ewentualnie zalany ale wątpie że ci się to udało bo woda nie była aż taka wysoka by zalać komputer
podepnij gdzieś auto pod komputer diagnostyczny to może pokaże przyczynę twojego problemu z odpaleniem
SPAMU¦
Wysłany: Pon Cze 22, 2009 13:40 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 55 razy Dołączył: 21 Wrz 2008 Posty: 1110 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Cze 22, 2009 15:27
Moim zdaniem lepiej poczekać, aż trochę wody odparuje i elektryka zacznie (lub nie ) działać jak powinna. Jeśli nadal będzie problem, posprawdzać bezpieczniki i osuszyć co się da. Jeśli to nie pomoże to wtedy jechać na kompa.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
jeśli silnik sie zblokował, to komp nic nie pomoże .... odkręcić świece/wtryski , i wtedy spróbować pokręcić rozrusznikiem .... jeśli mechanicznie się będzie obracał a nie odpali, to wtedy na kompa.
Witajcie
Problem polega na tym, iż wczoraj wjechałem w kałuże sięgającą pod próg i ku mojemu zdziwieniu auto nagle zgasło . Zacholowałem auto na parking, otwieram filtr powietrza a on cały mokry!
Nie chcę martwić, ale mi po takim zalaniu pojeździł 2 miechy, a potem tłok wywaliło i silnik do wymiany
Witajcie
Problem polega na tym, iż wczoraj wjechałem w kałuże sięgającą pod próg i ku mojemu zdziwieniu auto nagle zgasło . Zacholowałem auto na parking, otwieram filtr powietrza a on cały mokry!
Nie chcę martwić, ale mi po takim zalaniu pojeździł 2 miechy, a potem tłok wywaliło i silnik do wymiany
Nie strasz proszę! ładny prezent sobie zgotowałem na urodziny eehhh jutro od rana działam z autem, bo dziś juz nie zdążę.
żeby mieć spokój to jeszcze wypadałoby olej wymienić, bo pewne też dostał trochę wody i już nie ma takich właściwości, przez co może się silnik przytrzeć i faktycznie korbowód w końcu może wyleźć bokiem...
oczywiście to i tak jest jakiś tam spory procent pecha
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Auto działa i ma się dobrze, o dziwo nic nie puka, nic nie stuka, wymiana oleju (2a razy!), filtra oleju i powietrza.
Tak jak mi proponowaliście, odkręciłem świece i jak woda strzeliła to aż się przestraszyłem , w tygodniu zamieszczę parę zdjęć i krótkie dwa filmiki
[Klikam Pomógł:) ]
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum