Wysłany: Sro Sty 07, 2009 10:54 [R400] Zimny silnik na trasie - termostat?
Typ: Si Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.6 Rok produkcji: 1996
Witam,
swojego roverka mam od kwietnia, wiec to moja pierwsza zima z nim. Odkąd zrobiło się trochę zimniej auto w mieście trochę przydługo się nagrzewa, ale w końcu dochodzi do normalnej temperatury i utrzymuje ją. Natomiast ostatnio na dłuższej trasie, przy temp. powietrza ok -10 po wyjechaniu z miasta temperatura zaczęła mi spadać i przy prędkości 90-100km/h utrzymywała się w 1/4 wskaźnika lub spadała trochę poniżej. W zasadzie chciałem po prostu jechać do mechanika i wymienić termostat, ale pare osób powiedziało mi, że to nie ma sensu, bo termostat nie musi być uszkodzony tylko może mieć taka charakterystykę i wymiana nic nie zmieni (poza tym za dużo już wydałem na niego w tym miesiącu:P). Dodam jeszcze, że w największe upały w lato podczas jazdy w korkach temperatura ani razu nie przekroczyła połowy nawet o 2mm, więc chłodzi idealnie, chyba aż za bardzo. A zatem wymieniać ten termostat czy nie ma sensu?
pozdrawiam
AndrewS: edycja tematu
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Pią Mar 11, 2011 21:06, w całości zmieniany 2 razy
SPAMU¦
Wysłany: Sro Sty 07, 2009 10:54 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Po pierwsze sprawdź czy masz optymalną ilość płynu chłodzącego.
Nastepnie obstawiam termostat, otwiera się ale zbyt szybko.
Ewentualnie zasłoń jakimś kartonem chłodnice, doraźnie powinno pomóc.
jezeli masz sprawny wentylator i czujnik wentylatora nie ma mozliwosci zeby sie przegrzal zwlaszcza o tej porze roku...jesli koszta wymiany termostatu nie sa dla Ciebie duzym kosztem proponuje wymiane, wtedy bedziesz spokojny i byc moze nie bedzie trzeba zaslaniac chlodnicy...ale jest to malo prawdopodobne przy tych temp. zwlaszcza gdy duzo jezdzisz poza miastem
Popieram, karton można wkladać w żukach i tarpanach, w nowszych autach inzynierowie przewidzieli eksploatacje w różnych warunkach, nie koniecznie optymalnych dla danego auta.
_________________ Najlepszym dowodem na to, że w kosmosie istnieje inteligecja jest to, że się z nami nie kontaktują.
A z tym kartonem to się nie zgodzę.
Panowie załóżmy, że na dworze jest -20*C, i teraz jedźmy w taki mróz ok.100km/h. To temperatura odczuwalna będzie powyżej -30*C. Nie ma siły wystudzi płyn w chłodnicy.
Maluch nie ma chłodnicy... jest chłodzony powietrzem
kostas napisał/a:
karton można wkladać w żukach i tarpanach, w nowszych autach inzynierowie przewidzieli eksploatacje w różnych warunkach, nie koniecznie optymalnych dla danego auta.
Oczywiście, że silniki sa przystosowane do "chodzenia" w bardzo niskich temperaturach, ale tu chodzi o szybsze zagrzanie silnika... pęd mroźnego powietrza padający bezpośrednio na chłodnice i silnik opóźni niestety zagrzanie auta. Ja zaraz po odpaleniu zamykam cyrkulacje powietrza i ustawiam regulację ogrzewania na min. W ten sposób nie zabieram "silnikowi" ciepła na ogrzanie wnętrza (które i tak przez te pierwsze kilka minut nie daje żadnego efektu) i silnik nabiera optymalnej temperatury zauważalnie szybciej. Analogicznie (z tym że zupełnie odwrotnie) jest kiedy Ci się latem silnik zagotuje/ponadnormatywnie zagrzeje, co wówczas robimy Otwieramy grzanie na max. żeby zabrac silnikowi troche ciepła...
[ Dodano: Sro Sty 07, 2009 15:36 ]
A dla przykładu powiem, że dzisiaj oczekiwałem nieoczekiwanej wizyty projektantów z Wrocławia. Wyjechali ok. godz. 6:00 przy temp. -22st. i bedąc na autostradzie A4 przy prędkości ok. 110-120 km/h auto odmówiło posłuszeństwa (TDi 1.4 75KM). Okazało się, że zamarzała ropa w przewodach i pompa nie potrafiła pompować paliwa Jakoś jednak dotarli do Żagania. Tankowali na Orlenie Vervę z jakimś uszlachetniaczem...
[ Dodano: Sro Sty 07, 2009 15:41 ]
A żeby nie było offtopowo, to faktycznie może byc cos z termostatem. Ja kiedy kupiłem swojego R200 wracając do domu zauważyłem, że po wyjechaniu w trasę wskaźnik temp. spada do zera, po czym przy prędkościach rzędu 120-130 lekko sie unosiła. Okazało się, że termostat był wymontowany w ogóle A zrobiono to po to aby ukryć HGF... Wspominam o tym aby potwierdzić, że jak najbardziej winny może być termostat: albo się zawiesił i jest cały czas otwarty, albo otwiera się zbyt szybko. Oczywiście obecne mrozy swoje równiez robią...
Pomógł: 22 razy Dołączył: 17 Cze 2007 Posty: 387 Skąd: Ruda Śląska
Wysłany: Sro Sty 07, 2009 15:41
phuss napisał/a:
A z tym kartonem to się nie zgodzę.
Panowie załóżmy, że na dworze jest -20*C, i teraz jedźmy w taki mróz ok.100km/h. To temperatura odczuwalna będzie powyżej -30*C. Nie ma siły wystudzi płyn w chłodnicy.
Karton cos poprawi doraznie, ale napewno nie jest to rozwiazanie na dluzsza mete. A moze termostat chwilowo sie zablokowal i warto sprobowac rozgrzac silnik na postoju do pelnego otwarcia i liczyc, ze sie zamknie. Jezeli nie, trzeba wymieniac. Sam termostat to nie duzy wydatek, ale wymiana wymaga troche zabawy niestety.
A tak z doswiadczenia jazdy bez termostatu. Kiedys na pare dni musialem wyciagnac termostat i przy temperaturach w okolicach 0-5 stopni na trasie wskazowka temperatury nawet nie drgnela.
Po zaslonieciu chlodnicy kartonem podnosila sie maksymalnie do 20% zakresu.
P.S.
Przy ewentualnym rozgrzewaniu silnika na postoju monitoruj stan wskazowki i ewentualne zalaczenie sie wentylatora. Moze wcale nie masz niedogrzanego silnika tylko czujnik temperatury przeklamuje ? Sygnalem do wentylatora jest inny czujnik niz ten do wskaznika na desce.
Przy ewentualnym rozgrzewaniu silnika na postoju monitoruj stan wskazowki i ewentualne zalaczenie sie wentylatora. Moze wcale nie masz niedogrzanego silnika tylko czujnik temperatury przeklamuje ? Sygnalem do wentylatora jest inny czujnik niz ten do wskaznika na desce.
secio, dobrze mówi... uważaj na to, aby znowu nie przegrzać auta. A jak z powietrzem z kratek Ciepłe czy raczej tez chłodne
Viniu, tu chodziło o ere motoryzacyjną co do kartonu nie zgadzam się
zasłonięcie chłodnicy może spowodować
przegrzanie turbiny (turbina też ma gdzieś chłodnice oleju)
zasłonięty intercooler mniejsza moc
większe spalanie
Zasłonięcie zmiejsza przepływ powietrza chłodnego w komorze silnika co może spowodować przegrzania różnych elemetów
[ Dodano: Sro Sty 07, 2009 15:52 ]
phuss napisał/a:
A z tym kartonem to się nie zgodzę.
Panowie załóżmy, że na dworze jest -20*C, i teraz jedźmy w taki mróz ok.100km/h. To temperatura odczuwalna będzie powyżej -30*C. Nie ma siły wystudzi płyn w chłodnicy.
tak jak pisałem PŁYN NIE JEST PUSZCZANY ODRAZU NA CHŁODNICE ! Czytaj to co ktoś napisał
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Pomógł: 22 razy Dołączył: 17 Cze 2007 Posty: 387 Skąd: Ruda Śląska
Wysłany: Sro Sty 07, 2009 16:06
Raptile napisał/a:
phuss napisał/a:
A z tym kartonem to się nie zgodzę.
Panowie załóżmy, że na dworze jest -20*C, i teraz jedźmy w taki mróz ok.100km/h. To temperatura odczuwalna będzie powyżej -30*C. Nie ma siły wystudzi płyn w chłodnicy.
tak jak pisałem PŁYN NIE JEST PUSZCZANY ODRAZU NA CHŁODNICE ! Czytaj to co ktoś napisał
Zeby bylo precyzyjnie, to powinnismy powiedziec, ze "plyn chlodzacy silnik nie powinien od razu krazyc przez chlodnice". Problem w tym, ze u zalozyciela tematu plyn najprawdopodobnie jest puszczany od razu przez chlodnice i tu mamy problem. Chodzi o to, zeby jak juz musi byc w tej chlodnicy to troche mniej sie ochlodzil .
Panowie załóżmy, że na dworze jest -20*C, i teraz jedźmy w taki mróz ok.100km/h. To temperatura odczuwalna będzie powyżej -30*C. Nie ma siły wystudzi płyn w chłodnicy.
przy sprawnym ukladzie NIE WYSTUDZI , bo termostat, jesli bedzie taka potrzeba,to sie lekko zamknie i pusci tylko czesc plynu przez chlodnice
Viniu napisał/a:
pęd mroźnego powietrza padający bezpośrednio na chłodnice i silnik opóźni niestety zagrzanie auta
przy sprawnym ukladzie, chlodnica jest wtedy wylaczona z obiegu bo termostat jest zamkniety,
a bezposredni ped powietrza rozbijany jest przez chlodnice i mamy jescze po drodze szybko rozgrzewajacy sie kolektor wydechowy
_________________ Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
Trochę mi to zajęło, ale w końcu wymieniłem termostat, kosztowało to 120 zł z robotą i wymianą płynu i jest duża różnica. Auto nagrzewa się w 5min jazdy po mieście a nie 20 jak wcześniej. Także problem rozwiązany, pozdrawiam i dziękuję wszystkim za porady!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum