Pomógł: 115 razy Dołączył: 09 Kwi 2007 Posty: 1078
Wysłany: Sob Cze 27, 2009 19:36 [R827] Dmuchawa nawiew -hałas
Typ: V6 Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 2.7 Rok produkcji: 1994
[post pisałem pare dni temu, ale teraz aktualizacja wiec skasowałem i założyłem nowy]
Od jakiegoś czasu z dmuchawy dochodzi dziwny pisk, tak jakby z głośnika i oscyluje wraz z obrotami silnika. Najbardziej jest słyszalny na 1 biegu dmuchawy, na drugim już mniej bo jest zagłuszany przez powietrze. Dziwne ale zaraz po uruchomieniu, gdy jeszcze silnik jest zimny to tego nie słychać, a później narasta.
Wczoraj wymontowałem silniczek wraz z wiatrakiem , mocowany na 3 wkręty od spodu, ale jeden z nich jest bardzo ciężko dostępny, wszystło dokładnie wymyłem sprayem do czyszczenia hamulcy, nałożyłem nowy smar do łożysk. I hałas nadal jest. Łożyska ślizgowe są w idealnym stanie, nie było widać żadnych rys. Niestety ale nie zrobiłem żadnych fotek.
Co może być przyczyną? Jedyna obserwacja to że na szczotkach i komutatorze były dosyć widoczne wytarte koleiny, ale wszystko umyłem. Czy może te rysy powodują taki dzwięk? jakby średniotonowy buczenie-piszczenie, tak jakby kot jednostajnie miaułczał. Jak rozumiem rezystory nie mają tu nic do rzeczy, bo wszystkie 3 biegi działają.
[ Dodano: Sob Cze 27, 2009 20:25 ]
Na jakimś forum o pralkach znalazłem że komutator potrafi hałasować i gdy są rysy to trzeba go przetoczyć. Więc jeszcze raz go wymontowałem, parę fotek:
Jak widać komutator jest dosyć zdarty:
Posłużyłem się wiertarką, mimo że trochę były bicia na boki to kamieniem do ostrzenia noży nawet równo się przetoczył. Ale niestety ośka wirnika trochę mi się popsuła od wiartarki, później musiałem ją wygładzać. Tak naprawdę to rolę łożysk pełnią cieniutkie podkładki plastikowe, wcześniej myślałem że to metal.
Poniżej są jeszcze widoczne małe ryski, ale dodatkowo przeszlifowałem bardzo drobnym papierem ściernym 2000 tak że komutator został praktycznie wypolerowany.
Szczotki też miały koleiny, ale je przeszlifowałem kamieniem o podobnej średnicy co komutator. Są dosyć miękkie, nie wiem jakim cudem komutator mógł się tak zużyć od szczotek (?).
Tak to wygląda z założonymi szczotkami:
Niestety, ale efekt parogodzinnej pracy mizerny. Pojawił się nowy świdrujący dzwięk który napewno dochodzi z silnika, nie wiem może to szczotki muszą się dotrzeć. Ponadto silnik jakby przerywa na ułamek sekundy z częstotliwością ok 1-2 sek niezależnie od jego obrotów. Właściwie to nie wpływa na nawiew ale coś jest napewno nie tak. Narazie nie słyszałem tego poprzedniego dzwięku czyli jednostajnego miaułczenia zdenerwowanego kota, ale tak jak pisałem pojawia się on po jakimś czasie jazdy więc dopiero będę miał okazję sprawdzić w tygodniu.
Może ktoś wie czy taki silnik można kupić nowy? może takie same są w jakichś innych modelach, może hondy? Chyba pozostanie mi obłożyć go jakąś wykładziną tłumiącą, może wełna mineralna?
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Wto Sty 04, 2011 22:33, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Sob Cze 27, 2009 19:36 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 115 razy Dołączył: 09 Kwi 2007 Posty: 1078
Wysłany: Sro Lip 01, 2009 07:07
Dzięki za odpowiedzi. Używka to jednak ostateczność, bo skąd pewność czy też nie będzie hałasowała? A przecież wg handlarzy to wszystko jest 'sprawne'. Nówka to pewnie można pomarzyć ale na wszelki wypadek wysłałem zapytanie do rimmerbros.
Aktualnie mam jeszcze taki pomysł aby obkleić go od spodu matami co mi zostały po wygłuszaniu drzwi. Dodatkowo trochę wełny mineralnej napakuje pomiędzy silnik a tapicerke od spodu. Ten silnik chłodzenie i tak ma oddzielną rurką więc nie powinien się zagrzać.
Mialem podobny problem. Po kupnie roverka wsio bylo ok. Z czasem pojawily sie dziwne piski i przerwy w dzialaniu wentylatora. Poczatkowo myslalem ze siadly tranzystory mocy na sterowaniu. Postanowilem wymontowac dziada. Rzeczywiscie jest trudny dostep do jednej ze srub, ale jak sie ma dobre klucze to problem znika Moj wirnik w okolicach dolnego lozyska slizgowego i komutatora byl caly w rdzy. Tam musi sie skraplac jakas woda, ktora robi zla robote. Wyczyscilem wszystko, poskladalem do kupy i wentylator zaczal dzialac jak nowy, bez zadnych piskow. Niestety znowu czasami mi zapiszczy wiec pewnie za jakis czas bede musial wymontowac i powtorzyc operacje.
_________________ Above all, it's a Rover
Rover 820Si 96' & FSO 1500C 83' & MG ZS180 05' & Renault Espace IV 09'
Pomógł: 115 razy Dołączył: 09 Kwi 2007 Posty: 1078
Wysłany: Pon Sie 17, 2009 00:08
Z góry może wygląda tak samo, ale od spodu są inne mocowania. Nawet w starszych roverach 826 v6 są inne.
Rimmerbros poprosił mnie nawet o numer vin, ale niestety nie mają na sprzedać
Hello Sir
The heater motor JNC10001 is not available.
Dziwna sprawa bo z tego co szukałem w necie to ludzie też narzekali na hałas dmuchaw, ale po rozebraniu okazało się że był z powodu rdzy na łożyskach, szczególnie tym dolnym. U mnie tak jak pisałem ZERO rdzy, nowy smar też nic nie zmienił. Przyjrze się jeszcze temu w weekend, spróbuje wyciszyć.
W >>tym Rosyjskim sklepie jest niby na sprzedaż taki silnik ale trochę chyba źle przeliczam cenę: 41850 руб. * 0,0996 = 4168.26 zł (?)
[ Dodano: Pią Lip 17, 2009 18:46 ]
Właśnie odkryłem że hałas znika gdy odłączyłem napięcie od modułu świateł dziennych, SD-2. Podłaczam spowrotem i hałas powraca. Natomiast samo zapalenie świateł tego nie powoduje.
Więc teraz pytanie dlaczego moduł SD-2 powoduje hałas z dmuchawy?!? moduł zasilam bezpośrednio z alternatora poprzez oddzielny bezpiecznik, więc wogóle nie jest połączony z obwodem wentylatora.
[ Dodano: Pon Sie 17, 2009 01:06 ]
zamówiłem nową dmuchawę z UK, nie chcieli wysłać samego silniczka a cały element. koszt 25F +63F przesyłka. Więc trochę to wyniosło, i niestety trochę bez sensu bo w międzyczasie stary silniczek się dotarł (tzn komutator który przetaczałem) i był już cichy, ale trudno, będę miał stary na zapas.
cały element był luzem wrzucony do kartonowego pudełka:
w rezultacie obudowa pękła:
a mocowanie się ułamało:
ale i tak interesował mnie jedynie silniczek:
Komutator w nowym silniczku. Jak widać próg jest dosyć duży co oznaczałoby że komutator musiałbyć przetaczany, dla porównania na komutatorze mojego starego silniczka (fotki w poprzednich postach) próg jest dużo mniejszy.
poza tym dziwne ale szczotki wogóle są jakieś krzywe, nie przylegają do komutatora całą powierzchnią:
Gdy wyjąłem stary silniczek z samochodu to trochę wyczyściłem obudowę dmuchawy, i starałem się sięgnąć ręką do parownika po lewej stronie, udało mi się wyciągnąć tylko troszkę liści ale palcami czułem że jest tam masa tego syfu.
pełno nasion i liści (?) ciekawe skąd skoro wlot w podszybiu jest przykryty siatką. może jakieś bonzai tam gdzieś wyrosło.
Więc przełożyłem jedynie te rzeczy które ocalały w trasnporcie, po lewej stronie stary silniczek, dwa przekaźniki, i chyba rezystor (tranzystor?), a po prawej nowe te same elementy:
Został jedynie mechanizm opuszczania klapek, czyli zamknięty/otwarty obieg:
Gdy klapki są podniesione do góry to jest zamknięty obieg i powietrze jest zaciągane przez otwory z przodu i z tyłu, a gdy klapki się opuszczają to zamykają te otwory i powietrze leci z góry.
Gdyby tylko jakoś się udało zamontować tam jakiś materiał filtrujący to parownik by się tak nie zasyfił. Właściwie to nie wiem jak go teraz oczyścić, jedyne co wymyśliłem to wyciąć od spodu ściankę, bezpośrednio pod chłodniczką parownika i wtedy go wyczyścić. Tylko później musiałbym jakoś spowrotem ją wkleić.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum