Ja tutaj pierwszy raz wiec zaczne tak: mam na imie Michał, mieszkam w Mielcu (podkarpackie) i jestem od nie dawna szczesliwym posiadaczem Roverka 214si z 2000 roku.
A problemik jest nastepujacy: moje autko pali tak samo teperaturze +2 jak i na -17 ale rozrusznik musi sie okrecic conajmniej 7 razy + pulsacyjne dodawanie gazu bo inaczej nie da rady zapali po minucie gasze i nastepne zapalenie nawet po 2 godzinach na dotyk. ale gdy juz postoi na mroziku 5-6 godzin znowu problem. Świece i kable sprawne. Czy ktos cos podobnego mial prosze o pomoc
_________________ Misioslaw
SPAMU¦
Wysłany: Sob Sty 05, 2008 11:43 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Witam, od dłuższego czasu mój 214Si miał podobne objawy - utrudnione odpalanie, kapryśna praca silnika.
Nie pomogła specjalnie wymiana świec i kabli ubiegłej zimy.
Wymiana czujnika temperatury też na krótko pomogła - kaprysy trwały.
Po przestudiowaniu postów na forum przyczyna się znalazła - była nią pęknięta wtyczka czujnika płynu chłodzącego-czasem stykała, czasem nie.
Uruchom zimny silnik i sprawdź czy włączył się wentylator - jeśli tak to sprawdź wtyczkę czujnika na kolanku przewodu gumowego przy chłodnicy - prawa strona.
Powodzenia.
Pomógł: 11 razy Dołączył: 21 Lut 2006 Posty: 204 Skąd: 33- 300 Nowy Sącz
Wysłany: Sro Sty 16, 2008 22:22
Myślę że problem może stanowić filtr paliwa. Może nie był wymieniany i jest już tak brudny że podczas rozruchu paliwo się nie dostaje bo zapchany jest "paprokami" a jak już się uda to nic dziwnego że potem pali od razu. Paliwo dopływa brudy się unoszą i działa natomiast po długim postoju np. przez noc znowu się osadzają. Miałem taki problem jak miałem roverka 214Si, wymieniłem filtr i bylo cacy, nigdy się to już nie zdarzyło. Obecnie od niedawna mam Tomcata i zaraz po zakupie jedną z pierwszych rzeczy jaką wymieniłem był owy filtr paliwa. Koszt to około 35- 40zł a wymienisz sam w minutkę
Pomógł: 11 razy Dołączył: 21 Lut 2006 Posty: 204 Skąd: 33- 300 Nowy Sącz
Wysłany: Czw Sty 17, 2008 08:16
Wymiana filtra paliwa jest tak banalnie prosta że szkoda gadać. Dwa klucze i po sprawie. Nie wiem co masz na myśli pisząc ładnie opakowany, przecież filtr paliwa w 214Si jest na wierzchu i bardzo prosto sie go wymienia. Może nie w minutkę, ale pisząc to miałem na myśli bardzo krótki czas wymiany ale najwyraźniej ktoś tu nie umie czytać między wersami lub domyśleć się o co biega.
Nie wiem co masz na myśli pisząc ładnie opakowany,
Cytat:
ale najwyraźniej ktoś tu nie umie czytać między wersami
jak widac to chyba Ty nie umiesz czytac, ja nie napisalem OPAKOWANY
wystarczy ze jedno z polaczen bedzie tak dokrecone, ze trzeba bedzie odchylać filtr od sciany grodziowej zeby uzyc wiekszej sily, trzeba tez uwazac zeby nie zagiac rurki, u mnie bylo to dokrecone tak, ze klucz i to dobry, zaczal juz obrabiac srube, musialem tez prosic o pomoc druga osobe, wiec na pewno nie zajelo mi to 5 min tylko znacznie wiecej
to ze Tobie sie trafilo ze wszystko lekko poszlo, to nie znaczy ze w 100 innych roverach bedzie tak samo
_________________ Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
Pomógł: 11 razy Dołączył: 21 Lut 2006 Posty: 204 Skąd: 33- 300 Nowy Sącz
Wysłany: Pią Sty 18, 2008 11:33
Generalnie rzecz biorąc zmieniałem taki filtr w trzech samochodach i w żadnym nie było problemu. Ale dajmy już temu spokój bo nie mam zamiaru kłócić się z Tobą o to czy odkręca się go łatwo czy trudno. Najważniejsze by osoba mająca problem z zapalaniem spróbowała go wymienić i zobaczyć co będzie, jeżeli to pomoże to super, jeżeli nie to należy szukać gdzie indziej. Pozdrawiam, dodam jeszcze, że mi to pomogło i mam nadzieję, że jemu też.
Więc tak u mnie z filtrem poszlo szybko i sprawnie Efekt autko zyskalo jakby troszke mocy ale problem z zapaleniem pozostał Kopułke i palec zostawi sobie na przyszły weekend bo w tym tygodniu 3 egzaminy a musze sie jeszcze dowiedziec z jakich przedmiotów POzdrawiam
Witam serdecznie
To może i ja się dołączę żeby nie zaczynać nowego wątku.
Mam podobny problem w swojej 416Si. Jak postoi to muszę ją kręcić kilka razy żeby odpaliła, i dopóki jadę na ssaniu to silnik sie dziwie zachowuje - obroty trochę pływają - tzn jak jest na luzie to obroty sztywne jak ... ale jak jadę to mam wrażenie, że ssanie sie wyłącza i włącza co kawałek i auto poprostu szarpie na niskich obrotach - jak już się nagrzeje to tego problemu nie ma i odpala za pierwszym razem i nie ma wrażenia falowania i nie ma szarpania. Chciałem sie za niego wziąć i to zrobić ale nie wiem od wymiany czego zacząć.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum