Forum Klubu ROVERki.pl :: Proszę - uważajcie na drodze
GarażTechniczny FAQSzukajFAQRejestracjaZaloguj





Poprzedni temat «» Następny temat
Proszę - uważajcie na drodze
Autor Wiadomość
Marrkus 




Dołączył: 13 Lis 2001
Posty: 1096
Skąd: Przejdź do mapy



Wysłany: Nie Sie 03, 2008 21:47   Proszę - uważajcie na drodze

http://www.hnn.co.il/inde...sk=view;id=5328
 
 
SPAMU¦






Wysłany: Nie Sie 03, 2008 21:47   Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)




 
 
Siwus181 



Dołączył: 22 Cze 2008
Posty: 132
Skąd: Tuitam



Wysłany: Nie Sie 03, 2008 22:01   

Takie zdjęcia powinno sie pokazywać "zawodowym kierowcom", którym wydaje sie, że są na drodze sami... Swoją drogą nie cierpię ludzi, którzy za wszelką cenę próbują wyprzedzać, podpuszczać itp. Szczególnie tych, którym opada szczęka na widok ładnego auta i chcą pokazać właśnie, jakimi to oni są "bogami".
Była gdzieś w necie strona (bodajże holenderska) gdzie były umieszczone zdjęcia samochodów powypadkowych, totalnie zmasakrowanych, z krwią, ludzkimi częściami ciała.
Wszyscy "rajdowcy" powinni sobie takie zdjęcia powiesić na lusterku, bądź obejrzeć przed wskoczeniem za kierownicę.
 
 
Raptile 




Dołączył: 15 Maj 2008
Posty: 2710
Skąd: Warszawa

Rover 200

Wysłany: Nie Sie 03, 2008 22:04   

Siwus181 napisał/a:
chcą pokazać właśnie, jakimi to oni są "bogami".


I tu jest ten problem
 
 
 
MaReK 
Instytucja wspierająca


Pan
Wszechomogący :)


Dołączył: 07 Kwi 2005
Posty: 7983
Skąd: Warszawa/Mokotów

MG ZT

Wysłany: Pon Sie 04, 2008 01:09   

Jestem pod wrazeniem...
Zastanawia mnie jaka byla przyczyna, bo skutki widac.
Jaka byla predkosc itp. itd. bo naprawe musialobyc b. szybko zeby tak rozpizgac auto...
_________________
Chiptuning: R25, R45, R75, 200/600 SDi, BMW (tuning, dpf serwis), VW Group (tuning, dpf serwis)
ROVER 75/ZT: diagnostyka, kodowanie, adaptacja zegarów, dodawanie kluczyków: używane piloty, nowy transponder (immo)
Kontakt: PW, 512 208 367, marek@roverki.eu

dolny śląsk:marcin.misek
wielkopolska: longer86
 
 
 
maciej 
Klubowicz



Wielki Migrator


Dołączył: 18 Kwi 2002
Posty: 4535
Skąd: Warszawa

Rover 400

Wysłany: Pon Sie 04, 2008 08:42   

Biały R623GSi/Si Lux (taki jak mój poprzedni) lub R620ti. :(

I nie musiało być aż tak bardzo szybko (w sensie typowałbym 100-130 km/h, a nie 200 km/h), bo auto nie jest przygotowane na takie uderzenie - jedną linią w dach - stąd rozmiar zniszczeń.
_________________
Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III) ;)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków :)
 
 
michone 



Dołączył: 16 Paź 2007
Posty: 2045
Skąd: Legnica



Wysłany: Pon Sie 04, 2008 08:58   

Siwus181 napisał/a:
Takie zdjęcia powinno sie pokazywać "zawodowym kierowcom", którym wydaje sie, że są na drodze sami... Swoją drogą nie cierpię ludzi, którzy za wszelką cenę próbują wyprzedzać, podpuszczać itp. Szczególnie tych, którym opada szczęka na widok ładnego auta i chcą pokazać właśnie, jakimi to oni są "bogami".
Była gdzieś w necie strona (bodajże holenderska) gdzie były umieszczone zdjęcia samochodów powypadkowych, totalnie zmasakrowanych, z krwią, ludzkimi częściami ciała.
Wszyscy "rajdowcy" powinni sobie takie zdjęcia powiesić na lusterku, bądź obejrzeć przed wskoczeniem za kierownicę.


Kogo rozumiesz za zawodowego kierowce?? bo mój ojciec jezdzi busem dziennie 300km, i tak od 30lat... brat jezdzi od 10 i jest przedstawicielem handlowym (ale swoim autem) i jako nie widze u nich tego co napisales...

najgorsi sa 20latkowie ktorzy dostana autko firmowe albo od bogatego tatusia... no i dhl/gls/ups... zawsze sie spiesza a paczki potrafia zaginac:/

ale wedlug mnie najwiksze przegiecie to kierowcy ciezarowek...
_________________
Sentyment do r200 silverstone pozostanie na zawsze...
 
 
maciej 
Klubowicz



Wielki Migrator


Dołączył: 18 Kwi 2002
Posty: 4535
Skąd: Warszawa

Rover 400

Wysłany: Pon Sie 04, 2008 09:09   

michone napisał/a:
ale wedlug mnie najwiksze przegiecie to kierowcy ciezarowek...

:shock:
To mnie zaskoczyłeś...
Skąd taka opinia?

Bo ja (oprócz TIRów z ogólnie rozumianego "wschodu") mam o kierowcach ciężarówek jak najlepsze zdanie. Może to kwestia używania CB i tego, że dzięki temu rozumiem ich i mogę się z nimi dogadać, ale ZTCP jeszcze bez CB jakoś zawsze bezkolizyjnie udawało mi się z nimi współpracować na drodze - wystarczyło właściwe użycie kierunkowskazów i długich "i wszystko jasne".

Oczywiście, że wszędzie zdarzają się świry, ale akurat wśród "zawodowców" jest ich najmniej.
_________________
Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III) ;)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków :)
 
 
Brt 
mgz insz.




Dołączył: 07 Cze 2004
Posty: 11396
Skąd: Dolny Śląsk



Wysłany: Pon Sie 04, 2008 09:29   

Cytat:
Bo ja (oprócz TIRów z ogólnie rozumianego "wschodu") mam o kierowcach ciężarówek jak najlepsze zdanie. Może to kwestia używania CB i tego, że dzięki temu rozumiem ich i mogę się z nimi dogadać, ale ZTCP jeszcze bez CB jakoś zawsze bezkolizyjnie udawało mi się z nimi współpracować na drodze - wystarczyło właściwe użycie kierunkowskazów i długich "i wszystko jasne".

Oczywiście, że wszędzie zdarzają się świry, ale akurat wśród "zawodowców" jest ich najmniej.


dokłądnie to samo chciałem napisać :) świeżo po 1000km po polskich drogach ;)
Hitem był koleś "bełkotem 205", chyba z lotnictwa :P bo linię dzielącą pasy miał między kołami :lol: tylko predkosc poruszania sie była "nielotnicza" tylko raczej "rolna" ;) :/
_________________
Pozdrawiam - Brt
 
 
kruszon 




Dołączył: 08 Paź 2006
Posty: 683
Skąd: /dev/urandom



Wysłany: Pon Sie 04, 2008 09:41   

Jeśli chodzi o kierowców TIRów, to u mnie też diametralnie zmieniło się zdanie na ich temat odkąd jeżdżę z CB. I to dla nich spora część "malutkich" to spore utrudnienie i rzeczywiście najgorsi są kierowcy typowo niedzielni, których multum można spotkać szczególnie w weekendy.

Pozdrawiam
 
 
 
maciej 
Klubowicz



Wielki Migrator


Dołączył: 18 Kwi 2002
Posty: 4535
Skąd: Warszawa

Rover 400

Wysłany: Pon Sie 04, 2008 09:49   

Zwłaszcza, że 90% kierowców "osobówek" nie rozumie, że zatrzymanie 40 ton, to nie to samo, co zatrzymanie 1,5 tony.
To samo dotyczy rozpędzania.
_________________
Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III) ;)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków :)
 
 
Brt 
mgz insz.




Dołączył: 07 Cze 2004
Posty: 11396
Skąd: Dolny Śląsk



Wysłany: Pon Sie 04, 2008 09:55   

taaa kolejny hit z wczoraj :| stara vectra wyprzedziła cieżarówkę, żeby 200m dalej zatrzymać ruch, bo skręcała w lewo :| nie będę cytował textów z CB :| przykłady można by mnożyć ......
_________________
Pozdrawiam - Brt
 
 
henryk 



Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 625
Skąd: Opole



Wysłany: Pon Sie 04, 2008 10:07   

maciej napisał/a:
To samo dotyczy rozpędzania.
- szczególnie z lewego pasa, bo skrzyżowanie to najlepsze miejsce dla tego, który jedzie 3,3km/h szybciej od tego wolniejszego. Częste jest wyprzedzanie wzajemne tirów, niezależnie od sytuacji na drodze oraz jazda jeden za drugim w takiej odległości, że strach (przynajmniej tym 10% rozumiejących kierowców i obawiających się czy w razie potrzeby tir wyhamuje) tam wjechać w razie potrzeby. Im "słabszy" osobowy samochód, tym bardziej zauważalny problem.
Nie twierdzę, że "wszyscy" kierowcy tirów tak robią. Zjawisko jest niestety statystycznie zauważalne.
To nie złośliwość, ale gdybym jeździł z CB to inaczej bym na to patrzył? Chyba, że chodzi o to aby pana z tira grzecznie poprosić, to zrobi miejsce? Reszta niech się męczy.
_________________
Pozdrawiam, Henryk
 
 
maciej 
Klubowicz



Wielki Migrator


Dołączył: 18 Kwi 2002
Posty: 4535
Skąd: Warszawa

Rover 400

Wysłany: Pon Sie 04, 2008 10:27   

henryk_w napisał/a:
- szczególnie z lewego pasa, bo skrzyżowanie to najlepsze miejsce dla tego, który jedzie 3,3km/h szybciej od tego wolniejszego.

Jeśli miałbyś 2000 km do domu, do żony i dzieci, to też liczyło by się dla Ciebie te 3,3 km/h szybciej...
Oni to robią, żeby żyć, a "osobówki" głównie "żeby było szybiej", bo przecież bezpieczniej i wygodniej jest pojechać pociągiem...

To może i spowalnia ruch "osobówek", ale nie powoduje zagrożenia, a sytuacja opisana przez Brt jak najbardziej tak.
henryk_w napisał/a:
jazda jeden za drugim w takiej odległości, że strach (przynajmniej tym 10% rozumiejących kierowców i obawiających się czy w razie potrzeby tir wyhamuje) tam wjechać w razie potrzeby.

Tak w 90% jeżdżą właśnie kierowcy "ze wschodu", ci z zachodu raczej rzadko.

A druga rzecz - to to, że "osobówki" nawet częsciej jeżdżą w takich odstępach, a nawet jak odstęp jest większy, to dużo częściej maja chore ambicje i w momencie, gdy ktoś zaczyna wyprzedzać to zmniejszają odstęp "a co się bedzie przede mnie wciskał", ale to, że osobówki również jeżdżą bez odstępów mniej się zauważa, bo wyprzedzenie 3 osobówek, to tyle co jednego TIRa, a do tego osobówka nie budzi respektu.

I tak jak napisałem - nie mając CB też jakoś udawało mi się dać radę - wystarczy sygnalizować wcześniej swoje zamiary (szczególnie chodzi o kierunki, których 50% kierowców w Polsce nie używa lub używa za późno) i wiedzieć kiedy migąć długimi, a kiedy "awariami".

Niestety - drogi mamy jakiem mamy i, żeby poruszać się po nich sprawnie i bezpiecznie to trzeba się tego nauczyć.

henryk_w napisał/a:
To nie złośliwość, ale gdybym jeździł z CB to inaczej bym na to patrzył? Chyba, że chodzi o to aby pana z tira grzecznie poprosić, to zrobi miejsce? Reszta niech się męczy.

Nie... Ja, oprócz TIRów ze wschodu jakoś nie mam takich problemów, ba nawet jak nie mam CB to często, szczególnie na wąskich drogach dostaję sygnał prawym kierunkiem od TIRa "widzę więcej - jedź, masz miejsce", potem wystarczy mignięcie "awariami" - "dziękuję" i odpowiedź długimi - "proszę bardzo".
W nocy jest jeszcze lepiej, a bardzo dużo jeżdżę nocami - tylko zawodowcy rozumieją, że włączenie długich, gdy ktoś się zbliża z tyłu, umożliwi temu komuś wyprzedzanie - jadący z tyłu nie ma szans doświetlić sobie drogi długimi, a w światłach mijania tego jadącego z przodu widać tylko 50 m drogi, co nie wystarczy do bezpieczenego wyprzedzania - długie dają ponad 300 m - TIR pomagają tak praktycznie zawsze, osobówki może w 3% i to też doświadczenie z czasów "przed CB"...
Używając CB nie raz zdarzyła mi się sytuacja, gdy TIR bez pytania ustąpił, a przy podziękowaniu już przez radio słyszałem "nie ma sprawy - po to mam lustra". :)
_________________
Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III) ;)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków :)
 
 
kamil_luczak 




Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 567
Skąd: Warszawa



Wysłany: Pon Sie 04, 2008 10:36   

Maciek tyle razy co mi ciezarowka zajechala droge to glowa mala. Samochod osobowy jezszcze Ci jakos ucieknie albo da kite. Ciezarowka jak Ci wyjedzie to nie zrobi manerwu w druga strobe bo sie polozy. Kiedys jadac ta jakby obwodnica jablonnej 120kmh wyjechala mi pod nos ciezarowka jadaca mysle ze max 60kmh, bo zachcialo sie jej wyprzedzic inna ciezarowke ktora jechala 5kmh wolniej. Trwalo to tak dlugo ze jak zjechala na bok to juz nawet mi sie nie chcialo nic mu pokazywac/robic itd, bo nerwy mi z czasem przeszly.
 
 
 
Brt 
mgz insz.




Dołączył: 07 Cze 2004
Posty: 11396
Skąd: Dolny Śląsk



Wysłany: Pon Sie 04, 2008 10:38   

maciej napisał/a:
Nie... Ja, oprócz TIRów ze wschodu jakoś nie mam takich problemów, ba nawet jak nie mam CB to często, szczególnie na wąskich drogach dostaję sygnał prawym kierunkiem od TIRa "widzę więcej - jedź, masz miejsce", potem wystarczy mignięcie "awariami" - "dziękuję" i odpowiedź długimi - "proszę bardzo".
W nocy jest jeszcze lepiej, a bardzo dużo jeżdżę nocami - tylko zawodowcy rozumieją, że włączenie długich, gdy ktoś się zbliża z tyłu, umożliwi temu komuś wyprzedzanie - jadący z tyłu nie ma szans doświetlić sobie drogi długimi, a w światłach mijania tego jadącego z przodu widać tylko 50 m drogi, co nie wystarczy do bezpieczenego wyprzedzania - długie dają ponad 300 m - TIR pomagają tak praktycznie zawsze, osobówki może w 3% i to też doświadczenie z czasów "przed CB"...
Używając CB nie raz zdarzyła mi się sytuacja, gdy TIR bez pytania ustąpił, a przy podziękowaniu już przez radio słyszałem "nie ma sprawy - po to mam lustra".


HOWGH :ok: :)
_________________
Pozdrawiam - Brt
 
 
marcin_przybys 




Dołączył: 09 Cze 2008
Posty: 48
Skąd: Wrocław



Wysłany: Pon Sie 04, 2008 10:48   

Ja nie na temat TIR'ów tylko mojej trasy z soboty... 100 km odcinek w ulewnym deszczu miejscami takim że wypadało by mi się zatrzymać i przeczekać bo praktycznie nic nie było widać. Jechałem od 20 km/h do 50km/h jak się trochę podkreślam trochę poprawiało. Jakie są nasze drogi wiadomo. Jak działa kałuża lub rozlewisko w które się wpada prawą lub lewą stroną samochodu chyba kierowcom tłumaczyć nie muszę... Wiem że w tych warunkach jechałem minimalnie poniżej granicy bezpieczeństwa. Natomiast jakież było moje zdziwienie jak na wąskiej , kijowej drodze w strumieniach deszczu przez te kałuże co jakiś czas wyprzedzały mnie samochody czasami z 2 krotną prędkością (~100km/h !). Może ja jestem strachliwy ale jak dla mnie to absolutny brak jakiejkolwiek wyobraźni... Zresztą na potwierdzenie tych słów prawie że (minutę dwie przede mną) byłem świadkiem (4!!) wypadków. A jednego nie widziałem tylko musiałem nadłożyć 30 km bo policja zorganizowała objazdy. Ja dotarłem do domu prawie godzinę później niż planowałem ale te parę osób mam nadzieję że dotrze do domu kiedykolwiek...
_________________
www.enzymtworczy.com BLOG ENZYM
www.camfora.com FIRMOWA work in progres
 
 
MaReK 
Instytucja wspierająca


Pan
Wszechomogący :)


Dołączył: 07 Kwi 2005
Posty: 7983
Skąd: Warszawa/Mokotów

MG ZT

Wysłany: Pon Sie 04, 2008 10:48   

hernyk_w pisze o grupie kierowcow, ktorych ja osobiscie czesto widze, ale nie sa to Ci prawdziwi "tirowcy" tylko panowie z polciezarowek lub wiekszych lawet, a takze to co pisal maciej kurierzy. Oni nagminni zajezdzaja, wyprzedzaja sie na 3-ciego lub ich wyprzedzanie trwa 12 min. bo jeden od drugiego jedzie 0.10 km/h szybciej.

Tez odkad mam CB rozumiem kierowcow ciezarowek . Odkad mam to CB uzywam go praktycznie codziennie, wiem jak wkurzac moga drobne cwaniaczki, ktore wpychaja sie na chama z lewego pasa w prawo i odwrotnie... wstyd sie przyznac, ale kiedys podobnie robilem.

Najwiekszy problem kierowcow osobowek to to co pisze maciej... wjezdzaja przed kilkudziesiecio tonowy sklad i hamuja do zera ...

A co do kultury na CB kierowcy duzych mobilkow, to jedyne osoby na ktore
tak naprawde mozna liczyc. Wiekszosc malych mobili ma radio tylko po to zeby
sluchac, ew. dowiedziec sie jak droga przed nimi i czy moga powariowac czy nie.
Niedaj Boze zwrocic uwage takiemu... gotow sie zatrzymac i sie bic ;)
Sami rowniez nie sa skorzy do pomocy w podpowiedzeniu jak droga lub
jak trafic czy objechac zator na drodze...

Kiedys uwazalem ze to ciezarowki sa powodem wszelkich wypadkow.
Teraz ogladajac roznego rodzaju programy i przygladajac sie z drugiej strony wyczynom ludzi na drodze wiem juz, ze w wiekszosci wypadkow z tirami, to nie ich kierowcy ponosza za zdareznie odpowiedzialnosc.

Oczywiscie nie moza wszystkich idealizowac ;)
Widzialem (ale to sporadyczne przypadki) kiedy kierwoca tira jedzie na pewniaka bo duzy moze wiecej ;)

A co do samego wypadku... przy 130 km/h nie bedzie az efektownej rolki i sily wytraca sie na turlaniu... to musialo byc wiecej... czy ktos moze dotrzec do jakiejs relacji tekstowej w normalnym jezyku ;D ?

Pozdrawiam,
_________________
Chiptuning: R25, R45, R75, 200/600 SDi, BMW (tuning, dpf serwis), VW Group (tuning, dpf serwis)
ROVER 75/ZT: diagnostyka, kodowanie, adaptacja zegarów, dodawanie kluczyków: używane piloty, nowy transponder (immo)
Kontakt: PW, 512 208 367, marek@roverki.eu

dolny śląsk:marcin.misek
wielkopolska: longer86
 
 
 
maciej 
Klubowicz



Wielki Migrator


Dołączył: 18 Kwi 2002
Posty: 4535
Skąd: Warszawa

Rover 400

Wysłany: Pon Sie 04, 2008 10:58   

Kamil Luczak napisał/a:
Kiedys jadac ta jakby obwodnica jablonnej 120kmh wyjechala mi pod nos ciezarowka jadaca mysle ze max 60kmh

W miejscu gdzie jest ograniczenie do 70 km/h, tak?

Niestety jeżdżąc w ten sposób polskimi drogami, przy polskim sposobie szkolenia kierowców, trzeba liczyć się, że ktoś nie doceni Twojej prędkości, zwłaszcza jeśli przekraczasz o 50 km/h prędkość dopuszczalną w danym miejscu.

Jako kontrprzykład mogę podać wiele sytuacji z trasy katowickiej, gdzie zbliżając się z dużą prędkością do ciężarówki w prawidłowy sposób sygnalizującej zamiar wyprzedzania, jej kierowca rezygnował z manewru, żeby mnie przepuścić, mimo, że w sumie to zaczął go na tyle wcześnie, że nie bardzo miał szansę ocenić z jaką prędkością jadę i ciężko go posądzać o umyślną próbę zajechania mi drogi...

A do tego, to niestety znacznie częściej zadarzają mi się tego typu sytuacje w wykonaniu osobówek - CC rozpoczyjające wyprzedzanie 90 km/h TIRa jadącego 85 km/h w momencie, gdy ja jestem 50 m za nimi jadąc sporo więcej to mój klasyk gatunku (nie raz, nie dwa, szczególnie na trasie białostockiej) i niestety jeżdżąc po Polsce muszę się z tym liczyć, dlatego CC jadące za TIRem wyprzedzam "z marszu" jedynie, gdy są szerokie pobocza i mogę ucieć "szerzej" na lewą stronę.

Ostatnio ktoś powiedział mi coś fajnego - podobno w Niemczech na kursie na prawo jazdy nie uczy się, że "prędkość zabija", tylko, że zabija różnica prędkości...

[ Dodano: Pon Sie 04, 2008 12:19 ]
MaReK napisał/a:
czy ktos moze dotrzec do jakiejs relacji tekstowej w normalnym jezyku ?

Zamówiłem tłumaczenie.

Po przejrzeniu zdjęć - to R623Si, jasna skóra, jedna poduszka.
_________________
Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III) ;)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków :)
 
 
henryk 



Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 625
Skąd: Opole



Wysłany: Pon Sie 04, 2008 12:38   

maciej, z zasady jestem przeciwnikiem przypisywania ludziom cech na postawie zawodu jaki wykonują, samochodu jakim jeżdżą, itp. W Waszych postach zauważyłem brak równowagi ocen, które złe zachowania na drodze przypisywały wyłącznie kierowcom osobówek.
Na drogach mamy parę razy więcej samochodów osobowych niż tirów i statystycznie można przyjąć, że każdego rodzaju zachowań - tych dobrych i tych złych - będzie po stronie osobówek więcej. Inna rzecz, że tirami kierują zawodowcy. Komu więcej dano, od tego więcej można wymagać. Niestety, takie jest moje zdanie.
Jeżeli pisałem o drogach szybkiego ruchu, to można przyjąć, że miałem na myśli dłuższe wyprawy rodzinne, choćby "na drugi koniec Polski", dla amatora bardziej uziążliwe niż dla zawodowca. Amatorzy też mają prawo do sprawnego poruszania się.
Kiedyś usłyszałem od osoby zagranicznej opinię, że kierowcy w Polsce świetnie jeżdżą. Na takich drogach i przy takim obciążeniu ruchem, w opinii tej osoby, kierowcy z zachodniej Europy, powodowali by więcej wypadków i zagrożeń.
Odnoszę wrażenie, że gdybyśmy mieli gęstą sieć dróg szybkiego ruchu z prawdziwego zdarzenia, tej dyskusji mogłoby w ogóle nie być.
maciej napisał/a:
trzeba liczyć się, że ktoś nie doceni Twojej prędkości, zwłaszcza jeśli przekraczasz o 50 km/h prędkość dopuszczalną w danym miejscu.
- no tak ale w niedawnej dyskusji na Forum, w podobnej sytuacji, gdzie osobowy (jego wina bo pas już nie był wolny) zepchnął wyprzedzający go motocykl, przez wszystkich wina została przypisana wyłącznie kierowcy osobówki. A tu są dopiero duże różnice prędkości, a przede wszystkim przyspieszeń.
Czy tylko osobówki mają obowiązki na drodze mieć świadomość możliwości i ograniczeń jazdy tirów i motocykli? W drugą stronę to już nie powinno działać?
PS.: na trasie białostockiej ile można jechać?
_________________
Pozdrawiam, Henryk
 
 
maciej 
Klubowicz



Wielki Migrator


Dołączył: 18 Kwi 2002
Posty: 4535
Skąd: Warszawa

Rover 400

Wysłany: Pon Sie 04, 2008 13:18   

henryk_w napisał/a:
W Waszych postach zauważyłem brak równowagi ocen, które złe zachowania na drodze przypisywały wyłącznie kierowcom osobówek.

Ech... To może nie jasno to napisałem - chodzi mi o to, że z moich doświadczeń (10 lat kat. B, około 30 kkm rocznie, głównie długie trasy po prawie całej Polsce, wszystkimi kategoriami dróg), to 10-krotnie wolę jechać w "stadzie" TIRów niż w stadzie osobówek - i tu i tu zdarzają się dziwne przypadki, ale jeśli chodzi o TIRy to w moim odczuciu tych przypadków jest statystycznie mniej, bo po pierwsze to ci kierowcy przechodzą okresowe testy "przydatności do zawodu", a po drugie, to jeśli oni zaczną świrować, to w końcy stracą pracę i źródło utrzymania swoich rodzin...

Piszę tu głównie kontrargumenty na zarzuty wobec TIRów - stąd "nierónowaga" - moim zdaniem w tej dyskusji kierowcy ciężarówek zostali niesłusznie zaatakowani jako "ci najgorsi", a moim zdaniem to ich zachowanie jest przeciętnie lepsze od kierowców osobówek i wystarczy wykazać odrobinę zrozumienia i dobrej woli i troszkę dostosować się w swoim "niedzielnym" kierowaniu (bo tak i siebie klasyfikuję w prorównaniu z kierowcami "dużych" mobili), do tych, dla których droga jest pracą i życiem, a na drodze nagle robi się dużo, dużo przyjemniej i bezpieczeniej.

I wcale nie twierdzę, że TIRowcy jeżdżą wspaniale, a osobówki źle, ale że przeciętnie jednak "Zawodowcy" jeżdżą lepiej i bezpieczniej.

A z mojego życia - jakieś 4 lata temu o mało nie straciłem rodziców, bo cysterna skręcała na katowickiej z prawego pasa w lewo na zakazie - tylko odruchy mojego ojca spowodowały, że uderzył tak, ze w sumie, oprócz obitego przodu auta, nic się nie stało, bo w iinnej sytuacji byłby "kabriolet" i wolę nie myśleć...
Ale również refleksowi TIRa zawdzięczam prawdopodobnie życie swoje i 3 osób, z którymi jechałem, gdy podczas wyprzedzania w nocy okazało się, że to co widzę z przeciwka to nie jedno ze świateł jadącego daleko, daleko TIRa, tylko światło osobówki "cyklopa", która z jednej strony nie miała ani pozycji, ani mijania i znajdowała się znacznie bliżej niż TIR za nią...
Ciężarówka którą wyprzedzałem, gdy zorientowała się co się dzieje, zjechała prawie do rówu, żeby zostawić mi te 2 m brakującego miejsca, a obawiam się, że połowa osobówek w tej sytuacji nie wiedziałaby nawet, że wyprzedzam, bo "przecież jadę swoim pasem i nie wyprzedzam, to po co mam patrzyć w lusterka".
henryk_w napisał/a:
a drogach mamy parę razy więcej samochodów osobowych niż tirów i statystycznie można przyjąć, że każdego rodzaju zachowań - tych dobrych i tych złych - będzie po stronie osobówek więcej.

Nie zgodzę się z wymową - ja mam poczucie, że tych złych sytuacji w wykonaniu osobówek jest nacznie więcej przymierzając do stosunku aut wogóle, a dobre zachowania częściej widzę u zawodowców niż u osobówek...
Ale może poprostu mam szczęście...
henryk_w napisał/a:
Jeżeli pisałem o drogach szybkiego ruchu, to można przyjąć, że miałem na myśli dłuższe wyprawy rodzinne, choćby "na drugi koniec Polski", dla amatora bardziej uziążliwe niż dla zawodowca.

Tak, tylko dla Ciebie to 15 minut późniejszy dojazd do celu, a dla niego to dzień czy dwa w roku w domu dłużej spędzone z dzieciakami...
henryk_w napisał/a:
Amatorzy też mają prawo do sprawnego poruszania się.

Oczywiście, ale to właśnie amatorzy nie poruszają się sprawnie ze względu na złe szkolenie i kompletny brak chęci samodoskonalenia...
I nie mów, że częściej zdarza Ci się "opóźnienie" z powodu wyprzedzającego TIRa, niż osobówki, która wyprzedza w taki sam sposób, bo ja znacznie częściej jestem "spowalnianiy" i zmuszany do manwerów opisanych przez kamila przez osobówki i dostawczaki, niż przez TIRy - TIRowcy znacznie uważniej patrzą w lusterka niż "osobówki" - uważniej niż to wynika ze statystyki (choćby opisana sytuacja z CC).
henryk_w napisał/a:
- no tak ale w niedawnej dyskusji na Forum, w podobnej sytuacji, gdzie osobowy zepchnął wyprzedzający go motocykl (jego wina bo pas już nie był wolny), przez wszystkich wina została przypisana wyłącznie kierowcy osobówki.

Nie kojarzę tej dyskusji - w jedynej, którą kojarzę jedna osoba twierdziła, ze to wina kierowcy i potem się z tego wycofała po zwróceniu uwagi, że motor wyszedł zza zakrętu i mógł nie być wogóle widoczny dla osobówki.
henryk_w napisał/a:
A tu są dopiero duże różnice prędkości, a przede wszystkim przyspieszeń.

I dlatego kierowcy motocykli muszą być bardziej odpowiedzialni i korzystając z tej przewagi muszą sobie zdawać z ryzyka.
henryk_w napisał/a:
Czy tylko osobówki mają obowiązki na drodze mieć świadomość możliwości i ograniczen jazdy tirów i motocykli? W drugą stronę to już nie powinno działać?

Oczywiście, że powinno, ale nie rozumiem do czego dążysz, bo kierowcy ciężarówek na pewno mają świadomość ograniczeń pozostałych użytkowników drogi...
henryk_w napisał/a:
PS.: na trasie białostockiej ile można jechać?

90, 100 lub 110 km/h zależnie od odcinka.
W opisywanej przeze mnie sytuacji jechałem około 120 km/h, tylko nie dopisałem, jeszcze, że kierunkowskaz włączyłem w dość dużej odległości (150-200 m od CC) kilka sekund przed tym, gdy on rozpoczął manewr (prosta miała kilka kilometrów), czyli nie miał prawa rozpocząć manewru, a rozpoczął dokładnie w momencie, gdy byłem w odległości nie dającej mi szans na przyhamowanie, bo nie spojrzał w lusterko wogóle przed manwerem. Nie muszę dodawać, że włączenie kierunkowskazu nastąpiło w momencie wjechania na pas, na którym się znajdowałem...
Do tego dawanie sygnałów światłami drogowymi oraz klakson również nie zrobiły na nim wrażenia, czyli typowa postawa "jadę JA". Oczywiście TIRy też tak robią, ale z moich doświadczeń, jak już pisałem, wielokrotnie rzadziej, niż wynikałoby to z porównania ilości pojazdów na drogach.

[ Dodano: Pon Sie 04, 2008 14:30 ]
Wracając do zdjęć to:

"Ciężka" (Wysoka) cana krwi

Trzech mężczyzn zginęło, jedna kobieta została bardzo ciężko ranna w
poważnym wypadku drogowym w pobliżu lotniska Ben Guriona na drodze
Jerozolima - Tel-Aviv.

Około godz. 5:55 służby ratunkowe otrzymały wezwanie do wypadku drogowego
na drodze Jerozolima - Tel-Aviv w pobliżu lotniska Ben Guriona. Służby
ratunkowe, w tym ambulansy, patrole pogotowia Czerwonej Gwizady Dawida
(izr. PCK), służby drogowe, straż pożarna i policja zostały wezwane na
miejsce wypadku. Lekarz stwierdził zgon trzech osób. Kolejna osoba, kobieta,
ciężko ranna została zabrana do szpitala. Ze wstępnego raportu policji
wynika, że kierowca stracił panowanie nad kierownicą, wjechał w ściankę
oddzielającą pasy, przebił się na sąsiedni pas i stanął w płomieniach.
Ochotnicy organizacji ZAKA -> http://www.zaka.org.il/index_e.php, którzy
zostali wezwani na miejsce wypadku, pracowai nad zabezpieczeniem śladów.
_________________
Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III) ;)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków :)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum

Wersja do drukuWersja do druku
Dodaj temat do ulubionych

Skocz do:  

Podobne Tematy
Temat Autor Forum Odpowiedzi Ostatni post
Brak nowych postów Uważajcie, bo ślisko :)
xtek Offtopic 22 Sro Gru 15, 2010 17:40
xtek
Brak nowych postów Uważajcie na tego sprzedawcę, użytkownik forum: Racek
xaoo Offtopic 23 Wto Cze 28, 2011 13:22
szoso
Brak nowych postów Co zwiedzić po drodze ?
Małopolska, Podkarpacie
roboo Offtopic 3 Czw Cze 12, 2008 18:56
Gość
Brak nowych postów Kto wkurza na drodze...??
Typologia;)
Azazel85 Offtopic 172 Wto Cze 03, 2008 10:57
mario_81
Brak nowych postów Nieprzyjemna sytuacja na drodze...
blads Offtopic 49 Pon Mar 22, 2010 03:18
Perez



Forum Klubu ROVERki.pl  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group | © klub ROVERki.pl
Hosted by NETLink