Zobacz temat - [R75] Poziom płynu chłodzacego, termostat, odpowietrzanie
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 75, MG ZT - [R75] Poziom płynu chłodzacego, termostat, odpowietrzanie

piobib - Sro Gru 23, 2009 16:40
Temat postu: [R75] Poziom płynu chłodzacego, termostat, odpowietrzanie
Witam, mam prośbe o pomoc w sprawie mojego Rovera 75. Kupiłem go przed tygodniem i wszystko było pięknie aż do dzisiaj - podczas jazdy wskazówka temperatury zaczęła wskazywać max i zapaliła się pomarańczowa lampka. Wentylator chodził jak szalony, ale z silnika nic sie nie dymiło. Jedynie spod korka wlewu płynu chłodzącego wydostawał sie płyn jednocześnie dymiąc i sycząc. Nie mam pojęcia co sie stało bo tak jak mówie do tej pory nie było problemów. Co ciekawe autem dało sie jechać i od momentu zaistnienia awarii przejechałem ponad 100 km do domu. Żeby schłodzić troszke silnik wpadłem na pomysł, że ustawie temperature wnętrza na max żeby całe ciepło z silnika wtłoczyć do środka auta, ale ku mojemu zdziwieniu mimo że silnik niby był na max temperaturze do środka wpadało wyłącznie zimne powietrze. I jeszcze jedno - w pewnym momencie nagle wskazowka temperatury spadła do minimum - zatrzymałem sie, bo o ile przy maksymalnym wskazaniu działał wentylator to wystraszyłem sie ze skoro wskazuje na zimny silnik to przestanie chłodzić, ale mimo wskazania minimalnej temperatury wentylator działał nadal na pełnych obrotach. Po wyłączeniu silnika i uruchomieniu ponownie znowu zaczął wskazywać maksimum. Dodatkowo zauważylem że od momentu jak mi wskazuje maksymalną temperature to obroty zaczynają falować jak jest na luzie. Czy ktoś z Was wie co może być przyczyną? Albo przynajmniej od czego zacząć poszukiwania źródła problemu? Z góry wielkie dzięki i Wesołych Świąt dla wszystkich :-)

Ps. Silnik to 2.0 V6 z 2001 roku.

dukat11 - Sro Gru 23, 2009 16:59

Czy ja dobrze widzę że przejechaleś 100km na zagotowanym silniku :shock:

Mam nadzieję, że nie narozrabiłeś tym za dużo. Generalnie wygląda to na termostat, albo uszczelka pod głowicą.

SeniorA - Sro Gru 23, 2009 17:08

piobib napisał/a:
Albo przynajmniej od czego zacząć poszukiwania źródła problemu?
od sprawdzenia poziomu płynu w zbiorniczku wyrównawczym ( ma być widoczny na dnie na zimnym silniku .Oby to był tylko wyciek przy termostacie. Jak jest młao pynu to dolej i szukaj gdzie cieknie. Sprawdź też przewód w okolicy odpowietrznika ( tu lubi pękać ).

[ Dodano: Sro Gru 23, 2009 17:08 ]
przy kupnie auta ,albo po,sprawdzałeś poziom płynu ? Termostat nie , bo musiał być otwarty skoro wybijało płyn ze zbiorniczka.

blazi - Sro Gru 23, 2009 17:41
Temat postu: Re: [R75 2.0 V6 01r] Przegrzanie silnika czy termostat?
piobib napisał/a:
Co ciekawe autem dało sie jechać i od momentu zaistnienia awarii przejechałem ponad 100 km do domu.


Odważny jesteś :)

apples - Sro Gru 23, 2009 17:45

A czy jesteś pewien że w chłodnicy masz płyn,a nie wodę? Objaw trochę podobny do zamarzniętego układu chłodzącego. Przy minusowych temperaturach mógł częściowo układ zamarznąć. Jeżeli płyn to sprawdź do jakiej jest temperatury.
piobib - Sro Gru 23, 2009 17:45

Tak przejechalem 100 km, ale tylko dlatego, że nic nigdzie nie dymiło. Doszedłem do wniosku że delikatnie trzeba dojechać do domu - oczywiście to była bardzo delikatna jazda. :-)

Co do poziomu płynu to sprawdzałem i było oki, rzecz w tym, że już po powrocie do domu, tuż po zakupie auta przy wlewie płynu chłodniczego było mokro i słychac było że coś "syczy" w okolicy korka, ale nie było kompletnie żadnego problemu z temperaturą. A czy mogło to być spowodowane zamarznięciem płynu? Pytam bo nie wiem jaki płyn był wlany - auto przyjechało z włoch, ale w komisie twierdzili że płyn został zmieniony na zimowy, jednak na ile to prawda to nie wiem, a faktem jest, że od środy zeszłego tygodnia auto aż do dziś stało przed domem i nikt nim nie jeździł.

apples - Sro Gru 23, 2009 17:46

Właśnie napisałem o tym wyżej. :wink:
Napisz jaki silnik.

piobib - Sro Gru 23, 2009 17:47

apples napisał/a:
A czy jesteś pewien że w chłodnicy masz płyn,a nie wodę? Objaw trochę podobny do zamarzniętego układu chłodzącego. Przy minusowych temperaturach mógł częściowo układ zamarznąć. Jeżeli płyn to sprawdź do jakiej jest temperatury.


no właśnie - oto jest pytanie, a jest jakis sposób aby sprawdzić na ile ten płyn jest zimowy, a na ile nie? :-)

apples - Sro Gru 23, 2009 17:47

W każdym warsztacie mają miernik gęstości płynu ze skalą do ilu jest stopni.
Możesz też kupić w sklepie. kosztuje grosze.

piobib - Sro Gru 23, 2009 17:48

i jeszcze jedno - jak teraz sprawdzić czy nie rozmroziło czegoś w silniku jeżeli płyn nie był zimowy?
apples - Sro Gru 23, 2009 17:48

Jaki silnik? Uzupełnij dane w profilu.
piobib - Sro Gru 23, 2009 17:49

apples napisał/a:
Jaki silnik? Uzupełnij dane w profilu.


Silnik 2.0 V6

apples - Sro Gru 23, 2009 17:53

Mam akurat diesla. I tu jest tak że jak byłby np. zalany wodą i ktoś nie wie że trzeba odkręcić też korek w bloku silnika to spuści tylko ok. 4l starego płynu lub wody. I niech wleje te 4l do wody to wiadomo do ilu stopni jest cały układ. Więc przy ostatnich mrozach na pewno mógłby przymarznąć. Może u Ciebie popełnili taki błąd przy wymianie.

[ Dodano: Sro Gru 23, 2009 17:53 ]
Do póki nie sprawdzisz płynu to nie będziesz pewny czy to wina termostatu czy układ przymarzł.

piobib - Sro Gru 23, 2009 17:54

Aha, a jak sprawdzić czy coś zostało uszkodzone? Wiem troszke głupie to pytanie, ale jest jakis sposób żeby to wyczuć? Czy pozostaje wizyta u mechanika?

[ Dodano: Sro Gru 23, 2009 17:54 ]
apples napisał/a:
Mam akurat diesla. I tu jest tak że jak byłby np. zalany wodą i ktoś nie wie że trzeba odkręcić też korek w bloku silnika to spuści tylko ok. 4l starego płynu lub wody. I niech wleje te 4l do wody to wiadomo do ilu stopni jest cały układ. Więc przy ostatnich mrozach na pewno mógłby przymarznąć. Może u Ciebie popełnili taki błąd przy wymianie.

[ Dodano: Sro Gru 23, 2009 17:53 ]
Do póki nie sprawdzisz płynu to nie będziesz pewny czy to wina termostatu czy układ przymarzł.


oki to ide sprawdzić poziom płynu, a póki co plusik za pomoc i podziękowania :-)

apples - Sro Gru 23, 2009 17:59

Coś. To coś to może walnąć uszczelka pod głowicą, przypiec pierścienie na tłokach itp. Wyjdzie w praniu jak przywrócisz układ chłodzenia do prawidłowości.
Oby nic :wink:

piobib - Sro Gru 23, 2009 18:26

Sprawdziłem poziom płynu i zbiorniczek wyrównawczy jest pusty. Tyle, że to może wynikać z faktu, że płyn przeciskało przez korek. Niemniej jednak najlepiej chyba będzie jak wymienie cały płyn na nowy żeby mieć 100% pewności że jest zimowy.
jupik - Sro Gru 23, 2009 18:48

Witam miałem podobny objaw kupiłęm auto w Holandii i kto by się spodziewał że mądrzy holendrzy mieli zalany płyn letni...rano gdy po mrozach 15 stopni poszedłem odpalać samochód zerknołęm pod maske do zbiorniczka a tam co?,, kasza" odpaliłem silnik troszke rozgrzałem zgasiłem odpaliłem ponownie i tak kilka razy aż wreszcie puściło spuściłęm około 2 litrów płynu i zalałem koncentratu niby jest wszystko ok tylko musze odpowietrzyć układ.Ale napewno bym się nie odważył jechać autem gdy wskaźnik temperatury pokazuje max to tak jak byś miał jechać ze świecą kontrolką ciśnienia oleju.
Życze ci żeby wszystko było ok ale po przejechanie aż 100km to dziwne że auto nie staneło w drodze...
ps.podziwiam Cię

dukat11 - Sro Gru 23, 2009 18:51

Możesz użyć koncentratu. Na razie zalej i sprawdź przecieki. Jak znajdziesz usterkę to wymień. Po co robić wymianę jeśli wszystko i tak wywali. Dolej do pełna. sprawdź. Jak zmieszasz płyn pół na pół z wodą w bloku to i tak do -15 będzie ok.

Mam nadzieje że głowica się nie wykrzywiła albo pękła

apples - Sro Gru 23, 2009 19:07

To lepiej już zalej wodą na czas sprawdzenia jak i tak będziesz wymieniać.
SeniorA - Sro Gru 23, 2009 19:18

piobib, przed odpowietrzaniem układu przeczytaj np. to http://forum.roverki.eu/v...ghlight=#341527 . Układ chłodzenia w kV6 i sam silnik,jest bardziej skomplikowany niż w dieslu .
http://forum.roverki.eu/v...der=asc&start=0

piobib - Sro Gru 23, 2009 21:09

Dzięki Panowie za pomoc i porady. Po świętach będzie trzeba się tym zająć, bo póki co chyba sie nie wyrobie. Zobaczymy jak to bedzie. Pozdrawiam

[ Dodano: Sro Gru 23, 2009 21:09 ]
A jeszcze jedno pytanie - nie wiecie z czego wynika fakt, że przy maksymalnej temperaturze nie działało ogrzewanie wnętrza?

SeniorA - Sro Gru 23, 2009 21:35

piobib napisał/a:
A jeszcze jedno pytanie - nie wiecie z czego wynika fakt, że przy maksymalnej temperaturze nie działało ogrzewanie wnętrza?
brakowało płynu w układzie i w nagrzewnicy. Nagrzewnica była zapowietrzona.
piobib - Sro Gru 23, 2009 21:53

Aha, dzięki za odp. Może jutro uda mi sie znaleźc czas i zaleje go wodą, sprawdze nieszczelności i jak coś to sie odezwe jakie efekty. Mam nadziej, że tragedii nie bedzie :-)
apples - Sro Gru 23, 2009 21:56

Tak jak napisałem wcześniej: Wodą zalej tylko do sprawdzenia. Jeżeli masz zamiar jeździć do uzupełnij płynem lub koncentratem. Nikt nie da gwarancji że w nocy temperatura nie spadnie poniżej 0. Woda zamarznie.
dukat11 - Sro Gru 23, 2009 22:01

Kup płyn, lepiej go trochę zmarnować niż ryzykować dodatkowe uszkodzenia. Po co uszkodzić w razie czego blok silnika lub chłodnicę.
Markzo - Sro Gru 23, 2009 23:08

100km?? podziwiam... :shock:
piobib - Sro Gru 23, 2009 23:17

Mam jeszcze jedną prośbe - czy ktoś z Was ma może instrukcje wymiany płynu chłodzącego? Nigdzie nie potrafie znaleźć, a jednak wolalbym to robić zgodnie w zaleceniami, a nie na ślepo :-)
staf - Sro Gru 23, 2009 23:28

piobib, Tu masz z odpowietrzeniem napisana przez SeniorA,
http://forum.roverki.eu/v...f7cd3d32#433765

SeniorA - Czw Gru 24, 2009 11:13

staf, tamten opis dotyczy diesla.Ale wymiana podobna.Po ściągnęciu osłon silnika od spodu i góry i podstawieniu zbiornika , odkręca się śrubę w bloku z przodu pod mocowaniem rur kolektora wydechowego.Po spuszczeniu płynu zakręcić korek ( na uszczelniaczu ).Teraz odpiąć zacisk i przewód dolny chłodnicy i spuścić płyn. Po spuszczeniu połączyć przewód i zacisnąć opaską. Wlewać płyn. W kV6 do odpowietrzania jest śruba na wężu poniżej filtra powietrza pod jego przewodem gumowym harmonijkowym.Przy napełnianiu układu ( w V6 ) powinno się odkręcić zbiornik wlewu (po odpięciu przewodu zwrotnego przy korku ) i unieść jak najwyżej zbiornik i tak pomału wlewać płyn do czasy wypływu przez odpowietrzenie.Po napełnieniu , zamocowaniu zbiornika i zakręceniu korka odpowietrzenia , uruchomić silnik na 1500-2000 obr. ,ustalić właściwy poziom .Uruchomić silnik na wolnych obrotach do czasu włączenia i wyłączenia wentylatora. Sprawdzić poziom ale i tak przez kilka dni trzeba kontrolować i go uzupełniać.
piobib - Czw Gru 24, 2009 13:24

Panowie pilna sprawa - jestem w trakcie napełniania układu chłodzącego. Zrobiłem to nastepująco - odkręciłem korek wlewu i odpowietrznik. Uniosłem zbiornik wyrównawczy i zalewałem wodą do momentu wypłynięcie przez odpowietrznik. Nastepnie zakręciłem odpowietrznik, przykręciłem zbiornik wyrównawczy i zalałem do max. Uruchomiłem silnik (korka wlewu płynu nie zakręcałem) i czekałem aż temperatura wzrośnie. Początkowo wszystko było ok. Temperatura wzrastała, ale w momencie dojścia wskazówki do połowy woda zaczęła się gotować. Wskazówka nie podnosiła sie już, a woda sie gotowała (bulgotało i dymiło ze zbiorniczka wyrównawczego) I tak cały czas. W końcu jak wyłączyłem silnik to nagle wode wybiło przez otwór w który wkręca się korek zbiorniczka. I teraz nie wiem co jest grane? Czy to normalne? Wentylator się nie uruchomił (jest on sprawny napewno bo wczoraj normalnie działał). Co ciekawe wlałem zaledwie ok. 4,5 - 5 litrów wody. Aha - chłodnica jest zimna i zastanawiam czy termostat nie jest padniety bo wydaje mi sie ze powinien się otworzyć i puścić wode do chłodnicy. Jest jeszcze jedna opcja - jak w komisie zalewali go płynem zimowym to mogli tylko wlac płyn i nie włączyć auta, przez co płyn w chłodnicy pozostał stary i podczas mrozów zamarzł. Ale nie wiem, może Wy macie pomysł co tu zrobić i co sprawdzić?

Na szczęście póki co nigdzie nie ma żadnego wycieku :-)

sknerko - Czw Gru 24, 2009 13:46

wydaje mi się że błędem jest rozgrzewanie na otwartym układzie bez korka bo woda czy płyn muszą być pod ciśnieniem bo to przesuwa punkt wrzenia i nie zagotuje ci się tak szybko w szczelnym układzie.

[ Dodano: Czw Gru 24, 2009 13:46 ]
w zegarach masz taki mini komputer i tam możesz kontrolować temperaturę dokładnie http://forum.roverki.eu/v...styka+komputera

piobib - Czw Gru 24, 2009 14:25

Sprawdziłem na zamkniętym korku i jest to samo. Temperatura dochodzi do połowy wskaźnika i później juz nie wzrasta, a po pewnym czasie zaczyna dymić spod korka i przeciskać wode.
SeniorA - Czw Gru 24, 2009 14:38

to wszystko wygląda teraz na pompę wody.
piobib - Czw Gru 24, 2009 14:49

a jest jakas możliwość sprawdzenia czy to na 100% pompa? Czy pozostaje szukanie na chybił trafił? :-)
paff - Czw Gru 24, 2009 15:11

pompa chyba nie jest drogocenna wiec warto ja podmienic, termostat tez, no i plyn zalac najtanszy z Tesco ale normalny chlodniczy....

nie jestem znawca V6 ale pompy czesto sie wymienia robiac rozrzad, czasem sa na jednym pasku, czasem obok, ale warto wstawić nowa, koszt pewnie 100-200pln ale spokoj na dlugo :-)

unikaj tzw. 'gownianych oszczednsci' wyeliminuj problem na dobre :-)

SeniorA - Czw Gru 24, 2009 16:05

można wcześniej jeszcze sprawdzić korek zbiorniczka,czy utrzymuje ciśnienie i płyn na zawartość CO2 by wykluczyć uszczelkę. Dobry mechanik może określić czy to pompa się rozleciała i uszkodziła np. termostat.
piobib - Czw Gru 24, 2009 16:22

Zauważyłem jeszcze jedną byc może istotną rzecz. Wężyk z jednej strony termostatu jest ciepły, a z drugiej strony kompletnie zimny - czy to może być znak ze jednak to termostat nawalił?
Zukowaty - Czw Gru 24, 2009 17:14

Chłopie! Wstaw to auto do garażu lub do mechanika. Jeśli o 100km masz nadal okrągłe tuleje cylindrowe to idź do kościoła podziękować Bogu. Jak już doprowadzisz auto do stanu używalności skontroluj ile bierzę oleju. Pogratulować fantazji jesli chodzi o te 100km z przegrzanym silnikiem i bez wody (zimna nagrzewnica wnętrza). Jak dla mnie to:
1. termostat
2. uszczelka pod którąś z głowic
3.pompa wody
Żadnym silnikiem nie wolno jechać jak temperatura jest za duża. ŻADNYM.
Po takiej przejażdżce już raczej będziesz mieć problemy z tym silnikiem.

[ Dodano: Czw Gru 24, 2009 17:14 ]
piobib napisał/a:
Wężyk z jednej strony termostatu jest ciepły, a z drugiej strony kompletnie zimny - czy to może być znak ze jednak to termostat nawalił?

Jak padła uszczelka to cylinder pcha ciśnienie do układu chłodzenia. Robi się bąbel spalin i korkuje układ. Termostat się nie otworzy jak będzie miał w środku powietrze. Zalej cały układ wody, odpowietrz dobre, wtedy odpal auto i pozwól mu pracować na wolnych. Jak uszczelka to się zagotuję. Jak pompa to po odkręceniu odpowietrznika na wolnych obrotach (zimny silnik) nie będzie wyrzucało z niego wody lub będzie to robiło baaaaaardzo słabo.

piobib - Czw Gru 24, 2009 18:21

Zukowaty napisał/a:
Chłopie! Wstaw to auto do garażu lub do mechanika. Jeśli o 100km masz nadal okrągłe tuleje cylindrowe to idź do kościoła podziękować Bogu. Jak już doprowadzisz auto do stanu używalności skontroluj ile bierzę oleju. Pogratulować fantazji jesli chodzi o te 100km z przegrzanym silnikiem i bez wody (zimna nagrzewnica wnętrza). Jak dla mnie to:
1. termostat
2. uszczelka pod którąś z głowic
3.pompa wody
Żadnym silnikiem nie wolno jechać jak temperatura jest za duża. ŻADNYM.
Po takiej przejażdżce już raczej będziesz mieć problemy z tym silnikiem.


Wybacz śmiałość, ale mało mnie obchodzi Twoja opinia na temat mojej fantazji itp. Sa sytuacje kiedy w razie nawet drobnej awarii jak przebite koło można bez problemu zostawić auto przy drodze i wrócić po niego po kilku godzinach, aby na spokojnie ściągnąć pojazd do domu. Są też sytuacje, kiedy mimo "pożaru" na dachu musisz jechać dalej! PO PROSTU MUSISZ! Więc jeśli nie znasz sytuacji to lepiej zamilknij - zresztą moja prośba nie dotyczyła opinii na temat jazdy autem po przegrzaniu silnika, ale zupełnie czegoś innego. Ale to tak na marginesie.

Natomiast za porade co do tego na co zwrócić uwagę i w czym mogą tkwić problemy bardzo dziękuję i po świętach sprawdze wszystko. Póki co auto stoi w garażu bez płynu chłodzącego.

Pozdrawiam

Markzo - Czw Gru 24, 2009 23:06

Poczytaj o historii Żukowatego, z KV6 przeszedł chyba najgorszy z możliwych scenariuszy i Ty jestes na drodze do takiego samego :/
SeniorA - Pią Gru 25, 2009 00:01

piobib napisał/a:
Wężyk z jednej strony termostatu jest ciepły, a z drugiej strony kompletnie zimny - czy to może być znak ze jednak to termostat nawalił?
jednym wężem idzie do chłodnicy gorący płyn , a drugim wraca wychłodzony , który też wcześniej przechodzi przez chłodnicę oleju. Tak,że różnica temperatur ma być , ale nie żeby był kompletnie zimny. Myśle , że płyn nie krąży a jak tak jest, to nie da się odpowietrzyć .
Warager - Pią Gru 25, 2009 12:25

Witam wszystkich!

Mam pytanie w temacie. Po zakupie roverka-dieselka CDI postanowiłem zmienić płyn układu chłodzenia. Dałem go do magika. To co wyleciało z układu przypominało zardzewiałą wodę koloru błota. Było tego ponad 4 litry. Wóz stał na podnośniku przechylony. Rozgrzałem go na jałowym ( grzanie na high) aż puścił termostat i jeszcze trochę, aż się zagrzały wszystkie wężę układu chłodzenia. W miejsce dotychczasowego specyfiku (notabene nie zamarzło nic przy -19 stopniach celsjusza, więc właściwości musiał mieć) włałem koncentrat w proporcji 50% z wodą destylowaną g 12 plus plus. Weszło 6 litrów. W instrukcji jest, że przy pierwszym wchodzi 8,2 litra. Stąd moje pytanie, czy nie odkręcając śruby na silniku z opisu SeniorA a mogło troche starego płynu zostać w układzie? Drugie pytanie czy jest sens odbierać 7 mm nad poziom max w zbiorniczku wyrównawczym?

Prosiłbym o rychłe odpowiedzi, bo muszę jutro śmignąc 900 km trasy.

+

Najlepsze Życzenia z okazji Świąt! :D

SeniorA - Pią Gru 25, 2009 19:10

Warager napisał/a:
czy nie odkręcając śruby na silniku z opisu SeniorA a mogło troche starego płynu zostać w układzie? Drugie pytanie czy jest sens odbierać 7 mm nad poziom max w zbiorniczku wyrównawczym?
napewno zostało ,bo ta śruba jest do całkowitego spuszczenia z bloku. Nadmiar można odciągnąć strzykawką , ale nic się niestanie jak nie , bo pewnie jeszcze coś powietrza zostało w układzie i ten płyn się zmieści.Po 100 km ciągłej jazdy sprawdź poziom oleju i płynu.
apples - Nie Gru 27, 2009 13:00

Zwróć tylko uwagę na MAX. MAX jest na samym dole zbiorniczka, nie przy korku. Jak będzie za dużo to ciśnienie które tam się zbiera zacznie wywalać płyn najsłabszym miejscem np. przez obudowę termostatu.
SeniorA - Nie Gru 27, 2009 15:09

najsłabszym miejscem w sprawnym układzie jest pokrywka wlewu w zbiorniczku wyrównawczym. Jest tam celowo zaworek ciśnieniowy wytrzymujący 1.4 bara.
Warager - Nie Gru 27, 2009 16:07

Witam!

SeniorA sprawdziłem czy coś się dzieje po 100 km nawet się woda nie zagotowała w układzie. Wszystko było w normie. Przejechałem trasę bez problemu. tylko po kieszeni mnie uderzyło, bo musiałem tankować ten olej za 3.99

Wydaje mi się, że jakby nadmiar był dla układu chłodzenia zbyteczny to by sobie wyleciał własnie przez korek:).

Pozdrawiam

apples - Nie Gru 27, 2009 16:13

Wagner co znaczy nie zagotował? I jaką masz pewność że zaworek na pewno działa. Ktoś tak wymyślił aby nalać tylko do MAX.
SeniorA - Nie Gru 27, 2009 16:44

apples napisał/a:
Wagner co znaczy nie zagotował?
bo myślał, że jak jest coś nie tak po wymianie płynu i odpowietrzaniu , to silnik zagotuje.
apples - Nie Gru 27, 2009 16:58

Diesla zagotować to naprawdę trzeba się mocno postarać. Najlepiej wstawić go do mikrofali.
SeniorA - Nie Gru 27, 2009 17:11

wystarczy zepsuty, zamknięty termostat.
piobib - Nie Gru 27, 2009 17:18

Witam Panowie, mam jeszcze takie pytanie - gdzie w silnikach 2.0 V6 umiejscowiony jest termostat? Przeglądalem na allegro ich zdjęcia i jednak to co myślałem ze jest termostatem to wymiennik ciepła. Natomiast martwi mnie to ze w czwartek nie widziałem pod autem niczego co by termostat przypominało, a jak dziś od góry jeszcze oglądałem to również nic takiego nie widac. Jutro zabieram sie za to auto i chciałbym wiedzieć gdzie konkretnie tego szukać :-) Pozdrawiam
SeniorA - Nie Gru 27, 2009 18:09

piobib napisał/a:
gdzie w silnikach 2.0 V6 umiejscowiony jest termostat?
na górze silnika między głowicami.
piobib - Nie Gru 27, 2009 18:12

SeniorA napisał/a:
na górze silnika między głowicami.


Czyli po zdjęciu plastikowej osłony silnika powinien on być widoczny z góry? Jeśli tak to zaczynam sie obawiać, że ktoś go wymontował. Masz może możliwośc zrobienia fotki lub przesłania rysunku tego silnika z oznaczeniem miejsca gdzie powinien znajdować sie termostat? Z góry dzięki

SeniorA - Nie Gru 27, 2009 18:39

piobib napisał/a:
Czyli po zdjęciu plastikowej osłony silnika powinien on być widoczny z góry
nie . Trzeba jeszcze ściągnąć kolektor dolotowy i od strony przepustnicy będzie widoczna obudowa z dochodzącymi wężami .
http://moto.allegro.pl/it..._fvat_wawa.html

piobib - Nie Gru 27, 2009 18:41

SeniorA napisał/a:
nie . Trzeba jeszcze ściągnąć kolektor dolotowy i od strony przepustnicy będzie widoczna obudowa z dochodzącymi wężami .


Aha, dzięki wielkie za pomoc. Jutro będziemy działać dalej. pozdrawiam

A czy zdjęcie tego kolektora jest problematyczne? Czy jest w stanie to zrobić ktoś kto nie jest mechanikiem czy lepiej jechac z tym do kogoś kto sie na tym zna? Jest tam jakas uszczelka pod tym lub cokolwiek innego co przy demontazu można uszkodzić lub co może sprawić problem z późniejszym złożeniem wszystkiego?

SeniorA - Nie Gru 27, 2009 19:36

kolektor , a własciwie rury kolektorowe są uszczelnione oringami. Trzeba porozpinać jeszcze kilka elementów ( przewody paliwa , odpowietrzania , podciśnienia, od VISu itp.), a także odkręcić 2 śruby mocujące kolektor z tyłu ( od strony podszybia ). Ciężko schodzi. Lepiej jak to zrobi mechanik. Koszt to około 100 zł. Przy okazji, po ściągnięci kolektora sprawdź czy nie jest zatkany otwór w gnieździe przewodu odpowietrzania skrzyni korbowej ( tam gdzie wchodzi cienki plastikowy przewód ,z prawej strony ). Termostat da się wymienić bez zdejmowania kolektora , ale trzeba ściągnąć obudowę filtra powietrza i przepustnicę. Można też zdemontować wszystko.

[ Dodano: Nie Gru 27, 2009 19:36 ]
Tak jak tu http://forum.roverki.eu/v...hlight=kolektor
http://forum.roverki.eu/v...hlight=kolektor

apples - Nie Gru 27, 2009 20:24

SeniorA napisał/a:
wystarczy zepsuty, zamknięty termostat.


I tak będzie ciężko zagotować.

piobib - Pon Gru 28, 2009 00:15

Jeszcze jedno pytanie mam - gdzie umiejscowiony jest czujnik temperatury cieczy chłodzjące, ten który odpowiada za uruchomienie wentylatora?
SeniorA - Pon Gru 28, 2009 08:09

piobib napisał/a:
gdzie umiejscowiony jest czujnik temperatury cieczy chłodzjące,
w górnej części silnika, blisko termostatu.
piobib - Pon Gru 28, 2009 20:41

No i przyczyna usterki znaleziona - uszczelka na głowicy. Termostat i pompka działają - okazało się że auto potrzebuje sporej ilości czasu, aby osiągnąć temperature potrzebną do otwarcia termostatu, ale zgodnie z odczytem temperatury na podlaczonym komputerze moment otwarcia termostatu jest prawidłowy. Również moment uruchomienia wentylatora jest oki - 100 st. C. Natomiast w wodzie po wylaniu z układu widac plamki oleju, a węże podczas pracy stają się twarde co według mechanika świadczy o dekompresji w układzie.

Teraz jest tylko jeden istotny i kosztowny problem - jak określić która głowica ma uszkodzoną uszczelke? Czy ktoś z Was ma jakis sposób?

I druga sprawa - według mechanika są oznaki, że coś juz z tym autem było robione w kwestii tego zapowietrzania, poza tym on twierdzi ze wykrycie takiej wady przy zakupie jest niemalże niemożliwe, bez specjalistycznego sprzetu, a nawet taki sprzęt mógłbym czasem tego nie wykryć. Myślicie że jest szansa na wyciągnięcie pieniędzy za naprawę od sprzedawcy? Zaznaczam ze nie byla to osoba prywatna, ale firma? Myśle że warto spróbować. Co sądzicie? Pozdrawiam

SeniorA - Pon Gru 28, 2009 21:06

piobib napisał/a:
Myślicie że jest szansa na wyciągnięcie pieniędzy za naprawę od sprzedawcy?
według mnie nie ma szans , bo nie da się udowodnić kiedy ta usterka powstała , chyba ,że po ściągnięciu głowicy coś wyjdzie i da się stwierdzić, że poprzedni właściciel o tym musiał wiedzieć . Tym bardziej ,że po kupnie było wszystko OK .
Co do pierwszego pytania , to myślę , że po takiej przygodzie silnika , warto ściągnąć obie głowice , wymienić uszczelki i dokładnie wszystko sprawdzić ( szczególnie głowice, czy nie są pęknięte lub odkształcone ).

piobib - Pon Gru 28, 2009 21:12

Rzecz w tym że po kupnie nie było wszystko ok. Korek na zbiorniku wyrównwaczym od początku przeciskał wode, a wnętrze bardzo słabo sie nagrzewało bez uruchomienia podgrzewania szyby przedniej. Poza tym myśle, że to jest też do sprawdzenia po oglądnięciu uszczelki kiedy mniej więcej doszło do jej przerwania.
dukat11 - Pon Gru 28, 2009 21:26

Skontaktuj się z jakimś biegłym co o tym myśli gdyż do jakiegokolwiek roszczenia i to będzie potrzebna opinia. On ci na pewno wytłumaczy co i jak musisz zrobić. To nie jest wcale takie proste udowodnić że usterka powstała przed sprzedażą i sprzedający ją zataił.
SeniorA - Pon Gru 28, 2009 21:31

piobib napisał/a:
Rzecz w tym że po kupnie nie było wszystko ok.
sądziłem, że było dobrze bo tak się zaczyna Twój temat. Trudna sprawa, bo trzeba udowodnić , że sprzedający o tym wiedział. Nie mniej możesz spróbować reklamować.
Dla pewności , że to uszczelka , można sprawdzić płyn na zawartość CO2.

piobib - Pon Gru 28, 2009 22:53

Tak jak piszecie - łatwo pewnie nie będzie. Ale z drugiej strony myśle ze warto bo troche ta naprawa bedzie kosztowała. /na zawartośc CO2 sprawdze w środe. A czy wiecie może jak dojśc do tego która uszczelka (na której głowicy) poszła?
sknerko - Wto Gru 29, 2009 09:04

poszukaj w postach kol Zukowatego z początków jego bytności na forum on taka walkę odbył ale potem z różnych powodów zaniechał, jemu korbowód bokiem wyszedł. A tak z czystej ciekawości gdzie to auto kupiłeś? nie czasem w Gnieźnie? ;>
SeniorA - Wto Gru 29, 2009 10:56

piobib napisał/a:
A czy wiecie może jak dojśc do tego która uszczelka (na której głowicy) poszła?
Powinno się wymieniać razem dwie uszczelki.Jest metoda wprowadzania sprężonego powietrza ( 3-4 bar ) do każdego cylindra gdy tłok jest tuż przed ZZ w fazie sprężania. Jest to powietrzna próba szczelności cylindrów.Osłuchuje się silnik najlepiej stetoskopem i na podstawie odgłosów określa miejsce i powód nieszczelności.

[ Dodano: Wto Gru 29, 2009 10:56 ]
[quote="SeniorA"]
piobib napisał/a:
A czy wiecie może jak dojśc do tego która uszczelka (na której głowicy) poszła?
Powinno się wymieniać razem dwie uszczelki.Jest metoda wprowadzania sprężonego powietrza ( 3-4 bar ) do każdego cylindra gdy tłok jest tuż przed ZZ w fazie sprężania. Jest to powietrzna próba szczelności cylindrów.Osłuchuje się silnik najlepiej stetoskopem i na podstawie odgłosów określa miejsce i powód nieszczelności.Potrzebna jest końcówka jak w manometrze do ciś. sprężania i zawór do otwierania i zamykania dopływu powietrza.
piobib - Sob Sty 02, 2010 12:39

No to przyszła pora opróżnić nieco portfel i naprawic roverka. Mam w związku z tym do Was pytanie - ustaliłem z moim mechanikiem, że poza uszczelkami (prawdopodobnie wymienimy obie) zostanie wymieniony rozrząd. Do tego termostat i pompa wody - bo jakas musiała być przyczyna tej awarii i przerwania uszczelki więc nie chcemy ryzykować że po zmianie uszczelek znowu coś sie stanie (a kto wie czy termostat lub pompa wody sie nie wieszają).

Co o tym myślicie? Coś jeszcze warto zmienic? A moze z czegoś zrezygnowac? oczywiście jeszcze wymieniamy tez olej i płyn chłodzący :-)

Trochu to wyjdzie. Generalnie mechanik troszke sie tego obawia bo nigdy V6 nie naprawiał, wiec jesli znacie jakis tani i dobry warsztat na śląsku to bede wdzięczny za namiary.

Pozdrawiam

[ Dodano: Sob Sty 02, 2010 12:39 ]
i jeszcze jedno - jakie częście polecacie? Z jednej strony zależy mi na cenie, ale tez nie chce pierwszego lepszego badziewia.

Zukowaty - Sob Sty 02, 2010 13:07

piobib napisał/a:
Wybacz śmiałość, ale mało mnie obchodzi Twoja opinia na temat mojej fantazji itp. Sa sytuacje kiedy w razie nawet drobnej awarii jak przebite koło można bez problemu zostawić auto przy drodze i wrócić po niego po kilku godzinach, aby na spokojnie ściągnąć pojazd do domu. Są też sytuacje, kiedy mimo "pożaru" na dachu musisz jechać dalej! PO PROSTU MUSISZ! Więc jeśli nie znasz sytuacji to lepiej zamilknij - zresztą moja prośba nie dotyczyła opinii na temat jazdy autem po przegrzaniu silnika, ale zupełnie czegoś innego. Ale to tak na marginesie.


I dlatego nie warto odpisywać w niektórych tematach. Niech człowiek zapłaci to się nauczy...kultury też.

SeniorA - Sob Sty 02, 2010 17:13

piobib napisał/a:
bo jakas musiała być przyczyna tej awarii i przerwania uszczelki
to się okaże po rozebraniu silnika.Mechanik wie co jeszcze zrobić z głowicami .Wymień też to kolanko plastikowe przy termostacie i uszczelniacze wałków. Jaki przebieg ma silnik , bo może jeszcze po drodze trzeba coś zrobić.
apples - Sob Sty 02, 2010 18:26

Niestety nie każdy mechanik wie co zrobić z głowicami.
Myślę że jak wybierzesz dobry warsztat to powinien. Znajdź warsztat który sam planuje głowice lub zawozi naprawdę do dobrego fachowca. Są niektórzy co potrafią to kompletnie ....
Dobrze by było gdyby przy okazji dotarli zawory do gniazd. Po dużych przebiegach warto to zrobić o ile nie są za bardzo wyklepane i nie trzeba wymieniać. Przy okazji uszczelniacze na trzpieniach zaworów oraz oczywiście wszystkie nowe uszczelki i uszczelniacze na elementach demontowanych z głowicy i bloku silnika.
I niech głowice dokręci tak jak w RAVE podane. Są specjaliści co lecą po śrubach wedle swojego uznania i dokręcają z wymyśloną siłą. Następstwem tego jest pęknięta głowica, przedmuchy itp. oraz kasa w błoto bo się nie przyzna że coś źle zrobił.

Co do poprzedniego pytania odnośnie wyciągnięcia kasy od sprzedającego to masz duże szanse tylko musisz oddać auto przed rozebraniem do rzeczoznawcy.
Mi poprzedni właściciel dołożył do regeneracji przekładni. :wink: Obyło się bez szarpania. Jedna konkretna rozmowa telefoniczna i sprawa jasna. Poszukaj czy nie masz jakiś "przekrętów" wpisanych podczas ostatniego przeglądu lub przeglądów. Mogli dogadać się z warsztatem który wcześniej go naprawiał a on wpisał co trzeba. Będzie podstawa do "konkretnej rozmowy" z firmą i warsztatem.

piobib - Sob Sty 02, 2010 20:35

Zukowaty napisał/a:
I dlatego nie warto odpisywać w niektórych tematach. Niech człowiek zapłaci to się nauczy...kultury też.


Nie chcesz to nie odpisuj, obejdzie sie. Na szczeście sa na tym forum ludzie, którzy w przeciwieństwie do Ciebie nie zapomnieli, że kiedyś też byli zieloni w temacie i popełniali błędy, a teraz mają wiedze oraz doświadczenie i chcą się nim dzielić z innymi, zamiast prawić niepotrzebne morały.

SeniorA, Apples i inni - dzięki za porady i całą pomoc w kwestii tej usterki. Jak auto bedzie gotowe to opisze co było wymienione i jaki był koszt tej imprezy, żeby było na przyszłość dla innych.

Co do sprzedawcy to wyśle do nich list na dniach, tym bardziej, że zawarli w umowie zapis, który zgodnie z ustawą konsumencką powoduje ze prawnie umowa jest nieważna - chodzi o klauzulę, że nie biorą odpowiedzialności za wady ukryte co jest sprzeczne z prawem, bo jako firma nie mogą tego zrobić. Zobaczymy jak to wyjdzie - nie mam nic do stracenia. Możliwe, że skontaktuje sie tez z warsztatem który dopuszczał auto do ruchu po sprowadzeniu z włoch - może wyjdą jakieś uchybienia. Zobaczymy jak to będzie :-)

Póki co jeszcze raz wielkie dzięki i najlepszego w tym Nowym Roku

apples - Sob Sty 02, 2010 20:58

Ja jak zadzwoniłem tylko z ciekawości do warsztatu gdzie naprawiał poprzedni właściciel mojego R to gość kręcił jak diabli. Wytknąłem mu że wpisali że coś wymienili a nie wymienili. Ogólnie chciałem się dowiedzieć jak wygląda sytuacja z przekładnią bo na tamten czas chciałem kupić nową. Spróbuj, ale miej jakiegoś asa w rękawie :wink:
piobib - Sob Sty 02, 2010 21:11

No właśnie mam taki plan, żeby ich trochu postraszyc jak nie będą chcieli powiedzieć za duzo, ale obawiam sie ze nikt na przeglądzie nie sprawdzał CO2 w układzie chłodzenia wiec raczej nic nie wykryli. Bardziej licze na to, że licznik cofneli albo coś innego zrobili i będę miał haka na sprzedawce :-)

[ Dodano: Sob Sty 02, 2010 21:11 ]
SeniorA napisał/a:
piobib napisał/a:
bo jakas musiała być przyczyna tej awarii i przerwania uszczelki
to się okaże po rozebraniu silnika.Mechanik wie co jeszcze zrobić z głowicami .Wymień też to kolanko plastikowe przy termostacie i uszczelniacze wałków. Jaki przebieg ma silnik , bo może jeszcze po drodze trzeba coś zrobić.


Przebiej to 133 tys. km

SeniorA - Sob Sty 02, 2010 21:26

piobib napisał/a:
Przebiej to 133 tys. km
to jeszcze zmieniłbym napinacz hydrauliczny
rolki pasa rozrządu ( chyba ,że miałeś zamiar to zrobić ).

Zukowaty - Sob Sty 02, 2010 21:26

piobib napisał/a:
Nie chcesz to nie odpisuj, obejdzie sie. Na szczeście sa na tym forum ludzie, którzy w przeciwieństwie do Ciebie nie zapomnieli, że kiedyś też byli zieloni w temacie i popełniali błędy, a teraz mają wiedze oraz doświadczenie i chcą się nim dzielić z innymi, zamiast prawić niepotrzebne morały.

O zieloności nie zapomniałem ponieważ nadal uczę się od lepszych i nie wciskaj mi wymądrzania się.
Cofnij się kilka stron a zobaczysz że nikomu nie wytykałem niewiedzy. Kilka osób pogratulowało Ci posunięcia a ja posunąłem się do stwierdzenia że trzeba mieć fantazję na taki wyczyn. To nie był brak wiedzy tylko morderstwo z premedytacją. Temat przestał mnie pociągać bo nie jesteś w stanie przyjąć odrobiny krytyki na zimno. Przerabiałem sytuację i nic dobrego z tego nie wychodzi. Moja jedyna rada na koniec to pomierzyć dokładnie tuleje cylindrowe na górze i na dole na owal oraz mieć nadzieje. Dobranoc

SeniorA - Sob Sty 02, 2010 21:34

Zukowaty napisał/a:
pomierzyć dokładnie tuleje cylindrowe na górze i na dole na owal
i czy się któraś nie odkleiła.
A to filmik o rozrządzie w podobnym silniku http://www.youtube.com/wa...l&v=2fFx8SPiTSc

Tordal - Nie Sty 03, 2010 21:44

Trochu to wyjdzie. Generalnie mechanik troszke sie tego obawia bo nigdy V6 nie naprawiał, wiec jesli znacie jakis tani i dobry warsztat na śląsku to bede wdzięczny za namiary.

Pozdrawiam
Witam. Podobnie jak Ty jestem świeżo "upieczonym" posiadaczem R75 2.5l, w ubiegłym miesiącu poszukiwałem w obrębie Siemianowic Śl.jakiegoś warsztatu do którego bez obawy mógłbym podjechać z moim samochodem, i niestety okazało się że dopiero na moim aucie mechanicy zdobywali by doświadczenie . Nie chcąc być "królikiem doświadczalnym" tym bardziej że chodziło mi o wymianę rozrządu pojechałem do warsztatu polecanego tutaj na forum tj. do Pawła Miodowicza w Krakowie... w skrócie napiszę tylko że warto było , pełna znajomość tematu , kontakt na bieżąco na każdym etapie naprawy, koszty naprawy na bardzo przyzwoitym poziomie ( do tego rabat ), a było tego sporo , wymiana :kompletny rozrząd , pompa wody , pompa wspomagania , świece zapłonowe, do tego uszczelki , i sporo drobniejszych rzeczy które wychodziły jak sie to mówi w praniu a na które mechanik bez wiedzy by nie zwrócił uwagi...Wiec jeśli możesz przemieszczać sie swoim autkiem bez obawy pogłębienia usterki to dla swojego spokoju i z szacunku dla własnym pieniążków warto nadłożyć kawałek drogi ...Pozdrawiam i powodzenia!!!

saute - Pon Sty 04, 2010 13:39

Ty to weź kup silnik z jakiejś używki angielskiej i wyjdzie taniej niż naprawa przegrzanego silnika ;]
Warager - Pon Sty 04, 2010 22:16

apples napisał/a:
Wagner co znaczy nie zagotował? I jaką masz pewność że zaworek na pewno działa. Ktoś tak wymyślił aby nalać tylko do MAX.


Chodziło mi przede wszystkim o to, że nic się nie działo złego z termostatem.

Myślę, że około 7 mm ponad "MAX" Nie zabije układu.