Djboo słuchaj ja tez jestem w IE i mam fiescine autem jezdze moze 10 km dziennie i masła to mam az mi korek podnosi a o dziwo wody to mi ani kropla nie ubywa mam zawsze delikatnie ponizej min i nawet jak doleje na max to i tak za 3 dni bede miał spowrotem delikatnie ponizej min. Wiec ja mam duzo wiecej masła niz Ty i sie nie przejmuje najwazniejsze ze wody nie ubywa a masło bieze sie z wilgoci a w irlandi nie ma dnia zeby nie padało wiec wilgotnosc jest tu duzo wieksza niz w polsce i zauwaz ze auta nowe czy stare ja sie nie uzywa ok tyg. to na uszczelkach osadzaja sie glony i jest taki zielonkawy nalot wiec ja mysle ze sam klimat ma tez spry wpływ na masło.
A co do uszczelniaczy to ja uzywam i jeszcze zaden mi nie zaszkodził (wszystko dobre ale potrochu).
SPAMU¦
Wysłany: Czw Kwi 09, 2009 16:24 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 15 razy Dołączył: 09 Kwi 2009 Posty: 307 Skąd: Grabów nad Prosną
Wysłany: Sob Kwi 11, 2009 20:07
djboo napisał/a:
OK - dzieki za wypowiedzi - czyli musze dolewac plynu
Chyba nie masz zamiaru dolewać non stop płynu.. ? Ja też spotkałem się z tym co Ty. Jak kupiłem auto to przez 3 miesiące było wszystko okej. Ale po 3 miesiącach auto zaczęło mi się grzać. Nie wiedziałem o co chodzi, skąd się to bierze. Otworzyłem machę, patrze, a tam nie ma płynu chłodniczego.. Więc pomyślałem sobie, że to normalne, kupiłem Borygo i zalałem do połowy. Przejechałem 300 km. i co ? Znów to samo.. Myśle sobie, że coś chyba nie tak. No ale okej, po raz kolejny zalałem Borygo. Przejechałem 300 km. i co ? Ano znów to samo. Najlepsze jest to, że wszystko posprawdzane i nie widziałem nigdzie wycieku. Do oleju też się nie dostawał, bo już dawno miałbym masło. Możliwe, że uciekał jakoś ze spalinami. Zajechałem więc do ASO Fiata, tam, gdzie zawsze serwisuje swojego Roverka i diagnoza była smutna. Głowica do planowania. Nie miałem wyjścia. 14 Lutego odebrałem autko po remoncie i już jest okej. Po dwóch tygodniach zjawiłem się na dokręcenie głowicy, bo taki dali termin. Co ciekawe płyn uciekał.. Ale to już była kwestia tego, że wystarczyło tylko odpowietrzyć to wszystko Dziś już jest na szczęście wszystko okej, więc mogę się cieszyć i jeździć spokojnie.
Dlatego też podejrzewam, że być może u Ciebie zakończy to się tak samo, choć mogę się mylić. Ale skoro nie widać wycieku, wszystko jest okej, to pozostaje planowanie głowicy.
Dziś wilasnie zagladalem do zbiorniczka i prz goracym silniku i mialem przy minimum,dolewalem jakis tydzien temu,wiec moze tak jak u ciebie michalie musze to prze-testowac i nie wlewac wody przez nastepne pare dni i zobaczymy...
Po 2 tutaj spokojnie mozna wlewac wode,a nie plyn (boo pogoda na to pozwala), chodz ja kupilem koncentrat do ktorego dolewam wode (robie tak ze raz wode leje raz troche plynu do zbiornika:)
Co do planowania glowiny Dydo to narazie bede tak jezdzil - zobaczymy co bedzie...
musze sie tutejszego mechanika zapytac co mysli o tych uszczelaniaczach...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum