Panowie co mi sie dzisiaj wydarzyło...jade sobie do pracy,spokojnie auto nagrzalo sie tak jak powinno czyli minimalnie pod środkową kreską temperatury,aż tu nagle temp rośnie na maxa ogrzewanie właczam na maxa i co sie dzieje leci zimne powietrze,zjazd na bok,maska do góry płyn chłodzący wrze....co to może być,raczej mam nadzieje że nie dopadł mnie HGF...może to być termostat??
Wysłany: Wto Sty 06, 2009 15:03 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Konrad_Zr160 [Usunięty]
Wysłany: Wto Sty 06, 2009 15:19
Prawdopodobnie masz zapowietrzony uklad chlodzenia. Z forum latwo sie dowiesz jak to sobie naprawic Moze walniety byc termostat tez ale zaczalbym od odpowietrzenia. Mogl ktos tez madry dolac kiedys tam wody, ktora zamarzla poprostu i taki klocek sie zrobil.
lopatologicznie to wez sobie ogrzewanie wlacz przejedz do uzyskania normalnej temperatury, nie gas silnika odkrec delikatnie korek powinno byc ssss zobacz ile tego tam jest pogazuj ewentualnie delikatnie dolej jak cos brakuje zamknij znowu pojezdzij i powtorz sprawe i tyle a jak nie to impreza z koreczkiem
Kolega dziś miał taki problem... coprawda nie w Roverku ale objawy miał te samy okazało sie że miał płyn do -20 a w nocy było ok -20 i ujechał kawałek temperatura gwaltownie na max okazało sie ze mu termostat zamarzł...
ale nie wiem czy miał poblem z ogrzewaniem ale podejzewam ze jak nie bylo chłodzenia to i nagrzewnica nie miala czego grzać z tad nie było ogrzewania...
no i problem zdiagnozowany....płyn chłodzący był do -5...jutro zostaje wymieniony i cały układ odpowietrzany...termostat OK...mam nadzieje że to było jedynym problemem...
[ Dodano: Wto Sty 06, 2009 18:44 ]
pytanko...ile płynu wchodzi do układu??
najprawdopodobniej wczesniej była wlana woda a ostatnio jak dolewałem płyn to sie wymieszało i tak mogło spaść do około -5 < - - - tak ocenił znajomy mój, w każdym bądź razie mam nadzieje że po wymianie płynu będzie wszystko dobrze
podczepie się pod temat bo i tak miałem pytać, mam problem z ogrzewaniem, nie moge osiągnąć normalnej temp. przy mocniejszym nawiewie. Czy to moze być ta sama przyczyna? Autko mi się nie przegrzewa, wskazówka jest w prawidłowej pozycji. Pod maske nie zaglądałem bo i tak sam bym nic nie stwierdził, dlatego najpierw pytam zanim pojade do jakiegoś mechanika żyda.
Proponowałbym wszystkim sprawdzić, jakie mają chłodziwo i w przypadku jego zmętnienia (jak jest zimno, to zamarza takowe na tzw. "kaszę"), zmienić na porządne borygo.
No i przesłona przed chłodnicę - kawałek kartonu czy firmowa nakładka. Wtedy nie będzie problemów.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Pomógł: 63 razy Dołączył: 10 Sie 2007 Posty: 1452 Skąd: Busko-Zdrój
Wysłany: Sro Sty 07, 2009 20:26
jestem troche przeciwny temu kartonikowi Osobiście mam w układzie uniwersalny płyn do -30 i bez kartonika żadnego problemu ani w odpalaniem ani z grzaniem, a ponad setkę też jeżdżę.
Kaszki w zbiorniczku też nie ma.
Jedyne co zdeka tężeje to olej z lidla, ale on jest tylko do przeplukania z HGF i nie długo zmiana
_________________ >lepiej głupio zapytać, niż mądrze coś spie....lić<
No i przesłona przed chłodnicę - kawałek kartonu czy firmowa nakładka. Wtedy nie będzie problemów
Ja też wlożyłem taki kawałek kartonu który zasłania całą chłodnice.jak wiadomo roverki się długo nagrzewają i przy takich mrozach potrzebowalem przejechać około 12 km żeby poczuć cieple powietrze z nawiewów. po zaslonięciu chłodnicy cieplo mam już po 6 km. i jest super.
ja mam płyn heppu czy coś takiego olej castrola i wszystko gra malinka. Dziś troszkę ciężko miał ze startem ale jak tylko zapaliłem to już było ok.
Co do nagrzewania się auta to grzeje dobrze pomimo tego że nie mam żadnego kartonu jak i mam niedomkniętą maskę po stłuczce że można łapę pod maskę włożyć.
Denerwuje mnie jednak to że wnętrze auta jest słabo odizolowane od czynników zewnętrznych tj. w nogi zimno jak nie ustawi się nawiewu na nogi, klamka oszroniała wewnętrzna pomimo tego że autko garażowane.
_________________ R400 1.4, R620Ti, R420Si, R400 2.0 Turbo, R200 Coupe, R800 Coupe Turbo ->
R200 Coupe Turbo & V8
No i przesłona przed chłodnicę - kawałek kartonu czy firmowa nakładka. Wtedy nie będzie problemów
Ja też wlożyłem taki kawałek kartonu który zasłania całą chłodnice.jak wiadomo roverki się długo nagrzewają i przy takich mrozach potrzebowalem przejechać około 12 km żeby poczuć cieple powietrze z nawiewów. po zaslonięciu chłodnicy cieplo mam już po 6 km. i jest super.
I słusznie. Stara metoda. To samo powinno robić się w zasadzie ze wszystkimi zachodnimi samochodzikami, bo one nie są w zasadzie przewidziane do śmigania przy -25 stopni.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Pomógł: 63 razy Dołączył: 10 Sie 2007 Posty: 1452 Skąd: Busko-Zdrój
Wysłany: Czw Sty 08, 2009 09:38
magneto napisał/a:
takich mrozach potrzebowalem przejechać około 12 km żeby poczuć cieple powietrze z nawiewów. po zaslonięciu chłodnicy cieplo mam już po 6 km. i jest super.
Jakie kolego mialeś mrozy??
U mnie jak bylo -21 żeby przełączyło na gaz musialem przejechać ok 3 km a w autku po 2 wialo ciepłym powietrzem
i niczym nie przyslaniałem chłodnicy
_________________ >lepiej głupio zapytać, niż mądrze coś spie....lić<
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum