Pomógł: 22 razy Dołączył: 01 Lis 2008 Posty: 508 Skąd: Z Google :)
Wysłany: Wto Gru 30, 2008 22:22 [r200 1.4 8v 98r] Zima, mroz i niespodzianki z roverkiem
witam kolegow, jak tak czytam forum to co jakis czas w niektorych tematach pojawia sie opis dziwnego zachowania roverkow podczas zimna.. widac ten typ tak ma i lubia nas one zaskakiwac, ja z moim wiekszyh problemow nie mialem od zakupu.. dzis przydazyla mi sie smieszna sytuacja wsiadam rano i jade do sklepu ok 1,5 km gasze slinik.. a tu slysze dmuchawe... zdziwienie.. hehe wracam i juz wszystko ok ... no coz widac rzeczywiscie rverki zimna nie lubia i potrafia zaskakiwac roznymi " wybrykami"
pozdrawiam
_________________ www.dvhk.eu nowe forum nowe mozliwosci
SPAMU¦
Wysłany: Wto Gru 30, 2008 22:22 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
To nie jest reguła, że Roverki tak mają i zimna nie lubią, choć może i coś w tym jest, ale jednak zimą gdy mamy temperaturę poniżej 0, to nie ma się co dziwić, że auto zachowuje się tak, a nie inaczej w momencie gdy nie jest dobrze rozgrzany silnik i jego elementy i to nie tyczy się tylko Roverków, ale wszystkich aut. Zima jest zła
teraz bede wychodzil wczesniej odpala silnik na te 5 minut zeby sie spokojnie rozgrzeal i wtedy w droge...
Ja tak non stop robię od kiedy mamy minusowe temp.
Do tego jak już delikatnie jest ciepły, to przejadę wrzucając jedynkę i luz w około bloku i wtedy silnik rozgrzeje się w miarę i jadę w drogę.
Ja zawsze czekam aż zejdzie poniżej 1000 obrotów, wtedy mniej pali.
Zgadza się, ale to i tak nie oznacza, że silniczek się nagrzał jak należy pomimo, że masz obroty na 750 - 800.
Alexa napisał/a:
wracając z Pasterki słyszałam trzeszczenie...okazało się, że mam spojlerek pokryty lodem i to on tak trzeszczał
normalna sprawa, jak jest mróz i ruszy się autkiem to jest tragedia, trzeszczy i wali wszystko jak by dach miał się zaraz zawalić, takie uczucie ...uroki Roverka.
Ja zawsze czekam aż zejdzie poniżej 1000 obrotów, wtedy mniej pali.
Zgadza się, ale to i tak nie oznacza, że silniczek się nagrzał jak należy pomimo, że masz obroty na 750 - 800.
Wiem, dlatego staram się jeszcze pare metrów zrobić na samym sprzęgle.
ywis napisał/a:
Alexa napisał/a:
wracając z Pasterki słyszałam trzeszczenie...okazało się, że mam spojlerek pokryty lodem i to on tak trzeszczał
normalna sprawa, jak jest mróz i ruszy się autkiem to jest tragedia, trzeszczy i wali wszystko jak by dach miał się zaraz zawalić, takie uczucie ...uroki Roverka.
I za to je wszyscy kochamy
U mnie tył trzeszczy bo nie mam ogrzewania tylnej szyby ale za tydzień postaram się zrobić tą koszmarną wiązkę.
Ostatnio zmieniony przez Alexa Wto Gru 30, 2008 23:12, w całości zmieniany 1 raz
W moim poprzednim roverku, obecnym mamy, nie ma zadnych trzeszczen.
Wszystko za wczasu kiedy zlozylem na bezb. silicon. Polke tez mam na gabkach. Jedyne co slychac, to bambetle w schowku
_________________ Chiptuning: R25, R45, R75, 200/600 SDi, BMW (tuning, dpf serwis), VW Group (tuning, dpf serwis)
ROVER 75/ZT: diagnostyka, kodowanie, adaptacja zegarów, dodawanie kluczyków: używane piloty, nowy transponder (immo)
Kontakt: PW, 512 208 367, marek@roverki.eu
O, dobrze słyszeć, że nie tylko mi coś trzeszczy w czasie mrozów Kiedyś natomiast delikatnie opukałem dach wewnątrz i zewnątrz - i odgłosy ustały. Albo podświadomie zrobiłem głośniej radio - mogłoby zagłuszyć moje własne myśli
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum