Wysłany: Pon Lut 04, 2008 09:18 [R214i] Nierówna praca silnika
Witam Was.
Może ktoś mi pomoże, bo ostatnio coś się dzieje z moim R. Mianowicie mam problemy z obrotami silnika.
Najbardziej widoczne jest to, kiedy mam na luzie, obroty ok 850 i gwałtownie dodam gazu. Wtedy przy obrotach ok 1000-1500 zaczyna silnik się dławić (jakby powietrza nie dostawał albo iskry). Czasami przeskoczy i wejdzie na wyższe obroty, a czasem zgaśnie. Takie zjawisko jest za równo na benzynie jak i LPG (BRC just junior).
Obroty po rozgrzaniu silnika nie są stabilne. Tak jakby nie było spalania, obroty zmniejszają się, następnie jakby dostawał zastrzyk i wzrastają – po prostu falują.
W czasie jazdy kiedy ruszam spod świateł, czy chcę przyśpieszyć w trasie, szarpie samochodem. Aby temu zapobiec muszę przed ruszeniem dodawać dużo gazu i wolno sprzęgło puszczać, a w trasie to jednostajnie przyśpieszać (bez szaleństw).
Na LPG szarpanie i cała nierówna praca silnika jest większa jak na benzynie.
Szarpanie nie jest odczuwalne na ssaniu. Kiedy się rozgrzeje zaczyna nierówno pracować.
Czasem zdarza się, że jak jadę na mieście i przyśpieszam spod świateł to silnik nie przyśpiesza tylko jakby dusił się. W tym stanie przełączam na benzynę i tak samo się dzieje. Dopiero jak puszę gaz i znów dodam, ale pomału to jedzie normalnie. Szarpanie również widoczne jest jak jadę stałą prędkością i wjeżdżam na wzniesienie. Obroty spadają (zjawisko normalne) i zaczyna szarpać. Muszę wtedy zredukować bieg, aby były wyższe obroty.
Do tej pory sprawdziłem/wymieniłem:
- świece - wkręciłem te, które kiedyś używałem - nic się nie poprawiło
- kable WN - po zmianie nic się nie poprawiło
- przeczyściłem silniczek krokowy - nic się nie poprawiło
- przeczyściłem przepustnicę - nic się nie poprawiło
- oględziny wzrokowe wtyczek, kabelków - nic nie stwierdzono
- filtr powietrza - nic się nie poprawiło
- cewkę sprawdzałem na iskrę - przerwy nie ma i nie mam najmniejszego problemu z odpalaniem.
To na tyle mojego. Jakby ktoś miał jakiś pomysł to proszę o radę.
SPAMU¦
Wysłany: Pon Lut 04, 2008 09:18 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
na początek dorzuć do listy kopułkę i palec rozdzielacza
koszt niewielki, a potrafią krwi napsuć
Przymniałeś mi, że o czymś zapomniałem dopisać do listy.
Palce i kopułka nie została wymieniona, ale odkręciłem, wyczyściłem troche(nie było nic zaskakującego w środku, ogólnie czysta bez śladów przypaleń). Po kosmetyce kopułki i palca ani troszkę lepiej.
[ Dodano: Czw Lut 14, 2008 21:25 ]
I nic Wam nie przychodzi do głowy aby pomóc?
Ostatnio w trasie to była masakra. Jak było skrzyżowania pod górkę, to kaplica. Musiałem jak podczas nauki jazdy - "L". Zaciągnąć ręczny, gazować na ok 3000 obr/min i wolno sprzęgło puszczać. Inaczej gasł.
Jakby to się działo cały czas tam samo, ale raz jadę i obroty falują na biegu jałowym. Następnego dnia jadę tą samą trasą i obroty są stabilne ale przy ruszaniu i tak musze dużo gazować aby nie zgasł albo płynnie ruszyć.
Czasem jak jadę i chcę dodać gazu to zaczyna słabnąć, wogóle nie reaguje na gaz tylko słabnie i zwalnia. Lekko popuszczę gaz, znów dodam i R staję Rakietą (nie zawsze tak się dzieje).
Rozumiem, że może to być wszystko i nic, ale kupować i wymieniać czujniki to trochę kosztuje. Sprawdzałem ostatnio czujnik położenia WK, oporność pokazał 1,38K Ω.
Odłączanie czujników temp, lambda dawało identycznie zachowanie.
zostaje jeszcze czunik polozenia przepustnicy i podcisnienia w kolektorze ssacym, ktory jest w komputerze,
spróbuj moze zdjac wezyk podcisnienia z kompa
_________________ Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
Wysłany: Czw Lut 14, 2008 23:22 Re: [R214i] Nierówna praca silnika
haczyk napisał/a:
Witam Was.
Obroty po rozgrzaniu silnika nie są stabilne. Tak jakby nie było spalania, obroty zmniejszają się, następnie jakby dostawał zastrzyk i wzrastają – po prostu falują.
Jeśli masz tylko możliwość podmiany cewki zapłonowej z innego R to warto spróbować.Cewka nagrzewa się podczas pracy i jej moc spada jeśli nadchodzi już jej czas.
Mnie padły już dwie i miałem podobne objawy + wystrzały gazu,mam II gen.
pozdr.
zostaje jeszcze czunik polozenia przepustnicy i podcisnienia w kolektorze ssacym, ktory jest w komputerze,
spróbuj moze zdjac wezyk podcisnienia z kompa
Dziś przed pracą odłączyłem wężyk podciśnienia z ECU. Na początku troszkę silnik nierówno pracuje, po czym uspokaja się. Przy próbie szybkiego dodania gazu dławi się, czyli to samo. Wężyk zasysa powietrze. Nic też nie dało odłączenie czujnika położenia przepustnicy.
Objawy nasilają się w miarę nagrzewania silnika, od szarpania do nawet zgaśnięcia podczas dodawania gazu przy próbie szybkiego zjechania ze skrzyżowania.
Najchętniej to podmieniłbym cewkę (jak napisał fabio) oraz silniczek krokowy. Podobno próba szyczenia nie zawsze pomaga. Jednak aby to zrobić to problem, bo skąd? Nikt z mojego otoczenia nie ma tak wspaniałego samochodu
fabio napisał/a:
Mnie padły już dwie i miałem podobne objawy + wystrzały gazu,mam II gen.
no w takim miescie jak Wroclaw to powinnien sie ktos znalezc, faktycznie moze to byc cewka, ale dlaczego tak sie dzieje tylko przy przyspieszaniu
mi sie skonczyly pomysly, najlepiej miec wlasnie kogos na podmiane
_________________ Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
Przy przyśpieszaniu to jest problemem największym, tzn najbardziej dokuczliwe.
Na jałowym przy zimnym jest ok na PB i LPG, po paru km jak stoję na światłach to obroty na wlonych falują, czasem nawet zgaśnie samoczynnie. Jak wkręcę slinik na luzie np na 3000 obr/min to wskazówka oscyluje to opada nieznacznie, po chwili podnosi się trochę (na ciepłym silniku). Obroty falują. Na zimnym tego nie ma, ale wtedy też inna dawka mieszanki jest podawana.
U fabio były strzały bo iskry nie było, gaz się gromadził, po czym cewka dawała oznaki życia i dawało w palnik.
U mnie może też być podobnie, tzn dusi się ale strzałów nie ma.
Czy to, że strzela gaz ma też znacznie jakość montażu/części?
Czy na zimnym silniku jest totalnie wszystko OK? Możesz np. gwałtownie przyspieszyć i nic się nie dzieje?
Nie mam zwyczaju przyśpieszać gwałtownie na zimnym silniku.
Ale jak kiedyś sprawdzałem czujnik, to wykręciłem go, wzięłem do domu aby pomierzyć i wyczyścić. Wróciłem, silnik ostygł troche. Wskazówka temp. była bliżej zera. Wkręciłęm, przygazowałem gwałtownie i było to samo.
Na zimnym po całem nocy, mogę wbić 2gi bieg i przy 2000obr/min przyśpieszać. Czego nie mogę robić na rozgrzanym silniku. Mogę powiedzieć, że objawy wyżej opisane pojawiają się co raz bardziej w miarę rozgrzewania silnika. Na zimnym też są ale nie w takim stopniu.
haczyk, czujnik temperatury powietrza na swoim miejscu i podłączony?
Oczywiście, że jest. Przed chwilą go wykręciłem aby sprawdzić oporność i jak się ma ogólnie. Widać, że zasyfiony trochę. Oporność jego to 1,87 kOhm, temp. otoczenia ok 26-27*C.
Dziś jadąc przez skrzyżowanie, wjechałem z podporządkowanej na główną pomału aby nie zgasł. A on na środku skrzyżowania... pyr, pyr (nogę z gazu zdjąłem), pyr...pyr i zgasł. Nie mogłem do od razu zapalić i tak stałem na awaryjnych po środku. Dopiero po jakimś czasie odpalił. Ruszyłem dalej i jakoś jechał bez podobnych przygód.
Na co byście postawili? Nie wiem co kupić pierwsze aby coś podmienić. Może uda się strzał
idz do elektronicznego i kup rezystor 8,2kOHM i wloz go zamiast czujnika temp, jesli bedzie ok to walniety czujnik temp. Koszt rezystora to 50gr wiec nic nie ryzykujesz
masz tu maly "tutorial" http://www.chiptuning.boo...ki/rezystor.htm
_________________ Sentyment do r200 silverstone pozostanie na zawsze...
a filtr paliwa
Sprawdziles czujnik temeratury tak jak pisalem?? ewentualnie wez go do domu i teoretycznie im nizsza temperatura tym wyzszy opor.
Pojedz na analize spalin i sprawdz sonde lambda
(Samo odlaczenie nic nie da bo jak czujnik jest zespsuty to jak go odlaczysz nie bedzie poprawy)
_________________ Sentyment do r200 silverstone pozostanie na zawsze...
Mam ten sam problem ze swoim roverkiem, nawet opisalem go wczesniej. Jak przeczytalem, jesli jeden z czujnikow nie daje informacji do koputera pokladowego, to on pracuje w trybie awaryjnym czyli przyjmuje ze silnik jest zawsze w temp 60 stopni i dopiero sobie stala mieszanke, dlatego tez przy rozgrzaniu silnika do 90 stopni jest wiekszy problem, niz w zimnym silniku.
Najlepiej pojechac gdzies gdzie podlacza ci auto do kompa i sprawdza bledy w komputerze, wtedy bedzie wieksza pewnosc co to moze byc.
Jestem pelen podziwu ze wymieniles w nim tyle czesci, ja jak narazie ograniczylem sie do kabli, swiec i czyszczenia wszystkich czujnikow
Znajomy elektryk sprawdzil jednak ze czujnik polozenia przepustnicy nie daje zadnego sygnalu - wiec teraz szukam tej czesci po calej polsce i niestety znalezc nie moge
Zauwazylem ze piszesz ze ci gasnie, sprawdz czujnik polozenia walu, moze pomalu konczy swoj zywot, chociaz jakby byl calkiem nie sprawny to watpliwe zebys odpalil auto.
Jesli chodzi o czujnik temperatury - on nie wplywa az tak znacznie na zachowanie sie komputera i samego spalania.
Jeszcze jedna mozliwosc - gdzies moze dostawac sie lewe powietrze do przepustnicy.
edit:
Swojemu roverkowi opomoglem tym e zwiekszylem mu odpowiednio dawke gazu. Jechalem, podkrecalem, jechalem dalej az nie poczulem wyraznej roznicy, teraz szarpie do momentu gdy silnik sie nie rozgrzeje - jak zlapie odpowiednia temperature jest o wiele lepiej.
Na szczęście juz problem został rozwiązany i jest błachy.
sTERYD napisał/a:
na początek dorzuć do listy kopułkę i palec rozdzielacza
koszt niewielki, a potrafią krwi napsuć
Trzba było wymienić te części na nowe i nie babrać się. Ja swoj palec i kopułkę czyściłem jak inne rzeczy. Po czyszczeniu uznałem, że nie czuję różnicy to dałem sobie spokój i zaczęłem szukać gdzie indziej.
A tu po wyeliminowaniu cewki, krokowego, cz. położenia postanowiłem coś kupić. Padło na kopułkę i palec. Chciałem też kable do kompletu (wcześniej je i tak sprawdzałem) ale nie było. Kopułka i palec kupione, koszt ok 46 zł, czas montażu ok 10 min i po wszystkim. sTERYD miał rację, potrafi napsuć krwi.
W kopułce, na stykach był biały nalot.
Poniżej strona z parametrami czujników. Może komuś się przyda. Adres może już był podawany a może nie.
Witam kolego wymień palec i kopułkę jeśli dalej będzie to samo to sprobuj podjechać gdzieś na kompa i sprawdzić sondę lambda ja tez miałem taki problem brak mocy gasł czasami na skrzyżowaniu.A we Wrocławiu kolego to pytaj o pana Gawina obecnie pracuje w serwisie suzuki na karkonoskiej z tego co dobrze pamiętam. Kiedyś pracował w serwisie rovera we Wrocławiu. Na pewno nie jedz do pseudo elektryków co podpinają pod kompa bo zapłacisz kasę i nic nie znajda popytaj kolegów z wrocka kto ma test booka we Wrocku na pewno Ci powiedzą pozdrawiam
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum