Zobacz temat - [R75] Test ogrzewania.
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 75, MG ZT - [R75] Test ogrzewania.

staf - Pon Gru 21, 2009 13:28
Temat postu: [R75] Test ogrzewania.
Zrobiłem dziś tak jak w którymś z tematów radził chyba sknerko.
Wyjechałem autem przy wyłacząnym ogrzewaniu. Po przejechaniu ok 8-10km wskaźnik temperatury zatrzymał się na swoim miejscu. Wówczas właczyłem ogrzewanie ustawiając 22* Przez cały czas jeżdżenia i krótkich postojach temeratura była ok. Po wczorajszych skokach temperatury oddetchnąłem z ulgą.
Tylko nadal nie kumam dlaczego tak sie dzieje?

sknerko - Pon Gru 21, 2009 13:32

a co się działo że stres cie dopadł? :wink:
SeniorA - Pon Gru 21, 2009 13:38

staf napisał/a:
Tylko nadal nie kumam dlaczego tak sie dzieje?
czujnik kabinowy kontroluje temperaturę wewnątrz , a sterownik ogrzewania realizuje dopuszczając odpowiednio ciepłego powietrza.
staf - Pon Gru 21, 2009 14:08

sknerko, Nie mogłem uzyskać pełnej temperatury. Było ciut powyżej połowy. A jak już mu dałem treszke w tyłek, temperatura urosła i zaczęła spadać. Dziś było juz dobrze. temperatura 22* i nawiew na trzeciej kresce :grin:
apples - Pon Gru 21, 2009 14:24

SeniorA gdzieś już pisał chyba o tym. Jeżeli webasto dogrzeje do temp. 88C +-5C to się wyłączy. Jeżeli temperatura spadnie poniżej jakieś tam (nie pamiętam) ponownie się włączy i dogrzeje. W okresie przy niepracującym weabasto i pracującym nawiewie oraz ustawionej wysokiej temperaturze temperatura układu spadnie. Układ sam w sobie przy niskich temperaturach nie jest wstanie nagrzać i utrzymać prawidłowej temperatury przy spokojnej jeździe.
sknerko - Pon Gru 21, 2009 14:52

ee tam nagrzewnica zadziałała jak chłodnica przy dużych minusach często się tak może zdarzyć szczególnie w dieslu mam tak w r220. ale stosuje myk że nagrzewam auto jadąc na początku z włączonym ogrzewaniem i jak już nie mam hiper mrozu w kabinie to zamykam ogrzewanie temperatura silnika wskoczy na swoje stopnie i wtedy jak otworze ogrzewanie to już mu sie rzadko zdarza obniżać temperaturę
staf - Pon Gru 21, 2009 15:07

sknerko, Ten własnie myk ....zastosowałem i ja. :razz:
apples - Pon Gru 21, 2009 16:29

Ja odpalam samochód, wyłączam ogrzewanie, wychodzę z auta i zapalam fajkę. Jak spalę temperatura już jest w miarę i włączam ogrzewanie :wink:
faecd - Pon Gru 21, 2009 18:27

apples, to nie dobrze, podobno nie wolno odpalac auta i czekac az sie nagrzeje na biegu jalowym bowiem na jalowym olej nie ma dostatecznej kompresji i nie dociera do wszystkich zakamarkow ktore ma za zadanie smarowac.

Gdy odpalasz auto i od razu jedziesz, pod wplywem wiekszych obrotow silnika olej dociera tam gdzie trzeba...

apples - Pon Gru 21, 2009 18:34

A po co jest pompa olejowa. To nie jest układ grawitacyjny. Lepiej jak pracuje bez obciążenia niż pod obciążeniem. Chyba że czegoś nie wiem, albo się mylę :wink:
faecd - Pon Gru 21, 2009 18:44

apples, dokladnie nie wytlumacze bo ja tam nie znam sie ale wczoraj ogladalem Galileo i jakis niemiecki szpecjalista z TUV sie wypowiadal :)
kris-tofer - Pon Gru 21, 2009 19:01

faecd, od kiedy to szpecjaliści coś wiedzą na temat samochodów? :) chociaż apples, po części ma rację, samochód szybciej nagrzewa się w ruchu czyli szybciej złapie odpowiednią dla niego temperaturę normalnej pracy.
Dlatego ja apples, palę fajka już w samochodzie :D

apples - Pon Gru 21, 2009 19:06

W domu nie palę i w samochodzie też. Trochę tyłek marznie, ale nie jest ze szkła, więc nie pęknie. :wink:
Z tym nagrzewaniem to można polemizować. Na wyłączonym ogrzewaniu przy pomocy webasto nabiera dosyć szybko. Podczas jazdy włącza się zazwyczaj ogrzewanie i dodatkowo pęd powietrza schładza. Mam już to w nosie. Jakbym miał dbać o wszystko to najlepiej wstawić go do pancernej klatki i tylko patrzeć. :grin:
faecd dzięki za wypowiedz. Przynajmniej coś nowego się dowiedziałem. :wink:

staf - Pon Gru 21, 2009 19:06

Bardzo często robi sie tak, ze odpalamy silnik, pracuje sobie beztrosko a my w tym czasie zmiotką zgarniamy śnieg, paląc przy tym faje :grin: Nie wiem jak jest z dieslem, ale benzyniaka zawsze tak robiłem. :grin:
apples - Pon Gru 21, 2009 19:09

staf żuć palenie. Nie dość że szkodzisz sobie to jeszcze autku. :lol:
kris-tofer - Pon Gru 21, 2009 19:19

staf, albo mamy ludzi od odgarniania śniegu z samochodu i tylko stoimy z fajkiem i się przyglądamy :)
se7en86 - Pon Gru 21, 2009 20:17

Z tego co ja wiem i z mojego doświadczenia, nigdy nie ruszam dislem po odpaleniu i szczególnie jak jest duży mróz. Rano jak jest mróz samochód chodzi około 2-5 minut, żeby podzespoły się rozruszały i jednak one też odczuwają taką temperaturę. Jeżeli by od razu się jechało, po pierwsze turbina nie wytrzymała by długo i silnik też. Trzeba troszkę odczekać, nigdy nie słyszałem, żeby to było coś złego, przeciwnie, tylko pomagamy przedłużyć żywot samochodu. Tak samo przecież jak kończymy jazdę, zawsze chwilę czekamy aż się turbina ostudzi po jeździe.
Tak więc jeżeli ktoś wsiada w diesla i od razu jedzie nim, to hmm... ? nie jest mu szkoda samochodu chyba. Bo jak to inaczej określić ? Tak ja uważam.

sknerko - Pon Gru 21, 2009 22:04

źle uważasz. odkąd pamiętam i dotyczy to każdego rodzaju zasilania fachowcy zalecają ruszać zaraz po odpaleniu tyle tylko że trzeba nie gazować tylko małymi obrotami jechać. Wytłumacz twoją teorię z nagrzewaniem turbiny na wolnych obrotach bo jakoś nie mogę tego zatrybić. Wg. mnie jak pojedziesz to spaliny idą pod większym ciśnieniem i są cieplejsze więc bankowo szybciej rozruszasz turbinę jadąc.
Swoją drogą na forum jest temat o rozgrzewaniu silnika nawet dość długi jak pamiętam

faecd - Wto Gru 22, 2009 00:13

kris-tofer napisał/a:
faecd, od kiedy to szpecjaliści coś wiedzą na temat samochodów?
du weiss das ist ein szpecjalist aus Deutschland...wiec fachura :)
apples napisał/a:
faecd dzięki za wypowiedz
nie ma za co :)
iktorn73 - Wto Gru 22, 2009 09:51

Nawet w instrukcji Rovera jest napisane żeby ruszać od razu. Pompa oleju pracująca na wolnych obrotach nie da rady szybko nasmarować wszystkich podzespołów. W niektórych krajach jest wręcz zabronione stanie na wolnych obrotach po odpalenia auta.
staf - Wto Gru 22, 2009 09:55

iktorn73, Przeweruje instrukcje raz jeszcze. Zdania są podzielone. Nie mam doświadczenia jeśli chodzi o diesla. Benzyniaka napewno czyściłem ze śniegu przy właczonym silniku.
Nilbul - Wto Gru 22, 2009 11:04

Silnik jakikolwiek diesel czy benzyna moim zdaniem najmniej się zużywa przy normalnej temperaturze pracy. Czyli jak najszybciej należałoby rozgrzać silnik (stąd obieg mały i duży) do normalnej temp. pracy. Oczywiście bez brawury (pedał w podłogę). Dlatego moim zdaniem aby jak najmniej zaszkodzić silnikowi dopalać i jechać na wolnych obrotach.

Ale w praktyce odpalam, odśnieżam, grzeję bo samochód jest dla mnie a nie ja dla niego ;)
a jak się popsuje to się naprawi :rotfl:

staf - Wto Gru 22, 2009 11:07

Nilbul napisał/a:
Ale w praktyce odpalam, odśnieżam, grzeję bo samochód jest dla mnie a nie ja dla niego
a jak się popsuje to się naprawi


Zgadzam się. Tylko po co prowokować los :grin:

Dziadek - Wto Gru 22, 2009 11:56

Też zgadzam się z Nibulem w tej kwestii.Od najmłodszych lat przebywałem w otoczeniu kierowców i mechaników.Wiele się od nich nauczyłem,być może część tych nauk jest nieaktualna,bo oni już dawno poumierali,ale pamiętam że silnik musi coś"ciągnąć"żeby był zdrowy:innymi słowy-odpalić i jechać(delikatnie do ustalenia temperatury).
Jednak przy silnym mrozie po odpaleniu pozwalam autu trochę postać,bo pamiętajmy,że oprócz silnika jest jeszcze wiele"ustrojstw" które muszą do siebie dojść po pobudce.
Z drugiej strony,uczyli mnie,żeby nie traktować auta jak żywej istoty która może się na nas obrazić.W końcu to bydle jest stworzone do pracy dla mnie!

dukat11 - Wto Gru 22, 2009 12:10

Dziadek napisał/a:
W końcu to bydle jest stworzone do pracy dla mnie!


Mam to samo zdanie samochód jest stworzony dla ludzi a nie na odwót.

Holender - Pią Gru 25, 2009 22:20

Dziadek, pięknie to wszystko wypośrodkował. A przy okazji pozbyłem się drobnych wyrzutów sumienia, ponieważ faktycznie i ja po odpaleniu auta (mrozy), zajmuję się przez kilka kolejnych minut odśnieżaniem, pakowaniem, ustawianiem nawigacji, fajczeniem - niepotrzebne skreślić :lol:
Poza tym... gdybym nawet chciał od razu ruszać pomału, niemal natychmiast (50 metrów) trafiam na skrzyżowanie gdzie i tak stoję pod światłami 5-7 minut chcąc się wydostać w dowolnym kierunku :wink:

staf - Nie Sty 03, 2010 09:41

Odświeże temat by nie zakładać nowego.
Powiedzcie mi co za czort :smile:
Wczoraj przypadkowo zauważyłem że z tyłu (nawiew na pasażerów) leci zimne powietrze, przy włączonym ogrzewaniu.
Kurna, dlaczego?
Co z tym zrobić, zeby leciało ciepłe?

SeniorA - Nie Sty 03, 2010 10:32

staf napisał/a:
Kurna, dlaczego?
tak ma być.Trzeba zamknąć nawiew zimnego ( świeżego ), a ciepłe dołem.Jest to dopływ chłodnego powietrza tak samo jak z przodu.
staf - Nie Sty 03, 2010 10:38

SeniorA, Dołem, lecące z przodu ogrzewa i tył auta? Czy dobrze rozumiem?
SeniorA - Nie Sty 03, 2010 10:43

tak , jeśli masz automatyczną klimę.Ale skoro masz nawiew świeżego z tyłu, to masz AC.
Pod siedzeniami są nawiewy na tył.

staf - Nie Sty 03, 2010 10:51

Ok. Dzieki.
SeniorA - Nie Sty 03, 2010 11:02

Dziadek napisał/a:
,być może część tych nauk jest nieaktualna
ale akurat ta jest aktualna i ja też tak jeźdźę.
sknerko - Nie Sty 03, 2010 12:09

staf, Koniecznie na zimę zamykaj te nawiewy w podłokietniku bo przy większych mrozach auta nie nagrzejesz. wloty ciepłego na tył są pod oboma przednimi siedzeniami
staf - Nie Sty 03, 2010 12:31

Dzięki sknerko, Bo już zaczynałem się martwić że coś jest nie teges :smile:
Byłem w aucie zamknąłem, i pomyśleć że do tej pory waliło tam zimno, a ja walczyłem z ogrzewaniem.

AndrewS - Nie Sty 03, 2010 17:08

tak sie sklada ze mam u siebie manometr mierzacy cisnienie oleju

zimny silnik, bieg jalowy, 6 barow, obroty wyzsze od 2 tys, prawie 7 barow
goracy silnik, bieg jalowy prawie 3 bary, obroty wyzsze od 2 tys., prawie 5 barow

jakos ten fachowiec mija sie troche z prawda :-)

pozatym problem byl szeroko dyskutowany
milej lektury
http://forum.roverki.eu/v...t=22014&start=0

staf - Nie Sty 03, 2010 17:14

AndrewS, dzięki za podsunięcie ciekawej lekturki, uwielbiam czytać :smile:
A tak poważnie poczytam z uwaga.