Witam.
Którejś z ostatnich nocy jakiś sq.... #$%^@#!!!! stwierdził, że mam źle ustawione lusterko i przekręcił je lustrem do kierunku jazdy
Zerwał centralną nakrętkę przytrzymującą głowicę z linkami sterującymi do ramy drzwi, ale kiedy przykręciłem nakrętkę od drugiego lusterka, niewiele się poprawiło.
Cały plastikowy korpus wraz z lustrem ma luz i "telepie się" góra -dół i przód -tył.
Zdemontowałem lusterko i odkryłem, że cały korpus nie przylega ściśle do elementu przykręcanego do drzwi 2 wkrętami (to ta część z kopułką wchodzącą w korpus lusterka i 2 długimi wypustkami na wkręty. Pomiędzy tymi wypustkami jest głowica z linkami sterującymi).
W lusterku sprawnym cała ta kopułka ściśle przylega do obudowy lusterka bo jest ściągnięta sprężyną -tą największą widoczną
Teraz pytanie: czy ktoś wie, czy to jest naprawialne, czy jednak coś jest złamane i lusterko definitywnie do wymiany?
Niestety na tym etapie demontażu niewiele widzę, a nie bardzo wiem jak ewentualnie rozebrać je na części.
Pozdrawiam,
Radek
_________________ Pozdr.
Radek
SPAMU¦
Wysłany: Nie Lis 30, 2008 18:50 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Dołączyła: 15 Maj 2008 Posty: 90 Skąd: Grodzisk Wlkp.
Wysłany: Pią Gru 19, 2008 13:57
witam
mnie zdarzyło się coś całkiem podobnego,
albo ktoś przetrącił prawe lusterko, albo chciał sobie pozyczyć, bo tez mi dynda....
sytuacja wyglada tak, że cale szkło z obudową można wyjąc z czarnej obudowy, a co za tym idzie, widać, że ta gruba główna sprężyna mocujaca nie ma się o co zaczepić bo.... urwany jest ten zaczep od obudowy szkła...
ze względu na wyjazd i brak czasu na zrobienie wymiany itp. chciałabym sie dowiedzieć czy można zrobić jakąs prowizorke tego zaczepu i zahaczyć spręzyne...
macie jakieś pomysły???
ze względu na wyjazd i brak czasu na zrobienie wymiany itp. chciałabym sie dowiedzieć czy można zrobić jakąs prowizorke tego zaczepu i zahaczyć spręzyne...
macie jakieś pomysły???
Mi się udało taką rzexbę odstawić kawałkiem linki stalowej i kostką elektryczną. W jakiś sposób zahaczyłem linkę o spręzynę i "coś" w obudowie lusterka, naciągnąłem linkę (przeplecioną wcześniej przez kostkę elektryczną) i jak była naciągnięta dokręciłem te śrubki w kostce, no i działa do tej pory
A wcześniej zanim dotarłem do garażu, to opaski plastikowe elektryczne zaciągnąłem na lusterko, żeby mi szyba nie odpadła całkiem.
PS. Opaski, taśma izolacyjna, + drut miedziany i pół auta można naprawić
Dołączyła: 15 Maj 2008 Posty: 90 Skąd: Grodzisk Wlkp.
Wysłany: Pią Gru 19, 2008 15:22
Brt, myślałam, myślałam i wymyśliłam, jeszcze zanim odpisałeś cokolwiek w tym temacie,
patrząc na ceny lusterek 120zl i więcej wkurzyłam sie wzięłam, kawałek drutu, kombinerki, śrubokręt i do auta.
skoro urwał się zaczep do śruby to trzeba zrobic nowy. ta metalowa obudowa co przychodzi do szkła to tak ciasne ma szczeliny między plastikiem, że ledwo udało mi sie przeciągnąć drut, ale udało się (kosztem moich zaczerwienionych palców...), nie używałam kostki, ale zrobiłam haczyk, następnie znów musiałam przeciągnąć drut z drugiej strony...a później normalnie skręciłam oba końce (dość długie w razie luzów) i nie ma siły żeby to puściło.
Myślałam że najgorsze za mną, ale po zaczepieniu sprężyny trzeba było mechanizm z lustrem włożyc do srodka, a wiadomo że sprężyna jest MAŁO rozciągliwa, to znów kosztowało mnie to troche wysiłku, ale opłacalo sie
W efekcie:
zaoszczędziłam 120zl
mam znów sprawne lusterko
nie mam siły już w rękach
chyba napije sie piwa w nagrode
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum