Witam wszystkich użytkowników Roverków i nietylko
Zbliża się zima więc zacząłem myślec o zabezpieczeniu mojego R200 przed tym okresem.
Zamierzam wymienic min. płyn chłodniczy, ale nie wiem na jaki się zdecydowac.
W sprzedaży jest ich dużo i tak np:
borygo zielony - 43,-
borygo różowy - 36,-
pertygo 24,-
prestone 30,-
Z informacji zamieszczonej na opakowaniu wynika, że nadają się do wszystkich typów chłodnic i samochodów, deklarowana temperatura zamarzania to dla wszystkich -37'C
Może macie jakieś sugestie?
Dzięki za podpowiedź
SPAMU¦
Wysłany: Sro Paź 29, 2008 19:17 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Mój Poldorover, gdy go kupiłem cztery lata temu, miał 8 lat wtedy, miał zielone Borygo. Gdy zaczęło mi ubywać płynu chłodniczego przez nieszczelny prowadnik zaworu nagrzewnicy, to dolewałem doń wody kraniczanki (przez co go lekko przykamieniłem), a po wywaleniu HGF'a przeszedłem najpierw na Petrygo, a po odkamienieniu instalacji (litr octu 10% w instlacji przez miesiąc jeżdżenia, o dziwo, po octwaniu trzpień zaworu nagrzewnicy przestał zupełnie cieknąć, co dziwi mnie niezmiernie po dziś dzień, dla czgo) zalałem go Borygiem różowym i tak jest już ponad rok.
Samochód przetrwał zimy i lata od 2004 roku pod moją bez najmniejszych problemów, będąc ciągle "pod parą", jakoże jeżdżę nim namiętnie i codziennie, co najmniej 80 km dziennie, nie ma zmiłuj.
Po octowaniu instalacji, w lato, wentylator włączał się maksymalnie na 30 sek (z zegarkiem w ręku), gdy stałem w kokrach w Warszawie. Wcześniej bywało że i 2 minuty kotłował, zanim wyłącznik go wyłączył (lato 2006, 2007 przed octowaniem).
Nic chłodziwa nie ubywa, nic nie cieknie, wszystkie złączki perfect, a samochód ma już 12 lat i 151 kkm przejechane. I jest po hgf-e z którym całkowicie dałem sobie radę sam.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
chłodziwo to chłodziwo, temat troche przypomina "na jakiej stacji tankujesz", "jaki olej zalewasz" albo "ktory płyn do wycieraczek najladnie pachnie"
ja leje chlodziwo z Tesco za 18pln za 5 litrow i nie widze zadnych problemow, to chlodziwo nawet bylow testach motoru albo auto-swiata - tak podam dla wnikliwych i niczym si enie rozni od petrygo borygo prestone itp......
wg mojej wiedzy wszystkie chlodziwa sa teraz o standardowym skladzie, mozna mieszac je ze soba i jedyne co sie stanie to zmieni kolor, przepracowane chlodziwo powinno sie wymienic po 2-3 latach na nowe i nie filozofowac. przed wylaniem mozna do starego chlodziwa wlac srodek czyszczacy, zapuscic na troche silnik i takie cos zlac i zastapic nowym plynem
jedyne parametry jakimi charakteryzuje sie chlodziwo to temp wrzenia (120-130*C, i tak nikt nie chce jej osiagac), temp zamarzania (-35 -37*C, w Polsce trudne do osiagniecia) i kolor i zapach
Pomógł: 387 razy Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 4424 Skąd: Oświęcim
Wysłany: Czw Paź 30, 2008 14:03
Ja tylko mogę ze swojej strony dodać, że warto wybrać kolor inny niż zielony i niebieski - bo w przypadku podejrzeń HGFa jest możliwość zrobienia testu na obecność CO2 w płynie zwykłym testerem akwarystycznym, który barwi właśnie na zielono/niebiesko i w przypadku płynu o podobnym kolorze rezultat nie będzie oczywisty.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum