Kilka postów niżej zamieściłem instrukcję naprawy pilota 3TXA.
Jak ja się cieszyłem z efektów jeszcze dziś rano byłem wielce zadowolony.
Niestety równowaga sił w przyrodzie musi być. Mój R 400 chciał mnie dziś zabić
Jakiś czas temu zauważyłem delikatne luzy na sworzniu w lewym przednim kole, były jednak na tyle niewielkie , że zbagatelizowałem sprawę, i jak się okazało, to był błąd!
Dziś rano przy prędkości 120 km/h usłyszałem z okolicy lewego koła jeden wielki huk i zaraz potem, mocne szarpnięcie kołem kierownicy w lewo! Pierwsza myśl - na coś wjechałem!!
Natychmiast zatrzymałem auto, żeby ocenić straty, jakież było moje zdziwienie gdy zobaczyłem lewe koło pochylone dolną częścią pod podwozie.... Dotoczyłem się do pierwszego lepszego mechanika i padł wyrok - sworzeń(rozpięty wahacz)!! i magiczne słowa " Ma Pan szczęście że się Pan nie zabił".
Dlatego ostrzegam! sprawdzajcie luzy - i jak tylko coś zauważycie, natychmiast trzeba naprawić - szkoda życia!
Jeśli temat znalazł się nie tu gdzie trzeba - to proszę adminów o przeniesienie.
Pozdrawiam.
SPAMU¦
Wysłany: Pon Sty 12, 2009 12:57 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
niecaly miech mialem przeglad i sma sprawdzalem stan zawieszenie i zero luzow jak narazie ale sprawdzam sam czasem co slychac pod samochodem i moge kazdemu plecic zeby to robili i bedzie spoko wtedy
Generalnie to znana przypadłość R400 i R600 podobnie jak bliźniaczych Hond Accord i Civic - widziałem już 3-krotnie w Wawie Hondy i raz Roverka ze złożonym w ten sposób zawieszeniem, w klubie też były takie przypadki.
Dodam, że sworzeń firmy 555 to koszt około 50 zł w JC Auto, a wymiana kosztuje podobnie lub mniej, więc naprawdę nie należy na tym oszczędzać.
fearless napisał/a:
Dotoczyłem się do pierwszego lepszego mechanika
Wow... Jak widziałem takie przypadki, to do "toczenia się" się nie nadawały...
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
Dziś rano przy prędkości 120 km/h usłyszałem z okolicy lewego koła jeden wielki huk i zaraz potem, mocne szarpnięcie kołem kierownicy w lewo!
mi kiedys w polowce przetarlo srube zabezpieczajca sworzen na wachaczu (przy predkosci 10km/h) to cale kolo sie wpasowalo w blotnik przy progu i o jakiejkolwiek dalszej jezdzie moglem zapomniec. Wiec chyba u Ciebie az tak zle nie bylo.
fearless [Usunięty]
Wysłany: Pon Sty 12, 2009 13:25
maciej napisał/a:
fearless napisał/a:
Dotoczyłem się do pierwszego lepszego mechanika
Wow... Jak widziałem takie przypadki, to do "toczenia się" się nie nadawały...
Nie złożyło się do końca, tylko było pochylone, z wielkimi stukami udało się dotoczyć!
A zaraz zdziwisz się jeszcze bardziej - otóż ten mechanik powiedział, że "on nie ma teraz czasu i ochoty tego robić, i że jego chłopak mi tam coś stuknie, i żebym jechał do swojego mechanika...." i tak zrobiłem. Podróż trwała 1,5 h, do przejechania miałem 46 km. Pod koniec jazdy musiałem hamować ręcznym, bo jak tylko nacisnąłem pedał hamulca, to mi się koło chowało (czytaj wyginało do środka)
To jest dopiero WOW
Jeżdżę 12 letnim Polonezem z wymienianymi sworzniami na zwrotnicach u góry i na dole. Dolne sworznie, jeszcze będąc głupim, dałem sobie wymienić w tzw. "warsztacie". Założono mi "oryginały", tj. szpecjalista przyniósł w oryginalnych pudełkach podróby sworzni, wstawił je i przykręcił na śrubki zwykłe (!), do tego, zrywając jedną z trzech w prawym kole (!!) i nie informując mnie o tym. Działo się to na wiosnę 2005.
Do chwili obecnej przejechałem tym Poldeuszem od tamtego okresu 80 parę tysięcy km.
Sworznie dolne - podróby, czasze wykonane z aluminium, zamiast z tłoczonej grubej blachy - jak mają oryginały. Do tego, równie badziewne i nieodpowiednie materiały łożyskowania czopa przegubu.
Efekt taki - sworznie wybiły się prawie od razu, zarówno materiał łożyskowania czopa, jak i same czopy i czasze przegubów. Osłony gumowe już sparciały w cholerę. Lata toto na boki i góra-dół. Doskonale słychać to przy najeżdżaniu na krawężnik (dźwięk jakby ktoś łupnął młotkiem w belkę zawieszenia) no i da się pięknie sprawdzić, szarpiąc koło za dół w kierunku na zewnątrz pojazdu. Luzy rzędu kilku mm z tendencjami do pokaźnych ułamków centymetra. Dosłownie. Samochód w czasie jazdy "pływa" na boki, czuje się to doskonale (przesiadając się z samochodu z dobrym zawieszeniem).
Niemniej jednak - nie ma mowy o rozłączeniu się tej plugawej podróbki sworznia, nic z tych rzeczy.
Żeby coś takiego się stało, trzebaby chyba przejechać się z siedemset razy dookoła Księżyca, albo używać samochodu jako trału do min.
Górne sworznie wymieniłem już sam, oryginały dałem odpowiednie - Delphi - robiłem toto w marcu 2006 i do chwili obecnej - zaraz będą trzy latka - trzymają się bardzo dobrze, nie ma mowy o luzach, jest może lekko zauważalne osłabienie momentu, potrzebnego do obrócenia i przemieszczenia przegubu.
Przy wymianie sworzni zwrotnic przestrzegam przed "metodą" rozłączania zespołu zwrotnica - czop przegubu w postaci napieprzania wielkim młotkiem w ową zwrotnicę. Widziałem to kiedyś osobiście. Tak robią tylko durnie albo "mechanicy".
Gdy wymieniałem górne sworznie zwrotnic, do rozłączenia zwrotnicy z przegubem zastosowałem metodę niesiłową i nieinwazyjną, bazując na starej jak świat, zasadzie klina. Uczyniłem to wbijając stary mesel pomiędzy górny wahacz a korpus zwrotnicy. Wyszło pięknie bez użycia wielkiej kinetyki i młotkowego chamstwa. Sworznie były oryginały na 100%, bo były nitowane (nity należy ściąć przecinakiem, trzy-pięć łupnięć i nit ulegnie. Trzeba tylko uważać, żeby nie "skubnąć" czoła wahacza w miejscu łba ścinanego nita.
ps. Kiedyś, dawno temu, widziałem Ładę 2106 ze "schowanym" kołem pod siebie. Dolny sworzeń w niej "zdeintegrowało". Ewenement.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Jeden ze sposobów: noga na górną część opony, i przesz nogą na oponę kilkakrotnie. Jak są luzy to usłyszysz lub/i poczujesz.
Sposób drugi wymaga troszkę więcej czasu i czynności: lewarek, dźwigasz koło, które chcesz sprawdzić (nie odkręcając śrub rzecz jasna), chwytasz koło w obie łapki i ruszasz równomiernie góra - dół , lewo - prawo. Samo lewo - prawo nie jest tak ważne co góra - dół. To chyba na tyle... :jezor:
Cholernie by się przydała krótka informacja, jak sprawdzić te tajemnicze "luzy na sworzniu", wytlumaczone dla nie-mechanika
Jest to luz, powstający na przegubie pomiędzy wahaczem a zwrotnicą - a konkretnie - pomiędzy czopem osi sworznia wahacza, a jej utwierdzeniem w obudowie sworznia - czyli zużycie albo uszkodzenie wkładki (łożyskowania) czopa.
Obrazeczek załączam dla wizualizacji zjawiska.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
fearless [Usunięty]
Wysłany: Wto Sty 13, 2009 12:18
Z dniem dzisiejszym jestem mądrzejszy o nowe doświadczenie .... sworzeń górnego wahacza jest niewymienny R 400 O boże 210,00zł mnie to kosztuje + sworzeń dolny lewy i okazało się że sworzeń dolny prawy też do wymiany (kutwa) Koszt naprawy 400,00 zł!!
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
W sumie jak masz zamiar pojawić się na spocie w Wawie to może być bez przesyłki.
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
fearless [Usunięty]
Wysłany: Wto Sty 13, 2009 12:35
kasjopea napisał/a:
U mnie był wymieniany wahacz górny razem ze sworzniem. Całość łącznie z ustawieniem zbieżności kosztowała mnie 390zł
To chyba różnica cen zależna od wielkości miejscowości - ostatnio dyskutowaliśmy ile kosztuje zbieżność w Wawie, a ile gdzie indziej...
Ciągle czuję się poszkodowany...
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
fearless [Usunięty]
Wysłany: Wto Sty 13, 2009 12:38
maciej napisał/a:
W sumie jak masz zamiar pojawić się na spocie w Wawie to może być bez przesyłki.
A jak się pojawię?, jak Rover - kiem nie da się jechać bez wymiany ... Muszę wymienić tu na miejscu (gdyby jeszcze był w stanie jeździć to bym przyjechał bez naprawy) i dopiero na spocik - mój pierwszy w Wa-wie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum