Mam wrażenie,że mój roverk po nagrzaniu słabnie, dokładnie po nagrzaniu i ponownym uruchomieniu już ciepłego silnika(ostatnio to zuważyłem, gdy po 15km zatrzymałem się po paliwo i po wyjeździe ze stacji był już słabszy). Węże ładnie puchną, poza tym długi jest nowy, odpięcie przepływki(nie dawno zmieniana) niby pomogło(dla odpięcia wyłączyłem silnik, przy okazji trzasnąłem egr ), ale po zatrzymaniu i ponownym podpięciu też było dobrze. Wszystko zaczęło się po tym, jak nie świadomie pokręciłem sobie pokrywką na EGR-ze. Hałasuje zresztą chyba bardziej Dzisiaj odłączyłem oba węzyki do niego dochodzące i wkręciłem w nie śrubki M5, jeszcze się nie przejechałem nigdzie dalej. Wyjąłem też sam zawór, coś w nim lata w środku, czy tak ma być?? W ogóle, myślicie, czy to osłabienie, zwłaszcza na obrotach do 2000, zresztą nawet jak się turbina załączy to też rewelacji nie było, może być tym spowodowane? Objawy te nie zawsze występują, rano przejechałem blisko 100km i nie było takich objawów, ale ogólnie pare razy w ciągu ostatnich 2 tygodni się zdarzyło
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
SPAMU¦
Wysłany: Pon Wrz 08, 2008 23:32 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
rozumiem że jak usterka pojawia auto robi się mułowate??
Mi to się zdarzyło z dwa razy. Zauważyłem to na włączonej klimie. Przez jakiś czas jest normalnie a następnie auto traci całkowicie moc. Po czym po jakimś czasie wraca do normy.
W tamtym sezonie letnim nie miałem takiego problemu a teraz mi się zdarzyło to z dwa razy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum