Pomógł: 8 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 567 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lip 12, 2008 17:22 [R all] odkrecenie sruby ze zjechana glowa
Witam, mam problem. Musze odkrecic rozrusznik, ale sruba ktora go trzyma ma zjechany leb, do tego stopnia ze nie da rady jej zlapac klucze. Macie jakis patent na to ? Uciac leb diaxem i jak wyjme rozrusznik to wtedy kluczem jakims wykrecic pozostalosc?
SPAMU¦
Wysłany: Sob Lip 12, 2008 17:22 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 35 razy Dołączył: 18 Maj 2008 Posty: 473 Skąd: Katowice
Wysłany: Sob Lip 12, 2008 18:15
Klucz oczkowy i śruborręt płaski. Między śrubę i klucz wsadź śrubokręt powinno się odkręcić jak nie jest zapieczona. Jak nie puści, to owiń łepek śruby blaszką z puszki po piwie i nabij klucz młotkiem.
Pomógł: 8 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 567 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lip 12, 2008 19:43
zapieczona nie jest napewno, ale jej siostre odkrecic bylo dosc ciezko, bo mocno byla dokrecona. Zastanawiam sie czy nie zrobic tak ze utne leb, tzn zeszlifuje go do zera tak zeby mozna bylo przelozyc rozrusznik potem szczypcami zlapac za gwint i wykrecic, albo zrobic wtedy naciecie w tej czesci z gwintem i przy pomocy srubokreta odkrecic
Pomógł: 8 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 567 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lip 13, 2008 14:57
skrzynia wyszlabez zdejmowania rozrusznika wiec luzik Teraz mam problem ciezki do zlokalizowania ale to opisalem w innym temacie:)
Poniewaz sruba nie dawala mi spokoju a mam dzis wolny dzien, to wzialem sie za to. Skrzynia w piwnicy, w reke wiertarka wysoko obrotowa ( jak to niektorzy mowia DREMEL, ale firmy kinzo ) milion tarczek i tniemy. Ze sruby zrobilem plasterki doslownie, mam pyl nawet w gardle boczuje jak mnie drapie i co chwila kaszle, ale udalo sie dokrecic Bardzo mi pomogla sruba z innego gniazda, bo poaptrzylem sobie ile kolnierza trzeba wywalic, sruba 10mm a kolnierza moglo zostac 11mm, iwec wycialem najpierw gorna czesc sruby ( szesciokat ) poniewaz tarczka nie miescila mi sie za srube, potem sukcesywnie odcinalem kolnierz i w koncu nacialem od gory gniazdo na plaski srubokret i poszlo
Pomysl z wycieciem od razu gniazda byl ok, ale niestety zbyt duzej sily trzeba bylo uzyc zeby ja odkrecic, wiec srubokret albo by sie zrobil w spirale, albo by pekl.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum