SKNERKO ma rację (miałem to samo).Jedna osoba musi naciskać maskę adruga ciągnąć za
linkę najlepiej kombinerkami aby nie urwać klapki.Wyregulować bolce aby maska poszła
wyżej bo jak wchodzi za głęboko to mocno zapiera ozaczep i ciężko otworzyć
a jak sobie z tym poradziłeś?
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
SPAMU¦
Wysłany: Sro Maj 27, 2009 11:05 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 591 razy Dołączył: 14 Sty 2009 Posty: 4888
Wysłany: Sro Maj 27, 2009 12:19
sknerko napisał/a:
ona sie nie wypina i to nie jest ta przyczyna
a mnie się właśnie wypięła i nie tylko mnie. Założyliśmy dodatkowe zabezpieczenie z blaszki by nie było możliwości wyskoczenia z zaczepu i jest spokój ,bez kombinowania z maską.
w moim przypadku to była sprawa regulacji bolców,wykreciłem je trochę i jest ok.Trzeba też wyregulować całą płytkę na której jest bolec aby idealnie wchodziła w otwór. Na płytce są
podłużne otwory pod śrubkami (służą do regulacji poziomej a bolce pionowej
Timba.
a mnie się właśnie wypięła i nie tylko mnie. Założyliśmy dodatkowe zabezpieczenie z blaszki by nie było możliwości wyskoczenia z zaczepu i jest spokój ,bez kombinowania z maską.
ale najpierw musiało to plastikowe pudełeczko sie wyczepić z nadkola bo inaczej fizycznie niemożliwe to jest
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Pomógł: 38 razy Dołączył: 26 Lut 2007 Posty: 1182 Skąd: Przejdź do mapy
Wysłany: Sob Lip 04, 2009 16:04
hej,
koledzy moglibyście poratować mnie jakimiś zdjęciami Niby odciągnąłem lewe nadkole ale powyżej idzie tylko jakiś zwój kabli ale linki tam nie widzę Chodzi mi o jakiś szkic w którym miejscu tego szukać bo naprawdę nie widzę tego
Pomógł: 38 razy Dołączył: 26 Lut 2007 Posty: 1182 Skąd: Przejdź do mapy
Wysłany: Sob Lip 04, 2009 19:10
ok, dzięki wielkie wiem teraz gdzie szukać bo przedtem już zgłupiałem i zacząłem sprawdzać nawet nad prawym nadkolem ale tą przyjemność zostawię sobie na poniedziałek bo od tak sobie dziś mnie naszło żeby zaglądnąć pod maskę więc nie śpieszy mi się
[ Dodano: Nie Sie 30, 2009 09:54 ] desperado67, wiem, że pokierowali Cię na ten wątek więc przy okazji napiszę co było u mnie. Linka mi nie zeskoczyła ale i tak nie otwierało maski. Okazało się że wystarczyło przesmarować zatrzaski które są na masce (te ze sprężynkami).
Po wczorajszej walce (wygranej ) z silnikiem wentylatora postanowiłem składając wszystko do kupy zamocować przedni pas (ten czarny element, do którego przymocowany jest klakson) nieco wyżej niż był pierwotnie w celu zmniejszenia szpar między zderzakiem, a elementami karoserii. Puszeczka z linkami sprawdzona i wpięta na swoje miejsce. Po dokręceniu ostatniej śrubki pod zderzakiem pozostało tylko zamknąć maskę... no i właśnie, już jej nie mogę otworzyć
Były próby ciągnięcia za linkę w kabinie przy pomocy kombinerek, jednoczesne ciągnięcie za linkę i pancerze w nadkolu oraz to samo z dociskaniem i puszczaniem maski. Bez rezultatu.
Czy przesunięcie górnej części przedniego pasa (w zasadzie tylko na dwóch skrajnych śrubach) mogło spowodować taki efekt?
Witajcie, miałam ten sam problem w maju, Maskę udało się otworzyć metodą sknerko. Ciężko się otwierała od początku, aż w końcu odmówiła dalszej współpracy. Po dokładnych oględzinach okazało się, że jeden z zamków się zacinał i po jego wymianie otwieram machę jednym paluszkiem
OK, ja się poddaję. Dzisiaj ściągnąłem koło i nadkole, wydobyłem linki we w miarę wygodne miejsce i siłowałem się z nimi przeróżnymi sposobami... bez rezultatu.
Linki wyszły nieco, ale powinny raczej po zwolnieniu naciągu lekko się schować w pancerz, u mnie siedzą nieruchomo. Nie idą ani w jedną, ani w drugą stronę. W tej chwili przymierzając linki wpięte w kostkę do czarnej puszeczki to ów kostka jest prawie maksymalnie po stronie linki idącej do kabiny.
Jedyne co mi teraz chodzi po głowie to zakup nowych bolców i przecięcie starych (bo szpara między zderzakiem a maską jest wystarczająca).
[ Dodano: Nie 08 Sie, 2010 09:37 ]
No, to z mojej strony temat można uznać za zamknięty
Wujek, wieloletni mechanik kieleckiego PKSu, po 10min pieszczot z maską po prostu otworzył ją. Żadnego ciągnięcia za linki. Zamki i tak były w pozycji otwartej, gdyż było tam pełno różnego rodzaju syfu i nie pracowały prawidłowo.
Zamki rozebrane na części pierwsze, wymyte, nasmarowane... pas przedni zamontowany prawidłowo
Teraz do otwarcia maski z kabiny wystarczy pociągnięcie małym paluszkiem
Witam,
mam ten sam problem. Dziś chciałam otworzyć maskę i nic. Uchwyt do otwierania przedniej klapy luźny. Dostałam się do linki w miejscu nadkola (do tej kostki). Ciągnę za te dwie linki i nic. Ani drgnie. Nawet druga osoba pulsacyjnymi ruchami naciskała na maskę. Jestem obecnie za granicą i jeśli pojadę do mechanika to albo weźmie nie wiadomo ile (o ile w ogóle uda mu się to otworzyć), albo będzie chciał wszystko wymieniać Jakieś jeszcze sugestie? Może jest jakiś ruch jak mam to ciągnąć ? Długo to trzeba ciągnąć? Mocno ?
Jedna linka wyszła z kostki (podczas pociągania) a jak wyjąć drugą ? Bo jeśli pociągam za przewody to być może nie pociągam za pancerz, tak? O to chodzi ?
Tak, to jedna z tych dwóch linek wyszła z tej plastikowej kostki. Tylko wyciągnęłam ją raczej przypadkowo, teraz się zastanawiam jak wyciągnąć tę drugą linkę?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum