Powiem ci, że nie istnieje takie pojecie jak tani i dobry samochód.
istnieje . A jak już go masz, to jak dbasz tak dalej masz
Ja mam np.dobry, a nawet bardzo dobry samochód i nie był wcale drogi.
kombiak mi sie nie podoba bo nie można nic obejrzeć , a ten ostatni to czyj??? kto sie z forum do niego przyzna , ma naszą klubową naklejkę, czy została "dokłejona" do zdjęcia?
- juz nie istnieje
- pewne ograniczenia w dostepie do czesci orginalnych nowych (da sie obejsc)
- malo popularna
- w pewnym sensie opinia zepsuta przez silniki serii K, ktore najpierw beztrosko uzywane a potem partacko naprawiane sa klopotliwe, ale nik nie pamieta o tym ze jak zostaly wprowadzone to ich osiagi byly ponad przecietną
w zamian dostajesz
- auta ktore czesto maja klime i cala reszte bogatego wyposazenia
- dosc dynamiczne silniki
- ladny wyglad
- te auta nie gnija
sam masz 827Si czyli klona starej hondy legend a niezniszczalnym silnikiem, wiec nie wiem na co narzekasz
[ Dodano: Pią Gru 12, 2008 16:47 ] dziadol15, - kup koniecznie roverka z klima, polecam zarowno R600 SDi (105km) jak i R600 z silnikiem 1,8 lub 2.0Si jesli chcesz to zagazowac to dobrze chodzi. Z serii 400 polecam ofkors diesla 2.0SDi z serii K silnik 1.6 lub 1.8 bo 1.4 troche za slaby.
-wymienione silniki benzynowe dobrze chodza z gazem jak go zalozy dobry gazmen
-diesle sa fajne i wcale nie ma z nimi problemow
-jak zwrocisz uwage na kompletnosc osprzetu (np. 2 komplety kluczy i immo) i jego 100% dzialanie to pojezdzisz dobrze. wiekszosc zniesmaczonych to ofiary handlarzy ktorzy kupili wybrakowane auta iteraz cierpia
piter34, - kazde auto troche ruda chrupnie po 10latach ale nie jest to taki problem ja w deawoo oplach fiatach czy czymkolwiek polskim, ze fajnie by sie jezdzilo gdyby sie pojazd nie dematerializowal
Tomek1212,sam masz 827Si czyli klona starej hondy legend a niezniszczalnym silnikiem, wiec nie wiem na co narzekasz
No i całe szczeście że chociaż silnik i skrzynia pochodzi z Hondy, bo jakby było inaczej to napewno to auto by już nie jeździło.
Ale porównaj to auto do klasowego rywala z tamtych lat czyli np Audi A6/A8. Bez komentarza, bo po prostu nie warto.
Gdybym miał możliwość wymienić tego rovera na np Audi czy Mercedesa tej klasy nawet 10lat starszego to zamieniłbym sie bez wahania.
Pracuje w branży mechaników samochodowych i znam zdanie wielu innych mechaników na temat aut marki Rover. Naprawde nie chcielibyście znać ich zdania (i jak sądzę nie chcecie).
A wydaje mi sie że kto jak kto ale to właśnie mechanicy mogą najwiecej powiedzieć na temat które auta są bezawaryjne i proste w naprawie.
Wy sie opieracie na pojedynczych przykładach (na zasadzie wujek miał opla i sie psuł więc opel jest bleee, kolega miał VW i sie psuł więc VW jest blee itd), a mechanicy mają wieksze doświadczenie na ten temat.
a zapytaj tych machanikow czy to co nie polecaja czy choc raz w zyciu naprawiali, ja tez pytalem i wielu mowilo to samo....... ale jak spytalem czy mieli stycznosc to jeden z HGF (a przeciez nikt nie kryje ze taki problem istnieje) jak znalazlem mechanika ktory mial stycznosc z Roverami zle sie na ich temat nie wypowiadal, a nawet chwalil.......
Samochod napewno nie idealny ale czy taki istnieje?
ps.
Znam osobe wielkiego "fana" VW (oczywiscie strasznie odradzal cokolwiek innego niz VW i Audi) ostatnio wymienial wal korbowy w poltora rocznym Transporterze (niewiem co to ma znaczy, tylko tyle powiedzial.... ) wiec oco chodzi?
Wiedziałem, że mnie będziecie "atakować" za tę wypowiedź, spodziewałem sie nawet ostrzejszej zje**by.
Pierwsza podstawowa sprawa, niestety ale taka jest prawda że dzisiejsze auta ( w sumie można by powiedzieć że od końca ubiegłego wieku) są robione z gó**wna a producentom zależy tylko i wyłącznie na dużej sprzedaży, a jak sie autko zepsuje to właściciel je zezłomuje i kupi nowe. W nowych autach takie usterki jak napisał kolega wyżej spotykają sie zarówno w zwykłych "dupowozach" jak np fiat (bez obrazy dla marki) czy nawet luksusowych Mercedesach czy Audi.
Cytat:
a zapytaj tych machanikow czy to co nie polecaja czy choc raz w zyciu naprawiali
Gdyby nie mieli styczności to by sie nie wypowiadali a napewno nie tak krytycznie. Sam miałem styczność.
Jak dla mnie takie usterki jak wspomniane kłopoty z układem chłodzenia, czy np wypadające lub nie "wchodzące" biegi całkowicie dyskwalifikują samochód, tym bardziej ze są to typowe usterki bo "ten typ tak ma".
A mi na pytanie co wybrać? Volvo v40, Mitsubishi Galant, Audi A6, czy Rover 75 mój mechanik powiedział weź rovera jest najładniejszy a przy tym nie sypie sie tak często, rdza go nie bierze... a jak bedzie problem poważniejszy to takiego samochodu warto sie nauczyć robić bo jest ich coraz więcej w PL. Mojego poloneza z silnikiem K nikt dotykać nawet nie chciał bo to "g..wno" jest a jak sie jeden dotknął to spartolił całkiem znalazłem chłopaka który mi serwisuje teraz samochody i on umie i lubi rovera. Myślę że duża część odradzających rowera miała z nimi mało do czynienia (wymiana świec, oleju) i tyle a kasowanie inspekcji w R75 to już robota dla informatyka tak mi jeden powiedział
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
a VW, AUdi czy Ford to takie niby super??jeśli jestes mechanikiem z fachem w ręku to powinieneś wiedzieć, że Merc to tylko do W123, VW jedzie tylko na dawnej legendzie, bo to co się dzieje z ostatnimi VW to lekka makbra....4 lata był u nas 623Si i jedyne co go gnębiło co powypadkowa przeszłośc, poprostu niektóre elementu zawiasu trzebabyło wymienić bo po dzwonie niestety nie wszystko odrazu wyszło. Uważam, że za tą kase nic lepszego się nie kupi:) 1.4K series robi wiatrak z silnikow o takiej samej pojemnosci z tamtego okresu np VW, forda itp:) jedynie hondowskie motoru oferowaly taka dynamike. Dla mnie to doskonały stosunek cena/jakośc/awaryjność/wyposażenie;) płacic za A6 z 1996r. ponad 20tys to już "lekka" przesada;) a jak ktoś wie jak zadbać o swoje autko to mu będzie długo służyc;)
_________________ to boost or to boost even more - that's a question
Tomek1212, - mam kolegow z pracy ktorzy maja rooooooozne auta, VW, reanult, niezniszczalne toyoty z lat '90 i powiem tyle - zwiazek awaryjnosci z marka auta jest zaden. wszystko co sie psuje to albo sie skonczylo z wiekiem/przebiegiem, albo zaniedbal poprzedni uzytkownik
mam mechaniora co sie zna na silniku K-series i mowi jedno, jak juz jeden mechanior poprzednio spaprze robote to jest klopot: bo albo ludzie nie chca zaplacic na nowe szpilki glowicy bo to 200pln, albo splanuja za mocno, albo mechanika przerasta ustawienie rozrzadu, albo uzytkownik nie dba o poziom chlodziwa i oleju......nic sie nie dzieje bez powodu. te silniki sa relatywnie wysilone bo miec 103km z 1.4 na poczatku lat '90, gdy konkurencja oferowala 70-80km.
kwestia najezdzania na Rovera czy inna marke jest bezpodstawna. powody do marudzenia to maja posiadacze fiata sieny w ktorym przerdzewiec moga przewody hamulcowe!! (moj kuzyn), deawoo tico gdzie przerdzewial prawie bak!! (kolezanka z pracy) i inne tego typu jazdy.
Ci co narzekaja na serie K - kupili skatowany egzemplarz i nie ma kto im go uratowac, a czasem to juz nie ma czego ratowac
Ci co narzekaja na serie diesli 2.0SDi ze ciekana - po co kupuja auta z odkreconym licznikiem, bo nikt mi nie powie ze olej sie leje jak z kranu z uszczelniacza walu po przebiegu 150kkm albo ze po takim przebiegu i poprawnym serwisowaniu wywalilo napinacz paska klinowego w tym silniku i jest koszt >500pln
Naprawde nie mam zamiaru się z wami kłócić, bo napewno was nie przegadam choćbym nie wiem jakiem miał argumenty, bo każdy z was jest wpatrzony w swojego roverka jak w obrazek.
Paff, w tym co piszesz jest ziarno prawdy.
Może źle się wyraziłem w poprzednich wypowiedziach.
Owszem każde auta sie psują, ale chodzi mi o to, że po prostu jedne auta wybaczają błedy w serwisowaniu a inne nie, a to w naszym kraju ma ZASADNICZE znaczenie.
Jako przykład możemy wziąć słynny silniczek roverowski 1,4 i silniczek z Astry I 1,4 na jednopunkcie i jednym wałku.
W tym drugim po prostu nie ma sie co zepsuć bo konstrukcja tego silnika jest banalnie prosta i przestarzała, co wg mnie jest największą zaletą tego auta.
A o awariach i typowych usterkach silnika 1,4 z rovera można pisać całe poematy.
Taka jest prawda, ze mechaników mamy jakich mamy, więc dużo łatwiej jest "podpasować auto do mechanika niż mechanika do auta."
Dlatego roziwązania najprostsze są najlepsze.
Piszecie, ze silnik 1,4 jest dużo mocniejszy od klasowych rywali z tamtych lat.
Owszem, ale co to za problem w dzisiejszych czasach kupić auto z większym silnikiem o tej samej mocy
Tu sprawa ma sie podobnie jak japońskie wysilone konstrukcje. Co z tego że z pojemności 1,6 wycisną ponad 140KM, jak taki samochód poniżej 4-5tys obr/minute nie dysponuje nawet połową tej mocy Takie auto jest dobre na wyścigi ale nie do normalnej jazdy. Jeżdżąc cały czas na wysokich obrotach taki silnik spali więcej od np niemieckiego 2,0 co będzie dysponował tą samą mocą, ale w niższym zakresie obrotów.
nie no nie przesadzaj z tym spalaniem:) mi 1.6 DOHC 122Km, w Coupe pali bardzo malo:) może i uciążliwe jest to wkręcanie na obroty dla normalnego usera, dla takich są diesle;) ja ponownie odkrywam radoche w kręceniu go aż do 7500obr/min:) a wtedy to już nie możen anarzekac na jakikolwiek niedosyt mocy:)
_________________ to boost or to boost even more - that's a question
Tomek1212,
- Rovera 400 tez mozna kupicz sinikiem 2.0Pb i miec bardziej plaskie przebiegi mocy/moment, skad indad silnik dobry, malo problematyczny
- kwestia praktycznosci silnikow wysokoobrotwych to inna historia niezaleznie od producenta. i pewnie dzis albo bym kupil R400 2.0SDi albo 2.0Si+LPG z silnikiem rovera (mi akurat dostepnosc czesci nie przeszkadza, dam sobie rade) chociaz wiem ze jego egzotyka to wada czasem jest
- wybacz ale astra I z silnikiem 1.4i (skad indad fajny bo prosty dosc ekonomiczny i zacny do LPG) nie jest porownywalna do R400 chociazby z punktu widzenia wyposazenia a raczej jego braku (obiektywny argument), astra jest fajna ale lubi zgnic (spora wada!), jesli astra to 1.6 wielopunkt i bogata wersja!
- mozna wziac po uwage escorta z koncowki produkcji, ale silniki zetec 90km lubily grubo popic olejem, chciaz zaleta jest to ze sa dobrze wyposazone wersje,
- sa golfy III ale ich wnetrze nie jest dla mnie, awaryjnosc maja przecietna ale dostepnosc czesci duza i z wyposazeniem lipa jest,
- renault megane dopuki nie swiruje elektryka to zacne auto i nawet ladne ale jak elektryka zeswiruje to juz mogila
- hondy civic 5d, super auta i dlatego trzymaja wartosc, ale czasem zeby dobrac tuleje zawieszenia to trzeba sie posluzyc numerem VIN i i tak trzeba kupic 3 rodzaje w ciemno bo ktorys dopasujesz
- jak sam widzisz sa opcje rozniaste i kazde auto cos wyroznia (nie jestem w zadne zapatrzony)
a co do mechanikow to sa czasem takie konowaly ze wszystko skomplikowane bardziej niz maluch albo mniej popularnie niz golf jest za trudne
nie ide z nikim na wojne, ale wmawianie ze Rovery to kupa mi sie nie podoba
piter34, - kazde auto troche ruda chrupnie po 10latach ale nie jest to taki problem ja w deawoo oplach fiatach czy czymkolwiek polskim, ze fajnie by sie jezdzilo gdyby sie pojazd nie dematerializowal
nie no rozpedziles sie troche, stare daewoo owszem ale widziales kiedykolwiek korozje na lanosie albo slyszales ze rdzewieja?
paff napisał/a:
nie ide z nikim na wojne, ale wmawianie ze Rovery to kupa mi sie nie podoba
i slusznie. Kupa to jest gdy sie trafi na auto o ktore nikt nie dbal serwisowane przez ludzi nie majacym o nim pojecia. Natomiast w miare normalny uzytkowany rover dbany przez ludzi majacych o nim elementarne pojecie to zacne auto i nie zamienie swojego 10 letniego 200 na golfa III ktorego moglbym dostac za te sama kase gdzie fura ani nie wyglada ani nie jezdzi jest starsza i nie ma naogol wyposazenia pry czym jak najbardziej ma tez prawo sie zepsuc tak samo jak kazde inne
Co do rdzewienia to może jako przykład podam Audi 100 C3 z lat 85-91. To auto jeżeli nosi choćby najmniejsze ślady korozji to musiało być bite. Te samochody są w całości pokryte warstwą ocynku i one po prostu nie rdzewieją, nawet jak mają po 20lat i więcej.
Cytat:
golfa III ktorego moglbym dostac za te sama kase gdzie fura ani nie wyglada ani nie jezdzi jest starsza i nie ma naogol wyposazenia pry czym jak najbardziej ma tez prawo sie zepsuc tak samo jak kazde inne
Tyle ze ten golf zrobi jeszcze 300tys km i wybaczy ci to że zapomnisz wymienić olej, czy zignorujesz jakieś inne symptomy.
A w Roverku nie dolejesz płynu do chłodnicy i zaraz będziesz miał uszczelkę do roboty, albo co.
I tu jako przykład mogę podać np legendarnego w123 300d, który wytrzymuje czasami nawet 600-800tys km bez remontu, lub wcześniej wspomniane audi 100 c3.
Ostatnio regulowałem gaz w takim audi taksówkarzowi. Na liczniku miał ponad 800 tys km, gaz założony 400tys km temu i autko chodzi nadal i to zarówno na benzynie jak i gazie pomimo dość skomplikowanego mechanicznego wtrysku KE-Jetronic.. Co prawda słychać już było "korbe" i auto też nie pierwszej nowości, ale o takim przebiegu roverki mogą tylko pomarzyć.
tak tak tylko jedna sprawa:) takich autek już NIE MA I NIE BĘDZIE! to co teraz jest to szajsiata masówka....cięcie kosztów, wspólne silniki, płyty podłogowe etc etc etc....to nie to. zastanawiam sie czy w ogóle jest sens gonić za jak najmłodszym autem... wygląda na to, że im młodsze tym gorsze.... gdzie te czasy, kiedy merc dawał gwarancje na most na 1,5 MILIONA km...
_________________ to boost or to boost even more - that's a question
tak tak tylko jedna sprawa:) takich autek już NIE MA I NIE BĘDZIE! to co teraz jest to szajsiata masówka....cięcie kosztów, wspólne silniki, płyty podłogowe etc etc etc....to nie to. zastanawiam sie czy w ogóle jest sens gonić za jak najmłodszym autem... wygląda na to, że im młodsze tym gorsze.... gdzie te czasy, kiedy merc dawał gwarancje na most na 1,5 MILIONA km...
Lejcie mu wódki, bo dobrze gada.
Dlatego nigdy, ale to przenigdy nie kupiłbym samochodu wyprodukowanego mniej więcej po 2000roku.
tato miał 3 W123, z jednego na pamiątke wyciął kawałek błotnika po stłuczce...kurde ta blacha to chyba z 1mm grubości ma!!!!! sam nie wiem co to dalej robić....z Coupe sie nie rozstanę, jest poprostu genialne, ale co zrobimy z tatą z Vectra...nie wiem:/
_________________ to boost or to boost even more - that's a question
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum