Forum Klubu ROVERki.pl :: [416 Si]Wymiana uszczelki pod glowica --- pytania.
GarażTechniczny FAQSzukajFAQRejestracjaZaloguj





Poprzedni temat «» Następny temat
[416 Si]Wymiana uszczelki pod glowica --- pytania.
Autor Wiadomość
Lechos 




Pomógł: 297 razy
Dołączył: 24 Mar 2007
Posty: 1792



Wysłany: Pon Maj 25, 2009 20:32   [416 Si]Wymiana uszczelki pod glowica --- pytania.

Dzis przystapilem do zdejmowania glowicy (wymiana uszczelki) poniewaz mialem dosc czyszczenia zbiorniczka wyrownawczego z mazi olejowej. Z majonezem w oleju problemu nie mialem (olej czysty). Wiec pare pytan ze swoich spostrzezen ;) :
1. Szpilki na drugim garze od rozrzadu mialy na gwincie maz, czy oznacza to, ze wlasnie tam poszla sciezka silikonowa i dlatego mialem olej w plynie i zafajdane szpilki czy moze oring pod ta tuleja?
2. Wedle rave mozna sprawdzic sruby glowicy (97mm moze byc) tylko, ze ja jak je wkrecilem to mialem po 60mm do czola bloku. Taka rozbieznosc ?? ?
3. Niektorzy pisza zeby dokrecac glowice z sila 55 Nm, specjalnie do odkrecania wziolem klucz wychylowy i wszystkie sruby puszczaly dopiero przy 100 Nm. Wiec dokrecac zgodnie z reve, sila 55 Nm czy 90-100 Nm?
4. Strzelil mi jeden zamek od zaworu, czy bez problemu dostane w motoryzacyjnym?
5. Czy wystukiwac z popychaczy olej (slabo idzie) czy zostawic jak jest?
Z gory dzieki wszystkim chetnym za dobre rady :)
 
 
 
SPAMU¦






Wysłany: Pon Maj 25, 2009 20:32   Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)




 
 
oprawca_1978 




Pomógł: 143 razy
Dołączył: 09 Lip 2008
Posty: 1515
Skąd: Zegrze



Wysłany: Pon Maj 25, 2009 21:17   

100 Nm? Albo pozapiekały się w gwintach albo co bardziej prawdopodobne - silnik był już robiony i jakiś mechanior podociągał śrubki momentem około 100 Nm (w większości silników "normalnych" o podobnych gabarytach i mocy dokręca się momentem właśnie około 100 Nm).
Śruby owe dokręcaj momentem sumarycznym około 55 Nm - bo tak wyszło, z tego, co pamiętam, chyba Andrewsowi, gdy dokręcał śruby głowicy wg zaleceń Rave ale z jednoczesnym mierzeniem momentu dokręcania. Wyszło mu właśnie około 55 - 65 Nm.
Ja dokręcałem śrubki kończąc na 55 Nm, ale nie w trzech etapach (20 Nm i dwa razy po 180 stopni jak radzi Rave) ale w siedmiu, kierując się tylko i wyłącznie narastającym momentem dokręcania śrubek.
Bardzo ważne jest, by wzorcowo dotrzeć czoło głowicy. Zarówno, jeśli chodzi o płaskość czoła, jak i chropowatość powierzchni. Musi być płaska jak lustro i tak samo gładka.
Jechanie na szlifierce płaszczyznowej odpada - naddatek na naprawę głowicy to zaledwie 0,2 mm. Ja docierałem ręcznie, papierkiem ściernym nr 1000, na sucho a potem na mokro. To samo czoło bloku. Jakiekolwiek niedoskonałości czoła czy za duża chropowatość poskutkuje wcześniej czy później kolejnym siadnięciem uszczelki, a przedostawanie się cieczy chłodzącej do oleju będzie praktycznie od razu występować.

Jak rozbierasz głowicę, to jest bardzo dobra okazja, żeby wyczyścić hydropopychacze zaworów. W Roverach często one stukają (zapieka się popychacz w środku szklanki) zwłaszcza, gdy silnik pracuje na gorszych olejach (mineralne) i ma większy przebieg.
Będzie potem kłopot z uszczelnieniem górnej skrzynki wałków rozrządu. Powinno się to skręcać na specjalną gumigutę, Loctite, nr 510 chyba. Jak skręciłem - nie miałem tej substancji, na wodę szklaną i jest OK od dwóch lat. Wypadałoby też wyczyścić kanały olejowe w skrzynce wałków i przeczyścić kanaliki olejowe, zasilające popychacze.
_________________
Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
 
 
Lechos 




Pomógł: 297 razy
Dołączył: 24 Mar 2007
Posty: 1792



Wysłany: Pon Maj 25, 2009 21:23   

oprawca_1978 napisał/a:
albo co bardziej prawdopodobne - silnik był już robiony i jakiś mechanior podociągał śrubki momentem około 100 Nm
wyglada na nierozbierany, uszczelka z niewzmacnianymi sciezkami silikonowymi i plastikiwe tulejki (jestem 1 wlascicielem w polsce).
oprawca_1978 napisał/a:
Ja dokręcałem śrubki kończąc na 55 Nm, ale nie w trzech etapach (20 Nm i dwa razy po 180 stopni jak radzi Rave) ale w siedmiu, kierując się tylko i wyłącznie narastającym momentem dokręcania śrubek.
Bardzo ważne jest, by wzorcowo dotrzeć czoło głowicy. Zarówno, jeśli chodzi o płaskość czoła, jak i chropowatość powierzchni. Musi być płaska jak lustro i tak samo gładka.
Jechanie na szlifierce płaszczyznowej odpada - naddatek na naprawę głowicy to zaledwie 0,2 mm. Ja docierałem ręcznie, papierkiem ściernym nr 1000, na sucho a potem na mokro. To samo czoło bloku. Jakiekolwiek niedoskonałości czoła czy za duża chropowatość poskutkuje wcześniej czy później kolejnym siadnięciem uszczelki, a przedostawanie się cieczy chłodzącej do oleju będzie praktycznie od razu występować.
to znam juz na pamiec :mrgreen:
oprawca_1978 napisał/a:
Jak rozbierasz głowicę, to jest bardzo dobra okazja, żeby wyczyścić hydropopychacze zaworów.
czyli jak?
 
 
 
oprawca_1978 




Pomógł: 143 razy
Dołączył: 09 Lip 2008
Posty: 1515
Skąd: Zegrze



Wysłany: Pon Maj 25, 2009 21:30   

Nie ma zasad na te hydropopychacze. Niektórzy pisali, żeby tłuc nim o dechę, żeby serduszko z nich wyskoczyło. Najlepiej byłoby dmuchąć powietrzem w otworek zasilania olejem, by ciśnienie wybiło srodek popychacza. Potem, jak uda się toto wypchnąć, wypadałoby wymyć to w ropie czy benzynie, a potem przepolerować pastą polerską delikatnie, żeby wygładzić ewentualne bruzdy i potem poskładać toto, lekko w oleju mocząc, żeby się nie zatarło. Lepiej nie zamieniać miejscami serduszek popychaczy i ich samych w gniazdach w głowicy, bo luzy tych elementów to już pojedyncze mikrony.
_________________
Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
 
 
Lechos 




Pomógł: 297 razy
Dołączył: 24 Mar 2007
Posty: 1792



Wysłany: Pon Maj 25, 2009 21:36   

oprawca_1978 napisał/a:
Niektórzy pisali, żeby tłuc nim o dechę, żeby serduszko z nich wyskoczyło
jednym dzisiaj z 15 min napierdzielalem o deche, olej wylatywal powoli ale jak byl napompowany tak zostal :/
 
 
 
oprawca_1978 




Pomógł: 143 razy
Dołączył: 09 Lip 2008
Posty: 1515
Skąd: Zegrze



Wysłany: Pon Maj 25, 2009 21:42   

Lechos napisał/a:
oprawca_1978 napisał/a:
Niektórzy pisali, żeby tłuc nim o dechę, żeby serduszko z nich wyskoczyło
jednym dzisiaj z 15 min napierdzielalem o deche, olej wylatywal powoli ale jak byl napompowany tak zostal :/


Zatarty. Nie tłucz za mocno, bo się rozsypie szklanka, zdaje się, one są odlewane, żeliwo jest wrażliwe i kruche. Namocz gada w jakiejś gumigucie, nie wiem, ropa, benzyna, nitro, itd.. może się rozmoczy. Jak nie, to nagrzej szklankę, to się lekko rozszerzy i może środek wyleci. Nie ma na to reguł. W zasadzie, nie jest przewidziana naprawa tych elementów, ale w polskich realiach często się to robi.
_________________
Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
 
 
AndrewS 
Klubowicz





Pomógł: 160 razy
Dołączył: 27 Lut 2001
Posty: 3644
Skąd: Puławy

Rover 800

Wysłany: Wto Maj 26, 2009 08:35   

mi sie zdarzyło uderzać nawet o kolo zamachowe :roll: , jak do tej pory, trafil sie tylko jeden oporny, warto je rozebrac, kolega bocian ze srodka wyciagnal kawaleczki silikonu :shock:
trzeba uderzać w takiej pozycji w jakiej pracuja
niestety nie slyszalem o innym sposobie rozbierania
_________________
Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
 
 
 
Lechos 




Pomógł: 297 razy
Dołączył: 24 Mar 2007
Posty: 1792



Wysłany: Wto Maj 26, 2009 09:07   

po rozebraniu i wycieknieciu oleju przeleciec ja pedzelkiem czy wyboczyc w benie i czy mo wyczyszczenie przed zlozeniem zalac je od srodka olejem?
Te tloczki po ponownym wduszeniu maja siedziec ciasno czy maja pod naporem palca lekko sie wsciskac i wysuwac?
 
 
 
AndrewS 
Klubowicz





Pomógł: 160 razy
Dołączył: 27 Lut 2001
Posty: 3644
Skąd: Puławy

Rover 800

Wysłany: Wto Maj 26, 2009 09:31   

umyj w benzynie, potem posmaruj olejem (rowniez w srodku), tak zeby na starcie nie chodzily na sucho, reszte zrobi cisnienie oleju, nasze klepaly z 10 min zanim sie ponapelnialy
_________________
Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
 
 
 
Lechos 




Pomógł: 297 razy
Dołączył: 24 Mar 2007
Posty: 1792



Wysłany: Wto Maj 26, 2009 19:02   

to moze jeszcze raz :twisted:
Lechos napisał/a:
Te tloczki po ponownym wduszeniu maja siedziec ciasno czy maja pod naporem palca lekko sie wsciskac i wysuwac?
chodzi mi o te tloczki w tloczkach czyli serducha popychaczy
 
 
 
AndrewS 
Klubowicz





Pomógł: 160 razy
Dołączył: 27 Lut 2001
Posty: 3644
Skąd: Puławy

Rover 800

Wysłany: Wto Maj 26, 2009 20:39   

jesli popychacz juz rozbierzesz, to potem po zlozeniu, te tloczki chodza lekko, bo w srodku nie ma juz oleju
_________________
Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
 
 
 
Lechos 




Pomógł: 297 razy
Dołączył: 24 Mar 2007
Posty: 1792



Wysłany: Wto Maj 26, 2009 20:43   

Cytat:
jesli popychacz juz rozbierzesz, to potem po zlozeniu, te tloczki chodza lekko, bo w srodku nie ma juz oleju
w tym wlasnie problem, ze wszystkie po wduszeniu (mocno trzeba) siedza ciasno tak samo jak z olejem i pod naporem palca sie nie poruszaja. Gdyby to jeden to bym pomyslal, ze zatarty ale wszystkie :hm:
 
 
 
AndrewS 
Klubowicz





Pomógł: 160 razy
Dołączył: 27 Lut 2001
Posty: 3644
Skąd: Puławy

Rover 800

Wysłany: Wto Maj 26, 2009 20:54   

hmm, jesli dobrze pamietam to w tych tloczkach, siedzi jakas drobnica, rozebrales go do konca ??
powinna byc sprezynka, albo sam tloczek powinien dawac sie sciskac w palcach
_________________
Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
 
 
 
Lechos 




Pomógł: 297 razy
Dołączył: 24 Mar 2007
Posty: 1792



Wysłany: Wto Cze 02, 2009 20:20   

No i udalo mi sie wreszcie skonczyc robote z uszczelka :)
Dokrecalem z sila co 10Nm. Mialem zakonczyc na 55Nm ale sruby nie mialy jeszcze tych 360 stopni wiec polecialem do calego obrotu i dalo mi to sile 70Nm z jaka jest glowica skrecona.
Jesli ktos rozpina zawory to pilnowac jak oczka w glowie zamka zaworu. Mi sie jeden gdzies podzial i byly problemy z dostaniem a i cena tez nie niska (6pln za polowke).
Glowicy nie planowalem ale bylem na sprawdzeniu plaskosci (idealnie, nigdzie nie wchodzil szczelinomierz 0.05). Sruby glowicy zostaly stare z racji pierwszego odkrecania glowicy.
Z docieraniem i wymiana uszczelniaczy zamknolem sie w kwocie 350pln (robota wlasna).
Lista czesci, firma i cena:
-uszczelka pod glowice____ELRING________90 pln
-uszczelniacze zaworow___FAI____________60 pln
-uszczelniacze walkow____GOETZE________40 pln
-uszczelka dolotu________VICTOR REINZ___20 pln
-uszczelka wydech_______FAI____________10 pln
-filtr oleju______________MANN__________15 pln
-olej 10W40____________MOBIL__________75 pln
-plyn chlodniczy_________BORYGO________39 pln

Dodatkow zmienilem paski GATES od klimy (alternatora) i od wspomagania____45 pln.
Wiec tragedi co do kosztow takiej robotki nie ma ;)
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum

Wersja do drukuWersja do druku
Dodaj temat do ulubionych

Skocz do:  

Podobne Tematy
Temat Autor Forum Odpowiedzi Ostatni post
Brak nowych postów [R45] Wymiana uszczelki pod glowicą
pikok1 Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS 2 Sro Lis 20, 2013 15:10
pikok1
Brak nowych postów [r400]No to do dziela!wymiana uszczelki pod glowica.JAK?
pablo773 Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS 35 Nie Mar 04, 2012 17:56
pablo773
Brak nowych postów [R400 1.4ccm '97.] wymiana uszczelki pod glowica
Torturnik Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS 1 Nie Lip 11, 2010 10:28
sTERYD
Brak nowych postów [ R 45 1.8 00r ] Wymina uszczelki pod glowica
snake0908 Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS 5 Pią Sty 22, 2010 15:09
malczaki
Brak nowych postów [Rover 400 '00] Nie pali po wymianie uszczelki pod glowica
Nie pali po wymianie uszczelki pod glowica
rudy0007 Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS 3 Nie Sie 16, 2009 10:57
sTERYD



Forum Klubu ROVERki.pl  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group | © klub ROVERki.pl
Hosted by NETLink