gdybym tylko wiedział jak wygląda i jak sie odpina przepływomierz heheh.....
ps mam jeszcze pytanie:
ile może kosztowac orientacyjnie podpięcie do kompa i ewentualne ustawienie tego kąta?
oraz taki temat:
czy da sie chipowac te silniki sdi i ile z nich wyciągają? Oraz czy da sie zmienić turbine na taką, która ma zmienną geometrię łopatek? Ile wtedy z takiego rovera + chip dało by sie wyciągnąc koni?
SPAMU¦
Wysłany: Wto Kwi 28, 2009 00:09 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
gdybym tylko wiedział jak wygląda i jak sie odpina przepływomierz heheh.....
poszukaj na forum ... wtyczka za filtrem powietrza z k przewodami (wymujesz zabezpieczenie i wypinasz)
Cytat:
czy da sie chipowac te silniki sdi i ile z nich wyciągają? Oraz czy da sie zmienić turbine na taką, która ma zmienną geometrię łopatek? Ile wtedy z takiego rovera + chip dało by sie wyciągnąc koni?
looknij do działu tuningu mechanicznego było trochę o tym
_________________ Pozdrawiam - Brt
Nie udzielam pomocy na priv Masz problem pisz na forum
User88, po twoich wypowiedziach widze ze jesteś troche niekorzesany... bo mówisz ze rover to mułek ibiza afn wciska w fotel a teraz chcesz turbo zmieniać chipowac itd
sory i nie obraź się ale masz dość "szczeniackie" podejście do tego
Jesli chodzi o silnik sdi 105hm to powiem tak
"JAK DBASZ TAK MASZ" mój R całkiem nieźle sobie radzi ponizej 2rmp zresztą sam zobacz na filmiku a ibiza afn odchodzi mi ale bardzo bardzo nieznacznie a ibiza 100hp 1.9 tdi fl II objeżdzam jak dziecko wiec nie narzekaj na R Zadbaj o niego to się odwdzięczy
Pozdrawiam firq
Mialem na myśli bardziej normalną jazde tj do ilu krecic na kazdym biegu, bo nie bede przeciez go krecic do 7000 na kazdym biegu, wezmy pod uwage dynamika/ekonomia.
_________________ Bo fruwać jest generalnie nieroztropnie, więc nie pijcie przy otwartym oknie!
Pomógł: 35 razy Dołączył: 18 Maj 2008 Posty: 473 Skąd: Katowice
Wysłany: Wto Kwi 28, 2009 11:32
W benzynce zgodnie z przepisami to naet 3 do odcinki nie dokręcisz. Jadąc spokojnie zmieniaj przy 2,5k jak chcesz dobrze przyspieszać to zmieniaj przy 6-7k.
kzrr ja śmigam do 3 tys. na każdym biegu i jest dobrze na mieście nie przekroczyłem 7-7,5 l/100km. a wiesz jakie teraz mam laki. Z ruszaniem też nie ma problemów nawet jak mam 4 osoby na pokładzie, wiadomo jak wyprzedzamy to redukcja i ogień bo inaczej nie da się. Ja z reguły śmigam spokojnie, ale jak trzeba przycisnąć to sam wiesz, też umiem i też jest czym, pamiętasz jak śmigaliśmy do Urazu.
Sprawdzilem przyśpieszenie i wyszło mi 10.15 (bardzo amatorsko no ale jest).
Firq - nie napisałem, ze chce cos zmieniać. Z ciekawości zapytałem. Nie obrażam się, ale postaraj się ważyć slowa, bo kiedys ktos może się poczuć dotknięty i różne moga byc tego konsekwencje. Zwłaszcza, ze nie masz zadnych podstaw aby nazywac moje podejście szczeniackim.
Porównując rovera i ibize raczej skłaniam się ku komfortowi jazdy niż ku osiągom na papierze (oczywiscie czały czas w kontekście silnika). W ibizie mając 1,5k obrotów bez problemu można zacząć wyprzedzac i dynamicznie przyśpieszać, w roverze niestety kopnięcie jest ospałe. Ibiza dużo energiczniej reaguje na dotknięcie gazu, jest pod tym względem dużo bardziej komfortowa (dla mnie). Niestety, ale żałuje kupna tego auta.
"JAK DBASZ TAK MASZ" - tu chciałbym na moment przystanąć. Pomimo młodego wieku jestem raczej niedzielnym kierowcą. Staram się stosować zasady eco-driving'u. Nie katuje, ba, nawet nie wysilam tego silnika. Grzeje go zawsze przed jazdą, po jeździe chłodze turbo chwilą postoju, zmieniam filtry i olej kiedy trzeba, co jakiś czas roverem jeździ mechanik w celu zdiagnozowania jakichs ewentualnych usterek (których na razie na szczęście brak). Z drugiej strony zgodnie z zasadą jak to określił kolega Brt "odkurzam tłoki", czyli przeciągam bardzo dynamicznie auto przez kilka kilometrów (z reguły na trasie).
Bazując na powyższym - robie coś źle? Nie dbam? Jeśli tak, to co mam jeszcze robić? Chętnie wysłucham porad bardziej doświadczonych kolegów.
Ja staram sie nie katować autka bo i poco,zazwyczaj do 2tys i zmiana biegu,jak sie śpieszy to do 3tyś,oczywiście bez testów sie nie obeszło kiedyś:
Raz sprawdzałem i mieszcze sie w 10 sek ale to tak wiecie po domowemu
A do ilu sie kręci wasz roverek, mojego 2.0 TD ostatnio na parkingu wykręciłem do 6 czyli do konca wiem wiem to nie zdrowe:) ale chyba nie jest z nim tak zle... na swoj wiek i przebieg
Firq - ..., ale postaraj się ważyć slowa... Zwłaszcza, ze nie masz zadnych podstaw aby nazywac moje podejście szczeniackim.
Cytat jako upomnienie
User88 napisał/a:
W ibizie mając 1,5k obrotów bez problemu można zacząć wyprzedzac i dynamicznie przyśpieszać, w roverze niestety kopnięcie jest ospałe. Ibiza dużo energiczniej reaguje na dotknięcie gazu, jest pod tym względem dużo bardziej komfortowa (dla mnie). Niestety, ale żałuje kupna tego auta.
Hmm , osobiscie dość często w mieście jeżdżę na obrotoach 1500 - 2000 i nie jestem "najwolniejszy" stąd sugstia, że może cuś jest do sprawdzenia w Twoim aucie Może na jakimś spocie lub zlocie będzie okazja do porównania z innym 200SDi.
User88 napisał/a:
robie coś źle? Nie dbam?
Ja tam uwag nie mam żeby tak każdy dbał
_________________ Pozdrawiam - Brt
Nie udzielam pomocy na priv Masz problem pisz na forum
Pomógł: 35 razy Dołączył: 20 Gru 2008 Posty: 775 Skąd: Głogów / Leeds w UK
Wysłany: Wto Kwi 28, 2009 21:07
Cytat:
robie coś źle? Nie dbam?
Jedną rzecz robisz źle:
Cytat:
Grzeje go zawsze przed jazdą,
Silnik podczas postoju grzeje się dużo, dużo wolniej przez co dłużej silnik chodzi bez dobrego nasmarowania... lepiej grzać go jadąc nie przekraczając 2000 obrotów i przyśpieszając delikatnie.
Silnik podczas postoju grzeje się dużo, dużo wolniej przez co dłużej silnik chodzi bez dobrego nasmarowania... lepiej grzać go jadąc nie przekraczając 2000 obrotów i przyśpieszając delikatnie.
WOW! To dla mnie mega ciekawa informacja. Od zawsze mówiono mi, aby w silnikach tdi grzać silnik, nie jechać od razu. Szczególnie w zimie. Tłumaczono mi to wlasnie smarowaniem i temteraturą, choć nie umiem dokładnie przytoczyc argumentów.
Ilez to ja czasu i paliwa straciłem siedząc i grzejąc silnik. W zimie z zasady po minimum 2 minuty, w lecie tak z minutkę. Oczywiście zanim silnik nie osiąga temperatury (wskazówka na połowie) nie przekraczam 2000 rpm i nie dociskam gazu. Ale na prawde jest to dla mnie mega ciekawe.
Czy możecie tak bardziej od strony technicznej wyytłumaczyc mi ta kwestię? Jestem laikiem ale napisze co mysle (być moze to mity):
1) jadąc od razu silnik jest zimny i niedostatecznie smarowany a juz zostaje poddawany dużo większym obciążeniom niz podczas postoju
2) podczas postoju silnik ma 850 rmp. Wtedy turbo kręci sie bardzo wolno. Gdy jedziemy przy tych 2000 ponoc kręci się bardzo szybko, nawet 450 000 obrotów na minutę. Turbina jest smarowana olejem z silnika. I znow, nie ma dobrego smarowania a turbina hula w najlepsze.
3) Jadac od razu szybcciej i gwałtowniej grzejemy silnik. Materiały z których został zbudowany "doznają" dużej różnicy temperatur w krótkim czasie i przez to się szybciej zużywają.
Co o tym sądzicie?
Co do zlotów to nie bardzo się na nie piszę - nie mam na to czasu ani tez nie wiem gdzie takowe sie odbywają.
Pomógł: 35 razy Dołączył: 20 Gru 2008 Posty: 775 Skąd: Głogów / Leeds w UK
Wysłany: Wto Kwi 28, 2009 21:46
Cytat:
WOW! To dla mnie mega ciekawa informacja. Od zawsze mówiono mi, aby w silnikach tdi grzać silnik, nie jechać od razu.
A czy mówiono Ci, że człowiek choruje gdy marznie? Mi mówiono ale niestety prawdą to nie jest
To teraz ja to wezmę na logikę bo eksper ze mnie żaden.
Cytat:
1) jadąc od razu silnik jest zimny i niedostatecznie smarowany a juz zostaje poddawany dużo większym obciążeniom niz podczas postoju
Silnik bez problemu wytrzyma znacznie, znaczenie większe obciążenia. Nie ma co nawet porównywać do jazdy delikatnej nie przekraczając 2000 obrotów. To co go boli to praca przy słabym nasmarowaniu a pracuje zarówno jadąc jak i stojąc.
Cytat:
2) podczas postoju silnik ma 850 rmp. Wtedy turbo kręci sie bardzo wolno. Gdy jedziemy przy tych 2000 ponoc kręci się bardzo szybko, nawet 450 000 obrotów na minutę. Turbina jest smarowana olejem z silnika. I znow, nie ma dobrego smarowania a turbina hula w najlepsze.
Ilość spalin nie zależy wyłącznie od obrotów silnika ale od tego jak depniesz w pedał, tym samy praca turbiny.
Cytat:
3) Jadac od razu szybcciej i gwałtowniej grzejemy silnik. Materiały z których został zbudowany "doznają" dużej różnicy temperatur w krótkim czasie i przez to się szybciej zużywają.
Tak jak pisałem wcześniej. Silnik bez problemu znosi i znacznie większe obciążenia. Co innego tarcie tłoków wywołane brakiem smarowania, które trwa znacznie dłużej jak grzejesz go w bezruchu.
Sprawa kolejna, metal pod wpływem ciepła ulega rozszerzeniu. Gdy silnik osiąga optymalną temperaturę, również tłoki osiągają optymalną wielkość. Gdy jest zimny są za małe i trą bo pracują nierówno... więc lepiej żeby tarły krótko.
No nieźle. Przyznam, że jestem bardzo zaskoczony, ale pozytywnie zaskoczony. Jak myślisz, jak długo trzeba delikatnie jechac? Aż wskazówka temp. będzie na połowie przedziałki?
Ma ktos cos jeszcze do dodania w tej sprawie? Temat dla mnie bardzo ciekawy bo totalnie rujnuje część filozofii wg której używałem tdi dotychczas.
Jak myślisz, jak długo trzeba delikatnie jechac? Aż wskazówka temp. będzie na połowie przedziałki?
Dolna kreska skali temp, to jakieś 70 st. na oko, wiec od tego momentu już mozna trochę solidniej przyspieszac ale kręcenie "do odcinki" to tylko na rozgrzanym aucie
PS. User88 ... bedzie spot w Krk w maju, więc będziesz miał okazję do porownań Szczegóły w spotach lokalnych
_________________ Pozdrawiam - Brt
Nie udzielam pomocy na priv Masz problem pisz na forum
No nieźle. Przyznam, że jestem bardzo zaskoczony, ale pozytywnie zaskoczony. Jak myślisz, jak długo trzeba delikatnie jechac? Aż wskazówka temp. będzie na połowie przedziałki?
Zaleca się do połowy, ale absolutne minimum to wg. mnie 1/3 skali temperatury.
A z daniem odpocząć turbinie to generalnie nie chodzi o to, żeby za każdym razem trzymać go 30 sekund po zatrzymaniu się, tylko o to, żeby nie gasić jak się przed chwilą dawało po obrotach i/lub mocno wciskało pedał gazu, bo potem turbina na sucho pracuje. Jak się spokojnie jechało to można od razu zgasić
Ja przykładowo jak już dojeżdżam do domu to droga biegnie z górki mocno i tak sobie przejeżdżam kilometr na luzie, skręcając tylko w uliczkę i gaszę nawet czasami jak już jestem na ostatniej prostej i tocze się te 100 m
Jak to pracuje na sucho? Ja myslalem ze tu chodzi o to, ze gasząc silnik olej przestaje przepływać i spala się na osi turbiny....
Tak czy owak mam juz taki zwyczaj, że przed postojem zawsze staram się jechać delikatnie a już stojąc najpierw odpiąć pas, zgasić światła, wyłączyć radio i nawiewy, wbić jedynke i prawie mi tak schodzi z 20 sekund;-)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum