieranie presji na Tobie poprzez najezdzanie i zmuszanie Cie do jakis ustepstw tylko utwierdza go w przekonaniu, ze jest "drogowym macho" i niech reszta "frajerow" sie boi.
No i jak ustapisz, to bedzie dla niego znak, ze takie rzeczy dzialaja.

Pozdrawiam,

thef - Nie Mar 08, 2009 12:06

Tak trochę przy okazji, Mayson, masz 600kę, więc się przyda, w tym autku najlepszym sposobem na "zahaczonych" jest tylne przeciwmgielne, które jest podwójne i przypomina stopy ;) . Nie trzeba hamować, a tym samym narażać kufra na buziaka, tylko mrugnąć ze dwa razy tymże przeciwmłowym i powinno zadziałać.
Krzysi3k - Nie Mar 08, 2009 12:51

To już nie chodzi nawet o samochód. Nie tak dawno przywaliła we mnie Toyota Yaris w mieście. Z podporządkowanej wyleciała babka, ja jedyne, co mogłem zrobić to dać po hamulcach... Chłop we mnie walnął... Nadział się na hak - u mnie ani ryski, a koleś miał poważne uszkodzenia.
Wiecie co zrobiłem? Szybko zjechałem w uliczkę, powiedziałem dla faceta w Yarisce, że zaraz wrócę i... pobiegłem za tą babką w Punto. Były korki, więc dogoniłem ją, wsiadłem, powiedziałem, że ma się zawrócić. Dzięki temu facet w sądzie wygrał sprawę o częściową winę babki w Punto. Zanim przyjechała Policja, wszystko się ustaliło, potem do sądu w charakterze świadka.
Nawet facet z wdzięczności proponował mi pracę :mrgreen:

Na to wszystko zwyczajnie szkoda czasu.

MaReK - Nie Mar 08, 2009 12:57

Hehe, no to chociaz dobrze, ze tak sie skonczylo. W niektorych krajach wspolwinnym bylbys Ty, bo nie wolno jezdzic tam z przykreconym hakiem kiedy nie ciagniesz przyczepy.
W wielu przypadkach uszkodzenia aut bylyby mniejsze, gdyby wlasnie nie owe haki :)

Mayson - Nie Mar 08, 2009 17:34

thef napisał/a:
w tym autku najlepszym sposobem na "zahaczonych" jest tylne przeciwmgielne, które jest podwójne i przypomina stopy

No faktycznie... nigdy nie myślałem o tym. Może dlatego, że w S60 świeci się jedno przeciwmgielne i tak mi utkwiło w pamięci :razz: (BTW dziwna sprawa; nie tylko Volvo tak ma, że światła tylne są symetryczne, miejsce na przeciwmgielne są dwa, a żarówka tylko w jedym - i tak każą robić też w instrukcji obsługi!)
Krzysi3k5 napisał/a:
Na to wszystko zwyczajnie szkoda czasu.

Może raczej NIE MA czasu. Bo skoro coś dobrego dla ludzkości można uczynić, a nawet przy okazji pracę w dobie kryzysu wyłapać.. :smile: :wink: