Typ: wszystkie Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.8 Rok produkcji: 2000
Witam
Kolejny raz przewijam temat uszkodzenia uszczelki glowicy.
Po rozmowie ze znejomym mechanikiem , ktory wczesniej naprawial silnik 1.8 roverka 4...
Dowiedzialem sie ze przyczyna moze byc tez problem z "ubiciem sie" tulei badz dolnego ich uszczelnienia- autko w sumie bylo naprawiane 3 razy : pierwszy raz wymiany uszczelki dokonal serwis jednak po 3 tys km awaria, nastepnie ten znajomy ale kolejny raz sie nie udalo wiec sprawdzili tuleje i okazalo sie ze sie obnizyly wzgledem bloku i musieli podkladac pod nie (pod spodem) jakies pierscienie i dopiero to pomoglo
Czy ktos cos slyszal na ten temat ? czy zazaly sie takie przypadki ?
_________________ Pozdrawiam
Tomek
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Pią Mar 11, 2011 19:18, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Pon Lis 03, 2008 20:49 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
wprawdzie nie w roverkach, ale spotkałem się z takimi przypadkami... podkłada się pod kołnierze tuleji miedziane uszczelki i wszystko wraca do normy
tutaj tuleje muszą nieco wystawać ponad blok, co dodatkowo może komplikować myślenie niektórym mechanikom
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Wymieniam uszczelke na nowy typ i zastanawiam sie nad wymiana magistrali olejowej - czy tak naprawde te pogrubione zeberka nowej magistrali cos daja dla znacznego zmniejszenia wystapienia uszkodzenia uszczelki pod glowica ?
Wymieniam uszczelke na nowy typ i zastanawiam sie nad wymiana magistrali olejowej - czy tak naprawde te pogrubione zeberka nowej magistrali cos daja dla znacznego zmniejszenia wystapienia uszkodzenia uszczelki pod glowica ?
co do tulei zapytam sie w środe mechanika, ma właśnie rozłożony silniczek, i wymienia też tuleje, więc będzie w temacie...
Kolejny raz przewijam temat uszkodzenia uszczelki glowicy.
Po rozmowie ze znejomym mechanikiem , ktory wczesniej naprawial silnik 1.8 roverka 4...
Dowiedzialem sie ze przyczyna moze byc tez problem z "ubiciem sie" tulei badz dolnego ich uszczelnienia- autko w sumie bylo naprawiane 3 razy : pierwszy raz wymiany uszczelki dokonal serwis jednak po 3 tys km awaria, nastepnie ten znajomy ale kolejny raz sie nie udalo wiec sprawdzili tuleje i okazalo sie ze sie obnizyly wzgledem bloku i musieli podkladac pod nie (pod spodem) jakies pierscienie i dopiero to pomoglo
Czy ktos cos slyszal na ten temat ? czy zazaly sie takie przypadki ?
Hehehe, "serwis" dokonał "naprawy" i starczyło jej na 3 tysiące km. Jak znam życie, to ze 2 tysiące czy około, za tą "naprawę" zgarnęli..
NIE MA DNIA, żeby nie było na tym forum takiej, lub podobnej informacji..
Dla tego też wołam, retorycznie, powtarzając się jak nepalski mnich w mantrze na himalajskim wietrze - Chcesz mieć dobrze naprawionego HGF'a? ZRÓB TO SAM!".
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
witam, rozmawialem z moim mechaniorem, ktory zajmuje sie autkami w mojej rodzinie juz od lat, odnosnie twojej usterki i jej rozwiazania, sprawe znal, ale powiedzial ze jest to nie za dobra metoda, on by takiego czegos nie robil... okreslil to " isciem na latwizne"
Pomógł: 47 razy Dołączył: 05 Mar 2008 Posty: 1080 Skąd: Częstochowa
Wysłany: Pią Lis 07, 2008 20:21
No trudno, jak się popsuło to trzeba naprawić (wymienić zepsutą część). Pewności, że po podłożeniu tego czegoś będzie wszystko OK na pewno nie masz, a jak wymienisz to szanse, że znowu się ta rzecz popsuje są minimalne. Źle zrobiona rzecz może Cię narazić na podwójne koszta. Poza tym, żeby tam coś podłożyć to i tak trzeba to wyjąć, czy mylę się?
Poza tym, żeby tam coś podłożyć to i tak trzeba to wyjąć, czy mylę się?
Oj nie wiem bo nie znam serii K. W sumie masz racje,tak tylko dopowiedzialem ze to juz remont silnika bo wymieniajac tuleje to grzechem byloby nie zalozyc nowych pierscieni i przynajmniej panewek (jesli walu nie szlifowac jeszcze).Pierscienie i panewki to juz koszt jak za lizaka wiec silnik bedzie nowka
_________________ Koła wystarczą 4...cylindrów musi być 5
podkaldanie podkladek miedzianych pod tuleje jest ogolnie stosowane i wrecz zalecane do silnikow aut ciezarowych , wiec jesli w aucie ktore ma 400 km i moment na poziomie 5000Nm jest bezpieczne to czemu w naszych roverkach mialoby sie cos stac??..........
cze ja mam podobny problem tylko mój mechanik jeszcze nie rozbierał silnika ale już uprzedził że płyn chłodzący w oleju to sprawka uszczelki albo wybitych tulei. Mam pytanko ile kosztowałby remont silnika jeżeli okaże sie że to tuleje. Nie chciałbym kupować uzywanego silnika bo to jak kupowanie kota w worku a na nowy mnie nie stać.
Pomógł: 47 razy Dołączył: 05 Mar 2008 Posty: 1080 Skąd: Częstochowa
Wysłany: Pią Lis 14, 2008 22:43
Mi właśnie poszły te tuleje czy coś Mechanik wku...ny że musiał rozbierać cały silnik ale zrobił i na razie jeździ (3 dzień). Koszt naprawy wyniósł 1260zl.
to naprawdę "własnoręczna naprawa pochłonęła dużżżżo mniej sianka. Jak teraz to wszystko podliczyłem to wyszło:
uszczelki 350,0 zł
płyny 60,0 zł
olej 120,0 zł - w sumie akurat był czas bo to konieczne nie jest aby wymieniać
do tego - wypożyczenie klucza dynamometrycznego "flacha" 30,0 zl i dla kumpla dwa obiadki i kolejna dobra flaszka 120,0 zł
łącznie 640 zł
Na razie zrobiłem ok 1000 km wszystko spoko tylko jeszcze czyści mi sie układ chłodzenia bo jakaś zawiesina w zbiorniczku jest - ale jutro kolejne płukanko (zlanie płynu zalanie czyścika czyszczenie i zalanie świeżego płynu) i tak jeszcze z jeden dwa razy - powinno być ok
Mi właśnie poszły te tuleje czy coś Mechanik wku...ny że musiał rozbierać cały silnik ale zrobił i na razie jeździ (3 dzień). Koszt naprawy wyniósł 1260z
coś mu się temu mechaniko pokiełbasiło... tyle to kosztuje porządnie zrobiona wymiana uszczelki pod głowicą, gdyby miał robić tuleje to same części by wyszły ze 2 tysiące... (chyba, że tuleje spawane , i na starych panewkach ... boże nie daj)
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Pomógł: 47 razy Dołączył: 05 Mar 2008 Posty: 1080 Skąd: Częstochowa
Wysłany: Sob Lis 15, 2008 02:16
Może nie tyle co tuleje ale uszczelniacze jakieś które znajdują się na dole silnika i jak są zepsute to woda dostaje się do oleju. Nie powiem dokładnie bo się nie znam ale uszczelkę i głowicę miałem na 100% sprawna i z tego co mówił mechanik to właśnie to coś w dole silnika było uszkodzone.
Panowie tuleje sie nie psuja no chyba ze zatrzesz silnik. To ze jest problem z tulejami oznacza ze powierzchnia bloku na styku z uszczelka, a tym samym glowica ulegla przegrzaniu i stracila swoje wlasciwosci. Jesli ta powierzchnia ma mniejsza twardosc od 95 brinelli to blok mozna sobie wsadzic w d... Robienie tego silnika, wymiana tulei itp to nabijanie kabzy mechanikom. Lepiej kupic motor z jakiegos sprawnego silnikowo rozbitka lub z angola.
[ Dodano: Sob Lis 15, 2008 15:35 ] aiwer, nie mam pojecia o jakich usazczelniaczach na dole silnika mowisz. Ceny czesci jednoznacznie wskazuja na uszczelke.
_________________ Above all, it's a Rover
Rover 820Si 96' & FSO 1500C 83' & MG ZS180 05' & Renault Espace IV 09'
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum