Wysłany: Wto Lip 24, 2007 12:01 [R416] Wieszające się obroty
Typ: Si Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.6 Rok produkcji: 1997
Witam, to mój pierwszy post. Miesiąc temu przypadkiem zostałem właścicielem Roverka. Ni ma z nim większych problemów poza wieszającymi się obrotami. Po gwałtownym dodaniu i puszczeniu gazu obroty wracają natychmiast do poziomu 950. Natomiast po wcisnięciu pedału gazu i trzymaniu go dłużej niż kilka sekund, puszczenie gazu ni powoduje zejścia z obrotów. Trzeba dodać gwałtownie gazu i puścić, wtedy obroty wracają do normy. Włączenie klimy na wolnych obrotach powoduje wzrost obrotów. Silnik krokowy czyściłem kilka razy, przepustnicę też. Poszukuję osoby z Krakowa, najlepiej Nowej Huty, która 'pożyczyłaby' silnik krokowy na kilka minut oraz wskaźnik wychylenia przepustnicy (ten potencjometr z przepustnicy).
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Wto Gru 28, 2010 23:39, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Wto Lip 24, 2007 12:01 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Ni ma z nim większych problemów poza wieszającymi się obrotami. Po gwałtownym dodaniu i puszczeniu gazu obroty wracają natychmiast do poziomu 950. Natomiast po wcisnięciu pedału gazu i trzymaniu go dłużej niż kilka sekund, puszczenie gazu ni powoduje zejścia z obrotów. Trzeba dodać gwałtownie gazu i puścić, wtedy obroty wracają do normy.
Przyglądnąłbym się miejscu mocowania linki do przepustnicy.
_________________ Nie udzielam pomocy na priv oraz na gg! Masz problem? Pisz na forum
Linka jes OK.
Po przeczyszczeniu silnika krokowego i przepustnicy zdjąłem gumowy przewód idący do silnika krokowego, po przytrzymaniu na 2000 rpm i puszczeniu gazu przepustnica wraca w położenie 'zamknieta' natomiast krokowiec jest wtedy otwarty i puszcza za dużo powietrza zamiast się przymknąć.
Stąd moja prośba o udostępnienie mi sprawnego krokowaca lub czujnika położenia przepustnicy. Nie mam innych pomysłów.
Krokowca nie wymieniłem tylko naprawiłem. Okazało się, że pierwsze czyszczenie tuż po zakupie przeprowadzone przez znajomego mechanika było zabójcze dla krokowca. Pipek który ma się wysuwać został przez niego wykręcony. Ja w celu ponownego wyczyszczenia powtórzyłem zabieg dobijając silniczek. Okazało się, że przy pierwszym rozkrecaniu silniczka zostały uszkodzone plastikowe wypustki (nie wiem jak to sie nazywa) dzięki, którym metalowy pipek się nie kręci, a wysuwa (działa jak prowadnica).
Silniczek naprawiłem przy pomocy lutownicy, przytopiłem miejce gdzie były wczesniej platikowe wypustki.
Uwaga dla czyszczących: Nie wykręcamy metalowego pipka, sam wyjdzie jeśli po wykręceniu silniczka będziemy włączali i wyłączali zapłon.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum