Zobacz temat - [R200] swap z 8V na 16V - proszona dość pilna pomoc
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 200/25, MG ZR i Streetwise - [R200] swap z 8V na 16V - proszona dość pilna pomoc

memphisto - Czw Mar 24, 2011 15:50
Temat postu: [R200] swap z 8V na 16V - proszona dość pilna pomoc
witam, jak niektórzy wiedzą, zabrałem się za zmianę 8V na 16V no i kupiłem właściwe elementy itp ale niestety właśnie była zdjęta głowica itp no i okazuje się, że blok silnika pęknięty i wchodzi w grę tylko SWAP

Umówiłem się z sprzedawcą, że w sobotę podjadę odebrać silnik kompletny z osprzętem czyli kolektory, rozrząd itp i tutaj prośba - co ma się znajdować w tym silniku i na co zwracać uwagę, czy on nie jest wadliwy

silnik z tej aukcji: http://allegro.pl/rover-4...1499547187.html

bonus89 - Czw Mar 24, 2011 16:02

O kurka :/ gruba sprawa to suabo strasznie :( Widze że leje z pod pokrywy wałków ale to da się opanować, generalnie sprawdź tylko czy HGFa objawów nie ma, na chłodnym silniku odkręć korek zbiorniczka i niech ktoś tak do 4 tys. przegazuje i zobacz czy nie puszcza powietrza "nie bulgocze" w zbiorniczku.

[ Dodano: Czw Mar 24, 2011 16:02 ]
no i rozrząd kiedy był zmieniany przy okazji niech sprawdzi stan paska rozrządu bo jak stał troche i popękał to też do wymiany

memphisto - Czw Mar 24, 2011 16:34

bonus89 napisał/a:
Widze że leje z pod pokrywy wałków ale to da się opanować


drogo to naprawić?

rozrząd będę zmieniał na tzn pompa moja a pasek nowy

no i nie wiem, czy już nie zbankrutować i od razu nie zrobić uszczelki póki silnik będzie na wierzchu

z tym kręceniem już nie sprawdzę bo silnik już wyjęty więc nie ma jak sprawdzić :/

leszczu - Czw Mar 24, 2011 16:44

memphisto napisał/a:
bonus89 napisał/a:
Widze że leje z pod pokrywy wałków ale to da się opanować


drogo to naprawić?

Co ty. :wink:
http://allegro.pl/rover-p...1512070677.html

[ Dodano: Czw Mar 24, 2011 16:44 ]
memphisto napisał/a:
no i nie wiem, czy już nie zbankrutować i od razu nie zrobić uszczelki póki silnik będzie na wierzchu

A masz już kupione części ??

memphisto - Czw Mar 24, 2011 16:44

1sza pozytywna wiadomośc dnia dzisiejszego :mrgreen:

Dzięki leszczu :mrgreen:

Aha bonus, ten kolektor z tego silnika z linku, ma ta wtyczkę co ty miałeś? Czy nie będę musiał mechnikowi tłumaczyć, że nie ma strachu ?

bonus89 - Czw Mar 24, 2011 16:46

Nie memphisto, ten silnik z Twojego linku to starszy model i nie ma tej wtyczki, wszystko bedzie plug%play :)
memphisto - Czw Mar 24, 2011 16:46

leszczu19901 napisał/a:
A masz już kupione części ??


nie, bo warsztat pracuje tylko na swoich więc to oni by kupowali

bonus89 - Czw Mar 24, 2011 16:48

więc pewnie Cie ładnie podliczą, jak jeździłem po sklepach i pytałem o koszta tych uszczelek wszystkich z zestawu allegro za 300zł to w sklepach 550 zł minimum :/
leszczu - Czw Mar 24, 2011 16:49

memphisto napisał/a:
leszczu19901 napisał/a:
A masz już kupione części ??


nie, bo warsztat pracuje tylko na swoich więc to oni by kupowali

Aha. :wink:
Ciężka sprawa, żeby nie było tak, że założą, a później HGF cię znowu łapnie. No nie wiem. Ja jak bym robił to już bym robił wszystka na cacy. :wink:
A potem się cieszył z większej mocy. :razz:

memphisto - Czw Mar 24, 2011 16:51

bonus89, u nich 450 na szczęście tylko nie wiem czy to robić czy niech auto ruszy, poczekać miesiąc, zobaczę czy się nic nie psuje i to wymienić u kogoś innego, gdzie będę mógł sobie dac swoje uszczelki i taniej wyjdzie czy jak już oni swapują to niech i oni zrobią uszczelkę - sam nie wiem

PS. pomógł będę rozdawał co jakiś czas więc nie ma nerwów :mrgreen:

bonus89 - Czw Mar 24, 2011 16:53

leszczu19901, tylko żeby się nie okazało jak zacznie zmieniać uszczelke że będzie jak u mnie. Tzn, że zawory do roboty albo gniazda, i wtedy nagle koszty rosną jeszcze o spore sumy :/ Tyle że ja to robiłem na życzenie, większe zawory itp

[ Dodano: Czw Mar 24, 2011 16:53 ]
memphisto, ja na Twoim miejscu bym narazie zeswapował i polatał troszke obadał czy nie ma HGFa a jak wpadnie jakaś gotówka albo wypadnie HGF to dopiero zrobił głowice na cacy i uszczelke. Z tym myśle nie ma presji polatasz troche i obadasz jak motor

memphisto - Czw Mar 24, 2011 16:53

raczej przeczekam troszkę uzbieram $$ i zrobię ponownie uszczelkę, gorzej jak się okaże, że po 100km mam olej w zbiorniku :P wtedy będzie "bajka" :roll:
bonus89 - Czw Mar 24, 2011 16:55

Nie katuj go narazie po swapie mocno, bo jak stał troche to też musi popracować, obchodź się jak z jajkiem a jak będziesz miał kase to zrobisz reszte jeśli będzie potrzeba. Z głową jak będziesz jeździł to nie powinno się nic dziać myśle. HGF nigdy nie pojawia się bez przyczyny :)
leszczu - Czw Mar 24, 2011 16:57

bonus89 napisał/a:
HGF nigdy nie pojawia się bez przyczyny :)

Rożne są opinie na ten temat. :wink:

memphisto - Czw Mar 24, 2011 17:01

bonus89 napisał/a:
Nie katuj go narazie po swapie mocno


nie katuj tzn ile? 4.5k może być? czy to już katowanie? :P przecież jajko zniosę jak będę jeździł 16V 3.000 max :mrgreen:

a ogólnie ile tak na spokojnie jeździć? 200km? 500 ?

bonus89 - Czw Mar 24, 2011 17:03

leszczu19901 napisał/a:
bonus89 napisał/a:
HGF nigdy nie pojawia się bez przyczyny :)

Rożne są opinie na ten temat. :wink:

Jeśli tutaj wyskoczy to może być przyczyną to że leżał troche. Według mnie sam nie wyskakuje :P

[ Dodano: Czw Mar 24, 2011 17:03 ]
memphisto napisał/a:
bonus89 napisał/a:
Nie katuj go narazie po swapie mocno


nie katuj tzn ile? 4.5k może być? czy to już katowanie? :P przecież jajko zniosę jak będę jeździł 16V 3.000 max :mrgreen:

a ogólnie ile tak na spokojnie jeździć? 200km? 500 ?
Na początek to nie dawaj mu tak w gaźnik bo stał troche, spokojnie go wkręcaj i tydzień tak pośmigaj lajtowo jak będzie oki wszystko to potem możesz szaleć, tylko zawsze na ciepłym i nie chodzi tu o poziom wskazówki od temperatury cieczy tylko musi być dobrze ciepły silnik
memphisto - Czw Mar 24, 2011 17:04

tak offtopowo wrzucę, że felga 17" z MG z oponą 205/45 jest strasznie lekka :mrgreen: ona na oko waży 15kg a greg-si pisał, że jego 15 też tyle mają
bonus89 - Czw Mar 24, 2011 17:06

ale placek 205 w porównaniu do jakichś 185 stawia jednak oporu troszke :P
memphisto - Czw Mar 24, 2011 17:13

w sobotę jadę po silnik z przewozem 1200 wyniesie mnie

1200 silnik + 200 kable WN + pasek rozrządu pewno 100 + olej 200 + chłodnica 100 + 100 na ewentualne extra wydatki

to części mam 1900 PLN a robocizna póki co to 600 PLN więc 2.500 nie moje : (

z tego starego silnika mam coś chcieć? coś może dac się sprzedać ?

[ Dodano: Czw Mar 24, 2011 17:13 ]
aha i jeszcze jedno pytanie mam, bo mechanikowi o tym nie wspomniałem.

Jak będą mi ten silnik wymieniać, to w związku z tym, że jest zmiana kolektora i ssaka i wtrysków, to oni mają więcej roboty? doliczą mi coś za to? czy aby wymienić sinik, to i tak trzeba to zdemontować?

greg-si - Czw Mar 24, 2011 17:17

memphisto napisał/a:
tak offtopowo wrzucę, że felga 17" z MG z oponą 205/45 jest strasznie lekka :mrgreen: ona na oko waży 15kg a greg-si pisał, że jego 15 też tyle mają

Na oko to chłop w szpitalu umarł. Wrzuć na jakąś wagę z prawdziwego zdarzenia. Sam chętnie poznam ich wagę. Bo 15kg z oponą na 17' to bardzo mało.

Co do silnika to ja bym nie zmieniał uszczelki od razu. Nigdy nie wiadomo czy ta nowa pożyje dłużej i czy będzie dobrze założona.

bonus89 - Czw Mar 24, 2011 17:36

memphisto napisał/a:
Jak będą mi ten silnik wymieniać, to w związku z tym, że jest zmiana kolektora i ssaka i wtrysków, to oni mają więcej roboty?
Nie bo wsadzają to odrazu z silnikiem nie ma po co tego wykręcać.
memphisto napisał/a:
z tego starego silnika mam coś chcieć? coś może dac się sprzedać ?
weź wszystko, wystawisz na allegro, może akurat komuś coś się przyda, po co ma mechanik za to dodatkową kase wziąc, przecież nic Ci nie odliczy za to
memphisto - Pią Mar 25, 2011 10:38

mam taki problem, bo ten mechanik mardzi, że on już sam nie wie co ma mi zmieniać przy zmianie silnika i chce kartkę z rozpiską

Czyli ma mi zrobić tak:

1. Przełożyć nowy silnik wraz z rozrządem, głowicą, kolektorem ssącym, wtryskami oraz kolektorem wydechowym

2. Kable kupić nowe do wersji 16V, świece pasują, palec i kopułka również.

3. Przełożyć pompę wody, oraz wstawić nowy pasek rozrządu

coś jeszcze musi zrobić?

bonus89 - Pią Mar 25, 2011 10:42

wszystko napisałeś :P popodpinać wszystko musi, ale mam nadzieje że kupiłeś silnik razem z kompem i pilotami do immo? Bo jeśli ma Twój komputer zostać to musisz zostawić swoje stare koło zamachowe żeby immo nie wariowało
memphisto - Pią Mar 25, 2011 13:03

bonus89 napisał/a:
ale mam nadzieje że kupiłeś silnik razem z kompem i pilotami do immo?


ja nie mam immo - mam wycięty i nie mam w ogóle orii pilotów - wyrzuciłem je na śmietnik i mam po prostu centralny z pilota nowego :)

alarmu też nie mam

Czyli jak wygląda u mnie z tym kołem zamachowym? ma być nowe czy ma zostać stare? i one jest w silniku ? ten nowy silnik dostanę już z kołem zamachowym ?

bonus89 - Pią Mar 25, 2011 17:58

aha skoro masz wycięte to nic nie trzeba kombinować, poprostu nowy wkładasz :)
memphisto - Pią Mar 25, 2011 23:32

a gdzie jest koło zamachowe? dostanę je z nowym silnikiem? bo mechanik wolałby aby było nowe koło zamachowe :/
bonus89 - Sob Mar 26, 2011 01:09

zamach jest taki sam i powinien być razem z silnikiem, skoro masz immo wycięte to nie ma z tym problemu
memphisto - Sob Mar 26, 2011 11:37

jadę po silnik, mam nadzieję, że czegoś nie spipce :mrgreen: na 14 powinienem wrócić, to dam znać co i jak z nowym engine :mrgreen:

[ Dodano: Sob Mar 26, 2011 11:37 ]
tutaj foty silnika - jakość kiepska bo robione tel : ) na żywo to tak drastycznie nie wygląda :mrgreen:

Ale wydaje mi się, że kompletne wszystko :)








rovek - Sob Mar 26, 2011 13:31

memphisto napisał/a:
Ale wydaje mi się, że kompletne wszystko :)

Upss, jednak nie bo nie ma alternatora.

memphisto - Sob Mar 26, 2011 13:47

rovek, no ale chyba mój może być ??
rovek - Sob Mar 26, 2011 14:11

Oczywiście, jest taki sam, chodziło mi tylko o kompletność silnika. :wink:
A mieć alternator na zapas jest rzeczą chwalebną.

memphisto - Sob Mar 26, 2011 14:15

rovek, ale mnie nastraszyłeś :mrgreen:
greg-si - Sob Mar 26, 2011 14:20

memphisto, tylko chyba mocowanie będziesz musiał ze swojego przełożyć bo ten 'nowy' silnik wygląda na to że miał klime.
memphisto - Sob Mar 26, 2011 14:44

greg-si, można jaśniej? mocowanie alternatora? bo jeszcze laikiem jestem choć i tak już nielada wiedzę pojąłem :mrgreen:

3mc temu nie umiałem świecy zlokalizować ani wymienić :mrgreen:

greg-si - Sob Mar 26, 2011 15:40

memphisto napisał/a:
mocowanie alternatora?

Tak bo o tym teraz mowa ;)
Tu widać alternator i mocowanie jak to jest w 1.4 16v bez klimy:

Porównaj do tego co Ty kupiłeś.
Masz u siebie jeszcze dzyndzel tak wysoko koło obudowy rozrządu (mocowanie kompresora klimy). Jak jest niżej to nie wiem. Na fotach tego nie widać. Jeśli dół jest taki sam to bez problemu wrzucisz swój alternator. Z tego co kiedyś się orientowałem to alternator jest taki sam w 1.4 i 1.6 niezależnie od tego czy była klima czy nie. Powinno podejść bez problemu.

memphisto - Sob Mar 26, 2011 16:00

a dużo roboty jest z przełożeniem tego mocowania alternatora?
greg-si - Sob Mar 26, 2011 17:24

Kilka śrubek. Jeśli w ogóle będzie trzeba przekładać.
rovek - Sob Mar 26, 2011 18:08

Noo tak, musisz odkręcić rolkę napinającą z mocowaniem i wkręcić swoje, w silnikach bez klimy nie ma napinacza.
memphisto - Sob Mar 26, 2011 18:23

Dzięki Panowie ! Kolejna porcja pomógł rozdana :) aby tyle mogę ! :wink:

A z ciekawości - ta taka rurka z tyłu silnika jakby mały tłumik - to co to jest?

greg-si - Sob Mar 26, 2011 19:07

Złącze elastyczne żeby cały wydech podczas pracy silnika nie skakał ;)
flapjck1 - Sob Mar 26, 2011 19:07

lacznik elastyczny wydechu
memphisto - Sob Mar 26, 2011 19:30

trochę w opłakanym stanie on jest :P mam nadzieję, że mój będzie w lepszym - ta jego osłonka gdzieniegdzie ma luki : D

A myślicie, że będzie trzeba wymieniać poduszki silnika ? w końcu swoje lata mają :>

jak już silnik będzie na wierzchu, warto coś wymienić, do czego by nie było normalnie dostępu ?

leszczu - Sob Mar 26, 2011 19:34

memphisto napisał/a:
A myślicie, że będzie trzeba wymieniać poduszki silnika ? w końcu swoje lata mają :>

Trzeba by było nim się bliżej przyjrzeć w jakim są stanie. :grin:

greg-si - Sob Mar 26, 2011 19:35

Widziałeś ile poduszki kosztują?
Jak są całe to nie ma sensu wymieniać.

memphisto - Pon Mar 28, 2011 23:48

pewno mechanicy na to wpadną nie ? :mrgreen: na szczeście to jest byłe ASO daewoo więc powinno być z ich wiedzą dobrze

[ Dodano: Sob Mar 26, 2011 19:41 ]
greg-si napisał/a:
Widziałeś ile poduszki kosztują?


no właśnie nie i wolę nie patrzeć bo co rusz to nowe wydatki :neutral: choć ogólnie uważam, że silnik upiłem za dobrą kasę.

Urwałem trochę z ceny jeszcze i wyszedł mnie 1.100 PLN razem z transportem :) cena raczej dobra zwazywszy, że na allegro są takie po 1200 bez osprzętu

Gorzej z przebiegiem bo miał niecale 101 tys mil :???: ale to już się dowiedziałem na miejscu więc nie miałem zbytnio wyboru :roll: Po przeliczeniu to mój tez tyle ma i żyje (no w sumie to umarł :mrgreen: )

[ Dodano: Pon Mar 28, 2011 23:48 ]
pasek klinowy będzie musiał być nowy, czy może zostać ten co mam teraz?

rovek - Sro Mar 30, 2011 14:45

memphisto napisał/a:
pasek klinowy będzie musiał być nowy, czy może zostać ten co mam teraz?
Chodzi o któryś od alternatora lub pompy wspomagania? Możesz zostawić stary jeżeli nie jest zniszczony i wyciągnięty.
bonus89 - Sro Mar 30, 2011 14:59

klinowe są dwa :P i dwa możesz zostawić ;)
memphisto - Pią Kwi 01, 2011 15:24

jutro mój stary silnik rzekomo ma wyskoczyć z auta a wskoczyć ma nowy - ile w tym prawdy to nikt nie wie.. bo oni się z tym wleką niesamowicie..

dziś już miało wszystko być wsadzone jutro podpinanie i w pt odbiór a już śpiewają na przyszłą środę. Dziennie ich "molestuję" wizytami więc może w końcu się sprężą jutro znów podskoczę i zobaczymy co i jak a w pon to już musze robić awanturę bo do czw mam gwarancję rozruchową i jak coś niezapasi to mi później nie zwrócą $$ za silnik

[ Dodano: Sro Mar 30, 2011 17:59 ]
Aha cały stary silnik mi zwracaja, więc jakby ktoś chciał jakieś elementy z 8V to można śmiało pisać oddam taniej niż na allegro :wink:

Mam np nowe kable BOSH za 199 PLN kupione na początku marca - za 100 PLN + wys oddam + dorzucę rachunek - ze świecami to samo od marca oddam za 20 PLN kpl (NGK)

ale to później na giełdę wrzucę ogłoszenia :)

[ Dodano: Pią Kwi 01, 2011 12:34 ]
za chwilę jadę zobaczyć poczynania, ale coś przez telefon mówili, że ponoć problem jest z tłumikiem? o co im chodzi? Jaki może być problem z tłumikiem ? :shock: może im chodzi o ten łącznik elastyczny ?

[ Dodano: Pią Kwi 01, 2011 15:24 ]
Ta taka rurka z łącznikiem elastycznym wkręcana w kolektor wydechowy w 16V ma inną długość i budowę niż w 8V

16V ma krótszą tą rurkę i to nie jest rurka tylko dwururka taka jakby

natomiast 8V ma jedną długą rurkę

ogólnie silnik już siedzi, rozrząd nowy, kable zmienione, świece nowe. Ponoć w poniedziałek do odbioru - no ale to zobaczymy. Jeszcze trzeba popodpinać całą elektrykę, akumulator wsadzić, rozpórkę mi na nowo założyć i cuda niewidy inne :wink:

memphisto - Wto Kwi 05, 2011 17:36
Temat postu: [R 200] Problemy po swapie i chcą za to 2.000 PLN :(
Witajcie, jestem załamany...

Wydałem na silnik 1200 PLN i za swap wołają 1924.24 dokładnie i co? i dziś jadę odebrać auto Pani mówi to będzie 1924, 24gr - mówie no ale chwila chciałbym się przejechać..

No i idę do auta i zawał serca....

Odpalili - chodzi jak traktor - ponoć dziurawy taki łącznik elastyczny (no ale to nic fakt był w lipnym stanie - da się zrobić

Gorzej - płyn chłodnicy wsiąka w 30 sekund cały zbiornik wyrównawczy. Pod autem sucho, olej czysty.

przez 45 min chodzenia na benzynie wlaliśmy 5L płynu i całość wsiąknęła. Nagle patrzę i z tłumika mi pluje tą wodą... Co to może być? Oni mówią, że to wina zaworu nagrzewnicy, bo nie puszcza i płyn paruje lub ląduje w silniku.. głupoty gadali i kazałem na siłę otworzyć nagrzewnicę. Otwarł jakoś to niby i przewody się zagrzały - fakt, gaz wskoczył i auto chodziło ale on mówi, że to moja wina..

Jak moja? jak stoję obok auta 15min i nagle ja zepsułem całego swapa...

Po chwili zmienili wersję i Panowie twierdzą, że to wina silnika i oni zrobili wszystko dobrze i mam płacić 1924.24 i brać auto bo oni już go nie chcą i silnik mam zawieść na reklamację.

Przepraszam za chaotyczny styl pisania ale jestem załamany... Do tego silnik Jest bardzo ciepły nie da się dotknąć górnej pokrywy (tej z napisem TWIN VALVE 16 CAM czy jakoś tak) po prostu dotknąć się jej nie da.

Co robić.. ?

Póki co nie zapłaciłem.

marcin316 - Wto Kwi 05, 2011 18:05

Nie wiem jak jest w tym silniku, ale czasami w innych jest tzw. ogrzewany kolektor dolotowy. Płyn krążący w głowicy idzie też do tego kolektora. Jeśli tak jest też w Roverku, to być może uszkodzona jest uszczelka pod tym kolektorem. Nie widzę innej możliwości jeśli masz czysty olej. Koniecznie trzeba to sprawdzić zanim zdecydujesz się ponownie odpalić auto, gdyż jeśli płyn jest w komorze spalania, to z racji jego "słabej" ściśliwości łatwo pogiąć korbowody. Nie zaszkodzi też wykręcić świece i zobaczyć czy masz płyn w cylindrach. Jak kupiłeś goły silnik, to wina leżałaby po stronie mechaników co robili przekładkę, jeśli cały, to może Ci być trudno wykręcić się od zapłaty za robotę.
leszczu - Wto Kwi 05, 2011 20:03

marcin316 napisał/a:
Jeśli tak jest też w Roverku, to być może uszkodzona jest uszczelka pod tym kolektorem. Nie widzę innej możliwości jeśli masz czysty olej.

No dobra, może i racja, że przez tą uszczelkę spierdziela, ale
memphisto napisał/a:
płyn chłodnicy wsiąka w 30 sekund cały zbiornik wyrównawczy.

memphisto napisał/a:
przez 45 min chodzenia na benzynie wlaliśmy 5L płynu i całość wsiąknęła

Ale nie w takich ilościach :shock: memphisto, musi być widoczny gdzieś wyciek, niema innej możliwości. :bezradny:

[ Dodano: Wto Kwi 05, 2011 20:03 ]
memphisto napisał/a:
Do tego silnik Jest bardzo ciepły nie da się dotknąć górnej pokrywy (tej z napisem TWIN VALVE 16 CAM czy jakoś tak) po prostu dotknąć się jej nie da.

A to to jest normalne jak silnik dobrze się nagrzeje. :wink:

szoso - Wto Kwi 05, 2011 20:17

memphisto, twoje tematy zostały scalone, na przyszłość staraj się kontynuować poprzednie tematy i nie zakładać kolejnych
memphisto - Wto Kwi 05, 2011 20:49

marcin316 napisał/a:
Nie zaszkodzi też wykręcić świece i zobaczyć czy masz płyn w cylindrach.


świece suche, nowe ale okopcone jakby węglem.

marcin316 napisał/a:
Jak kupiłeś goły silnik, to wina leżałaby po stronie mechaników co robili przekładkę, jeśli cały, to może Ci być trudno wykręcić się od zapłaty za robotę.


niestety kupiłem silnik kompletny z kolektorami itp.

leszczu19901 napisał/a:
Ale nie w takich ilościach :shock: memphisto, musi być widoczny gdzieś wyciek, niema innej możliwości. :bezradny:


wyciek jest z rury wydechowej na tyle auta.... auto pluje z wydechu wodą chłodniczą nie wiem gdzie ona wsiąka. Pod autem sucho na kostce brukowej.

te 45 mint to przesada ogólnie to wsiąknęło w 15 min :mrgreen: 45min trwała cała moja awantura ale 5L wsiąknęło w 15 min max bo tyle chodził w sumie silnik.

po 15min (w sumie - bo to były zapalenia 5 zapaleń po 3 minuty) no i była plama z wody ale pod wydechem

leszczu - Wto Kwi 05, 2011 20:52

No to jak nic uszczelka pod kolektorem ssącym ci puszcza, ale żeby tyle płynu spierdzielało, no nie wiem. :bezradny:
memphisto - Wto Kwi 05, 2011 20:56

Do tego dochodzą dwa inne problemy

1. Silnik nie reaguje na silniczek krokowy - obroty chodzą sobie jak chcą w trakcie pracy silnika jak wypnę z krokowego rurkę to 0 reakcji, jak wypnę w ogóle kostkę z krokowca to zero reakcji. I obroty np przywieszą się na 3.000 i nic się nie dzieje nie spadną. Nie wiem czy to wina przepustnicy czy co?

I debile mi mówią, że to wina tego krokowca z nowego silnika. JA mowie a co z stary? A stary w jeszcze gorszym stanie (na szczescie nie wywalałem kolektora jak silnik zlomowalem) no i ide i mowie typkowi: ale tutaj nawet nie ma śladu kręcenia więc skąd pan wie... ? mówię mu, że chodziło idealnie na starym krokowcu.. taki zdziwiony przłożył krokowca z starego silnika i dalej 0 reakcji a obroty sie wieszają - stwierdzili ,ze mam sobie jechać na komputer aby zmapować silnik benzynowy czy jakoś tak.

[ Dodano: Wto Kwi 05, 2011 20:55 ]
leszczu19901 napisał/a:
No to jak nic uszczelka pod kolektorem ssącym ci puszcza, ale żeby tyle płynu spierdzielało, no nie wiem.


no a to ta uszczelka pod ssącym to droga naprawa? bo oni 500 zł wołają...

[ Dodano: Wto Kwi 05, 2011 20:56 ]
500 PLN i nie ma gwarancji, że to zrobią

leszczu - Wto Kwi 05, 2011 21:02

memphisto napisał/a:
I obroty np przywieszą się na 3.000 i nic się nie dzieje nie spadną. Nie wiem czy to wina przepustnicy czy co?

Ja bym właśnie zaczął od przepustnicy bo pewnie się przywiesza. Albo linka gazu musisz nasmarować. :wink: To po pierwsze, a po drugie to zostaw ten swój poprzedni krokowiec z 8V wstaw go, zrób reseta, no i by się przydało nim trochę pojeździć, ale jak mówisz, że ci ten płyn tak spierdziela, to niema mowy o żadnej jeździe. :/

[ Dodano: Wto Kwi 05, 2011 21:02 ]
Cytat:
no a to ta uszczelka pod ssącym to droga naprawa? bo oni 500 zł wołają...

Co!!!!!!!!!! :shock: Ich chyba powaliło całkowicie. Jak nic chcą z ciebie jeszcze więcej wydoić. :neutral: Uszczelka kosztuje coś koło 15 zł, a wymienić to można samemu.

memphisto - Wto Kwi 05, 2011 21:07

najlepsze jest to, że oni mi silnik złożyli i tym autem sie nawet nikt nie przejechał... a wiem, że się nie przejechał bo mam zapis km na liczniku tymczasowym i ogolnym i to nawet o 100m nie zmieniło.

A takie jeszcze pytanie - jak auto chodzi naluzie i wy wypinamy krokowca z wtyczki - to powinno się coś stać ?

leszczu - Wto Kwi 05, 2011 21:08

memphisto napisał/a:
A takie jeszcze pytanie - jak auto chodzi naluzie i wy wypinamy krokowca z wtyczki - to powinno się coś stać ?

Chyba nie, ale jak przed odpaleniem odepniesz to chyba nie odpalisz.

memphisto - Wto Kwi 05, 2011 21:09

leszczu19901 napisał/a:
Co!!!!!!!!!! :shock: Ich chyba powaliło całkowicie. Jak nic chcą z ciebie jeszcze więcej wydoić. :neutral: Uszczelka kosztuje coś koło 15 zł, a wymienić to można samemu.


a możliwe, że to ona puszcza tą wodę do wydechu ?

i ogólnie nie wiem czmeu on ciągle pod maską trzymał palcem przepustnice i silnik był na ok 3.000 obrotów nie wiem co to mialo za cel. A jak puścił to auto się tak trochę telepotało jak na luzie stało - no ale bez tego łącznika elastycznego to to tak chodzi makabrycznie, jakbym miał jakiegoś mugena :razz:

leszczu - Wto Kwi 05, 2011 21:18

memphisto napisał/a:
a możliwe, że to ona puszcza tą wodę do wydechu ?

A na 100% jesteś pewny, że ta woda z tłumika to płyn chłodniczy ??
Bo to albo przez tą uszczelkę kolektora ssącego, albo najgorsze uszczelka głowicy. :/
Zobacz ten artykuł. :neutral:
http://www.roverki.pl/por...lodniczego.html

[ Dodano: Wto Kwi 05, 2011 21:18 ]
memphisto napisał/a:
ogólnie nie wiem czmeu on ciągle pod maską trzymał palcem przepustnice i silnik był na ok 3.000 obrotów nie wiem co to mialo za cel.

Może niema obrotów jałowych, albo
memphisto napisał/a:
A jak puścił to auto się tak trochę telepotało jak na luzie stało

Nie chodzi na wszystkich garach, co by świadczyło o dostawaniu się płynu do cylindrów. :/

memphisto - Wto Kwi 05, 2011 22:19

- sprawdzić, czy płyn nie dostaje się przez uszczelkę głowicy do cylindrów i nie jest wydalany przez układ wydechowy (charakterystyczna biała chmura za autem...)

nie widziałem - natomiast bylo to w poprzednim silniku.

- sprawdzić, czy płyn nie wycieka przez nagrzewnicę (często mamy wtedy mokry dywanik od strony pasażera)

tego nie sprawdzałem

Nie jestem pewien, że ten płyn z rury to z chłodnicy jest, ale moim zdaniem miał niebieskawy kolor (taki sam jak chłodnica)

leszczu19901 napisał/a:
Nie chodzi na wszystkich garach, co by świadczyło o dostawaniu się płynu do cylindrów. :/


a jakby to się działo, to wtedy ma prawo wylatywać z tłumika woda?

Tomi - Wto Kwi 05, 2011 23:04

memphisto napisał/a:


a jakby to się działo, to wtedy ma prawo wylatywać z tłumika woda?


Woda z tłumika przy sprawnie działającym silniku również się wydostaje. Woda (para wodna) jest jednym w efektów spalania.

Im krótsze trasy auto jeździ, tym więcej wody jest w układzie wydechowym. Wielokrotnie widziałem Roverki, którym z rury wydechowej woda lała się niemal jak z kranu.

[ Dodano: Wto Kwi 05, 2011 23:04 ]
leszczu19901 napisał/a:

Nie chodzi na wszystkich garach, co by świadczyło o dostawaniu się płynu do cylindrów. :/


Jeśli dostaje się woda na tłoki, to nie chodzi na te tłoki do momentu, do kiedy nie przepchnie tej wody dalej... chyba, że jest jej bardzo dużo, to nie będzie chodził w ogóle, gdyż korbowód wyjdzie bokiem.

memphisto - Sro Kwi 06, 2011 00:58

Tomi napisał/a:
gdyż korbowód wyjdzie bokiem.


jeszcze mógłby mi ktoś powiedzieć co to ten kobowód? i dlaczego woda na tłoku tak mu szkodzi? bo moja wiedza tego nie obejmuje :(

I reasumując - jak wymiana uszczelki pod kolektorem ssącym nie zniweluje problemu uciekającej wody to znaczy, że walnięta jest jakaś uszczelka głowicy, i tamtędy woda z chłodnicy dostaje się na tłoki i wypychana jest wydechem?


Czy macie jeszcze pomysły co może dziać się z 5L płynu chłodniczego, skoro pod autem jest czysto, a świece są mokre i jedyna kałuża jest pod wydechem.

Dodatkowo przy gazowaniu na 4.000 obrotów w sumie lekko jasny dymek leciał z rury ale strasznie jasny tak jak auto w zimie śmiga na zimnym silniku

[ Dodano: Sro Kwi 06, 2011 00:58 ]
i jeszcze takie pytanko - bo mi nie działa rzekom zawór nagrzewnicy

rurki są zimne i z lewej i z prawej i ten mechanik coś niby ręcznie otworzył i po chwili się rurki zagrzały i auto się przełączyło na gaz - i ponoć za to odpowiada zawór nagrzewnicy. I dodatkowo mimo 90stopni silnika to w aucie nie dmucha ciepłem - i ponoć to wszystko wina zaworu nagrzewnicy

ale są dwa "gruby" i chudy





który pasuje do mnie ? Bo mnie się wydaje, że ja mam ten "chudy" ale do końca nie jestem pewien.

Tomi - Sro Kwi 06, 2011 06:28

memphisto napisał/a:
Tomi napisał/a:
gdyż korbowód wyjdzie bokiem.


jeszcze mógłby mi ktoś powiedzieć co to ten kobowód? i dlaczego woda na tłoku tak mu szkodzi? bo moja wiedza tego nie obejmuje :(


Korbowód to część, którą łączy tłok z wałem korbowym.


tu jest tłok z korbowodem.

Silnik pracuje dlatego, że zwiększa ciśnienie, aby doszło do wybuchu. Aby zwiększyć ciśnienie, tłok przesuwa się do góry i powoduje sprężanie gazów. Jeśli zamiast gazów jest ciecz to:
- gdy jest jej na tyle mało, że mieści się w przestrzeni, którą zostawił tłok będący w najwyższym położeniu... i jeszcze trochę miejsca na powietrze, w kilku cyklach przepchnie je dalej do wydechu i po kilkunastu sekundach silnik będzie pracował normalnie na 4 cylindry.
- gdy jest jej na tyle dużo, że nie mieści się w przestrzeni, która pozostawia w cylindrze tłok będący w najwyższym punkcie, to niestety silnik może już wcale nie pracować, gdyż jak wiemy z lekcji fizyki ciecz ściśliwa nie jest. Jeśli jest jej za dużo, a my za wszelką cenę będziemy chcieli obrócić wałem korbowym, to najpewnie podda się korbowód. A czy przebije blok, czy pogięty zostanie w silniku... to różnicy już nie robi.

memphisto napisał/a:


rurki są zimne i z lewej i z prawej i ten mechanik coś niby ręcznie otworzył i po chwili się rurki zagrzały i auto się przełączyło na gaz - i ponoć za to odpowiada zawór nagrzewnicy. I dodatkowo mimo 90stopni silnika to w aucie nie dmucha ciepłem - i ponoć to wszystko wina zaworu nagrzewnicy


Może być jeszcze walnięty by-pas, który jest w tym "pająku" przed nagrzewnicą.

bonus89 - Sro Kwi 06, 2011 08:11

memphisto, w nowym silniku masz takie problemy? :???:
leszczu - Sro Kwi 06, 2011 13:28

memphisto napisał/a:
Czy macie jeszcze pomysły co może dziać się z 5L płynu chłodniczego, skoro pod autem jest czysto, a świece są mokre i jedyna kałuża jest pod wydechem.

Niemożliwości żeby za 15 min 5 litrów płynu znikło o tak sobie. Świece mokre, bo pewnie ta uszczelka kolektora ssącego puszcza, ale nie aż tyle. Musi gdzieś być jeszcze wyciek niema innej możliwości. :bezradny:

Kozik - Sro Kwi 06, 2011 13:40

memphisto, ale wcięło Ci tego płynu 5L czy tylko wyssało ze zbiorniczka? czy łośki odpowietrzali układ chłodniczy? bo może po prostu zwyczajnie wsysło do chłodnicy jak się termostat otworzył?
memphisto - Sro Kwi 06, 2011 14:24

nowe info z dziś

świece są suche - mój błąd ! pomyliłem się.

Dziś odpalili auto i po 15 sekundach chodzenia spod auta poszła chmura dymu (tam gdzie siedzenia są) po prostu zaczęło dymić spod auta.

Auto podjechało pod ścianę, dali tam suchy karton przegazowął go przez 10 sek i karton cały mokry.

Kozik napisał/a:
memphisto, ale wcięło Ci tego płynu 5L czy tylko wyssało ze zbiorniczka?


wyssało z zbiorniczka. Ogólnie dziś wlane zostało 30L wody i 30L wody zniknęło a auto MOCNO kopci na biało (czego wczoraj nie było)

Dodartkowo urwali mi linkę od maski.

Niestety auto zostaje u nich, a ja w Pon zgłaszam sprawę do sądu - bo ja im nie zapłacę ani 1 PLN za takie coś.

Co najśmieszniejsze - oni twierdzą, że to wina silnika - ja mówię oki skoro puszcza na uszczelce, to naprawcie mi tą uszczelkę i skoro już 3.000 wpakowałem to niech to jeździ - na co oni: jak Pan zapłaci za obecne rzeczy, to pomyślimy co dalej ale najpierw niech Pan płaci.

Nie wiem kto co zepsuł ale oni każą płacić 1924.24 PLN i chcą mi auto dac w takim stanie.

Niestety auto musi u nich zostać i będę musiał się pożegnać z roverkiem :cry:

Mam nadzieję, że mi pozwolą powykręcać różne rzeczy.. bo mam tam zawias z konii nową rozpórkę i inne dodatki... Części sprzedam bo są w bdb stanie a auto będzie tam stało aż do zakończenia rozprawy : ( niestety raczej inaczej się to nie skończy

Gwarancję na silnik mam do Soboty a oni mi go nawet wykręcić nie chcą abym go odwózł na gwarancję... po prostu ręce opadają.. z głupiego HGF straciłem auto + 1200 na nowy silnik a stary już pocięty na żyletki ...... :cry:

leszczu - Sro Kwi 06, 2011 14:31

No niestety dla-mnie to wygląda na poważny HGF :/ Albo już kupiłeś taki silnik , albo mechanicy mocno go zagrzali. :/
memphisto - Sro Kwi 06, 2011 14:34

krótko mówiąc po aucie :cry:
leszczu - Sro Kwi 06, 2011 14:34

memphisto napisał/a:
krótko mówiąc po aucie :cry:

Dlaczego tak mówisz. Co na złom ?? :neutral:

memphisto - Sro Kwi 06, 2011 14:46

leszczu19901 napisał/a:
Co na złom ?? :neutral:


a widzisz inne rozwiązanie? JA nie zapłacę 2.000 PLN za niesprawne auto a oni nie chcą mi go naprawić więc sprawa musi trafić do sądu. Nim to się rozwiąże to minie z rok a ja już będę miał za ten czas inne auto więc nie widzę tutaj szansy aby go uratować

farek - Sro Kwi 06, 2011 15:29

ej kolego spokojnie! Wiem, że nerwy, że załamka itd.. ale skoro już pogodziłeś sie z najczarniejszymi scenariuszami to teraz szukamy optymizmu!

Na chłodno.. Myślisz, że Ci auta nie oddadzą? IMO nie mają prawa przetrzymywać Twojej własności! Mogą Ci jedynie wytoczyć proces za nieuregulowanie należności za wykonaną pracę. hmmm gdyby się bardzo upierali, to po auto możesz przyjechać z policją, nie bedą mieć wyjścia. tak ja to widze...

flapjck1 - Sro Kwi 06, 2011 16:45

farek ma racje, nie moga przetrzymac twojej wlasnosci

pracuje w duzym ASO i problem byl weryfikowany pod katem prawnym
generalnie skladasz na policji zawiadomienie o nieprawnym zajeciu mienia i MUSZA ci wydac

czy sie rozliczycie to inna kwestia i material na powodztwo cywilne

oni uszczelki w tym silniku wymienili?

farek - Sro Kwi 06, 2011 16:58

flapjck1, tak myślałem

hmm tylko teraz...
memphisto napisał/a:
wyssało z zbiorniczka. Ogólnie dziś wlane zostało 30L wody i 30L wody zniknęło a auto MOCNO kopci na biało (czego wczoraj nie było)

coś czarno to widze.. nie sądzę, że przez kolektor tyle by żłopał.. Wg mnie, skoro cała woda idzie w gary, to albo mega HGF albo pęknięty blok..
moja rada taka to przeprosić sie z mechanikami i wymontować silnik jak najszybciej, żeby oddać go sprzedawcy.. albo zabrać auto i samemu go wyjąć, odwieźć w cholere gościowi.

coś mi sie wydaję, że dodatkowo cięzko będzie odzyskać pieniądze za ich prace.. jakby nie patrzeć, zrobili to co chciałeś... a że silnik był kupą?? :roll:
Trzymaj się dzielnie!

flapjck1 - Sro Kwi 06, 2011 17:23

do oblukania uszczelka pod kolektorem dolotowym
gdzies ta woda musi sie wlewac
pekniety blok? nie sadze

joni_25x - Sro Kwi 06, 2011 17:51

memphisto, wspolczuje Ci....;(


Jezeli kupiles silnik z hgf to wina sprzedawcy bo na bank wiedzial o tym i wykrecaj go!!!!!!!
niech sobie w du** go wsadzi idiota !! !
nie mozesz zostac tak perfidnie oszukany przez sprzedawce silnika czy czarownikow mechanikow !! !!

flapjck1 - Sro Kwi 06, 2011 18:04

a ja tego hgf-a nie bylbym taki pewny

do oblukania przewody do nagrzewnicy sa, jak puszczaja to moze sie lac wlasnie na wydech

nie no, jakby silnik w kilka minut przepopmpowywwal tyle wody to musialby go szlag trafic

Tomi - Sro Kwi 06, 2011 18:25

Przy takiej ilości wody, to z pewnością korby wyszły by bokiem, bo musiałby brać wodę szklankami z układu (pojemność jednego tłoka to mniej więcej puszka coli).

Silnik pracuje na wszystkich garkach?

Może gdzieś się po prostu leje. 30L, to aż nie możliwe.

Ja miałem kiedyś HGF, że płyn lało do cylindra, ale dolewałem płynu mniej więcej raz w tygodniu... może 2, a napełniałem codziennie układ do pełna.

memphisto - Sro Kwi 06, 2011 18:53

flapjck1 napisał/a:
gdzies ta woda musi sie wlewac


woda wlewa się do wydechu i z rury wydechowej pluje wodą i kopci na biało

Tomi napisał/a:
Może gdzieś się po prostu leje. 30L, to aż nie możliwe.


pod autem jest sucho ! za to za wydechem jest kałuża.

Dziś podstawili karton pod wydech i przegazowali auto tak 15-20 sekund. Zgasili i karton mokry - można wykręcać

No i zaczęło buchać tonami białej pary (tak miałem przed swapem - waliło na biało płyn cały zeżarło 2x 5L w 5km jazdy (auto suche) ale olej to kawa z mlekiem był a teraz olej jest czysty w sumie był czysty do wczoraj.

Problem jest taki, że możliwe, iż kupiłem silnik z wadą, ale ja chce zapłacić za naprawę tej wady - niestety servis odmawia

Później chcę wyjąć silnik i przywieść im nowy (zapłacić kolejne 500 PLN za przekładkę) - również odmawiają.

W grę wchodzi tylko zapłata całości i dopiero później możemy myśleć co dalej.

farek napisał/a:
coś mi sie wydaję, że dodatkowo cięzko będzie odzyskać pieniądze za ich prace.. jakby nie patrzeć, zrobili to co chciałeś... a że silnik był kupą?? :roll:


na szczęście ja jeszcze NIE zapłaciłem.

Natomiast oferuję im zapłatę na wykonaną usługę tj

500 PLN za SWAP + 250 za wyjęcie silnika ponownie + zwrot za olej w sumie chcę dać 1000 PLN i mieć silnik na wierzchu, odwieźć na gwarancję i tyle. A paski paseczki niech sobie wezmą i trzymają bo wrócę z innym silnikiem ew jak już będę robił SWAP po raz drugi to odkupię te elementy ale nie po takich kosmicznych cenach.. pasek klinowy 300 PLN ? Czy oni ogłupieli ? Co on pozłacany jest? i podpięcie gazu 500 PLN - który nie działa i auto na nim gaśnie. Za te kosmiczne ceny nie chcę płacić.

Najlepsze jest to, że auto stoi na dworze z maską podniesioną a zaraz będzie lało i cały silnik z kablami będzie na deszczu stał do rana (bo oni już nie pracują a ja tamtędy 5x dziennie śmigam i widzę co i jak)

Chcę podskoczyć tam z kamerką i aparatem aby to uwiecznić - zawsze może się przydać, jak stwierdzą, że "nie wiadomo czemu elektryka szwankuje" lub "to wina elektryki trzeba na nowo zmapować komputer benzynowy" - nawet nie wiem czy takie coś istnieje :neutral:

adamsky - Sro Kwi 06, 2011 18:57

memphisto, tak jak gadał farek - jedź do nich, bierz auto. nie chcą oddać?
na policję
potem do innego speca, albo sam we własnym zakresie wyciągaj silnik i oddawaj go na gwar.
a potem kup inny silnik, dogadaj sie z tymi co teraz go mają, niech robią po raz drugi a jak nie, to sprawa w sądzie i tyle.

z każdej beznadziejnej sytuacji jest wyjście, ale trzeba ostro !

memphisto - Sro Kwi 06, 2011 19:00

aha i urwali mi linkę od maski i linka wystaje z zderzaka.. i maski nie da się otworzyć lampa przednia przestawiona jakby auto w coś przydzwoniło. Dodatkowo otarte nadkole po stronie kierowcy (lampa przekrzywiona po tej samej stronie) to wygląda jakby silnik otarł się o bok zarył w lampę wyrywając ją z zawiasów. A czemu urwali mi linkę podnoszenia maski to pojęcia nie mam. Aha i zniknęły mi wszystkie rzeczy z fotelu pasażera (nie wiem czy wzieli czy co ale wczoraj byly dzis nie ma) tak samo CB jest wypięte i leży gdzieś indziej

[ Dodano: Sro Kwi 06, 2011 19:00 ]
adamsky8811, to jest myśl ! abym wziął auto do innego mechanika na wyjęcie silnika i zdążył przed sobotą go zawieść a z nimi się sądzić. Musze to przemyśleć i jutro podzwonić czy ktoś mi od ręki wyjmie silnik

adamsky - Sro Kwi 06, 2011 19:05

na śląsku to na pewno szpecy macie w brud więc powinien się ktoś podjąć, ale na pewno łatwo nie będzie... ale to i tak lepsze niż nie posiadanie samochodu, zapłacenia prawie 2k i mieć gó***o a nie samochód.
relacjonuj !

memphisto - Sro Kwi 06, 2011 19:09

jutro na ostro więc pójdzie, będę relacjonował oczywiście wszystko co i jak ale pocieszyliście mnie tym, że auto jest moje i oni nie mają prawa mi go zatrzymać :) :!:
bonus89 - Sro Kwi 06, 2011 19:44

aż w szoku jestem normalnie jak to mogło się stać, wykła naprawa hgfa miała być, potem zwykły swap. A tak się skończyło
pipens - Sro Kwi 06, 2011 19:51

dzwonie dzwonie i dzwonie, do wszystkich znajomych w obrebie katowic i zawiercia. jezeli od reki placisz to wymontowanie silnika dla mechanika nie bedzie zadnym problemem. Dam znac :)
memphisto - Sro Kwi 06, 2011 20:12

Mam na blacie pieniądze na naprawę 2.000 PLN więc płacę od ręki za wyjęcie silnika. Oczywiście czy do tego dojdzie to zależy od jutrzejszej rozmowy. Jak się podejmą naprawy to nic nie będę wyjmował, ale jak coś będą fukać to biorę auto na lawetę i szukam osoby co wyjmuje silnik najpóźniej w piątek

[ Dodano: Sro Kwi 06, 2011 20:02 ]
bonus89 napisał/a:
aż w szoku jestem normalnie jak to mogło się stać, wykła naprawa hgfa miała być, potem zwykły swap. A tak się skończyło


no masakra... cieszę się, że aby mam czym jeździć obecnie bo z komunikacją miejską bym poległ :P

[ Dodano: Sro Kwi 06, 2011 20:12 ]
Nie wiem czy tak wolno, ale oni mi zalali silnik 15W40 a ja zawsze miałem 5W40

bonus89 - Sro Kwi 06, 2011 20:19

no raczej nie powinni skoro tak nie brał... szkoda silnika, mogli chociaż 10W40 jak zalecany jest...
Tomi - Sro Kwi 06, 2011 21:26

memphisto napisał/a:

Nie wiem czy tak wolno, ale oni mi zalali silnik 15W40 a ja zawsze miałem 5W40


Do jakiego warsztatu Ty pojechałeś?? Wygląda na to, jakby chcieli Cię od początku orżnąć.

Masz kolejny argument, w przypadku sprawy w sądzie, który pokazuje ich złą wolę lub conajmniej niekompetencje.

andrew0503 - Sro Kwi 06, 2011 22:08

Dziwna sprawa z tym warsztatem :shock: Normalnie działający warsztat sprawdza autko przed wydaniem klientowi, jeśli coś nie gra dzwonią i informują, że coś nie jest w porządku, że pomimo wykonanej usługi wystąpił problem, powinni na bieżąco konsultować z Tobą przebieg zlecenia. A tu ewidentnie chcieli Ci wcisnąć bubla licząc na to, że zapłacisz i odjedziesz. I z olejem to już przegięli, widać,że nalali co popadnie nie licząc się ze specyfikacją do danego modelu. Wstawiając pojazd do warsztatu oczekujemy, że odbierając go mamy pełno sprawne auto, przecież chyba są jakieś procedury sprawdzające część/podzespół zanim określi się ich bezusterkowość. Moim zdaniem ten warsztat ewidentnie Cię oszukał próbując wyłudzić pieniądze. To się nazywa oszustwo wydając bezwartościowy towar i chcąc za to otrzymać wynagrodzenie. Powodzenia :ok:
Chyba po to są warsztaty/serwisy aby oddawały w pełni naprawione auta, a jeśli mają z tym jakiś problem to uprzedzają" niestety nie poradzimy sobie". Warsztat w którym oddałeś samochód bazuje na niewiedzy kierowcy, zrobić byle jak i żądać pieniędzy za niewykonaną usługę.

memphisto - Sro Kwi 06, 2011 23:20

andrew0503 napisał/a:
Normalnie działający warsztat sprawdza autko przed wydaniem klientowi, jeśli coś nie gra dzwonią i informują, że coś nie jest w porządku, że pomimo wykonanej usługi wystąpił problem, powinni na bieżąco konsultować z Tobą przebieg zlecenia.


najlepsze jest to, że tym autem nikt nie zrobił ani 100metrów bo po 1'sze sami powiedzieli że po swapie NIKT NIM NIE JECHAŁ ! a po drugie stan licznika jest identyczny jak w chwili oddania auta. Więc już to jest kpiną, jak można takie coś zrobić aby po swapie nie zrobić autem nawet 100m i dzwonić do klienta, że auto gotowe i SPRAWNE !


Mam taki plan na jutro:

Zacząć dzień od wizyty na komisariacie przedstawić całą sytuację i poprosić aby od razu pojechali ze mną do serwisu. Tam załatwić sprawy, odebrać kluczyki wziąć auto na hol i odjechać.

Mam tylko nadzieję, że policja będzie po mojej stronie a nie odeślą mnie z kwitkiem "radź se pan sam to nie nasz problem"

Z chęcią będę się sądził o te 2.000 PLN ale uważam, że auto powinno stać u mnie pod domem na parkingu strzeżonym a nie u nich. Za dużo drogich rzeczy w aucie siedzi i nagle mogą zniknąć..

[ Dodano: Sro Kwi 06, 2011 23:19 ]
Tomi napisał/a:
Do jakiego warsztatu Ty pojechałeś??


Do warsztatu w którym zakładałem LPG ponieważ przy wymianie silnika podpięcie LPG miało być GRATIS - nie jest bo na rachunku widnieje 500 PLN...

To nie jest jednogarażowy warsztat tylko spora firma. Mają 4 boxy, zajmują się też LPG i jest to małżeństwo.

Pan ma komis samochodowy i sprzedają auta a Żona zajmuje się Gazem i naprawami aut. Zatrudniają ok 8 mechaników.
Nieciekawe jest to, że jak na "komisy" przystało są tam tacy nie do końca mili Panowie po nadmiarze siłowni i z niedoborem włosów na głowie w dresowych ubrankach. I rozmowa z nimi jest bardzo niemiła - jeszcze się nie odgrażali ale za każdym razem jak szef/szefowa przegrywają na argumenty to nagle zaczyna ze mną rozmawiać 6 osób i sytuacja robi się niemiła :neutral:

[ Dodano: Sro Kwi 06, 2011 23:20 ]
i najważniejsze pytanie - gdzie rover 200 ma hak z przodu ? bo ja już 100x oglądałem foty i ja nie widzę haku.. :/

flapjck1 - Sro Kwi 06, 2011 23:26

posrodku na belce jest oczko, srednio widoczne
Tomi - Sro Kwi 06, 2011 23:26

Na środku dolnej belki masz takie metalowe ucho. Jakby gruby pręt zagięty i przyspawany dwoma końcami do belki.

Nie w pasie przednim, tylko w tej belce, w której mocowane są drązki reakcyjne.

Pochylisz się pod przednim zderzakiem, zauważysz.

kalisz - Sro Kwi 06, 2011 23:28

memphisto napisał/a:
i najważniejsze pytanie - gdzie rover 200 ma hak z przodu ? bo ja już 100x oglądałem foty i ja nie widzę haku.. :/

memphisto - Sro Kwi 06, 2011 23:28

oki dzięki ! oby jutro udało się odzyskać auto :neutral:
TheArt - Czw Kwi 07, 2011 02:05

A dlaczego nazwy nie chcesz napisać tego specjalistycznego serwisu, zbierzemy 15 aut i oddadzą wierz mi a nawet zapłacą dodatkowo żeby mieć całe szyby i auta.
memphisto - Czw Kwi 07, 2011 08:09

TheArt napisał/a:
A dlaczego nazwy nie chcesz napisać tego specjalistycznego serwisu,


Ależ oczywiście że mogę podać:

Radzionków ul. Nałkowskiej 5 (lub 5a)

Mieści się tam Komis samochodwy oraz serwis samochodowy - Graniczą ścianą z Byłym ASO ROVERA a obecnie SEAT'em

Nazwa to - MARKET-POL

farek - Czw Kwi 07, 2011 09:29

Z tego co fachura na forum mówi, woda nie idzie do cylindrów tylko w wydech. Jakim cudem tyle wody idzie w rure!? Którędy? nie mam pojęcia..
Bo o ile dobrze rozumiem, karton postawiony za autem i to on zebrał całą wodę z tłumika?

memphisto - Czw Kwi 07, 2011 10:02

farek napisał/a:
Bo o ile dobrze rozumiem, karton postawiony za autem i to on zebrał całą wodę z tłumika?


dokładnie tak :(

A policja odmówiła interwencji twierdząc, że to sprawa cywilno-prawna i mam sobie to zgłosić do sądu a oni nie zmuszą go do oddania auta.

Niestety RADZIONKÓW to malutka mieścina i z rozmowy wynikało, że Pan policjant zna ten servis ponieważ był już wtajemniczony w całą sprawę. Nie zdążyłem nawet historii opowiedzieć a on stwierdził, że "To że Pan dał niesprawny silnik, to Pana problem, my nie będziemy interweniować"

Także nie wiem co teraz. Z radzionkowem graniczy Bytom, ale czy Bytom może tam pojechać?

sew87 - Czw Kwi 07, 2011 10:09

a moze poprostu zrob tak pojedz pod zaklad i zadzwon na policje o zniszczenie mienia,wtedy powinni przyjechac i sie zajac ta sprawa bylem kiedys swiadkiem jak gosc tak zrobil bo mial malowana przednia maske a on twierdzil ze cale auta jest w pyle ,i wtedy wytlumaczysz ze silnik byl dobry bo na gwarancji tylko oni cos z partaczyli
flapjck1 - Czw Kwi 07, 2011 10:33

ej, ale po co kombinacje?

idziesz do serwisu - chcesz zabrac auto - nie daja?
dzwonisz na policje i mowisz ze nie chca ci wydac twojej wlasnosci, tzw nieprawny zabor mienia

nie ma opcji musza przyjechac
jak nie beda chcieli, to notujesz dane policjanta ktory ci to powiedzial, jak nie bedzie chcial podac, jedziesz na policje i zglaszasz sprawe dyzurnemu + skarga na funkcjonariuszy

sew87 - Czw Kwi 07, 2011 10:38

flapjck1 napisał/a:
ej, ale po co kombinacje?

idziesz do serwisu - chcesz zabrac auto - nie daja?
dzwonisz na policje i mowisz ze nie chca ci wydac twojej wlasnosci, tzw nieprawny zabor mienia

nie ma opcji musza przyjechac
jak nie beda chcieli, to notujesz dane policjanta ktory ci to powiedzial, jak nie bedzie chcial podac, jedziesz na policje i zglaszasz sprawe dyzurnemu + skarga na funkcjonariuszy


o cos podobnego mi chodzilo :)

bonus89 - Czw Kwi 07, 2011 11:42

Memphisto chłopaki dobrze prawią, znam to naprawde dobrze, dzwoń po policję, jeśli odmówią poproś o imię i nazwisko tego policjanta co odmówił i przedzwoń do wojewódzkiej komendy, przez telefon podaj dane policjanta i przedstaw sprawę i uwierz za max 1 godzine patrol przyjedzie i zrobią to jak trzeba
TheArt - Czw Kwi 07, 2011 12:52

Aż nie mogę tego czytać, nóż w kieszeni mi się otwiera. Za miękko za miękko. Napisz czy te auto stoi na dworze czy schowali je.
sew87 - Czw Kwi 07, 2011 12:55

i to moze sie kazdemu przytrafic tacy fachowcy ,szkoda slow
TheArt - Czw Kwi 07, 2011 13:13

Cidry.
memphisto - Czw Kwi 07, 2011 13:22

Na obecną chwilę są takie zmiany w sytuacji:

Auto dalej zepsute, Więc dziś tam przyjechałem i mówię, czy można przestawić lekko auto bo chcę wykręcać swoje rzeczy i tapicerkę muszę zdjąć itp.

No i oni hola hola nie wolno! więc mówię, że wolno bo co najwyżej nie wolno mi tknąć silnika. Zdziwieni odpuścili po 3 min przyleciał właściciel i mówi no Proszę Pana załatwmy to jakoś...

No i ustało na tym, że objawy wskazują na coś z uszczelką / głowicą. Dla formalności opiszę jeszcze raz objawy:

- wlewamy płyn do zbiorniczka wyrównawczego, auto gazujemy przepustnicą na ok 3.000 obrotów i po chwili nie ma już płynu. Dolewamy rundę drugą - i znów. I tak można wlać 5L i w 10 min już nie ma 5 litrów.

Z tłumika tryska wodą. Jak podstawimy karton to jest cały mokry.

Świece są suche. Auto kopci na biało. Olej jest czyściutki i nietknięty. Czasem auto się dławi i obroty lubią się wieszać.



Ocena sytuacji mechaników:

100% pęknięty blok silnika - dlatego woda wylatuje wydechem. Obroty skaczą bo sonda lambbda sczytuje niewłaściwe parametry spalin, bo lecą razem z wodą i przez to się miesza z obrotami.




Ja im zasugerowałem, że może coś z głowicą - powiedzieli ze możliwe
Później, że może uszczelki pod ssącym i pod wydechowym -stwierdzili, że nie ma takich uszczelek i jest to nie możliwe i na 100% blok silnika.

Doszliśmy do takiego porozumienia:

Za każdym razem, jak coś będą robić to mają mi dzwonić i ja przyjadę i zadecyduję.

Więc zadecydowali o takim toku naprawy:

1. Zdejmą głowicę i mi ją pokażą itp i zawiozą ją do planowania i na szczelność. Jak się okaże, że ok to zamontują to spowrotem i jak dalej będzie ciekło to znaczy, że musi być walnięty blok.


I teraz pytanie do was. Czy mam zmienić tok naprawy? Czy jest szansa, że to serio blok silnika? Czy da się to jakoś sprawdzić? Bo oni mówią, że nawet po zdjęciu głowicy itp nie będą w stanie stwierdzić, co z blokiem silnika. itd., itp.

bonus89 - Czw Kwi 07, 2011 13:42

memphisto, oni dobrze mówią, niech Ci wyciągną silnik a Ty go odwieź na gwarancje puki jeszcze możesz, i szukaj innego!
zouza - Czw Kwi 07, 2011 13:45

memphisto, pamiętasz historię z moim silnikiem?
memphisto - Czw Kwi 07, 2011 13:52

tylko taka impreza z ponownym silnikiem zabije mnie kosztami - równie dobrze mogę auto złomować.

Wyjęcie silnika 250 PLN, transport 200 PLN, szukanie nowego silnika + ponowny transport - 200 PLN + wstawienie silnika 250 PLN to jest 900 PLN samej robocizny. A tutaj miałem farta i kupiłem silnik z całym osprzętem więc wchodzi w grę ściąganie rozrządu, pasków itp a wszystko jest nowe już więc mam 900 PLN plus za KOMPLETNY silnik zapłacę więcej więc ponad 1.000 PLN wyjdzie mnie taka impreza.

Natomiast jakby tutaj była kwestia samej głowicy to 500 PLN zamyka temat

[ Dodano: Czw Kwi 07, 2011 13:52 ]
zouza napisał/a:
memphisto, pamiętasz historię z moim silnikiem?


nigdy jej nie słyszałem nawet

bonus89 - Czw Kwi 07, 2011 13:58

memphisto napisał/a:
Natomiast jakby tutaj była kwestia samej głowicy to 500 PLN zamyka temat
Przykro mi to pisać ale niestety jestem PEWIEN że głowica nie pochłonęła by tyle wody, uszczelki wina też to nie jest jeśli piszesz że to takie ilości, mechanicy dobrze prawią to blok... a za to zabulisz więcej + ponowne robienie planowanie itp... :/ koszta te same wyjdą czy tak czy tak, tyle że oddasz silnik to może kupisz jakiś zdrowszy chodź z tym zawsze jest jakieś ale, albo żądaj zwrotu części kasy od gościa co Ci silnik sprzedał, przedstaw mu rachunki za naprawę tego silnika i próbuj go postraszyć jakoś
leszczu - Czw Kwi 07, 2011 14:02

bonus89 napisał/a:
memphisto, oni dobrze mówią, niech Ci wyciągną silnik a Ty go odwieź na gwarancje puki jeszcze możesz, i szukaj innego!

Ale po tym co memphisto, pisze to oni chcą zdemontować tylko głowicę, a nie cały silnik. A nawet jak ze chcą zdemontować silnik to i tak będzie musiał zapłacić za swap i jeszcze może za demontaż. :/
memphisto napisał/a:
Później, że może uszczelki pod ssącym i pod wydechowym -stwierdzili, że nie ma takich uszczelek

No jak niema takich uszczelek. :???:
memphisto napisał/a:
1. Zdejmą głowicę i mi ją pokażą itp i zawiozą ją do planowania i na szczelność. Jak się okaże, że ok to zamontują to spowrotem i jak dalej będzie ciekło to znaczy

Ale to znowu koszty. :/
memphisto napisał/a:
Czy jest szansa, że to serio blok silnika?

Najprawdopodobniej tak, bo to niemożliwe żeby tyle wody uciekało przez uszczelkę głowicy albo uszczelkę kolektora ssącego. :/
Jedyne wyjście moim zdaniem to wymontować ten silnik i oddać go z powrotem skąd go kupiłeś i niech ci kasę za niego zwracają.

memphisto - Czw Kwi 07, 2011 14:05

leszczu19901 napisał/a:
Jedyne wyjście moim zdaniem to wymontować ten silnik i oddać go z powrotem skąd go kupiłeś i niech ci kasę za niego zwracają.


no to klops.... Jak nic nie wymyślę 16 to będzie demontaż silnika i rover idzie na części, bo po prostu nie stać mnie na ponowną zmianę silnika

[ Dodano: Czw Kwi 07, 2011 14:05 ]
koszty:

Demontaż obecnego slnika 250 PLN
Wsadzenie nowego 250 PLN

Transport obecnego 200 PLN
Transport nowego 200 PLN

Podpięcie LPG 500 PLN

Nie wiem, czy jak rozrząd już założony, to czy można go przełożyć.

Oleju nikt mi nie zwróci itp itd. Także poległem :( :cry:

bonus89 - Czw Kwi 07, 2011 14:09

memphisto napisał/a:
Nie wiem, czy jak rozrząd już założony, to czy można go przełożyć.

można
memphisto napisał/a:
Oleju nikt mi nie zwróci itp itd. Także poległem :( :cry:

Tu oni wlali Ci zły więc powinieneś im kazać wymienić na odpowiedni i nie mogą Cie obciążyć za to

sobrus - Czw Kwi 07, 2011 14:29

O rany to jakiś roverkowy horror, memphisto trzymaj sie!
Zouza o ile pamiętam kupiła silnik który miał być sprawny a okazał się walnięty. Ale może mnie pamieć zawodzi ;)

W każdym razie mi również sie wydaje, że raczej silnik trzeba oddać...

Bonus a nie możesz kupić Poloneza z silnikiem Rovera albo silnik z takiego poloneza? Na allegro po 500zł chodzą.

http://allegro.pl/silnik-...1527242392.html
http://otomoto.pl/polonez...i-C9679838.html
http://allegro.pl/polonez...1527563316.html
http://allegro.pl/silnik-...1531635292.html

jest tego sporo... może coś sie znajdzie


btw ten koleś co sprzedał bublowaty silnik powinien moim zdaniem pokryć przynajmniej koszt transportu tego złomu w dwie strony, choć na pewno nie będzie chciał :(

marcin316 - Czw Kwi 07, 2011 15:56

Jeśli płyn chłodniczy nie dostaje się do komór spalania a prosto do wydechu jak sugeruje memphisto, to jakim sposobem mógłby się tam dostać prosto z bloku? Jedynym łącznikiem płyn - wydech jest głowica. Nawet jakby blok był pęknięty, to płyn dostawałby się do środka (brudny olej), albo wydostawał na zewnątrz (plama pod autem). Moim zdaniem blok i uszczelka pod głowicą odpadają, biorąc pod uwagę opis objawów.

Moja rada taka:
- wytykasz błędy mechanikom przez co znacząco schodzą z wyceny roboty, płacisz to co ustalicie i odbierasz auto
- zabierasz auto do garażu i negocjujesz warunki zwrotu kasy za silnik i transport, przynajmniej w jedną stronę
- silnik wyciągasz sam, to żadna filozofia.

Szukasz silnika sprawnego, najlepiej jeszcze w aucie, który można sprawdzić. Często można znaleźć taki wraz z opcją montażu i gwarancją na określony czas bez limitu kilometrów bądź gwarancją na przebieg.

Według mnie koszty Cię "zabiją" jeśli pozostawisz auto u tych "mechaników"...

leszczu - Czw Kwi 07, 2011 15:59

marcin316 napisał/a:
Moim zdaniem blok i uszczelka pod głowicą odpadają, biorąc pod uwagę opis objawów.

No to powiedz gdzie ta woda w takich ilościach spierdziela ?? :grin:

TheArt - Czw Kwi 07, 2011 16:01

memphisto napisał/a:
tylko taka impreza z ponownym silnikiem zabije mnie kosztami - równie dobrze mogę auto złomować.

Wyjęcie silnika 250 PLN, transport 200 PLN, szukanie nowego silnika + ponowny transport - 200 PLN + wstawienie silnika 250 PLN to jest 900 PLN samej robocizny.


To ma gwarancję pisemną czy namalowaną, naprawy gwarancyjne i koszty transportu leżą w gestii sprzedawcy/gwaranta.

marcin316 - Czw Kwi 07, 2011 16:09

leszczu19901 napisał/a:
No to powiedz gdzie ta woda w takich ilościach spierdziela ?? :grin:


Jak to gdzie, do tłumika :neutral: ;)

Olej czysty, pod silnikiem sucho, wnioskuję z tego że zarówno blok jak i uszczelka nie powinny być walnięte. 5 litrów płynu w 10 minut to wcale nie tak dużo. Wystarczy niewielka w sumie nieszczelność (otworek), co w połączeniu z ciśnieniem wytwarzanym przez pompę może dać taki ubytek. Jak rozumiem kiedy silnik nie pracuje to płynu nie ubywa.

memphisto - Czw Kwi 07, 2011 16:13

Jak jutro o 8.00 zadzwonię aby wyjmowali silnik, to auto idzie na części, bo najnormalniej w świecie mnie nie stać na takie zabawy. Miałem trochę odłożonych pieniędzy na MG ZS więc, za te odłożone + sprzedanie części z R coś rozsądnego będę w stanie nabyć.

Myślę, że za zawias konii (używany rok jeszcze na gwar), rozpórkę omp (na gwar używaną 4mc), zderzak ZR, blendę, lampy, carbony, podłokietnik, progi, spojler grill po przeróbce bez środka + 17" felgi + 15"felgi z 2000 PLN a moze i 2.500 pęknie. Jak te elementy sprzedam to na coś rozsądnego się uzbiera. Dochodzą jeszcze lampy AE więc kto wie :) No nic, taki żywot.

Skoro mówicie, że blok silnika to nie ma co pakować się w większe bagno, tylko trzeba zminimalizowac koszty i jechać na części

[ Dodano: Czw Kwi 07, 2011 16:12 ]
marcin316 napisał/a:
Jak rozumiem kiedy silnik nie pracuje to płynu nie ubywa.


zgadza się.

[ Dodano: Czw Kwi 07, 2011 16:13 ]
ogólnie ta woda nim trafi do tłumika musi gdzieś trafić, co powoduje że z rury leci biały dym. Bo ten dym sam z siebie nie leci

leszczu - Czw Kwi 07, 2011 16:22

Cytat:
Jak to gdzie, do tłumika :neutral: ;)

Ale którędy. :bezradny:

kowalainen - Czw Kwi 07, 2011 18:00

No jak którędy? Skoro wysysa, to albo uszczelka walnięta, albo głowica. Bloku w to nie mieszajcie, bo by był majonez z oleju. A skoro olej czysty, to woda tam nie idzie. U mnie też dużo płynu wciągało, a była uwalona tylko jedna ścieżka silikonowa na uszczelce. Jednak to wystarczyło (ciśnienie z pompy wody + ssanie silnika), by opróżniało zbiornik w zaskakującym tempie.

Zabieraj samochód od nich, tak jak radzi marcin316, wyciągaj silnik i oddaj na gwarancje. Jak masz kilka kluczy to sobie poradzisz, to nie taki trudne.

bonus89 - Czw Kwi 07, 2011 18:04

ale głowice miałem dwa tygodnie temu na wierzchu, dokładnie ją czyściłem i oglądałem i najbliższy kanalik wodny od kanału wylotowego do kolektora jest jakieś 3cm do tego odgrodzony dwiema min. 0,3mm ściankami aluminium i albo ktoś tam musiał by gwoździa wbić żeby tak się stało bo samo się tak nie zrobiło, nawet mikro pęknięcia by się tak nie rozwinęły na 2 ściankach...
memphisto - Czw Kwi 07, 2011 18:11

Albo auto zostanie u obecnego mechanika, który mnie naciąga i za 500 PLN wymieni mi uszczelkę pod głowicą albo auto idzie na części.

Gdybym ja miał pewność, że to nie blok silnika, to śmiało mogą go naprawiać bo ja i 1000 PLN dołożę aby ten mój R jeździł ale jak istnieje prawie 100% pewność, że poszedł blok silnika to nie ma sensu pchać ani 1 PLN więcej i lepiej sprzedać na części

kowalainen - Czw Kwi 07, 2011 18:59

bonus89, ale wystarczy też mała ryska na bloku/głowicy i płyn też będzie znikał lub się mieszał z olejem. W tym przypadku jest "spalany". Dlatego się planuje głowice i dociera na lustro.
A jeśli w tym "WARSZTACIE" panowie "MECHANICY" przełożyli silnik i nie odpowietrzyli go jak należy, a potem wygrzewali uszczelkę głowicy na 4 tys. to uszczelka nie miała prawa przeżyć. A nie wiadomo co oni jeszcze z tym silnikiem robili.

memphisto - Czw Kwi 07, 2011 19:20

ale ciągle nie wiadomo czy poszła uszczelka czy blok.

Jak uszczelka to ja z chęcią zapłacę a jak blok to nie ma sensu zwiększać kosztów i lepiej auto sprzedać na części. Tylko, że wody wsiąka w sporych ilościach np wlewamy zbiorniczek na maxa i płyn dostaje nóg i leci wydechem za chwilę znów i historia się powtarza. Olej czysty czysty, świec suche.

Prosiłbym już tylko o opinie czy to jest blok silnika czy może tylko uszczelka pod głowicą

marcin316 - Czw Kwi 07, 2011 19:23

memphisto napisał/a:
istnieje prawie 100% pewność, że poszedł blok silnika


Naukowcy się sprzeczają w tej kwestii ;)

Niemniej jednak może okazać się konieczny remont głowicy, a to też dodatkowy koszt... Jak silnik jest na gwarancji to sobie głowy nie ma co zawracać, bo jak go rozbierzesz, to się okazać może że coś innego jeszcze trzeba wymienić aby jeździć nie martwiąc się, że "w chwili której się nie spodziewasz" w trasie się rozkraczy...

Krzysi3k - Czw Kwi 07, 2011 19:30

memphisto, spokojnie! Nie ma co na żyletki już samochodu przeznaczać :)
Próbuj, próbuj! Ja jestem za tym, żeby oddać silnik i się nie bawić :)
A jak potrzebujesz kasy to możemy zrobić Roverową zrzute dla kolegi w potrzebie :)

marcin316 - Czw Kwi 07, 2011 19:38

Krzysi3k napisał/a:
spokojnie! Nie ma co na żyletki już samochodu przeznacza


Też jestem tego zdania, szczególnie że Twoje auto "odbiega od serii". Silnik to nie całe auto. Trzeba postarać się wyprostować sprawy z mechanikami i z osobą, która sprzedała Ci silnik. Wina mechaników jest ewidentna (nie ten olej, brak informacji o przebiegu przekładki, niesprawdzenie auta przed zawiadomieniem Cię, że już gotowe...). Jeśli to nie oni popsuli Ci silnik, to także oddanie go na gwarancji nie powinno stanowić problemu. Poproś o pomoc forumowicza hvil, on ma w tym spore doświadczenie ;)

(mam na myśli walkę z osobą uchylającą się od przyjęcia zwrotu towaru niezgodnego z umową)

memphisto - Czw Kwi 07, 2011 20:14

kurcze ale ja bym chciał naprawić obecny silnik a nie wymieniać go na nowy :neutral:

[ Dodano: Czw Kwi 07, 2011 20:14 ]
kowalainen napisał/a:
No jak którędy? Skoro wysysa, to albo uszczelka walnięta, albo głowica. Bloku w to nie mieszajcie, bo by był majonez z oleju. A skoro olej czysty, to woda tam nie idzie.


czy to jest prawdą na 100% ? bo jak tak, to będę naprawiał obecny silnik. Mam na naprawę 1000 PLN

flapjck1 - Czw Kwi 07, 2011 21:27

jako ze nie uwazam ze blok jest pekniety ( bo natychmiastowo mialbys majonez ) proponuje wystapic do tego co silnik sprzedal o zwrot czesci kosztow ( kiedys to przerabialem oddal mi facet akurat na czesci )
i wykonac naprawe, sadze ze calym winowajca jest uszczelka pod glowica ( jesli nie bardziej prozaicznie uszczelka pod kolektorem )
peknieta glowica nie spowodowala by takiego wchlaniania wody tez

Tommek - Czw Kwi 07, 2011 21:32

Zastanawiam się czy nie można byłoby zrobić tego tak, że mechanicy rozbierają silnik, patrzą co jest uszkodzone i robicie zdjęcia uszkodzonego elementu (uszczelka, głowica), wysyłasz je sprzedawcy, a on Ci zapewnia daną część albo daje Ci odpowiednią ilość pieniędzy na to, żeby silnik był sprawny (bo taki miał być z założenia jak go kupowałeś). Myślę, że będzie to zarówno Tobie i jemu na rękę, bo Ty nie będziesz musiał wozić się z silnikami, a ten nie będzie musiał szukać Tobie innego silnika w ramach gwarancji.
marcin316 - Czw Kwi 07, 2011 21:33

Naprawiać... ale nie w tym zakładzie :!:
memphisto - Czw Kwi 07, 2011 22:26

wybór padł, że jednak auto pójdzie na części :cry: serce się kraje, ale nie ma wyjścia :cry: :cry:

Wtopiłem niestety i już nic tego nie zmieni.

Obecnie jestem w plecy 3100 PLN do tego nawet jakby się udało naprawić to jest 500 PLN + muszę kupić nowy tłumik z montażem wychodzi niecałe 400 PLN - czyli muszę zapłacić 4.000 PLN za to aby to auto jeździło. I nie wiadomo co dalej.. Nie wspomnę, że blachę zaczęła łapać rdza i trzeba by coś z tym zrobić...

Dla bezpieczeństwa pewno bym te auto sprzedał za 2-3mc bo nie wierzę, że będzie dalej jeździło dobrze więc przy takim stanie blachy dostałbym za nie ok 6.000 PLN

minus 4.000 kosztów to na czysto mam 2.000 PLN

Jak oddam silnik dostanę 1200 PLN z powrotem (odjąć transport - to będzie 1000 PLN na czysto)

W zakładzie zapłacę 1500 PLN i ani grosza więcej - nie będę płacił za podpięcie LPG 500 PLN skoro i tak nie działało a pozatym co za cep podpina LPG do niesprawnego silnika zamiast informować o tym klienta, że może silnik nie trybić.

dzięki temu stratny jestem 500 PLN, na biurku mam 2.000 PLN więc na "dzień dobry" mam 1.500 i masę części na sprzedaż np przednie angelsy + xenony (razem dałem za to 1000 PLN mam rach :D ) sprzedam za 400 i już mam prawie 2.000 PLN czyli tyle ile przy sprzedaży auta za 6.000

a zostaje jeszcze zawias z konii z regulacją na gwarancji, zostają progi, spojler na klapę, dokładka, halogeny, carbony w środku, podłokietnik ... i masa innych rzeczy, nie wspominając o felgach 15" roverowskich i 17" z MG ZR :)

Serce się kraja, płakać się chce, ale rover musi iść na części :( :cry:

farek - Czw Kwi 07, 2011 22:28

memphisto, masz w ogóle jakiś kontakt ze sprzedającym silnik? jakie jest jego stanowisko?

Nie rób nic na wariata! dogadaj sie z gosciem od silnika, jakie bedzie jego zdanie, niech Ci przedłuży gwarancję rozruchową chociaż... dalej,. jak już bedziesz z nim gadał, zasugeruj mu, ze wybebeszasz ten motor, zeby zobaczyc co tam sie dzieje..

Jak sie ustawicie to zaczynasz z mechanikami robić.. Na pierwszy ogien podejrzenia kierujesz w strone uszczelki kolektora. Jeśli trzeba grzebać dalej, ściągasz głowice i patrzymy co jest nie halo. A potem składamy gnoja w dobrym, renomowanym zakładzie! U tych barbarzyńców spróbuj coś zwyczajnie utargować ze względu na ich prostackie podejscie do sprawy. hmm tak ja bym zrobil..

Nie bądz w gorącej wodzie kąpany,poważnie, nie jestem tutaj uszczypliwy ale wszystko robisz impulsywnie. Nie ma co natychmiast go na częsci pchać, bo sporo pracy Cie kosztował, a wcale nie musi być tak koszmarnie jak się wydaje.

edit:
skoro już podjąłeś decyzje.. po kalkulacji zaczynam rozumieć

bonus89 - Czw Kwi 07, 2011 22:30

memphisto, NIE SKAZUJ GO TAK SZYBKO!!! ZOBACZ!!! http://forum.roverki.eu/v...dc1b9974#610795
memphisto - Czw Kwi 07, 2011 22:39

bonus89 napisał/a:
skoro już podjąłeś decyzje.. po kalkulacji zaczynam rozumieć


no właśnie sentyment sentymentem.. ale kalkulacja robi swoje :sad:

kowalainen - Pią Kwi 08, 2011 08:49

memphisto, a masz jeszcze swój stary silnik, głowica dobra (pisałeś, że blok pęknięty)? Jak tak, to ściągasz głowice z tej 16 i patrzysz co z nią, jak tylko uszczelka to możesz wymienić i składać z 16. Jak głowica z 16 walnięta, to zakładasz swoją z 8.

A tak w ogóle, to skontaktuj się z tym gościem co Ci silnik sprzedał. Bo wcale nie musi uznać tej reklamacji, powie, że silnik był sprawny, a zła instalacja go uszkodziła i jak mu udowodnisz, że było inaczej...

sobrus - Pią Kwi 08, 2011 10:19

Z tego co pisał stary silnik poszedł na żyletki.
Ale EPIC FAIL :( l. Dać samochód na naprawę HGF a wtopić tyle kasy i jeszcze stracić samochód...
Ktoś tu proponował zbiórkę, pomysł na pewno kontrowersyjny, ale ja bym się chętnie złożył bo to jakiś koszmar :shock:

memphisto - Pią Kwi 08, 2011 10:32

kowalainen napisał/a:
memphisto, a masz jeszcze swój stary silnik,


właśnie pokusiło mnie, aby go wyrzućić na złom.. pewno tam gdzieś dalej leży.. No ale nie wiem czy nic mu się nie stało bo go zrzuciłem z dostawczaka na ziemię (klepisko nie beton)

sobrus napisał/a:
Ktoś tu proponował zbiórkę, pomysł na pewno kontrowersyjny, ale ja bym się chętnie złożył bo to jakiś koszmar :shock:


myślę, że nie trzeba bo ja nie cierpię mieć długów i nim bym to oddał to nie dla mnie. Raczej zbiórki nie ma co robić

Na obecną chwilę i tak mam przesrane bo:

Tam gdzie rover stoi nie zdążą mi wyjąć silnika do jutra - po prostu nie mają kiedy..

Jedyne co to uhandlowałem, że zapłacę im 1424.24 bo nie będę płacił za podpięcie LPG gdyż to mijało się z celem skoro od początku silnik był walnięty..

No i teraz tak zostaje mi niby "luzu" 500 PLN ale wątpie, czy ma sens pakować się w tą naprawę
kowalainen napisał/a:
Jak głowica z 16 walnięta, to zakładasz swoją z 8.


No ale jak założę głowicę z 8V to to się wszystko chyba posra bo przeciez wtryski mam z 16V i ssaka i kolektor wydechowy i jak na to założę głowicę z 8V to chyba coś nie zatrybi?

Ja myślę, że nie ma sensu się pakować w te naprawy bo zdejmą głowicę niby coś będzie naprawią to a woda dalej będzie uciekała i całość wskaże na blok silnika a ja będę umoczony na maras.. Już i tak mam problem z silnikiem bo na jutro mi go nikt nie wyjmie..

Artu - Pią Kwi 08, 2011 12:11

memphisto napisał/a:

sobrus napisał/a:
Ktoś tu proponował zbiórkę, pomysł na pewno kontrowersyjny, ale ja bym się chętnie złożył bo to jakiś koszmar :shock:


myślę, że nie trzeba bo ja nie cierpię mieć długów i nim bym to oddał to nie dla mnie. Raczej zbiórki nie ma co robić


Myślę że koledze Sobrus nie o to chodziło :wink: . Jako właściciel samochodu doskonale rozumiem sytuacje i również mogę sypnąć parę groszy :razz:

Pojedź na złomowisko, zobacz czy silnik tam jeszcze jest. Kurde naprawdę szkoda auta i w taki sposób się z nim żegnać....

leszczu - Pią Kwi 08, 2011 13:32

Artu napisał/a:
Kurde naprawdę szkoda auta i w taki sposób się z nim żegnać....

Chyba memphisto, ju postawił, że autko idzie na części. Szkoda, że tak to się skończyło. :sad:

memphisto - Pią Kwi 08, 2011 13:59

Panowie jadę dziś po auto i chcę zapłacić nie 1924 a 1424 PLN bo po cholere podpinali LPG do walniętego silnika.

Tym niesprawnym autem na Holu podjadę do siebie na swoje parkingowe miejsce - gdzie będą odbywały się różne demontaże.

Odkręcę sam głowicę - mam nadzieję, że ogarnę i zrobię wam fotki z każdej możliwej strony - jak powiecie, że to nie głowica to lecę dalej z rozbiórką a jak stwierdzicie, że na 90% głowica to itak parę elementów typu felgi + lampy muszę sprzedać aby mieć na naprawy dalsze i auto zostanie.

Myślicie, że to dobry pomysł?

leszczu - Pią Kwi 08, 2011 14:01

memphisto napisał/a:
Myślicie, że to dobry pomysł?

Myślę, że tak. :ok: Tak nie masz już nic do stracenia. :grin:

memphisto - Pią Kwi 08, 2011 14:02

to, że nie wkręcę głowicy, to nie szkodzi :) bo albo pójdzie całość na części w tym silnik albo pojade z tym dalej na holu do mechanika niech skończy co zacząłem.

Pytanie, czy trudno zdjąć głowicę ?

leszczu - Pią Kwi 08, 2011 14:17

Cytat:
Pytanie, czy trudno zdjąć głowicę ?

Wiesz jest tak, że łatwiej jest rozebrać, a trudniej złożyć do kupy. Ty składać nie będziesz, więc myślę, że dasz radę. :wink:

farek - Pią Kwi 08, 2011 14:49

no w końcu rozsądne postanowienie! czekamy na postęp :ok:
dziadekc1 - Pią Kwi 08, 2011 14:57

nie poddawaj sie. jestesmy wszyscy z Toba...
szkoda tak dopieszczonego rovera

panwilli - Pią Kwi 08, 2011 15:57

Ja na twoim miejscu zastanowił bym się nad rozwiązaniem prawnym zaistniałej sytuacji. Najlepiej przejdź się ( a jak nie ma w miesćie to zadzwoń) do rzecznika praw konsumenta i zilustruj tą całą sprawę, bo z tego co widzę to warsztat spartolił sprawę i nie wywiązał się z powierzonej mu usługi. Jak u mego ojca robili samochód i coś mu tam po paru dniach zaczeło szwankować to bez gadania poprawili bez żadnych dodatkowych kosztów.

Teraz jest tylko sprawa do udowodnienia czy silnik przed założeniem był sprawny, jeśli tak to jet ich ewidentna wina i powinni naprawić go na swój koszt tak, żeby działał a ty powinieneś zapłacić tylko za pierwotną robociznę ( nie wliczając cen części i robocizny późniejszej naprawy)

Zadzwoń zapytaj się pod jaki paragraf podchodzi cała sprawa i możesz ich postraszyć.

memphisto - Pią Kwi 08, 2011 16:12

Pojechałem tam chciałem płacić 1.424 PLN ale szef się nei zgodził, wyzwał nas od złodziei itp. No ale mowi se idźcie do szefowej i w ogóle won mi stąd ! Obraził się i poszedł !

No ale szefowa stwierdziła, że w dupie ma te moje auto, żyga już nim i mamy dać 1430 PLN i wynosić się w cholerę.

Więc szybko wezwałem mechaników z innego warsztatu przyjechali jeepem aby zcholować rovera no ale za nisko siedzi i by urwali zderzak bo jeep miał za wysoko hak.

No więc mechanik mówi "panie ja nim pojadę sam na warsztat jak silnik aput to mu nic nie zaszkodzi"

No i pojechał a my 3 min po nim. Dojeżdżamy na warsztat i on mówi:

Proszę Pana jest problem.

No ja mówię wiem wiem mówiliśmy

A on mówi - no właśnie problem jest taki ŻE NIE MA PROBLEMU !!

Pytam jak nie ma problemu, jak ta woda nóg dostawała i dymiło z rury tona dymu nic nie działa LPG ani nic...

No a on mówi no ale proszę patrzeć - silnik 90 stopni wody dolaliśmy i nie schodzi z ryry lekko kopci na biało.

No i staliśmy i gdybaliśmy tak 30 minut a płyn na MAX i nagle z rury dymić przestało.
Obroty lekko świrowały no ale auto trybiło, nie grzało się ani nic... :shock:

Po namyśle stwierdził, że nie chce mi robić nadzieji ALE jak ost pękł mi blok silnika to zalało cały wydech wodą i tam jej było np 5L w całym wydechu i jak się to nagrzewało to z auta po prostu to parowało i dymiło i dlatego. A teraz on tym autem pojechał, przedeptał go i całość ustała. Mówi, że może szlag za chwilę to trafi więc nie chce mi robić nadziei. Ale plan ma taki:

Auto dziś chodzi na PB cały czas do zamknięcia (18.00) jutro od rana chodzi na PB od 8 do 14 i w poniedziałek chodzi na LPG od 8 do 14 i jak nic się nie dzieje, to znaczy, że silnik żywy

W cuda nie wierzę, więc się nie napalam...

W każdym razie do poniedziałku auto stoi u niego i jest diagnozowane.

Jak wytłumaczyć zniknięcie tej wody co przy mnie wlewali? No twierdzi, że układ był zapowietrzony i jak wodę wlewali, to ona mogła wyparować a później jak już wlewali płyn to był tak zapowietrzony, że te zbiorniczki po prostu wsiąkały uzupełniając układ.

Zawór nagrzewnicy "cudownie" sam się naprawił - Pan mówi, że był zimny bo nie było wody aby to "pocisnęła"

Kompletnie zgłupiałem więc do Poniedziałku plan "żyletka" zostaje zawieszony

leszczu - Pią Kwi 08, 2011 16:16

:shock: Ten silnik to jedna wielka zagadka. :grin:

[ Dodano: Pią Kwi 08, 2011 16:16 ]
memphisto napisał/a:
więc do Poniedziałku plan "żyletka" zostaje zawieszony

To zmień podpis. :mrgreen: :razz:

memphisto - Pią Kwi 08, 2011 16:20

leszczu19901 napisał/a:
To zmień podpis. :mrgreen: :razz:


zmienione !

Nie "napalam się" ale do poniedziałku chyba spać nie będę

panwilli - Pią Kwi 08, 2011 16:42

No widzisz wystarczy zmienić mechanika i wszystko fajnie się układa.
adamsky - Pią Kwi 08, 2011 17:21

memphisto napisał/a:
A on mówi - no właśnie problem jest taki ŻE NIE MA PROBLEMU !!

ja tam w cuda nie wierzę... ale zobaczymy co wyjdzie u tego nowego...
bo jak okaże że silnik w porządku to Cię na jana chcieli w bambuko zrobić i to bez mydła...
ale dobrze że poszedłeś po rozum do głowy i wziąłeś inną ekipę bo z tą żyletą to trochę szkoda tyle pracy :)

Ciufa - Pią Kwi 08, 2011 18:47

memphisto napisał/a:
Kompletnie zgłupiałem więc do Poniedziałku plan "żyletka" zostaje zawieszony

:(

adamsky - Pią Kwi 08, 2011 19:06

Ciufa napisał/a:
:(

się najarał na fanty a tu lyyypa :P

Kozik - Sob Kwi 09, 2011 14:53

memphisto, trzymam kciuki :ok:
memphisto - Pon Kwi 11, 2011 15:42

Więc tak się sprawy mają:

Zadzwonili do mnie, że auto się nie zagotowało ani nic przez weekend zrobili nim 20km (prawda - licznik ruszył do przodu) i dalej nic.

No więc dziś tam podszedłem powiedzieli, że odpowietrzyli układ jakąś śrubką która do tego służy a nie ściskając węże no i woda z tłumików wyparowała i auto nie dymi.

Za całość zawołali 50 PLN - zapłaciłem i wziąłem auto. Chodzi troszkę głośno bo nie ma tłumika tego od kolektora tzn ten łącnzik elastyczny cały podziurawiony. No ale to już wiedziałem od 2 tyg.

No więc wziąłem auto na próbę. Na początku przywieszały się obroty na ok 2.000 (na zimnym silniku) później już autko się zagrzało na 90 i problem zniknął.

No więc po 2km eco drivingu pora zobaczyć czy się rozleci czy nie.

No więc do odcinki 1,2,3 (moc niesamowicie większa niż 8v - aha śmigałem na PB nie na LPG) auto się po prostu zbiera ! Po przejściu z 8V na nexie 16V byłem pod wrażeniem zbierania się nexii ale teraz jestem pod wrażeniem zbierania się 16V.

No więc parę razy tak mu pocisnąłem - nie wiem ile to trwało taka zabawa po obrotach trwała ok 3-4min no i nic się nie działo. Wróciłem na warsztat poprosiłem o wymianę tłumika tego od kolektora - tej takiej dwururki no i auto dalej tam stoi

Olej w normie, nie dymiło, woda w ukłądzie chłodzenia w normie.

Aha wracałem na LPG i chodzi normalnie. Nie wiem czy się cieszyć, czy jeszcze nie?

Najgorsze jest to, że poprzedni mechanik urwał mi linkę z podnoszenia maski i idiota zderzak mi po prostu "wyrwał" aby podnieść maskę.. No i jak idiota urywał, to mi z lamp powyrywał wszystkie mocowania... Nie wiem jeszcze jak to garnę ale to długa droga. Blacha po zimie też jest w masakrycznym stanie praktycznie do malowania zderzak/maska + do wymiany błotnik i drzwi - bo on twierdzi (zajmują się i mechaniką i lakiernictwem itp taki duży serwis), że to już tak daleko zaszło, jak rak i on to zrobi za 4 mc mi to wróci i będę żądał reklamacji więc on mówi, że lepiej wymienić drzwi nadkole + lakierować zderzak i klapę. Ale to narazie nie na moją kieszeń.

Narazie nie wiem czy się cieszyć czy nie.. Bo ciągle nie mogę uwierzyć, że gdyby to auto nie zmieniło mechanika to by szło na żyletki.. Czyżby wcześniejszy mechanik to aż taki "partacz" i nie zrobił podstawowych rzeczy? :neutral: Bo nie wiem jak to wytłumaczyć inaczej

Ciufa - Pon Kwi 11, 2011 15:55

memphisto, ciesze sie, ze wszystko szczęśliwie sie skończylo :ok:
memphisto napisał/a:
Narazie nie wiem czy się cieszyć czy nie

przede wszystkim pozytywne myślenie :]
to może dzisiaj w nocy jedziemy potestować ? :D

memphisto - Pon Kwi 11, 2011 16:02

Ciufa napisał/a:
to może dzisiaj w nocy jedziemy potestować ? :D


jeszcze stoi na wymianę tej dwururki z kolektora :mrgreen:

ale może jutro jak go odbiorę to czemu nie :mrgreen:

Tylko, że wolałbym za dnia ponieważ on ma jak wspomniałem wcześniej urwane zaczepy od lamp i te lampy na każdej dziurze będą robiły dyskotekę na ulicy :P

choć ja się boję go deptać żeby mu nie wydmuchać głowicy ale po paru razach nic mu nie powinno być

Ps. ciufcia nie zmieniasz czasem opon w swoich 17" ?

Ciufa - Pon Kwi 11, 2011 16:14

memphisto napisał/a:
ciufcia nie zmieniasz czasem opon w swoich 17" ?

dzisiaj założyłem letnie i jest tragedia :( brak trakcji, cięzko trafić w swój pas ruchu na dwupasmowej drodze, auto jedzie gdzie chce :(
tak, potrzebuje nowych opon na gwałt
a co chcesz mi zasponsorować? :D
to ja poprosze te: http://www.yokohama-onlin...Hash=2ee556fba5

memphisto - Pon Kwi 11, 2011 17:05

Ciufa napisał/a:
a co chcesz mi zasponsorować? :D


nie :mrgreen: w rozsądnych pieniądzach wziąłbym dwie twoje :mrgreen:

Ciufa - Pon Kwi 11, 2011 19:41

moge ci oodac za darmo jak kupie nowe ale z góry mówie ze dwie nie nadaja sie do jazdy zupełnie a jedna opona z drugiej pary sie chyba rozeszła ;/ (jechałem bez powietrza kilkanaście kilometrów)
leszczu - Wto Kwi 12, 2011 10:37

memphisto napisał/a:
Czyżby wcześniejszy mechanik to aż taki "partacz" i nie zrobił podstawowych rzeczy?

Pewnie tak. Im zależało tylko aby wyciągnąć kasę i tyle. :/

Raptile - Wto Kwi 12, 2011 14:39

kur..cze a już miałem nadzieje na częsci od Ciebie ;( szkoda że wszystko ok





Świrki oczywiście ;) trzymam kciuki za projekt

memphisto - Wto Kwi 12, 2011 15:09

Raptile napisał/a:
kur..cze a już miałem nadzieje na częsci od Ciebie ;(


możliwe, że nic straconego.

Mam następujące problemy: Auto pali i jeździ problem że jest głośniejsze niż było.

Silnik klekocze trochę nawet nagrzany ale normalnie jeździ. Dziwne jest to, że jak miałem ten tłumik pod kolektorem dziurawy, to moim zdaniem auto się lepiej wkręcało na obroty, niż jak mi go wymienili. Czyli wczoraj było lepiej niż dziś

Nie wiem czy nie lepiej sprzedać części dodatkowe, wstawić serię i opchnąć go w eter a kupić coś sprawnego w 100% (mam tu na oko ofertę pewnego forumowicza)

Krzysi3k - Wto Kwi 12, 2011 15:22

memphisto, to weź wywal kompletnie wydech, zobaczysz, że dużo szybciej będzie się wkręcało na obroty ;)
Przecież wydech to jest przeszkoda dla wydostawania się produktów spalania :)
Był dziurawy tłumik to część spalin tamtędy uciekała, czyli mniejszy opór :)

memphisto - Wto Kwi 12, 2011 15:27

a jak auto na benzynie jeździ normalnie a na LPG nie da rady wjechać pod górkę to to wina złej regulacji LPG?
leszczu - Wto Kwi 12, 2011 15:59

memphisto napisał/a:
to moim zdaniem auto się lepiej wkręcało na obroty, niż jak mi go wymienili. Czyli wczoraj było lepiej niż dziś

Może jeszcze woda jest w układzie i przytyka. :wink: Musisz memphisto, go jeszcze kilka razy porządnie przedmuchać. :mrgreen:

memphisto - Wto Kwi 12, 2011 16:30

leszczu19901 napisał/a:
Musisz memphisto, go jeszcze kilka razy porządnie przedmuchać. :mrgreen:


no tylko że na LPG nie śmiga a PB po kosmicznej cenie :mrgreen:

Krzysi3k - Wto Kwi 12, 2011 16:49

memphisto, moim zdaniem kwestia regulacji :)
memphisto - Wto Kwi 12, 2011 16:52

a jak myślicie ma sens pakować dalej kasę w to auto ? Czy lepiej pomyśleć o rozsądnej sprzedaży ?
leszczu - Wto Kwi 12, 2011 16:54

memphisto napisał/a:
a jak myślicie ma sens pakować dalej kasę w to auto ?

A ty jak myślisz ?? Bo twoja opinia jest najważniejsza. :wink: :razz:

memphisto - Wto Kwi 12, 2011 17:07

no właśnie nie wiem. No nic zaraz sobie zrobię 40km to zobaczę co i jak :wink:
Kozik - Wto Kwi 12, 2011 20:01

memphisto, jakie masz lpg? sterownik, parownik, wtryski
memphisto - Wto Kwi 12, 2011 20:34

jedyne nazwy które znam to stag 400 ponoć (choć książeczkę mam stag 300)

a reduktor to tomassso alaska czy jakoś tak :wink:

jak mi nic nie zmienili w nowym silniku to takie coś:



Ponoć da się samemu kupić jaki kabelek i ustawiać wg siebie ale z drugiej strony za regulację liczą 50 PLN więc to chyba nie tragedia

LPG mam rok i jeszcze rok jest na gwar ale gwarancja nie jest do zrealizowania bo właśnie u tych z LPG miałem całą sytuację z silnikiem więc nie będę tam wracał :wink:

[ Dodano: Wto Kwi 12, 2011 20:34 ]
teraz mam jeszcze dodatkowy problem bo skrzynia mi nie trybi na zimnym aucie.

Jak wchodze do auta i nie odpalam go a chcę wrzucić wszystkie biegi to się nie da. Wchodzi tylko 1 i wsteczny inne się po prostu nie da niby chcą wchodzić i np wskoczy 3 wezmę rękę z gałki to od razu zeskakuje na luz a czasem na luzie też ma problem i trzeba cudować aby jedynkę zarzucić. Ogólnie działa 1 i wsteczny.

Odpalam auto wrzucam wsteczny. Później jedynkę i jak przychodzi moment gdzie pora wrzucić 2 to nagle całość wraca do normy i już nawet jak zgaszę auto to skrzynia chodzi jak przed swapem ale o tym już w innym temacie napisałem

Aha kozik ew ktoś kto się zna na LPG - jeszcze główny problem jest taki, że LPG zawsze mi wskakiwał jak auto nabrało właściwą temperaturę a teraz wskakuje mi po 15 sekundach i po prostu auto gaśnie bo jest za zimny silnik. Muszę ręcznie wyłączyć i ręcznie załączyć.. czy taka regulacja LPG naprawi ten problem ?

sobrus - Sro Kwi 13, 2011 07:16

To co opisujesz to faktycznie objawy źle wyregulowanej instalacji gazowej.
To kiedy sie przełącza jest regulowane i zapisywane w pamieci komputera (do wyboru ustalony czas, temperatura oraz minimalne obroty - lub kombinacja tych parametrów).

Być może auto stało za długo bez zasilania i komputer sie wyzerował.
Ponadto zmieniałeś silnik (w dodatku z 8V na 16V, zgadza się?) - także i tak konieczna jest nowa regulacja/kalibracja, bo stara mapa czasów wtrysków pewnie nie pasuje do nowego silnika.

Jeżeli sie nie znasz, to nie reguluj samodzielnie - bo to nie takie proste, zwłaszcza w roverku. I nie będziesz wiedział, czy coś źle ustawiłeś, czy to wina samochodu. Nawet gazownicy mają problem z tym silnikiem (sprawdziłem na własnej skórze).

Ja kupiłem kabelek i próbowałem poprawiać sam, ale efekt był mizerny. Troche lepiej było, ale dopiero regulacja przez doświadczoną osobę dała wyraźną poprawę.

Kozik - Sro Kwi 13, 2011 07:40

memphisto, ja na takim parowniku 16V miałem i teraz VVC mam na takim tylko x2 ;) ma prawo obgonić jedyne co to nie udało mi się idealnie wyregulować instalcji bez zwiększania ciśnienia na parowniku. Dopiero po zwiększeniu ciśnienia samochód pracował dobrze w całym zakresie obrotów
memphisto - Sro Kwi 13, 2011 13:24

dobrze wiedzieć. Przyda się taka regulacja bo jazda jest nie najciekawsza

W ogóle auto ma 90 stopni wg wskaźnika i jak dam LPG to itak zgaśnie. Dopiero jak na tych 90 stopniach zrobię 5km i załączę gaz to działa jednak nie da się auta wkręcić powyżej 3.000 obrotów bo zaczyna robić "żabki"

Ogólnie elementy wizualne idą na sprzedaż a auto pójdzie na allegro jako seria z LPG :wink:

później pośmigam trochę tą nexią co mam teraz i zacznę zbierać hajs - ogólnie w planie jest ZS ale to zobaczę jak mi finanse pozwolą :wink: na pewno 2-3mc będę jeździł nexia aż nie uzbieram przyzwoitej kwoty

Jeszcze kusi mnie pewien R200 z klimą od forumowicza no ale to jak mówię - czas pokaże na ile $$ uzbieram. Cieszy mnie, że rover nie idzie na żyletki, tylko ktoś (mam nadzieję) go kupi bo jako tako jeździ.

Chciałbym za niego zgarnąć 3.000 PLN za "golasa" lub 3.500 z tapicerką ZR, carbonami, lampami ZR i lusterkami R25 :wink:

Czarnysg - Czw Kwi 14, 2011 21:49

memphisto, Zapraszam do siebie na regulacją LPG ;) Posiadam Sterownik do Staga i kompa więc mogę ci oblukać i wystroić w miarę możliwości za przysłowiowego czteropaka po starej znajomości do mnie nie masz daleko ;-)
memphisto - Pią Kwi 15, 2011 00:43

Czarnysg, PW poszło :mrgreen:
bonus89 - Pią Kwi 15, 2011 12:10

memphisto napisał/a:
jak mi nic nie zmienili w nowym silniku to takie coś:
Co za partacz Ci zamontował czerwone waldki poziomo... Czy naprawde nikt tego nie zauważył przede mną? ?? ??
memphisto - Pią Kwi 15, 2011 12:44

bonus89 napisał/a:
Co za partacz Ci zamontował czerwone waldki poziomo


ten sam co mi zrobił mega turbo swapa i spieprzył auto :mrgreen:

Czarnysg - Pią Kwi 15, 2011 18:53

bonus89 napisał/a:

Co za partacz Ci zamontował czerwone waldki poziomo... Czy naprawde nikt tego nie zauważył przede mną? ?? ??


To, że są poziomo to aż tak wielkiego wpływu nie ma, no ale że to są waldki to już inna historia(tak przeważnie jest jak montuje się uniwersalnego Gaz-Kita)

Ciufa - Pią Kwi 15, 2011 18:56

ale to jest chyba zdjecie z jego starego silnika jeśli sie nie myle a na 8v wszystko mu pieknie smigało
po swapie nie mógł otwierać maski wiec jak miał zrobic to zdjecie? chyba ze sie myle

memphisto - Pią Kwi 15, 2011 19:44

Ciufa napisał/a:
ale to jest chyba zdjecie z jego starego silnika jeśli sie nie myle


zgadza się :wink:

Ciufa napisał/a:
a na 8v wszystko mu pieknie smigało


dokładnie tak - po prostu miodzio :mrgreen:

Ciufa napisał/a:
po swapie nie mógł otwierać maski wiec jak miał zrobic to zdjecie? chyba ze sie myle


a no się nie mylisz :mrgreen:

Czarnysg - Pią Kwi 15, 2011 20:35

memphisto napisał/a:
Ciufa napisał/a:
ale to jest chyba zdjecie z jego starego silnika jeśli sie nie myle


zgadza się :wink:

Ciufa napisał/a:
a na 8v wszystko mu pieknie smigało


dokładnie tak - po prostu miodzio :mrgreen:

Ciufa napisał/a:
po swapie nie mógł otwierać maski wiec jak miał zrobic to zdjecie? chyba ze sie myle


a no się nie mylisz :mrgreen:


memphisto
nic się nie martw jak będzie to tylko kwestią regulacji tylko LPG to po wizycie u mnie też bedzie śmigać
( Ja jakoś na swoją instalkę w RBMW nie narzekam) choć też mam walteki :mrgreen:

bonus89 - Sob Kwi 16, 2011 01:02

Czarnysg napisał/a:
To, że są poziomo to aż tak wielkiego wpływu nie ma, no ale że to są waldki to już inna historia
Widze niezły z Ciebie gazownik skoro dla Ciebie nie ma wpływu żeby waldki były poziomo.
Czarnysg napisał/a:
( Ja jakoś na swoją instalkę w RBMW nie narzekam) choć też mam walteki :mrgreen:
Po tym też to można wywnioskować :)
Czarnysg - Sob Kwi 16, 2011 13:27

bonus89 napisał/a:
Czarnysg napisał/a:
To, że są poziomo to aż tak wielkiego wpływu nie ma, no ale że to są waldki to już inna historia
Widze niezły z Ciebie gazownik skoro dla Ciebie nie ma wpływu żeby waldki były poziomo.
Czarnysg napisał/a:
( Ja jakoś na swoją instalkę w RBMW nie narzekam) choć też mam walteki :mrgreen:
Po tym też to można wywnioskować :)


Może mnie troszkę olśnisz jaki ma wpływ czy poziom czy pionowo. A o waltekach to są rożne opinie jedni chwalą inni narzekają. ja posiadam te najszybsze zrobiłem na nich 20 tyś km. i jakoś ani mi się nie wieszają ani nie mam z nimi żadnych kłopotów. Podstawa dobrze ustawić na kompie - i dobrze dobrać komponenty.

bonus89 - Sob Kwi 16, 2011 16:08

Cytat:
Może mnie troszkę olśnisz jaki ma wpływ czy poziom czy pionowo. A o waltekach to są rożne opinie jedni chwalą inni narzekają. ja posiadam te najszybsze zrobiłem na nich 20 tyś km. i jakoś ani mi się nie wieszają ani nie mam z nimi żadnych kłopotów. Podstawa dobrze ustawić na kompie - i dobrze dobrać komponenty.
:rotfl2:

Skoro nie wiesz że waldki w tej pozycji dużo szybciej wycierają tłoczki i po połowie przebiegu jaki mogły by zrobić nie nadają się do regeneracji to i wątpie w Twoje "dobre" ustawienie gazu i dobór komponentów :) Ale skoro masz doświadczenie w tym i wiesz o czym mówisz to z kim będę dyskutował :)

Czarnysg - Sob Kwi 16, 2011 20:10

bonus89 napisał/a:
Skoro nie wiesz że waldki w tej pozycji dużo szybciej wycierają tłoczki i po połowie przebiegu jaki mogły by zrobić nie nadają się do regeneracji to i wątpie w Twoje "dobre" ustawienie gazu i dobór komponentów :) Ale skoro masz doświadczenie w tym i wiesz o czym mówisz to z kim będę dyskutował :)


No faktycznie komplet repera turek do całej listwy valteka koszt max 30 zeta cała listwa 100 a pojedyncza cewka 20 zeta no to to są mega koszty za jazdę za 2.53 za litr. No i pod warunkiem, że się coś zje..e. Ja jakoś od 20 tyś km nic nie robiłem oprócz wymiany filtra gazu i kalibracji kompa pod siebie.

No ale skoro jesteś mechanikiem od LPG to nie mam zamiaru z tobą polemizować.
Każdy chwali swoje jak to mówią :wink:

P.S. Sorki za mały OT