Wysłany: Sro Maj 13, 2009 07:54 [r25 itd] Zgasł podczas jazdy ??
Witam serdecznie moj Roverek jak w temacie podczas jazdy zgasł i nie chce odpalic. Dobrze ze to sie stało na parkingu. Wczesniej cały czas praca silnika byla bez zastrzezen. Rozrusznik kreci , poczytałem troche pokrewnych tematów i sprawdziłem:
pasek pompy jest sprawny i rozrzadu tez
kable do pompy wtryskowej sa całe
paliwo do wtrysków dochodzi bo po sciagnieciu wezyka przelewu na wtrysku leje sie paliwo
jeszcze chce sprawdzic czujnik położenia wału, tylko jak stwierdza sie jego sprawnosc??
moze sa jeszcze jakies przekazniki zeby je sprawdzic prosze o pomoc bo jak na razie to zostaje mi rower do jazdy
SPAMU¦
Wysłany: Sro Maj 13, 2009 07:54 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Ja mam to samo, jeszcze sie z tym nie uporalem bo musze zmienic uszczelki w silniku, potem uklad elektryki zrobic i heja.
Sprawdz przede wszystkim uklad zaplonowy. Odkrec oslone na silniku ktora maskuje kable WN, wyjmij fajki i sprawdz uklad.
Koledze greg_szczeytno tez tak zgasl i wymienil jedynie kopulke i palec rozdizelacza (laczny koszt czesci okolo 50zl) i ot tak nagle mu zapalil.
U siebie podejrzewam to samo z tym, ze mi sie leje olej do korytek gdzie sa swiece. Zrobie uszczelki, zmienie swiece, przewody wn, kopulke i palec i mysle, ze bedzie dzialal bez zarzutu...jezeli po tych wymianach nie odpali to dopiero bedzie zalamka:p
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
ja bym sprawdził pompę wtryskową mimo wszystko jakimś kompem .... usterka pompy często tak właśnie się objawiała w tych autach ... pyk i koniec jazdy ...
mi raz moj bandzior zrobil taki numer, na 1 zlocie na ktory pojechalem
okazalo sie ze cos musialo nie stykac, cos sie podetkac w pompie, bo reszta byla ok.
auto odpalilo na parkingu serwisu - po holowaniu ponad 300 KM
jezeli sprawdzasz wtryski to jakie na nich cisnienie masz? bo jak tylklo sie leje, to znaczy ze pompa nie podaje, paliwo powinno wystrzelic na poluzowanym wtrysku. pamietaj, ze tu jest wysokie cisnienie
poruszaj kablami, wiazkami okolo pompy paliwa i zycze szczescia
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Dzieki za zainteresowanie wczoraj wystapił jeszcze jeden problem po sprawdzeniu kabli od pompy i innych stykow zaczela sie swiecic kontrolka check na stałe. Po tych zabiegach i tak scholowałem go do mechanika ktory bedzie probowal sie polaczyc z kompem i zdiagnozowac awarie. Na poczatku postraszyl regeneracja pompy ale to chyba ostatecznosc.
Kontrolka zapala się zawsze po odłączeniu kabli od pompy albo np. od tego czujnika gazu (co linka gazu do niego idzie). U mnie też tak było, że jak zgasł i nie zapalał to check się nie świecił a dopiero zapalił się jak poodpinałem kable od pompy itp.
_________________ Jest R 25 iDT 00r.
Był R 220 SD 96r.
Sprawdz wiązke kabli (dokladniej grubą wtyczke) ona jest gdzieś poniżej pompy wtryskowej. U mnie to bylo powodem NIE odpalania. Poruszaj, tą wiązką spryskaj preparatem do czyszczenia styków.
Wysłany: Sro Maj 20, 2009 07:49 Re: [r25 itd] Zgasł podczas jazdy ??
mayero napisał/a:
Witam serdecznie moj Roverek jak w temacie podczas jazdy zgasł i nie chce odpalic. Dobrze ze to sie stało na parkingu. Wczesniej cały czas praca silnika byla bez zastrzezen. Rozrusznik kreci , poczytałem troche pokrewnych tematów i sprawdziłem:
pasek pompy jest sprawny i rozrzadu tez
kable do pompy wtryskowej sa całe
paliwo do wtrysków dochodzi bo po sciagnieciu wezyka przelewu na wtrysku leje sie paliwo
jeszcze chce sprawdzic czujnik położenia wału, tylko jak stwierdza sie jego sprawnosc??
moze sa jeszcze jakies przekazniki zeby je sprawdzic prosze o pomoc bo jak na razie to zostaje mi rower do jazdy
Problem miałem podobny. Auto mi padło w szczerym polu i bez zasięgu w komórce(sic!)
Po sprawdzeniu tego co można zrobić w szczerym polu i stwierdzeniu że podaje paliwo i kręci , wpadłem na genialny pomysł(jak na tamtą chwile) zdemontowania węża inerculera i wpuszczeniu do komory silnika środka do odpalania diesli. Wyglądało to tak że kumpel psikał środek do komory a ja kręciłem po jakiś dwóch minutach auto odpaliło.
Bladego pojęcia do dziś nie mam co było, od tamtego czasu zrobiłem z 3tysiące km i wsio jest ok.
Wyglądało to tak że kumpel psikał środek do komory a ja kręciłem po jakiś dwóch minutach auto odpaliło.
kurde czarodziej
hehehe żaden czarodziej, myślałem że w tym polu się nerwowo załamie . dobrze że w bagażniku miałem ten śmieszny środek bo inaczej zaginałbym z 3km w polu szukając zasięgu by wezwać pomoc. I do dziś nie wiem co było byłem na kompie i wio sprawne jednym słowem hydrozagadka
Oprócz tego że podejrzenia padły na pompę to również zastanawiałem się czy nie poszedł jakiś syf z zbiornika.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum