koledzy administratorzy, rozpocząłem nowy temat, ponieważ nie mogłem tamtego na górę listy wrzucić, a bardzo mi zależy na waszej pomocy!
A WIĘC: znów to samo co w trasie z radomia!!!!!!!!!!!
Pojechałem wczoraj w trasę 60 km, samochód na parkingu postawiłem nic się nie działo, poszedłem na zakupy, wracam a tu...... plama spod silnika, płyn chłodniczy....
otwieram maskę, a tam króciec plastikowy wychodzący z górnej części chłodnicy rozwalony (rozsadzony) który połączony jest normalnie rurką z sprężarką.... rrrrrwa.....
auto mam scholowane do mojego miasta, auto stoi u kolegi niedaleko mnie...
no i co teraz powiecie????
więc jednak mechanicy mieli rację? uszczelka pod głowicą??
kumpel mówi żeby wymienić korek od zbiorniczka płynu chłodniczego, tak oczywiście!! można pół auta wymienić i dalej będzie to samo, ale kurdę mnie nie stać na kolejne awarie!!!
do tego skad ja teraz wezmę ten cały plasikowy element góry chłodnicy? a moze jeszcze cała chłodnica do wymiany?!?
zastanawiam się, czy nie żałuję, że władowałem się w rovera....
nikt się na tym nie zna, części trudno dostać......
pomożecie?
co ja mam biedny zrobić?
_________________ Mój pierwszy Roverek - 600 ti
PIĘKNY I BESTIA
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Sob Sty 22, 2011 12:49, w całości zmieniany 3 razy
SPAMU¦
Wysłany: Pią Lut 15, 2008 11:55 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
tak? wymienię korek i znowu pierdzielnie kolejny element i kolejny problem będzie. dziękuję za takie rozwiązanie...
to tylko króciec tak? co z tego, że "tylko". Widać ewidentnie, że jest nagły wzrost ciśnienia!! bo najpierw padł najsłabszy element w trasie z radomia, teraz padł drugi najsłabszy - króciec (po prostu rozerwało go), nie stać mnie i nie mam czasu na kolejną awarię!! i tak teraz mam problem bo cały ten element plastikowy z góry chłodnicy muszę wykombinować - jeśli w ogóle nie całą chłodnicę! macie pomysł skąd to wezmę w moim mieście?
acha co do drożności chłodnicy - sprawdzałem dokładnie - chłodnica jest gorąca - więc jest drożna bo przepływ płynu jest!
a co do korka - ciśnienie przez niego ucieka bo sam słyszałem, natomiast jak jest nagle dużo za duże ciśnienie to i korek nie pomoże tylko pęka jakiś element - ciśnienie musi gdzieś ujść. tak to wygląda.
postanowiłem już że w najbliższych dniach z kumplem mechanikiem rozbieramy silnik, bo to co każdy mi radzi to nie rozwiąże problemu coraz bardziej sobie to uświadamiam.
przynajmniej będziemy mieli pewność - czy to uszczelka pod głowicą, a może głowica jest uszkodzona? to jest najlepsze rozwiązanie.
czy na podstawie tych wszystkich przesłanek, dalej sądzicie, żebym silnika nie rozbierał a wymieniał kolejne elementy?
_________________ Mój pierwszy Roverek - 600 ti
PIĘKNY I BESTIA
postanowiłem już że w najbliższych dniach z kumplem mechanikiem rozbieramy silnik
Sprzeczność?
tony finger napisał/a:
a co do korka - ciśnienie przez niego ucieka bo sam słyszałem
To się da usłyszeć?
tony finger napisał/a:
natomiast jak jest nagle dużo za duże ciśnienie to i korek nie pomoże tylko pęka jakiś element - ciśnienie musi gdzieś ujść.
No właśnie powinno przez korek ujść, prawda?
tony finger napisał/a:
dalej sądzicie, żebym silnika nie rozbierał a wymieniał kolejne elementy?
Trudno coś na 100% doradzić, bo my przy tym silniku nie stoimy. Wg mnie (nie tylko mnie) przyczyną może być nadmierne ciśnienie w układzie, a to z kolei może być spowodowane uszkodzonym zaworkiem w korku. Należy go sprawdzić.
Skoro twierdzisz, że korek jest OK, to należy zweryfikować, czy rzeczywiście ciśnienie w układzie rośnie nadmiernie, a jeżeli TAK, to należy sprawdzić dlaczego.
_________________ Nie udzielam pomocy na priv oraz na gg! Masz problem? Pisz na forum
nie sprzeczność, bo jak wymienię korek, załatwię ten element od chłodnicy który pękł a tu znów pęknie coś innego od nadmiernego ciśnienia i wpływa to negatywnie na cały układ niestety
To się da usłyszeć?
tak, syczy powietrze przez korek
No właśnie powinno przez korek ujść, prawda?
prawda, jeśli trochę wzrasta ciśnienie to ucieka przez korek ale jeśli mocno wzrasta (np.przez uszkodzoną uszczelkę pod głowicą) to korek że tak powiem nie ma aż takiej przepustowości i jakiś element układu chłodzenia pęka, tak to wygląda u mnie.
Możemy to porównać do czajnika - nakładasz gwizdek - woda się gotuje więc przez gwizdek początkowo ucieka para a jeśli już tej pary(ciśnienia) jest bardzo dużo to korek spada bo nie daje rady ujścia tego ciśnienia. = dokładnie jak u mnie, tylko że u mnie wynikiem jest pęknięcie jakiegoś elementu układu.
Skoro twierdzisz, że korek jest OK, to należy zweryfikować, czy rzeczywiście ciśnienie w układzie rośnie nadmiernie, a jeżeli TAK, to należy sprawdzić dlaczego.
otóż to!! bingo!!! dlatego też chcę rozebrać silnik, żeby sprawdzić uzasadnione podejrzenie uszkodzenia uszczelki pod głowicą. Będzie wtedy pewne o co chodzi.
_________________ Mój pierwszy Roverek - 600 ti
PIĘKNY I BESTIA
Pomógł: 28 razy Dołączył: 12 Lip 2007 Posty: 564 Skąd: Wysokie Mazowieckie
Wysłany: Sob Lut 16, 2008 14:41
Rozbieraj..... A wszyscy czekamy na wyniki....
Każdy chciałby pomóc jak najlepiej, więc doradza a wybór jest Twój...
Tylko życzyć Ci teraz żeby w tym silniku było coś nie tak, czy żeby było wszystko ok?
Daj znać jak będziesz coś wiedział....
Pomógł: 38 razy Dołączył: 26 Lut 2007 Posty: 1182 Skąd: Przejdź do mapy
Wysłany: Sob Lut 16, 2008 17:12
wtrące swoje 3gr... powiadasz że za wzrost cisnienia odpowiada prawdopodobnie (oby dla Ciebie - problem znaleziony ) uszczelka pod głowica prawda? i tu moje pytanie? czy to rozszczelnienie byłoby raz na jakiś czas?? według mnie jakby uszczelka była walnieta to cały czas by dawało cisnienie od chwili rozruchu prawda?? bo piszesz cały czas o gwałtownym wzroscie cisnienia
piszesz ze po 60km trasy po powrocie z zakupów zauważasz wylew...
1 zakladając ze masz walnieta uszczelke (drożny korek):
według mnie jesli korek byłby drożny to po odpaleniu nie zdołalby odprowadzić cisnienia i by pękło od razu, nie po przejechaniu 60km
gdyby jednak zdołal odprowadzic to potem nie widze mozliwosci nagłego wzrostu cisnienia bo potem cisnienie rosło by systematycznie w miare wzrostu temp cieczy
2 zakładając ze masz niedrożny korek (sprawna uszczelka):
po odpaleniu nic sie nie dzieje, dopiero po rozgrzaniu silnika zwrasta cisnienie i w miare czasu pod cisnieniem damy element pęka
sorki za takią rozpiske ale próbuje to wziąść na chłopski rozum
tez czekam na info
nawet gdyby nasza diagnoza okazala sie bledna, to i tak wymiana kolejnego plastykowego elementu, bedzie tansza niz niepotrzebne rozbieranie silnika
uszkodzony zaworek w korku moze otwierac sie tylko troche i to przy duzo wyzszym cisnieniu
_________________ Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
Pomógł: 38 razy Dołączył: 26 Lut 2007 Posty: 1182 Skąd: Przejdź do mapy
Wysłany: Nie Lut 17, 2008 23:28
AndrewS napisał/a:
nawet gdyby nasza diagnoza okazala sie bledna, to i tak wymiana kolejnego plastykowego elementu, bedzie tansza niz niepotrzebne rozbieranie silnika
dokładnie o to chodzi
a poza tym kolego tony finger piszesz ze
tony finger napisał/a:
syczy powietrze przez korek
a to jak pisze piter34 troche dla nas szok prawdopodobnie korek jednak jest nie drożny i tak jak pisze AndrewS "uszkodzony zaworek w korku moze otwierac sie tylko troche i to przy duzo wyzszym cisnieniu" i dlatego słuszysz jak Ci syczy... ale bądz uparty - rozbierz silnik i nie sprawdzaj przed tym korka
Pomógł: 5 razy Dołączył: 20 Mar 2001 Posty: 99 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lut 17, 2008 23:46
Dam-Kam napisał/a:
a to jak pisze piter34 troche dla nas szok prawdopodobnie korek jednak jest nie drożny i tak jak pisze AndrewS "uszkodzony zaworek w korku moze otwierac sie tylko troche i to przy duzo wyzszym cisnieniu" i dlatego słuszysz jak Ci syczy... ale bądz uparty - rozbierz silnik i nie sprawdzaj przed tym korka
Nowe korki też syczą.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
Pomógł: 38 razy Dołączył: 26 Lut 2007 Posty: 1182 Skąd: Przejdź do mapy
Wysłany: Nie Lut 17, 2008 23:55
Wojtek, naprawde słuchać jak syczy?? ja nigdy nie słyszałem syczy np. przy odkrecaniu ale tak to sie jeszcze nie spotkałem no ale moge się mylić a skoro piszesz ze syczą to Ci wierze co nie zmienia faktu ze warto zacząć od korka
Pomógł: 5 razy Dołączył: 20 Mar 2001 Posty: 99 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lut 18, 2008 00:21
Dam-Kam napisał/a:
Wojtek, naprawde słuchać jak syczy?? ja nigdy nie słyszałem syczy np. przy odkrecaniu ale tak to sie jeszcze nie spotkałem no ale moge się mylić a skoro piszesz ze syczą to Ci wierze co nie zmienia faktu ze warto zacząć od korka
Ja słyszę . Na poważnie po dłuższej jeździe gdy otworzyłem maskę słyszałem syczenie.
Też wywaliłbym ten stary korek dla zasady, tym bardziej że nowy to jakieś trzy dyszki w prawie każdym salonie Auto-Parts.
Kolega pisał, że raczej nie możliwe by wywaliło ciśnienie przez korek przy uszkodzeniu głowicy. Odpowiem - możliwe. Dawno, dawno temu był Roverek co mu pękła tuleja cylindra i to co silnik spalił (i nie tylko) to wepchnął w układ chłodzenia. Korek na zbiorniku wyrównawczym robił za głowicę rozpylająca płyn chłodniczy. Pytałem się o drożność chłodnicy ponieważ w zasadzie tylko tu widzę ewentualną przyczynę. Tym bardziej że mówimy o części chłodnicy do której doprowadzony jest płyn z turbo, a to jak wiemy potrafi być gorące. Płyn tam permanentnie się gotuje, w szczególności po wyłączeniu silnika gdy nie ma możliwości odprowadzenia duzej ilości ciepła z turbiny (gdy ustaje cyrkulacja). Ale może się nie znam.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum