Wysłany: Sob Mar 08, 2008 14:31 [220 SDI] dymi na zimnym silniku
Zakładam nowy temat, bo nie znalazłem objawów podobnych do mojego, a więc:
Na zimnym silniku, rano, autko mi dymi na siwo, silnik przez chwilę pracuje nierówno. Poza tym wszystko OK. Tylko na zimnym silniku dymi. Olej jest W porządku nie bierze ani grama.
Miałem wymienić świece żarowe, jeszcze poprzedni właściciel mi jedną zostawił, no ale sadzę że to nie ma jakiegoś wpływu na dymienie??
Ewentualnie może ktoś posiada namiar na zakład gdzie można by podłączyć roverka pod kompa na Podkarpaciu.
jeszcze jedną rzecz mi się przypomniała, choć nie wiem czy to ma jakiś związek. Strasznie dużo mi pali ten motor 8l/100km (na diesla to chyba za dużo)
SPAMU¦
Wysłany: Sob Mar 08, 2008 14:31 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Yassu [Usunięty]
Wysłany: Sob Mar 08, 2008 14:58
Cześć
U mnie tez się tak działo, ale wtedy miałem akumulator 55Ah i prąd chyba 430 mA o ile pamiętam, rano jak się chłodniej zrobiło to też ciężko kręcił i siwą chmurę zostawiał, tylko ranem, później po południu już nie było takiego efektu. Kupiłem nowy aku 72Ah, 680mA i jak na razie nie widzę białego dymu...
Jaki masz akumulator i jak Tobie pali auto? Może czas na wymianę baterii...
Chyba że z aku jest wszystko ok to nie wiem co jest grane... Może kąt wtrysku? świece nie podgrzewają na tyle komorę? Spróbuj podgrzać 2-3 razy świece i sprawdź czy dymi...
Pozdrawiam
Sprawdź czy grzeją świece, możesz to zrobić zwykłym miernikiem. U mnie dymienie na siwo po odpaleniu spowodowane było wadliwym przekaźnikiem świec żarowych (świece nie grzały).
Pomógł: 96 razy Dołączył: 08 Sie 2007 Posty: 895 Skąd: Rzeszów
Wysłany: Nie Mar 09, 2008 08:09
mój dymi na biało jak jest niska temp powietrza i nie rozgrzany silnik wszystko w nim jest OK
barti101 napisał/a:
Ewentualnie może ktoś posiada namiar na zakład gdzie można by podłączyć roverka pod kompa na Podkarpaciu.
Testbooka na Podkarpaciu nie ma!! są tylko KTSy.....
barti101 napisał/a:
Strasznie dużo mi pali ten motor 8l/100km (na diesla to chyba za dużo)
są diesle które znacznie więcej palą... zacznę od pytania jaki masz styl jazdy?? mój na podjazdach do pracy (12km) pali mi 6,5l, a drugi od 6,5l do 7l w zimie obydwa auta nie są katowane tzn jazda tak max do 3k obr/min
Pomógł: 28 razy Dołączył: 12 Lip 2007 Posty: 564 Skąd: Wysokie Mazowieckie
Wysłany: Pią Mar 14, 2008 07:49 Re: [220 SDI] dymi na zimnym silniku
barti101 napisał/a:
Na zimnym silniku, rano, autko mi dymi na siwo, silnik przez chwilę pracuje nierówno. Poza tym wszystko OK. Tylko na zimnym silniku dymi. Olej jest W porządku nie bierze ani grama.
No i przyznam się szczerze, że mam chyba takie same objawy... Tylko z tym dymem to może on nie do końca biały... Przybierałem się do ustawienia kąta wtrysku ale cały czas brak tej niby marnej stówki na ten cel...
W sumie kupiłem autko w Lipcu i nie zwróciłem na to uwagi... Być może tego nie było, a być może było za ciepło na takie rzeczy... Ale patrząc z perspektywy czasu to w sierpniu wymieniłem rozrząd więc czysto teoretycznie kąt wtrysku mógł się wtedy przestawić... Tylko tak na prawdę to nie pamiętam kiedy tak naprawdę zauważyłem tą nierówną pracę silnika zaraz po odpaleniu...
Mam takie pomysł, no i w końcu trochę czasu, także pewnie je zrealizuję:
1. Świece żarowe - kupuje te 3 świeczki i zobaczymy
2. Katalizator dopiero zauważyłem ze jest owinięty jakąś blaszką, mam zamiar wybić środek i zobaczyć co się będzie działo (tak jakby coś blokował te spaliny, także może jest zapchany)
3. Termostat - muszę jakoś sprawdzić (długo się nagrzewa)
4. Kąt wtrysku - ale to dopiero jak się pojawi test book na Podkarpaciu (bo od razu chcę sprawdzić inne parametry) co ma nastąpić koło kwietnia - maja
Jusand [Usunięty]
Wysłany: Wto Mar 25, 2008 18:47
Witam
A mi padł przekaźnik świeć (wypalony styk) wymieniłem tydzień temu na nowy od TomaTeam i było Ok do dziś
Przekaźnik sprawny sprawdziłem na 100%, a efekt taki że jak się załącza to znika napięcie,
na podpiętym bez świec 12 V przechodzi.
Wartość rezystancji na wszystkich świecach to ok. 1,8 Ohma, czy to możliwe że świece mi padły rok czasu mają, może jakieś wskazówki.
Podejrzewam że gdzieś mi może zwarcie kabel robi co do świec idzie ale dziś nie miałem możliwości jego zamiany. Aha dodam że wczoraj myłem samochód i dziś rano klops
[ Dodano: Sro Mar 26, 2008 21:30 ]
Problem się rozwiązał, poprostu gniazdo bezpiecznika razem z bezpiecznikiem skorodowało tak że nie dawało rady przy tak dużym poborze prądu, tymczasowo go wywaliłem i zwarłem na sztywno, działa.
Wymieniłem 3 świece żarowe (z 4 będę się w wolnym czasie męczył) i powiem, że dużo się poprawiło (miałem wszystkie 4 spalone świece), teraz będę działał nam termostatem
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum